Halina Żytkowiak – od Tarpanów i Amazonek po Trubadurów i solowy album „Jestem tylko dziewczyną”. W audycji przypomnimy jej największe przeboje i niezwykłą muzyczną drogę.
W dzisiejszej audycji przypominamy postać Haliny Żytkowiak – jednej z najbardziej charakterystycznych wokalistek polskiej sceny muzycznej lat 60. i 70. Jej artystyczna droga prowadziła od pierwszych występów w klubie „Agora” i zespołach Meteory oraz Tarpany, przez udział w dziewczęcej grupie Amazonki, aż po wielkie sukcesy z Trubadurami, z którymi śpiewała m.in. przebój „Będziesz Ty” w duecie z Krzysztofem Krawczykiem.
Wspomnimy też jej solowe nagrania, w tym jedyny album wydany w 1979 roku przez Pronit – Jestem tylko dziewczyną. To właśnie z tej płyty pochodzą takie utwory, jak „Chwila, chwilę trwa”, „Nie pozwolę, by szczęście uciekło” czy zapomniana na lata, a odkryta na nowo przez młodsze pokolenie dzięki Ralphowi Kamińskiemu – piosenka „Pięć minut łez”.
Halina Żytkowiak była wokalistką, która na scenie łączyła delikatność z rockową energią. Dziś przypominamy jej artystyczną drogę – od młodzieńczych festiwali, przez estrady Opola i tournée po ZSRR, aż po solowe nagrania, które wciąż zachwycają.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!
Przypominamy postać Ady Rusowicz – królowej polskiego bigbitu. Usłyszymy o jej największych przebojach, scenicznych sukcesach i życiu przerwanym przedwcześnie, a także o jej dziedzictwie.
W tej audycji przybliżamy postać Adrianny „Ady” Rusowicz – królowej polskiego bigbitu. Audycja prowadzi słuchaczy przez kolejne etapy jej życia i kariery: od pierwszych kroków muzycznych z chórem Błękitne Pończochy, przez współpracę z Czesławem Niemenem i zespół Niebiesko-Czarni, aż po wielkie festiwale w Opolu i sukcesy nagraniowe. Nie zabrakło wspomnień o duecie z Wojciechem Kordą, udziale w rock operze Naga oraz licznych koncertach w kraju i za granicą.
Program przypomina także jej największe przeboje, w tym Za daleko mieszkasz miły, oraz opowiada o dramatycznym zakończeniu życia artystki w 1991 roku. Audycja kończy się refleksją nad jej dziedzictwem – muzyką, która wciąż inspiruje, oraz kontynuacją tradycji przez córkę, Annę Rusowicz.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!
Pałac w Grodkowicach – miejsce, gdzie historia spotyka się z muzyką. Otwarta brama pałacu i pamięć o Władysławie Żeleńskim żyją tu na nowo dzięki Państwu Trybulcom – zawodowym muzykom
W cieniu magnolii liczącej ponad sto lat, w neogotyckim pałacu Teodora Talowskiego w Grodkowicach, rozbrzmiewa nie tylko muzyka dawnych mistrzów, lecz także echo wielkiej historii rodu Żeleńskich. W audycji zabieramy słuchaczy w podróż przez dzieje wsi, dworu i pałacu, w którym przyszła na świat jedna z najważniejszych postaci polskiej muzyki XIX wieku – Władysław Żeleński.
Gospodarzami tego miejsca są Marta i Ireneusz Trybulcowie – muzycy i opiekunowie miejsca, którzy od lat przywracają pamięć o kompozytorze i jego rodzinie. Jak sami mówią:
„To jest pasja. Gdybyśmy nie mieli pasji, na pewno byśmy tego nie robili. To jest taki patriotyczny obowiązek, żeby się zająć od strony artystycznej tym obiektem.”
Odkrywamy także mniej znane fakty o Władysławie Żeleńskim – jego zaginione symfonie, odnalezione rękopisy pieśni dedykowanych ukochanej, czy współczesne nagrania jego dzieł, które zdobywają międzynarodowe uznanie. Nie brak również wątków rodzinnych: od zakładu witrażów Stanisława Gabriela, przez literackie wspomnienia Tadeusza Boya-Żeleńskiego, po dramatyczne losy rodu Żeleńskich w czasie wojny.
Brama na wciąż otwarta zaprasza i dziś, do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca i zapoznania się z jego historią. Państwo Trybulcowie dbają o to miejsce, które znów tętni życiem, a muzyka Władysława Żeleńskiego wybrzmiewa w miejscu jego narodzin.
Pałac w Grodkowicach fot. Redakcja Radia WnetPałac w Grodkowicach fot. Redakcja Radia WnetPałac w Grodkowicach fot. Redakcja Radia Wnet
79 lat temu urodziła się Irena Jarocka – gwiazda polskiej piosenki, znana z przebojów „Motylem jestem”, „Kocha się raz” czy „Odpływają kawiarenki”. W audycji przypomnimy jej największe nagrania
79 lat temu, 18 sierpnia 1946 roku, w Srebrnej Górze urodziła się Irena Jarocka – jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek. Publiczność pokochała ją za takie przeboje jak „Motylem jestem”, „Kocha się raz”, „Odpływają kawiarenki”, „Wymyśliłam Cię” czy „Beatlemania story”. Jej twórczość łączyła lekkość melodii z elegancją interpretacji, a ona sama emanowała ciepłem i urokiem osobistym.
W dzisiejszej audycji przypomnimy nagrania artystki i opowiadamy o jej niezwykłej drodze – od chóru w katedrze oliwskiej, przez paryską Olympię, po wielkie sukcesy na polskich i zagranicznych festiwalach.
Zapraszamy do wspólnego spotkania z muzyką Ireny Jarockiej – artystki, która zostawiła po sobie niezapomniane piosenki, które łączą pokolenia.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!
Poznań - Muzeum Czerwca 1956r. Zamek Cesarski l fot. wikimedia
Według prof. Konrada Białeckiego z IPN protest robotników w Poznaniu miał wpływ nie tylko na sytuację w Polsce, ale też stał się inspiracją dla węgierskiego zrywu w Budapeszcie.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Czerwiec 1956 roku. Poznań staje się miejscem pierwszego masowego buntu przeciwko reżimowi komunistycznemu w Polsce. W rozmowie z Katarzyną Adamiak prof. Konrad Białecki, naczelnik oddziału IPN w Poznaniu, wskazuje, że ten protest wykracza poza granice kraju.
Poznański Czerwiec był nie tylko lokalnym zrywem. Węgrzy uważnie obserwowali wydarzenia w Polsce. W Budapeszcie mówiono o politycznym Poznaniu, nawiązując do Koła Petefiego – grupy młodych opozycjonistów
– wyjaśnia.
Impulsem do strajku były pogarszające się warunki pracy i życia, ale reakcja władz – krwawe stłumienie protestu – tylko wzmogła społeczne niezadowolenie.
Zamiast wyciszyć emocje, aparat władzy rozpalił iskrę. Ludzie zaczęli wysyłać listy z hasłem ‘Zrobimy wam drugi Poznań
– dodaje Konrad Białecki.
W październiku 1956 roku do władzy w Polsce powraca Gomułka, co zostaje odczytane na Węgrzech jako znak możliwej odwilży. Węgierski bunt rozpala się już kilka dni później.
Na ulicach Budapesztu pojawiały się hasła wspierające Polaków. To był prawdziwy zryw solidarności
– mówi historyk.
Choć represje w Polsce były brutalne, to w porównaniu z Węgrami – znacznie mniej dotkliwe. Tam po rewolucji aresztowano 24 tys. osób, a 230 stracono. W Polsce żadnego uczestnika protestów nie skazano na śmierć.
Dziś pamięć o wspólnych doświadczeniach łączy oba narody. IPN i węgierski NEB organizują wystawy, publikacje i działania edukacyjne.
Historię trzeba przypominać, bo jest wspólnym dziedzictwem wolności. A Poznań i Budapeszt to jej filary
Parę dni przed 81. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, przybliżamy sylwetkę artystki, która jako młoda dziewczyna wzięła w nim udział jako łączniczka. Zapraszamy na opowieść o Alinie Janowskiej
Alina Janowska (1923–2017) była jedną z najwybitniejszych postaci polskiej kultury – aktorką teatralną, filmową i telewizyjną, piosenkarką, choreografką, a zarazem uczestniczką Powstania Warszawskiego.
Urodziła się w Warszawie, dzieciństwo spędziła m.in. na Kresach. Podczas II wojny światowej zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Po aresztowaniu w 1942 roku, spędziła siedem miesięcy w więzieniu, unikając wywózki do Auschwitz. W Powstaniu Warszawskim służyła jako łączniczka w batalionie „Kiliński”.
Po wojnie związała się z teatrem, m.in. Syreną, STS-em i Komedią. Na ekranie zadebiutowała w kultowym filmie Zakazane piosenki (1946). Szeroką popularność przyniosły jej role w serialach: Wojna domowa, Złotopolscy, Plebania, a także występy w filmach Wajdy czy Jakubowskiej.
Była także wykładowczynią, działaczką społeczną, radną Żoliborza, współtwórczynią inicjatyw wspierających dzieci i młodych artystów. Jej benefis w 2013 roku we Wrocławiu był symbolicznym pożegnaniem ze sceną.
Alina Janowska zmarła 13 listopada 2017 roku. Spoczywa na Powązkach w Alei Zasłużonych.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!
Nowy singiel kultowego zespołu VOX „Rób co chcesz” zapowiada nowy album, nad którym pracuje grupa. Dziś w studio gościliśmy członków zespołu: Jerzego Słotę, Dariusza Tokarzewskiego i Mariusza Materę
„Rób co chcesz” to singiel, który ma skłonić słuchacza do przypomnienia brzmienia zespołu. Do czerpania radości z ich twórczości – z nadzieją wspólnego śpiewania refrenu na koncertach z publicznością. Utwór w stylu funky z profesjonalną aranżacją, z brzmieniem żywych instrumentów. Charakterystyczna i najważniejsza w piosence jest wielogłosowość, spójne chórki w refrenach, które najbardziej sugerują brzmienie zespołu i jego rozpoznawalność.
Na najnowszej płycie znajdą się piosenki w różnych stylach muzycznych, z melodyjnymi refrenami. Będzie to 12 kompozycji, w tym: 8 Jerzego Słoty, 2 Mariusza Matery oraz 2 Darka Tokarzewskiego. – tak o nowy album zapowiada wytwórnia ID Records
A co o tej płycie jak i o swojej twórczości opowiedzieli członkowie zespołu? Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!
Gościem Joanny Rawik był Mariusz Muszczek – dyrektor ośrodka Jurajska Przystań w Jastrzębiu, gdzie odbył się finałowy koncert Festiwalu Janusza Gniatkowskiego w Poraju
W 78. rocznicę urodzin wspominamy gwiazdę sceny kabaretowej lat 70. i 80. Bohdana Smolenia. Przez lata związany z Zenonem Laskowikiem i kabaretem Tey. O jego życiorysie opowiada Krzysztof Deszczyński.
W 78. rocznicę urodzin zapraszamy na opowieść o Bohdanie Smoleniu. Starsze pokolenie zna go świetnie z jego niezapomnianych występów w kabarecie Tey, gdzie z Zenonem Laskowikiem tworzył wyjątkowy duet sceniczny, który ukazywał absurdy PRL-u i rozbawiał zawsze wypełnioną po brzegi widownię. To młodsze kojarzy z kreacji listonosza Edzia w serialu „Świat według Kiepskich”. Ale to tylko część jego dorobku artystycznego. Działał także filantropijnie tworząc fundację Stworzenia Pana Smolenia. Jego życie mimo wielkich sukcesów scenicznych było w sferze prywatnej naznaczone licznymi tragediami.
Jaki był Bohdan Smoleń i na czym polegał jego fenomen artystyczny? Zapraszamy do wysłuchania audycji.
Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!