Prezydent zwróci się do Senatu, by referendum konstytucyjne odbyło w stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę

„Święto stulecia odzyskania niepodległości to najlepszy dzień na określenie niezbędnych kierunków zmian ustrojowych w naszym państwie. Po raz pierwszy w historii nakreśli je całe społeczeństwo”.

Prezydent wygłosił orędzie z okazji dwóch lat od zwycięstwa w wyborach prezydenckich 24 maja 2015 r.

Przypomniał, że 3 maja, w dzień święta konstytucji z 1791 roku, ogłosił decyzję dotyczącą przyszłorocznego referendum, które ma na celu nakreślenie fundamentu przyszłej ustawy zasadniczej.

„Zwrócę się do Senatu Rzeczypospolitej, by referendum to odbyło się 11 listopada 2018 roku. Święto stulecia odzyskania niepodległości to najlepszy, moim zdaniem, dzień na określenie niezbędnych kierunków zmian ustrojowych w naszym państwie” – powiedział Duda.

[related id=”17746″]

„I te kierunki po raz pierwszy w historii nakreśli całe nasze społeczeństwo” – dodał.

Prezydent zaznaczył, że wierzy głęboko, iż nikt nie będzie podważał opinii narodu wyrażonej w referendum. „Późniejszą pracę uwieńczy projekt nowej konstytucji dla Rzeczypospolitej. Niech to wspólne dzieło będzie wyrazem naszej odpowiedzialności za przyszłość narodu i naszego państwa” – powiedział Duda.

Oświadczył, że Polska potrzebuje nowej konstytucji. „Potrzebuje jej, by sprawniej i skuteczniej się rozwijać, by mogła być państwem zgodnym z wolą jej obywateli, silnym, liczącym się na arenie międzynarodowej, ale jednocześnie bliskim społeczeństwu, gwarantującym obywatelom wolność i równość” – powiedział prezydent.

Do udziału w referendum, „w tym dziejowym zadaniu”, zachęcał wszystkich, bez względu na wyznanie, poglądy polityczne i światopogląd. „Wspólnie stwórzmy naszą nową konstytucję. Konstytucję dla Polski, dla nas wszystkich” – powiedział prezydent.

[related id=”17091″ side=”left”]

Odnosząc się do wyboru na urząd prezydenta dwa lata temu, Duda powiedział: „Zostałem wybrany przez was, przez wyborców. Te minione dwa lata to okres zasadniczych zmian społecznych, politycznych i gospodarczych”.

Zaznaczył, że był to czas realizacji programu i zapowiedzi wyborczych zarówno jego, jak i „całej formacji dobrej zmiany”. „Wbrew opinii tych, którzy twierdzili, że to niemożliwe, wprowadziliśmy prodemograficzny program 500 Plus, obniżyliśmy wiek emerytalny, z sukcesem zorganizowaliśmy Światowe Dni Młodzieży i szczyt państw NATO w Warszawie” – powiedział.

Według prezydenta Polska jest dziś „krajem bezpiecznym, chronionym nie tylko przez naszą armię, ale również przez wojska naszych sojuszników”. Podkreślił, że dynamicznie rozwija się polska gospodarka. „Jestem dumny, że jako prezydent Rzeczypospolitej mogę swoją działalnością wspierać ekspansję polskich firm na rynkach światowych” – dodał.

„Choć przed nami jeszcze wiele do zrobienia, po tych dwóch latach możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość. To, co już udało się osiągnąć, utwierdza mnie w przekonaniu, że stać nas jako naród na dużo więcej” – powiedział prezydent.

Prezydent podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja, zapowiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji odbyło się w przyszłym roku referendum – gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości.

Prezydent chce, aby było to referendum konsultacyjne, w którym Polacy wypowiedzieliby się co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu.

24 maja 2015 roku została przeprowadzona druga tura wyborów prezydenckich. Andrzej Duda uzyskał 51,55 proc. głosów, pokonując tym samym dotychczasowego prezydenta Bronisław Komorowskiego, którego poparło 48,45 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła 55,34 procent.
PAP/JN

Sejmowa komisja sprawiedliwości wznowiła we wtorek prace nad rządowym projektem reformy Krajowej Rady Sądownictwa

Prezydent Andrzej Duda jest przeciwny wygaszeniu kadencji członków KRS przed upływem konstytucyjnego terminu zakończenia kadencji; rządowy projekt budzi też krytykę środowisk sędziowskich i opozycji.

9 maja komisja przez dziewięć godzin omówiła pięć z ponad 20 punktów, z których składa się nowela. Komisja nie uwzględniła wniosków PO i Nowoczesnej o odrzucenie projektu oraz o wysłuchanie publiczne w sprawie. Posłowie opozycji po raz kolejny zarzucali projektowi naruszanie konstytucji, w tym m.in. złamanie zasady trójpodziału władz. PiS przekonywało, że projekt jest zgodny z konstytucją.

Według projektu, kandydatów na członków KRS zgłasza marszałkowi Sejmu Prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów, a stowarzyszenia zrzeszające sędziów mogą przedstawiać marszałkowi Sejmu „rekomendacje dotyczące zgłoszenia kandydatów na członka Rady”. 9 maja opozycja pytała, czy oznacza to możność zgłaszania kandydatów także przez stowarzyszenia sędziowskie. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł wniósł wtedy, by tę sprawę odłożyć na później, co spotkało się z krytyką opozycji.

[related id=”19929″]

W sobotę, podczas Kongresu Prawników Polskich, Warchoł zapowiedział poprawkę do projektu. Według niej, sędziów – kandydatów do KRS mogłyby zgłaszać marszałkowi Sejmowi stowarzyszenia sędziów lub prokuratorów, a także grupy co najmniej 20 sędziów lub prokuratorów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych i Krajowa Rada Notarialna.

Według posłów opozycji, poprawka niewiele by zmieniała, jeśli nadal prawo zgłaszania kandydatów do KRS mieliby posłowie. Wchodząc na posiedzenie, Warchoł zapewnił, że poprawka eliminuje możliwość zgłaszania kandydatów przez posłów.

Szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) powiedział przed posiedzeniem komisji dziennikarzom, że 9 maja komisja dyskutowała o tym, że środowiska sędziowskie powinny móc zgłaszać kandydatów do KRS.

[related id=”20298″ side=”left”]

Jeśli komisja zakończy prace nad projektem, wróci on na plenarne obrady Izby w tym tygodniu.

Projekt przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm (dziś wybiera ich samo środowisko sędziowskie). Według Ministerstwa Sprawiedliwości, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotychczas o wyborze członków Rady „decydowały w praktyce sędziowskie elity”.

Przeciw wygaszeniu kadencji członków KRS przed upływem konstytucyjnego terminu zakończenia kadencji był prezydent Andrzej Duda.

Rządowy projekt budzi też krytykę m.in. w środowiskach sędziowskich. W marcu przedstawiciele sędziów podkreślili, że projekt zmierza „do upolitycznienia sądów i naruszenia ich niezależności”. „Iustita” apelowała do sędziów, aby w razie uchwalenia noweli nie brali udziału w wyborach do nowej Rady.

Resort sprawiedliwości podkreśla, że podobne rozwiązania „z powodzeniem funkcjonują w Europie”; np. w Niemczech o powoływaniu sędziów sądów federalnych decyduje minister federalny wraz z komisją złożoną z ministrów krajowych i członków powoływanych przez parlament.

Na obecnym posiedzeniu Sejm ma się też zająć projektem noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych, autorstwa posłów PiS. Projekt został zdjęty z porządku obrad 10 maja. Obszerny projekt, złożony w kwietniu, zmienia m.in. model powoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych „w kierunku zwiększenia wpływu ministra sprawiedliwości na obsadę stanowisk”. Nowelizacja miałaby wejść w życie 1 lipca. W ciągu pół roku od tego czasu minister mógłby odwołać każdego prezesa sądu w Polsce, bez podania przyczyn.

PAP/JN

Marek Kuchciński w 13 rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej: ufam, że ten rok przyniesie wiele dobrego

„Jesteśmy 13. rok w Unii. Ufam, że na przekór przesądom, ten rok przyniesie wiele dobrego; silną Europę Ojczyzn z liczącą się w grze Polską” – napisał na Twitterze Marek Kuchciński, marszałek Sejmu.

[related id=”15666″]

1 maja 2004 r. Polska wstąpiła do Unii Europejskiej razem z Czechami, Słowacją, Węgrami, Litwą, Łotwą, Estonią, Słowenią, Cyprem i Maltą. Wydarzenie to poprzedziło odbywające się niemal rok wcześniej, bo 7 i 8 czerwca 2003 r., referendum akcesyjne, w którym 77,45 proc. Polaków opowiedziało się za członkostwem w UE.

Jak przypomniało w poniedziałek MSZ, pierwszym krokiem do wstąpienia Polski do Unii było podpisanie 16 grudnia 1991 r. układu europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie pomiędzy Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi.

Symbolicznym momentem było złożenie 8 kwietnia 1994 roku przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej w Atenach formalnego wniosku o członkostwo w Unii Europejskiej. Cztery lata później rozpoczęły się właściwe negocjacje akcesyjne z UE.

K.T./PAP

 

 

Obejrzyj również wywiad Marka Kuchcińskiego w studio Radia Wnet!

Włochy: Matteo Renzi wygrał prawybory w Partii Demokratycznej. Według wstępnych prognoz otrzymał ponad 72 proc. głosów

Zgodnie z przewidywaniami, były premier Włoch Matteo Renzi wygrał w niedzielę prawybory przywódcy centrolewicowej rządzącej Partii Demokratycznej. W głosowaniu wzięło udział prawie 2 miliony osób.

W prawyborach 42-letni Matteo Renzi pokonał Andreę Orlando, ministra sprawiedliwości w obecnym rządzie Paolo Gentoliniego oraz w swoim gabinecie, a także przewodniczącego władz regionu Apulia, Michele Emiliano. Według pierwszych prognoz były szef rządu otrzymał ponad 72 procent głosów.

Zainteresowanie prawyborami w Partii Demokratycznej (PD) było bardzo duże. Głosowanie przedłużono z powodu długich kolejek, które jeszcze wieczorem ustawiały się do niektórych punktów wyborczych.

W głosowaniu mogli wziąć udział Włosi, którzy ukończyli 16 rok życia, obywatele Unii Europejskiej rezydujący we Włoszech oraz obywatele państw spoza UE, którzy mają prawo pobytu we Włoszech.

Oddając głos, należało podpisać deklarację poparcia dla polityki Partii Demokratycznej. Osoby, której do niej nie należą, musiały zapłacić 2 euro za oddanie głosu.

Renzi, wygrywając niedzielne prawybory, powraca na stanowisko lidera centrolewicowej partii. Zrezygnował z tej funkcji tuż po tym, gdy ustąpił też ze stanowiska premiera w grudniu w rezultacie porażki swego rządu w referendum w sprawie zmian w konstytucji.

Obecnym zadaniem Renziego będzie przygotowanie ugrupowania do wyborów parlamentarnych, które zgodnie z kalendarzem powinny odbyć się w ciągu niespełna roku.

W kilku przeprowadzonych ostatnio sondażach poparcia na pierwsze miejsce wysunął się opozycyjny, antyestablishmentowy Ruch Pięciu Gwiazd komika Beppe Grillo.

K.T./PAP

Resort środowiska stanowczo przeciwny GMO w Polsce: Nasz kraj będzie wolny od upraw roślin genetycznie modyfikowanych

– Resort środowiska jest zdecydowanym przeciwnikiem upraw żywności GMO w Polsce; stanowisko rządu w tej sprawie jest jednoznaczne – mówi PAP wiceminister środowiska, Andrzej Szweda-Lewandowski.

W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych. W myśl proponowanych przepisów, terytorium RP będzie wolne od upraw GMO. Projekt przewiduje jednak możliwość prowadzenia takich upraw w specjalnych strefach, na których utworzenie zgodę musiałby wydać minister środowiska, pod bardzo rygorystycznymi warunkami.

[related id=”2094″]

Wynika to z faktu, że w myśl zapisów zawartych w unijnej dyrektywie 2001/18 państwo członkowskie nie może zakazać wprost upraw GMO. Może natomiast wystąpić do KE o wyłączenie swojego terytorium z upraw konkretnych odmian GMO, które są dopuszczone do uprawy na terenie UE. Polska w 2015 roku wystąpiła ze stosownym wnioskiem do KE i otrzymała wyłączenia, na mocy których w Polsce nie można uprawiać żadnej rośliny genetycznie modyfikowanej.

Propozycja nowych przepisów wzbudza jednak kontrowersje. Przeciwnicy GMO zarzucali przedstawicielom władzy, że stwarzają furtkę do prowadzenia takich upraw w Polsce.

Zgadzamy się z postulatami przeciwników GMO, bo rząd, jak i Ministerstwo Środowiska, są przeciwnikami prowadzenia upraw genetycznie modyfikowanych w naszym kraju. Ponadto jest ramowe stanowisko rządu ws. GMO. Wskazuje ono, że Polska będzie dążyć do bycia krajem wolnym od GMO – czy to chodzi o uprawy, pasze czy żywność – podkreślił w rozmowie z PAP wiceminister środowiska i Główny Konserwator Przyrody, Andrzej Szweda-Lewandowski.

Wyjaśnił, że procedowane obecnie w Sejmie nowe przepisy dotyczące GMO są konsekwencją wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, nakazującego nam stworzenie rejestru upraw genetycznie modyfikowanych, który ma być podany do publicznej wiadomości. Wprowadzony ma być też mechanizm powiadamiania odpowiednich organów, w tym przypadku MŚ, o planowanych uprawach.

Wprowadzane przedmiotową zmianą przepisy będą martwe i są tylko i wyłącznie formalnym wykonaniem wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Formalnie musimy te przepisy wprowadzić, ale jestem przekonany, że ten rejestr będzie pusty – dodał Szweda-Lewandowski.

Wiceminister zapewnił, że w projekcie znalazły się mechanizmy, które de facto będą blokować możliwość prowadzenia upraw GMO w Polsce.

[related id=”3237″]

Pierwszą barierą jest stworzona w 2015 r. możliwość polegająca na tym, że państwo członkowskie może wystąpić do KE o wyłączenie jego terytorium spod upraw GMO. My to już zrobiliśmy wobec wszystkich możliwych upraw GMO, jakie figurują w rejestrze UE. Kolejną barierą, którą chcemy wprowadzić w noweli, jest konieczność udowodnienia, że uprawa GMO nie ma negatywnych skutków dla środowiska, np. dla owadów zapylających – wyjaśnił.

Szweda-Lewandowski dodał, że w projekcie nowelizacji znajduje się też przepis, który stanowi, iż rolnik, chcąc uprawiać rośliny GMO, będzie musiał uzyskać na to zgodę od właścicieli nieruchomości położonych w promieniu trzech kilometrów od pola.

Przedstawiciel resortu środowiska pytany był też przez PAP o przyjętą w ubiegłym roku nowelę ustawy o paszach, która pozwala do 1 stycznia 2019 r. na karmienie zwierząt paszami GMO.

Szweda-Lewandowski zapewnił, że resort rolnictwa pracuje nad rozwiązaniami, które mają stworzyć polską bazę wysokobiałkowej paszy, która zastąpiłaby tę z GMO.

Polska importuje ok. 2 mln ton śruty sojowej rocznie, a cała Unia – ok. 35 mln ton. Największymi producentami soi na świecie są: USA, Brazylia i Argentyna.

K.T./PAP

Ryszard Czarnecki: Protest opozycji w Sejmie szkodzi wizerunkowi Polski za granicą, ale szkodzi również samej opozycji

Zakończenie kryzysu w całości zależy od opozycji. Okupacja sejmu, pokazuje Polskę w złym świetle. To niszczy wizerunek państwa Polskiego – powiedział w Poranku Wnet Ryszard Czarnecki europoseł PiS

Z wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego rozmawialiśmy o próbach rozwiązania kryzysu polskim Sejmie, gdzie od 16 grudnia trwa okupacja sali plenarnej przez część partii opozycyjnych. Wczoraj doszło do spotkania prezesa PiS z częścią opozycji.

Zdaniem gościa Poranka Wnet protest posłów Nowoczesnej i parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej szkodzi opinii Polski na świecie oraz samej opozycji – Opozycja powinna porzucić swoje partykularne interesy, bo to szkodzi całemu państwu i sprawie wrażenie niestabilności – podkreślił Ryszard Czarnecki

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się również do słów jednego z liderów opozycji – Władek Frasyniuk popełnił samobójstwo polityczna. Nienawiść Władysława Frasyniuk do polskiej prawicy, ta całkowita niechęć do konsensusu, takie liberum veto. Udział Władysława Frasyniuka w życiu publicznej skończył się katastrofą dla Unii Wolności.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim Ryszard Czarnecki odniósł się również do informacji o planach powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki po zakończeniu przez byłego premiera funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej:

Donald Tusk musiałby wrócić do bardzo skłóconej opozycji, gdzie znacząca jej część go nie chce. Nie chcą go Schetyna ani Petru. Również znaczna część Platformy nie chce jego powrotu, jako osoby, która ich rozgrywała i opuścił partię. Planem Donalda Tuska był star w wyborach prezydenckich po drugiej kadencji Bronisława Komorowskiego, ale stało się inaczej i wygrał Andrzej Duda – podkreślił gość Poranka Wnet.

Na sto procent posiedzenie Sejmu się odbędzie. Ale czy to będzie sala planarna, co byłoby najlepszym wyjściem, czy inne miejsce, tego nie wiemy. Na pewno na blokowaniu mównicy nie będzie sprzyjać opozycji – zaznaczył Ryszard Czarnecki.

Gość Poranka Wnet mówił również o wyborach na funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego – To są pierwsze wybory, które nie są ustawione i nie wiemy, kto zostanie wybrany na przewodniczącego Europarlamentu. Szanse są wyrównane między kandydatem chadeków Antonio Tajani oraz Giannim Pittellą reprezentującymi socjalistów.

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się również do informacji o niejasnych działaniach przewodniczącego Komisji Europejskiej z czasów kordy był premierem Luksemburka, kiedy to miał blokować działania na rzecz przeciwdziałania optymalizacji podatkowej – Juncker nie ma szans na druga kadencję na stanowisku szefa komisji europejskiej, ale nie wierzę żeby doszło do jego odwołania – podkreślił Ryszard Czarnecki.

 

ŁAJ

Szyszko: Rząd pracuje sprawnie i bez żadnych przeszkód. Niezależnie od prób opozycji, aby zdestabilizować państwo

– W sali kolumnowej wszystko odbyło się zgodnie z prawem. My zachowaliśmy się tak, jak powinni zachować się posłowie w miejscu gdzie stanowi się prawo – powiedział w Poranku Wnet prof. Jan Szyszko

Minister Środowiska podkreślił, że protest posłów opozycji z Platformy i Nowoczesnej, jest nie do porównania z żadnymi innymi demonstracjami polityków w III Rzeczypospolitej. Gość Poranka podkreślił, że posłowie PiS nigdy nie dopuszczali się do okupacji mównicy.

Zdaniem prof. Szyszki działania opozycji nie przeszkadzają w działaniach władzy wykonawczej, która sprawnie kontynuuje prace – To co dzieje się w Sejmie, jest sprawą parlamentu, a rząd nieustająco i spokojnie pracuje. Ja wróciłem ze spotkanie ministrów środowiska UE, gdzie starałem się zapewnić, aby możliwości korzystania przez polską energetykę z własnych źródeł – podkreślił Minister Środowiska.

Prof. Szyszko porównał również emocje jakie towarzyszyły protestom PiS, a zajściom do jakich doszło w ostatnich dniach przy Wiejskiej – Marszałek Sejmu i cała izba, a także formacja, która wygrała wybory, a której opozycja odmawia prawa do rządzenia, działała zgodnie z prawem. Chciałbym również aby porównać jak demonstrowali nasi zwolennicy, na przykład, kiedy walczyliśmy o miejsce na multipleksie dla TV Trwam, a jak zachowywali się zwolennicy obecnej opozycji.

Społeczeństwo jednoznacznie wyrobi sobie opinie na temat zajść z ostatniego weekendu. My realizujemy nasze zapowiedzi i zrozumienie dla naszego programu w społeczeństwie jest duże, z czym spotykam się w czasie moich podróży po Polsce – podkreślił Minister Środowiska.

Z gościem Poranka Wnet rozmawialiśmy również o dostępności pasz genetycznie modyfikowanych – Poprzednia koalicja poprzez ustawę o paszach i nasiennictwie wprowadzała nasze GMO oraz nowe nasiona GMO wymienione w unijnym rejestrze. Obecnie postanowił rząd przydłuży możliwości pasze z GMO, ponieważ przemysł drobiarski, jest uzależniony od pasz genetycznie zmodyfikowanych. Teraz będziemy stopniowa wycofywać stosowanie importowanych roślin genetycznie zmodyfikowanych.

ŁAJ

Magierowski: Widać, że politycy opozycji wyostrzają atmosferę na wiecach pod Sejmem. Za eskalację odpowiada opozycja

– Politycy opozycji nie dali jednoznacznej deklaracji, że nie będą eskalować napięcia – powiedział w Poranku Wnet u Krzysztofa Skowrońskie, rzecznik Prezydenta Andrzeja Dudy, Marek Magierowski.

W niedziele oraz w poniedziałek prezydent spotykał się z przedstawicielami opozycji oraz partii rządzącej. Po spotkaniach z politykami prezydent wystosował list do marszałka Kuchcińskiego w sprawie wyjaśnienia czy piątkowe głosowania było zgodne z prawem.

Pan prezydent skierował w tej sprawie pismo do marszałka Kuchcińskiego z dwoma pytaniami dotyczącego tego głosowania. Prezydent jako strażnik konstytucji musi mieć stu procentową pewność, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – podkreślił gość Poranka Wnet.

Prezydent ma nadzieję, że opozycja ustąpi i przestanie eskalować ten kryzys. Dzięki mediacji pana Prezydenta, doszło do rozmów z masełkiem Karczewski, aby wyrobić pewien konsensu w pracy dziennikarzy w Sejmie – podkreślił Marek Magierowski.

Z rzecznikiem głowy państwa rozmawialiśmy o zmianie w Trybunale Konstytucyjnym – Prezydent zawsze dążył do tego, aby Trybunał działał jak najdalej od aktualnej sytuacji politycznej, co uniemożliwiał już były prezes Rzepliński. Teraz mam nadzieje, ze współpraca z trybunałem będzie prowadzona, a przede wszystkim, że Trybunał zacznie działać zgodnie z obowiązującym prawem.

Zdaniem Marka Magierowskiego ostatnie wydarzenia do jakich doszło pod Sejmem są wyrazem rozjątrzania nastrojów przez opozycję – Należy oczekiwać, że opozycja poczyni pewne ustępstwa. Ale nie ma na to wielkiej nadziei, bo tak jak powiedział jeden z jej liderów, zachowuje się jak opozycja totalna. Widać, że politycy opozycji tylko wyostrzają atmosferę na wiecach pod Sejmem. Za eskalację odpowiadają również politycy opozycji.

ŁAJ

Ustawa hazardowa dzieli rząd Beaty Szydło. Gowin i Morawiecki za liberalizacją polityki rządu wobec bukmacherów

Dopiero co w poniedziałek 12 grudnia sejmowa Komisji Finansów Publicznych przyjęła sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy hazardowej, a już wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział jej nowelizację

Przygotujemy nową ustawę hazardową, która zliberalizuje zakłady bukmacherskie oraz grę w pokera – powiedział 12 grudnia w Sygnałach Dnia wicepremier, minister nauki i szkolnictwa Jarosław Gowin, podważając zapisy przedstawione przez rząd, które 8 grudnia uzyskały notyfikacje Komisji Europejskiej.

Przyjęty przez komisję projekt zmienia zapisy dotychczasowej ustawy, uchwalonej jeszcze w pierwszej kadencji rządów koalicji PO-PSL w cieniu afery hazardowej. Nowelizacja wprowadzała monopol państwa na tzw. jednorękich bandytów i grach przez Internet

Nowe przepisy zgłoszone przez Ministerstwo Finansów, jeszcze za urzędowania Pawła Szałamachy, mają na celu ograniczenia szarej strefy w grach hazardowych. Ustawa zaostrzają przepisy funkcjonowania automatami do gier, które zostaną objęte państwowym monopolem oraz zostanie wprowadzony limit liczby automatów w każdym powiecie w proporcji jeden automat na każde rozpoczęte 1000 mieszkańców powiatu.

Hazard w internecie

Kontrowersje, nie tylko strony społecznej ale również części rządu wzbudziły przepisy organizujące gry hazardowe w Internecie.

Projekt zakłada utworzenie odrębnego rejestru domen, oferujących gry hazardowe niezgodnie z ustawą. Rejestr będzie prowadzonego przez Ministerstwo Finansów, a przedsiębiorcy telekomunikacyjni zobowiązani są do blokowania stron wskazanych przez ministerstwo.

Wątpliwości budzi szeroka definicja gier losowych dokonywanych przez sieć losową zawarta w ustawie, która zakłada, że „grami losowymi są gry, w tym urządzane przez sieć Internet, o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku”. Projekt zakłada urządzanie gier hazardowych Urządzanie gier hazardowych przez sieć Internet, jest objęte monopolem państwa.

Tak szerokie zakreślenie definicji hazardu w sieci wzbudziło niepokój posłów opozycji, którzy podkreślali w czasie prac nad ustawą, że pod nadzór ministerstwa modą dostać się strony nie prowadzące działalności hazardowej, ale również na przykład platform z grami komputerowymi rozgrywanymi w trybie on-line.

Część rządu z opozycją

Uwagi opozycji podziela również część gabinetu Beaty Szydło. Już na etapie prac sejmowej komisji poseł PiS Wojciech Murdzek, związany z Polską Razem Jarosława Gowina, złożył szereg poprawek, mających na celu liberalizację przyjętych założeń. Poprawki miały zliberalizować gry pieniężne w pokera oraz zakłady bukmacherskie.

Zdaniem posła opozycji pracującego nad ustawą hazardową, widać w pracach rządu dwugłos, z jednej strony wiceminister finansów Wiesław Janczyk, forsował przepisy mocniej regulujące przestrzeń gier hazardowych, a wicepremier Gowin, mimo że w 2009 roku głosował za restrykcyjnym projektem rządu Platformy Obywatelskiej, wpływa na liberalizację przepisów ustawy hazardowej.

W obawie przed cofnięciem notyfikacji ustawy przez Komisję Europejską, poseł Murdzek wycofał poprawi jako za daleko idące, jednocześnie zapowiedział, że będzie przygotowywana kolejne nowelizacja, dopiero co przygotowywanej ustawy.

Podjęliśmy z ministrem Morawieckim decyzję o tym, żeby już nie zmieniać tej ustawy, dlatego, że to by groziło tym, że cofnięta nam zostanie notyfikacja; na kolejne wiele miesięcy hazard pozostanie w szarej strefie, a Polacy tracić będą miesięcznie po 100, 200, 300 milionów złotych – zaznaczył w poniedziałek 12 grudnia w Polskim Radio Jarosław Gowin.

Jak podkreślił wicepremier, minister nauki legislacyjna ruletka nad przepisami o grach hazardowych jeszcze się nie zatrzymała. Przed politykami oraz organizatorami gier losowych kolejna runda zmagań nad kształtem ram prawnych hazardu.

ŁAJ