Anna Siarkowska w Poranku WNET: Działania poszczególnych posłów świadczą za nich. Jesień w klubie Kukiz’15 będzie gorąca

Posłanka koła Republikanie (d. Kukiz’15) w Poranku WNET opowiadała o pogłoskach nt. jej przejścia do PiS-u, o sytuacji w klubie Kukiz’15 oraz o manewrach Zapad 2017 i Wojskach Obrony Terytorialnej.

Czy Republikanie wejdą do Zjednoczonej Prawicy?

„Ja o niczym nie wiem” – tak poseł Anna Maria Siarkowska odpowiedziała na pytanie, czy posłanki z koła Republikanie, do którego należy, wejdą do PiS-u. „Wielu rzeczy o sobie dowiaduję się z gazet”. „Przyszłość jest nieprzewidywalna, regułą jest zaskoczenie”. „Ważne jest, żeby stać na straży wartości, w które się wierzy, i nie zmieniać poglądów”.

Zapad 2017

Komentując odbywające się na Białorusi manewry, posłanka zwróciła uwagę, że armia białoruska jest podporządkowana operacyjnie armii rosyjskiej. Jednak prezydent Białorusi kilka lat temu rozpoczął budowę wojsk obrony terytorialnej, które są podporządkowane już tylko jemu.

Ćwiczenia odbywają się corocznie. Raz są organizowane na terytorium Rosji, raz Białorusi. Oficjalnie ma w nich uczestniczyć 13 tysięcy żołnierzy rosyjskich. NATO szacuje, że samych żołnierzy rosyjskich ma wziąć udział od 70 do 100 tysięcy. Skala manewrów od początku budzi niepokój. Z różnych danych, np. liczby zamówionych przez Rosję wagonów (ponad cztery tysiące) do transportu żołnierzy, wynika, że są to manewry o bardzo dużej skal.

Pani poseł nie sądzi jednak, żeby w czasie ćwiczeń nastąpił jakiś atak. Realne niebezpieczeństwo jest jednak takie, że po manewrach wojska rosyjskie mogą zostać na terenie Białorusi, co w znaczący sposób zmieniłoby geopolityczny układ sił.

Wojna informacyjna

Manewry są elementem wojny informacyjnej. Trwa ona co najmniej od zajęcia Krymu przez Rosjan. Manewry Zapad 2017 mają, zdaniem Anny Siarkowskiej, trzy cele – wzbudzić niepokój na świecie, pokazać siłę Rosji i pokazać Polsce, że ma się czego obawiać.

Przeprowadzenie ćwiczeń związane jest z rozmieszczeniem sił NATO w Polsce. Nieprawdą jednak jest, że Rosja jest aktywna militarnie ze względu na aktywność NATO. W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Tu pani poseł odwołała się do historii – zbrodnicze działania zawsze są dokonywane pod pretekstem obrony jakichś wartości. Agresywną politykę na forum międzynarodowym trzeba jakoś „sprzedać”. Przykładem mogą być działania Rosji w 1793 i w 1939 roku.

Wojska Obrony Terytorialnej

Idea Wojsk Obrony Terytorialnej jest kwestionowana przez tych polityków, którzy podważają też podejmowanie kroków na rzecz zwiększenia obronności Polski.

Posłanka stwierdziła, że ideę tę krytykuje się na różne sposoby, np. ostatnio zarzucając, że Antoni Macierewicz, budując Wojska Obrony Terytorialnej, osłabia polską armię. Używane są tu narzędzia dezinformacji i czarnej propagandy.

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu pojawiły się oskarżenia ze strony opozycji, że Wojska Obrony Terytorialnej nie udzielały pomocy poszkodowanym w nawałnicy na Pomorzu. Tymczasem w tym regionie jednostki te dotychczas nie powstały i to dlatego, że Platforma Obywatelska do tego nie dopuściła. Na przykład w Starogardzie Gdańskim posłowie PO uniemożliwili przekazanie im budynku, w którym dawniej była szkoła. Obecnie stoi on nieużywany ani przez wojsko, ani jako szkoła.

Reforma sądownictwa

Anna Siarkowska wypowiedziała się także na temat prac w Pałacu Prezydenckim nad ustawami, które mają zreformować wymiar sprawiedliwości. Prezydent rozmawiał wyłącznie z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Koło „Republikanie” więc nie uczestniczyło w konsultacjach. Przed rozmowami klubom nie były podane założenia przygotowywanych projektów. Dopiero w trakcie spotkań prezydent przedstawiał im główne założenia, jednak nie szczegóły projektów.

Pani poseł zadeklarowała, że jej klub „Republikanie” popiera reformę sądownictwa. Podkreśliła, że obecny stan sądownictwa jest „nie do zaakceptowania”, „klika sędziowska nie ma możności autooczyszczania”. Trzeba wprowadzić nadzór nad sądami. Rola prezydenta, jako organu o najsilniejszej legitymacji społecznej, powinna być tutaj szczególna.

Różnica między deklaracjami a działaniami klubu Kukiz’15

Poseł Siarkowska nie chciała tego tematu rozwijać. Działania poszczególnych posłów świadczą za nich. Zapowiedziała jednak, że dla klubu parlamentarnego Kukiz’15 „jesień będzie gorąca”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET.

JS

 

Serbia: Wybory prezydenckie w I turze wygrał Aleksandar Vuczić. Znane są też wstępne wyniki wyborów w Armenii

W miniony weekend zakończyły się wybory prezydenckie w Serbii oraz w Armenii. W Serbii premier Aleksandr Vuczić zdobył 58 procent głosów. W Armenii Republikanie zdobyli 50,43 procent głosów.

Aleksandar Vuczić 47- letni kandydat z ramienia konserwatywnej Serbskiej Partii Postępowej (SNS) był faworytem wyborów.

Wygrana ugruntuje pozycję Aleksandara Vuczicia – szefa rządu od 2014 roku – jako najważniejszego polityka w regionie. Choć w Serbii rzeczywistą władzę sprawuje rząd, a prerogatywy prezydenta są niewielkie, urząd premiera łączy się ze sporym prestiżem.

Według projekcji, sporządzonej przez grupę badawczą Ipsos, na drugim miejscu, z 14 proc. głosów, uplasował się dotychczasowy rzecznik praw obywatelskich, startujący jako kandydat niezależny centrysta Sasza Janković.

Trzecie miejsce, uzyskując 9-procentowe poparcie, zdobył działacz polityczny i komik Luka Maksimović, a kolejne – z niespełna 6 proc. głosów – wymieniany przed wyborami wśród najpoważniejszych rywali Vuczicia były minister spraw zagranicznych Vuk Jeremić.

Armenia :

Rządząca Republikańska Partia Armenii (RPA) prowadzi po niedzielnych wyborach parlamentarnych w tym kraju. Jak podała w poniedziałek państwowa komisja wyborcza, po przeliczeniu głosów z ponad połowy lokali wyborczych, Republikanie zdobyli 50,43 proc. głosów.

Według wstępnych wyników opozycyjny blok oligarchy Gagika Carukiana uzyskał 28,29 proc. głosów.

Komisja wyborcza poinformowała także, że frekwencja w niedzielnym głosowaniu wyniosła 60,86 proc.

W wyniku zmian w konstytucji, wprowadzonych po referendum z grudnia 2015 roku, wyłoniony w niedzielnych wyborach parlament – a nie, jak dotąd, obywatele – wybierze za rok następnego, czwartego prezydenta kraju i to nie na pięcioletnią kadencję z możliwością reelekcji, jak dotychczas, ale na siedmioletnią i jedyną.

PAP/jn

Anna Maria Siarkowska: Powodem opuszczenia klubu parlamentarnego Kukiz’15 był kryzys zaufania po 16 grudnia 2016 roku

– Kryzys zaufania wobec naszych klubowych kolegów miał miejsce 16 grudnia, kiedy większość członków Kukiz’15 nie wzięła udziału w głosowaniu na Sali Kolumnowej – mówiła w Poranku Wnet Anna Siarkowska.

Jak poinformowała Anna Maria Sierakowska, deputowana koła poselskiego „Republikanów”, na antenie Radia Wnet, powodem, dla którego wraz z posłanką Magdalenką Błońską opuściły klub parlamentarny Kukiz’15 był kryzys zaufania wobec polityków poprzedniej formacji. Podkreśliła, że konflikt rozpoczął się 16 grudnia 2016 roku, kiedy w Sejmie zamierzano uchwalić ustawę budżetową i dezubekizacyjną.

Przypominamy, że 16 grudnia mównica sejmowa w Sali Plenarnej została zablokowana przez posłów Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej, zatem glosowanie zostało przeniesione do Sali Kolumnowej. Większość członków klubu Kukiz’15 nie wzięło w nim udziału. Sierakowska podkreśliła w Radiu Wnet, że sprzeciw jej byłej formacji parlamentarnej wobec głosowania w Sali Kolumnowej było główną przyczyną odejścia z Kukiz’15.

Większość naszych kolegów nie wzięła udziału w głosowaniu, tym samym przyczyniając się do destrukcji i obstrukcji działań opozycji sejmowej, która nie chciała dopuścić tego dnia do kontynuowania obrad Sejmu. […] Na takie działania nie ma naszej zgody – tłumaczyła.

W Poranku Wnet wyjaśniła również główne cechy, jakimi odznacza się nowopowstałe koło poselskie – „Republikanie”. Są to: traktowanie polityki, jako roztropna troska o dobro wspólne; bazowanie na wartościach konserwatywnych oraz wolnościowe podejście do gospodarki.

 

 

K.T.

Kolejne zmiany w Sejmie. Trzy posłanki, które wczoraj opuściły klub Kukiz’15, powołały koło poselskie „Republikanie”

Trzy posłanki, które weszły do parlamentu z list Kukiz’15 – Anna Maria Siarkowska, Magdalena Błeńska i Małgorzata Janowska – powołały w Sejmie nowe koło poselskie „Republikanie”.

Deklaracja założenia nowego koła została ogłoszona w Sejmie o godzinie 12. W konferencji uczestniczył też Karol Rabenda (prezes Stowarzyszenia Republikanie) – do niedawna szef Partii Wolność na Pomorzu, który w tym tygodniu zrezygnował z członkostwa w partii.

O powodach odejścia z klubu Kukiz’15  rozmawialiśmy w Poranku Wnet z poseł Anną Marią Siarkowską. – Powodem wystąpienia z klubu Kukiz’15, jest kryzys zaufania. Zaufanie jest koniecznym elementem współpracy w polityce. Jeżeli tego zaufania zabraknie, to nie może być mowy o konstruktywnym budowaniu czegokolwiek, szczególnie w polityce. (…)

Dla mnie momentem przełomowym był dzień 16 grudnia oraz głosowania w Sali Kolumnowej, w którym ja razem z posłem Wójcikowskim brałam udział, ale większość klubu Kukiz’15 niestety pozostała na sali plenarnej. W ten sposób wsparła obstrukcyjne działania większej części opozycji – podkreśliła Anna Maria Siarkowska.

Zdaniem polityków Kukiz’15 odejście posłanek oczyści atmosferę w klubie i pozwoli na bardziej efektywną pracę, niezakłócaną przez spory wewnętrzne. Jak zaznaczył Paweł Kukiz, życzy odchodzącym wszystkiego dobrego na nowej drodze parlamentarnej. Lider Kukiz’15 oznajmił, że odejście posłanek było w zasadzie formalnością.

W sytuacji, gdy odchodzą posłanki, które praktycznie od początku mają swój światopogląd objawiający się również w głosowaniach sprzecznych z pewnym konsensusem osiągniętym na posiedzeniu klubu, to nie jest dla mnie żaden szok – oświadczył w Polsat News.

 

ŁAJ

Stefanik: Francuzi nie postrzegają Rosji jako wroga, są o wiele bardziej skoncentrowani na bezpieczeństwie wewnętrznym

– Wiele wskazuje na to, że przyszły kandydat na prezydenta ze strony partii Republikanie, będzie szukał kompromisu z Rosją – tłumaczył Zbigniew Stefanik, socjolog mieszkający we Francji.

– Wiele wskazuje na to, że przyszły kandydat na prezydenta ze strony partii Republikanie, będzie szukał kompromisu z Rosją tłumaczył Zbigniew Stefanik, socjolog mieszkający we Francji.

Tematem numer jeden we Francji są prawybory w partii Republikanie. Dlatego, jak tłumaczył Zbigniew Stefanik, informacja, o przyjmowaniu pieniędzy od Rosji przez Front Narodowy nie przebiła się do mediów ale i tak nie zrobiłaby na nikim wrażenia:

– Rosja nie jest postrzegana jako wróg, zagrożenie. Francja ma poczucie bezpieczeństwa zewnętrznego przez wzgląd na posiadaną broń atomową. Natomiast Francja jest o wiele bardziej skoncentrowana na swoim bezpieczeństwie wewnętrznym – tłumaczył.

Co więcej, wszyscy kandydaci partii republikanów na kandydata na prezydenta powtarza, że nie da się pokonać Państwa Islamskiego bez współpracy z Rosją: – Tak więc wiele wskazuje na to, że przyszły kandydat partii Republikanie, również będzie szukał kompromisu z Rosją – tłumaczył.

Niepokojące jest też postrzeganie naszego kraju porównywanego czasem do Iranu. Coraz częściej w prywatnych rozmowach z Francuzami, można usłyszeć, że rozszerzenie Unii Europejskiej było błędem, i na przykład polskie firmy utrudniają Francuzom życie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Posłuchaj całej południowej audycji Radia Wnet.

WJB

Fot. Les Republicains (Wikipedia, domena publiczna)