Prezydencki rollercoaster, czyli o tym, czym różnią się generałowie od pułkowników. Przemówienie zamiast publikacji

Prezydencki teatr jednego aktora w sprawie reformy sądownictwa po prostu się nie sprzedał. Wyszło trochę śmiesznie, tylko gdyby poważnie się nad tym zastanowić, to chyba jednak bardziej strasznie.

Prezydent w dniu wczorajszym zafundował nam rollercoaster. Wyszło trochę niepoważnie – kluby miały niecałe cztery godziny na podjęcie decyzji, czy są gotowe na wprowadzenie zmian w konstytucji. Opinia publiczna, zamiast skupić się na merytorycznej zawartości projektów, została zmęczona przepychankami politycznymi.

Ponoć postępowanie prezydenta miało, zdaniem jego doradców – co przyznają w nieoficjalnych rozmowach – narzucić ton w sprawie zmian i pokazać, że cały czas to on jest rozgrywającym. Dlatego najpierw zaproponował zmianę konstytucji w sprawie KRS… i z góry skazał się na porażkę, bo zmiana konstytucji wymaga właśnie konstytucyjnej większości. Nie trzeba być geniuszem, żeby przewidzieć, jak zachowa się PO i Nowoczesna – w końcu to opozycja totalna.

W dodatku w dniu wczorajszym zamiast publikacji projektu dostaliśmy swego rodzaju résumé wygłoszone przez prezydenta. Jak wiadomo, w projektach prawnych zazwyczaj diabeł tkwi w szczegółach, a szczegółów niestety nie poznaliśmy. Za to dostaliśmy spektakl wątpliwej jakości, co ma się nijak do deklaracji o rzeczowej dyskusji w sprawie projektów reformujących sądownictwo w Polsce.

Wyszło, jak wyszło, i jak widać, zastępowanie zdrowego rozsądku zagrywkami typu PR nie zawsze wychodzi na zdrowie. Poza tym może doradcy prezydenta nie wiedzą, ale te tanie zagrywki to jedynie taktyczne sztuczki, a od „rozgrywającego” wymaga się raczej posunięć o znaczeniu strategicznym. Tym po prostu różnią się generałowie od pułkowników.

Monika Rotulska

Prezydent po fiasku w sprawie zmiany konstytucji: Proponuję nowy mechanizm wyboru członków KRS

Proponuję, by w wypadku, gdy nie uda się w Sejmie wybrać członków KRS większością 3/5 głosów, w kolejnym etapie każdy poseł mógł głosować tylko na jednego kandydata oświadczył prezydent Andrzej Duda.

[related id=39517]Prezydent poinformował w poniedziałek o przygotowaniu projektów – dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa oraz Sądu Najwyższego. W projekcie noweli ustawy o KRS zaproponował mechanizm zakładający, że jeśli w terminie dwóch miesięcy Sejm nie wybierze większością 3/5 głosów osób do KRS, wyboru spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi będzie dokonywał prezydent.

Danie prezydentowi takich uprawnień wymagałoby zmiany konstytucji. Duda przygotował odpowiedni projekt zmiany konstytucji i zaprosił kluby parlamentarne na konsultacje w tej sprawie. W popołudniowych konsultacjach w Pałacu Prezydenckim udział wzięli przedstawiciele klubów: PiS, Kukiz’15, Nowoczesna i PSL. Nie uczestniczył w nim reprezentant PO.

Na konferencji prasowej po spotkaniu Duda zaznaczył, że w związku z tym, iż po konsultacjach z klubami parlamentarnymi okazało się, że zaproponowana przez niego zmiana w konstytucji nie ma szans na uchwalenie, proponuje inne rozwiązanie dotyczące wyboru członków KRS.

„Jeżeli nie ma na to zgody w parlamencie, moja propozycja będzie taka, żeby w przypadku, jeżeli nie uda się wybrać (członków KRS) większością 3/5 głosów, głosowanie następowało w ten sposób, że jeden poseł ma jeden głos, tzn. każdy poseł może zagłosować tylko na jednego kandydata na sędziego do Krajowej Rady Sądownictwa” – oświadczył Duda na konferencji prasowej, po spotkaniu z przedstawicielami klubów.

„3/5 jako zasada, jako tryb podstawowy. W przypadku, gdyby nie udało się w terminie wybrać w ten sposób sędziów do KRS, będzie włączał się drugi tryb, taki, że każdy poseł ma jeden głos” – tłumaczył prezydent.

Jak ocenił, „to w efekcie będzie powodowało multipartyjny wybór członków KRS”. „Taka propozycja będzie ostatecznie w moim projekcie zmiany ustawy o KRS” – oświadczył prezydent.

Prezydent zaznaczył, że w pierwotnej propozycji chciał, by na wypadek braku wystarczającej większości w Sejmie, „był bezpiecznik w postaci tego, że to prezydent wtedy wybiera spośród zgłoszonych kandydatów”. „I stąd była moja rozmowa z tymi, którzy dzisiaj przyszli na spotkanie, reprezentującymi te 2/3 czy nawet ponad 2/3 polskiego parlamentu (potrzebne do zmiany konstytucji), w związku z czym pozostali, którzy nie przyszli już byli zbędni” – powiedział.

„Przedstawiłem ten mój pomysł. Uważałem, że to jest najlepsze rozwiązanie, że ono najlepiej odda w efekcie ducha konstytucyjnego zapisu o tym, że prezydent jest gwarantem ciągłości władzy państwowej, bo wtedy rzeczywiście to prezydent, dopełniałby wyboru do KRS, umożliwiając tym samym jej funkcjonowanie we właściwym składzie” – mówił prezydent.

Ale niestety – dodał – podczas gdy trzy kluby parlamentarne powiedziały, że są gotowe przyjąć takie rozwiązanie, „przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział, że jego klub parlamentarny absolutnie tego rozwiązania nie przyjmie, ponieważ nie zgadza się z tym, że w polskim sądownictwie są potrzebne zmiany” i konsekwentnie także na tę propozycję się nie zgodzi.

„To powoduje, że nie ma szans na to, aby ta poprawka została uchwalona. Bo rozumiem, że Platforma Obywatelska zanegowała moją propozycję nie przychodząc na spotkanie. Natomiast pan Ryszard Petru, któremu dziękuje za obecność, powiedział, że to nie zostanie zaakceptowane. W efekcie ponieważ klub Nowoczesnej to 27 posłów, w związku z tym automatycznie tych 2/3 nie ma” – dodał.

Dlatego – zaznaczył prezydent – jego propozycja będzie inna niż pierwotnie. „Bo to nie chodzi o to, żeby prezydent, żebym ja jako prezydent miał tę władzę wybierania do KRS. Nie, ja po prostu chcę żeby to był wybór, który ma charakter ponad partyjny. Prezydent RP jest wybierany przez naród, jest gwarantem ciągłości władzy państwowej. Wydawało mi się, że to jest sensowna propozycja” – mówił Duda.

Prezydent wyraził nadzieję, że parlament pochyli się nad jego propozycjami dotyczącymi KRS, a także nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, i zaapelował podczas rozmów z przedstawicielami klubów o spokojne prace w parlamencie.

„Powiedziałem zresztą jasno i wyraźnie, że postawa opozycji ma tutaj też ogromne znaczenia dla tego, jaka jest atmosfera pracy w parlamencie nad ustawami” – powiedział prezydent. Dodał, że zależy mu na tym, aby „ta praca była merytoryczna, żeby toczyła się spokojnie, a nie w atmosferze kreowania jakiejś wojny politycznej”.

Jak powiedział będzie zadowolony, jeśli „dobre poprawki, prospołeczne przede wszystkim, zostaną do tych ustaw wniesione”. „Oczywiście parlament ma prawo dokonywać korekt i jako prezydent, składając tę inicjatywę ustawodawczą, liczę się z tym, że korekty mogą zostać przez parlament dokonane” – zaznaczył Duda.

Prezydent poinformował wcześniej w poniedziałek także o przygotowaniu projektu nowej ustawy o SN oraz jej głównych założeniach. Jedną z głównych propozycji, która znalazła się w projekcie ma – jak mówił prezydent – „charakter prospołeczny”, jest wprowadzenie skargi nadzwyczajnej, czyli możliwości „wniesienia skargi od każdego prawomocnego orzeczenia” każdego sądu.

Ponadto prezydencki projekt zakłada, że w postępowaniach dyscyplinarnych prowadzonych przed SN oraz w sprawach ze skarg nadzwyczajnych orzekać będą składy sędziowsko-ławnicze.

Zgodnie z prezydenckim projektem sędzia SN przechodzić ma w stan spoczynku, co do zasady, w wieku 65 lat, a „wyjątek stanowi sytuacja, w której sędzia złoży oświadczenie o woli dalszego zajmowania stanowiska”. Zgodnie z projektem o możliwości dalszego zajmowania stanowiska przez sędziego SN zadecyduje prezydent, który w tej sprawie będzie mógł zasięgnąć opinii Krajowej Rady Sądownictwa.

24 lipca prezydent zawetował przygotowane przez posłów PiS: nową ustawę o Sądzie Najwyższym i nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, wytykając im m.in. niekonstytucyjność części przepisów. Zapowiedział wtedy, że w ciągu dwóch miesięcy przedstawi własne projekty.

 Po rozmowach w pałacu prezydenckim

Terlecki:
Propozycja prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyboru członków KRS jest ciekawa, będziemy się nad nią zastanawiać – powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Jak dodał, jeśli prezydencki projekt wpłynie do Sejmu, to, „wtedy podejmiemy proceduralne prace”.

Petru:

Poinformowałem prezydenta Andrzeja Dudę, że nie będzie naszej zgody na zmiany w konstytucji – powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru po spotkaniu u prezydenta. Nie ma powodu, by zmieniać konstytucję i nie ma potrzeby upolityczniania w Polsce sądownictwa.

Tyszka:
Nowa propozycja przedstawiona przez prezydenta Andrzeja Dudę w sprawie wyboru członków KRS to rozwiązanie, które w czasie konsultacji przedstawił przedstawiciel Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski – powiedział wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15).

Kosiniak-Kamysz:
Jeśli członkowie KRS byliby wybierani przez Sejm większością 2/3 głosów – nie byłoby żadnych wątpliwości konstytucyjnych – ocenił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po poniedziałkowym spotkaniu u prezydenta. Dodał, że byłoby to „najprostsze rozwiązanie”, dzięki któremu politycy zaczęliby ze sobą rozmawiać.

Po ujawnieniu prezydenckich projektów ustaw o KRS i SN

Prezydent zaprosił przedstawicieli klubów na konsultacje w sprawie zmian w Konstytucji z powodu ustawy o KRS. Nowoczesna przeciw, PO nie stawi się, PSL sceptyczna, PiS: pole do dyskusji, Kukiz’15 za.

Rzeczniczka PiS: propozycje prezydenta otwierają pole do dyskusji 
Propozycje prezydenta Andrzeja Dudy otwierają pole do dyskusji; zmiana konstytucji wymaga szerszego porozumienia, nie tylko akceptacji i zgody Prawa i Sprawiedliwości – powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

„Propozycje złożone przez prezydenta otwierają pole do dyskusji (…) zmiany konstytucji wymagają szerszego porozumienia, nie tylko akceptacji i zgody Prawa i Sprawiedliwości, więc wszystko jest uzależnione od tego, jak inni się do tego odniosą” – powiedziała PAP Mazurek.

Jak dodała, PiS jest za rozwiązaniami prospołecznymi, o których mówił prezydent, chociaż – jak zastrzegła – „do dyskusji jest to, czy rzeczywiście np. w izbach dyscyplinarnych powinni być ławnicy”. „Droga do zmiany jest otwarta” – podkreśliła Mazurek.

„Gdyby się okazało, że inni nie widzą pomysłu zmiany konstytucji, to trzeba się zastanowić nad rozwiązaniami, dotyczącymi 3/5” – zaznaczyła rzeczniczka PiS.

Paweł Kukiz: dziś mogę powiedzieć „Andrzej Duda to mój prezydent”
Dziś mogę powiedzieć „Andrzej Duda jest moim prezydentem” – powiedział Paweł Kukiz w RMF FM odnosząc się do prezydenckich projektów ustaw dot. SN i KRS. Polityk zapowiedział, że Kukiz’15 weźmie udział w spotkaniu przedstawicieli klubów parlamentarnych z prezydentem.

Prezydent mówił na konferencji prasowej, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, jego autorstwa, zakłada utworzenie w nim dodatkowej izby kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych.

„Jestem bardzo zadowolony z tej wypowiedzi, to jest ewidentnie wprowadzenie czynnika obywatelskiego do kontroli nad sądami i takie powiedzenie 'stop’ partiokracji w sądach” – powiedział w poniedziałek w rozmowie z RMF FM Kukiz komentując przedstawione przez prezydenta Andrzeja Dudę projekty ustaw sądowych. Poseł wyraził poparcie m.in. dla projektu zmian w konstytucji.

„Teraz zobaczymy, komu tak naprawdę bliskie jest państwo obywatelskie, państwo obywateli, a nie państwo partyjne” – powiedział Kukiz. „Podoba mi się bardzo ta nowa instytucja skargi nadzwyczajnej oraz ławnicy przy Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Popieram także możliwość wystawiania do KRS-u kandydatów przez 2 tysiące obywateli. To są świetne rozwiązania” – dodał lider Kukiz’15.

„Biorąc tę sytuację pod uwagę, na dziś dzień mogę powiedzieć: 'To jest mój prezydent. Andrzej Duda jest moim prezydentem’. Jak będzie dalej – zobaczymy” – powiedział Kukiz.

Zapowiedział, że wyśle przedstawicieli Kukiz’15 na rozmowy dotyczące zmiany w konstytucji, na które zaprosił prezydent Andrzej Duda.

PO: nie widzimy żadnych podstaw, by w tym momencie rozmawiać o zmianie konstytucji 
Nie widzimy żadnych podstaw, by w tym momencie rozmawiać o zmianie konstytucji – oświadczył rzecznik PO Jan Grabiec informując, że przedstawiciele Platformy nie wezmą udziału w poniedziałkowych konsultacjach, na które przedstawicieli klubów parlamentarnych zaprosił prezydent Andrzej Duda.

Grabiec zapowiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że przedstawiciele PO nie wezmą udziału w tym spotkaniu.

„Nie widzimy żadnych podstaw, żeby w tym momencie rozmawiać o zmianie konstytucji, jeśli sam pan prezydent uważa, że ustawa dot. sądownictwa jest niezgodna z konstytucją, to nie można do niezgodnej z konstytucją ustawy dostosowywać konstytucji. To jest bezpodstawny sposób działania, nie będziemy w tym brać udziału” – powiedział rzecznik PO.

Grabiec oświadczył, że posłowie Platformy nie wezmą udziału w zaproponowanych przez prezydenta konsultacjach, bo – jak ocenił – sam Andrzej Duda nie traktuje ich poważnie. „Jeśli zaproszenie na konsultacje dociera o godz. 12.36 smsem, to oznacza, że nie mają to być poważne rozmowy polityczne, a jedynie pozór rozmowy” – stwierdził rzecznik PO.

Zaznaczył, że kiedy prezydenckie projekty zostaną upublicznione, PO będzie „analizować je szczegółowo”. „Do każdej ze zmian podejdziemy w sposób szczegółowy i się do niej odniesiemy” – zapewnił polityk PO.

Zdaniem Grabca, w przedstawionych przez prezydenta w poniedziałek tezach dotyczących wymiaru sprawiedliwości „nie widać zarysu całościowej reformy”.

Nowoczesna: Petru weźmie udział w spotkaniu u prezydenta
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że weźmie udział w spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Zastrzegł, że jego klub nie popiera propozycji dot. sądownictwa, przedstawionych w poniedziałek przez prezydenta.

Petru oświadczył w poniedziałek w Sejmie, że Nowoczesna nie widzi powodów do tego, by zmieniać konstytucję, a polskie sądownictwo, zdaniem lidera Nowoczesnej, powinno być zmieniane w ramach obowiązującej konstytucji.

„Wybieram się dzisiaj o 16 do pana prezydenta, aby nie za pomocą Twittera, ale osobiście, przekazać mu, że z naszej strony nie będzie jakiejkolwiek zgody na zmiany konstytucji” – oświadczył. Zapowiedział, że podczas spotkania powtórzy postulaty dotyczące potrzeby zmian w sądownictwie w zakresie sądów powszechnych.

Także szefowa klubu Katarzyna Lubnauer zapowiedziała, że Nowoczesna nie zgodzi się na zmianę konstytucji po to, by „prezydent mógł mieć większy nadzór nad sądami w Polsce”.

„W całej tej zmianie chodzi tylko o jedno – o to, kto weźmie jaki kawałek z tego tortu, jakim jest nadzór polityczny nad sądami. Tu trwa walka między ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro a prezydentem Andrzejem Dudą” – oceniła. „Naiwnością jest wiara, że prezydent wyłamał się ze swojego obozu, że staje się strażnikiem konstytucji. To była zwykła gra, która oznacza jedno – walczą o to, kto dostanie więcej” – dodała.

W ocenie polityków Nowoczesnej, zmiany dotyczące wymiaru sprawiedliwości zaproponowane w poniedziałek przez prezydenta oznaczają upolitycznienie sądownictwa i budzą wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją.

PSL: dobrze, że propozycje zgłaszane przez PSL zostały uwzględnione
Dobrze, że propozycje zgłaszane przez PSL zostały uwzględnione w prezydenckich projektach, dotyczących sądownictwa – powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał w szczególnie chodzi o obecność ławników w Sądzie Najwyższym. Zapowiedział, że ludowcy wezmą udział w spotkaniu u prezydenta.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że jego ugrupowanie weźmie udział w spotkaniu z prezydentem. „Zawsze korzystamy z zaproszeń, jesteśmy zwolennikami rozmów, dyskusji, konsultacji” – dodał. Poinformował, że to on będzie reprezentował PSL na spotkaniu z prezydentem.

„Dobrze, że propozycje zgłaszane przez PSL zostały uwzględnione w (prezydenckich) projektach. Szczególnie mam na myśli obecność ławników w Sądzie Najwyższym, ale uważamy, że to jest pierwszy krok” – podkreślił szef Stronnictwa.

Według niego, ważna jest „powszechna” obecność ławników w sądach rejonowych i w okręgowych. „Tam jest tych spraw po prostu najwięcej i prawdziwa reforma – i to też będziemy mówić prezydentowi – musi dotyczyć sądów, które są najbliżej spraw ludzkich” – mówił polityk.

Podkreślił jednocześnie, że PSL podchodzi „sceptycznie” do prezydenckiej propozycji, aby sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat. „Uważamy, że dużo lepiej byłoby, gdyby to stan zdrowia decydował o możliwości wykonywania dalej funkcji sędziego SN” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Ocenił również, że „bardzo ważnym” elementem jest

aproponowana przez prezydenta instytucja skargi nadzwyczajnej – czyli możliwość wniesienia skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu. „O tym przez wiele lat była mowa w programie PSL. Podchodzimy do tej propozycji z otwartością. Nie może to być miejsce dla pieniaczy, ale dobrze, że jest możliwość odwoływania się, jeżeli sprawy budzą wątpliwość” – podkreślił prezes PSL.

Zapowiedział, że na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą ws. zmian w konstytucji powtórzy swoje postulaty o powszechnych konsultacjach i wysłuchaniu publicznym. „Te ustawy, które dzisiaj pan prezydent zaproponował nie mogą trafić od razu do Sejmu, najpierw muszą być przekonsultowane” – podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Jak zaznaczył, traktuje zaproszenie prezydenta Dudy na te konsultacje za „początek drugiego etapu konsultacji z partiami politycznymi”. Według niego kolejne spotkania powinny odbywać się również z organizacjami pozarządowymi, prawnikami i tymi wszystkimi, którzy są zainteresowani zmianami w sądownictwie.

„Zgłosimy również, i to jest kolejna nasza deklaracja, wniosek o wysłuchanie publiczne w trakcie prac komisji. Jeżeli większość parlamentarna nie poprze takiego wniosku zorganizujemy obywatelskie wysłuchanie publiczne” – zadeklarował szef ludowców.

PAP/MoRo

 

Prezydent ujawnił projekty ustaw o SN i KRS, które przywrócą poczucie sprawiedliwości społecznej (VIDEO)

Prezydent poinformował o zmianach we własnych projektach ustaw o SN i KRS. Przyjęcie projektu o KRS uzależnił od wyniku dzisiejszych konsultacji z klubami parlamentarnymi nt. zmian w konstytucji.

[related id=39543]Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza m.in. skargę nadzwyczajną, czyli możliwość wniesienia skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu przez obywatela, który czuje się pokrzywdzony orzeczeniem sądu, za pośrednictwem Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Pacjenta, a także za pośrednictwem 20 senatorów, 30 posłów.

Sędziowie Sądu Najwyższego w wieku 65 lat przechodziliby w stan spoczynku, chyba że odwołaliby się do prezydenta RP, który przedłużyłby możliwość orzekania danemu sędziemu SN. Prezydent zaproponował również wprowadzenie elementu społecznego do SN, jakim byliby ławnicy wybierani przez Senat spośród kandydatów zgłoszonych przez organizacje społeczne.

 

Ustawa o KRS jest bardziej problematyczna, jak nazwał ją prezydent. Chciałby on, aby członkowie KRS byli wybierani przez Sejm 3/5 głosów. Zakłada też mechanizm zabezpieczający ciągłość władzy, określający na dwa miesiące możliwość głosowania nad kandydaturami. W przypadku braku porozumienia w tej kwestii w Sejmie prezydent miałby prawo do dokonania wyboru spośród kandydatów zgłoszonych przez Sejm.

Kandydatów do KRS mogłyby zgłaszać środowiska sędziowskie, jak również obywatele w przypadku, gdyby za daną kandydaturą zebrali 2 tys. podpisów.

Zmiany proponowane w ustawie o KRS na razie są sprzeczne z konstytucją, dlatego prezydent przygotował również nowelizację odnośnych przepisów konstytucji. Z tego powodu zaprosił na konsultacje w tej sprawie w dniu dzisiejszym  przedstawicieli wszystkich klubów partyjnych w Sejmie.

MoRo

Łapiński: mec. Królikowski nie pisał projektów ustaw o KRS i SN

Mec. Michał Królikowski nie pisał projektów ustaw o KRS i SN, które zapowiedział prezydent Andrzej Duda; on współpracował z Kancelarią Prezydenta i przedstawił swoje propozycje ws. tych ustaw

W TVN24 rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński był pytany o sprawę mec. Michała Królikowskiego, który doradza prezydentowi Andrzejowi Dudzie przy przygotowaniu projektów ustaw o KRS i SN.

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski poinformował wcześniej w piątek, że w białostockiej prokuraturze trwa śledztwo dotyczące wyłudzeń podatku VAT. Jeden z wątków postępowania dotyczy przelewów na rzecz kancelarii mec. Królikowskiego, które zrealizowała jedna z firm podejrzewanych o wyłudzenia VAT.

Łapiński stwierdził, że Królikowski „był związany na pewnym etapie nad tymi ustawami”. „Pamiętajmy, że ustawy powstają w Kancelarii Prezydenta, jest specjalne Biuro Prawa i Ustroju. Prezydent poprosił różne osoby o pewne swoje uwagi, propozycje” – mówił rzecznik prezydenta. Dodał jednocześnie, że Królikowski na pewnym etapie zgłosił swoje różnego rodzaju propozycje. Natomiast nie pracował nad nimi, nie pisał ustawy” – zaznaczył Łapiński.

„Kancelaria się tej współpracy nie wypiera” – dodał jednocześnie minister.

Łapiński wyraził jednocześnie zdziwienie, że na tyle tysięcy spraw prowadzonych w Polsce „nagle wyciekają jakieś informacje dotyczące jednego śledztwa, w którym w jakiś tam sposób występuje prof. Królikowski”. „Pytanie skąd to wyciekło” – zaznaczył minister.

„Widać, że na jakimś etapie doszło do przecieku, tak mi się wydaje” – ocenił.

Łapiński zwrócił uwagę, że Królikowski jest adwokatem i prowadzi swoją praktykę. „Adwokat ma to do siebie, że czasami jego kliencie to są osoby, które mogą być podejrzewane. Z tego co ja wiem prof. Królikowski mówił prezydentowi o swojej praktyce adwokackiej. Natomiast nie mieliśmy żadnej wiedzy, że prokuratura w jakimś tam wymiarze, wątku bada profesora” – powiedział minister.

Łapiński był pytany czy nie uważa, że prokuratura jest używana do celów politycznych i zdyskredytowania prezydenta i jego projektów ustaw. „Ciężko byłoby mi dopuścić myśl, że w taki sposób prokuratura mogłaby postępować. Naprawdę byłbym ostatnim, który mógłby prokuraturę o to podejrzewał” – odparł prezydencki rzecznik.

„Pytanie jest, jak ta wiedza, czy te dokumenty, czy te materiały dostały się do mediów” – powtórzył.

Pytany o piątkową rozmowę prezydenta z prezesem PiS, Łapiński podkreślił, że wątek dot. prof. Królikowskiego w ogóle nie był poruszany.

Mówił też, że prezydent podchodzi do sprawy „spokojnie”. „Nawet mówił, że te informacje, które gdzieś tam są, w żaden sposób nie zmieniają jego stosunku do prof. Królikowskiego i w żaden sposób nie podważają jego uczciwosci osobistej” – powiedział Łapiński. „Natomiast sprawa powinna być wyjaśniona. Dobrze byłoby żeby była wyjaśniona w taki sposób, że tajemnica śledztwa jest tajemnicą śledztwa, że tutaj wszystkie organa, które maja dostęp do tych akt, są szczelne” – zaznaczył Łapiński.

Pytany, czy jego zdaniem byłoby dobrze, gdyby prokurator generalny udostępnił prezydentowi akta Królikowskiego, minister mówił, że „gdyby prof. Królikowski był pracownikiem Kancelarii, ministrem w Kancelarii, urzędnikiem w Kancelarii, podwładnym bezpośrednim prezydenta” pewnie byłoby wskazane, by prezydent miał informacje, czy jest prowadzone wobec kogoś takiego postępowanie i czy jest to „postępowanie poważne”.

Tymczasem – podkreślił – Królikowski jest osobą „niezależną od Kancelarii i prowadzi własną, niezależną praktykę adwokacką”. „Nie widzę tu przestrzeni do działania dla prezydenta, w tym aspekcie dostępu do akt” – podkreślił prezydencki rzecznik.

Prokurator Święczkowski – w reakcji na doniesienia mediów – potwierdził w piątek, że w białostockiej prokuraturze trwa śledztwo dotyczące wyłudzeń podatku VAT. Dotyczy ono działania zorganizowanej grupy przestępczej, która miała doprowadzić do wyłudzenia co najmniej 700 mln zł na szkodę Skarbu Państwa poprzez niezapłacenie podatków.

Jeden z wątków postępowania dotyczy przelewów na rzecz kancelarii mec. Michała Królikowskiego, które zrealizowała jedna z firm podejrzewanych o wyłudzenia VAT. Święczkowski zapewnił, że decyzje podejmowane przez białostockich prokuratorów nie mają żadnego powiązania z działalnością doradczą mec. Królikowskiego dla prezydenta, ani z pracami nad projektami ustaw o SN i KRS. Podkreślił, że daty podejmowanych w śledztwie czynności wskazują, iż podjęto je jeszcze „przed informacjami o podjęciu współpracy mecenasa z Kancelarią Prezydenta”.

PAP/MoRo

Mec. Michał Królikowski o działaniach prokuratury: celem – zdyskredytowanie prezydenta

Nie jestem celem działań prokuratury; chodzi o zdyskredytowanie prezydenta, jako osoby, która przedstawi wiarygodną reformę sądownictwa – ocenił mec. Królikowski doniesienia mediów na swój temat

„Bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem” – ocenił  mec. Michał Królikowski.

Z czwartkowych doniesień RMF FM wynika, że prof. Królikowski – współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy, który doradza mu przy przygotowaniu projektów ustaw o KRS i SN – znalazł się na celowniku prokuratury. Według radia, białostocka prokuratura rozpoczęła szczegółowe badanie powiązań prof. Królikowskiego ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT. Działania te – jak podaje RMF FM – rozpoczęły się, gdy w mediach pojawiała się informacja, że to prof. Królikowski pomaga prezydentowi w przygotowaniu jego propozycji dot. reformy sądownictwa.

Pytany o te doniesienia mec. Królikowski wyraził w piątek, na antenie RMF FM, przekonanie, że to nie on jest „celem tej całej sprawy”. Według niego, „cały ten zabieg” służy temu, by „zdyskredytować” Andrzeja Dudę – jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę sądownictwa.

„Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy. Myślę, że jestem pionkiem – to, że pionka można przewrócić, to jest jasne – natomiast celem tego całego zabiegu jest – według mojej oceny – pan prezydent” – powiedział prof. Królikowski.

Dopytywany, czy boi się aresztowania, odparł: „Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany, a swoich współpracowników w kancelarii, że może wejść CBŚ i zajmować akta klientów”.

Na pytanie, o co chodzi w tej całej sprawie i o co – jego zdaniem – prokuratura ma „pretensje”, prof. Królikowski odpowiedział: „o ukrywanie środków finansowych, czyli pieniędzy pochodzących z przestępstwa”. Dopytany, czy je ukrywa, zapewnił, że nie, a wręcz – jak dodał – informuje ze swoim klientem prokuraturę, gdzie te pieniądze są.

Prof. Królikowski wyjaśnił, że sprawa toczy się od dwóch lat, a on w niej jest pełnomocnikiem od lutego 2017 r.

„Klient jest przestraszony, że może być aresztowany, z aresztu można wyjść za poręczeniem majątkowym, w związku z tym deponuje u mnie środki – to jest legalny depozyt adwokacki, normalna procedura przewidziana w regulaminie wykonywania zawodu adwokata – deponuje środki na cele postępowania przygotowawczego, ja je przechowuję ale jestem, jak bank – muszę te pieniądze wydać na każde jego żądanie” – mówił prof. Królikowski. Wyjaśnił, że nie może ich przelać na dowolne konto. „Muszę je ulokować na specjalnym koncie, na którym nie ma moich pieniędzy” – dodał.

Zaznaczył, że kiedy dowiedział się od swojego klienta, że zdeponowane przez niego pieniądze mogą pochodzić z przestępstwa, jedyne, co mógł mu „zaproponować – chcąc polepszyć jego sytuację – to ujawnienie prokuraturze, że te pieniądze są”. „Nie mogę obciążyć mojego klienta, nie mogę na niego donosić, nie mogę go zdradzić” – przekonywał mecenas.

Podkreślił, że prokuratora została poinformowana o pieniądzach, w momencie, w którym dowiedział się, że mogą one pochodzić z przestępstwa. „Informujemy CBŚ o tym – jeśli dobrze pamiętam – 5 lipca (…). Dzień później prokurator żąda ode mnie przekazania dowodów, które będą obciążać mojego klienta” – dodał.

Jak ocenił, prokurator ma do niego pretensje o to, że nie podał mu numeru rachunku, na którym te pieniądze są. „Powiedziałem, że posiadam profesjonalny depozyt” – powiedział mecenas. Zaznaczył również, że „z tajemnicy adwokackiej może go zwolnić tylko sąd, z tajemnicy obrończej – nikt”.

Zapytany, dlaczego uważa, że ta sprawa jest polityczna, prof. Królikowskistwierdził, że wtedy, kiedy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o tym, że bierze udział w pracach nad prezydenckimi projektami, skontaktowało się z nim CBŚ, że chce ponownie przesłuchać jego klienta ws. depozytu. Jak dodał, poinformowano go, że prokurator wydał dyspozycje, by jego również przesłuchać w zakresie, w którym – wyjaśnił – jest związany tajemnicą zawodową. „Co ważne, (prokurator generalny) nie występuje do sądu o to, żeby mnie z niej zwolnić” – podkreślił.

„Dalej jest przesłuchany mój klient – w środę w zeszłym tygodniu. Potem musi być sporządzona jakaś specjalna notatka na potrzeby Prokuratury Krajowej i dwa dni później pojawia się u mnie dziennikarz Newsweeka, który dysponuje dokumentem, czy kopią dokumentu, wyglądającego, jak część dokumentów z akt postępowania przygotowawczego” – mówił prof. Królikowski. Były to informacje – jak ocenił – wyglądające na „wiedzę z wewnątrz śledztwa”, z prokuratury.

Dodał, że dziennikarz poinformował go również, że artykuł – razem z informacjami, w których był posiadaniu – ma ukazać się w poniedziałek, 25 września – tego samego dnia, kiedy prezydent planuje przedstawić swoje projekty ws. KRS i SN. Według prof. Królikowskiego miało to służyć temu, żeby go „zniszczyć” oraz – jak ponownie zaznaczył – „zdyskredytować” Andrzeja Dudę.

„Wyobrażam, sobie, że w poniedziałek, kiedy prezydent przedstawi na konferencji przygotowane przez siebie ustawy (o KRS i SN – PAP), podstawowe pytania będą takie: dlaczego zatrudnił – chociaż nie zatrudnił, bo robię wszystko społecznie i pro bono – ale dlaczego korzystał z usług przestępcy, żeby napisać ustawy o sądach” – stwierdził.

Według prof. Królikowskiego „bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny (Zbigniew Ziobro) idzie na wojnę z prezydentem”. Jak mówił, jeśli tak jest faktycznie, to może to wynikać „tylko z jednego powodu: chciał mieć przemożny wpływ na Sąd Najwyższy, na te ustawy, które pozwalałyby mu palcem stworzyć skład kadrowy SN”. „Prezydent na to się nie zgodził” – zauważył.

Zapytany, czy Ziobro może działać w ramach „zemsty, odparł: „Emocje są rzeczą ludzką”

Zwrócił też uwagę, że „jeszcze dwa miesiące temu minister sprawiedliwości, prokurator generalny zwrócił się do niego z prośbą, żeby napisał dla niego opinię prawną w związku z nowelizacją ustawy”.

Prof. Królikowski powiedział również, że dzień, albo dwa dni później – kiedy dotarły do niego informacje, że prokuratura zaczęła się interesować sprawą – poinformował prezydenta, że może zostać sformułowany przeciwko niemu zarzut, jakoby współpracował z mafią paliwową. „Prezydent uznał, że należy walczyć, ponieważ nie chodzi o realne zarzuty w stosunku do mnie, ale jest to atak na niego (…). Uznał, że jest to sprawa polityczna, że są źli ludzie, z którymi trzeba walczyć” – podkreślił.

24 lipca prezydent Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa; zapowiedział też przygotowanie swoich projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. Projekty mają być przedstawione 25 października.

PAP/MoRo

Tvp.info: CBŚP i prokuratura badają przelewy na rzecz kancelarii prof. Królikowskiego od co najmniej połowy roku

CBŚP i prokuratura badają od pół roku wątek przelewów na rzecz kancelarii prof. Michała Królikowskiego, która otrzymała 1 mln zł od spółki paliwowej, podejrzewanej o udział w wyłudzaniu VAT.

[related id=39299]Jak podało w piątek RMF FM, białostocka prokuratura rozpoczęła szczegółowe badanie powiązań prof. Królikowskiego ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT. Działania te – jak informuje RMF FM – rozpoczęły się, gdy w mediach pojawiła się informacja, że to prof. Królikowski pomaga prezydentowi w przygotowaniu jego propozycji dot. reformy sądownictwa.

– Nie ja jestem celem działań prokuratury; jej celem jest zdyskredytowanie prezydenta Andrzeja Dudy jako osoby, która przedstawi wiarygodną reformę sądownictwa – tak doniesienia medialne na swój temat skomentował w piątek prof. Michał Królikowski.

[related id=39354]Jednak portal TVP Info podaje, że wątek przelewów na rzecz kancelarii byłego wiceministra Królikowskiego co najmniej od połowy roku badają Centralne Biuro Śledcze Policji i prokuratura. Według tvp.info sprawa nie ma związku z ujawnieniem informacji o pracy Królikowskiego przy reformie sądownictwa, bo ujawniono ją znacznie później – dopiero w połowie sierpnia, gdy sprawa wątpliwych przelewów była już od dawna badana przez śledczych.

W śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Białymstoku, dotyczące oszustw podatkowych, są zamieszane paliwowe spółki i firmy słupy, między którymi krążyły fikcyjne faktury, które wyłudzały pieniądze ze Skarbu Państwa – podaje tvp.info. Jak podaje portal – pełnomocnikiem jednej z firm, uczestniczącej według policji w procederze przestępczym, był Michał Królikowski.

Z ustaleń portalu wynika, że w pierwszej połowie tego roku śledczy zaczęli badać wątek przelewów na konta kilku adwokatów reprezentujących podejrzanych w aferze (zarzuty postawiono 15 osobom, część jest w areszcie). Adwokaci mieli otrzymać od jednej z paliwowych spółek ponad 2 mln zł. Według TVP Info „prawie połowa trafiła na konto kancelarii Królikowskiego”.

[related id=39296]”Gdy śledczy zaczęli interesować się podejrzanymi przelewami, (…) Królikowski sam zatelefonował do Centralnego Biura Śledczego Policji. Poinformował, że paliwowa spółka, podejrzewana o udział w przestępczym procederze, przelała na konto jego kancelarii milion złotych” – czytamy na portalu. Pieniądze te trafiły na konto kancelarii prof. Królikowskiego tego samego dnia, gdy zostali zatrzymani dwaj główni podejrzani w śledztwie, właściciele paliwowej spółki.

Prof. Królikowski tłumaczy, że 200 tys. zł z otrzymanego miliona to jego honorarium, a reszta – czyli 800 tys. – to „depozyt”, służący do pokrycia kosztów przyszłych postępowań przygotowawczych, kar czy poręczeń majątkowych wobec podejrzanych.

PAP/MoRo

Czytaj również:

Łapiński; mec. Królikowski nie pisał projektów ustaw o KRS i SN

Anna Siarkowska w Poranku WNET: Działania poszczególnych posłów świadczą za nich. Jesień w klubie Kukiz’15 będzie gorąca

Posłanka koła Republikanie (d. Kukiz’15) w Poranku WNET opowiadała o pogłoskach nt. jej przejścia do PiS-u, o sytuacji w klubie Kukiz’15 oraz o manewrach Zapad 2017 i Wojskach Obrony Terytorialnej.

Czy Republikanie wejdą do Zjednoczonej Prawicy?

„Ja o niczym nie wiem” – tak poseł Anna Maria Siarkowska odpowiedziała na pytanie, czy posłanki z koła Republikanie, do którego należy, wejdą do PiS-u. „Wielu rzeczy o sobie dowiaduję się z gazet”. „Przyszłość jest nieprzewidywalna, regułą jest zaskoczenie”. „Ważne jest, żeby stać na straży wartości, w które się wierzy, i nie zmieniać poglądów”.

Zapad 2017

Komentując odbywające się na Białorusi manewry, posłanka zwróciła uwagę, że armia białoruska jest podporządkowana operacyjnie armii rosyjskiej. Jednak prezydent Białorusi kilka lat temu rozpoczął budowę wojsk obrony terytorialnej, które są podporządkowane już tylko jemu.

Ćwiczenia odbywają się corocznie. Raz są organizowane na terytorium Rosji, raz Białorusi. Oficjalnie ma w nich uczestniczyć 13 tysięcy żołnierzy rosyjskich. NATO szacuje, że samych żołnierzy rosyjskich ma wziąć udział od 70 do 100 tysięcy. Skala manewrów od początku budzi niepokój. Z różnych danych, np. liczby zamówionych przez Rosję wagonów (ponad cztery tysiące) do transportu żołnierzy, wynika, że są to manewry o bardzo dużej skal.

Pani poseł nie sądzi jednak, żeby w czasie ćwiczeń nastąpił jakiś atak. Realne niebezpieczeństwo jest jednak takie, że po manewrach wojska rosyjskie mogą zostać na terenie Białorusi, co w znaczący sposób zmieniłoby geopolityczny układ sił.

Wojna informacyjna

Manewry są elementem wojny informacyjnej. Trwa ona co najmniej od zajęcia Krymu przez Rosjan. Manewry Zapad 2017 mają, zdaniem Anny Siarkowskiej, trzy cele – wzbudzić niepokój na świecie, pokazać siłę Rosji i pokazać Polsce, że ma się czego obawiać.

Przeprowadzenie ćwiczeń związane jest z rozmieszczeniem sił NATO w Polsce. Nieprawdą jednak jest, że Rosja jest aktywna militarnie ze względu na aktywność NATO. W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Tu pani poseł odwołała się do historii – zbrodnicze działania zawsze są dokonywane pod pretekstem obrony jakichś wartości. Agresywną politykę na forum międzynarodowym trzeba jakoś „sprzedać”. Przykładem mogą być działania Rosji w 1793 i w 1939 roku.

Wojska Obrony Terytorialnej

Idea Wojsk Obrony Terytorialnej jest kwestionowana przez tych polityków, którzy podważają też podejmowanie kroków na rzecz zwiększenia obronności Polski.

Posłanka stwierdziła, że ideę tę krytykuje się na różne sposoby, np. ostatnio zarzucając, że Antoni Macierewicz, budując Wojska Obrony Terytorialnej, osłabia polską armię. Używane są tu narzędzia dezinformacji i czarnej propagandy.

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu pojawiły się oskarżenia ze strony opozycji, że Wojska Obrony Terytorialnej nie udzielały pomocy poszkodowanym w nawałnicy na Pomorzu. Tymczasem w tym regionie jednostki te dotychczas nie powstały i to dlatego, że Platforma Obywatelska do tego nie dopuściła. Na przykład w Starogardzie Gdańskim posłowie PO uniemożliwili przekazanie im budynku, w którym dawniej była szkoła. Obecnie stoi on nieużywany ani przez wojsko, ani jako szkoła.

Reforma sądownictwa

Anna Siarkowska wypowiedziała się także na temat prac w Pałacu Prezydenckim nad ustawami, które mają zreformować wymiar sprawiedliwości. Prezydent rozmawiał wyłącznie z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Koło „Republikanie” więc nie uczestniczyło w konsultacjach. Przed rozmowami klubom nie były podane założenia przygotowywanych projektów. Dopiero w trakcie spotkań prezydent przedstawiał im główne założenia, jednak nie szczegóły projektów.

Pani poseł zadeklarowała, że jej klub „Republikanie” popiera reformę sądownictwa. Podkreśliła, że obecny stan sądownictwa jest „nie do zaakceptowania”, „klika sędziowska nie ma możności autooczyszczania”. Trzeba wprowadzić nadzór nad sądami. Rola prezydenta, jako organu o najsilniejszej legitymacji społecznej, powinna być tutaj szczególna.

Różnica między deklaracjami a działaniami klubu Kukiz’15

Poseł Siarkowska nie chciała tego tematu rozwijać. Działania poszczególnych posłów świadczą za nich. Zapowiedziała jednak, że dla klubu parlamentarnego Kukiz’15 „jesień będzie gorąca”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET.

JS

 

Konsultacje przedstawicieli partii politycznych u prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie reformy sądownictwa

Termin przedstawienia projektów ustaw o SN i KRS przez prezydenta 25 września jest wielce prawdopodobny – powiedział rzecznik prezydenta po spotkaniach Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński po spotkaniach Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów ocenił, że były to dobre, merytoryczne rozmowy.

Łapiński dodał, że nie ma jeszcze decyzji, czy projekty trafią do Sejmu od razu po przedstawieniu ich opinii publicznej; czy też później. Prezydent Andrzej Duda w środę spotkał się z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych w sprawie projektowanych przez niego ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym.

„To były dobre, merytoryczne rozmowy. Cel prezydenta, czyli wysłuchanie postulatów klubów parlamentarnych, został spełniony. Być może któreś z tych postulatów zostaną uwzględnione przez prezydenta. Teraz jest czas, żeby prezydenccy prawnicy je rozważyli” – powiedział Łapiński. „Być może okaże się tak, że część postulatów jest już w ustawach prezydenta” – podkreślił.

Zaznaczył, że wszystkie kluby mówiły o tym, „że wymiar sprawiedliwości potrzebuje reformy”. Podziękował też przedstawicielom klubów parlamentarnych za udział w środowych konsultacjach.

PiS: „Rozmawialiśmy o pewnych rozwiązaniach szczegółowych”

Ze słów prezydenta wynika, że około 25 września poznamy ostateczny kształt propozycji prezydenta ws. projektów ustaw o SN i KRS – powiedział dziennikarzom po spotkaniu przedstawicieli klubu PiS z prezydentem Andrzejem Dudą szef klubu Ryszard Terlecki.
„Spotkaliśmy się z panem prezydentem, który przedstawił nam jakby dalszy tryb postępowania. Z tych słów jego wynika, że około dwudziestego piątego poznamy już dokładnie kształt ostateczny jego propozycji” – powiedział Terlecki. „Rozmawialiśmy o pewnych rozwiązaniach szczegółowych. Umówiliśmy się, że nie będziemy ich w tej chwili upubliczniać, to jest jeszcze kwestia przyszłości” – dodał.

Szef klubu PiS ocenił rozmowę z prezydentem jako „pożyteczną”. „Pan prezydent bardzo jasno powiedział, że rozumie też potrzebę dalszych prac w Sejmie nad projektami, które przedstawi” – zaznaczył.

PO: deklarujemy współpracę z prezydentem ws. projektów ustaw o SN i KRS

Lider PO Grzegorz Schetyna zadeklarował w środę chęć współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie projektów ustaw o KRS i SN. Jak mówił, ze strony prezydenta padła gwarancja „jakości” tych projektów i późniejszych prac nad nimi w Sejmie. Według PO, Duda miał też sugerować możliwość kolejnych wet.

Gośćmi Pałacu Prezydenckiego byli po południu m.in. politycy Platformy: szef partii Grzegorz Schetyna, przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann i b. minister sprawiedliwości Borys Budka.

„Jesteśmy gotowi do pracy nad nimi i przekonywaliśmy pana prezydenta, żeby te projekty były szeroko konsultowane, nie tylko z klubami parlamentarnymi, ale także ze środowiskiem sędziowskim. Ważne jest, żebyśmy wspólnie mogli zbudować przekonanie, że chcemy i pracujemy nad usprawnieniem systemu sądowniczego w Polsce” – podkreślił szef PO.

Kukiz’15: prezydent podtrzymuje naszą poprawkę ws. wyboru KRS większością 3/5 głosów

W środowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli, poza Tyszką, także posłowie: Tomasz Rzymkowski, Grzegorz Długi i Jerzy Jachnik.

„Prezydent powiedział, że podtrzymuje naszą poprawkę wyboru KRS-u przez 3/5 Sejmu, a nie zwykłą większością” – powiedział dziennikarzom po spotkaniu Tyszka.

Jak dodał, mowa była też o „mechanizmach zabezpieczających” na wypadek gdyby w Sejmie nie udało się zebrać takiej większości. „Niewykluczone, że będzie to wskazanie tych osób przez prezydenta, co my jesteśmy w stanie poprzeć ze względu na silną legitymację prezydenta” – zadeklarował wicemarszałek.

Według Grzegorza Długiego ważną, omawianą z prezydentem kwestią, był udział obywateli, którzy mogliby wskazywać sędziów do KRS. „Bardzo istotne były dla nas kwestie konstytucyjności. Uważamy, że konstytucja powinna być do generalnego remontu, ale dopóki ona jest, musimy jej przestrzegać i te nowe projekty powinny również szanować konstytucję” – powiedział poseł Kukiz’15.

Nowoczesna: propozycje prezydenta doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości

Będziemy mieli do czynienia z ustawami o SN i KRS autorstwa prezydenta, które doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce – powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru po środowym spotkaniu z Andrzejem Dudą.
W środowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli, poza Petru także szefowa klubu Katarzyna Lubnauer, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak i posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.

„Potwierdziły się nasze najgorsze obawy. Mianowicie propozycje prezydenta, jakie wynikają z tych konsultacji, są takie, że polityczną rolę ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego zastąpi prezydent” – powiedział Petru. „Będziemy mieli do czynienia z ustawami o SN i KRS, które jednak doprowadzą do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce, tylko w postaci prezydenta” – dodał.

Petru podkreślił, że w trakcie rozmów przedstawiciele Nowoczesnej zwracali uwagę prezydentowi, że propozycje, które chce przedłożyć, są niekonstytucyjne. „Zmiany idą w kierunku, który nie tak dawno zawetował” – ocenił lider Nowoczesnej.

„To nie były konsultacje, tylko pozyskaliśmy informacje, co proponuje prezydent” – zaznaczył Petru.

PSL: poparcie dla prezydenckich projektów uzależniamy od ich konstytucyjności

Nasze poparcie dla prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS uzależniamy od ich zgodności z konstytucją oraz przydatności tych rozwiązań dla obywateli – powiedział lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po rozmowie z Andrzejem Dudą.
W spotkaniu z prezydentem na temat projektowanych przez jego kancelarię nowych ustaw dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego uczestniczyli – poza Kosiniakiem-Kamyszem – posłowie PSL: Marek Sawicki, Piotr Zgorzelski i Krzysztof Paszyk.

„Uważamy, że spotkanie z panem prezydentem to początek konsultacji społecznych. Zachęcamy pana prezydenta do wysłania tych ustaw po ich ogłoszeniu do konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi, związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

„Uważamy, że konsultacje powinny odbyć się też w ramach wysłuchania publicznego. Złożymy taki wniosek o wysłuchanie publiczne w ramach prac sejmowych i jeżeli on nie przejdzie, to przeprowadzimy wysłuchanie obywatelskie przez nasz klub” – dodał. Kosiniak-Kamysz poinformował, że prezydent „życzliwie” odniósł się do propozycji konsultacji i wysłuchania publicznego.

PAP/MoRo

 

Krzysztof Czabański o reformie sądownictwa, abonamencie i dekoncentracji mediów: „Diabeł tkwi w szczegółach”

Dzień 78. z 80/ Toruń – Widać w telewizji i słychać w radiu wiele amatorszczyzny niestety. Profesjonalizacja mediów publicznych to proces ciągłej pracy  i mam nadzieję, że się będą do tego przykładać.

[related id=38036]- Można się spodziewać bardzo gorącej atmosfery, ponieważ wcześniejsze wydarzenia to już pokazały – przewiduje Krzysztof Czabański, dziennikarz i publicysta, pytany o rozpoczęty właśnie sezon parlamentarny. Jego zdaniem konieczna i wprowadzana właśnie reforma wymiaru sprawiedliwości nadal będzie pretekstem do wystąpień ze strony opozycji totalnej, która ma na celu negowanie wszystkiego, co obóz rządzący zaproponuje.

– Opozycja ta zawsze będzie zainteresowana w maksymalnym podgrzewaniu atmosfery politycznej, nie patrząc na polską rację stanu – ocenił Czabański. Jak uważa, opozycyjni politycy są zainteresowani jedynie „zbijaniem własnego kapitału politycznego”. Przyznał, że wysokie i stabilne sondaże dla PiS to wynik uprawianej przez to ugrupowanie polityki. PiS po wygranych wyborach „nie odłożyło do szuflady swojego programu, ale go konsekwentnie, punkt po punkcie, realizuje”. Cieszy go, że ta „determinacja w przeprowadzaniu reform ma duże poparcie społeczne”.

– Wyniki sondaży to efekt prowadzonej przez PiS polityki  – powiedział Czabański, który przyznał, że reformowanie państwa nie przebiega ani tak sprawnie, ani tak bezbłędnie, jakby tego sobie życzył. Wyraził nadzieję, że pęknięcie w obozie władzy, które unaoczniły weta prezydenta Andrzeja Dudy, mimo wszystko nie pogłębi się i „rany się zabliźnią”. Ale co będzie, „zobaczymy”.

[related id=38123]- Czekamy na projekty pana prezydenta, bo, jak wiadomo, rozpoczął on proces konsultacji ustaw o SN i KRS z klubami parlamentarnymi – powiedział Czabański. Jego zdaniem „diabeł tkwi w szczegółach” i na temat prezydenckich ustaw będzie można cokolwiek powiedzieć dopiero po wpłynięciu ich do Sejmu. Cieszy go deklarowana przez prezydenta chęć gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości.

– Większość spraw w Strasburgu wygrywanych przez obywateli przeciwko państwu polskiemu dotyczy opieszałości sądów – podkreślił Czabański – czyli nikt nie rozpatruje merytorycznie wyroku, czy był on słuszny, czy nie, tylko że był po prostu spóźniony i to nieraz o wiele lat, co w wielu sytuacjach życiowych powoduje niesłychane komplikacje. Konieczność przeprowadzenia reformy jest poza dyskusją.

– Ustawa abonamentowa będzie szybciej niż ta o repolonizacji mediów, a uściślając, o dekoncentracji mediów – powiedział Krzysztof Czabański. Zwrócił uwagę, że nazywanie ustawy „repolonizacyjną” nie jest trafne, ponieważ chodzi o dekoncentrację, co nie oznacza, że na miejsce kapitału obcego napłynie polski. Zaznaczył, że w UE jest swobodny przepływ kapitału i że na miejsce – przykładowo –
kapitału niemieckiego może równie dobrze wejść chociażby francuski.

– Ustawa abonamentowa będzie, jak to zapowiada Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na PiT-cie dla większości obywateli; jeśli chodzi o rolników – na KRUS-ie, a dla firm na CIT-cie – powiedział przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Jego zdaniem taka baza danych potencjalnych płatników abonamentu radiowo-telewizyjnego przyczyni się do upowszechnienia uiszczania tejże opłaty. – Nienormalna jest sytuacja, w której za media publiczne płaci około 10 procent gospodarstw domowych, a media te służą wszystkim obywatelom.

Niższa opłata niż w tej chwili, a także zminimalizowanie opłaty abonamentowej dla emerytów do symbolicznej złotówki, to ważne zmiany forsowane przez posłów PiS.

– Trzeba nagrodzić tych, którzy przez lata uczciwie płacili abonament – powiedział Czabański, który uważa, że mogłoby temu posłużyć rozpisanie loterii abonamentowej z cennymi nagrodami finansowymi i rzeczowymi. Jako trzeci filar zmian mających nastąpić w ustawie abonamentowej wymienił abolicję dla niepłacących do tej pory.

– O daty proszę pytać wicepremiera Glińskiego, którego ministerstwo przygotowuje obydwa projekty – powiedział, pytany o to, kiedy możemy spodziewać się projektów tych dwu ustaw. – Oficjalne zapowiedzi mówią o wrześniu – październiku. Aby ustawa abonamentowa weszła w życie od 1 stycznia 2018 roku, musi zostać uchwalona nie później niż w listopadzie.

Zmiany w mediach publicznych po 2015 roku ocenił jako bardzo korzystne i mające znaczący wpływ na rozwijanie pluralizmu światopoglądowego.

– Wprowadziły one nową narrację w dyskursie publicznym – ocenił przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Zwrócił uwagę, że do okresu przemian w mediach publicznych mieliśmy do czynienia w Polsce z szokującą sytuacją. Wszyscy trzej główni nadawcy mówili jednym głosem, wykluczając z dialogu społecznego mniej więcej trzecią część opinii publicznej.  Podkreślił, że pluralizm debaty publicznej przekłada się również na różnorodność informacyjną.

[related id=38076]- W takiej sytuacji bardzo trudno jest ukrywać cokolwiek przed obywatelami i dlatego generalnie jestem bardzo zadowolony z tego, co się dzieje na rynku mediów – stwierdził Krzysztof Czabański – chociaż jeszcze wiele pracy przed ludźmi mediów publicznych, bo „widać w telewizji i słychać w radio wiele amatorszczyzny, niestety. Profesjonalizacja mediów publicznych to proces ciągłej pracy i mam nadzieję, że się będą do tego przykładać”.

MoRo

Krzysztof Czabański (ur. 4 października 1948 w Warszawie) – polski dziennikarz i publicysta, w 1992 prezes Polskiej Agencji Prasowej, w latach 1999–2000 prezes Polskiej Agencji Informacyjnej, w latach 2006–2009 prezes zarządu Polskiego Radia, poseł na Sejm VIII kadencji, w latach 2015–2016 sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od 2016 przewodniczący Rady Mediów Narodowych.

Tutaj możesz wysłuchać całego Poranka WNET z Torunia 

Wywiad z przedodniczącym Rady Mediów Narodowych Krzysztofem Czabański w części siódmej Poranka WNET