Prof. Ludwik Pieńkowski o energetyce jądrowej: Sztuczna inteligencja nie zastąpi wiedzy

Prof. Ludwik Pieńkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Ekspert w dziedzinie polskiego atomu w rozmowie z Katarzyną Adamiak krytykuje prezesa Rafała Kasprówa za sugestię, że w energetyce jądrowej ekspertów może zastąpić sztuczna inteligencja.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Najbardziej mnie wzburzyło uznanie, że eksperci są do niczego niepotrzebni, że wszystko załatwia sztuczna inteligencja

– mówi profesor.

Sztuczna inteligencja powiela to, co dominuje w sieci. Jak dominuje fałsz, odpowiada fałsz

– dodaje i wyjaśnia, że bez rzetelnych, aktualnych danych algorytmy mogą jedynie wzmacniać błędne informacje.

Kontrowersje wokół BWX300

Wykładowca AGH, jako przykład podaje projekt reaktora BWX300:

Ten projekt został po raz pierwszy pokazany publicznie w 2019 roku. Ale już w 2020 roku zwiększono dwukrotnie średnicę budynku reaktora z 20 do 40 metrów – cztery razy większa kubatura

Rozmówca Katarzyny Adamiak zauważa, że musiało to znacznie zwiększyć koszty. Jednak do dziś General Electric Hitachi nie zaktualizował danych dotyczących kosztów projektu.

Brak transparentności i rola inwestorów

Gość Poranka Wnet krytykuje też sposób prowadzenia projektu:

General Electric Hitachi i również pan prezes Kasprów, przez brak transparentnych działań, wprowadzają opinię publiczną w błąd

W jego ocenie, w energetyce jądrowej obowiązuje szczególna przejrzystość, a obecny brak jawności „razi w oczy”. Porusza także temat finansowania nauki przez firmy związane z projektami:

Wyrażenie swojej opinii wbrew pieniądzom jest bardzo trudne

– zauważa i dodaje, że presja finansowa i zależność od sponsorów ogranicza niezależność naukowców.

Innowacje bez norm i certyfikacji

Prof. Ludwik Pieńkowski odnosi się też do doniesień o planach zastąpienia żelbetu w konstrukcji obudowy bezpieczeństwa reaktora innowacyjnymi płytami stalowo-betonowymi:

Nie ma żadnych norm na to, w jaki sposób takie płyty zastosować do budowy barier ciśnieniowych. A w tym projekcie obudowa bezpieczeństwa ma być właśnie z takich płyt

– podkreśla i kontynuuje:

Proces certyfikacji idzie na piechotę, krok po kroku. To musi trwać długo i musi drogo kosztować.

Źródła finansowania

Odnosi się też do planów Michała Sołowowa, który chce publicznego finansowania budowy floty ponad 20 reaktorów BWX300:

Dzisiaj konkurencyjny wybór jakiegoś projektu reaktorów jest kompletnie niemożliwy. (…) Sołowow namawia nas, Polaków, na kupienie kota w worku.

Przypomina, że pierwsze takie instalacje powstaną – jeśli dobrze pójdzie – dopiero w latach 30, a może być tak, że nie powstaną nigdy.

Na zakończenie profesor podkreśla, że priorytetem jest nowelizacja prawa o wydawanie decyzji środowiskowych i lokalizacyjnych:

Zanim wybierzemy technologię… mamy czas na to. Natomiast nie mamy czasu na zlokalizowanie i przekonanie środowisk, że tu będzie elektrownia jądrowa.

/ab

Zobacz także:

Rafał Kasprów: Polska energia jest najdroższa na świecie – czas na atom teraz, nie za 10 lat

Rafał Kasprów: Polska energia jest najdroższa na świecie – czas na atom teraz, nie za 10 lat

Elektrownia jądrowa / Fot. Christopher Peterson / CC 2.0

Prezes Orlen Synthos Green Energy alarmuje: Polska potrzebuje małych reaktorów jądrowych, by uniknąć energetycznej katastrofy. Czas na decyzje polityczne.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Polska energia w impasie

Jesteśmy naprawdę w katastrofalnym miejscu. Polska energia jest dziś najdroższa na świecie

 – mówi Rafał Kasprów, w rozmowie na antenie Radia Wnet.
Jego propozycją jest budowa floty małych reaktorów jądrowych SMR (Small Modular Reactors) jako remedium na zbliżający się blackout.
Rozmówca Katarzyny Adamiak przypomina, że luka energetyczna w Polsce będzie rosnąć – w 2035 roku może sięgnąć nawet 20 GW. Powodem jest likwidacja starych bloków węglowych, wzrost zużycia energii przez elektromobilność, pompy ciepła i centra danych.

Polska potrzebuje źródeł, które działają 24/7. Nie wystarczą wiatraki i fotowoltaika

 – podkreśla.
Rafał Kasprów zaznacza, że SMR-y to technologia rozwijana od dekad.

To nie są eksperymenty, tylko reaktory znane i eksploatowane – m.in. w Japonii czy Szwajcarii. Obecnie budowane są w Kanadzie, zgodnie z harmonogramem.

Mowa o technologii BWRX-300 rozwijanej przez amerykańsko-japoński duet GE Hitachi. Gość Poranka Wnet podkreśla, że Polska już dziś dysponuje zapleczem przemysłowym: we Wrocławiu i Elblągu powstają turbiny i generatory, które mogłyby zasilać właśnie tę technologię.
Polityka w cieniu energii jądrowej
Zdaniem prezesa Orlen Synthos Green Energy problem leży w politycznych decyzjach:

Rząd od półtora roku nie podejmuje decyzji. Brakuje strategii dla SMR-ów, brakuje ich w dokumentach rządowych.

 Jego zdaniem bez jednoznacznego wpisania projektu do polityki energetycznej państwa, urzędy nie będą pracować nad licencjami czy środowiskowymi zgodami. Sytuację komplikuje chaos polityczny i tarcia między resortami. Rafał Kasprów przyznaje, że spotkał się raz z ministrem energii Miłoszem Motyką, ale konkretów brak.
Europa się budzi – a Polska?
Europa, choć długo sceptyczna wobec atomu, zmienia kurs. Francja buduje nowe reaktory, Szwecja inwestuje w atom, Czechy i Słowacja uruchamiają nowe jednostki.

Słowacy 100 km od naszej granicy podłączyli dwa nowe bloki. A u nas? Zamiast działać, mnożymy mity

 – zauważa Rafał Kasprów.

Dostęp do wiedzy jest dziś prostszy niż kiedykolwiek. AI, eksperci, dokumentacja – wszystko da się sprawdzić. Ale ktoś musi chcieć działać

 – podsumowuje.
Orlen Synthos Green Energy planuje zwrócić się do rządu o tzw. kontrakty różnicowe – kluczowy mechanizm wsparcia inwestycji w UE. Ale do tego potrzeba politycznej woli i zapisu w dokumentach.

Posłuchaj także:

Tożsamość narodowa mu przeszkadza – Paweł Lisicki o nieobecności premiera 1 sierpnia