Zaufanie społeczne w Meksyku i Polsce / La confianza pública en México y Polonia

Każdy kraj ma swoją specyfikę i swoje upodobania. Komu najbardziej ufają Polacy, a komu Meksykanie? Skąd biorą się takie różnice w zaufaniu do poszczegółnych grup społecznych? O tym w República Latina

Zaufanie u ludzi to niezwykle cenna cecha, którą trudno zdobyć, a którą niesłychanie łatwo stracić. Dotyczy to każdego: zarówno osoby prywatnej, jak i osoby publicznej. Zarówno osoby indywidualnej, jak i grup zawodowych.

Badania opinii publicznej prowadzone są od wielu lat w wielu państwach świata, a ich wyniki nie są podawane w wątpliwość. Na tym tle niezwykle ciekawie plasują się badania opinii publicznej dotyczące zaufania wobec poszczególnych grup zawodowych.  Ich wyniki często porównywane są zarówno w skali kontynentów, jak i w skali ogólnoświatowej. I jak się można domyślić, w różnych krajach zaufanie do poszczególnych zawodów różni się. Można tu oczywiście podać pewne zawody, które cieszą się zaufaniem w niemalże wszystkich krajach świata: strażacy, lekarze, żołnierze, ale i grupy zawodowe, którym po prostu nie ufamy. Niechlubny prym wiodą tu najczęściej politycy.

W República Latina wiele razy podkreślaliśmy podobieństwa oraz różnice pomiędzy Meksykiem a Polską. Tym razem dotkniemy właśnie tematu zaufania społecznego do poszczególnych grup zawodowych w obydwu krajach. A różnice można tu zaobserwować już na pierwszy rzut oka. Podczas gdy w Polsce największym zaufaniem cieszą się strażacy, czy lekarze, Meksykanie najbardziej ufają marynarzom. Różny jest też stosunek do policji. W Polsce jest to grupa, której ufa wiele osób, w Meksyku stoi ona na czele instytucji cieszących się najmniejszym zaufaniem. W zasadzie można znaleźć tu tylko dwa podobieństwa: wysokie zaufanie dla armii oraz niskie dla polityków i instytucji władzy.

O tym jakie są podstawy takiej, a nie innej opinii opowiedzą nasi zaufani goście: pochodzący z Meksyku Héctor Franco i Martín Castillo. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasi goście opowiedzą, jakie są przyczyny wysokiego dla jednych grup a niskiego dla innych zaufania społecznego. Opowiemy sobie także, jak na zaufanie społeczne mogą wpływać takie czynniki, jak stopień korupcji, wolności słowa, demokratyzacji państwa oraz uczestnictwo w instytucjach międzynarodowych. Wyniki meksykańskie porównamy oczywiście z polskimi.

Na zaufaną rozmowę o zaufaniu publicznym w Meksyku i Polsce zapraszamy z wielkim zaufaniem w najbliższy poniedziałek, 7-go maja, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać poufnie w języku polskim i hiszpańskim!

¡República Latina – godni zaufania!

Resumen en castellano: La confianza es uno de los rasgos humanos bien difíciles para ganar y muy fáciles para perder. Lo podemos decir tal en caso particular (privado o público), como en caso de las profesiones. En casi todos los países del mundo se hace los sondeo que tienen que decir a quien se le da la mayor  confianza entre los profesionales. Y aunque hay muchas diferencias particulares, los resultos mundiales son bien similares. Les damos mucha confianza a los que nos ayudan en peligro: los bomberos, los médicos, los soldados. Por otro lado no le confiamos a los que nos siguen chingando especialmente los políticos.

Hoy en República Latina vamos a tocar el tema de la confianza o los profesionales en México y en Polonia. Junto con nuestros invitados: Héctor Franco y Martin Castillo vamos a hablar a quien le confian los Mexicanos y los Polacos a lo más y a quien a lo menos. También vamos a probar contastar a la pregunta ¿porqué les confiamos a unos y otros no? Vamos tambiém a checar si el nivel de corrupción, libertad de expresión, democratización del país o participación en varias instituciones internacionales pueden cambiar el nivel de la confianza de la sociedad.

Les invitamos para escucharnos el lunes, 7 de mayo, como siempre a las 21H00! Vamos a hablar polaco y castellano!

Francja wprowadza nadzwyczajne prerogatywy dla policji i kontrwywiadu wewnętrznego. Protesty lewicy i prawicy

Francuski Senat przyjął projekt prawa, które pozwoli na zapewnienie bezpieczeństwa w obliczu poważnego zagrożenia terrorystycznego. Prawo to wywołało wiele słów krytyki na lewicy i na prawicy.

Stan wyjątkowy został wprowadzony po zamachach w Paryżu w 2015 roku. Potem był kilkakrotnie przedłużany. Nie może jednak trwać w nieskończoność, dlatego Senat przyjął rządowy projekt, na mocy którego do konstytucji na stałe zostają wpisane przepisy zezwalające policji, a przede wszystkim kontrwywiadowi wewnętrznemu, na stosowanie specjalnych środków, mających uniemożliwić prowadzenie działalności terrorystycznej.

Chodzi między innymi o możliwość dokonywania rewizji zarówno w dzień, jak i w nocy, co w normalnych warunkach jest zabronione, a także decydowania o przymusowym areszcie domowym.

Przeciwko ustawie protestuje skrajna lewica komunistyczna i republikańska prawica. Do sprzeciwu dołączyły się też liczne organizacje ochrony praw człowieka, które uważają, że takie prawo może stanowić furtkę do naruszania swobód obywatelskich.

Nowe przepisy miałyby obowiązywać w miejsce stanu wyjątkowego, który zostałby zniesiony 1 listopada. Zgromadzenie Narodowe będzie głosowało nad nową ustawą w październiku.

Polskie Radio/MoRo

Poseł Kukiz’15: Nie powinno być abonamentu jako takiego. Dotacje mogłyby być celowe i przydzielane przez ministerstwo

Gościem Popołudnia Wnet był poseł Paweł Grabowski. Tematem rozmowy – prócz kwestii abonamentu – były potrzeby reformy Krajowej Rady Sądownictwa oraz zwiększenia kompetencji nieopresyjnej policji.

Dzisiaj formalnie jest obowiązek płacenia abonamentu, jednak mało kto się do niego stosuje. Zdaniem posła warto zadać sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje. Czy chodzi o niską jakość emitowanych programów publicznych, czy o to, że te programy nie odpowiadają potrzebom obywateli. – Nikt nie chce płacić za coś, czego nie ogląda – mówił Paweł Grabowski.

Stwierdził, że warto byłoby pomyśleć nad finansowaniem mediów, które spełniają misję publiczną, nawet jeżeli są mediami prywatnymi: – Abonament to podatek, dlatego moim zdaniem nie powinno go być wcale, natomiast rozgłośnie publiczne (nie tylko publiczne, ale też te mniejsze- takie jak internetowe Radio Wnet) powinny korzystać ze środków z ministerstwa, z różnego rodzaju dotacji celowych.

– Ciężko teraz przyznać, ze media są mediami narodowymi. Żadna partia rządząca nie chce oddać mediów, nie chce oddać możliwości formułowania przekazu.

Mamy dobrą sytuacje budżetu państwa – podkreślał poseł – okazało się, że  wystarczy walczyć z „lewizną”, która była bardzo duża za czasów Platformy Obywatelskiej, i przywrócić normalny obrót gospodarczy. W budżecie są większe wpływy i może okazać się, że Polaków stać na to, aby nie płacić abonamentu jako dodatkowego podatku.

Poseł Kukiz’15 powiedział również, że misją mediów takich jak radio, telewizja czy internet jest obiektywny przekaz informacyjny – taki, na którego przykładzie można wyrobić sobie opinie. Druga gałąź tej misji to edukacja, w tym edukacja obywatelska i patriotyczna.

– Nie możemy dać się wciągnąć w nurt myślenia zachodnioeuropejskiego, czyli de facto lewacki, który odrzuca wszystko to, co konserwatywne i dobre.

Gość Radia Wnet skomentował również prawo policjantów do użycia siły:

– Policjant jest emanacją państwa i powinien być silny. Gorzej, kiedy okazuje się, że ten policjant jest słaby psychicznie i rodzi się w nim bandyta. Jestem zwolennikiem rozwiązania, które zostało ostatnio odrzucone przez Sejm: Projekt „kamerka na mundurze”. Kamera dla każdego policjanta to nie jest wielki koszt, a pomogłaby wyeliminować wiele problemów.

Policja powinna mieć szeroki zakres kompetencji, na wzór modelu amerykańskiego. Stróż prawa nie może bać się stosować siły w przypadku, gdy ktoś jest agresywny. Poseł jako przykład podał sprawę Igora Stachowiaka z Wrocławia. W tym wypadku racje miały obie strony:

-Policja mówi, że zatrzymała Stachowiaka legalnie, i ma rację, natomiast przyzwoici ludzie zwracają uwagę na to, co działo się później – i również mają racje, ponieważ „bandyterką” było rażenie go prądem w łazience na komisariacie. Na tym przykładzie można wyróżnić dwie sfery: jedna to policja, która działa w sposób skuteczny i konkretny, i druga – to patologia, która wydarzyła się już na komisariacie.

W policji służy ponad 100 tysięcy funkcjonariuszy, do mediów docierają najczęściej skrajne przypadki – albo nadużywania władzy, albo zupełnej bezradności i braku przeszkolenia. Musimy pamiętać o tym, że większość policji funkcjonuje prawidłowo i o tę część powinniśmy dbać:

– Wzmocnić zakres kompetencji policji, ale zagwarantować to, aby nie była opresyjna wobec obywateli – podkreślał.

Gość Radia Wnet mówił również o Trybunale Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego oraz o reformie Krajowej Rady Sądownictwa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Burzliwa debata w Sejmie o przyczynach śmierci Igora Stachowiaka. Opozycja żąda dymisji ministrów Błaszczaka i Ziobry

Posłowie Platformy Obywatelskiej uczestniczący w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka złożyli wniosek o wysłuchanie informacji ministerstwa sprawiedliwości ws. śmierci Igora Stachowiaka.

Po ujawnieniu przez reportera stacji TVN nagrania z wrocławskiego komisariatu policji, na którym wydać, jak policjanci znęcają się nad zatrzymanym młodym człowiekiem, między innymi rażąc go kilkakrotnie paralizatorem, politycy opozycji zaczęli wysuwać oskarżenia wobec rządu. Reportaż spowodował szeroką dyskusję nad brutalności działań policji oraz sprawnością działań ministrów nienadzorujących służby, którzy przez rok nie doprowadzili do wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych.

Posłowie opozycji domagali się włączenia do planu posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka sprawy śmierci Igora Stachowiaka na posterunku policji we Wrocławiu. Od półtora roku prokuratura jest w rękach polityków i wszystkie zaniedbania obciążają ministra Ziobrę. Zdaniem posłów opozycji musi zostać wyjaśnione, dlaczego policjanci, którzy brali udział w torturowaniu Igora Stachowiaka, po 3 miesiącach wrócili do służby w policji. Z wnioskiem o przerwę i poszerzenie planu obrad zwrócił się Michał Szczerba z Platformy Obywatelskiej.

Wniosek posłów platformy poparła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Posłanka stwierdziła, że ta sprawa obnaża niekompetencję zarówno ministra sprawiedliwości, jak i ministra spraw wewnętrznych, którzy nie kontrolują podległych im służb i instytucji. Zdaniem przedstawicielki Nowoczesnej  minister Ziobro i minister Błaszczak powinni poddać się do dymisji.

Stanisław Piotrowicz, przewodniczący komisji sprawiedliwości powiedział, że rząd skierował do marszałka Sejmu wniosek o poszerzenie porządku posiedzenia odnośnej komisji o informacje w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Wniosek ten, jego zdaniem, zostanie uwzględniony.

W głosowaniu posłowie koalicji odrzucili wniosek o poszerzenie posiedzenia komisji sprawiedliwości o informację rządu w sprawie śmierci Igora Stachowiaka.

ŁAJ

Doszło do dymisji najważniejszych funkcjonariuszy wrocławskiej policji w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka

Komendant dolnośląskiej policji, jego zastępca ds. prewencji i komendant miejski zostali odwołani ze stanowisk przez szefa MSWiA. Powodem zwolnień była utrata zaufania i niedopełnienie obowiązków.

Odwołana została także osoba, która była komendantem miejskim we Wrocławiu rok temu. O dymisje wniósł Komendant Główny Policji.

Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, Mariusz Ciarka, przeprosił polskie społeczeństwo za zachowania policjantów, jakie zostały nagrane na filmie przekazanym prokuraturze. Powiedział też, że nie ma przyzwolenia na takie zachowania, jednak zdaje sobie sprawę, że jeden taki przypadek (…) może zaważyć na wizerunku całej 130-tysięcznej formacji policji, mimo że codziennie polscy policjanci uczestniczą w 15 tys. interwencji. Rzecznik KGP oświadczył również,, że w 99 procentach interwencje są prowadzone w sposób należyty.

[related id =”19307″]

Mariusz Ciarka oświadczył, że policja działa transparentnie i że w związku ze sprawą Igora Stachowiaka już rok temu oficerowie Biura Spraw Wewnętrznych i Biura Kontroli przekazali całość materiałów do prokuratury, niczego nie ukrywając ani nie tuszując. Podkreślił, że także materiały filmowe obecnie emitowane w mediach zostały przekazane prokuraturze przez policję. – Nie chcemy być sędzią we własnej sprawie. Zawsze robimy tak, aby w przypadkach wątpliwych – jaki mamy tutaj – czynności wykonywała prokuratura – powiedział.

Zastrzegł, że nie zna materiałów, jakimi w ramach śledztwa dysponuje prokuratura, ale nic mu nie wiadomo o tym, by jakiekolwiek nagranie zniknęło – odpowiedział na pytanie o brak nagrania z kamer monitoringu wrocławskiego komisariatu.

Rzecznik KGP oświadczył, że powodem odwołania komendanta wojewódzkiego we Wrocławiu i jego zastępcy oraz pozostałych osób jest utrata zaufania i niedopełnienie obowiązków przez osoby, które były przełożonymi dyscyplinarnymi policjantów podejmujących interwencję w komisariacie. Utrata zaufania nastąpiła w wyniku tego, że nie wszystkie – wyraźnie wydane przez Komendanta Głównego Policji polecenia – zostały należycie zrealizowane. Minister spraw wewnętrznych i administracji zaakceptował wszystkie wnioski przedstawione przez Komendanta Głównego Policji, uznając, że zaistniała sytuacja wpływa negatywnie na wizerunek policjantów i pozostałych pracowników polskiej policji – stąd te decyzje personalne – powiedział Mariusz Ciarka.

[related id=”19881″ side=”left”]

Dodał, że zaufanie zostało utracone z tego powodu, że zdymisjonowani funkcjonariusze nie potrafili dopełnić swoich obowiązków i należycie nadzorować i przeprowadzić czynności wyjaśniających i postępowania dyscyplinarnego.

Pytany o to, czy nie popełniono błędu, nie prosząc o zbadanie Stachowiaka przez lekarza, rzecznik KGP powiedział, że te wszystkie okoliczności bada prokuratura. – Każdą sytuację należy oceniać indywidualnie. Są sytuacje, gdy pomoc  lekarska jest potrzebna. Są sytuacje, gdzie policjanci mogą udzielić pomocy we własnym zakresie – mówił. Przypomniał, że zatrzymany, co wykazała sekcja zwłok, był pod wpływem narkotyków; znaleziono je przy nim.

Mariusz Ciarka przypomniał, że ustawa o modernizacji policji, która weszła już w życie, przewiduje zakup dla policjantów m.in. kamer, które będą używane podczas pełnienia służby. Dodał, że jest to również polecenie szefa MSWiA, Mariusza Błaszczaka.

Rzecznik oświadczył, że funkcjonariusze chcą używać takich kamer, aby w przypadku wątpliwych interwencji czy skarg można było zobaczyć, jak interwencja wyglądała. Nagrania posłużą jako materiał szkoleniowy dla policjantów, a także jako ewidentny materiał dowodowy, który będzie wskazywał , jak przebiegała od początku do końca interwencja podejmowana przez policjantów.

Wyjaśnił, że paralizatory są stosowane w polskiej policji od kilku lat jako narzędzie, skutki użycia którego są mniejsze niż broni palnej, a policjanci są szkoleni w stosowaniu paralizatorów.

Igor Stachowiak w połowie maja ubiegłego roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Policja poszukiwała go za oszustwa. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł.

Sprawa wróciła po wyemitowaniu sobotniego reportażu w TVN, gdzie m.in. pokazano zapis kamery dowodzący, że wobec mężczyzny użyto paralizatora kilkakrotnie.

PAP/JN

Wiceminister Jarosław Zieliński: Polska prokuratura zrobi wszystko co w jej mocy, aby wyjaśnić sprawę Magdaleny Żuk

Gościem Poranka Wnet był Jarosław Zieliński – wiceszef MSWiA. Rozmawiał z Witoldem Gadowskim o sprawie śmierci Magdaleny Żuk oraz zmianach w policji, które wprowadza obecny rząd.

To, co zostało już przeprowadzone w związku ze śmiercią Magdaleny Żuk w Egipcie, musi być zweryfikowane w Polsce. Na konkretne informacje trzeba jeszcze zaczekać, ale wiceminister zapewnił, że prokuratura zrobi wszystko, co w jej mocy, aby wyjaśnić tę sprawę.

„Prokuratura bada sprawę Magdaleny Żuk. Nie wyklucza na ten moment żadnych wątków, które powinny być przeanalizowane. Musimy czekać na wyniki” – powiedział gość Poranka Wnet. Jego zdaniem polskie organy ścigania zmuszone są prosić o pomoc również egipskie władze, ale ważne jest, aby polska prokuratura mogła przeprowadzić swoje postępowanie.

Sprawa Magdaleny Żuk jest trudna, ponieważ polska prokuratura opiera się na materiałach i dowodach dostarczonych przez egipską służbę bezpieczeństwa. Jednak, jak podkreślił wiceminister, „na pewno zostanie wyjaśniona do końca”.

[related id=”19197″]

Przy okazji sprawy w Egipcie mówi się sporo o dwóch innych problemach przestępczych: produkcji i handlu metaamfetaminą w Polsce oraz handlu ludźmi – wysyłania przez tzw. „agencje modelek” niczego  nieświadomych kobiet za granicę. Są one później wykorzystywane jako „damy do towarzystwa” bogatych mężczyzn. Jarosław Zieliński powiedział, że oba te wątki są pod obserwacją Centralnego Biura Śledczego, jednak policja nie chce zdradzać szczegółów śledztw.

Wiceminister mówił również  o sukcesach polskiej policji, które, jak podkreślił, „są zasługą ciężkiej pracy policjantów, profesjonalnego wyszkolenia, ale również dobrego dowodzenia i nadzoru”.

„Przestępczość zorganizowana dysponuje bardzo dużymi środkami finansowymi i ma dostęp do nowoczesnej techniki. Trzeba zwiększać nakłady finansowe na policję, tak aby mogła wyprzedzać przestępców o krok” powiedział wiceszef MSWiA. Uważa on, że dofinansowane organy bezpieczeństwa, mające dostęp do innowacji technologicznych, będą mogły skutecznie łapać przestępców.

Temu m.in. służy program modernizacji służb mundurowych, zapowiedziany przed wyborami, który teraz jest realizowany.

Na zakończenie rozmowy Jarosław Zieliński mówił o zmianach w policji  na przestrzeni ostatnich 27 lat oraz o tym, że policja nie przewiduje w najbliższym czasie wymiany kadr na wysokich stanowiskach kierowniczych.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji Witolda Gadowskiego.

JN

 

 

 

KGP: Sukces polskich i niemieckich służb specjalnych. Kilkanaście osób zatrzymanych podczas akcji przeciwko pedofilom

14 osób zatrzymanych, 61 zabezpieczonych komputerów, laptopów, tabletów, 42 twarde dyski, ponad 2 tys. płyt CD i DVD, pendrive’y, karty pamięci, telefony komórkowe – to wyniki operacji „Latina”.

Akcja została przeprowadzona dzięki współpracy polskich i niemieckich służb.

11 osób z 14 zatrzymanych przyznało się do winy sprowadzania i/lub rozpowszechniania pornografii dziecięcej. Sześć z nich usłyszało już zarzuty dotyczące m.in. rozpowszechniania, sprowadzania i utrwalania treści pornograficznych z udziałem małoletnich.

Wobec dwóch podejrzanych osób, na wniosek prokuratury nadzorującej postępowanie, zastosowano tymczasowy areszt. Wobec kolejnych czterech podejrzanych zastosowano dozory policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowe.

W tej sprawie 29 osób ma status podejrzewanych.

– Dalsze czynności procesowe wobec nich, w tym ewentualne zarzuty, będą zależeć od oględzin nośników przez biegłych sądowych z zakresu informatyki, pod kątem ujawnienia treści pedofilskich na zabezpieczonym materiale dowodowym. Część z nich, nie czekając na wynik ekspertyz, już przyznało się do stawianych zarzutów – poinformował Agencję Prasową rzecznik komendanta głównego policji, mł. insp. Mariusz Ciarka. Dodał, że sprawa ma charakter rozwojowy; policja zapowiada kolejne zatrzymania.

Regularne przeczesywanie sieci internetowej w poszukiwaniu zabronionych treści to jedno z narzędzi, którymi posługują się policjanci zwalczający pornografię dziecięcą. Niemieccy funkcjonariusze kryminalni landu Badenia-Wirtembergia, w ramach współpracy związanej ze zwalczaniem pornografii dziecięcej, przekazali polskiej policji informacje i materiały.

W wyniku przeszukania sieci ujawniono, że określona liczba użytkowników oferowała m.in. kompletne pliki filmowe przedstawiające wykorzystywanie seksualne dziewczynek; pliki te były już wcześniej dystrybuowane w sieci i uprzednio zostały zabezpieczone przez policję niemiecką.

W wyniku wspólnych działań ustalono szereg adresów IP użytkowników, co do których istniało podejrzenie, że posiadają i rozpowszechniają pliki z treściami pedofilskimi i umożliwiają ich pobieranie innym użytkownikom sieci. Wśród nich znalazły się także adresy IP komputerów z Polski.

Przy współpracy z Interpolem informacje te wraz z materiałami zostały przekazane do Wydziału do Walki z Handlem Ludźmi Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Do sprawy włączyli się także policjanci z Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP, którzy we wszystkich województwach ustalili prawie 50 użytkowników sprowadzających oraz udostępniających pliki wideo z pornografią dziecięcą.

W wyniku analizy informacji Wydział do Walki z Handlem Ludźmi KGP we współpracy z komendami wojewódzkimi policji przeprowadził zakrojoną na cały kraj operację ukierunkowaną na zwalczanie rozpowszechniania pornografii dziecięcej w Internecie. Działania te objęto kryptonimem „Latina”.

O ustalonej godzinie kilkudziesięciu policjantów weszło do 33 miejsc. Funkcjonariusze zabezpieczyli 61 komputerów, laptopów i tabletów, 42 dyski twarde, ponad 2400 płyt CD/DVD, telefony komórkowe, 41 pendrive’ów i kart pamięci SD oraz inne nośniki informatyczne.

PAP/jn