Studio Bejrut: We współpracy z MKDNiS Radio WNET szykuje pionierski projekt radiowy

Kazimierz Gajowy o planach „Studia Bejrut” Radia WNET na tą jesień. Na antenie Radia WNET będziemy mogli posłuchać m.in. wiadomości w języku arabskim.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim korespondent Radia WNET w Bejrucie, Kazimierz Gajowy, przybliża słuchaczom nadchodzące projekty Studia Bejrut. Mówi m.in. o wyjątkowej polsko-arabskiej audycji, która powstaje obecnie we współpracy z MKDNiS:

Na zaproszenie Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Radio WNET odpowiedziało pionierskim projektem żeby przedstawić kulturę polską w języku arabskim – komentuje dziennikarz.

Jak wskazuje nasz korespondent program nie jest jeszcze dostępny w wersji polskiej. W kolejnym miesiącu jego autorzy będą tłumaczyć nagrane audycje z języka arabskiego na polski. Gość porannej audycji opowiada również jakiej tematyki dotyka wspomniana audycja:

Dotyczy to przede wszystkim przepięknej karty uchodźctwa polskiego w latach wojny 1943-1958 na terenie całego Bliskiego Wschodu, chociaż się skoncentrowała w Bejrucie – mówi Kazimierz Gajowy.

Według autora Studia Bejrut słuchacze już w niedalekiej przyszłości będą mogli zapoznać się z przygotowywaną audycją. Jak zaznacza Kazimierz Gajowy każdy odcinek serii trwa około czterdzieści minut:

Przedstawimy pięć odcinków po 40-45 minut – podsumowuje nasz korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Kasia Marona: W tej branży trzeba mieć sporo szczęścia, samozaparcia oraz silny kręgosłup moralny

Gościem Tomasza Wybranowskiego jest Katarzyna Marona – wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, która opowiada o realiach programów talent show oraz o wyzwaniach, które czekają na młodych artystów.

Kasia Marona jest wokalistką, której w stawianiu pierwszych kroków w branży muzycznej pomogły programy utrzymane w konwencji „Talent show”. Sukces po wyróżnieniu się w tego typu konkurencji nie jest jednak kwestią gwarantowaną – wiele utalentowanych wokalistów i wokalistek, w tym ci namaszczeni na przyszłe gwiazdy, znika z „radaru” bezpowrotnie. W rozmowie z Tomaszem Wybranowskim artystka dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat uczestnictwa w tego typu programach oraz podkreśla kilka istotnych faktów.

Programy typu „Mam talent!”, czy „The Voice od Poland” mają swoją formułę i niekiedy ciężko w nią trafić. Myślę, że osoby, które wygrywają te programy są tez związane umowami z wytwórniami. Często dochodzi do sytuacji, że nakazuje ona pewne rzeczy – to, jak mają wyglądać i jak mają śpiewać. Niekiedy dochodzi do sporów – wokalista ma swoje piosenki i chciałby pójść w inną stronę, niż nakazuje wytwórnia.

Zakres wymagań stawianych młodym artystom przez komercyjne programy bywa więc dość bezlitosny, a kwestie – nawet takie jak talent sam w sobie – schodzą momentami na dalszy plan. Kasia Marona nie jest pewna co do ostatecznej przyczyny spadku popularności finalistów i zwycięzców niektórych talent shows, wskazuje jednak pewien trop.

Być może część z nich uświadamia sobie, że taka rywalizacja na rynku muzycznym i ciągłe pisanie nowych utworów to nie jest wcale łatwa rzecz i to nie jest dla nich. W tej branży trzeba mieć też sporo szczęścia, samozaparcia oraz silny kręgosłup moralny – często na młodych artystów czekają nieprzyjemne sytuacje. Dużo zależy od charakteru danej osoby.

Wokalistka i autorka tekstów podkreśla, że i w tym wypadku życie nie jest czarno-białe. Ilość przypadków zniechęconych wymaganiami showbiznesu utalentowanych artystów bywa równoważona przykładami karier, które po owocnych rezultatach w tego typu konkurencjach nabrały rozpędu – przykładem jest ona sama. Kasia Marona zaznacza, że wiele – jeśli nie najwięcej – zależy od fortuny oraz wizji samego siebie i świadomości tego, co się chce artystycznie przekazać.

Nie chciałabym umniejszać tym programom – miałam możliwość pokazania się w „Mam talent!”, czy „Śpiewajmy razem” i zyskałam liczne grono fanów oraz wiele możliwości bardzo ciekawych współprac z muzykami. Trzeba przyznać, że telewizja otwiera różne furtki i daje możliwości. Wszystko zależy od szczęścia i tego, czy ma się jakiś background w postaci własnych utworów. Po programie zaczyna się walka, trzeba mieć w niej coś do powiedzenia.

Gość Tomasza Wybranowskiego dzieli się również swoimi przemyśleniami na temat specyfiki początkowych etapów kariery muzycznej i związanych z nimi wyzwań, jakie czekają na młodych artystów.

Bardzo wiele osób śpiewa, robiąc to bardzo dobrze, i próbuje zaistnieć na rynku muzycznym. Myślę, że nie powinno się zrażać drobnymi niepowodzeniami, warto natomiast pokazywać i rozsyłać swoją muzykę do telewizji, czy do rozgłośni – w ten sposób zwiększamy statystyczne możliwości trafienia do mediów.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Kaja Bezzubik: uwielbiam grać, ale też zajmować się organizacyjną stroną

Ula Kopciewska i Kaja Bezzubik o swoim graniu na ulicy: co je do tego skłoniło i jakie mają ambicje.

Kaja Bezzubik mówi, że jej przygoda z muzyką zaczęła się w czwartej klasie podstawówki, gdy mama zapisała ją na zajęcia z gry na gitarze. Początkowo zniechęciła się do dalszej nauki. Powróciła ona do niej w drugiej gimnazjum.

Uwielbiam grać, ale też zajmować się organizacyjną stroną.

Ula Kopciewska mówi o swoim rozwoju muzycznym i planach na przyszłość. Wraz z Kają grają na ulicy. Ula opowiada, jak się poznała z Kają. Kaja podkreśla, że wszystko  wyszło bardzo spontanicznie.

Poznałyśmy się w poniedziałek, w środę się spotkałyśmy, a w piątek już był koncert do zagrania.

Stwierdzają, że motywują ludzi do tego, żeby samemu wyjść i wystąpić na ulicy. Jest to pozytywne, choć oznacza też większą konkurencję. Początek koncertowania wyszedł bardzo spontanicznie.

Kaja Bezzubik zaznacza, że ma ambicje wypuścić utwór, który będzie na tyle dopracowany, aby można go było puścić w radiu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Studio Włóczykij – 12.07.2021 r.

Drugi tydzień włóczęgi Studia Włóczykij rozpoczynamy z Jankiem Olendzkim na stacji benzynowej na przedmieściach Warny.

Po pięciu dniach, Janek w końcu opuszcza Warnę, by ruszyć dalej. W dzisiejszym odcinku autor programu zaprasza nas w głąb swoich myśli i emocji, towarzyszących mu podczas żmudnego łapania stopa na rozpalonym słońcem parkingu stacji benzynowej.

Rozmowa z Jaśminą Nowak w programie „Lato w Ustce”. Janek dotarł do kolejnego punktu przemierzanej drogi do Bukaresztu i opowiada o poznanym przed momentem Petrze- kierowcy, który wywiózł go z Warny.

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r

Studio Włóczykij – 09.07.2021 r.

Ostatni odcinek pierwszego tygodnia podróży Studia Włóczykij. Do końca pozostało siedem.

Piątkowym porankiem Studio Włóczykij odwiedza Studio Dublin. W międzynarodowym policzeniu od Warny przez Warszawę do Dublina, Janek Olendzki podsumowuje w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim wydarzenia minionego, pierwszego tygodnia autostopowe wyprawy rozpoczętej w Bułgarii.

Rozmowa z Józefem Skowrońskim w programie Studio Euro Radia Wnet, tuż przed finałem Euro 2020 (11.07.2021):

 

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r

Studio Włóczykij – 08.07.2021 r.

Poznany w trzecim odcinku Ognian pojawia się i w czwartym, by opowiedzieć wam o komarach tygrysich, a Janek maluje słowami wakacyjną pocztówkę z Warny.

W Warnie Studio Włóczykij zakłada bazę w hostelu Bed and Book, a tło snutych opowieści stanowią jego barwni mieszkańcy. Poznajcie Mateuszów- Matiasa z Niemiec i Mateosa z Brazylii, Eliego z Belgii i Lokiego z Indii. Janek opowiada o odkrywaniu pięknej Warny oczami tych backpackersów. W audycji pojawia się też rozmowa z Ognianem z trzeciego odcinka, w której zwiedzamy świat komarów i poznajemy komara tygrysiego.

Rozmowa z Elą Mazzoll w programie „Lato w Ustce”:

Rozmowa z Krzysztofem Skowrońskim w programie „Popołudnie WNET”:

 

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r

Studio Włoczykij – 07.07.2021 r.

Janek zaczyna trzeci odcinek wysiadając z samochodu od Ognana, profesora entomologii medycznej, który przywiózł go do Warny.

Zanim jednak usłyszycie o mieście, pod którym Władysław III Warneńczyk pobił Turków w XV wieku, prowadzący Studio Włóczykij opowiada o drugim dniu w Słonecznym Brzegu i dzieli się refleksjami o tym dziwnym mieście pstrokatych kontrastów tworzących spójną całość u brzegu Morza Czarnego. Z drugiej strony, Janek zabierze nas do najstarszego miasteczka w Bułgarii (ponad 3000 lat) i pozostałości po Trakach, Hellenach, Rzymianach i Imperium Bułgarskim.

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r

Studio Włóczykij – 06.07.2021 r.

Na plaży w Słonecznym Brzegu, Janek relacjonuje niespodziewane wydarzenia, które spotkały go w drodze dnia poprzedniego.

W drugim odcinku audycji usłyszycie o uroczym dziadku, który w końcu wyrwał Włóczykija z Sofii. Pojawią się też Svetan i jego koledzy, którzy przygarnęli Janka pod swój dach. Zanim to jednak nastąpiło, nie obyło się bez zawiłych i niespodziewanych zwrotów akcji.

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r

Studio Włoczykij – 05.07.2021 r.

Po weekendzie w stolicy Bułgarii, Janek Olendzki wyrusza z Sofii w kierunku Morza Czarnego.

W pierwszym odcinku audycji opowiada o hostelowych koneksjach, rozmawia z kapucynem o. Jarkiem o życiu w Bułgarii i jej urokach i zabiera nas na wylotówkę, z której zaczął dziś łapać autostop.

Rozmowa z Elą Mazzoll w programie „Lato w Ustce”:

 

Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r