Uczyniono ze mnie człowieka, który miał być zaangażowany po tamtej stronie / Stanisław Piotrowicz w Radiu WNET [VIDEO]

– Nie prowadziłem śledztw politycznych i za to zapłaciłem określoną cenę w swej karierze zawodowej i nie tylko – powiedział poseł PiS w odpowiedzi na oskarżenia, że jako prokurator zwalczał opozycję.

Zarzuty stawiane Donaldowi Tuskowi uzasadniają postawienie go przed Trybunałem Stanu / Piotr Łukasz Andrzejewski [VIDEO]

Zdaniem gościa Radia WNET, były premier, podobnie jak Waldemar Pawlak, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, aby mógł się bronić nie tylko politycznie i wizerunkowo, ale też merytorycznie.

Chodzi o to, żeby większość w KRS miało Prawo i Sprawiedliwość, i tyle! / Marek Jakubiak w Radiu WNET [VIDEO]

Czy Kukiz’15 zagłosuje za ustawami o KRS i SN po poprawkach PiS? To się jeszcze okaże. Jednak zdaniem gościa Poranka WNET, „za dużo powiedziane, że to reforma sądownictwa, reforma dopiero przed nami”.

Kierunek zmian w wymiarze sprawiedliwości zaproponowany zarówno przez prezydenta, jak i rząd ma poważne wady

Współpracownicy komunistycznego aparatu represji nie mogą pełnić funkcji sędziego. Komunistyczna mentalność, resortowe dziedziczne togi i 2.–3. pokolenie utrwalaczy „władzy ludowej” musi odejść.

Paweł Czyż

Mojemu środowisku chodzi o zasadniczą zmianę, która wpłynie na rzetelną edukację prawną tysięcy Polaków. Chodzi o jeden z postulatów tworzącej się Federacji Ruchów Kontroli Sądów, tj. wprowadzenie wzorem II RP tzw. ław przysięgłych w postępowaniach karnych, a nawet szczególnie skomplikowanych cywilnych. Moim zdaniem, aby wprowadzić ławy przysięgłych, nie trzeba nawet zmieniać Konstytucji RP, bo w jej art. 182 udzielono Polakom gwarancji sprawowania wymiaru sprawiedliwości. (…) dziesiątki ruchów lokalnych tworzących Federację Ruchów Kontroli Sądów oraz ja osobiście uważamy, że tzw. ława przysięgłych ma przesądzać o winie albo jej braku nawet w większościowym głosowaniu jej członków, a sędzia jedynie wymierzać karę. Ponadto członków ław przysięgłych nie powinien wybierać prezes danego sądu, a system komputerowy wśród dorosłych mieszkańców z terenu funkcjonowania danego sądu – mówi lider KPN-Niezłomni Adam Słomka.

Zmiany proponowane przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę czy ministra sprawiedliwości nie zmieniają znacząco praktyki sądowej ani nie powodują rozbicia „nadzwyczajnej kasty”. Same niedawne liczne kongresy sędziów i prokuratorów są jaskrawym przykładem realnych prób wprowadzenia „sądokracji”. (…)

Monteskiusz (popularyzator trójpodziału władzy) w swoim dziele „O duchu praw” pisał: „Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela”.

Same liczne publiczne wypowiedzi sędziów oraz prokuratorów odnośnie do reformy wymiaru sprawiedliwości, ich przekonanie o predestynowaniu ich do nauczania parlamentarzystów czy nawet Prezydenta RP Andrzeja Dudy, co jest, a co nie jest „do przyjęcia”, co jest konstytucyjne… jest wyrazem „sądokracji”. Tymczasem sędziowie i prokuratorzy nie pochodzą z wolnych wyborów, a zatem ich mandat społeczny jest realnie ograniczony. Jaka zatem jest na to recepta?

Uważam, że do ustawy o sądach powszechnych czy Sądzie Najwyższym musi trafić też zapis, że współpracownicy komunistycznego aparatu represji nie mogą pełnić funkcji sędziego. Komunistyczna mentalność, resortowe dziedziczne togi i 2-3 pokolenie utrwalaczy „władzy ludowej” musi odejść. To przecież proste. Trzeba jedynie politycznej woli głębokich, a nie kosmetycznych zmian. Ponadto oczekuję na realny dostęp do zbioru zastrzeżonego, tzw. „Zetki”, czy danych z nadal tajnego aneksu z likwidacji WSI. Bowiem mam takie wrażenie, że wciąż przed opinią publiczną zataja się istotne dane o komunistycznych, totalitarnych agentach. Tych w wymiarze sprawiedliwości III RP przecież też nie brakuje – podsumowuje Adam Słomka.

Cały artykuł Pawła Czyża pt. „Kosmetyka wymiaru sprawiedliwości?” można przeczytać na s. 2 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Czyża pt. „Kosmetyka wymiaru sprawiedliwości?” na s. 2 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Mam nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji, że prezydent sięgnie znowu po weto / Paweł Mucha w Radiu WNET [VIDEO]

Prezydencki minister w Poranku WNET przedstawił część porozumienia na temat kształtu ustawy o KRS i SN. Wyjaśnił też dlaczego prezydent nie skierował listu do uczestników Marszu Niepodległości.

[related id=39909]Głównym gościem dzisiejszego Poranka WNET (15 listopada) był minister Paweł Mucha, zastępca szefa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Głównym tematem rozmowy była treść porozumienia zawartego pomiędzy prezydentem a Prawem i Sprawiedliwością w sprawie kształtu ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy o Sądzie Najwyższym.

Według ministra już w przyszłym tygodniu Sejm zajmie się projektami tych ustaw. Są to, jak powiedział, ważne zmiany, które stanowią element szerszego procesu reformy wymiaru sprawiedliwości. Doszło do porozumienia co do obu ustaw. Toczyła się dyskusja punkt po punkcie. Dla prezydenta w rozmowach najważniejsze było wskazanie warunków brzegowych, tak żeby zachowany został rdzeń jego wcześniejszych propozycji.

Paweł Mucha ma nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji, że prezydent sięgnie znowu po weto. Temu właśnie służyły rozmowy, w tym rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. Najważniejsze kwestie zostały w nich ustalone. Oczekuje, że ustawy zostaną uchwalone jeszcze w tym roku.

Jest pełna zgoda pomiędzy uczestnikami rozmów na to, że wybór sędziów do KRS nie może być dokonywany przez samych sędziów, ale przez Sejm na podstawie zasady suwerenności narodu.

Procedura wyboru ma zapewnić „multipartyjność”. W pierwszym kroku decydować ma większość trzech piątych głosów, przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Przy tym jeden klub poselski będzie mógł zgłosić maksymalnie dziewięciu kandydatów. Wybieranych do KRS jest 15 sędziów. Klub PiS będzie mógł więc wybrać jedynie 9 spośród nich. Pozostałych 6 kandydatów wskaże opozycja lub opozycja w porozumieniu z PiS. W drugim kroku, gdyby w pierwszym nie udało się osiągnąć wymaganej większości, decydować ma bezwzględna większość głosów (więcej głosów za niż łącznie przeciw i wstrzymujących się). Niestety minister nie wyjaśnił na czym dokładnie ma ta procedura ma polegać, aby zapewniona była multipartyjność.

Jeśli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym to zachowany ma zostać postulat prezydenta, aby w izbie dyscyplinarnej orzekali też ławnicy. Kwestie szczegółowe mają zostać ustalone w toku prac legislacyjnych. Pozostawione ma być określenie wieku emerytalnego 65 lat, po osiągnięciu którego sędzia SN będzie mógł złożyć wniosek do prezydenta o dalsze sprawowanie funkcji sędziego.

Rozmowy nie dotyczyły personaliów, w tym sędzi Małgorzaty Gersdorf. Przy tym minister Mucha zaznaczył, że osobiście jest zdania, że w razie reformy można sędziego przenieść w stan spoczynku.

Decyzję KRS w sprawie sprzeciwu wobec powołania 265 asesorów sądowych, za samym Andrzejem Dudą, Paweł Mucha nazwał złą i skandaliczną. Ministra szczególnie razi jej uzasadnienie podane w komunikacie na stronie rady. Jest to bowiem wypowiedź polemiczna z polskim prawem, a nie na temat rzekomego niespełnienia przesłanek formalnych.

[related id=44951 side=left]Jeśli chodzi o zapowiadane przez prezydenta referendum w sprawie zmiany Konstytucji, to najbardziej prawdopodobnym terminem, w jakim miałoby być przeprowadzone, jest 10-11 listopada 2018 roku. Ten termin nie podoba się marszałkowi Senatu Stanisławowi Karczewskiemu. Paweł Mucha ufa, że prezydentowi uda się dojść w tej kwestii do porozumienia z Senatem.

Lista pytań referendalnych ma powstać w wyniku konsultacji społecznych. Paweł Mucha odmówił odpowiedzi na pytanie czy w referendum powinno zostać zadane pytanie o to, czy przyszła konstytucja ma opierać się na systemie prezydenckim czy tez parlamentarno-gabinetowym.

Gość spytany o tegoroczny Marsz Niepodległości powiedział, że trzeba się cieszyć, iż kilkadziesiąt tysięcy osób manifestowało pod biało-czerwonymi barwami swoje przywiązanie do polskości. Skrytykował pojawiające się na marszu hasła rasistowskie, ale zaznaczył, że niewłaściwe byłoby interweniowanie w trakcie marszu. Uważa za nieprawdzie pojawiające się twierdzenia, że 11 listopada manifestowało kilkadziesiąt tysięcy nazistów.

Minister wyjaśnił też, że prezydent nie skierował listu do uczestników Marszu Niepodległości, nie dlatego, że dystansuje się od prawicy i narodowców, ale po prostu dlatego, że żadne ze środowisk organizujących marsz nie się do niego o to nie zwróciło, tak jak to było w latach poprzednich.

JS

Rozmowa miała miejsce w części czwartej Poranka WNET.

 

Nie będzie reformy wymiaru sprawiedliwości! Jestem wściekła! / poseł Krystyna Pawłowicz w Radiu WNET [VIDEO]

– Dzisiaj trzeba rewolucji! Mamy prawo i obowiązek wykonać te reformy! Krajowa Rada Sądownictwa zrobiła świństwo asesorom! – grzmiała pani poseł w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim w Poranku WNET.

Rekonstrukcja rządu w połowie listopada – nie powiem, jaka / Szef klubu PiS Ryszard Terlecki w Poranku WNET

Wicemarszałek Ryszard Terlecki u Krzysztofa Skowrońskiego o zmianach w rządzie, porozumieniu na linii prezydent-PiS, proteście lekarzy i problemach „rozpadającego się klubu parlamentarnego Kukiz’15”.

 

– Ocena rządu premier Beaty Szydło jest bardzo dobra, co pokazują sondaże – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. – Nie będziemy odsłaniać żadnych planów rekonstrukcji rządu. Proszę nie dopytywać i tak nie powiem.

– Zmiany jakieś nastąpią, ale będzie o nich wiadomo dopiero wtedy, kiedy to się stanie – bronił się wicemarszałek, dając do zrozumienia, że wie, jakie zmiany nastąpią, ale nie powie. – Prawdopodobnie będzie to połowa miesiąca.

[related id=42974]Porozumienie na linii PiS – prezydent w sprawie ustaw o KRS i SN jest, a negocjacje dotyczące szczegółowych rozwiązań są w fazie końcowej, dlatego wicemarszałek Ryszard Terlecki spodziewa się, że już w tym roku obie ustawy przejdą przez parlament i zostaną podpisane przez prezydenta.

– Obawialiśmy się przez chwilę, że w tak dużej liczbie poprawek i wątpliwości utonie sens i radykalizm reformy sądownictwa – powiedział wicemarszałek Terlecki, który ubolewa tylko nad niepotrzebną stratą czasu. – Do Sejmu obie ustawy trafią w listopadzie.

Szef klubu PiS jest zdania, że opór społeczny, jakiego byliśmy świadkami w lipcu tego roku z powodu wprowadzanych reform w wymiarze sprawiedliwości, już „się wypalił”, ale mimo to spodziewa się demonstracji ulicznych.

– Widać, że opozycja szuka innych pól konfrontacji i konfliktów – powiedział gość Poranka WNET. Niepokoją go plany rozszerzenia protestu lekarzy. – Nawet opinia publiczna nie podziela przekonania lekarzy, że za mało zarabiają.

Szef klubu PiS uważa, że porozumienie z lekarzami zostanie zawarte, bo propozycje rządu w sprawie finansowania opieki zdrowotnej są na tyle znaczące, że środowisko je powinno docenić. – Oczywiście jest to kwestia rozmaitych szczegółów i o nich trzeba rozmawiać.

– Trudno się obawiać czegoś, co jest całkowicie nieracjonalne – powiedział wicemarszałek Terlecki zapytany, czy nie boi się, że protest lekarzy rezydentów to tylko iskra, która rozpali cały kraj.

Jego zdaniem na zaostrzeniu konfliktu w tej sprawie zależy jedynie opozycji, chcącej tym sposobem zyskać poparcie, i dlatego postrzega protest przede wszystkim w kategoriach politycznych. Przyznał jednak, że służba zdrowia to dziedzina wymagająca największego wysiłku ze strony rządu, bo „być może tu wszystko działo się zbyt wolno”. [related id=42731 side=left]

Reforma systemu wyborczego, nad którą aktualnie pracuje PiS, jest mocno krytykowana przez lidera Kukiz’15, ale zdaniem szefa klubu poselskiego PiS to tylko retoryka polityczna: „Walczy on o przetrwanie, bo klub mu się rozsypuje”. Porozumiewanie się Pawła Kukiza z Nowoczesną przeciwko PiS jego zdaniem tylko zaszkodzi ruchowi Kukiz’15, bo nie znajdzie zrozumienia u wyborców.

Ryszard Terlecki przyznał, że prace nad ordynacją wyborczą trwają i najbardziej krytykowane rozwiązania jeszcze nie znalazły się w projekcie, bo są w fazie wstępnych dyskusji wewnątrz PiS. Zapowiedział, że zmiany dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych do rad gmin zostaną wprowadzone ze względu na istniejące duże poparcie polityczne tego rozwiązania.

– Decyzje w sprawie pracowników delegowanych źle wyglądają, ale jest to nadal przedmiot negocjacji – powiedział wicemarszałek. Wczorajsze spotkanie z Komisją Wenecką nazwał „bardzo sympatycznym”. Ujawnił, że podczas długiej dyskusji miało miejsce bardzo zabawne zdarzenie, kiedy jeden z członków komisji został poinformowany przez polskiego posła, jak wygląda w jego państwie system prawny, i był tym faktem bardzo zaskoczony, a „przyjechał pouczać nas”.

MoRo

Wywiad z szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim w części piątej Poranka Wnet.

Niepokoi mnie retoryka premier Beaty Szydło. Programy społeczne nie mogą być napędem gospodarki / Bronisław Wildstein

Im więcej pieniędzy wydamy na programy społeczne, tym gospodarka będzie się lepiej rozwijać – to niebezpieczny chwyt retoryczny, bo miesza ludziom w głowach. Czy ten zarzut uzasadnia zmianę premiera?

W najnowszym tygodniku „Sieci prawdy” (d. „wSieci”) Robert Mazurek i Igor Zalewski donoszą, że w listopadzie ma nastąpić rekonstrukcja rządu, w tym również na stanowisku premiera (w Radiu WNET mówiliśmy o tym w przeglądzie prasy). Goszczący w Poranku WNET publicysta tego tygodnika przyznał, że istnieją w PiS wpływowi ludzie i wpływowe grupy, które uważają, że byłoby dobrze, żeby bezpośredni ster rządów objął Jarosław Kaczyński.

Choć premier Beata Szydło bardzo dobrze wypada w relacjach międzyludzkich i jest lubiana, to pojawiają się pytania, czy optymalnie sprawuje swoją funkcję, i wątpliwości, czy jej nie wymienić. Logiczne wydawałoby się, że jeśli tak, to na Jarosława Kaczyńskiego. Do tej roli mógłby nadawać się też Mateusz Morawiecki, który – zdaniem Bronisława Wildsteina – bardzo dobrze zarządza gospodarką. Generalnie zmiany w rządzie to „kwestia domniemań, pytań, ścierania się rozmaitych poglądów i aspiracji”. [related id=42944 ]

Jeśli chodzi o ocenę rządów Beaty Szydło, to Bronisław Wildstein stwierdził, że niepokoi go jej retoryka. Kiedy pani premier mówi, że gospodarka rozwija się dzięki programom społecznym, to – jak powiedział gość dzisiejszego Poranka – włos jeży się na głowie. Znaczy to bowiem, że im więcej pieniędzy wydamy na programy społeczne, tym gospodarka będzie się lepiej rozwijać. Jest to chwyt retoryczny, ale „niebezpieczny, bo miesza ludziom w głowach”. Programy 500+ czy Mieszkanie+ są uzasadnione społecznie, mogą nawet na krótką metę pobudzić gospodarkę, ale nie mogą być jej napędem.

Stosunki między rządem a prezydentem Bronisław Wildstein nazwał sferą napięć i ucierania konsensusu. Rozumie obie strony. Reformę wymiaru sprawiedliwości należy przeprowadzić, gdyż została obiecana w programie wyborczym, a poza tym działanie wymiaru sprawiedliwości jest „największa bolączką w Polsce”. Jest on bowiem wyalienowany, a uważa się za gospodarza polskich spraw, czyniąc pozorem demokrację w Polsce. Brak kontroli wymiaru sprawiedliwości prowadzi do jego degeneracji. Każdy system niekontrolowany się degeneruje. Chodzi o to, żeby reformować struktury i zasady, ale nawet najlepsze pomysły zdegenerują źli wykonawcy.

[related id=42877 side=left]Bronisław Wildstein rozumie stanowisko prezydenta, który uważa, że jedna partia nie powinna mieć zbyt dużo do powiedzenia  – reforma wymiaru sprawiedliwości powinna być przeprowadzana w warunkach większego konsensusu. Jednak osiągnięcie go, według publicysty, jest mało prawdopodobne. Dlatego postuluje, żeby prezydent poszedł na większy kompromis, gdyż już zbyt długo czekamy na reformę.

Gość Poranka skomentował też wizytę w Polsce premiera Turcji. Uważa, że niepotrzebna była tak wielka feta i eksponowanie wizyty. Samo spotkanie z nim nie byłoby niczym złym. Jest to jednak „bardzo ponura figura”. Odpowiada za 150 tysięcy ludzi w więzieniach, tortury, mordy, pacyfikację Kurdów. Nie powinniśmy zrywać stosunków z Turcją, ale też nie powinniśmy „fetować takiego osobnika”. Rezerwa Unii Europejskiej wobec niego jest – zdaniem Bronisława Wildsteina – uzasadniona. Łamanie w Turcji elementarnych praw człowieka powinno powodować otoczenie Erdogana potępieniem na arenie międzynarodowej.

JS

Cała rozmowa jest w czwartej części dzisiejszego Poranka WNET.

 

 

Resortowe dynastie w wymiarze sprawiedliwości RP. Jacy ludzie stanowią „nadzwyczajną kastę” Rzeczpospolitej?

Czy chcemy, by o naszym losie decydowali prawnicy wychowani w relatywizmie i służalczości wobec władzy, którzy odziedziczyli przekonanie, że prawo zależy od aktualnie obowiązującego ustroju?

Maciej Marosz

Wymiar sprawiedliwości, utworzony po wojnie w kontrolowanej przez Sowietów Polsce jako jeden filarów komunistycznej władzy, do dziś nie uległ zmianie. Kasty prawnicze pełnią kluczową rolę w zapewnianiu trwałości układu powiązań i wpływów ustalonego przy Okrągłym Stole.

To rękami prawników udaremniano rozliczenia z komunizmem i nie dopuszczono do uznania skali krzywd wyrządzonych przez nieosądzonych do dziś zbrodniarzy. Nie odebrano ludziom minionego systemu wpływu na kształt restaurowanej państwowości po okresie zależności od Sowietów, a tuszowanie win z okresu komunizmu stało się fundamentem nowej rzeczywistości ustrojowej. Postkomunistyczne państwo nie było w stanie rozliczyć żadnej z głośnych afer korupcyjnych, w tych sprawach skazywano jedynie ścigających korupcję.

Powstało państwo prawników, a nie państwo prawa. W dzisiejszej Polsce każde działanie polityczne, każdy przejaw aktywności publicznej czy obywatelskiej może zostać prawnie podważony, a nawet skryminalizowany. Rola prawników jest w tym kluczowa.

„Resortowe togi” są próbą analizy drogi zawodowej kilku pokoleń przedstawicieli polskiego wymiaru sprawiedliwości. Prezentują członków TK, wskazują na historyczne uwikłanie i rolę, jaką odegrał on w sporze konstytucyjnym trwającym od 2015 roku. W książce sportretowano także przedstawicieli Sądu Najwyższego, KRS czy RPO.

Autor nie mógł również pominąć najnowszej historii resortu sprawiedliwości. Okazuje się, że obsada ministerstwa układa się w ciąg agentów bezpieki komunistycznego państwa.

Ważny jest mechanizm kooptacji młodych kadr prawniczych systemu. Odpowiednią mentalność prawników kształtuje się już na uczelni. (…) ścieżki kariery stoją otworem jedynie przed tymi adeptami prawa, którzy zaakceptują kastowe warunki kooptacji i staną się konformistami doskonałymi.

***

Wydział prawa UW postanowił uczcić 70. rocznicę urodzin swojego profesora, byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, Leszka Garlickiego. Przemówienia prelegentów zamieniły się w jednogłośną litanię pochwał i podziękowań, co w wypadku biografii jubilata wymagało zmieniania rzeczywistości, szczególnie tej z PRL-u.

Przyjaciele, uczniowie i prawnicy, admiratorzy dorobku profesora, wykonali wielki wysiłek, by skrzętnie omijać niewygodne fakty z biografii jubilata. Nie zająknęli się nawet na temat jego działalności w komunistycznych organizacjach młodzieżowych, czy aktywisty partyjnego. Oczywiście nikt nie wspomniał, że Garlicki był zarejestrowany jako kontakt operacyjny „Arkadiusz”.

Profesor Janusz Trzciński stwierdził, że Leszek Garlicki właściwie stworzył podwaliny dzisiejszego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. – Jego dorobek czyni go ambasadorem polskiego systemu prawnego poza granicami kraju – przemawiał górnolotnie. – Nasz kraj zawdzięcza mu bardzo wiele – podwyższała rangę pochwał prof. Małgorzata Gersdorf. – Leszek zawsze był dla mnie wzorem do naśladowania. To człowiek uczciwy, stały w swoich poglądach, niezależnie od ustroju. Miał takie poglądy wtedy i ma je teraz – przekonywała pierwsza prezes Sądu Najwyższego. Nie sprecyzowała, czy chodziło jej o te poglądy, które Garlicki wygłaszał na zebraniach egzekutywy PZPR na Uniwersytecie Warszawskim.

***

W 1988 roku Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego opublikował Księgę Jubileuszową poświęconą Igorowi Andrejewowi. Jej autor Lech Gardocki nie szczędzi pochwał Andrejewowi, m.in. za to, że „jego opracowanie «Ustawowe znamiona przestępstwa» należy do najważniejszych książek z dziedziny prawa karnego w okresie powojennym”, ponieważ profesor prowadził w nim rozważania o „realizacji idei praworządności”. (…)

Igor Andrejew wywarł z pewnością wymierny wpływ na prof. Gardockiego jako jego mentor. Ten komunistyczny tuz prawa łączył teorię z praktyką. (…) Andrejew to jeden z trzech sędziów, którzy utrzymali w mocy wyrok śmierci na gen. Emila Fieldorfa „Nila”, a następnie negatywnie zaopiniował prośbę o jego ułaskawienie.

Lech Gardocki, pytany, jak ocenia dziś Andrejewa i swoją współpracę z nim, nie zdecydował się na jednoznaczne potępienie swojego mistrza. – W sensie wiedzy prawniczej to był człowiek wybitny – stwierdził. – Inna sprawa, że wziął udział w mordzie sądowym na gen. Fieldorfie „Nilu”. To jest trudne do wytłumaczenia, że mógł pisać z jednej strony tyle o praworządności, a z drugiej wziąć udział w czymś strasznym, jak ten mord. Nie wiem, czy profesor Andrejew nie widział tej sprzeczności.

Cały tekst Macieja Marosza o jego książce pt. „Resortowe togi” znajduje się na s. 5 październikowego „Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Maciej Marosz o swojej książce pt. „Resortowe togi” na s. 5 październikowego „Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego