Dlaczego mimo redystrybucji setek miliardów złotych PiS nie udało się zwiększyć ilości mandatów poselskich? Co obecność Lewicy w Sejmie oznacza dla Koalicji Obywatelskiej? Odpowiada Marcin Palade.
Marcin Palade komentuje wybory parlamentarne w Polsce. Podkreśla fakt, iż Prawu i Sprawiedliwości przez cztery lata przybyło dużo wyborców- w liczbach bezwzględnych są to 2 mln głosów więcej niż 4 lata temu. Jednocześnie jednak, ku rozczarowaniu liderów Zjednoczonej Prawicy, ma ona dokładnie tylu reprezentantów, co w kończącej się kadencji. Wynika to podziału mandatów pomiędzy cztery inne komitety, gdzie PSL i Konfederacja zdobyły więcej głosów, niż wynikałoby to z przedwyborczych sondaży.
Politolog przedstawia w „Poranku WNET” swoje analizy w sprawie rozkładu sił w parlamencie IX kadencji. Mówi również o obecnej sytuacji w Konfederacji, PSL, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Ta pierwsza, jak mówi, podzieliła się mandatami prawie po połowie, na pięciu przedstawicieli partii KORWiN i sześciu Ruchu Narodowego [właściwie pięciu i Grzegorza Brauna-przyp. red.]. Możliwe, że konfederaci zdecydują się na powołanie dwóch osobnych kół poselskich, co dałoby im łącznie więcej czasu na mównicy i pozwoliłoby zróżnicować jej przekaz. Jak zauważa gość „PorankaWNET” Kukizowi w ramach PSL udało się wprowadzić pięciu posłów, podczas, gdy w poprzednich wyborach miał ich 42.
Na lewicy na przywódcę wyrasta Adrian Zandberg, ale to Włodzimierz Czarzasty trzyma rękę na finansach. Palade podkreśla, że KO jest w dużych tarapatach, gdyż musi się liczyć, że inaczej niż przez ostatnie 4 lata będzie mieć konkurencję z lewej strony w parlamencie. Część lewicowych posłów może to nawet skłonić do zmiany klubu sejmowego. Także możliwy jest, jak przypuszcza Palade, transfer trzech posłów KO z Krakowa do Porozumienia Jarosława Gowina.
Donald Tusk jest sprawnym politykiem, który mocno kalkuluje. Wie, że ma konkurencje w postaci PSL-u. […] Nie zdecyduje się na start w wyborach.
Palade spekuluje jakich kandydatów mogą wystawić partie opozycyjne w wyborach prezydenckich. Jest pewien, że w przypadku PSL będzie to Władysław Kosiniak-Kamysz. Paweł Kukiz prawdopodobnie nie zdecyduje się na własny start, gdyż nie mógłby liczyć na taki sukces jak przy ostatnich.
Zgodnie z oficjalnymi danymi PKW z 99,5 proc. obwodów do Senatu RP wybranych zostało 51 kandydatów opozycji i 49 związanych z PiS.
Jak pisze OKO.press, PiS traci kontrolę nad izbą wyższą parlamentu. Pojedynek rozstrzygnął się o jedno miejsce! Kandydaci opozycji zdobyli 51 mandatów, PiS 49.
Pojedynek o Senat był bardzo wyrównany. Najdłużej niepewność trwała w przypadku okręgu nr 64 (Gdynia), gdzie jak się okazuje, wygrywa także opozycja.
Skład opozycji w Senacie to:
43 senatorów KO
dwóch senatorów SLD
trzech senatorów PSL
trzech senatorów niezależnych: Krzysztof Kwiatkowski, Stanisław Gawłowski i Wadim Tyszkiewicz (dwóch pierwszych związanych wcześniej z PO, Tyszkiewicz z Nowoczesną)
PiS ma 48 senatorów. Jedno miejsce ma popierana przez partię Kaczyńskiego Lidia Staroń.
Antoni Macierewicz o wzroście zaufania wyborców do systemu demokratycznego i dominacji prawicowych poglądów wśród (zwłaszcza młodych) Polaków oraz kwestii odzyskania wraku Tupolewa.
Antoni Macierewicz mówi, że Polacy nauczyli się narzędzia, jakim jest karta wyborcza – tak komentuje największą frekwencję wyborczą w III RP:
Dopiero rządy PiS po 2015 r. przywróciły wiarygodność systemowi demokratycznemu. Bardzo ważna zmiana na przyszłość.
Ludzie, których zaufanie zostało zawiedzione, w wyborach od 1989 r. począwszy, teraz je odzyskali. Dodaje, że „od 1918 r. nigdy żadna formacja nie zdobywała większości”.
Platforma straciła wyborców na rzecz SLD, obecność SLD w sejmie jest wynikiem klęski Platformy.
Następnie były szef MON wskazuje, że popularność lewicowych ugrupowań spadła przy jednoczesnym większym poparciu dla prawicowych formacji. Pokazuje to wynik wyborczy PSL, który jest jego zdaniem skutkiem przejęcia haseł prawicowych. Macierewicz cieszy się, że jest duża aprobata dla Konfederacji Wolność i Niepodległość, ponieważ pokazuje to, że młodzież jest prawicowa i chce głosować na formację, która przedstawia się jako katolicka, konserwatywna i niepodległościowa. Jednakże ocenia, iż jeśli Konfederacja faktycznie mało występowała w mediach, to lepiej dla niej, gdyż rozpowszechnienie opinii Korwina takich jak ta nt. carskich zsyłek tylko by jej zaszkodziło.
Następnie Macierewicz odnosi się do oskarżeń, że PiS zepchnął temat Smoleńska na boczny tor. Stwierdza, że to propaganda TVN. Mówi, dlaczego sprawa badania katastrofy smoleńskiej nie pojawiła się podczas kampanii.
To nie jest temat, który powinien być elementem propagandy wyborczej. To element badań.
Dodaje, że komisja smoleńska zakończy prace do końca roku. Stwierdza, iż wrak samolotu wcale nie jest nie do odzyskania. Polska zyskała realne wsparcie dyplomatyczne Niemiec i Unii Europejskiej. Jak stwierdza, „raport Rady Europy, która jednoznacznie żąda od federacji Rosyjskiej zwrotu wszystkich materiałów dowodowych, to jest czyn”. Polityk PiS wierzy, że w Rosji może zmienić się sytuacja polityczna na taką, w której odzyskanie wraku będzie możliwe
Gość „Poranka WNET” odnosi się także do ataku Turcji na Kurdów w Syrii. Zauważa, że Kurdowie skutecznie bronią kontrolowanego przez siebie terytorium.
Mimo tygodnia trwania kampanii wojennej Turkom nie udało się uzyskać żadnych zakładanych celów.
Podkreśla, że w północnej Syrii dalej są wojska amerykańskie.
Tomasz Sakiewicz mówi o bezpłatnym dodatku wyborczym „Gazety Polskiej”, który będzie można otrzymać w środę, czwartek oraz piątek. Mają być tam zawarte informację na temat wyborów parlamentarnych.
Dodatek wyborczy „Gazety Polskiej” został wydrukowany w dwóch milionach egzemplarzy. Mają być tam zawarte m.in. informacje, dlaczego wybory parlamentarne, które odbędą się 13 października, są tak ważne dla naszego kraju. Dodatki rozdawane są na ulicach, dlatego że żaden system kiosków nie jest w stanie rozprowadzić w Polsce takiej ilości gazet. Ponadto w dodatku dziennikarze będą porównywali rządy PiS do ośmiu lat władzy PO-PSL.
Chcemy przywrócić obywatelskość, aby każdy każdego informował i nakłaniał do głosowania. Chcemy również pokazać, jaki jest skutek wygłosu, gdyż będzie on nieco inny niż w poprzednich wyborach, kiedy to Prawo i Sprawiedliwość miało niebywałe szczęście i 37% wystarczyło do przejęcia władzy, dzisiaj prawdopodobnie ten próg jest większy – mówi gość „Poranka WNET”.
Ponadto w dodatku dziennikarze będą porównywali rządy PiS do ośmiu lat władzy PO-PSL. Będą w nim zawarte porównania sytuacji gospodarczej sprzed ośmiu lat. Jak twierdzi rozmówca: Jeżeli Konfederacja i PSL przekroczą prób to możliwe, że zwiększy się szansa na rządy Platformy Obywatelskiej. Według Sakiewicza stawka tych wyborów jest wysoka, gdyż wybierzemy bądź Polskę rozwijającą się i z szerokimi perspektywami, bądź oligarchiczną.
Prezes Kaczyński zagrzewa do głosowania. Polska plus czy minus jest stawką tych wyborów. Te dwie wizje Polski, w których jedna jest dla zdecydowanej większości ludzi, a druga dla oligarchii , przedstawia Jarosław Kaczyński. PiS mówi również o wolności, gdyż po stronie opozycji rosną różne tendencje związane z ograniczeniem wolności osobistych i narzucania własnych poglądów – podkreśla Tomasz Sakiewicz.
Andrzej Maciejewski o tym, dlaczego tzw. kredyty frankowe także są w złotówkach, jakie znaczenie ma wyrok TSUE oraz kto naprawdę na nim zyska i straci.
Andrzej Maciejewski opowiada o niedalekim wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Istotą całego TSUE będą polskie prawa konsumenckie.
Poseł podkreśla, że korzystny dla frankowiczów wyrok TSUE będzie realizacją tego, co już teraz mówi polskie prawo.
Gdyby polskie sądy i urzędy na poważnie traktowały UOKiK i jego wskazania, pani sędzia wszystkie zapisy abuzywne by wykreśliła i nie byłoby problemu.
Zdaniem gościa „Poranka WNET” banki wreszcie dostąpią kary za swoją nieuczciwość. Stwierdza, że nie należy histeryzować. System bankowy jego zdaniem się nie załamie, a co najwyżej prezesi banków wypłacą sobie niższe pensje. Zauważa, że już w 2016 r. przygotował „projekt ustawy, który ratował skórę bankom”. Teraz jednak banki „poniosą konsekwencje swojej chciwości”.
Maciejewski zarzuca rządowi nie tylko bierność wobec problemu. Zwraca uwagę na zmianę w prawie bankowym, która pomogła bankom wycofującym swoje hipoteki frankowe z Polski:
Czemu w przedziwny sposób zmieniono prawo bankowe pod szyldem „O bankowym funduszu gwarancyjnym”? Zrobiono skok na hipoteki.
Stwierdza, że polski rząd nie potrafił mu odpowiedzieć na pytanie, kto jest autorem tej poprawki.
Poseł stwierdza, że tzw. kredyty frankowe były kredytami w złotówkach.
Żeby coś przewalutować, to musi być inna waluta. Banki nie miały żadnego ruchu walutowego, żadnych franków, co potwierdza Bank Centralny Szwajcarii i NBP. Nie można mówić o kosztach, jeśli nie było ruchu walutowego.
Dodaje, żeby nie dać się podzielić na „plemię frakowe i plemię złotówkowe”, gdyż wszyscy używamy złotówek.
Dr Zbigniew Kuźmiuk o przesłuchaniach Janusza Wojciechowskiego na stanowisko unijnego komisarza ds. rolnictwa i o tym, dlaczego decyzja w tej sprawie jest odkładana w czasie.
Dr Zbigniew Kuźmiuk jest zadowolony z tego, jak odpowiadał Janusz Wojciechowski podczas przesłuchania na stanowisko komisarza ds. rolnictwa w Parlamencie Europejskim. Stwierdza, że wystąpienie było „bardzo merytoryczne, odpowiadało temu, co powinno dziać się w rolnictwie”. Innego zdania natomiast jest prof. Zdzisław Krasnodębski. Mimo że oceny wystąpienia były pozytywne, to konkluzje komisji „były zadziwiające”:
Wiodące grupy doszły do głosu, że przedstawicielowi rządu Prawa i Sprawiedliwości nie można dać takiego prezentu w końcówce kampanii wyborczej.
Polski kandydat będzie musiał jeszcze odpowiedzieć na pięć pytań na kolejnym, krótszym już, bo półtoragodzinnym przesłuchaniu. Po tym komisja wyda swoją ostateczną opinię. Decyzja komisji jest zdaniem polityka PiS decyzja polityczną, związaną ze zbliżającymi się polskimi wyborami. Dodaje, że „wszystko wskazuje, że te wybory PiS wygra”, więc Platforma nie ma co liczyć na to, że zdąży na miejsce Wojciechowskiego wstawić swojego kandydata. Dr Kużmiuk odnosi się do wystąpienia Jarosława Kalinowskiego, w którym europoseł z PSL „w dramatycznych słowach domagał się, żeby wyłączyć rolnictwo z zasady powiązania funduszy z praworządnością”. Wcześniej Kalinowski sam zabiegał, żeby tę zasadę przyjąć, co europoseł PiS określa jako „himalaje hipokryzji”.
Marek Sawicki mówi o kandydaturze Janusza Wojciechowskiego na komisarza UE, a także o kampanii wyborczej. „Czas najwyższy, aby rządy przejęła partia, która skończy z konfliktem PO-PiS” – dodaje.
Kandydatura Janusza Wojciechowskiego jest dobry ruchem i odpowiednią decyzją. Wielokrotnie mówiłem o tym, że Janusz Wojciechowski jako prawnik jest kompetentny, ale również zna sprawy rolne, gdyż kilka kadencji przebywał w parlamencie w komisji rolnictwa. Spodziewam się po nim rzetelnej i solidnej pracy – mówi gość ” Popołudnia WNET”.
„Wszyscy europosłowie PSL-u zagłosują za Wojciechowskim. Wierzę również, że większość polskich posłów powinna oddać swój głos na tego kandydata” – dodaje.
Marek Sawicki twierdzi, że wie czym jest funkcja komisarza ds. rolnictwa, gdyż wiele lat był ministrem rolnictwa. Jak zaznacza: Jestem pewny, że gdy pewne rzeczy ustali się na poziomie minister-komisarz, są one później realizowane.
Od wielu kadencji mówiono, że jeśli chodzi o tekę komisarza ds. rolnictwa to przydzielano ją raczej przedstawicielom państw mniejszych, ponieważ budżet tej komisji jest bardzo duży. Po raz pierwszy od rak wielu lat tak duży kraj, jak Polska może zdobyć tę tekę, dlatego powinniśmy wspierać Janusza Wojciechowskiego – podkreśla Marek Sawicki.
Gość „Popołudnia WNET” mówi również o wyborach twierdząc, że jak wydarzy się jeszcze kilka takich spraw, jak z kamienicą Mariana Banasia to sondaże będą się wyrównywały. Dodaje, że w polityce nie ma władzy wiecznej, a PiS intensywnie się zużywa.
Marek Sawicki podkreśla, że czas najwyższy, aby rządy przejęła partia, która skończy z konfliktem PO-PiS, a zajmie się rozwiązywaniem rzeczywistych problemów. „Jest to kwestia służby zdrowia, przedsiębiorstw, a także energii odnawialnej” – dodaje.
Stanisław Tyszka mówi o połączeniu Kukiz’15 z PSL, co dla zwolenników Kukiza było wielkim zaskoczeniem. Jak twierdzi rozmówca: Teraz wszystko zależy od obywateli.
Od początku jesteśmy ruchem obywatelskim. Nadal mamy na sztandarach jednomandatowe okręgi wyborcze, co więcej przekonaliśmy najstarszą polską partię, czyli PSL do wpisania naszych postulatów do wspólnego programu wyborczego – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Jak dodaje: Dla ludzi znających się na systemach jest to oczywistość, dlatego że najpotężniejsze i najbogatsze państwa świata mają ordynację większościową, taką, która pozwala każdemu obywatelowi startować do parlamentu i taką, która umożliwia ludziom odwołanie swojego przedstawiciela, jeżeli ten zachowuje się w sposób niegodny, albo nie dotrzymuje obietnic.
„Jestem rodzinnie związany od wielu lat z okręgiem rzeszowsko-tarnobrzeskim. Byłem kilka dni temu na konferencji w Tarnobrzegu, spotykam się tu z dobrym przyjęciem i każdy odbiera pozytywnie nasze połączenie z Kukiz’15” – mówi gość Łukasza Jankowskiego.
Ja za uszami nic nie mam i cieszę się, że mogę być liderem tej listy w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim. PSL od paru lat ma nowe władze złożone z nowych, młodych ludzi na czele z Kamyszem. Jest to partia, która dostrzega patologię we wszystkich partiach politycznych i jako jedyna partia podpisała się pod ustawą antykorupcyjną, którą zaproponowała partia Kukiz’15. Teraz wszystko zależy od obywateli, czy wybiorą oni walczącą od lat Platformę Obywatelską i PiS, czy partię konstruktywno-merytoryczną – podkreśla Stanisław Tyszka.
Jeżeli dostaniemy się do Sejmu, jako ludzie uczciwi i wiarygodni mówimy, że zależy nam na postulatach proobywatelskich. Musimy zrealizować niedotrzymaną przez PiS obietnicę i podnieść kwotę wolną od podatku. Jeżeli PiS-owi będzie zależało nie tylko na stołkach, a na reformach to wtedy będziemy rozmawiać ze wszystkimi. Jesteśmy po to, aby służyć obywatelom – dodaje Stanisław Tyszka.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.
Goście Popołudnia WNET:
Zbigniew Gryglas – poseł Porozumienie;
Ryszard Czarnecki – europoseł PiS;
Marszałek Stanisław Tyszka– poseł: Klub Poselski Kukiz’15;
dr Ewa Czeczkowska – dziennikarka, autorka biografii prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego;
dr Stanisław Kluza – ekonomista, były minister finansów
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;
Jakub Wiech – zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Piotr Szydłowski
Część pierwsza:
Zbigniew Grygas mówi na temat wywiadu udzielonego przez Jarosława Kaczyńskiego ws. Mariana Banasia.
„Są to poważne wątpliwości, dobrze, że są wyjaśniane przez służby. Chciałbym, aby moje państwo równie traktowało wszystkich urzędników państwowych. Trzeba oceniać postać Banasia w sposób pozytywny, gdyż zrobił on wiele dobrego dla państwa polskiego” – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Nikt niczego nie ukrywa, traktujemy sprawę Banasia bardzo poważnie, ale minister ma również prawo do ochrony. Pójście na urlop jest właściwym zachowaniem ministra. Co do tego, jakie kroki będą robione później, to jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. My podkreślamy jedną rzecz. Na pewno ze strony PiS nie ma pobłażana dla kogoś, kto łamie prawo lub jest z nim coś nie w porządku. Nie pozwolimy sobie na drugiego Krzysztofa Kwiatkowskiego. Sprawy nie powinny być wykorzystywane wyborczo, a tak się dzieje – twierdz Zbigniew Grygas
Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, przybliża sprawę wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny o powiązaniu dostępu do funduszy unijnych z praworządnością, którą można uznać za antypaństwową. Dzień wcześniej lider PO zadeklarował, że jest zwolennikiem „bardzo twardego powiązania” przestrzegania praworządności ze środkami z unijnego budżetu.
„Jest to dość niesamowite choć przedstawiciele po przyzwyczaili nas do takiego stosunku do polskiego rządu. Są oni gotowi do namawiania obcych do karania polskiego państwa” – twierdzi europoseł PiS.
Stanisław Tyszka mówi o połączeniu Kukiz’15 z PSL, co dla zwolenników Kukiza było wielkim zaskoczeniem. Można zauważyć, że przez ostatnie cztery lata oprócz wojny polsko – polskiej między PIS-em a PO były jeszcze dwa ugrupowania, które zachowują się konstruktywnie, merytorycznie, i to jest Kukiz’15 oraz PSL. Jak twierdzi rozmówca: Chcemy być silniejsi po to, aby nasz wspólny program, w tym „emerytura bez podatku”, skuteczniej realizować.
„Jestem rodzinnie związany z okręgiem rzeszowsko-tarnobrzeskim. Byłem kilka dni temu na konferencji w Tarnobrzegu, spotykam się tu z dobrym przyjęciem i każdy odbiera pozytywnie nasze połączenie z Kukiz’15” – mówi gość Łukasza Jankowskiego.
Ja za uszami nic nie mam i cieszę się, że mogę być liderem tej listy. PSL od paru lat ma nowe władze związane z rządami nowych, młodych ludzi. PSL jako jedyna partia podpisała się pod ustawą antykorupcyjną, którą zaproponowała partia Kukiz’15. Teraz wszystko zależy od obywateli, czy wybiorą oni walczącą od lat Platformę Obywatelską i PiS, czy partię konstruktywno-merytoryczną – podkreśla Stanisław Tyszka.
Jeżeli dostaniemy się do Sejmu, jako ludzie uczciwi i wiarygodni mówimy, że zależy nam na postulatach proobywatelskich. Musimy zrealizować niedotrzymaną przez PiS obietnicę i podnieść kwotę wolną od podatku. Jeżeli PiS-owi będzie zależało nie tylko na stołkach, a na reformach, to wtedy będziemy rozmawiać ze wszystkimi. Jesteśmy po to, aby służyć obywatelom – dodaje Stanisław Tyszka.
Ewa Czaczkowska opowiada o beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
1 października odbędzie się posiedzenie i to wtedy zapadnie decyzja kongregacji. Póki nie nastąpi potwierdzenie przez papieża nie możemy mówić o dacie beatyfikacji. W wywiadzie Kardynał Nycz powiedział, że byłby szczęśliwy, gdyby uroczystość odbyła się w czerwcu. „Jednak gdy nie ma decyzji, nie możemy mówić o procesie beatyfikacji” – dodaje Czaczkowska.
Trudno jest mówić o prymasie w kontekście beatyfikacji, a często jest to kontekst polityczny, gdyż określano go jako lidera Kościoła. Nie jest beatyfikowanym za przywódzctwo polityczne, ale za heroiczność jego cnót podczas tak trudnego czasu dla Polski. Musiał być on rozważny i kierować się miłosierdziem podczas podejmowania swoich decyzji – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Jak dodaje Ewa Czaczkowska: Po uznaniu heroiczności cnót, toczył się również proces uznania cudu za wstawiennictwem kard. Wyszyńskiego. Cud uznany był juz kilka lat temu na poziomie diecezjalnym, ówcześnie kilkunastoletniej zakonnicy, która miała nowotwór. Wtedy zaczęły się modlić za przewodnictwem Wyszyńskiego siostry ze zgromadzenia, a nastoletnia duchowna wyzdrowiała.
Cześć druga:
Dr Stanisław Kluza mówi o projekcie budżetu bez deficytu na rok 2020.
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, w budżecie nie zaplanowano deficytu, jest to pierwszy raz od 1989 roku. Projekt ma trafić do Sejmu do końca września. Według ekonomistów jednak, budżet w tej formie ma kilka słabych punktów oraz m.in. nie uwzględnia pewnych wydatków, które planuje partia rządząca. W projekcie utrzymano też zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS, zmianę krytykowaną przez przedsiębiorców i pracodawców.
„Trzeba uważać na trzy określenia: udomowienie, upaństwowienie i polonizacja. Regulatorem macierzystym jest nasz kapitał krajowy, przypadek polonizacji polega na tym, że kapitał pochodzi z Polski, a upaństwowienie to sytuacja, kiedy państwo staje się właścicielem” – mówi gość „Popołudnia WNET”. Dodaje, że jeżeli w państwie jest duży poziom udomowienia i upaństwowienia w sektorze finansowym to otrzymuje ono dużo korzyści.
Jestem zadowolony, że w Polsce rozpoczęła się dyskusja o zrównoważonym budżecie. Z drugiej strony nie widzimy jednak w projekcie szans na to, aby taki budżet się utrzymał – mówi dr Stanisław Kluza.
Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski
Paweł Bobołowicz komentuje sytuację między Stanami Zjednoczonym a Ukrainą.
Przed chwilą Biały Dom opublikował rozmowę z 25 lipca pomiędzy Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy. W kierunku prezydenta Stanów Zjednoczonych zostały skierowane zarzuty w związku z zabieganiem o pomoc w uzyskiwaniu informacji o swoim kontrkandydacie.
„Wstępne informacje w ukraińskich mediach wskazują, że miała ona charakter związany z kampanią wyborczą w Stanach Zjednoczonych. Pojawiają się rownież inne wątki, które poruszał Wołodymyr Zełenski” – mówi nasz korespondent.
Jakub Wiech mówi o wystąpieniu norweskiej działaczki Grety
Greta Thunberg / Źródło: Flickr
Thunberg w sprawie globalnego ociepleniu.
„Greta Thunberg wzbudza wiele kontrowersji. Dyskusje zaczynają mnie przerażać. Przeciwnicy jej formy aktywizmu zepchnięci są na margines i oskarżani i obrażanie dzieci” – twierdzi rozmówca Łukasza Jankowskiego.
Jak dodaje: Działaczka chce, żeby ludzie panikowali i zachowywali się tak, jakby byli w kryzysie klimatycznym. Pojawia się jednak pytanie, czy powinniśmy dopuścić do tego, aby młodzi ludzie polegali tylko na jednej osobie?
Nacisk na klimat pojawia się w każdym programie wyborczym. Drugą rzeczą są jednak wypowiedzi polityków, gdzie można dostrzec pewne rozdźwięki. „W Polsce możemy mówić o klimato-populiźmie, który wykorzystują rządzący wyłącznie dla swoich korzyści” – mówi Jakub Wiech.
Prof. Antonii Dudek mówi o kampanii wyborczej, błędach popełnionych przez Platformę Obywatelską oraz o swojej książce pt. „Od Mazowieckiego do Suchockiej”.
W 2011 roku wcale nie było to oczywiste, że Platforma Obywatelska wygra wybory, zdaje się, że dopiero akcja Donalda Tuska, który wsiadł do słynnego „Tuskobusa”, który zaczął jeździć po kraju, troszkę zmieniła. W sondażach nie było znaczącej różnicy między Prawicą a PO – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Dzisiaj różnica między tymi dwoma partiami jest rzędu kilkunastu, a nawet są sondaże, które wskazują różnicę 20%. Temperatura kampanii jest letnia, gdyż jedna ze stron wydaje się pogodzona z przegraną, choć wydawałoby się, że te wybory, jak twierdziła opozycja antypisowska, będą najważniejsze i decydujące.
Nie widać determinacji ze strony Koalicji Obywatelskiej. Miejsca na podium myślę, że wiemy, jakie będą. Pojawia się tylko pytanie, ile będzie złota w tym medalu, który Pis dostanie, czyli ilu będzie posłów – opowiada rozmówca Łukasza Jankowskiego.
„Uważam, że gdyby rzeczywiście Koalicja Obywatelska szła w sondażach „łeb w łeb” z PiS-em to dołożenie wspólnych kandydatów z lewicy mogłoby przeważyć szalę. Zdziwiłbym się, gdyby PiS wygrał do sejmu, a przegrał do senatu. Sztab Prawa i Sprawiedliwości może obawiać się badań głównych elektoratów partii, w których widnieje stwierdzenie, aby partia ta nie miała całkowitej władzy” – mówi gość „Popołudnia WNET”.
Jak dodaje rozmówca: Niższa frekwencja gra na rzecz konfederacji i PSL-u z Kukizem, ponieważ im wyborców nie przybywa przy wyższej frekwencji. Wyborcy chwiejni i niezdecydowani idą do urn i w ostatnim momencie przyłączają się do partii numer jeden, czyli do PiS-u, ewentualnie do partii, która jest numerem dwa, czyli w tym wypadku Koalicji Obywatelskiej, reszta ich nie interesuje.
Prof. Antonii Dudek przybliża również proces tworzenia swojej książki „Od Mazowieckiego do Suchockiej”. „Nie jest to książka, która jest wyłącznie krytyką rządu Mazowieckiego, są tam też inne rzeczy, za które jego chwalę. Tak właściwie jest z każdym z tych rządów, gdzie pokazane są jasne i ciemne strony działania tych gabinetów” – podkreśla rozmówca.
Jarosław Kaczyński jest absolutnym unikatem, nie ma drugiego takiego polityka, który odgrywałby tak ogromną rolę. Negocjuje koalicję, która tworzy rząd Mazowieckiego, następnie dzięki niemu powstaje rząd Jana Olszewskiego, czyli dwa z tych czterech rządów są w jakimś sensie dziełem Jarosława Kaczyńskiego – mówi gość „Popołudnia WNET”.