Abp Skworc: Każda parafia powinna pomóc rodzinie z Aleppo

– Myślę, że gdyby w skali kraju nastąpiło pospolite ruszenie parafii, które chce pomagać konkretnym rodziną z Aleppo w Syrii, to moglibyśmy tysiące rodzin objąć opieką – powiedział abp Wiktor Skworc.

Metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc w Poranku Wnet apelował o pomoc dla rodzin poszkodowanym w konflikcie w Syrii. Jako formę wsparcia wskazał program „Rodzina rodzinie”, którego organizatorem jest Caritas Polska.

– Myślę, że gdyby w skali kraju nastąpiło pospolite ruszenie parafii, które chce pomagać konkretnym rodziną z Aleppo w Syrii, to moglibyśmy tysiące rodzin objąć opieką. O to trzeba apelować – mówił.

Jak powiedział abp Skworc, akcja katolickiej organizacji działa w sposób konkretny i skuteczny. Ponadto ma wymiar długofalowy. „Rodzina rodzinie” to kampania, dzięki której dana osoba lub instytucja, może objąć patronem finansowym daną konkretną rodzinę w Syrii przez pół roku. Kwota miesięczna wsparcia to 510 złotych. Pieniądze trafiają do rodzin za pośrednictwem Caritasu. Obecnie w akcje zaangażowanych jest ponad 1000 osób.

Metropolita katowicki — jako jeden z uczestników akcji charytatywnej — podkreślił formę finansową wspierania syryjskich familii: – Bardzo akcentujemy tę pomoc materialną, bo przecież tam trwa wojna. Brakuje po prostu wszystkiego: mieszkania, bezpieczeństwa, wody, prądu, dlatego ta pomoc rzeczowa jest bardzo potrzebna. Natomiast nie zapominajmy także o pomocy duchowej, modląc się po prostu za te rodziny – stwierdził.

Abp Wiktor Skworc w wywiadzie dla Radia Wnet powiedział, że dzięki udziałowi w akcji „Rodzina rodzinie”, wypełniamy słowa papieża Franciszka dotyczące przyjmowania uchodźców: – Myślę, że jeśli każda parafia w Polsce wspomoże czy obejmie opieką rodzinę z Aleppo, to będzie to pełnienie woli Ojca Świętego Franciszka – mówił w Poranku Wnet.
KLIKNIJ TUTAJ, aby wejść na stronę internetową akcji „Rodzina rodzinie”!

Wiceminister energii: Musimy wszelkimi siłami blokować pakiet zimowy Komisji Europejskiej

– Musimy wszelkimi siłami blokować pakiet zimowy Komisji Europejskiej – powiedział w Poranku Wnet wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Odniósł się również do przyszłego połączenia PGG z KHW.

Jak powiedział w Poranku Wnet Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, Polska musi wszelkimi siłami powstrzymywać przyjęty w ubiegłym roku pakiet Komisji Europejskiej dotyczący kształtu rynku energetycznego w UE: – Musimy wszelkimi siłami blokować pakiet zimowy Komisji Europejskiej – i planujemy – jeśli okazałoby się to potrzebne – zbieranie podpisów innych krajów, aby uzyskać większością kwalifikowaną UE [aby zaniechać pomysł KE – red.] – powiedział.

Warto przypomnieć, że przyjęty 30 listopada pakiet KE zakłada m.in. limit CO2 dla wspieranych z publicznych pieniędzy wytwórców energii elektrycznej. Poziom ustanowiony przez KE praktycznie wyłącza elektrownie węglowe z rynku mocy. Tobiszowski podkreślił, że kluczowa decyzja instytucji Wspólnoty Europejskiej została ustanowiona w sposób kontrowersyjny: – Decyzja została podjęta przez komisarzy na posiedzeniu, gdzie punkt dotyczący emisyjności rugających nośnik węgla brunatnego i kamiennego wprost zapisany wszedł wieczorem przed posiedzeniem. Jest to precedens – stwierdził.

Problem polega na tym, że polityka energetyczna Polski chce rozwijać energetykę w oparciu o górnictwo węgla.

Ponadto wiceminister podjął temat połączenia Polskiej Grupy Górniczej z Katowickim Holdingiem Górniczym. Fuzja powinna wejść w życie na początku 2017 r.: – Musimy połączyć i stronę instytucji finansowych oraz dwóch grup związkowców PGG i KHW. W styczniu planujemy wypracowanie biznesplanu. Rozpoczynamy rozmowy ze stronami finansowymi. Między styczniem a lutym będziemy starali się wyjechać do Brukseli, aby zaprezentować założenie zawarte w biznesplanie. Koniec stycznia początek lutego – chcemy usiąść wraz ze stronami społecznymi, aby przedłożyć to, co będzie się działo w harmonogramie w lutym – mówił.

W wywiadzie dla Radia Wnet, Tobiszowski powiedział, że połączenie Katowickiego Holdingu Górniczego oraz Polskiej Grupy Górniczej sprawi, że pod patronatem jednego podmiotu wydobywczego, będzie możliwe łatwiejszego kreowania rynku sprzedaży.

 

K.T.

„GW” nie udało się przeszkodzić planom PiS-u

– W tym roku udało się osiągnąć to w czym „Gazeta Wyborcza” chciała przeszkodzić – powiedział Andrzej Zybertowicz komentujący ubiegłoroczne osiągnięcia Polski na polu międzynarodowej polityki bezp.

Jak powiedział doradca prezydenta RP Andrzej Zybertowicz, środowisku związanemu z „Gazetą Wyborczą” nie udało się w 2016 roku przeszkodzić planom PiS-u w obrębie międzynarodowej polityki bezpieczeństwa.

Podkreślił, że cele dziennika miały znamiona działań na rzecz Federacji Rosyjskiej: – Mniej więcej rok temu „Gazeta Wyborcza” mówiła o tym, że ze względu na niedobrą władzę PIS-u, szczyt NATO może nie odbyć się w planowanym terminie, albo może być przeniesiony z Warszawy do innego miasta. Wtedy powiedziałem w jednej z rozgłośni, że jest to wpisywanie się przez GW w rosyjska wojnę informacyjną przeciwko Polsce – powiedział.

Zybertowicz zaznaczył również, jakie znaczenie miał szczyt NATO dla Polski. Stwierdził, że nasz kraj dzięki międzynarodowej konferencji stał się „pierwszoligowym” państwem w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego: – Zgiełk i jazgot wywołany przez opozycję w Sejmie miał wytworzyć efekt, że to nie był dobry rok dla Polski. Tymczasem, jeśli spojrzymy na niego z punktu widzenia bezpieczeństwa, to szczyt NATO przyniósł oczekiwane rezultaty. Przeniósł Polskę z grupy członków NATO drugiej kategorii do pierwszej ligi – mówił w wywiadzie dla Radia Wnet.

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy odniósł się także do negatywnego podejścia prezydenta USA Baracka Obamy podczas szczytu NATO. Zachowanie Obamy nazwał „niestosowanym” w stosunku do sojusznika, który „jest fundamentem cywilizacji Zachodniej i daje parasol ochronny dla cywilizacji wolności”. Przypominamy, że prezydent USA wówczas zaniepokoił się stanem demokracji w Polsce.

Czarnecki: Protest opozycji w Sejmie jest po prostu szopką

– „Ciamajdan” nie ma szans na przerodzenie się w „Majdan” – stwierdził w Poranku Wnet wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki, komentując protest opozycji w Sejmie.

Ryszard Czarnecki stwierdził w Poranku Wnet, że protest Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej w Sejmie można nazwać „szopką”. Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego nie szczędził pejoratywnych określeń na obecne „radykalne” działania opozycji: – Prawdę mówiąc, to jest po prostu szopka. Myślę, że opozycja na szczęście sama sobie szkodzi, bo generalnie Polacy mają wiele zdrowego rozsądku i na taką narodową hucpę Polacy się nie zgodzą – powiedział.

Stwierdził, że protest Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej nie przyniesie obydwu partiom korzyści. Tym samym podkreślił, że głośne zachowanie opozycji „zniechęca milczącą większość Polaków, która nie lubi ekstremistów, radykałów, wygłupów i takich bezsensownych działań czy akcji, które wymykają się z ustalonych konwencji demokratycznych”.

Zdaniem Czarneckiego działania prowadzone przez deputowanych PO i Nowoczesnej, mają na celu przynieść wyłącznie korzyść posłom tychże partii: – Cele Prawa i Sprawiedliwości są jasne. Walczymy o drugą kadencją, mamy program, który można zrealizować w ciągu dwóch kadencji. Cele opozycji są inne. […] Mam wrażenie, że Platforma Obywatelska i Nowoczesna, pomimo swoich deklaracji, nie walczą o to, żeby wygrać wybory. […] W tych dwóch partiach, poszczególni posłowie radykalizują swoje wystąpienia. W ten sposób skutecznie walczą o to, żeby na listach PO czy Nowoczesnej uzyskać w wyborach za dwa i pół roku więcej głosów i zapewnić sobie reelekcje – powiedział w Poranku Wnet wiceprzewodniczący PE.

 

K.T.

Niepewna przyszłość „sojuszu” kurdyjsko-amerykańskiego

Relacje między Stanami Zjednoczonymi a Kurdystanem po bitwie o Mosul uległy pogorszeniu – poinformowała w Poranku Wnet dr Maria Giedz, publicystka.

Jak powiedziała w Poranku Wnet dr Maria Giedz, „sojusz” pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a władzami Autonomii Kurdystanu należy rozpatrywać w czasie przeszłym. Powodem końca dobrych relacji między dwiema stronami miałoby być niewywiązanie się USA z obietnic stawianych Kurdom.

Kurdowie umówili się z Amerykanami i Irakijczykami, że tereny [północnego Iraku – red.], które Kurdowie zajęli przed rozpoczęciem walki o Mosul, […] zostaną w przyszłości włączone do Kurdystanu. […] W tej chwili nowy konsul generalny w USA w Kurdystanie – Ken Gross – wycofuje się z tej obietnicy. Nie wiemy, co powie nowy prezydent Donald Trump. Gross jednak twierdzi, że Irak powinien zostać w całości zachowany – mówiła dr Giedz.

Poza tym publicystka podsumowała 2016 rok z perspektywy Kurdów. Stwierdziła, że ich największym sukcesem jest zaistnienie na scenie międzynarodowej: – Możemy powiedzieć, że Kurdowie zostali bardzo zauważeni w tym roku; zyskali dużą popularność; na pewno już nikt nie powie w Polsce, […] że Kurdowie są terrorystami – mówiła dr Maria Giedz.

Czytaj więcej:

Poranek 27 grudnia 2016

Jan Maria Jackowski – Senator z ramienia PiS Stanisław Michalkiewicz – publicysta „Najwyższego Czasu!” i „Naszej Polski” Waldemar Żyszkiewicz – publicysta Ryszard Makowski – satyryk O. Kazimierz Gajowy – polski kapłan posługujący w Libanie Piotr Dziubak – reżyser mieszkający w Rzymie Prowadzący: Magdalena Puławska Wydawca: Antoni Opaliński Realizator: Andrzej Gumbrycht Wydawca techniczny: Włodzimierz Brewczyński Partnerem internetowego […]

Jan Maria Jackowski – Senator z ramienia PiS

Stanisław Michalkiewicz – publicysta „Najwyższego Czasu!” i „Naszej Polski”

Waldemar Żyszkiewicz – publicysta

Ryszard Makowski – satyryk

O. Kazimierz Gajowy – polski kapłan posługujący w Libanie

Piotr Dziubak – reżyser mieszkający w Rzymie


Prowadzący: Magdalena Puławska
Wydawca: Antoni Opaliński
Realizator: Andrzej Gumbrycht
Wydawca techniczny: Włodzimierz Brewczyński


Partnerem internetowego Poranka WNET jest miasto Kraśnik


 
Część pierwsza:

Waldemar Żyszkiewicz o swojej książce – „Krótki bilans Polski tranzytowej”, w której opisuje gospodarkę naszej ojczyzny po 1989 roku. Komentował również niewielki protest, który część opozycji zorganizowała przed Sejmem

Część druga:

Ryszard Makowski o Studiu YaYo, które zostało zdjęte z anteny, a także komentował politykę redakcyjną TVP

O. Kazimierz Gajowy o pełnych radości świętach narodzenie Jezusa, które obchodzą tam również muzułmanie. Ojciec komentował również tamtejsze zmiany polityczne i gospodarcze dla regionu

Część trzecia:

Serwis informacyjny Radia Warszawa

Część czwarta:

Jan Maria Jackowski stwierdził, że wybór Donalda Trumpa jest symbolem odrzucenia establishmentu regulującego co tylko można, często w sposób absurdalny. Nie dziwi więc, że osoby, które mówią o potrzebie zmian w Unii Europejskiej mają coraz większe poparcie. Odnośnie polityki imigracyjnej stwierdził, że Europa wciąż musi wzmocnić swoje granice, a osób przybywających nie można nazwać uchodźcami, ponieważ uchodźcą jest się w pierwszym kraju, do którego się uciekło z terenu wojny. Zarazem te osoby przybywają do Europy w celu ekonomicznym.


Część piąta:

Ryszard Makowski stwierdził, że skoro Jarosław Kaczyński określił ostatnie wydarzenia jako próbę puczu, to muzyk oczekuje, że ktoś za tę próbę zostanie ukarany. Jego zdaniem ogólnie nie widać rozliczenia poprzedniej władzy za różnego rodzaju afery.

Stanisław Michalkiewicz komentował bieżącą politykę w Polsce, oraz spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Rudolphem Giulianim – byłym burmistrzem Nowego Jorku


Część szósta:

Piotr Dziubak mówił o świątecznej kuchni i tradycjach we Włoszech. Oprócz tego komentował sytuację gospodarczą we Włoszech.

 


Posłuchaj całego Poranka Wnet:

Powstaje film o gen. Januszu Brochwiczu-Lewińskim ps. „Gryf”

– Myślę, że powodem, dlaczego zabrałem się do tego filmu jest zmiana paradygmatu III RP, która przez lata była wyjałowiona z postaw patriotycznych – powiedział Arkadiusz Gołębiewski, reżyser filmowy.

Reżyser Arkadiusz Gołębiewski pracuje teraz nad filmem dokumentalnym o jednym z bohaterów powstania warszawskiego. Jest nim gen. Janusz Brochewicz-Lewiński ps. „Gryf”. Jak powiedział Gołębiewski, film jest potrzebny ze względu na deficyt bohaterów w III Rzeczypospolitej.

– Myślę, że powodem, dlaczego zabrałem się do dokumentowania życia gen. Gryfa jest zmiana paradygmatu III Rzeczpospolitej, która przez lata była wyjałowiona z postaw patriotycznych. Ona potrzebuje bohaterów – stwierdził.

Gen. Janusz Brochewicz-Lewiński ps. „Gryf” jest bohaterem drugiej wojny światowej. Walczył w postaniu warszawskim. Niestety po walkach w okupowanej stolicy Polski został uwięziony w obozie przejściowym w Lambsdorf, a następnie trafił do obozu jenieckiego w Murnau. Po wyzwoleniu obozu przez Amerykanów trafił do Wielkiej Brytanii. Ze względu na prowadzone represje przez władze komunistyczne, gen. Brochewicz-Lewiński powrócił do Polski dopiero po przemianach ustrojowych.

Jak powiedział Gołębiewski, należy pamiętać o bohaterach, którzy po drugiej wojnie światowej nie mogli wrócić do ojczyzny: – Jest symbolem żołnierza wyklętego, który pozostał na obczyźnie – mówił w Poranku Wnet.

 

K.T.

Wiceminister Janczyk: Głosowania blokowe powinny występować częściej

– Uważam, że głosowania blokowe występować o wiele częściej – powiedział w Poranku Wnet wiceminister finansów Wiesław Janczyk, tłumacząc blokowe przegłosowanie poprawek do ustawy budżetowej.

Wiceminister finansów Wiesław Janczyk tłumaczył w Poranku Wnet, dlaczego pomysł głosowania blokowego nad poprawkami w ustawie budżetowej uważa za słuszny pomysł. W jego opinii pojedyncze głosowanie mogłoby niepotrzebnie wydłużyć prace Sejmu na długi czas.

– W poprzednich latach były próby przegłosowania tysięcy poprawek do ustawy budżetowej. To powodowało, że gdybyśmy chcieli nad każdą głosować, to musielibyśmy to robić przez trzy miesiące non-stop – stwierdził.

Janczyk zaznaczył, że głosowanie blokowe odbyło się zgodnie z literą prawa: – Przewodniczący Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zwrócił się z prośbą o wspólne głosowanie nad poprawkami, zaopiniowanych pozytywnie, jak i negatywnie też przez KFP i wniosków mniejszości. Ten wniosek został skierowany do Komisji Regulaminowej i tam został zaopiniowany pozytywnie, dlatego marszałek miał prawo do głosowania w sposób blokowy – tłumaczył.

Głosowanie nad ustawą budżetową odbyło się 16 grudnia 2016 r. w sali kolumnowej polskiego parlamentu. Ustawa została przyjęta większością głosów 234 posłów. „Przeciw” było 2 deputowanych. W głosowaniu wzięło udział łącznie 236 posłów.

 

K.T.

Rzymkowski: Marszałek Sejmu niepotrzebnie ukarał posła Szczerbę

– Podczas okoliczności, które wówczas były, marszałek nie powinien ulegać terrorystom. Powinniśmy zakończyć posiedzenie Sejmu, a wcześniej przegłosować ustawę budżetową – powiedział Tomasz Rzymkowski.

Deputowany klubu parlamentarnego Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski uważa, że piątkowa awantura w Sejmie jest spowodowana m.in. za sprawą błędów popełnionych przez Marszałka Sejmu. Jego zdaniem, przeciwko „aktowi terroru”, jakiego dopuściła się opozycja, Marek Kuchciński powinien zareagować w inny sposób.

Pierwszym fundamentalnym błędem było ukaranie posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby. […] Po jego ukaraniu marszałek niepotrzebnie ogłaszał przerwę. Potem wznowił posiedzenie Sejmu przed czasem, kiedy nawet w ławach rządowych nie było przedstawicieli rządu i nie zebrało się jeszcze kworum – powiedział w Poranku Wnet.

Ponadto Rzymkowski stwierdził, że przeniesienie obrad parlamentu z sali plenarnej do sali kolumnowej było również niepotrzebnym działaniem ze strony marszałka Sejmu: – W okoliczności, które wówczas były, marszałek nie powinien ulegać terrorystom. Powinniśmy zakończyć posiedzenie Sejmu, a wcześniej przegłosować budżet i inne ustawy na sali plenarnej. Marszałek nawet tego nie spróbował, tylko uciekł do sali kolumnowej. W sytuacji, kiedy opozycja zablokuje i sale plenarna i kolumnowa gdzie będziemy głosować? – zastanawiał się deputowany.

W opinii posła Kukiz’15, gdyby działania marszałka Sejmu oraz Prawa i Sprawiedliwości były bardziej „finezyjne i umiejętne”, skala demonstracji KOD mogłaby być znacznie mniejsza.

 

K.T.

Karnowski: KOD próbuje stworzyć polski Majdan

– Dziennikarze wPolityce.pl mają informacje, że obecnie doszło już do etapu, w którym [KOD – red.] próbuje zrobić Majdan – powiedział w Poranku Wnet dziennikarz tygodnika „W Sieci” Michał Karnowski.

Jak poinformował Radio Wnet Michał Karnowski, publicysta tygodnika „W Sieci”, dziennikarze portalu wPolityce.pl doszli do zaskakujących informacji. Środowiska opozycyjne bowiem rzekomo próbują stworzyć polski odpowiednik Euromajdanu.

Karnowski przybliżył przewidywania prawicowego portalu względem najbliższych działań środowisk opozycyjnych: – Dziennikarze portalu wPolityce.pl mają informacje, że obecnie doszło już oto etapu, w którym [KOD – red.] próbuje zrobić Majdan. Takim centrum Majdanu ma być polski Sejm. Jest to powód dlaczego politycy opozycyjni tam siedzą; […]Mają zamiar być tam jak najdłużej, żeby po prostu wpuścić bojówkarzy KOD do środka i z gmachu parlamentu zrobić twierdze – mówił.

Dziennikarz tygodnika „W Sieci” przedstawił scenariusz dalszego rozwoju wydarzeń. Zdaniem Karnowskiego, w bliskim czasie może dojść do wielu prowokacji ze strony KOD. Domniema, że w najgorszym przypadku ktoś może zacząć strzelać w protestujących z broni palnej: – Dostrzegam taki scenariusz, że nagle gdzieś w tłumie padają jakieś strzały (np. snajper zaczyna strzelać. Nikt nie wie kto, nikt nie wie jak). Pamiętajmy, że to są środowiska byłych esbeków. Oni mają dostęp do broni. Często również mają powiązania ze światem kryminalnym i są absolutnie zdolni do zrobienia tego rodzaju prowokację – powiedział.

Zdaniem publicysty, obecne działania środowisk opozycyjnych są motywowane „głodem straconej władzy”. W jego opinii piątkowe wydarzenia były precyzyjnie przygotowane: – Już wcześniej były zarejestrowane demonstracje, był zgromadzony asortyment w postaci kanapek. Dotychczas to się nie udawało – powiedział w Radiu Wnet Michał Karnowski.

 

K.T.