„Nie przepada za Niemcami”. Prof. Andrzej Nowak o rodowodzie Trumpa i jego niechęci do Niemiec 

Profesor Andrzej Nowak: Poczucie dystansu prezydenta Donalda Trumpa wobec Niemiec jest bardzo silne. Fot. Michał Klag

Prof. Andrzej Nowak, wybitny historyk i znakomity autor, opowiedział o historii rodzinnej Donalda Trumpa i wynikającym z tego jego nastawieniu geopolitycznym, w tym niechęci do Niemiec. 

Już w tej historii rodzinnej zapisany jest duży dystans do niemieckości”, podkreśla prof. Andrzej Nowak i przypomina, że „ludność pochodzenia niemieckiego stanowi największą część migracji poza anglosaskim rdzeniem mieszkańców Stanów Zjednoczonych. To jest około 50-60 milionów Amerykanów niemieckiego pochodzenia”. 

Historyk opowiada, że przodkowie 47. prezydenta USA wyemigrowali z niemieckiego miasteczka Kallstadt leżącego na zachodzie kraju. Fryderyk Trump (Drumpf), dziadek Donalda, „z wielką energią wykorzystał szansę, jaką dawała amerykańska zasada od pucybuta do milionera.

Nie zaczynał jako pucybut oczywiście Fryderyk Trump, ale zaczynał od, można powiedzieć, działalności z pogranicza branży hotelarsko-rozrywkowej. – relacjonuje prof. Andrzej Nowak. 

Zdaniem historyka również niedawne wypowiedzi Trumpa o dołączeniu Kanady do Stanów Zjednoczonych mogą wynikać z jego historii rodzinnej, w której znaczenie miało miasteczko Whitehorse, leżące na dalekiej północy Kanady. 

Tam właśnie rozwinąwszy bardzo swój interes, myślę, że mógł przekazać dziadek Trump swojemu synowi, a w kronice rodzinnej ostatecznie swojemu wnukowi, pewnego rodzaju sentyment do tych pionierskich, można tak powiedzieć, czasów. – tłumaczy prof. Nowak. 

 

 

Sentyment babki Donalda Trumpa do kraju rodzinnego sprawił, że dziadkowie spróbowali wrócić do Bawarii na początku XX wieku, gdzie okazało się, że dziadek jest ścigany za uchylanie się od służby wojskowej w królestwie Bawarii. I dlatego błyskawicznie zwinął manatki po raz kolejny, tym razem już na zawsze wyemigrowawszy do Stanów Zjednoczonych. 

Na pewno nie żywi Donald Trump ciepłych uczuć do kraju swoich przodków. To właśnie poczucie, że zostali wypędzeni stamtąd; abstrahuję od tego, z jakich powodów, ale to poczucie dystansu wobec Niemiec jest bardzo silne. Mimo że pochodzenie jest jednoznacznie po obojgu dziadkach ojczystych, tak bym powiedział, niemieckie. Ale tu chciałem w tym momencie tylko powiedzieć tyle, że już w tej historii rodzinnej pojawia się taka rysa, którą można by było na pozór pominąć czy nie dostrzec jej, wywodząc poglądy Donalda Trumpa z jego niemieckiego pochodzenia. Niemiec to znaczy, że będzie proniemiecki. Nic bardziej mylnego. Już w tej historii rodzinnej zapisany jest duży dystans do niemieckości. – podkreśla prof. Andrzej Nowak.   

 

Cała wypowiedź prof. Andrzeja Nowaka jest dostępna w Biały Kruk TV:

Kto zostanie Patriotą Roku? Już 8 grudnia jubileuszowy – X Dzień Patrioty. Patronat Radia Wnet

8 grudnia (niedziela) w historycznej sali „Sokoła” w Krakowie przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 27 odbędzie się X jubileuszowa edycja Dnia Patrioty – wielka, uroczysta gala z najwybitniejszymi twórcami polskiego życia kulturalnego, artystycznego, społecznego i religijnego. W tegorocznej uroczystości udział wezmą m.in. prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, Antoni Macierewicz, prof. Wojciech Polak, Jakub Maciejewski, Halina Łabonarska. Spotkanie prowadzi red. Anna Popek. Laudacje na rzecz Patrioty Roku wygłosi: prof. Janusz Kawecki

W tegorocznej uroczystości udział wezmą m.in.pof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Polak, prof. Przemysław Czarnek, Antoni Macierewicz, Jakub Maciejewski, prof. Janusz Kawecki,

Już w najbliższą niedzielę, 8 grudnia, w historycznej sali „Sokoła” w Krakowie przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 27 odbędzie się X jubileuszowa edycja Dnia Patrioty – wielka, uroczysta gala z najwybitniejszymi twórcami polskiego życia kulturalnego, artystycznego, społecznego i religijnego.

W tegorocznej uroczystości udział wezmą prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Roszkowski, prof. Wojciech Polak, prof. Przemysław Czarnek, Antoni Macierewicz, Jakub Maciejewski, prof. Janusz Kawecki, Wojciech ReszczyńskiHalina Łabonarska. Spotkanie prowadzi red. Anna Popek.

Wydarzenie to, zainicjowane przez Leszka Sosnowskiego – prezesa wydawnictwa Biały Kruk, już na stałe wpisało się w pejzaż polskiej kultury.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z panią Jolantą Sosnowską, jedną z opok wydarzenia i wydawnictwa Białego Kruka:

 

Punktem kulminacyjnym każdego spotkania jest wręczenie nagrody „Patriota Roku” im. Kazimierza Odnowiciela. W poprzedniej, IX edycji nagrodą tą uhonorowany został wybitny historyk, ekonomista i autor wielu książek prof. Wojciech Roszkowski. Kto otrzyma statuetkę za rok 2024? Tego uczestnicy X Dnia Patrioty dowiedzą się w pierwszej kolejności!

Historyczna sala krakowskiego „Sokoła” z pewnością jak co roku wypełni się po brzegi. Uroczystościom towarzyszyć będzie coroczny przedświąteczny kiermasz pięknie wydanych, bogato ilustrowanych książek Białego Kruka, który rozpocznie się już o godz. 14.00 i potrwa aż do godz. 20.30.

W szerokiej ofercie krakowskiej oficyny, znanej z krzewienia polskości i wiary, zaprezentowane zostanie kilkaset tytułów w rabatowych cenach NAWET DO 80%, w tym kilka najnowszych premier:

„Historia cenzury. Od starożytności do XXI wieku” Jakuba Maciejewskiego, „Naród niepokonany. Przełomowe momenty polskiej historii” prof. Andrzeja Nowaka, „Opresja. Ilustrowana historia PRL” prof. Wojciecha Polaka czy „Potęga nawrócenia” prof. Wojciecha Roszkowskiego.

Nie zabraknie również wartościowych książek skierowanych do najmłodszych czytelników oraz elegancko wydanych kalendarzy na 2025 rok.

Będzie to wyjątkowa okazja nie tylko do udanych zakupów w promocyjnych cenach, ale także czas na krótkie, inspirujące rozmowy z wybitnymi autorami Białego Kruka. Książki podpisywać będą między innymi mistrz fotografii Adam Bujak, profesorowie Andrzej Nowak, Wojciech Roszkowski i Wojciech Polak, redaktorzy Jakub Maciejewski, Wojciech Reszczyński i Jolanta Sosnowska. Spotkanie jak zwykle ubogaci wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych poprowadzone przez wybitnego śpiewaka operowego Jana Kowalczyka (bas-baryton).

 

 

Co dokładnie czeka nas już 8 grudnia?

Oto plan X Dnia Patrioty, który odbędzie się w Krakowie, w hali TG „Sokół” przy ul. J. Piłsudskiego 27:

O godz. 14.00 rozpocznie się kiermasz książek (ok. 200 tytułów!) w rabatowych cenach, trwający do godz. 20.30 (RABATY NAWET DO 80%!).

Od godz. 16.00  trwać będzie część wykładowo-artystyczna, którą poprowadzi Anna Popek. Poszczególne wystąpienia potrwają ok. 15 minut.

Program wykładów (od godz. 17):

Red. Wojciech Reszczyński
Między Wschodem a Zachodem

Prof. Wojciech Polak
Dlaczego polityka historyczna jest konieczna

Antoni Macierewicz
Katolicyzm fundamentem polskiej niepodległości

 

Wydarzenie to, zainicjowane przez Leszka Sosnowskiego – prezesa wydawnictwa Biały Kruk, już na stałe wpisało się w pejzaż polskiej kultury. Punktem kulminacyjnym każdego spotkania jest wręczenie nagrody „Patriota Roku” im. Kazimierza Odnowiciela. W poprzedniej IX edycji nagrodą tą uhonorowany został wybitny historyk, ekonomista i autor wielu książek prof. Wojciech Roszkowski. Kto nim zostanie tym razem?

Prof. Wojciech Roszkowski
Kogo bym dziś chciał nawrócić

Red. Jakub Maciejewski
Rozkwit cenzury

R E C Y T A C J A

Halina Łabonarska Polsko, ojczyzno moja, prof. Andrzej Nowak Patriotyzm wczoraj i dziś, prof. Janusz Kawecki Laudacja oraz  prof. Przemysław Czarnek Co to znaczy być prezydentem Polski. W finale Jan Kowalczyk (bas-baryton) z akompaniamentem Ziemowita Pawlisza zaprezentują Rotę i trzy pieśni patriotyczne. 

Zapraszamy serdecznie! Wstęp wolny!

Relacje na żywo z wydarzenia będzie można obejrzeć na kanale WydawnictwoBialyKruk:  https://www.youtube.com/live/W85wJ0WylpQ

 

Prof. Andrzej Nowak prostuje: nie jestem przewodniczącym Komitetu Obywatelskiego, choć popieram dr. Karola Nawrockiego

O istnieniu Komitetu i liście nazwisk na niej dowiedziałem się wieczorem w sobotę. Listę dostałem do ręki od premiera Glińskiego bezpośrednio przed spotkaniem w Sokole. Organizował ja premier Gliński z marszałkiem Kuchcińskim. Nie jestem żadnym przewodniczącym owego Komitetu, a tylko jego członkiem, którego premier Gliński poprosił o wystąpienie. Teraz zgłaszają się do mnie zasłużeni ludzie, którzy na pierwotnej liście się nie znaleźli. Zadzwoniłem więc do premiera Glińskiego z prośbą, by wskazał osobę, która będzie miała moc dopisywania kolejnych nazwisk do listy. Podał mi nazwisko swego asystenta, pana Burzyńskiego. - profesor Andrzej Nowak

O istnieniu Komitetu i liście nazwisk na niej dowiedziałem się wieczorem w sobotę. Listę dostałem do ręki od premiera Glińskiego bezpośrednio przed spotkaniem w Sokole. Organizował ja premier Gliński z marszałkiem Kuchcińskim. Nie jestem żadnym przewodniczącym owego Komitetu, a tylko jego członkiem, którego premier Gliński poprosił o wystąpienie. Teraz zgłaszają się do mnie zasłużeni ludzie, którzy na pierwotnej liście się nie znaleźli. Zadzwoniłem więc do premiera Glińskiego z prośbą, by wskazał osobę, która będzie miała moc dopisywania kolejnych nazwisk do listy. Podał mi nazwisko swego asystenta, pana Burzyńskiego. - profesor Andrzej Nowak

W trakcie sobotniego spotkania w krakowskiej, zabytkowej Sali Sokoła podano uroczyście do wiadomości nie tylko to, kto będzie kandydatem na prezydenta popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość.

Poinformowano także o istnieniu Komitetu Obywatelskiego rekomendującego dr. Karola Nawrockiego na najwyższy urząd w państwie. Wiadomość tę przekazały liczne publikatory wraz z listą nazwisk.

I tu konieczne jest sprostowanie. Otóż wszystkie media podały, że przewodniczącym tego komitetu został prof. Andrzej Nowak.
Sam zainteresowany jednak tego nie potwierdza, wprost przeciwnie. Podaje następującą informację:

„O istnieniu Komitetu i liście nazwisk na niej dowiedziałem się wieczorem w sobotę. Listę dostałem do ręki od premiera Glińskiego bezpośrednio przed spotkaniem w Sokole. Organizował ja premier Gliński z marszałkiem Kuchcińskim. Nie jestem żadnym przewodniczącym owego Komitetu, a tylko jego członkiem, którego premier Gliński poprosił o wystąpienie. Teraz zgłaszają się do mnie zasłużeni ludzie, którzy na pierwotnej liście się nie znaleźli. Zadzwoniłem więc do premiera Glińskiego z prośbą, by wskazał osobę, która będzie miała moc dopisywania kolejnych nazwisk do listy. Podał mi nazwisko swego asystenta, pana Burzyńskiego.”

Jak wszyscy wiedzą, PiS nie wystawił swego kandydata na prezydenta i ogłoszona w Sokole kandydatura być może nie jest rozstrzygnięciem raz na zawsze, bo przecież do ostatecznego terminu zgłaszania kandydatów jeszcze dużo czasu i wiele może się wydarzyć. Ale póki co, komitet obywatelski powinien być taki nie tylko z nazwy.

 

Profesor oczywiście, broń Boże!, nie odżegnuje się od Karola Nawrockiego, wprost przeciwnie, ma o nim jak najbardziej pozytywne zdanie i jest przekonany, że może on zwyciężyć. Wiemy jak dzielnie walczył jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, czy potem jako szef Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie był i jest wystawiony na nieustające, brutalne ataki lewej strony naszej sceny politycznej i związanych z nią bardzo licznych mediów.

Żeby jednak zwyciężyć, to nie trzeba działać gorączkowo. Trzeba się przyłożyć organizacyjnie i wyłożyć trochę środków na funkcjonowanie komitetu obywatelskiego (de facto wyborczego). Jak się okazuje w takim komitecie obywatelskim chciałoby się znaleźć wielu zacnych ludzi, prawdziwych patriotów zatroskanych tym, w jakim kierunku zmierza dziś Polska. Ludzie ci jednak nie zostali uwzględnieni na liście i wyrażają teraz swoje mniejsze lub większe oburzenie.

Robią to rzecz jasna na ręce prof. Andrzeja Nowaka – jako niby przewodniczącego – a jak do niego nie mogą się dodzwonić czy dotrzeć mailowo, to docierają do ludzi blisko z nim związanych, jak na przykład do niżej podpisanego.

Zainteresowanie komitetem obywatelskim jest olbrzymie, co napawa radością, dumą i dowodzi istnienia realnych szans na pełny sukces kandydata prawicowego. Jego zwycięstwo wpisze się zresztą w trend światowy; konserwatyści nie tylko w Ameryce odzyskują mocną pozycję. Na przykład w ostatnich dniach dowiodły tego wybory w Austrii oraz w Rumunii. Rozumiem zatem, że lista po pierwsze nie jest zamknięta; im ona większa, tym pewniejszy sukces wyborczy. I po drugie, że będzie ona jednak prawdziwie obywatelska. Chodzi o to, by nie zmarnować olbrzymiego potencjału polskiego obozu patriotycznego.

Leszek Sosnowski

Wydawnictwo Biały Kruk i książkowe szaleństwo zakupowe !!! Black Weeks: 10.000 egzemplarzy wybitnych książek po 5 zł!

25 listopada wydawnictwa Biały Kruk rusza z wielką ogólnopolską akcją promującą czytelnictwo polskich książek patriotycznych, historycznych i religijnych. o

 Inicjatywa ta ma na celu podkreślenie roli rodzimej literatury popularnonaukowej i artystycznej w budowaniu narodowej tożsamości, kultywowaniu tradycji i wzmacnianiu wartości chrześcijańskich.

Przez cały tydzień (tzw. Black Week) będzie okazja, aby nabyć za jedyne 5 (!) zł książki wybitnych autorów np. prof. Andrzeja Nowaka, prof. Wojciecha Roszkowskiego czy Adama Bujaka! I to książki stojące na najwyższym poziomie edytorskim, w twardych oprawach, na świetnym papierze, bogato ilustrowane.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z fotografikiem – artystą św. Jana Pawła II Adamem Bujakiem:

 

Akcja trwa dokładnie tydzień i w tym czasie czytelnicy będą mieć szansę kupić nie jakieś buble, ale prawdziwie bestsellerowe tytuły Białego Kruka. Organizatorzy przeznaczyli na ten cel w sumie aż 10.000 egzemplarzy! Mamy więc idealną okazję na zdobycie cennych lektur dla siebie, ale także na zakup za jedyne 5 zł wartościowego prezentu dla rodziny czy przyjaciół. To prezenty, które pozostaną w domach przez długie lata, służyć mogą następnym pokoleniom.

Organizatorzy stawiają na różnorodność, dlatego na miłośników dobrej polskiej książki codziennie czeka inny wartościowy tytuł. Jaki dokładnie? Są to wszystko wybitne dzieła, w tym nawet pierwszy tom słynnych „Dziejów Polski” Andrzeja Nowaka (cena detaliczna 89 zł), czy przepiękny album Adama Bujaka „Święta Rodzina” (cena detaliczna 99 zł) wprowadzający w atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Trzeba wejść na stronę www.bialykruk.pl i zapoznać się z całą listą oraz regulaminem zakupów.

 

Przy okazji tej akcji można kupić także inne książki z dużymi rabatami (do 50 proc.), co może skutkować dodatkowo gratisową wysyłką. Pytamy dyrektora wydawnictwa dr. Adama Sosnowskiego:

Jak to możliwe, że w tych bardzo trudnych dla rynku księgarskiego czasach, decydujecie się na taką akcję? Nie poniesiecie strat?

Mamy nadzieję, że nie, choć robimy taką akcję po raz pierwszy. Posiadamy jednak takie doświadczenie, że zdecydowana większość osób, które nabędą któreś z naszych książek, pozostaje przy nas już na bardzo długo. A to jest bardzo cenne. Poza tym od samego początku w politykę wydawniczą Białego Kruka wpisana jest promocja nie tylko naszych produktów, ale także wartości, które te produkty niosą.

A nie będzie czasem tak, że już pierwszego dnia zniknie cały zapas książek? Są bardzo atrakcyjne…

Chyba nie, ponieważ regulamin przewiduje możliwość zakupu przez jedną osobę tylko jednej książki. Każdego dnia będzie oferowany inny tytuł – odpowiada Adam Sosnowski. – Mamy oczywiście też więcej rabatów, można się z nimi zapoznać na naszej stronie internetowej, ale oferta po 5 zł obowiązuje tylko i wyłącznie podczas Black Weeks.

Wydawnictwo zapowiada jednak, że jeśli akcja „chwyci”, to zorganizuje podobną jeszcze przed Bożym Narodzeniem. To byłby kapitalny prezent świąteczny dla Polaków od zasłużonej krakowskiej oficyny, działającej z wielkimi sukcesami na polskim i europejskim rynku książki od 30 lat.

Regulamin i szczegóły dotyczące akcji na stronie: https://bialykruk.pl/wydarzenia/10-000-wybitnych-ksiazek-po-5-zl-black-week-z-wydawnictwem-bialy-kruk

W poniedziałek, 25 listopada Książką Dnia jest… I tom Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka. https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/dzieje-polski-tom-1-skad-nasz-rod

Prof. Andrzej Nowak: Swoistym budzikiem dla Polaków może być dewastacja gospodarki i państwa prawa przez obecny rząd

Nowa książka prof. Andrzeja Nowaka daję nadzieję. O „Narodzie niepokonanym” w poniedziałkowym Poranku Wnet

„Chodzi o nadzieję, że poddawać się nie wolno, że walczyć warto i trzeba: dla ojczyzny naszej”, wyjaśnia. profesor Andrzej Nowak, który jutro obok poety Bohdana Wrocławskiego będzie gościem świątecznego Poranka Wnet Tomasza Wybranowskiego.

Na kartach swej książki przywołuje całą plejadę patriotów polskich, których postawy były i nadal są nieustannym źródłem inspiracji

„Przewodnim wątkiem tej opowieści jest historia nadziei w beznadziejności, czyli uporczywie ponawianych wysiłków, by wolność odzyskać, marazm przezwyciężyć, zdradę nazwać po imieniu i nie biadać nieustannie, ale walczyć o zwycięstwo” – pisze prof. Andrzej Nowak we wstępie do swojej nowej książki „Naród niepokonany. Przełomowe momenty polskiej historii” (wyd. Biały Kruk).

Wybitny historyk i pisarz po raz kolejny dokonuje przeglądu naszej historii, analizując wnikliwie losy Polski i jej mieszkańców, przyglądając się zwłaszcza takim fundamentalnym wartościom jak wolność, wiara, walka, sumienie, które od zawsze kształtowały losy naszej Ojczyzny. Przypomina, że choć państwo czasem upadało, to naród polski nigdy nie został pokonany. Nawiązując do starych sarmackich przekonań, porównuje Rzeczpospolitą do słońca, które mimo chwilowego mroku zawsze wschodzi na nowo, pełne blasku i siły.

„Polska jest jak słońce: wschodzi i zachodzi, ale nie ginie” – tak właśnie nasza Ojczyzna od wieków odnajduje swoją drogę do odrodzenia i triumfu. Najnowsze dzieło prof. Nowaka to opowieść o odwadze – zarówno tej fizycznej, która wzywa do czynu, walki i powstania, jak i tej intelektualnej, która pobudza ducha i zmusza do refleksji. To pozycja „o nadziei, której nigdy nie należy tracić, gdy chodzi o naszą ojczyznę” – tłumaczy autor. „Chodzi o nadzieję, że poddawać się nie wolno, że walczyć warto i trzeba: dla ojczyzny naszej” – wyjaśnia.

Na kartach swej książki przywołuje całą plejadę patriotów polskich, których postawy były i nadal są nieustannym źródłem inspiracji. Snuje opowieści o ludziach mądrych i odważnych, ale i tych zrezygnowanych, choć ci ostatni, jak zaznacza, nigdy nie mieli racji, czego dowodzi historia, nad której pogrzebaniem, zapomnieniem, zmanipulowaniem, redukcją do potwornej karykatury pracują wciąż, od wieków, wrogie Rzeczypospolitej władze. Dlatego tak ważne jest, byśmy te dzieje znali i o nich pamiętali.

Prof. Andrzej Nowak nie tylko przypomina o przełomowych momentach w naszej historii, ale również zwraca uwagę na współczesne wyzwania. Podkreśla, że duch zniechęcenia, który czasami przenikał naród, musi zostać pokonany przez odwagę myślenia i działania.

„Odpowiedzią na poczucie beznadziejności musi być najpierw odwaga: odwaga czynu, powstania, walki. Taka, na jaką zdobyli się na przykład konfederaci barscy i kolejni ich naśladowcy, powstańcy Kościuszki, podchorążowie listopada roku 1830, powstańcy stycznia roku 1863, aż do tych dzielnych ludzi, którzy rzucili wyzwanie sowieckiemu molochowi i z natchnieniem św. Jana Pawła II uruchomili solidarnościową lawinę”, pisze.

 

Prof. Andrzej Nowak z „Dziejami Polski” | Fot. Wikipedia

Jego książka stanowi odpowiedź na dzisiejsze próby zacierania znaczenia historii i szerzenia tzw. polityki wstydu. Prof. Nowak odrzuca te postawy, przypominając, że historia Polski pełna jest momentów chwały, które nie mogą być zapomniane ani zminimalizowane.
W „Narodzie niepokonanym” znajdziemy 23 fascynujące, pięknie ilustrowane opowieści, które nie tylko ożywiają przełomowe momenty polskiej historii, ale również inspirują do refleksji nad tym, co oznacza być częścią narodu o tak bogatym i nieugiętym dziedzictwie. Książka ta to wyjątkowa lekcja patriotyzmu, która wciąga od pierwszej strony i – jak zawsze w przypadku tego autora – czyta się doskonale.

To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto pragnie zrozumieć korzenie współczesnych wyzwań i odnaleźć inspirację w losach przodków, którzy nigdy nie poddali się w walce o wolność i godność.

Prof. Andrzej Nowak: „Naród niepokonany. Przełomowe momenty polskiej historii”, wyd. Biały Kruk, 424 str., format 16,5 x 23,5 cm, twarda oprawa.

 

Niezłomny głos wolności. Nowe spojrzenie na postać ks. Jerzego Popiełuszki w biografii Jolanty Sosnowskiej

 

Dr Józef Orzeł: tylko Jarosław Kaczyński może przełożyć wajchę w PiS-ie. Bez niego partia dzisiaj się nie odrodzi

„Koalicjant dla PiS-u wyłania się tam, gdzie nikt go się nie spodziewał – w społeczeństwie. Partia musi nauczyć się partnerskiego traktowania ruchów społecznych”

Diagnoza profesora Nowaka, że PiS nie przygotował się do wyborów samorządowych, jest słuszna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Marek Jakubiak: w unijnej awangardzie jest teraz koncepcja Europy bez Ameryki. Donald Tusk jest przodownikiem tej idei

12% naszych współobywateli zasadniczo nienawidzi Polski. Chcą, żeby Polski w Polsce nie było. Ze wszystkich sił!

W kontekście wydarzeń opisanych w VI tomie „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka, „Potop i ogień”, Krzysztof Skowroński i prof. Andrzej Nowak rozmawiają o relacjach między władzą a społeczeństwem.

Andrzej Nowak, Krzysztof Skowroński

Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?

Potop zatopił Rzeczpospolitą, choć jeszcze nie w pełni, bo była mocarstwem europejskim. Ale to właśnie Szwedzi dokonali największego w historii Polski dzieła zniszczenia.

Nie sami Szwedzi. Myślę, że określenie ‘potop szwedzki’ jest mylące. Wynika troszkę z tego, że Henryk Sienkiewicz, autor najwspanialszej i bardzo bliskiej rzeczywistości historycznej wizji tych wydarzeń, pisał, pamiętajmy, pod cenzurą rosyjską. Dlatego jest tam mowa o podchodzeniu przez Kmicica jakiś tajemniczych rejonów. Pojawia się jakieś nazwisko, choć nie bardzo wiadomo, co ono znaczy.

Ale zanim był potop szwedzki, nastąpił potop moskiewski, rosyjski, który zajął ponad połowę terytorium Rzeczpospolitej.

I wtedy właśnie dołączyli się Szwedzi, którzy nie chcieli dopuścić, ażeby Moskwa zajęła całe wybrzeże Bałtyku należące do Rzeczpospolitej. A ich akcja rozwinęła się wskutek, powiedziałbym, słabości okazywanej przez część elit politycznych Rzeczpospolitej, które tak nienawidziły własnego króla i własnej władzy politycznej, czyli Jana Kazimierza, że gotowe były natychmiast poddać się Szwedom. I w ten sposób Karol Gustaw jak w masło wchodził w Rzeczpospolitą latem 1655 roku, zajął drugą połowę Rzeczpospolitej i z całego państwa został maleńki kawałek ziemi między Lwowem i Zamościem, Miasto Gdańsk i Jasna Góra.

To były jedyne miejsca niezajęte przez obce wojska okupacyjne w końcu 1655 roku – z miliona kilometrów kwadratowych, bo tyle mniej więcej powierzchni liczyła Rzeczpospolita, czyli trzy razy więcej niż obecnie. Zostało może kilka tysięcy kilometrów kwadratowych.

I to jest jedna bardzo smutna obserwacja o kryzysie elit, którego najbardziej haniebny przykład ujawnił się w Wielkopolsce, gdzie wojewodowie tamtejsi z entuzjazmem skapitulowali bez walki przed wkraczającymi, słabszymi oddziałami szwedzkimi, co było bezprecedensowym przejawem hańby. Kapitulacja bez nawet próby walki z jakimiś obdartusami z północy była niewątpliwie zjawiskiem, które nie miało wcześniej miejsca.

Ale potem – i to jest drugi aspekt spojrzenia na potop – potem duża część tej samej szlachty, która kapitulowała haniebnie w 1655 roku przed Szwedami, przed Moskalami – przecież dziesiątki tysięcy szlachty zaprzysięgły wierność carowi moskiewskiemu w 1654, 1655 roku – ci sami ludzie chwycili za broń, zmobilizowani przez przykład właśnie Lwowa, Jasnej Góry, Gdańska oraz Tatarów, którzy byli wtedy naszymi jedynymi sojusznikami.

I ten drugi aspekt cudu, jakim było zwycięstwo, można powiedzieć: pierwszego polskiego powstania, powstania polsko-litewskiego, powstania narodowego w obronie niepodległości, jest drugą stroną tej tragicznej historii potopu szwedzko-moskiewsko-brandenburskiego, bo Brandenburgia potem włączyła się do tej niszczącej działalności, Siedmiogród, razem ze zdrajcami wewnętrznymi, z Bogusławem Radziwiłłem.

Przypomnijmy, że te siły – bez Moskwy, która chciała połowy Rzeczpospolitej dla siebie, nie dzieląc się ze Szwedami i na szczęście nie weszła do tego układu – ale wszyscy pozostali wymienieni przeze mnie podpisali układ zbiorowy, który niestety jest przykładem pierwszego uderzenia w podstawę niepodległości Rzeczpospolitej jeszcze ponad sto lat przed pierwszym dokonanym skutecznie rozbiorem. Był to traktat z Radnot w Siedmiogrodzie, bo tam została podpisana umowa mająca zniszczyć państwo polsko-litewskie. Jednak obywatelom Rzeczpospolitej jeszcze udało się w latach 1656–1658 obronić.

A współczesne elity polityczne zebrały się przy ulicy Wiejskiej. Sejm dziesiątej kadencji zaczął swoje obrady. I jak Pan to widzi?

Takie elity zasiadają w Sejmie, jakie wybraliśmy. To niezwykle banalna uwaga, ale od niej trzeba zacząć. Nie można się obrażać na rzeczywistość, którą tworzymy naszymi wyborami.

Być może nie wszyscy w pełni mieli świadomość, kogo wybierają, ale wynikało to z olbrzymiej nierównowagi medialnej, która istniała nadal po roku 2015. Nierównowagi sprowadzającej się do tego, że najpotężniejsze kanały informacyjne, takie jak telewizje prywatne, które miały większość rynku, cała prasa lokalna, aż do zeszłego roku znajdowały się w rękach opozycji, z dumą nazywającej się totalną i totalnie zafałszowującej rzeczywistość, tak jakbyśmy żyli w kraju gorszym – wielokrotnie powtarzały się przecież takie nagłówki i strony tytułowe w „Newsweeku”, takie opinie w TVN-ie – w kraju znacznie gorszym niż Polska pod rządami Stalina.

Do teraz zresztą wracają te porównania, w sytuacji, kiedy ta nierównowaga medialna będzie prawdopodobnie jeszcze bardziej drastyczna, o czym mówi się wyraźnie ze strony tej już utworzonej koalicji, która chce rządzić Polską: że taka alternatywa, jaką była przez ostatnie 8 lat telewizja publiczna, która odgrywała – może niezgrabnie, może niezdarnie, ale jednak rolę kanału, w którym można było zobaczyć inną rzeczywistość niż ta, którą kreowały stacje nadawcze dominujące wcześniej, właściwie niemal w stu procentach, na rynku medialnym w Polsce – że ta właśnie alternatywa będzie zlikwidowana.

No i pytanie, czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością? To znaczy: czy obywatele zobaczą, czy ponownie będą mogli przekonać się, jak rządzi Donald Tusk i jego akolici, bo przecież widać, że to jest ta sama ekipa, te same twarze – zacięte, pełne nienawiści…

Czy obywatele zobaczą, czy nie zobaczą; czy zasłoni im skutecznie oczy ten obraz medialny, w którym będą wiwaty na cześć prezesa naszego klubu, znacznie bardziej skuteczne niż wiwaty, które rozlegały na cześć prezesa alternatywnego klubu PiS? Rzeczywiście czasem śmieszne, czasem groteskowe, ale zawsze, zawsze wyśmiewane przez potężniejsze media drugiej strony – a teraz tych mediów drugiej strony, czyli opozycji, ma nie być.

Będzie oczywiście Radio Wnet, będzie Telewizja Republika, razem mające dostęp do kilku procent rynku, ale ten obraz, ewentualnie przedstawiający coś innego na temat sposobu rządzenia, niż chcą rządzący, niekoniecznie będzie skuteczny. Ale może sama rzeczywistość przekona obywateli co do tego, że ich wybór nie był najszczęśliwszy. Poczynając od spraw materialnych, bytowych, tych najbardziej obchodzących większość ludzi, aż po sprawy, które nazywamy imponderabiliami, to znaczy sprawy dotyczące polskiej niepodległości.

Wielkie wrażenie zrobiło na mnie badanie, którego wyniki zostały ogłoszone przez, jeżeli dobrze pamiętam, Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk, dotyczące identyfikacji obywateli współczesnej Polski z Polską.

To badanie wyodrębniło grupę 12% naszych współobywateli, którzy zasadniczo nienawidzą Polski. Chcą, żeby Polski w Polsce nie było. Ze wszystkich sił. To jest niezwykłe zjawisko. Myślę, że to jest twardy elektorat przynajmniej części właśnie tworzącej się koalicji.

I on odbiera rzeczywistość zgodnie z jej konturami, to znaczy chce, żeby Polska była podległa, żeby straciła jakąkolwiek suwerenność, żeby zlikwidować jej kulturalną tożsamość, żeby nie było w telewizji Dziadów Adama Mickiewicza, żeby nie było w szkole nauczania polskiej historii. To jest duży elektorat.

Pytanie, co z resztą? Co z 28% społeczeństwa, które jest tam określone jako taka bierna masa „tutejszych”, którzy żyją z dnia na dzień i którzy raczej nie są zainteresowani polityką? Czy dotrą do nich złe skutki nieudolnego administrowania państwem, jakie pamiętamy z lat 2007–2015? I czy wreszcie zmobilizuje się ta pozostała grupa, zarówno tak zwanych otwartych, proeuropejskich demokratów, jak i dwie grupy bardziej konserwatywne? To jest pytanie, od odpowiedzi na które zależy to, czy Polska będzie mogła jeszcze zmienić swój rząd.

Wrócę na koniec do mediów. Radio Wnet nie jest od wiwatów, tylko od tego, żeby rzetelnie informować o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie. Obserwując rzeczywistość i przewidując przyszłość, uznaliśmy, że społecznościowe wsparcie, finansowanie tego, co robimy, jest zasadne. Radio WNET jest na Patronite.pl/radiownet. I mówimy: w cenie jednej kajzerki dziennie jest najniższe wsparcie. Można zostać marynarzem i można powiedzieć: tak, chcemy takiego radia, które potrafi żeglować i pod, i nad wodą, po morzach i po oceanach. I też jeździć po Polsce i opowiadać o tym, co w tej Polsce się dzieje.

Metafora jest piękna. Przypomina mi się taki kawał z dawnych czasów: A teraz, panowie, nurkujemy! To rozmowa w piekle tych, którzy mają przerwę, prawda? Wydaje im się, że mogą pooddychać świeżym powietrzem. Ale przychodzi strażnik i mówi, że trzeba zanurkować.

Teraz jest taki czas, że trzeba zanurkować. I dobrze jest mieć łódź podwodną, w której możemy oddychać, w której możemy przetrwać. Tyle tylko, że chodzi o to, żebyśmy się ostatecznie mogli wynurzyć i zacumować przy stałym lądzie, na którym będziemy spotykali się swobodnie z innymi naszymi obywatelami.

Więc myślę, że doskonale, że jest takie narzędzie jak Wnet, obywatelskie narzędzie kontaktu z rzeczywistością. Ale pamiętajmy, że naszym zadaniem nie jest pozostanie w zanurzeniu, tylko praca nad tym, walka o to – wszystko jedno, jaką metaforę tutaj rozwiniemy – żeby wszyscy mogli oddychać czystym, świeżym powietrzem dostępu do rzetelnych, prawdziwych informacji.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?” znajduje się na s. 2, 6i 7 grudniowego „Kuriera WNET” nr 114/2023.

 


  • /Grudniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prof. Andrzejem Nowakiem pt. „Czy rzeczywistość obroni się przed nierzeczywistością?” na s. 6–7 grudniowego „Kuriera WNET” nr 114/2023

Prof. Andrzej Nowak: wojna domowa – taki scenariusz przygotowuje PO i Tusk po przegranych wyborach

Featured Video Play Icon

Nie wierzę, że słowa Donalda Tuska o nielegalności sprawowania przez Andrzeja Dudę funkcji prezydenta, są nieprzemyślane – mówi historyk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Bogatko: Europa skazana jest na zagładę. Będzie zniszczona. I to nie są migranci, tylko osadnicy

 

Prof. Andrzej Nowak: Parlament Europejski jest absolutną karykaturą demokracji

Featured Video Play Icon

Prof. Andrzej Nowak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Gość „Poranka Wnet” historyk prof. Andrzej Nowak ocenia obecną sytuację w Unii Europejskiej: Nie ma mniej demokratycznej instytucji niż Parlament Europejski.

W Brukseli trwa szczyt, który porusza m.in. temat wojny na Ukrainie i kryzysu energetycznego. Profesor ocenia obecny kształt Unii Europejskiej. Mówi o dominacji Francji i Niemiec.

Imperialny tandem parysko-berliński jest obrazem do pewnego stopnia prawdziwym, ale wewnątrz niego widać sprzeczne interesy.

Drugim istotnym aspektem Unii Europejskiej jest, zdaniem historyka ideologia lewicowa.

W Unii Europejskiej jest oszalała ideologiczna lewica, która dominuje w sposób bezkarny, zupełnie nieodpowiedzialny przed wyborcami.

Odpowiedzialność polityków UE przed wyborcami jest, według profesora Nowaka, niemożliwa z uwagi na strukturę unijnego parlamentu.

Nie ma mniej demokratycznej instytucji niż Parlament Europejski, ze względu na oddalenie od wyborców, ze względu na ilość wyborców przypadającą na jednego wybieranego europosła. Jest to absolutna karykatura demokracji.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim gość „Poranka Wnet” ocenia także obecne wydarzenia związane z aferą taśmową. Profesor Nowak mówi o polityce zagranicznej prowadzonej przez premiera Donalda Tuska:

W Europie Wschodniej nie ma polityka bardziej zasłużonego dla Putina od Donalda Tuska. Mogę to udowodnić przed każdym sądem. Są odpowiednie dokumenty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Sebastian Kaleta: Donald Tusk chce wybielić swój obraz prorosyjskiego polityka