Batalion Donbas w regionie Doniecka ? Fot. Ліонкінг, Wikimedia Commons
Jak wojna na Ukrainie zmieniła się w aspekcie militarnym? Jakie znaczenie mają dziś drony? I jak wygląd dziś wschodnia Ukraina?
Michał Bruszewski – reporter wojenny, dziennikarz i ekspert ds. bezpieczeństwa relacjonuje swoją podróż do Donbasu i tzw. przeklętego trójkąta.
Ja miałem ponad rok przerwy w jeżdżeniu na Ukrainę, czyli można powiedzieć, że pamiętam kampanię obronną 2022 roku. No i nie poznałem tej wojny. To już jest zupełnie inna wojna.
Kwestia korzystania z dronów zmieniła się diametralnie na froncie.
Chociażby kwestia dronów, przed którymi musieliśmy czekać po prostu w ukryciu, można tak powiedzieć. Musieliśmy czekać na sygnał, aż możemy wyjść na otwartą przestrzeń i dopiero można było wyjść. To jest taki jakby jeden z elementów, który teraz zdominował wojnę, czyli drony, drony i jeszcze raz drony. Żołnierze tymi dronami walczą albo przed tymi dronami się kryją.
Obraz wschodniej Ukrainy reporter opisał następująco.
Dymi wszędzie. Wschodnia Ukraina jest zniszczona, miasta leżą w ruinie. No to jest takie, można powiedzieć, wymarłe miejsce.
Natomiast jeśli chodzi o kwestie mobilizacji w wojsku ukraińskim i tego jak front wygląda na wschodzie?
Praktycznie cała populacja męska jest pod bronią i wschodnia Ukraina jest zmilitaryzowana, więc jak Rosjanie chcą przebić ten front, to naprawdę moim zdaniem to będzie karkołomne. Oni mówią, że Rosjanie zdobywają 50 metrów terenu dziennie, ponosząc wysokie straty. Oczywiście Rosja ma inicjatywę operacyjną na tej wojnie, w tej fazie, ale Ukraińcy bronią się skutecznie.
Rynek we Lwowie, grudzień 2023 | fot.: Aleksander Kuśnierz
Artur Żak rozmawiał z biskupem pomocniczym archidiecezji lwowskiej Edwardem Kawą o świętach i o wpływie wojny na stan psychiczny mieszkańców Ukrainy, o pomoc Kościoła potrzebującym i o kapelanach.
Widzimy, ile jest zniszczeń, ile jest ofiar ludzkich i to wszystko to działa. Działa też na życie duchowe, na życie psychiczne i też na zmęczenie. Rozmawiałem z jednym z naszych parafian w Radechowie, który zajmuje się budową kościoła. Mówił, że jego dziecko dwunastoletnie jak słyszy alarm, to ma ataki bardzo depresyjne. Straszne, że po prostu potrzebuje też pomocy psychologa żeby sobie z tym poradzić. I takich sytuacji jest mnóstwo. Oczywiście teraz mamy święta i te święta wniosły dużo radości i światła. Chciałbym w tym takim niezbyt radosnym kontekście, w którym jesteśmy już drugi rok w kontekście wojny rosyjsko ukraińskiej, ale mimo to żyjemy w takim napięciu, dlatego, że nie wiemy, jakie będzie dzisiaj, jakie będzie jutro, czy będziemy mieli prąd, czy będziemy mieli ogrzewanie, czy będziemy mieli podstawowe rzeczy do życia. Dlatego że to wszystko zależy od tego, jak często i jak mocno będziemy bombardowani niszczeni przez Rosjan. I to się też przekazuje w życie duchowe – powiedział biskup Edward Kawa.
Artur Żak zapytał również o pierwsze Święta obchodzone razem przez chrześcijan wszystkich obrządków na Ukrainie:
Na pewno jest to historyczne wydarzenie, że po raz pierwszy wszyscy razem, wszyscy chrześcijanie. Może poza małymi wyjątkami w Ukrainie świętowali Boże Narodzenie dwudziestego piątego. Aczkolwiek mimo tego, że wszystkie kościoły ogłosiły jako dzień Bożego Narodzenia dwudziestego piątego, myślę, że w mentalności ludzi jeszcze nie jest to takie łatwe do przeskoczenia, dlatego że ludzie są przyzwyczajeni. Rozmawiałem z wieloma prawosławnymi, grekokatolikami. Mówią, że bez problemu przeszli na ten nowy kalendarz. Akurat w dzień 25 grudnia jechałem przez Stanisławów we wczesnych godzinach porannych do Zaleszczyk. No i właśnie miałem możliwość zobaczyć ile ludzi uczestniczy w Mszach świętych, też w kościołach wschodnich. Nie jednak widziałem tłumów.
Wojciech Jankowski i Artur Żak prezentują najważniejsze wiadomości w 679. dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę.
Audycję prowadzili Artur Żak i Wojciech Metody Jankowski
Gabriel Janowski komentuje zawirowania na rynku żywności, skutkujące m.in. chwilowym niedoborem cukru. Mówi również o wojnie na Ukrainie i o tym, jak w związku z nią powinna zachować się Polska.
W polskich sklepach zaczyna brakować cukru. Polacy widząc jego rosnące ceny, zaczęli kupować go w nadmiarowych ilościach. Sieci handlowe bojąc się o dostępność produktu podnosiły ceny. Gabriel Janowski uważa takie działania za nieracjonalne, gdyż nie ma ono oparcia w faktach.
Mogę państwa zapewnić, ze cukru nie zabraknie. W tym momencie w magazynach znajduje się 150 tys. ton tego produktu. Dodatkowo tegoroczne zbiory zapowiadają się bardzo dobrze.
Jednym z eksporterów cukru była Rosja. Wojna na Ukrainie wprowadziła jednak pewien chaos na rynku żywności. Może ona przynieść też perturbacje w innych sektorach gospodarki i życia. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk uważa więc, że Polska powinna dołożyć wszelkich starań, aby zakończyć trwający konflikt.
Nasz kraj powinien być wielkim orędownikiem pokoju. Powinien powstać ruch na rzecz zakończenia wojny. Jestem zawiedziony postawą naszych polityków. Zamiast budować pokój, weszliśmy w retorykę wojenną.
Wojna, nawet gdy spełniała jakiś cel pozytywny – pobudzenie lub jednoczenie społeczności czy zdynamizowanie gospodarki – była oceniana jako zło, którego należy wszelkimi sposobami unikać.
Teresa Grabińska
Gdy przyjrzeć się naturze, to jej dynamizm jest wynikiem ścierania się różnych procesów. W przyrodzie nieożywionej przebiegają one zgodnie z prawami fizyki i chemii, w przyrodzie ożywionej także, ale w istotny sposób uzupełniają je prawa mikroewolucji, przede wszystkim: doboru naturalnego, mutacji, przepływu genów, dryfu genetycznego. Na danym terytorium wzajemne proporcje liczebności populacji są regulowane w procesie łańcucha pokarmowego. Wynik „walki” o przetrwanie wśród roślin i zwierząt zależy od stopnia przystosowywania do warunków egzystencji. Może ono przebiegać łagodnie, poprzez ekspansję, tj. opanowywanie lub opuszczanie dostępnych nisz lub – jak często u zwierząt – poprzez eliminację konkurentów, kierowaną instynktem zachowania gatunku. Zwłaszcza u wyższych zwierząt poszczególnemu aktowi eliminacji towarzyszy często agresja.
Nie można zwierzęcej agresji utożsamiać wprost z tą między ludźmi, gdyż pierwsza jest swoistym narzędziem instynktu, podczas gdy druga, mając pochodzenie biologiczne, podlega już specyficznie ludzkiej sferze wolitywno-emocjonalnej.
Agresja występująca wśród ludzi jest ujawnieniem wrogości w postaci fizycznej lub słownej i ma podłoże psychologiczne, kulturowe lub polityczne, przy czym interesy stricte polityczne są niejednokrotnie realizowane za pomocą wzniecania wrogości między różniącymi się kulturowo grupami.
Wrogość powstaje między członkami grup różniącymi się pod jakimś względem i jest preludium podporządkowania lub zniszczenia innego. Tomasz Hobbes (1588–1679) powodu agresji między ludźmi upatrywał zaś w homogeniczności ludzkiej populacji pod względem podobnych celów i podobnych sposobów ich urzeczywistniania. Ta „gatunkowość” dążeń i narzędzi prowadzi – zgodnie z przekazem Lewiatana Hobbesa (vide „Kurier WNET” nr 82) – do stanu wojny „każdego z każdym, w którym to wypadku każdym człowiekiem rządzi jego własny umysł i nie ma rzeczy, jakiej by nie mógł użyć, jeśli może mu być pomocna dla obrony jego życia przeciw wrogom, przeto w takim stanie rzeczy każdy człowiek ma uprawnienia do każdej rzeczy, nawet do ciała drugiego człowieka”.
Naturalny człowiek Hobbesa jest więc istotą walczącą o przetrwanie środkami znacznie bardziej wyrafinowanymi niż zwierzęta, bo używanymi pod dyktando rozumu, a więc przede wszystkim tymi, których – inaczej niż u zwierząt – dostarcza mu kultura.
Stanisław ze Skarbimierza (ok. 1361–1431) w słynnym Kazaniu o wojnie sprawiedliwej i niesprawiedliwej głosił tezę wręcz przeciwną hobbesowskiej. To pokój jest stanem natury ludzkiej zbiorowości: „tak bardzo piękny jest pokój, że wszystko, co jest dobre, lepiej się urządza w czasie pokoju i bardziej czczony jest sprawca pokoju”. (…)
Mimo różnych ocen stanu wojny i pokoju, jakie formułowali przez wieki filozofowie i pisarze polityczni, wojna, nawet gdy spełniała jakiś cel pozytywny – pobudzenie zgnuśniałej lub jednoczenie wewnętrznie poróżnionej społeczności czy zdynamizowanie gospodarki – była w kulturze europejskiej – nie tylko chrześcijańskiej – jak i starochińskiej oceniana jako zło, którego należy wszelkimi sposobami (dyplomacją, zwłaszcza wzmocnioną wywiadem) unikać. Aż Carl von Clausewitz (1780–1831) w niedokończonej książce O wojnie nadał temu tragicznemu wydarzeniu zupełnie inny status – niejako zrównujący wojnę z pokojowymi wysiłkami utrzymania pokoju: „wojna jest niczym innym, jak dalszym ciągiem polityki przy użyciu innych środków”.
Od Clausewitza wojna staje się „tylko innego rodzaju pismem i mową ich [dyplomatów] myśli”. Przestaje być wydarzeniem ocenianym etycznie, a jedynie pod względem stopnia realizacji planu podboju. Nie ma sensu dalej mówić o jakimś normatywnym statusie wojny (sprawiedliwej lub słusznej), staje się normalnym narzędziem osiągania celów politycznych. I tak kultura niemiecka została zainfekowana zwyczajnością wojny prowadzonej wszelkimi możliwymi środkami, co cały XX w. naznaczyło niespotykanym barbarzyństwem. (…)
Proces moralnej degeneracji wspólnoty ludzkiej nazywał Jan Paweł II symptomem cywilizacji śmierci. Objawia się on, mimo postępu technicznego, nowymi głębokimi podziałami społeczności globalnej, zanikiem tradycyjnej kultury wielu ludów, utrzymywaniem się głodu, nędzy i wysokiej umieralności na uleczalne choroby, stosowaniem osiągnięć techniki nie tylko dla dobra człowieka, ale też do unieważnienia jego natury w konfrontacji z bardziej efektywnymi wytworami techniki.
Cały artykuł Teresy Grabińskiej pt. „Czy pokój jest utopią?” znajduje się na s. 6 marcowego „Kuriera WNET” nr 93/2022.
Marcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Czemu import węgla z Rosji rośnie, kiedy polski węgiel zalega na hałdach? Co mają z tym wspólnego unijne regulacje? Co czeka KWK „Pokój”? Odpowiada Adam Gawęda.
Adam Gawęda odnosi się do protestów górników i próbuje odpowiedzieć na pytanie: dlaczego sukcesywnie rośnie import węgla z Rosji?
Powiem wprost – całkowicie zatrzymać importu się nie da […] Skłaniamy spółki Skarbu Państwa, aby współpracowały z grupami wchodzącymi w skład spółek Skarbu Państwa.
Wiceminister aktywów państwowych podkreśla, że każdy państwowy podmiot ma wolną rękę w zakupie węgla. Dodaje, że Ministerstwo Aktywów Państwowych rozmawia z zarządami spółek Skarbu Państwa, aby kupowali polski węgiel. Mówi także o podatku od emisji dwutlenku węgla, który płacą kraje członkowskie UE, ale nie Rosja. Ta ostatnia dodatkowo dopłaca do transportu i produkcji swojego węgla, przez co może je sprzedawać poniżej opłat i kosztów jakie ponoszą wszystkie kraje członkowskie. Krytykuje regulacje unijne stwierdzając, że mają one regresyjny charakter. Nie biorą one bowiem pod uwagę najnowszych technologii pozwalających na nisko- lub zeroemisyjne elektrownie węglowe.
Mówi się o polityce nie niskoemisyjnej, ale antywęglowej.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej opowiada przyszłości Kopalni Węgla Kamiennego „Pokój”. Zwraca uwagę „w skład kopalni Ruda wchodzi ruch Pokój, Bielszowice i Zalemba”. Stwierdza, że koszty naprawy muszą być wzięte pod uwagę „nie generować strat na powierzchni, nie powiększać strat górniczych”.
Dr Jerzy Targalski o możliwym bilansie polskiej polityki międzynarodowej opartej na współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i organizacji przez Warszawę szczytu bezpieczeństwa bliskowschodniego.
Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim.
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi.[related id=”6231″]A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
Mt 5,20-26
W celebracji eucharystycznej możemy być świadkami prawdziwego dialogu między Bogiem a Jego ludem. W proklamacji czytań biblijnych ponownie bowiem przebywamy historię naszego zbawienia poprzez nieustanne dzieło miłosierdzia, które zostało ogłoszone. Bóg także dziś z nami rozmawia jak z przyjaciółmi, „przestaje z nami” (SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja dogmatyczna, Dei verbum, 2), aby nam towarzyszyć i ukazać nam drogę życia. Jego Słowo staje się wyrazicielem naszych potrzeb i trosk oraz owocną odpowiedzią, abyśmy mogli konkretnie doświadczyć Jego bliskości.
Franciszek
Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia
Fragment listu apostolskiego „Misericordia et Misera”