Krzysztof Jabłonka: Bolszewicy chcieli nas zmusić, abyśmy wydali wszystkich Rosjan- również tych, którzy nie chcieli

Krzysztof Jabłonka o wymianie jeńców po wojnie polsko-bolszewickiej, różnicy między żołnierzami WP a Armii Czerwonej oraz rosyjskiej emigracji w II RP.

Krzysztof Jabłonka wyjaśnia, jak wyglądała wymiana jeńców wojennych po wojnie polsko-bolszewickiej. 6 kwietnia 1921 r. doszło do pierwszej wymiany. Z Mińska przyjechał transport Polaków, a z terenów dawnego zaboru pruskiego pociąg z Rosjanami.

Był świadkiem tego reporter o pseudonimie WAM.

Opisujący całe wydarzenie reporter zauważył, że jeńcy przekazywani przez Polaków byli ostrzyżeni (a więc niezawszeni), zaopatrzeni w podwójny sort bielizny i uformowali w oddziały. Tymczasem polscy żołnierze przedstawiali zgoła inny obraz:

Był to obraz nędzy i rozpaczy w straszliwych warunkach, brudni, obdarci. Ale z gorejącymi oczami.

Uwolnionym Polakom rozdano koce i resorty mundurowe. Czerwonoarmistom odbierano zaś to, co dostali w polskiej niewoli.

Skutek był taki, że kilkunastu natychmiast uciekło na stronę polską prosząc o azyl.

Jeden z oficerów postanowił zakwalifikować jeńców bolszewickich, którzy nie chcieli wracać do Rosji jako Białorusinów. Trafili pod komendę Bułaka-Bałachowicza. Tymczasem polski jeńcy zostali zdemobilizowani i mogli wrócić do domu.

Dopiero w ’23 roku ostatnich wymieniono.

Strona bolszewicka zwlekała z wydaniem polskich jeńców, na co strona polska odpowiadała wstrzymaniem wydawania jeńców bolszewickich. Według raportu prof. Waldemara Rezmera ok. 5000 jeńców polskich nie zostało wydanych przez bolszewików Polakom. Jak wyjaśnia dr Jabłonka, część z nich dotarła do Polski okrężną drogą- przez Mandżurię i Chiny. Dodaje, że polityka bolszewicka nie była wówczas jeszcze tak ludobójcza, jak później, ale dochodziło już akcji antypolskich. Nie sądzi jednak, abyśmy mieli do czynienia z ukrytym „drugim Katyniem”.

Bolszewicy chcieli od nas zmusić, abyśmy wydali wszystkich Rosjan- również tych, którzy nie chcieli. Około tysiąca dwustu od razu zostało w Strzałkowie i tych aresztowało NKWD dopiero w 45 roku kiedy tam dotarła.

Historyk zauważa, że w II RP była duża emigracja rosyjska. Traktowano ich poniekąd jako sojuszników. Zauważa, że po polskiej stronie też nie wiadomo dokładnie ile było jeńców Armii Czerwonej, stąd wspomniane 5000 jest niepewne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Żurawski vel Grajewski: Kreml nie chce, by Białorusini pokazali Rosjanom, że można zmienić prezydenta buntem

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski o antypolskiej polityce Łukaszenki, rozliczeniu członków aparatu represji, uderzeniu w białoruską gospodarkę i znaczeniu protestów na Białorusi dla Rosjan.

Jak zauważa prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, strona polska dopiero zaczęła odpowiadać działania prezydenta Białorusi przeciw Polakom. Wskazuje, iż w ramach manewrów Zapad wojska białoruskie i rosyjskie ćwiczyły tłumienie polskiego powstania na Grodzieńszczyźnie.

 Dodaje, że przedstawiciele białoruskiego aparatu represji powinni być świadomi, że za swe obecne działania zostaną rozliczeni.

Politolog stwierdza, że silny uderzeniem w białoruską gospodarkę będzie zablokowanie eksportu towarów białoruskich przez nasze terytorium. Trzeba bowiem podnosić koszta podejmowanych przez Łukaszenkę decyzji.

Gość Popołudnia WNET zauważa, że Kreml potrzebuje teraz sukcesu imperialnego, takiego jak aneksja Krymu, aby przykryć problemy wewnętrzne Rosji. Może nim być aneksja Donbasu, który już jest pod rosyjską kontrolą wojskową. Wystarczy więc ogłosić jego przyłączenie do FR.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Żaryn: Przed nami bardzo długa walka w obronie prawdy i w obronie nauki historycznej przed ideologią

Historyk komentuje artykuł z tygodnika „New Yorker”, w którym autorka oskarżyła naród polski o eksterminację 3 milionów Żydów.

Profesor Jan Żaryn odnosi się do artykułu opublikowanego przez Mashę Gassen w tygodniku „New Yorker”, którego tezą było to, iż naród polski ponosi odpowiedzialność za śmierć 3 milionów żydowskich współobywateli. Ocenia, że głoszenie takich teorii jest mieszaniną ignorancji i złej woli.  Jak ubolewa, coraz częściej mamy do czynienia z próbami opisywania historii w sposób sprzeczny z prawidłami nauki. Opisywanie dziejów służy, niestety, bardzo często do walki ideologicznej.

Kłopot polega na tym, że w tej chwili to nie jest spór poza światem nauki, tylko wewnątrz świata nauki. My, jako historycy, przestaliśmy być podporządkowani jeśli chodzi o definicję historii jako nauki.

Pocieszające może być jednak to, że poglądy takie jak Mashy Gassen są szeroko potępiane.

Proszę zauważyć, że autorka tego artykułu musiała się wycofać ze swojej tezy, co oznacza że istnieje pewna granica, po wyjściu za którą nie ma środowiska zainteresowanego podtrzymaniem takiego kłamstwa.

Gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że aby rzetelnie zajmować się naukami humanistycznymi, konieczne jest przestrzeganie zasad moralnych. Mówi o konieczności prowadzenia aktywnych działań w obronie prawdy historycznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gosiewska o akcji na rzecz aresztowanych Polaków: Mamy konkretne efekty. Jest zdecydowana reakcja USA i oświadczenie KE

Małgorzata Gosiewska o represjach wobec Polaków na Białorusi i akcji międzynarodowej z tym związanej oraz rewolucji w myśleniu Białorusinów.

Posłanka PiS komentuje represje wobec polskich działaczy na Białorusi. Stwierdza, że

Przypomina, iż w czasie pogrzebu Konstantego Kalinowskiego w Wilnie, w mieście dominowały czerwono-biało-czerwone falgi. Sądzi, że choć obecna rewolucja może się nie odnieść sukcesu, to jest ona początkiem trwałej zmiany mentalnej.

Gosiewska wyjaśnia, jakie akcje są podejmowane przez polskich polityków na rzecz przewodniczącej uznawanego przez Polskę zarządu Związku Polaków na Białorusi, Andżeliki Borys.

Zdecydowanie o tej sprawie wypowiedział się także prezydent Litwy Gitanas Nausėda.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego wyraża nadzieję, że zdecydowana reakcja świata Zachodu sprawi, że białoruski reżim się zatrzyma.

Możemy zastosować sankcje wobec firm reżimowych.

[related id=140646 side=right] Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marcin Mączyński: Sytuacja hotelarstwa jest zła. Apelujemy o rozszerzenie pomocy w ramach PFR 2.0

Marcin Mączyński o sytuacji hoteli w czasie trzeciego lockownu, pomocy ze strony państwa, Krajowym Planie Odudowy, PFR 2.0 i bonie turystycznym.

 Marcin Mączyński wyjaśnia, że obecna sytuacja branży hotelarskiej jest zła.

Jeśli za chwilę nie popłynie pomoc ze strony państwa, to za chwilę będzie sporo bankructw.

Pomimo że jednostki z tej branży nie bankrutują, to odnotowują olbrzymie straty. Sekretarz generalny w Izbie Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego wyraża nadzieję, że rząd wesprze hotelarzy, aby nie doszło do spektakularnych bankructw. Apeluje, aby hotelarze cięły swoje koszta. Wzywa także Polaków, żeby rezerwowali miejsca w polskich hotelach planując wypoczynek.

Apelujemy o rozszerzenie tej pomocy, ponieważ na stronach i pana prezesa Borysa […] płyną informacje, że wykorzystano niecałe 7 miliardów złotych z 13 miliardów złotych, czyli jest jeszcze trochę pieniędzy, które można by było widać na rozszerzenie tarczy FR 2.0

Mączyński wskazuje, że PFR ma jeszcze środki, które można by wykorzystać. Zauważa, że notyfikacja Komisji Europejskiej ważna jest jeszcze przez trzy miesiące.

Gość Poranka Wnet wskazuje, że w ramach tarczy PFR 2.0 wydano 6,8 mld zł na wsparcie branży hotelarskiej. Stwierdza, że bon turystyczny został wykorzystany w części hoteli. Nie wygenerował on jednak dodatkowego popytu.

Liczę na to, że wakacje podobnie jak w zeszłym roku odbędą się w Polsce i będzie można korzystać z polskich hoteli.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Jan Piekło: Pierwsze mordy na Polakach miały miejsce na Wołyniu w 1920, gdy Armia Czerwona szła na Warszawę

Bolszewicka agitacja, nacjonalizm w II RP, niemieckie i sowieckie agentury oraz obietnica ziemi. Jan Piekło o kulisach rzezi wołyńskiej.

W nocy z 22 na 23 lutego 1944 r. oddział UPA zamordował 131 Polaków w Berezowicy Małej (woj. tarnopolskie). W rocznicę ludobójstwa przeprowadzonego przez ukraińskich szowinistów na polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej Jan Piekło przybliża kulisy tych tragicznych wydarzeń, kiedy to ludzie byli mordowani w okrutny sposób.

Zauważa, że mordy na polskiej ludności Wołynia miały miejsce już w 1920 r., kiedy zajmujący te ziemie bolszewicy zachęcali miejscową rusińską ludność chłopską do mordowania polskich panów. Dotknęło to także, jak zdradza nasz gość, jego rodziny.

Akurat dotyczy to również mojej rodziny również w sposób okrutny wtedy została zamordowana rodzina najbliższa moja rodzina ze strony ze strony matki dzieci i rodzice.

[related id=115809 side=right] Na mocy traktatu ryskiego Wołyń wrócił do odrodzonej Rzeczypospolitej. Ziarno jednak zostało zasiane. Józef Piłsudski, zdając sobie z tego sprawę mianował swego przyjaciela Henryka Józewskiego na wojewodę wołyńskiego. Ten w latach 1930-1938 prowadził politykę obliczoną na pozyskanie Ukraińców dla państwa polskiego.

Gdy umarł Piłsudski, kiedy rządy przejęła sanacja i właściwie można powiedzieć, że narodowa demokracja doszła do głosu i wtedy zaczęły się znowu prześladowania Ukraińców zaczęły się historie nieprzyjemne, które po prostu budowały wrogość.

[Sanacją nazywa się obóz rządzący w II RP po zamachu majowym. Endecja była w opozycji do rządu, za to nacjonalizm był obecny w ideologii Obozu Zjednoczenia Narodowego- przyp. red.] Wrogość tą chcieli zagospodarowywali sąsiedzi Polski.

Po rozpoczęciu II wojny światowej Wołyń był pod okupacją sowiecką, a potem niemiecką. W czasie rzezi wołyńskiej Polacy tworzyli samoobrony. Z jednej strony dołączali oni do niemieckiej policji pomocniczej, a z drugiej do sowieckiej partyzantki. Dawało to propagandzie UPA kolejny argument, by wzywać do rozprawy z Polakami. Były ambasador na Ukrainie zauważa, że

Na Wołyniu wcale UPA nie była bardzo silna, żeby przeprowadzić tego rodzaju eksterminację Polaków. Należało ich użyć do tego lokalnej ludności i tego hasła, że odbierzecie Polakom ziemie- jak ich zabijecie, to będzie ona wasza.

Podkreśla, że mordowano całe rodziny, aby nie został nikt, kto o majątek mógłby się upomnieć.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waldemar Kraska: Szczepionka AstraZeneca jest w pełni bezpieczna. Być może będziemy mogli nią szczepić osoby 60+

Wiceminister zdrowia o pandemii koronawirusa w Polsce: brytyjskiej odmianie wirusa, szczepionkach, szpiatalach tymczasowych i izolatoriach oraz o możliwości powrotu do systemu kolorowych stref.

Jak wskazuje Waldemar Kraska, pod względem zarażeń na SARS-CoV-2 mamy w Polsce stabilizację. Dodaje, że trzeba być ostrożnym wobec pojawienia się brytyjskiej odmiany choroby. Co więcej

Czy luzowanie obostrzeń grozi nam przypadkiem portugalskim nad Wisłą? Wiceminister zdrowia wskazuje, że poluzowanie obostrzeń zawsze można cofnąć. Dodaje, iż gospodarka i system opieki zdrowotnej to naczynia połączone. Nie można więce ratować jednego kosztem drugiego.

Decyzje odnośnie otwierania branż będą podejmowane na bieżąco. Czemu rząd porzucił ogłoszony przez siebie system stref i obostrzeń uzależnionych od przyrostu zakażeń? Gość Poranka Wnet deklaruje, że rząd planuje wrócić do tego systemu. Zauważa, że

Pojawiły się pewne zawirowania w pandemii. […] W każdym wirusie pojawiają się jego mutacje- one są bardziej zaraźliwe.

Odnosi się także do kwestii szpitali tymczasowych. Podkreśla, że prowizoryczne szpitale covidowe sprawnie działają i częstokroć odciążają lokalne szpitale.

Szpitale tymczasowe odciążają obecnie inne szpitale pozwalając im na przyjmowanie większej liczby pacjentów niecovidowych. Działają one w trybie modułowym. W 200-łóżkowym szpitalu zagospodarowanych jest 56 łóżek.

Obecnie większość zarażonych lekko przechodzących Covid woli przebywać w domach niż w izolatoriach.  Następnie wiceminister zdrowia ocenia proces szczepienia Polaków na koronawirusa. Przebiega on bardzo sprawnie. Dotychczas drugą dawkę szczepionki dostało pół miliona Polaków. Niebawem do Polski ma przybyć sześć milionów szczepionek. Kraska odnosi się do badań, według których szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Szeremietiew o Strajku Kobiet: Młodzież musi się wyszumieć, ale niepokojące jest uderzenie w państwo polskie

Prof. Romuald Szeremietiew o zamęcie, rozróbach i uderzeniu w polskie państwo oraz tendencji do odrzucania tożsamości polskiej na rzecz wielokulturowej wspólnoty.

Jak mówi prof. Romuald Szeremietiew, w Strajku Kobiet jest mało sensu. Będziemy go wspominać jako okres zamętu. Określa SK jako rodzimych hunwejbinów. Wskazuje na pojawiające się incydentalnie rozróby.

Największym osiągnięciem protestów są kawałki kartonu z coraz głupszymi hasłami. Nasz gość ocenia, że opozycja chce wykorzystać Strajk do odsunięcia Zjednoczonej Prawicy od władzy. Stwierdza, iż „można rozumieć, że młodzi muszą się rozumieć”. Niepokojące jest jednak uderzenie w państwo polskie.

 Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że Polacy walczyli o swoją wolność w bardziej poważny sposób niż maszerowanie z kawałkiem kartonu. Obecne ekscesy są zaś, jak mówi, uderzeniem w strukturę państwa, które nazywa się PRL-bis.

Opozycjoniści nie rozumieją, że jeśli wygrają wybory, to będą musieli w tym państwie funkcjonować.

Gość Popołudnia WNET stwierdza, że odrodziła się tendencja, która dążyła do likwidacji państwowości polskiej. Przypomina, że Hitler i Stalin chcieli zlikwidować Polskę, a przed nimi zaborcy. Część Polaków uwierzyła w czasach zaborów, że trzeba się pogodzić z byciem mniejszością w obcym państwie.  Prof. Szeremietiew ocenia, iż widzimy obecnie kolejną próbę stworzenia utopii. Niektórzy twierdzą, że państwowość polska nie jest potrzebna i należy podporządkować się komuś silniejszemu.

 Były minister obrony narodowej odnosi się do negatywnego wyniku ćwiczeń wojskowych polskiej armii. Zauważa, iż osłabienie w Polakach wiary o tym, że jesteśmy w stanie się obronić jest na rękę naszym wrogom.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Krzysztof Puternicki: w Gdańsku deweloperzy ogrywają miejskich urzędników wykorzystując ich niekompetencję

Hermetyczność aglomeracji, duże pieniądze, znani ludzie i własna polityka historyczna. Krzysztof Puternicki o małej Sycylii, czyli Trójmieście.


Krzysztof Puternicki wyjaśnia, na czym polega specyfika Trójmiasta. Hermetyczności tej aglomeracji miejskiej sprzyja oddalenie od innych. Ze względu na handel morski zawsze były tam pieniądze.

10 procent naszego PKB to jest handel morski.

Z Trójmiastem związani są tacy ludzie jak Lech Wałęsa, Donald Tusk, czy Lech Kaczyński. reżyser wskazuje, że władze samorządowe Trójmiasta należą do tych, które najbardziej podważają polski rząd. Według autora filmu o owej małej Sycylii w Trójmieście od początku III RP istnieje układ, który uwłaszcza się na mieniu publicznym.

W swym trzecim filmie opowiada o polityce historycznej prowadzonej w tej aglomeracji. Wskazuje na słowa wiceprezydenta Gdańska, który stwierdził, że

II wojna światowa jest przyczyną tego, że Polak podniósł rękę przeciwko innemu narodowi.

Wskazuje na reakcję ludzi na swoje filmy. Przyznaje, że nie jest łatwo. Wspomina, że jego matka urodziła się w Gdańsku po wojnie. Do miasta przyjechali jego dziadkowie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Gatnar: Wyjdziemy z lockdownu bez recesji, a wręcz z mocnym impulsem wzrostowym. Może nastąpić Wielki Reset

Członek Rady Polityki Pieniężnej o wzroście oszczędności Polaków, dobrej kondycji polskiej produkcji przemysłowej oraz o możliwości anulowaniu rządowych długów posiadanych przez banki centralne.

Nie ma mowy o żadnej nowej ekonomii.

Prof. Eugeniusz Gatnar nie sądzi byśmy mogli mówi o narodzinach nowej ekonomii. Wskazuje, że oszczędności Polaków na kontach wzrosły o 30 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Ocenia, że kiedy otworzona zostanie na powrót gospodarka, to Polacy wrócą do wydawania swych pieniędzy. Co jednak będą wydawać artyści i właściciele restauracje skoro teatry i gastronomia są zamknięte?

Tutaj proszę pamiętam jeszcze, że działa państwo, a więc wszystkie tarcze, które chronią przedsiębiorców, miejsca pracy, które wspierają usługi teraz zamknięte.

Członek Zarządu Narodowego Banku Polskiego nie sądzi żeby groziła nam recesja lub stagflacja, a więc brak wzrostu gospodarczego przy dużej inflacji. Sądzi, że po masowych szczepieniach wyjdziemy z koronakryzysu bez recesji. Prof. Gatnar mówi, że obecny sposób walki z pandemią, czyli zadłużenie się, jest dobrym pomysłem. Sądzi, że długi będą umarzane.

Wyjdziemy z tego bez recesji, a wręcz z mocnym impulsem wzrostowym.

Wskazuje, że produkcja przemysłowa jest o 5 proc. większa niż w zeszłym roku mimo pandemii. Prof. Gatnar stwierdza, że ludzie, którzy obecnie nie mogą pracować przez zamknięcie, po otwarciu gospodarki

Będą być może pracowali więcej […] sześć dni w tygodni. Być może do szkoły trzeba będzie chodzić sześć dni w tygodniu.

Spadek PKB jest chwilowy i zostanie on odrobiony w przyszłym roku. Nasz gość mówi także o tzw. wielkim resecie, czyli przewidywanym anulowaniu długów publicznych:

To może być efekt wielkiej umowy międzynarodowej jak Bretton Woods. […] Po prostu te długi rządowe w posiadaniu banków centralnych będą w jakiś sposób umarzane lub ich obsługa będzie odłożona na wieczność.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.