Kukiz’15: To nasze wewnętrzne sprawy. PO, PSL i Nowoczesna chcą dialogu z KE w sprawie reformy sądownictwa

Kukiz’15 ocenia, że doszło do próby wykorzystywania zagranicznych instytucji w polskich sporach. PO, PSL i Nowoczesna oczekują dialogu z Komisją i „poprawienia” ustawy lub wycofania się z tych zmian.

[related id=”31654″] Kukiz’15: „Reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce to sprawa bardzo ważna, ale jest to kwestia całkowicie związana z naszymi wewnętrznymi sprawami” – ocenił rzecznik klubu Kukiz’15 Jakub Kulesza. Powiedział, że aby państwo członkowskie zostało ukarane, konieczna jest jednomyślność wśród państw członkowskich UE; przypomniał, że premier Węgier Viktor Orban zapowiadał, że jego kraj nie zgodzi się na próby karania Polski. „Całe szczęście od tej strony jesteśmy bezpieczni i próby wykorzystywania zagranicznych instytucji w polskich sporach są nieskuteczne” – dodał Kulesza.

Inaczej do sprawy odnosi się poseł PO Borys Budka, który powiedział PAP, że nie jest zaskoczony decyzją Komisji Europejskiej. Według niego „nie ma kraju w UE, w którym prokurator generalny, będący politykiem, mógłby bez żadnej kontroli obsadzać wszystkie stanowiska prezesów, wiceprezesów sądów”. „Jeżeli nie powstrzymamy PiS-u przed tymi zapędami – żebyśmy wrócili do modelu sądownictwa z czasów PRL-u – to może się okazać, że Polska straci członkostwo w UE, bo żaden demokratyczny kraj nie będzie chciał być we wspólnocie z krajem, w którym politycy rządzą sądownictwem, a prezesi sądów podporządkowani są w sposób bezwzględny prokuratorowi generalnemu” – argumentował.

Jak dodał, wierzy, że prezydent przejmie inicjatywę co do dialogu polskiej strony z KE i doprowadzi do tego, że „polski rząd zamiast konfrontować nasz kraj z Europą jednak będzie chciał dialogu i rządzący wycofają się z tych zmian”. „Zdecydowana większość Polaków chce pozostania w UE i działania polskiego rządu w tym zakresie są sprzeczne z interesem Polski i z oczekiwaniami zdecydowanej większości obywateli” – uważa poseł PO.

W ocenie szefowej klubu Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer, Komisja Europejska dostrzegła w ustawie o ustroju sądów powszechnych zagrożenie dla praworządności. Dodała, że należałoby w niej zmienić między innymi „kwestie związane z wiekiem emerytalnym, jak i wpływania prokuratora generalnego na wybór prezesów i wiceprezesów sądów”. „To wszystko budzi szereg obaw” – mówiła.

Wyraziła nadzieję, że po decyzji KE ze strony polskich władz będzie chęć poprawienia wadliwej – jej zdaniem – ustawy, bo w przeciwnym razie na Polskę mogą zostać nałożone sankcje finansowe. „Nikt z nas tego nie chce, ale zdajemy sobie sprawę, że cierpliwość Komisji się kończy, że wszyscy możemy zapłacić za działania partii rządzącej” – podkreśliła Lubnauer. Według niej „jeżeli KE nie zareagowałaby teraz, to musiałaby się liczyć z tym, że jej kolejne zalecenia też nie będą respektowane”.

Według rzecznika PSL Jakuba Stefaniaka decyzja KE „potwierdza dotychczasowe negatywne oceny ekspertów dotyczące całego pakietu ustaw”, a PiS „ponosi odpowiedzialność za całą sytuację”. Teraz – zaznaczył polityk ludowców – wiele zależy od tego, jak będzie wyglądał „dalszy dialog polskiego rządu z KE”. „Mamy nadzieję, że PiS przedłoży ostatecznie interes Polski nad interes partyjny i zacznie rozmawiać z Unią, a nie kąsać, jak do tej pory. Tu dużą rolę ma MSZ, by załagodzić sytuację” – podkreślił Jakub Stefaniak.

PAP/MoRo

 

Rafalska: założenia 500 plus bez zmian, eliminujemy zjawiska niepożądane. Kukiz’15 popiera nowelizacje, opozycja przeciw

Główne założenia programu 500 plus pozostają bez zmian, koncentrujemy się na likwidacji niepożądanych zjawisk – powiedziała szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska, przedstawiając we wtorek w Sejmie projekt.

Przygotowany przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej projekt nowelizacji niektórych ustaw związanych z systemami wsparcia rodzin to – jak przypomniała Rafalska – efekt przeglądu systemu wsparcia rodzin, do którego zobowiązała rząd ustawa wprowadzająca program „Rodzina 500 plus”. Sprawozdanie z przeglądu rząd przyjął w kwietniu.

Minister rodziny podkreśliła, że ocena skutków wprowadzonego w kwietniu zeszłego roku programu „Rodzina 500 plus” jest jednoznacznie pozytywna; realizuje on trzy podstawowe założone cele: inwestycja w rodzinę, redukcja ubóstwa rodzin i wzrost dzietności.

„Dzięki programowi wiele rodzin w końcu poczuło się bezpiecznie, (…) wiele rodzin mówi, że dzięki programowi odzyskało godność” – podkreśliła. Jak dodała, z tego względu nie zmienią się podstawowe założenia programu: świadczenie w wysokości 500 zł miesięcznie będzie przysługiwało bez dodatkowych warunków na każde drugie i kolejne dziecko do czasu ukończenie przez nie 18 lat; świadczenie na pierwsze dziecko uzależnione jest od kryterium dochodowego.

Rafalska podkreśliła, że omawiany we wtorek projekt ma wyeliminować „nieliczne, aczkolwiek niepożądane zjawiska” związane z systemem świadczeń, np. dopasowywanie dochodu do kryterium uprawniającego do świadczenia wychowawczego na pierwsze dziecko, niezgodne ze stanem faktycznym deklarowanie samotnego wychowywania dziecka; ma też doprecyzować niektóre przepisy, np. dotyczące ustalania prawa do świadczenia wychowawczego na dzieci pozostające pod opieką naprzemienną rodziców nietworzących rodziny. Projekt ma także ujednolicić i doprecyzować przepisy ustawy o świadczeniach rodzinnych i ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, a także ułatwić zakładanie żłobków i obniżyć koszty opieki nad najmłodszymi dziećmi.

Podkreśliła, że już od 1 sierpnia na portalu ministerstwa „emp@tia” uruchomione zostaną zmodernizowane, w postaci przyjaznych użytkownikowi kreatorów, narzędzia do składania wniosków online na wszystkie rodzaje świadczeń rodzinnych, świadczenia z funduszu alimentacyjnego i świadczenie wychowawcze. Nie oznacza to, jak podkreśliła Rafalska, że nie będzie możliwości złożenia wniosku tradycyjną metodą.

Projekt wprowadza zmiany przede wszystkim w ustawach: o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, o świadczeniach rodzinnych. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3, o Karcie Dużej Rodziny.

Mazurek: zmiany dobre i oczekiwane
W naszej ocenie te rozwiązania są bardzo dobre i oczekiwane – tak oceniła proponowane przez rząd zmiany dotyczące systemu wsparcia rodzin, m.in. programu 500 plus, posłanka Beata Mazurek (PiS). Zapowiedziała, że jej klub opowie się za skierowaniem projektu do dalszych prac.

Podkreśliła, że projektowane rozwiązania mają wyeliminować niepożądane zjawiska związane z systemem świadczeń, takie jak dopasowywanie dochodu do kryterium uprawniającego do świadczeń. Wskazała także na zaproponowane w projekcie ułatwienia w zakładaniu żłobków czy zmiany w Karcie Dużej Rodziny, które mają zachęcić do korzystania z niej.

PO za odrzuceniem projektu
Utrudniacie korzystanie ze świadczeń i to utrudniacie najsłabszym – mówiła Magdalena Kochan (PO). Jej klub chce odrzucenia go w pierwszym czytaniu.

„Mówicie, że to jest ustawa wspierająca rodziny, ale de facto ona utrudnia dostęp do świadczeń” – oceniła Magdalena Kochan (PO).  Jej zdaniem zmiany uderzą przede wszystkim w osoby najsłabsze – najuboższe i samotne matki, m.in. poprzez wprowadzenie nowych wymogów przy przyznawaniu świadczeń i zamrożenie progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych.

PSL: wprowadźcie zasadę „złotówka za złotówkę”
Wprowadzenie zasady „złotówka za złotówkę” do programu 500 plus sprawiłoby, że program stałby się bardziej sprawiedliwy – przekonywał we wtorek w Sejmie Krystian Jarubas (PSL). Zapowiedział, że jego klub złoży stosowną poprawkę do projektu ws. wsparcia rodzin.

Mechanizm „złotówka za złotówkę”, wprowadzony przez poprzedni rząd, polega na tym, że po przekroczeniu progu dochodowego określone świadczenia nie są odbierane, ale odpowiednio pomniejszane (o kwotę, o którą zostało przekroczone kryterium do niego uprawniające).

Zapowiedział, że jego klub będzie zgłaszać stosowną poprawkę do projektu i opowie się za dalszymi pracami nad nim.

Nowoczesna: nowela nie wyeliminuje wad
„Niezależnie od ilości poprawek, które zostaną zgłoszone przy tym projekcie ustawy, ten projekt nie wyeliminuje podstawowych wad i barier (dla) dzietności. Ten program pozwoli natomiast wygrać wybory; to jest jego jedyny sukces” – powiedziała posłanka Monika Rosa (N). Krytycznie oceniła także zawarte w projekcie zmniejszenie subsydiowania zatrudnienia nań, co może prowadzić, że ta forma zatrudnienia znajdzie się w szarej strefie.

„Polityka prorodzinna, porządna, efektywna jest Polsce bardzo potrzebna, ale musi opierać się na różnorodnych programach, różnorodnych źródłach i rozwiązywać konkretne problemy” – dodała.

Kukiz’15 za rządową nowelą ustaw

„Wnosimy, aby projekt trafił również do komisji samorządu terytorialnego. Klub Kukiz’15 poprze projekt i będzie oczekiwać dalszego rozwijania i utrwalania programu” – powiedziała posłanka Barbara Chrobak z Kukiz’15.

Wskazała, że w projekcie powinna znaleźć się klauzula waloryzacyjna. „Kwota 500 zł powinna być waloryzowana, bo na tle Europy jest to stawka znacząco odbiegająca od standardów. Co roku dziesiątki tysięcy beneficjentów będzie tracić uprawnienia do świadczenia z uwagi na to, że starsze z dwójki dzieci osiągać będzie pełnoletność” – dodała.

„Jeżeli chcemy zachęcić rodziny z jednym dzieckiem, do tego aby po latach zdecydowały się na drugie dziecko trzeba zapewnić 500 plus do czasu zakończenia studiów wyższych” – powiedziała Chrobak.

Dodała, że klub Kukiz’15 jest zwolennikiem głębszych zmian, „bo tylko takie utrwalą niewątpliwe osiągnięcia programu”.

Zdaniem posłanki, korzystne są rozwiązania, które mają zapobiegać korzystaniu z programu przez osoby zamieszkujące za granicą. Pozytywnie oceniła także proponowane ułatwienia w dostępie do Karty Dużej Rodziny.

PAP/MoRo

Zapraszamy do wysłuchania wypowiedzi minister Rafalskiej, której udzieliła naszemu redakcyjnemu koledze po debacie sejmowej.

Dla WNET Sławomir Izdebski: Lepper został zamordowany przy współudziale rosyjskich służb. To afera większa niż FOZZ

Redakcja Wnet jako pierwsza dotarła do informacji na temat dowodów zebranych przez byłego senatora Samoobrony w sprawie przyczyn śmierci Andrzeja Leppera, w którą zamieszane są rosyjskie służby.

– Mam niezbite dowody na to, że Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – powiedział Sławomir Izdebski, były senator Samoobrony, który był gościem Witolda Gadowskiego w „Poranku Wnet”.

– Od samego początku mało kto wierzył, że tak twardy człowiek mógłby odebrać sobie życie – powiedział Izdebski. Już wówczas wiedział, że zrobi wszystko, aby wykazać, że miał rację, wątpiąc w oficjalną wersję przebiegu zdarzeń, które zakończyły się śmiercią Leppera.

– Wszystko wskazywało na to, że to mogło być morderstwo na tle politycznym. Lata pracy przyniosły rezultaty – powiedział Izdebski. Jego zdaniem Andrzej Lepper posiadał dokumenty oraz wiedzę, która sprawiła, że elity rządzące chciały zrobić wszystko, aby się go pozbyć. W dodatku chciał się tą wiedzą podzielić. Były senator stwierdził, że chociażby dlatego niejasności oraz niepokój towarzyszyły sprawie Andrzeja Leppera od samego początku.

– Pewne fakty, które zgromadziliśmy przez ostatnie lata, wskazują na bolesną prawdę – Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – powiedział Sławomir Izdebki .

Gość „Poranka Wnet” powiedział, że oficjalne śledztwo prowadzone było sztucznie. W dodatku z artykułu o nakłanianie do samobójstwa, a nie  pod kątem morderstwa, przez co wiele śladów zostało przeoczonych. Nie zbadano chociażby tego, że w momencie śmierci przy Andrzeju Lepperze były dwie obce osoby oraz że wytarte zostały jego odciski palców. Podkreślił, że zeznawało kilkunastu świadków, z których zeznań wynikało, że było to zabójstwo i tylko jedna osoba, że było to samobójstwo – po czym śledczy ukierunkowali sprawę na samobójstwo.

Rozmówca Witolda Gadowskiego oświadczył, że istnieje jeszcze kilka dodatkowych aspektów, które mówią o tym, że było to morderstwo, i dziś przedstawi je opinii publicznej oraz złoży sprawozdanie Jarosławowi Kaczyńskiemu.

– Okazało się, że dokumenty, które zostały skradzione Lepperowi, były w większej ilości egzemplarzy – są to dokumenty operacyjne, które niebawem ujrzą światło dzienne – zapowiedział Izdebski. Do tej pory myślano, że dokumenty, które skradziono Andrzejowi Lepperowi, istniały tylko w dwóch egzemplarzach – drugi posiadał znany adwokat z Lublina, który zginął w niejasnych okolicznościach bodajże w Rosji. Teraz okazało się, że było więcej kopii, które „dziś o godzinie 11.00 zostaną złożone na ręce Jarosława Kaczyńskiego”.

Pytany, czy w sprawę tą są zamieszane służby rosyjskie, powiedział:

– Tak, są to nazwiska wysoko postawionych urzędników państwowych, wręcz prawie najwyżej. Nie mogę dziś powiedzieć o szczegółach. Wiedza, którą posiadał Andrzej Lepper, wywołałaby aferę – podkreślił. Zastrzegł,  że nawet „gdyby mi się krzywda stała”, to i tak dokumenty operacyjne, o których była mowa wyżej,ujrzą światło dzienne.

Sławomir Izdebski powiedział, że prawda o śledztwie może ujrzeć światło dzienne dopiero dziś, ponieważ w całą sprawę zamieszane były osoby z koalicji PO-PSL i za czasów ich rządów nie było możliwości o tym mówić.

– Jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie – powiedział Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zajmujący się zagadnieniami związanymi ze służbami specjalnymi. Jego zdaniem, Andrzej Lepper to był polityk o bardzo silnej osobowości, który miał jasno postawione cele.

– Wiele razy w różnych miejscach mówiłem, że śledztwo w jego sprawie powinno być niezwykle drobiazgowe i każdy nowy wątek powinien być niezwykle poważnie potraktowany – przypomniał Wąsik. Potwierdził też, że Lepper posiadał wiele kluczowych informacji, „które mogły zagrozić możnym tego świata, wielkim biznesmenom polskim”.

– Andrzej Lepper przed śmiercią wypuszczał sygnały, że chciałby się tymi informacjami podzielić – powiedział Wąsik. Przypomniał tutaj słynne już spotkanie Leppera z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem, które redaktor nagrywał i opublikował, podczas którego lider Samoobrony oświadczył, „że chce powiedzieć prawdę na temat największych afer w Rzeczpospolitej, a miał na ten temat wiedzę ogromną, bo sam był jednym z bohaterów tychże afer”.

– Jest pytanie, czy Andrzej Lepper nie przelicytował – zastanawiał się gość „Poranka Wnet”. Zastrzegł jednak, że „to są tylko moje przypuszczenia”.

JN, MoRo

 

 

Zapraszamy do bycia fundatorem naszej letniej podróży na wspieram.to/latownet

PiS publikuje „afery koalicji PO-PSL”. Wśród nich wymieniono m.in. aferę: taśmową, hazardową czy Amber Gold

W piątek Prawo i Sprawiedliwość przekazało w ręce mediów wykaz afer koalicji PO-PSL z lat 2007-2015. Wykaz zawiera 115 spraw. Został również opublikowany na facebookowym fanpage’u PiS.

Pierwszą ze spraw wymienionych przez PiS jest tzw. afera taśmowa. „W czerwcu 2014 Wprost i w maju 2015 Do Rzeczy publikują taśmy dotyczące czołowych polityków PO i ich spotkań towarzyskich, na których poruszali kluczowe dla bezpieczeństwa państwa sprawy” – podkreśla PiS. „Przy okazji taśm prawdy dowiedzieliśmy się, że politycy PO i ich otoczenie za pieniądze publiczne jedli niebotycznie drogie obiady, których symbolem stały się ośmiorniczki” – czytamy w publikacji.

[related id=”3022″]

Wymienione też zostały wątki tzw. afery taśmowej, w tym m.in. kwestia płacenia „publicznymi pieniędzmi za prywatne spotkania” polityków, określenie przez ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, że „państwo istnieje tylko teoretycznie”, czy informowanie przez ówczesnego szefa NBP Marka Belkę premiera Donalda Tuska „o tym, że Amber Gold to niebezpieczna piramida finansowa, jeszcze przed wybuchem afery”.

W publikacji przedstawiono również informacje na temat afery Amber Gold, którą zaczęła badać Sejmowa Komisja Śledcza pod przewodnictwem Małgorzaty Wassermann.

W dokumencie możemy przeczytać, że: „Piramida finansowa funkcjonowała przez całe lata w mateczniku PO (Trójmieście). Instytucje państwowe odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa finansowego obywateli nie reagowały lub działały opieszale (KNF, NBP, prokuratura, skarbówka, ABW, sądy). Do dziś nie wiadomo, co stało się z gigantycznymi pieniędzmi klientów AG wytransferowanymi poprzez firmę aferzysty. Kierujący piramidą ciągle nie jest skazany, a prezes sądu w Gdańsku przyjmował ws. afery polecenia z KPRM (prowokacja dziennikarska GPC)” – czytamy w opracowaniu.

Na liście nie zabrakło również „afery NIK”, która dotyczyła „rozdawania stanowisk, pieniędzy oraz stosowania urzędniczych kombinacji”. Wśród afer rządu PO-PSL wskazano także na aferę: hazardową, stoczniową, paliwową, pendolino oraz OFE.

Pełna lista jest dostępna na profilu facebookowym PiS pod tym ADRESEM.

PAP/K.T.