Filolog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu ocenia, że przekaz tzw. Strajku Kobiet opiera się wyłącznie na najniższych emocjach. Mówi o konieczności naprawy polskiej nauki i edukacji.
Profesor Stanisław Mikołajczak komentuje protesty nawołujące do odwołania ministra edukacji i nauki prof. Przemysława Czarnka:
W Polsce mamy do czynienia z zupełnie nietypową sytuacją: rząd jest w pełni demokratyczny, za to opozycja – w pełni totalitarna.
Zdaniem gościa „Poranka WNET” przypisywanie Zjednoczonej Prawicy ciągot faszystowskich jest „aberracją intelektualną”. Stosowanie zaś wulgaryzmów przez demonstrantów ma przykryć braki merytoryczne:
Obecnie jakikolwiek dialog z tymi ludźmi jest niemożliwy. Wulgaryzmy wnoszą tylko emocje, i to emocje najniższego rzędu.
Prof. Mikołajczak ubolewa nad tym, że taki zubożony język wszedł również do teatrów, będących przez dziesiątki lat ostoją kultury.
Cieszę się, że ministerstwo nauki znalazło się pod wpływem PiS. Działania Jarosława Gowina w tym resorcie były fatalne.
Obecny szef resortu edukacji i nauki, według rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, ma wszelkie kompetencje do pracy nad naprawą polskiej nauki.
Profesor Czarnek nie boi się mówić, że chrześcijaństwo powinno być podstawą funkcjonowania państwa polskiego.
Gość „Poranka WNET” przestrzega, że współczesna wersja marksizmu jest skrajnie niebezpieczna, gdyż polega przede wszystkim na walce z rodziną.
Ułaskawienie Jana Śpiewaka, debata nad wotum zaufania dla rządu i kampania prezydencka. Michał Karnowski o postawie warszawskiego Ratusza, krytyce ministra Szumowskiego i o Konfederacji.
Michał Karnowski komentuje ułaskawienie Jana Śpiewaka przez prezydenta w związku ze zniesławieniem przez aktywistę mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej, córki Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego. Podkreśla, że jest to akt fundamentalnej sprawiedliwości. Wskazuje na jego działalność na rzecz warszawskich lokatorów.
Jan Śpiewak […] w sprawie warszawskiej reprywatyzacji zachował się bardzo przyzwoicie. Był człowiekiem, który starał się przywrócić tutaj jakieś elementarne zasady; występował po stronie ofiar i ma w tej sprawie duże zasługi.
Publicysta przypomina zaangażowanie w pomoc lokatorom innych działaczy, a tych przedstawicieli oddolnych ruchów, takich jak zamordowana Jolanta Brzeska. Wskazuje także na działanie Komisji Weryfikacyjnej, która sprawy te „podniosła na wyższy poziom”.
Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej kontynuator Rafał Trzaskowski podjęli decyzję wręcz kuriozalną o zaskarżaniu do sądów decyzji Komisji ds. Reprywatyzacji zwracającej miastu lokale, kamienice.
Dziennikarz na pytanie czy wspomniana decyzja prezydenta będzie mieć wpływ na wybory prezydenckie wskazuje, że wobec ich bliskości „każdy dzień jest kampanią wyborczą”. Obecnie „wykuwa się osąd” na temat kandydatów:
Pytania o to kto ma energię, kto ma pomysł, kto jest zjednoczony, a kto skłócony; kto się kaja, a kto ma w sobie pewną dumę z własnego dorobku; kto ma plan (na przykład wielki inwestycyjny plan Dudy). To są zasadnicze zupełnie fundamentalne pytania decydujące o wyniku tej rozgrywki.
Karnowski stwierdza, że Polska nie jest najbogatszym krajem i nie ma najlepszej służby zdrowia na świecie, ale i tak „wygrała wojnę z epidemią”. Przyznaje, że nie oznacza to, że nie popełniono błędów w tej walce i że sytuacja gospodarcza wielu ludzi jest trudna. Podkreśla przy tym, że rządowa tarcza działa. Komentując wystąpienie premiera w Sejmie stwierdza:
Trzeba zawsze tłumaczyć co się robi. Trzeba mówić w co wierzymy.
Gość „Poranka Wnet” wyjaśnia, że trzeba podkreślać różnice programowe między obozem rządzącym a opozycją. Jednym z nich jest stosunek do wielkich inwestycji publicznych, takich jak Przekop Mierzei Wiślanej, przeciw któremu wypowiadał się Rafał Trzaskowski.
Odnosząc się do wczorajszej debaty nad wotum nieufności wobec ministra zdrowia Karnowski ocenia za najlepszą mowę posła Pis Przemysława Czarnka, który oskarżył opozycję, że jest niechętna wobec Łukasza Szumowskiego, gdyż ten jest skuteczny. Opozycji zaś, jak mówi nasz gość,
Chodziło o sklejenie dobrej walki z epidemią z maseczkami.
Zauważa, że Krzysztof Bosak ma w sobie odrobinę próżności potrzebnej, by być w polityce na dłużej. Przywiązuje on bowiem dużą wagę do swojego wizerunku.
Myślę, że Ruch Narodowy i Konfederację jeszcze czeka jakieś przegrupowanie.
Redaktor „wSieci”stwierdza, że obecny status narodowców w ramach Konfederacji nie przystaje w pełni do ich ambicji, więc można się spodziewać zmian w tej koalicji. Odnosząc się do wypowiedzi posła Grzegorza Brauna zarzuca liderowi Korony, że niektóre jego słowa (jak teatralne „szczęść Boże”) są nie do końca poważne. Przestrzega przed uleganiem w polityce atrakcyjnym i barwnym postaciom, których program okazuje się później nierealny. Zauważa, że ludzie przyciągani przez obecnego prezesa partii KORWiN „wpadali w polityczną czarną dziurę”:
Tu można wskazać też Janusza Korwin-Mikkego który zawsze przyciągał młodych ludzi i dawał im bardzo proste, wyraziste, barwne recepty. Oni wchodzili w działalność polityczną u jego boku mniej więcej na dekadę, bo tyle zajmowało dojście do wniosku, że jednak to nie jest najlepsza ścieżka.
Władysław Kosiniak-Kamysz o programie proobywatelskim, potrzebie budowy braterstwa i dialogu, swoich szansach na wygraną i tym, co należy zmienić w ustawie o wyborach.
28 czerwca to termin najbardziej prawdopodobny.
Władysław Kosiniak-Kamysz sądzi, że wybory prezydenckie odbędą się w ostatnią niedzielę czerwca. Taki termin jest według tego, co mówił poseł Przemysław Czarnek ostatnim możliwym, by uniknąć opróżnienia urzędu Prezydenta RP. Potrzebny jest bowiem czas na drugą turę i na rozpatrzenie skarg wyborczych po tej ostatniej przez Sąd Najwyższy. Cała procedura kończyłaby się 5 sierpnia, w przeddzień końca kadencji prezydenckiej. O ustawie ws. wyborów mówi:
Ona wymaga poprawek, choćby nasze propozycje muszą być przyjęte, dotyczące wydłużenia otwarcia lokali.
Nasz gość chciałby, aby wybory były dwudniowe lub by przynajmniej głosowanie w niedzielę trwało dłużej od 6 do 22 (lub 23). Poprawka ta ma mieć na względzie bezpieczeństwo Polaków. Cieszy się, że wybory będą hybrydowe, ponieważ wielu Polaków nie chciała uczestniczyć w korespondencyjnych. Dodaje, że
Będziemy jeszcze zgłaszać lub popierać poprawki dotyczące harmonogramu wyborczego, bo ta ustawa daje dużą uznaniowość marszałkowi Sejmu.
Należałoby zaś, jak mówi, wpisać do ustawy konkretne terminy zbierania podpisów czy trwania ciszy wyborczej.
Prezes PSL chce przywrócić do Polski ideę braterstwa. Obecnie bowiem brakuje dialogu i komunikacji. Tymczasem
Tylko współpracujące ze sobą społeczeństwo jest gwarantem trwałego bezpieczeństwa i rozwoju państwa.
Przyznaje, że nie stroni od ostrego języka, kiedy krytykuje urzędującego prezydenta. Przypomina, że także ten ostatni, kiedy startował 5 lat temu nie stronił od dosadnej retoryki. Jeśli jednak Kosiniak-Kamysz wygra wybory, to jak zapewnia, wyciągnie rękę do wyborców Andrzeja Dudy. Będzie prezydentem zarówno dla swoich wyborców, jak i tych, którzy go nie popierają. Kiedy będzie prezydentem, to zaprosi przedstawicieli wszystkich frakcji w polskim parlamencie do pracy w Kancelarii Prezydenckiej. Służyć to będzie dialogowi między formacjami politycznymi.
Rafał Trzaskowski jest dużo mocniejszym kandydatem niż Małgorzata Kidawa-Błońska. […] Szanse na I turę Andrzeja Dudy przez dobre wyniki moje, Szymona Hołownii i Krzysztofa Bosaka radykalnie zmalały
Kandydat na Prezydenta RP podkreśla, że ma szansę na zwycięstwo z ubiegającą się o reelekcję głową państwa i ataki na niego ze strony obozu rządzącego to potwierdzają. Odnosząc się do wysokich notowań Szymona Hołowni stwierdza, że jest to efekt nowości. Jest to jednak fenomen inny niż Pawła Kukiza:
Paweł Kukiz ze swoją ideą JOW-ów, kontroli społecznej szedł przez wiele wiele lat. Finałem dla niego były wybory prezydenckie.
Muzyk był prawdziwie antysystemowym kandydatem, Jego obecny koalicjant mówi, że jest jedynym z ubiegających się o prezydenturę, który ma proobywatelskie postulaty.
W swoim programie mam właśnie ordynację mieszaną, dzień referendalny, wybór prokuratora generalnego w wyborach powszechnych, czy sędziów pokoju. To są idee obywatelskiego państwa demokracji bezpośredniej.
Nasz gość odnosi się również do obecnej sytuacji ekonomicznej kraju. Przytacza rozmowy, jakie miał z przedsiębiorcami, którzy wskazywali na plusy i minusy tarczy antykryzysowej. Zaznacza, że nie ma oporów przed docenieniem dobrych działań rządu, tam, gdzie je widzi i chciałby, by taka postawa była powszechna.
Odnoszą się do roli Chin w obecnej epidemii podkreśla, że nie patrzy na ChRL bezkrytycznie. Pozostaje jednak zwolennikiem utrzymania współpracy gospodarczej i dialogu z Państwem Środka:
Współpraca gospodarcza z Chinami jest dla nas bardzo ważna. Zresztą podczas prezydentury Andrzeja Dudy stosunki dyplomatyczne zostały podniesione na najwyższy poziom w tej skali współpracy dyplomatycznej i jestem za utrzymaniem współpracy i dialogu z Chinami.
– Dobre zmiany trzeba kontynuować. W obozie Zjednoczonej Prawicy jest wielka mobilizacja – dodaje parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.
Prof. Przemysław Czarnek komentuje początek kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w Polsce, do których pozostało niecałe 2,5 miesiąca. Twierdzi, że sytuacja w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy jest doskonała. Jak mówi, prezydent wygłosił znakomite przemówienie na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Pytany o niedużą w ostatnim czasie liczbę wyjazdów Andrzeja Dudy poseł Czarnek zwraca uwagę na konieczność wypełniania obowiązków głowy państwa w Warszawie. Zapewnia, że prezydent w ciągu najbliższych dwóch miesięcy zdąży odwiedzić wiele miejscowości:
Żeby prezydent mógł być wszędzie musielibyśmy mieć do czynienia z siłami nadprzyrodzonymi. Praca prezydenta nie zawsze wiąże się z kontaktami z opinią publiczną.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że nie jest wykluczone rozstrzygnięcie przez Andrzeja Dudę wyborów na swoją korzyść już w pierwszej turze. Parlamentarzysta uważa, że ewentualna przegrana Andrzeja Dudy skrajnie utrudniłaby Zjednoczonej Prawicy dalsze sprawowanie władzy:
Dobre zmiany trzeba kontynuować, a każdy inny prezydent by je blokował. […] Jesteśmy po trzech kwartach meczu, przed nami decydująca. W obozie Zjednoczonej Prawicy jest wielka mobilizacja, to dobry prognostyk przedwyborczy.
Zgodnie z relacją parlamentarzysty, prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał polityków swojej formacji do wspólnej pracy na rzecz kontynuacji reform:
Przez najbliższe trzy lata chcemy realnie rządzić, a nie tylko administrować.
Prof. Czarnek tłumaczy, że rozbudowanie sztabu prezydenta Andrzeja Dudy wynika z tego, że jest on w zupełnie innej sytuacji niż 5 lat temu, kiedy był europosłem, a Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji. Jak ocenia parlamentarzysta, kluczową postacią w sztabie wyborczym głowy państwa jest Joachim Brudziński:
Nasze standardy prowadzenia kampanii są ściśle przez nas chronione, ponieważ przekładają się na naszą skuteczność. Będziemy sukcesywnie prezentować nasze pomysły
Poruszony zostaje również temat podpisania przez prezydenta Dudę ustawy o trzynastej emeryturze. Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad faktem blokowania, tego bardzo ważnego dla obywateli, jego zdaniem, projektu.
Poseł PiS odnosi się również do sporu o strategię wyborczą partii. Uważa ten konflikt za bezprzedmiotowy, ponieważ należy kierować przekaz zarówno do umiarkowanych, jak i bardziej radykalnych wyborców.
Prof. Czarnek zapewnia, że jeżeli będzie taka konieczność, w kampanii prezydenta Andrzeja Dudy mocno wybrzmi temat reformy wymiaru sprawiedliwości.
Przemysław Czarnek tłumaczy na czym polega ustawa dyscyplinująca sędziów, czemu jest potrzebna i czego chce większość sędziów.
To jest ustawa reformująca sądownictwo w zakresie odpowiedzialności sędziów.
Przemysław Czarnek tłumaczy na czym polega zmiana prawna umożliwiająca wyciąganie odpowiedzialności wobec sędziów. Mówi, że jest to nowelizacja przepisów „porządkująca, przywracająca konstytucyjny ład prawny”.
Przypomina, że w Niemczech obowiązują surowsze przepisy pozwalające karać sędziów więzieniem.Jeśli więc nowe przepisy oznaczają koniec
Sędzia Gersdorf podniosła rękę na praworządność w Polsce.
Poseł PiS podkreśla, że sędziowie podlegają ustawom, więc nie mogą ich podważać. Jeśli bowiem to robią to „mamy do czynienia z puczem prawnym”. Dodaje, że większość chce wykonywać swą pracę i nie podoba im się to, że ich autorytet jest rujnowany przez tych z Iustitii. Stwierdza, iż sędziowie mogą w przypadku podejrzenia sprzeczności ustaw polskich z przepisami unijnymi mogą zadawać TSUE pytania prejudycjalne, ale nie samowolnie uznawać, że nie będą ich stosować.