Prognoza Moody’s dla Polski: 4,3 procentowe PKB w 2017 r. wzrost wiarygodności kredytowej RP

 Agencja Moody’s podniosła prognozę wzrostu PKB w br. do 4,3 proc. z 3,2 proc. i obniżyła dla deficytu sektora finansów publicznych do 2,5 proc. PKB z 2,9 proc. Wywołało to szereg komentarzy w Polsce

[related id=36785]”Silniejszy od oczekiwań wzrost w Polsce oraz sytuacja fiskalna są korzystne dla wiarygodności kredytowej (credit positive)” – napisano w części raportu poświęconej Polsce.

GUS podał, że Produkt Krajowy Brutto w II kwartale 2017 r. wzrósł o 3,9 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 4,0 proc. rdr w I kwartale. Przewidywania PAP zakładały wzrost o 3,8 proc. rok do roku.

Z danych GUS wynika także, że inwestycje w II kwartale wzrosły o 0,8 proc. rok do roku, zaś popyt krajowy wzrósł o 5,6 proc. rdr. Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się, że inwestycje wzrosły o 2,9 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,9 proc.

„Spodziewamy się, że pozytywne momentum w gospodarce utrzyma się przez resztę tego roku. Spodziewamy się, że wzrost PKB będzie napędzany solidną konsumpcją prywatną, a także powolną, ale stabilną, odbudową w inwestycjach, co odzwierciedla korzystne warunki w otoczeniu zagranicznym i wyższe napływy funduszy z Unii Europejskiej” – napisali analitycy Moody’s.

„Wyższy wzrost i lepsza realizacja budżetu znacząco zwiększają szansę, że deficyt w Polsce będzie wyraźnie poniżej progu z Maastricht 3 proc. PKB w trzecim roku z rzędu” – dodali.

Ministerstwo Finansów podało, że nadwyżka budżetowa po lipcu wyniosła 2,4 mld zł. W uzasadnieniu do projektu budżetu na 2018 r. napisano zaś, że deficyt budżetu w 2017 r. wyniesie 32,9 mld zł. W budżecie na 2017 r. zapisano maksymalny deficyt na poziomie 59,3 mld zł.

Moody’s zaplanował przegląd ratingu Polski na 8 września. W maju agencja potwierdziła rating Polski na poziomie A2 i podniosła jego perspektywę do stabilnej.

PAP/MoRo

Rafał Bochenek: Rząd przewiduje, że w 2018 r. PKB wzrośnie o 3,8 procent, a bezrobocie spadnie do 6,4 procent

Założenia budżetu na przyszły rok przewidują wzrost gospodarczy, redukcję deficytu sektora finansów publicznych do poziomu 2,5 procent PKB oraz spadek bezrobocia – poinformował rzecznik rządu.

Rafał Bochenek podkreślił na poniedziałkowym briefingu, że wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 procent PKB ma opierać się głównie na wzroście inwestycji w sektorze publicznym, jak i na rosnącym popycie inwestycyjnym w sektorze prywatnym. – Będą dosyć niskie stopy procentowe, w związku z tym przewidujemy, iż obywatele powinni chętniej inwestować swoje oszczędności – powiedział.

Rząd zakłada, iż bezrobocie w przyszłym roku będzie maleć każdego miesiąca, aż spadnie do poziomu 6,4 procent na koniec roku. Według założeń budżetowych, inflacja ma wynieść 2,3 procent; przewidywana jest też dalsza redukcja deficytu sektora finansów publicznych do poziomu 2,5 procent PKB.

[related id=”22027″]

Bochenek wskazał, że przeciętne wynagrodzenie brutto ma wynieść 4443 zł, czyli być wyższe o 200 zł niż w tym roku.

W niedawnej rozmowie z PAP wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki ocenił, że założenia przyszłorocznego budżetu są realistyczne. – Nie są nadmiernie optymistyczne, ale też nie są nadmiernie konserwatywne – mówił.

– W kontekście wydatków chcemy trzymać się stabilizującej reguły wydatkowej, co jest oczywiście pewnym wyzwaniem, ale przy dobrze działającym procesie uszczelnienia (systemu podatkowego – PAP) jest to absolutnie do zrobienia – zaznaczył wicepremier.

Dodał, że największym wyzwaniem przyszłorocznego budżetu będzie niewiadoma dotycząca tego, ile osób zdecyduje się na przejście na emeryturę w wieku 60-65 lat po nabyciu takiego uprawnienia. Wyjaśnił, że resort finansów przyjmuje konserwatywne założenia, że na emeryturę przejdzie 90 proc. uprawnionych, choć analizy wskazują na około 83-85 proc. Według Morawieckiego to największa niewiadoma, która może kosztować przyszłoroczny budżet dodatkowe 10 mld zł.

Pytany, czy wobec tego można mówić o przywróceniu 22% stawki VAT w przyszłym roku, wicepremier powiedział, że nie ma teraz planu zmiany żadnych stawek podatkowych. – W VAT koncentrujemy się przede wszystkim na nowoczesnych mechanizmach informatycznych, wyłapywaniu (…) oszustw. I to nam idzie coraz lepiej – powiedział.

[related id=”19128″ side=”left”]

Zdaniem wicepremiera, deficyt nominalny budżetu w przyszłym roku może być na poziomie podobnym do tegorocznego, ale bardzo dużo będzie zależało od tego, ile osób zdecyduje się na przejście na emeryturę w ostatnim kwartale 2017 r. Dlatego październik i listopad, czyli jeszcze przed ostatecznym zatwierdzeniem przez Sejm budżetu na 2018 r., będą bardzo ważne z punktu widzenia prac nad budżetem.

Morawiecki poinformował, że w tym roku deficyt budżetu może być o parę miliardów niższy niż zaplanowany w tegorocznej ustawie budżetowej w wysokości 59,3 mld zł.

W „Programie Konwergencji. Aktualizacja 2017″ założono, że deficyt sektora finansów publicznych w 2017 r. wyniesie 2,9 procent PKB, w 2018 r. 2,5 procent PKB, w 2019 r. 2,0 procent, a rok później 1,2 procent PKB. Dług sektora finansów publicznych w tych latach wyniesie odpowiednio: 55,3 procent PKB, 54,8 procent PKB, 54 procent PKB oraz 52,1 procent PKB.

Założenia przewidują, że PKB w 2017 r. wzrośnie o 3,6 procent, w roku 2018 o 3,8 procent, a w 2019 i 2020 po 3,9 procent. Podstawowym czynnikiem wzrostu będzie popyt konsumpcyjny gospodarstw domowych. Jednocześnie resort finansów zakłada, że w 2017 r., w efekcie oczekiwanego przyspieszenia w wydatkowaniu środków unijnych z perspektywy finansowej 2014-20, inwestycje zwiększą się – w ujęciu rocznym – realnie o 7,2 procent. Wzrost na zbliżonym poziomie ma utrzymać się w kolejnych latach prognozy.

[related id=”18603”]

– Oczekuje się kontynuacji poprawy sytuacji na rynku pracy, która sprzyjać będzie wzrostowi wynagrodzeń w sektorze rynkowym. Od 2017 r. średnioroczne zmiany CPI będą stopniowo podążać w kierunku celu inflacyjnego NBP (2,5 procent – PAP), którego osiągnięcie zakłada się w 2020 r. – napisano w dokumencie.

Przewidziano, że w 2017 r. inflacja wyniesie 1,8 procent, w 2018-2019 r. 2,3 procent, a w 2020 r. wzrost cen przyspieszy do 2,5 procent. Założono ponadto, że przeciętna stopa bezrobocia (BAEL) spadnie z 5,7 procent w tym roku do 4 procent w 2020 r. Natomiast wynagrodzenia w gospodarce narodowej będą rosły w latach 2017-2020 odpowiednio o 4,8 procent, 4,7 procent, 5,1 procent i 5,3 procent.

Założono, iż w 2018 r. uszczelnienie systemu podatkowego przyniesie ok. 8 mld zł, w 2019 r. – ok. 6 mld zł, a w 2020 r. – ok. 4 mld zł.

– W zakresie wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej założono, że po przewidzianym w ustawie budżetowej na rok 2017 wzroście funduszu wynagrodzeń (1,3 procent), w 2018 r. nastąpi ich zamrożenie, a w kolejnych latach fundusz będzie indeksowany inflacją z roku poprzedniego – dodano.

PAP/JN

GUS: PKB w I kwartale wzrósł o 4 procent w stosunku do ubiegłego roku. Ekonomiści: sensacyjnie znakomite dane

Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2017 r. wzrósł o 4 procent rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 2,5 procent w poprzednim kwartale, to jest w IV kwartale 2016 r. – wynika z komunikatu GUS.

W środę GUS podał, że PKB w I kwartale 2017 r. wzrósł o 4,0 procent w ujęciu rocznym w porównaniu ze wzrostem o 2,5 procent rok do roku w IV kwartale 2016 r. GUS podał także, że w ujęciu kwartalnym PKB w I kwartale wzrósł o 1,1 procent, po wzroście o 1,7 procent kwartał do kwartału w IV kwartale 2016 r.; z kolei inwestycje w I kwartale spadły o 0,4 procent w ujęciu rocznym, zaś popyt krajowy wzrósł o 4,1 procent w ujęciu rocznym.

[related id=”19128″]

To jest sensacyjnie pozytywny wynik na skalę europejską – tak dane na temat wzrostu PKB skomentował dla PAP wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Janusz Szewczak.

„Praktycznie tylko Rumunia była lepsza od nas. Tam wzrost PKB był na poziomie 5,7 procent – u nas 4 procent. Przy stosunkowo słabych wzrostach PKB w krajach starej Unii powoduje to, że zaczynamy autentycznie gonić tych największych i najbogatszych” – powiedział poseł.

Według rozmówcy PAP, zaczynamy być realną konkurencją zarówno w eksporcie, jak i usługach. „Niewątpliwie jest tak, że polski wzrost ciągnie konsumpcja, spożycie, wydatki gospodarstw domowych. I to jest na pewno pośrednio efekt programu 500 Plus. Zawsze mówiłem, że ten program będzie owocował nie tylko większą liczbą urodzeń, ale również lepszą koniunkturą w handlu i gospodarce” – podkreślił. Dodał, że bardzo pozytywne tendencje widać też w spadającym bezrobociu.

„Są to sensacyjnie pozytywne wskaźniki – blisko 15. tych najważniejszych wskaźników gospodarczych w ostatnim okresie wzrosło w Polsce” – powiedział Szewczak. Jego zdaniem jest to przede wszystkim dowód na to, że wystarczyło „ukrócić dość powszechne złodziejstwo i rabunek finansów publicznych, zwłaszcza dochodów podatkowych – różnego rodzaju karuzel VAT-owskich – i te efekty są widoczne”.

Janusz Szewczak wskazał też na bardzo dobre wyniki spółek Skarbu Państwa za I kwartał br. „Z 10 głównych spółek Skarbu Państwa zdecydowana większość ma wzrost zysku netto o kilkaset procent. To się przekłada na prawie 10 mld zł zysku netto tych spółek więcej w I kwartale. One również mają istotny wpływ na wzrost PKB” – zaznaczył.

Jak ocenił wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych, wzrost PKB Polski utrzyma się na poziomie 4 procent w całym roku, co – jego zdaniem – będzie oznaczało również przy wzroście inflacji w Polsce, że uda się znacząco zwiększyć dochody podatkowe w tym roku i obniżyć dość wysoki poziom deficytu budżetowego o kilkanaście, może nawet 20 mld zł na koniec tego roku. I przypomniał, że zakładany poziom deficytu to ponad 10 mld zł.

Z kolei prof. Elżbieta Mączyńska-Ziemacka ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, komentując środowe dane GUS, stwierdziła, że w najbliższym czasie można się spodziewać wzrostu aktywności inwestycyjnej w związku z wykorzystaniem funduszy z Unii Europejskiej.

Jak powiedziała PAP, można zakładać, że wskaźniki w budownictwie będą się poprawiać, bo część środków unijnych idzie na inwestycje infrastrukturalne, a tam jest angażowane budownictwo.

Zdaniem profesor, inwestycje to był problem ubiegłego roku, gdy niska dynamika PKB wynikała z zahamowania wykorzystania środków z funduszy europejskich. – Teraz pierwsze inwestycje zaczęły być uruchamiane. To będzie postępować. Można mieć nadzieję, że sytuacja w zakresie inwestycji będzie się poprawiać, co będzie sprzyjało wzrostowi PKB – oceniła.

Profesor Mączyńska-Ziemacka uważa, że środowe dane GUS „są znakomite” – pokazują, że w stosunku do IV kwartału 2016 r. następuje poprawa. Wysoki, 4-procentowy wzrost PKB jest bardzo satysfakcjonujący.

– Takiego tempa wzrostu nie osiąga się w strefie euro, niższy jest on też średnio w krajach UE. Sporą rolę odgrywa wciąż popyt zewnętrzny, a jeszcze ciągle za małą – inwestycje. Ale to też się poprawia – podkreśliła ekspertka.

Zdaniem ekonomistki, jakkolwiek trzeba się liczyć z różnymi rodzajami ryzyka, bo tzw. syndrom czarnego łabędzia  – czyli zjawisk, których się nie spodziewamy – zawsze występuje, a sytuacja geopolityczna też jest bardzo zmienna, to jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, można się spodziewać, że wskaźniki będą rosły.

– Pod koniec roku PKB w sumie będzie oscylować wokół 4 procent, może lekko ten próg przekroczy. Ale na pewno będzie znacznie wyższy niż w zeszłym roku – oceniła prof. Mączyńska-Ziemacka.

PAP/JN, MoRo

Dobre wyniki PKB za I kwartał 2017 roku. Najniższe od 27 lat bezrobocie, wzrost zarobków, powstrzymany spadek inwestycji

Wyraźny wzrost PKB w I kwartale br. to rezultat dużego optymizmu Polaków, poprawy aktywności inwestycyjnej oraz działań rządu – ocenił wtorkowe dane GUS wicepremier, minister rozwoju i finansów.

Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek w tzw. szybkim szacunku, że PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w pierwszym kwartale 2017 r. o 4 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. W ujęciu kwartalnym PKB wzrósł o 1 proc.

[related id=”19123″]

„To bardzo dobra wiadomość, że w I kw. 2017 roku nastąpił wyraźny wzrost PKB. Jestem przekonany, że to rezultat zarówno dużego optymizmu Polaków, jak i poprawy dynamiki aktywności inwestycyjnej, a także działań naszego rządu, które wzmacniają atrakcyjność inwestycyjną, innowacje i jakość wzrostu PKB Polski. Szczególnie ważne jest, że z owoców wzrostu gospodarczego korzystają polskie rodziny. Świadczy o tym zdolność gospodarstw domowych do zwiększania wydatków konsumpcyjnych oraz bardzo dobra sytuacja na rynku pracy” – wyjaśnił Morawiecki.

Zaznaczył, że zarobki rosną, a fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw w I kwartale był o ponad 9,1 proc. wyższy niż przed rokiem.

– Spada bezrobocie, które wynosi dziś 7,7 proc. Tak niskiego nie notowano od 27 lat. Spadek stopy bezrobocia jest obserwowany nie tylko na poziomie ogólnopolskim, lecz również we wszystkich województwach. Spadek bezrobocia w Polsce jest wyższy niż średnio w UE, dzięki czemu Polska obecnie należy do sześciu państw Unii o najniższej stopie bezrobocia – podkreślił wicepremier.

Dodał, że udało się też zahamować niebezpieczny i utrzymujący się w ostatnich latach wzrost poziomu nierówności społecznych w Polsce. Powstrzymano też spadek inwestycji. „O wiele szersze grupy naszego społeczeństwa mogą dziś korzystać z owoców wzrostu gospodarczego” – uważa Morawiecki.

Podkreślił, że zmiany te odbywają się w sytuacji, kiedy znaczące transfery społeczne nie spowodowały przyrostu deficytu budżetowego powyżej ustalonych parametrów finansowych. – Jest to możliwe dzięki coraz bardziej skutecznym działaniom aparatu skarbowego oraz dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych i analitycznych – wyjaśnił.

[related id=”18603″ side=”left”]

– Dane dotyczące dynamiki aktywności gospodarczej potwierdzają zapowiadane przeze mnie wyraźne przyspieszenie tempa wzrostu PKB w Polsce już w tym roku. Przyczynia się do tego skuteczne wprowadzanie w życie działań przewidzianych w ramach przyjętej przez Radę Ministrów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwłaszcza tych nakierowanych na zwiększenie stopy inwestycji oraz wzrostu innowacyjności i produktywności naszej gospodarki” – podsumował wicepremier.

GUS poinformował we wtorek, że PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w I kwartale polska gospodarka urosła o 3,9 proc. rdr.

Natomiast PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) zwiększył się realnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,1 proc.

Zgodnie z poprzednimi danymi urzędu statystycznego, PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. zeszłego roku o 2,5 proc. rdr., w III kw. – o 2,4 proc., w II kw. – o 3 proc., a w I kw. o 2,9 proc.

Cały zeszły rok zamknął się wzrostem PKB w wysokości 2,7 proc.

Licząc kwartał do kwartału PKB wyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. o 1,7 proc., w III kw. o 0,4 proc., w II kw. o 1 proc., a w I kw. spadł o 0,1 proc.

GUS zastrzegł, że dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji w momencie opracowania pierwszego regularnego szacunku PKB za I kwartał 2017 r., który zostanie opublikowany 31 maja 2017 r.

PAP/JN

Budżet na cele obronne: Dziś opublikowany został projekt zwiększenia wydatków na wojsko do 2,5 procent PKB

Stopniowe zwiększanie wydatków obronnych do 2,5 proc. PKB do roku 2030 i zwiększenie liczebności armii przewiduje projekt ustawy opublikowany w piątek na stronie Rządowe Centrum Legislacji.

Obecnie budżet określa wydatki obronne na poziomie co najmniej 2 proc. PKB z roku poprzedniego. Projekt nowelizacji ustawy o modernizacji i finansowaniu sił zbrojnych przewiduje wydatki na obronność w wysokości 2,2 proc. PKB w 2020 r., a docelowo w roku 2030 – na poziomie 2,5 proc. PKB, zgodnie – jak zaznaczono w projekcie – ze „Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”.

Obecnie wydatki obronne odnosi się do PKB z roku poprzedniego. – Takie brzmienie przedmiotowego przepisu nie pozwala na wypełnienie ustaleń państw członkowskich NATO podjętych na szczycie w Newport, zakładających przeznaczanie minimum 2 procent PKB na obronność, ponieważ według metodologii NATO przeliczenie udziału wydatków obronnych dokonuje się do PKB tego samego roku, w którym ponoszone są te wydatki, a nie roku poprzedniego – czytamy w uzasadnieniu projektu.

[related id=”9055″]

Utrzymanie takiego sposobu obliczania nakładów na wojsko spowoduje, że Polska, „pomimo wydatkowania znacznych środków na obronność”, będzie prezentowana jako państwo, które nie wypełnia postanowień szczytów w Newport i Warszawie.

Projekt przewiduje także zwiększenie liczby etatów w siłach zbrojnych ze 150 tys. do 200 tysięcy.

– Aktualnie obowiązujący w tej ustawie limit 150 tys. stanowisk etatowych żołnierzy jest niewystarczający, biorąc pod uwagę zmiany dotyczące w szczególności kontynuacji formowania pododdziałów Wojsk Obrony Terytorialnej. Zwiększymy liczebność wojska do  200 tys. żołnierzy, w tym 130 tys. zawodowych –  przewidują autorzy projektu zmian w ustawach, przygotowanego przez MON.

PAP/JN

Mateusz Morawiecki: Trzeba stworzyć nowe realia podatkowe wydatków społecznych i emerytalnych, aby każdy żył wygodnie

Tegoroczny wzrost PKB może być wyższy niż zapisane w budżecie 3,6%. Analitycy i agencje ratingowe jedna po drugiej podnoszą prognozy dotyczące Polski. Wzrastają inwestycje, m.in. w mikrogospodarce.

Wicepremier Morawiecki był pytany przez dziennikarzy podczas Kongresu Innowatorów Europy Środkowo-Wschodniej „Central Eastern Europe Innovators Summit”, czy wzrost PKB w I kwartale tego roku mógłby być wyższy niż w IV kwartale ubiegłego roku.

– Byliśmy jedynymi, którzy utrzymywali bardzo wysoką optymistyczną prognozę, tak samo na ten rok twardo trzymamy wzrost gospodarczy, który założyliśmy w budżecie. Może zaskoczymy raczej na plus niż na minus, czyli więcej niż 3,6 proc. raczej niż mniej – odpowiedział Mateusz Morawiecki.

Dodał, że analitycy i agencje ratingowe jedna po drugiej podnoszą prognozy.

Wzrost inwestycji to proces wieloletni. Polska odbiła się już od trendu spadkowego

Wicepremier Morawiecki, pytany o wzrost inwestycji, powiedział, że widzi go m.in. w mikrogospodarce. Zaznaczył, że wzrost inwestycji to proces wielomiesięczny, wieloletni.

Byliśmy w trendzie spadkowym inwestycji, dzisiaj jesteśmy już po odbiciu się od tego trendu spadkowego i w kolejnych kwartałach tego roku zanotujemy większe przyrosty inwestycji – poinformował Mateusz Morawiecki.

Według niego spodziewane podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie powinny zahamować wzrostu w gospodarce strefy euro i Unii Europejskiej, a w ślad za tym w Polsce.

Należy opodatkować roboty 

Wicepremier Mateusz Morawiecki został również zapytany, czy podpisałby się pod apelem Billa Gatesa o to, by opodatkować prace robotów, które zastępują pracę ludzi. Odpowiedział: – To jest apel, który myśmy sformułowali już kilkanaście miesięcy temu.

Oczywiście, że trzeba w przyszłości opodatkować roboty (…) bo roboty to jest kapitał zamieniony na technologię bardzo zaawansowaną, która po prostu generuje bardzo wysoką wartość dodaną. Czyli, mówiąc językiem biznesowym, tworzy najwyższą marżę.

Sposób opodatkowania tego kapitału, a więc robotów, jest jak najbardziej elementem, który trzeba przedyskutować. Trzeba skonstruować najlepszy system. Nie wyobrażam sobie, żeby pracy było coraz mniej, a właściciele tych robotów, którzy czerpią – można powiedzieć z wielowiekowego dziedzictwa myśli ludzkiej, myśli technicznej – byli jedynymi beneficjentami – wyjaśnił Morawiecki.

Ocenił, że ze względu na postęp technologiczny i jego konsekwencje dla rynku pracy, trzeba stworzyć „nowe realia podatkowe wydatków publicznych, wydatków społecznych i emerytalnych”, aby każdy mógł nie tylko żyć wygodnie, ale także mógł wzbogacać społeczeństwo w każdym wymiarze.

PAP/jn

– Perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce się poprawiły. Agencja Moody’s podwyższyła szacunek PKB Polski na 2017 r.

Do 3,2 procent z 2,9 procent rok do roku prognozowanych w styczniu agencja ratingowa Moody’s podwyższyła szacunek PKB Polski na 2017 rok. Wzrostowi PKB ma sprzyjać rosnąca konsumpcja prywatna.

To dobra wiadomość dla Polskiego rządu. Z raportu wynika, że duży wpływ na wzrost polskiej gospodarki będzie miała zwiększona konsumpcja prywatna:

Szybszy niż oczekiwano spadek bezrobocia w lutym, solidny nominalny wzrost płac rdr w sektorze przedsiębiorstw, rzędu 4,3 proc. w styczniu oraz 4,0 proc. w lutym, vs przeciętny wzrost o 3,8 proc. w poprzednim roku, a także solidne przyrosty wydajności [pracy – PAP] od 2015 r. wskazują na wyższą konsumpcję prywatną, która jest głównym motorem wzrostu gospodarczego w Polsce. Konsumpcja prywatna odpowiada za ok. 60 proc. polskiego PKB, a wyższa konsumpcja wzmocni popyt wewnętrzny oraz wzrost [gospodarczy – PAP] – napisano.

W raporcie wymienia się również potencjał w wykorzystaniu przez Polskę funduszy unijnych:

Ponadto oczekujemy, że inwestycje w 2017 r. nabiorą tempa, przy wyższym wykorzystaniu funduszy unijnych, po tym, jak inwestycje brutto w środki trwałe spadły o 5,6 proc. w IV kw. 2016 r. z +8,3 proc. w III kw. 2016 r. Oczekujemy dalszej poprawy na rynku pracy oraz mocniejszego popytu zewnętrznego. Tym samym podwyższyliśmy nasz szacunek realnego PKB [Polski – PAP] do 3,2 proc. z 2,9 procent.

W styczniu agencja Moody’s prognozowała, iż w 2018 r. PKB Polski wzrośnie o 2,8 proc. rdr. W poniedziałkowym raporcie Moody’s nie podała nowych prognoz w tym horyzoncie czasowym.

PAP/jn

Narodowy Bank Polski: Produkt Krajowy Brutto Polski wzrośnie w 2017 roku o 3,7 procent

W 2017 r. zwiększy się dynamika konsumpcji prywatnej, finansowanej rosnącymi dochodami gospodarstw domowych. Będzie to efekt „poprawy sytuacji na rynku pracy oraz wdrożenia programu Rodzina 500 plus”.

Po przejściowym spowolnieniu w roku ubiegłym wzrost PKB Polski w 2017 roku wyniesie 3,7% – poinformowano w opublikowanej w poniedziałek projekcji NBP. Ma się do tego przyczynić m.in. wzrost inwestycji i większy napływ funduszy z budżetu UE, a także wzrost nakładów brutto na środki trwałe przedsiębiorstw zarówno publicznych, jak i prywatnych, wspierany napływem środków z budżetu UE z nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020.[related id=”5913″ side=”left”]

„Oczekuje się również, że wraz ze stopniowym wygasaniem podwyższonego poziomu niepewności, zgłaszanego w ubiegłym roku przez przedsiębiorców, firmy w większym stopniu będą skłonne do podejmowania nowych projektów inwestycyjnych” – czytamy w publikacji NBP.

W projekcji podano też, że w 2017 r. zwiększy się dynamika konsumpcji prywatnej, finansowanej rosnącymi dochodami gospodarstw domowych. Będzie to efekt „poprawy sytuacji na rynku pracy oraz wdrożenia programu Rodzina 500 plus„.

„W kolejnych latach perspektywy dla wzrostu inwestycji oraz konsumpcji pozostaną korzystne, ale dalszy napływ transferów kapitałowych z UE oraz środki z programu Rodzina 500 plus będą już w mniejszym stopniu podwyższać dynamikę popytu krajowego, co przełoży się na spowolnienie wzrostu gospodarczego do poziomu bliskiego tempa potencjalnego” – wskazano w projekcji.

PAP/lk

Główny Urząd Statystyczny: Produkt Krajowy Brutto w IV kwartale 2016 roku wzrósł o 2,7% w stosunku rok do roku

W IV kwartale 2016 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie o 1,7%w porównaniu z III kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,1% – poinformował GUS.

 

Spożycie ogółem w IV kwartale 2016 r. było wyższe niż przed rokiem o 3,8%, w tym wzrost spożycia w sektorze gospodarstw domowych wyniósł 4,2%, a wzrost spożycia publicznego wyniósł 2,7% – poinformował GUS.

Ponadto akumulacja brutto w IV kwartale 2016 r., według GUS, zmniejszyła się o 0,8% w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r., w tym nakłady brutto na środki trwałe zmniejszyły się o 5,8%. Stopa inwestycji (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) wyniosła 25,4% wobec 27,4%. przed rokiem.

Jeśli chodzi o dane wyrównanie sezonowo, popyt krajowy w IV kwartale 2016 r. wzrósł realnie o 0,7%. Spożycie ogółem w IV kwartale 2016 r. wzrosło realnie o 1,0%, wzrost spożycia w sektorze gospodarstw domowych wyniósł realnie 0,8%.

Z kolei akumulacja w IV kwartale 2016 r. zwiększyła się realnie o 1,0%, a nakłady brutto na środki trwałe w IV kwartale 2016 r. zmniejszyły się realnie o 0,6%.

GUS poinformował w komunikacie, że niższy w IV kwartale wzrost popytu krajowego w stosunku do III kwartału (2,4% wobec 2,9%) wynikał z niższego niż w III kwartale wzrostu spożycia ogółem (3,8% wobec 4,1%) oraz spadku akumulacji brutto o 0,8% (wobec spadku o 1,7% w III kwartale br.).

Spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło o 4,2% w skali roku i było wyższe niż w III kwartale 2016 r. (3,9%). Na ujemne tempo wzrostu akumulacji brutto w IV kwartale br. wpłynął spadek nakładów brutto na środki trwałe o 5,8%. W efekcie wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł +2,4 pkt. procentowego. (wobec 2,8 pkt. proc. w III kwartale 2016 r.). Złożył się na to pozytywny wpływ spożycia ogółem, który wyniósł +2,6 pkt. proc. (wobec +3,1 pkt. proc. w III kwartale 2016 r.), z tego wpływ spożycia w sektorze gospodarstw domowych +2,1 pkt. proc. oraz spożycia publicznego +0,5 pkt. proc. (odpowiednio w III kwartale: +2,3 pkt. proc. i +0,8 pkt. proc.) – podał GUS.

W IV kwartale wpływ popytu inwestycyjnego na wzrost PKB był negatywny (-1,6 pkt. proc.) i większy niż w III kwartale br. (-1,4 pkt. proc.), co przy większym pozytywnym wpływie przyrostu rzeczowych środków obrotowych (+1,4 pkt. proc.), przełożyło się na nieco mniejszy negatywny wpływ akumulacji brutto na tempo wzrostu gospodarczego, który wyniósł -0,2 pkt. proc. (wobec -0,3 pkt. proc. w III kwartale 2016 r.).

GUS zaznaczył, że w IV kwartale zanotowano pozytywny wpływ eksportu netto na tempo wzrostu gospodarczego, który wyniósł +0,3 pkt. proc. wobec -0,3 pkt. proc. w III kwartale 2016 r.

 

ŁAJ/PAP

Komisja Europejska zwiększa prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. Zdaniem KE w 2017 roku PKB urośnie o 3,2 procenta

Eksperci Komisji Europejskiej opublikowali również dane dla polskiego zadłużenia sektora publicznego i samorządowego, które w roku 2016 wyniosło 2,3 procenta, co było najniższym wynikiem od 2007 roku.

13 lutego Komisja Europejska opublikowała dane i prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego oraz deficytu finansów publicznych. KE pozytywnie oceniła perspektywy polskiej gospodarki, co wyraża się w obniżeniu prognozy deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych.

Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w roku 2016 wyniósł 2,3% PKB. To był najniższy wskaźnik od 2007 roku. Na lata 2017–18 KE prognozuje, że deficyt wzrośnie odpowiednio do 2,9 i 3,0% PKB. Komisja Europejska oczekuje, że w 2017 r. realne tempo wzrostu PKB w Polsce przyspieszy do 3,2% wobec 2,8% wzrostu zanotowanego w  2016 r. Wskaźniki podane przez KE są niższe od założeń zapisanych w ustawach budżetowych.

Pomimo niższego od zakładanego wskaźnika wzrostu PKB udało się utrzymać wysokie zakładane wpływy z podatków, co przy niższych od planowanych wydatkach wpłynęło na niższy od zakładanego deficyt. Jednocześnie polski deficyt, zadaniem ekspertów Komisji, w następnych latach zbliży się do progu 3% PKB, powyżej którego Polska może zostać objęta procedurą podwyższonego deficytu.

W raporcie Komisji Europejskiej możemy przeczytać, że głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w Polsce będzie konsumpcja prywatna, czemu ma sprzyjać oczekiwana kontynuacja poprawy sytuacji na rynku pracy, w tym dalszy spadek stopy bezrobocia w Polsce.

Przewidywania KE, pomimo ostrożnych prognoz wzrostu i dochodów podatkowych, wskazują, że deficyt pozostanie na bezpiecznym poziomie – twierdzi Leszek Skiba, wiceminister finansów.

ŁAJ