„Zapraszam na ostatnie w tym roku Muzyczne IQ. Zwykłem w tym czasie robić podsumowanie swojej audycji, kogo gościłem, jakie płyty zwróciły moją szczególną uwagę, jacy goście. Później zastanowiłem się jednak, że może być to potraktowane jako pewien ranking, wyróżnienie dla niektórych, bo przecież nie sposób w ciągu godziny pochylić się nad tymi wszystkimi, zacnymi artystami, z którymi miałem okazję się spotkać i porozmawiać na antenie. Bywały legendy, zasłużeni dla polskiej, ale nie tylko, sceny muzycznej twórcy. Józef Skrzek, Krzesimir Dębski, grupa Lombard czy Siena Root ze Szwecji. Było też mnóstwo świetnych debiutów ale i kolejnych albumów pnących się po szczeblach kariery zespołów czy solistów. Na pewno zaskoczyłem nie jednego stałego słuchacza, słuchaczkę obecnością w Muzycznym IQ artystów jazzowych.” (fragment wypowiedzi Radka Rucińskiego). A jaki koncept przyświecał prowadzącemu przy tworzeniu ostatniej audycji w roku? Było przebojowo, rockowo i … Zapraszamy do odsłuchu.
Granice gatunku są tak nieograniczone, jak artyści odważający się je eksplorować.
Dariusz Makaruk jest polskim producentem muzycznym i wykonawcą, aktywnym na scenie eksperymentalnej i elektronicznej od 2002r. Urodził się w 1980 roku w Kielcach. Jego twórczość obejmuje szeroki zakres gatunków muzycznych, w tym jazz, muzykę elektroniczną, ambient, EDM, dub, trance, psychodeliczny chillout. Makaruk współpracował z wieloma wybitnymi muzykami jazzowymi, takimi jak Michał Urbaniak i Tomasz Stańko, oraz jest członkiem Polskiego Towarzystwa Muzyki Elektroakustycznej (PSeME) wspieranego przez UNESCO. Dariusz Makaruk zyskał międzynarodowe uznanie, zdobywając Grand Prix na Międzynarodowym Konkursie na Festiwalu Les Bains Numeriques w 2016 roku za audiowizualne wykonanie projektu Dimension N wraz z Alba G. Corral, uznaną artystką w dziedzinie generatywnej sztuki video. Jest autorem wydawnictw płytowych „Erotyki Ludowe” oraz „Kino Mocne” wydanych nakładem Karrot Kommando oraz Agora Music. Zapraszam do wysłuchania rozmowy. R.
Hacker’s Dub to progresywne rytmy, które dzięki koncertowemu podejściu do produkcji muzycznej aż proszą się o słuchanie poza ograniczeniami słuchawek. To połączenie cyfrowego elektro i organicznego reggae splecione w psychodeliczny sposób.
Quiet Sirence z albumem "The Story of No Reverse" zasłużenie zyskało uznanie krytyków muzycznych i słuchaczy, nie tylko jako wyjątkowe doświadczenie artystyczne na polskiej scenie muzycznej, ale także za nową jakość, którą określam cross art rockiem. Tomasz Wybranowski
Quiet Sirens zdobyli uznanie za swoją wizję syntezy art rocka ze szczyptą psychodelicznego grania i kroplą funku oraz domieszką nowo – romantycznych odniesień z balansem rytmu i melodyki.
Quiet Sirens to warszawski zespół art-rockowy, który istnieje od 2020 roku. Założyli go trzej muzycy Michał Świtalski (gitara basowa), Jakuba Długokęckiego (perkusja) i Rosjanin osiadły w Polsce Andriej Pronoz, który używający pseudonimu Andy Gracefall, (metafory, śpiew, gitara). Po kilku miesiącach skład bandu poszerzył się o kolejnych instrumentalistów: Władka Janickiego (saksofon, instrumenty klawiszowe) i Tomka Remiszewskiego (gitara solowa).
Obok rockowych i art rockowych klimatów dodatkowe brzmienia dodają aksamitna barwa saksofonu i klawisze, raz progresywne raz melodycznie synth popowe. Quiet Sirens zdobyli uznanie za swoją wizję syntezy art rocka ze szczyptą psychodelicznego grania i kroplą funku oraz domieszką nowo – romantycznych odniesień z balansem rytmu i melodyki.
Nazywam to cross art rockiem! Całość albumu o którym mowa to pełne zjawiskowości i dźwiękowych kontrastów muzyczne dzieło. Album „The Story of No Reverse” to album listopada Radia Wnet, o czym donoszę z radością. Okładkę zdobi obraz mojego przyjaciela, znakomitego dziennikarza muzycznego Radka Rucińskiego.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z muzykami Quiet Sirens – Andriejem Pronozem i Tomkiem Remiszewskim:
Moja recenzja albumu „The Story of No Reverse”
„The Story of No Reverse” to imponujące dzieło konceptualne, które w pełni odzwierciedla ich unikalne podejście do art-rocka i materii słowa, które może być terapeutycznym wyjściem z matni, ale i przekazem dla słuchaczy o słuszności hipotezy, że
pogodzenie się człowieka ze sobą i światem jest początkiem drogi świadomej nie tylko do realizacji marzeń, ale przede wszystkim akceptacji swojego jestestwa. Znakomitym tego przykładem są słowa Andrieja w piosence „Last Dance”.
Jest to album głęboko osobisty i pełen emocji, łącząca w szacie muzycznej różnorodne style muzyczne. Dla mnie bardziej niż wciągające są teksty wokalisty Quiet Siren – Andrieja Pronoza (Andy Gracefall) pełne psychoterapeutycznych odniesień i przypowieści człowieka odradzającego się po wielu złych wyborach i wybitnościach życia.
Znakomicie to czuć i słyszeć szczególnie w nagraniach „Quench” i „Sheet Show” – jednych z najlepszych nagrań w zestawie dwunastu piosenek i trzech muzycznych przerywników – mostów łączących trzy poziomy długograja.
Andriej – Andy Gracefall, autor tekstów i wokalista, zamyka w tych opowieści swoje niełatwe doświadczenie życiowe. Ale to nie tylko spowiedź, bowiem słuchaczowi oferuje neony latarni na krętej drodze ku lepszym wyborom.
Najlepsze (moim zdaniem) kompozycje
Album składa się z 12 pełnych utworów oraz 3 interludiów, które spajają historię w jedną, spójną narrację. Oto lista utworów z krótkimi tłumaczeniami tytułów i charakterystyką:
„Shallow Waters” (Płytkość Wód) – kunsztownie tkany epickim rozmachem otwieracz z ambientowymi i pełnymi światła partiami saksofonu i melodyjnymi klawiszami. To zaproszenie do refleksji nad powierzchownością ludzkich decyzji i naszym przebodźcowaniem, które skutecznie odstrasza od prawdziwego życia.
W „Sheet Show” (Spektaklu Chaosu) napotykamy nowoczesny rock, nieco stonerowy zbity z dynamicznym rytmem kontrastują z subtelnością wokalu Andy’ego.
Dla odmiany w „Sophisticated Goodbye” (Wyrafinowanym pożegnaniu) jesteśmy świadkami nastrojowego, pełnego melancholii pożegnania podmiotu lirycznego ze swoim starym „Ja”. Aksamitny saksofon dodatkowo ociepla nagranie czyniąc go zmierzchową (pół)balladą na długie jesienne wieczory. Pełne gwieździstej – zmierzchowej pogody nagranie.
Stonerowe gitariady odnajdziecie w tytułowym „Road with No Reverse” (Drodze Bez Powrotu). W tej piosence cięższe gitarowe riffy odzwierciedlają nieodwracalność życiowych decyzji. Do zestawu niezwykłości z płyty dorzucę jeszcze bluesowy z jazzowymi inklinacjami „Quench” (Ugaszenie) , w którym zespół brzmi majestatycznie jak dobrze naoliwona rockowa szafa grająca z zawartością płyt w wielu stylach. Melanż dźwięków jak najbardziej udany!
No i jeszcze mój faworyt „Like Robots Do” (Jak Roboty czynią) , który w finale – gdyby dzisiaj żył Salvador Dali – mógłby użyć do ilustracji słynnego filmu „Pies andaluzyjski”. Nadzwyczajne, bo niespodziewane surrealistyczne zakończenie w stylu operowym, pokazuje nas samych w erze ponowoczesności i wszechogarniającej dehumanizacji w świecie bezdusznej i pośpiesznej mechanizacji. Ale największą estymą darzę pieśń „Run in Circles”.
To piosenkowe cudeńsko!
Interludia to rozmowy między głównym bohaterem jako dzieckiem i jego dorosłą wersją. W rolach głównych Andriej – Andy i jego synek. Ten zabieg dodatkowo wzmacnia literacki i konceptualny aspekt albumu „The Story of No Reverse”.
Album zachwyca bogactwem brzmień. Oprócz art-rockowych korzeni, Quiet Sirenswplatają elementy psychodeliki, funku i synth-popu z nawiązaniami do nowej fali. Twórcza produkcja Pawła Cieślaka w Hasselhoff Studio wzmacnia eksperymentalne podejście zespołu. Jako przykłąd podam wykorzystanie metalowego łańcucha – naszyjnika jako perkusyjnego akcesorium czy rur wentylacyjnych oraz toczących się kamieni jako dodatkowych instrumentów – przeszkadzajek rytmicznych. Aż pomyślałem o „Some Great Rewards”…
Jeszcze o stronie wizualnej. Okładka autorstwa Radka Rucińskiego idealnie współgra z muzyką, dodając wymiaru wizualnego. Album jest zaprojektowany jak muzyczna książka – historia, którą można odkrywać, przewracając kolejne strony.
Ogólna ocena: A –
„The Story of No Reverse”to przykład cross art rocka – mój patent słownikowy 🙂 – w najczystszej postaci, pełnego emocji i kontrastów. Quiet Sirens z powodzeniem łączą różnorodne style muzyczne, tworząc dzieło jednocześnie nowoczesne i klasyczne.
Album jest też głębokim studium ludzkiej psychiki i wyborów, co czyni go wartym wielokrotnego przesłuchania. Polecam go zarówno fanom progresywnych brzmień, jak i tym, którzy szukają emocjonalnej głębi w muzyce.
Radek Sierakowski z grupy FONOGON w audycji Muzyczne IQ.
Fenomen FONOGONA chciało zgłębić wielu śmiałków, lecz za każdym razem udawało się odkryć tylko kawałek prawdy, usłyszeć wzajemnie wykluczające się hipotezy i niedorzeczne świadectwa spotkań trzeciego stopnia… Robert Brylewski wiedział o Fonogonie być może najwięcej, to jemu objawiło się to zjawisko w pierwszej kolejności w nowożytnych czasach. Niegdyś słysząc muzykę pewnego młodego zespołu poczuł nieodpartą potrzebę podzielenia się z nimi swoim odkryciem. “Przemawia przez was ON, przemawia przez was FONOGON! Odkryjcie jego tajemnice!”. Muzycy byli wstrząśnięci, lecz przyjęli to zadanie od legendy polskiego punk rocka.
Patrycja Zarychta powraca po przerwie ze swoim drugim albumem „Kristel”. To album, który jak sama określa jest nieco eklektyczny, złożony z jej soulowych inspiracji, które przeplatają w sobie nuty jazzu, r&b, a także elektroniki. Do współpracy zaprosiła, aż 3 producentów: Miłosza Olenieckiego, który czuwał nad ostatecznym brzmieniem płyty, Arka Grygo i Grzegorza Rdzaka. Pozwoliło to uzyskać brzmienia, które grają w duszy Patrycji, nawiązują nieco do lat 60tych i dają jej pełny wyraz artystyczny. Na płycie można też usłyszeć wspaniałych gości, m.in.: Piotr Żaczek, Maciej Kądziela, Jarek Kaczmarczyk, Karol Kozłowski, Krzysztof Zarychta.
Heima to łódzki zespół działający od 2017 roku. Ich twórczość to słodko-gorzkie spojrzenie młodego pokolenia na otaczający nas świat. To gitarowe granie z polskimi, autorskimi tekstami. To poszukiwanie siebie pośród wszystkiego i niczego. To muzyka dla tych, którzy chcą poszukiwać razem z nimi. Tych, którzy próbują odnaleźć siebie pierwszy i każdy kolejny raz. W 2022 wydali album „W domu”, a w tym roku podzielą się z nami swoim kolejnym wydawnictwem.
Zespół występował między innymi na Męskim Graniu, Stay Wild czy Soundedit Festival. Supportowali największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej: Kwiat Jabłoni, Artura Rojka, happysad czy Lady Pank. W 2020 zostali laureatami nagrody Soundedit Spotlight, a w 2022 laureatami Wiosła Kultury. W plebiscycie „Sanki 2022” Gazety Wyborczej, w którym wyłoniono najciekawsze, nowe twarze polskiej sceny muzycznej zajęli 2 miejsce.
Paweł A. Nowak i Bartek Woźniczko opowiadają o nowych nagraniach.
Paweł A. Nowak – akordeonista z pasją, kompozytor, popularyzator akordeonu. Absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej. Pomysłodawca i dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego w Sulęczynie, pomysłodawca i współtwórca jedynego w Polsce Muzeum Akordeonu w Kościerzynie. Nagrał ponad 20 płyt. Prywatnie właściciel kolekcji ponad 300 instrumentów (akordeony, harmonie etc.) W programie opowiada o płycie pt. L’APÉRITIF nagranej wspólnie z Darią Zaradkiewicz.
Zagrali w 2007 r. przed Pearl Jam na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po kilkunastu latach od debiutu pt. „Rodeo Love” i kolejnej świetnie przyjętej płycie „Stereo dożylnie” z 2008 r. Gutierez z Mysłowic ma nowe piosenki, o czym opowiedział w audycji Bartek Woźniczko.
W 1984 roku Deep Purple triumfalnie powrócili na rynek muzyczny w najsłynniejszym składzie, prezentując światu „Perfect Strangers” – płytę, która z miejsca stała się klasykiem, a utwór tytułowy – jednym z hymnów lat 80. W 2024 zespół Made in Warsaw nawiązuje do tej rocznicy, zapraszając słuchaczy w podróż do tamtych chwil na Purple Day 2024. Porozmawiałem z organizatorem koncertu i liderem grupy Made In Warsaw, Łukaszem Jakubowiczem oraz z dwoma legendarnymi gitarzystami, Jurkiem Styczyńskim z Dżemu oraz z Markiem Raduli, którego pamiętamy z Budki Suflera, Bajmu czy Bandy i Wandy. Piękne spotkanie. Zacny tribute wielkiej grupy.
Z Grzegorzem Stróżniakiem i Martą Cugier z zespołu Lombard porozmawiałem o niezwykłym wydawnictwie przygotowanym z okazji 40-lecia istnienia grupy. Nie zabrakło pytań o przeszłość Lombardu, o relacje lidera z poprzednimi wokalistkami czy o historię Marty. A album „40/40” to 40 najważniejszych utworów z historii zespołu, nagranych na nowo i zrealizowanych z najwyższym pietyzmem, podanych w wyjątkowym, rocznicowym art-booku. Książka zawierać będzie oprócz 4CD, 96 strony, na których opisana została historia zespołu, przedstawiono historyczne zdjęcia oraz spisane teksty utworów. Do każdego utworu dedykowany został obraz realizmu magicznego Arkadiusza Dzielawskiego, tworząc piękny zbiór wybranych dzieł sztuki. Całość zamknięta w twardej oprawie 12 calowego wydawnictwa stanowi wyjątkową pamiątkę dla wszystkich, którzy choć przez chwilę związali swoje myśli dźwiękami przebojów zespołu! Zapraszam do odsłuchu. R.
Mystic Blend powracają po latach z nowym singlem i wszystko wskazuje na to, że płyta grupy to kwestia czasu. Maciek Olechnowicz i Tomek Dąbrowski zdradzili nam nieco więcej jeśli chodzi o najbliższą przyszłość zespołu. Tuż po nich w studio zjawił się jeden z najlepszych skrzypków polskiej sceny jazzowej i nie tylko. Dawid Lubowicz znany m.in. z Atom String Quartet wydał nowy, solowy album pt. „Human Fate”. Przedpremierowo wysłuchaliśmy fragmentów płyty i porozmawialiśmy o tej wyjątkowej uczcie muzycznej. Ostatnia część audycji to rozmowa z Marcinem Wargockim, cenionym twórcą z nurtu muzyki chrześcijańskiej. Na najnowszej płycie artysty pojawia się klasyczny skład Starego Dobrego Małżeństwa. Uczta dla fanów poezji śpiewanej. Zapraszam do odsłuchu. R.