Zbigniew Gryglas: Premier po przemówieniu w Sejmie jest silniejszy niż kiedykolwiek. To było przemówienie męża stanu

Premier podkreślił, że jedzie na negocjacje na forum Rady Europejskiej i potrzebuje silnego mandatu. Dzisiaj ten mandat otrzyma – wyjaśnia poseł koalicyjnej partii Porozumie Jarosława Gowina.

 

W środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki wygłosił wystąpienie w ramach zgłoszonego wniosku o wotum zaufania. Do wystąpienia szefa rządu odnosi się poseł Zjednoczonej Prawicy Zbigniew Gryglas. Zauważa on, że premier podał kilka obiektywnych składników oceny rządów, jak oceny agencji ratingowych, to że zostaliśmy włączeni do grona krajów rozwiniętych, że o 3 miliony więcej turystów przyjeżdża obecnie do Polski, czy że polskie rodziny wydają więcej na kulturę wysoką. – Do tego premier pokazał strategiczny cel, jakim jest gospodarcze prześcignięcie Włoch i Hiszpanii – mówi Zbigniew Gryglas, i ocenia:

Pozycja premiera jest dzisiaj bardzo silna i chodziło oto żeby także opozycja zrozumiała, że są kwestię wobec której musimy się zgodzić, ponad podziałami politycznymi.

Poseł partii Porozumienie Jarosława Gowina pokreśla, że są mechanizmy, które umożliwią zatrzymanie wzrost cen energii dla konsumentów oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw, co w czasie wystąpienia zagwarantował premier.

 

ŁAJ

Prof. Włodzimierz Bernacki Poseł PiS: Wielka Brytania i Ukraina proszą o polityczny bojkot Mundialu w Rosji

Gość Poranka Wnet w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim relacjonował komentarze polityków uczestniczących w spotkaniu Rady Europy w Paryżu po ataku chemicznym na terytorium Anglii.

Prof. Włodzimierz Bernacki, politolog wykładający na Uniwersytecie Jagiellońskim, podkreślił, że działania Rosji wywołały falę oburzenia wśród europejskich polityków: Bardzo mocno podnosi się sprawę ataku terrorystycznego przeprowadzonego na skalę międzynarodową, realizowaną przez Federację Rosyjską. Obecnie Rada Europy ma podjąć stanowisko wobec okupacji Krymu. Przedstawiciele Wielkiej Brytanii, oraz Ukrainy proszą, żeby znaczący politycy zbojkotowali nadchodzące mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Jest bardzo poważne ryzyko, że „Nowiczek”, czy inne preparaty stosowane przez rosyjskie służby, mogą znajdować się w każdym miejscu świata. Pozostaje pytanie jakimi kanałami takie substancje są przerzucane – podkreślił profesor Bernacki.

Zdaniem gościa Poranka Wnet zamach na rodzinę Skripalów miał na celu zastraszenie zachodniej opinii publicznej: Ten zamach był skierowany do opinii publicznej cywilizacji zachodniej, który miał pokazać, że nam wolno, my możemy, nam wolno zrobić wszystko po za granicami Rosji, ale to też jest skierowane dla obywateli Rosji, że jesteśmy potężni.

Mamy do czynienia z codzienną walką państw propolskie i USA, z atakami hackerskimi strony rosyjskiej – powiedział w Poranku Wnet prof. Włodzimierz Bernacki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

 

ŁAJ

Jan Bogatko o niemieckich echach „Różańca do granic” i stawianiu Polski pod pręgierzem przez szefa Związku Wypędzonych

To budzi śmiech, jeżeli lewactwo atakuje w ramach hasła „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się przeciwko ludziom, którzy się modlą”.  Przypomina to głęboki stalinizm i totalny Czerwonogród.

[related id=41276]Tematem, o którym dużo mówiło się ostatnio w Niemczech, jest „Różaniec do granic”, który był niemiłosiernie krytykowany. Wśród określeń królowały takie jak: ksenofobia, antyislamskie nastawienie itd., itp. Okazało się, że te pojawiające się krytyczne głosy były przysłowiowymi głosami wołającego na puszczy. W „Die Welt” napisano, że po prostu Polacy modlili się za chrześcijańską cywilizację. „Polscy katolicy po prostu, trzymając różaniec wzdłuż granicy liczącej trzy i pół tysiąca kilometrów, modlili się”. W Zgorzelcu, w którym mieszka Jan Bogatko, po niemieckiej stronie widać było ów różaniec i ludzi stojących tam podczas tej akcji.

Ku zdziwieniu naszego korespondenta, piszący na ten temat w „Die Welt” Gerhard Gnauck, tłumacząc sytuację niemieckiemu czytelnikowi, napisał rzetelnie, że dziesiątki tysięcy polskich katolików modliło się o pokój na świecie i w Polsce. To już budzi wielki śmiech, jeżeli lewactwo atakuje w ramach hasła „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” ludzi, którzy się modlą. Przypomina to najgorsze czasy lat 50., głębokiego stalinizmu i totalnego Czerwonogrodu.

Krytycy „Różańca do granic” mówili o tym, że budzono w ten sposób w Polsce antyrosyjskie i antymuzułmańskie resentymenty, a jak pisze Gnauck, rzeczywistość „wygląda całkiem, całkiem inaczej”. Jak widać, można zrobić coś dobrego za pomocą oddolnej inicjatywy, która nie przyjmuje pieniędzy od wielkich tego świata. Fundacja „Solo Dios Basta” ratuje, jak Teresa z Avila, za pomocą modlitwy Polskę i świat.

 

[related id=41694]Rada Europy podjęła decyzję, która stawia Polskę pod pręgierzem na skutek rzekomych działań antydemokratycznych. Rezolucję tę uchwalono także głosami bardzo postępowych partii w Polsce, to jest Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Autorem jej jest Bernd-Bernhard Fabritius, polityk CSU i szef Związku Wypędzonych,  który przejął przewodnictwo w 2014 roku od  największej „przyjaciółki” Polski w dziejach, Eriki Steinbach.

Warto w tym miejscu dodać, że jest to bardzo postępowy człowiek, który żyje w związku homoseksualnym. Jest on wiceszefem Komisji Prawnej i Praw Człowieka w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy i, jak widać, jest to bardzo, bardzo ważne stanowisko dla tego pana, jego idei i dla spraw polsko-niemieckich.

Całego felietonu Jana Bogatki można posłuchać w drugiej części Poranka WNET.

MoRo

 

Piotr Semka: Większość państw po prostu przyjęła do wiadomości decyzję najsilniejszych – Niemiec, że Donald Tusk zostaje

Znamienne jest, że w Krakowie wszyscy ci, którzy cieszyli się z wyboru Tuska, nie spotkali się np. na rynku, żeby świętować, ale wybrali się pod biuro wicemarszałka z PiS-u, Ryszarda Terleckiego.

Gość Poranka Wnet zaznaczył, że wczorajsze świętowanie przez opozycję wyboru Tuska oznacza także, iż spór o Donalda Tuska odzwierciedlał polski spór polityczny. Dowodem na to było również świętowanie opozycji pod siedzibą wicemarszałka Terleckiego: – Taki motyw wygrażania pięścią jest bardzo charakterystyczny.

Pisarz i publicysta uznał, że mówienie o przegranej Polski 27 do 1, czy żartobliwe mówienie o zjednoczeniu się 27 krajów dzięki PiS-owi, jest błędne: – To jest przykład takiego udawania idioty. Po prostu większość tych państw przyjęła do wiadomości, że największa siła unijna, czyli Niemcy, podjęła decyzję, że Donald Tusk zostaje bez względu na poparcie Polski.

Zapytany przez Krzysztofa Skowrońskiego o przyczynę braku poparcia Polski ze strony Węgier, Piotr Semka odparł: – Viktor Orbán broni konserwatywnej rewolucji w swoim kraju, ale uznaje za ważniejsze, że jego partia jest w Europejskiej Partii Ludowej, w której najważniejszą siłą jest niemiecka CDUi, być może, premier Węgier liczy na jakiś parasol ochronny.

– Ten, kto się buntuje przeciwko zasadom większości, pozostaje taki śmieszny, osamotniony. Ale gdzieś jest to pytanie: czy jest normalnie, czy nie jest?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której również został poruszony temat książki Piotra Semki „My reakcja”.

WJB