Ryszard Czarnecki: Jeżeli Unia łamie własne traktaty, pytanie czy będzie przestrzegać obecnego porozumienia

Ryszard Czarnecki o Funduszu Odbudowy, zawartym porozumieniu i jego pewności oraz o łamaniu przez instytucje unijne traktatów i o tym, czy Zjednoczonej Prawicy grozi rozpad.


Ryszard Czarnecki mówi na temat zatwierdzonego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy o łącznej wartości ok. 1,8 biliona euro podczas czwartkowego szczytu unijnego.

Mamy te 770 mld zł. Jeszcze nigdy nie było takich pieniędzy z Unii dla Polski i już nigdy nie będzie.

Przypomina, że w 2028/2029 r. Polska będzie już płatnikiem netto Unii. Wskazuje na słowa premiera Matusza Morawieckiego według których w konkluzjach szczytu nieprawidłowości dotyczą korupcji i niegospodarności, a nie praworządności. Porozumienie nie będzie zmienione bez zgody Polski. Europoseł stwierdza, że na dzisiaj można się cieszyć, jednak , jak przypomina, w lipcu

Uzyskaliśmy formułę praworządnościową, taką, która jak się wydaje, nie była niebezpieczna. Ona potem została zanegowana przez Parlament Europejski i prezydencję niemiecką i to porozumienie, chociaż uroczyście zaakceptowane, de facto podarto i wrzucono do kosza.

Co będzie z obecnym porozumieniem? Doświadczenie uczy, że w praktyce można unieważnić najbardziej uroczyście zawarte porozumienia.

Polska jest atakowana wynika po pierwsze dlatego, że Polska staje się coraz bardziej konkurencyjna w wymiarze gospodarczym, politycznym i geopolitycznym, a po drugie, że Polska z jej systemem wartości jest niewygodna dla wielu środowisk na Zachodzie.

Polityk PiS odnosi się do wypowiedzi Zbigniewa Ziobro, który nie jest zadowolony z zawartego porozumienia. Ocenia, że różnice w podejściu do tej kwestii nie doprowadzą do podziału koalicji. Przypomina, iż

Jest w Polsce określony system wyborczy który preferuje duże formacje i myślę, że z tego każdy powinien wyciągnąć wnioski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Aleksander Miszalski: Im bardziej Szymonowi Hołownii wzrastają sondaże, tym bardziej spadają PiS-owi

Poseł PO o błędnym podejściu rządu do ferii zimowych, ambicjach politycznych Szymona Hołownii i zmianach w Platformie Obywatelskiej.

Stoki będą otwarte, pan prezydent Duda ma własny pałacyk, do którego pojedzie, poszusuje sobie i się zawinie, gdy sobie pojeździ.

Aleksander Miszalski kpi, głowa polskiego państwa zadzwoniła do ministra Gowina, by ten otworzył stoki, gdyż chciała pojeździć na nartach. Przyznaje, że możliwości zakażenia się na samym stoku faktycznie wydają się niewielkie. Wskazuje przy tym, że rząd mógłby inaczej podejść do ferii zimowych oraz stoków narciarskich.

Skumulowanie ferii w dwóch tygodniach, zwłaszcza przy otwartych stokach, może spowodować zagęszczenie turystów.

Należałoby dążyć do zapewnienia zagęszczenia turystycznego na poziomie przetrwania branży. W związku z tym ferie powinny być raczej rozciągnięte niż ściśnięte w czasie.

Poseł Platformy Obywatelskiej komentuje premierowskie ambicje Szymona Hołownii. Stwierdza, że każdy ma prawo zabiegać o to, by być premierem, czy prezydentem. Nie uważa go za zagrożenie dla Platformy Obywatelskiej.

Im bardziej Szymonowi Hołownii wzrastają sondaże, tym bardziej spadają PiS-owi. Tak od miesiąca systematycznie odbija wyborców PiS-u.

Tymczasem w Platformie Obywatelskiej trwają prace nad zmianami statutu partii. Można spodziewać się nowego dokumentu ideowego na dwudziestolecie powstania partii w styczniu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Targalski: Polska musi pokazać Unii siłę. Niemcy zaproponowali, że zastąpią USA militarnie w Europie

Bundeswehra będzie pilnować Europy? Dr Jerzy Targalski o praworządności, sile Niemiec w UE i ich propozycjach dla USA, tym, co znaczą one dla Trójmorza oraz o tym, co Rosjanie planują dla Białorusi.

Sama zasada praworządności nie jest zła pod warunkiem, że to my będziemy decydowali co jest praworządne.

Dr Jerzy Targalski mówi, że gdybyśmy to my decydowali, kto jest najmniej praworządny w Unii Europejskiej, to zadecydowalibyśmy, że Niemcy. Przeciwko nim obawiają się wystąpić inne kraje. Politycy innych państw członkowskich związali swe kariery z Brukselą, a część podziela lewicowe poglądy unijnych elit.

Inni nie czują się zagrożeni przez Berlin, bo zostali przez niego zneutralizowani.

Publicysta podkreśla, że należ odrzucać ideę, że musimy dogadać się z Niemcami za wszelką cenę. Stwierdza, że Polska powinna nie tylko zawetować unijny budżet, a w ostateczności zawiesić wpłacanie polskiej składki dla UE. Kiedy pokażemy swoją determinację inne kraje, które teraz boją się wystąpić, nas poprą.

Trzeba pokazać siłę. […] Z tego punktu widzenia ostatnie pięć lat było zmarnowanie, ponieważ panowała zasada dogadania się za wszelką cenę.

Wskazuje, że PiS zarzucił program reform państwa, co wykorzystuje Solidarna Polska. W ten sposób walczy o twardy elektorat PiS-u. Z tego powodu

PiS cały czas szuka koalicjantów, którzy mogliby Solidarną Polskę zastąpić.

Tych jednak nie ma więc PiS gra na czas, licząc, że jakiegoś uda się zdobyć. Wówczas SP nie będzie mogła ich szantażować.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje wystąpienie  Annagret Kramp-Karrenbauer, która stwierdziła, że Bundeswehra powinna pilnować porządku w Europie i na Morzu Śródziemnym odciążając Amerykanów, którzy mogliby zająć się sferą Pacyfiku. Przyjęcie przez Waszyngton tej propozycji byłoby, jak zauważa dr Targalski, nierozsądne, gdyż

Kto zagwarantuje, że Niemcy będą prowadziły taką politykę, jaką Amerykanie sobie życzą?

RFN mogłaby wkrótce po otrzymaniu tego co chce od Amerykanów, zwrócić się w kierunku ChRL. Sama szefowa niemieckiego MON mówiła o chęci wejścia niemieckiego sektora bankowego na rynek Państwa Środka.

To rozwiązanie proponowane przez Kramp-Karrenbauer jest dla nas śmiertelnie niebezpieczne.

Polska musi przetrwać niebezpieczny okres negocjacji między nową administracją amerykańską a Berlinem. Jak dodaje, projekt Trójmorza stoi obecnie pod wielkim znakiem zapytania. Zamiast Trójmorza możemy mieć Mitteleuropę.

Bez Stanów Zjednoczonych Trójmorze od razu stanie się przedłużeniem wpływów niemieckich.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej komentuje spotkanie Siergieja Ławrowa z Alaksandrem Łukaszenką w Mińską. Rosjanie zdają sobie sprawę, że popieranie prezydenta Białorusi im szkodzi.

Myślę, że właśnie przystępują do działań innych niż dyplomatyczne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Jan Ardanowski: Pozbawienie PiS większości byłoby nieodpowiedzialne. Prezes Kaczyński ma infantylny stosunek do zwierząt

Jan Krzysztof Ardanowski o tzw. piątce dla zwierząt, swoich rozmowach z premierem i prezesem, odszkodowaniach dla rolników, rewolucji godności na wsi, decyzji pozostania w klubie i oczernianiu go.

Ponad dwa lata starałem się najlepiej jak potrafiłem zarządzać polskim rolnictwem.

Jan Krzysztof Ardanowski zdradza, że nie czuje żalu z utraty stanowiska ministra rolnictwa. Zauważa, że szefowie tego resortu są często zmieniani, a on sam był jednym z dłużej urzędujących. Bardziej obawia się o stan polskiego rolnictwa. Nasz gość nie dziwi się, iż nastąpił rozłam w Koalicji Polskiej.

Ta koalicja wydawała się dziwna.

Przypomina, że Paweł Kukiz głośno krytykował PSL jako partię skorumpowaną, zanim postanowił zawrzeć z nią koalicję. Zaś z tzw. piątką dla zwierząt dalej będzie się zmagał, bo nie zgadza się z zapisami ustawy. Jego pozostanie w klubie nie oznacza, iż pogodził się z zapisami ustawy. Podkreśla, że pozostanie w PiS było dla niego trudną decyzją. Podjął ją „dla ratowania polskiej prawicy”. W obliczu niejasnej sytuacji po wyborach w Stanach Zjednoczonych i „lewackiej rewolucji na polskich ulicach”

Pozbawienie PiSu większości sejmowej byłoby działaniem nieodpowiedzialnym.

Poseł PiS dwie godziny rozmawiał z prezesem swojej partii.  Zdradza, że nie rozumie podejścia Jarosława Kaczyńskiego do zwierząt. Określa je jako infantylne i świadczące o nikłej wiedzy na ten temat.

To jest problem doradców, którzy dostarczają nieprawdziwe informacje uprawniające do tego niewątpliwie wybitnego człowieka stratega.

Prezes PiS jest wprowadzany w błąd, jak mówi Ardanowski na temat tego, iż rynek europejski wchłonie nadwyżkę wołowiny i że jest to problem dotyczący niewielkiej grupy rolników.

Unia Europejska niestety decyzją poprzedniej Komisji Europejskiej będzie otwarta na bardzo tanie mięso z Argentyny i z Brazylii w ramach podpisanej umowy z krajami Marko Sur. Skutki ekonomiczne odczuje nie jakaś wąska grupa rolników tylko około trzystu pięćdziesięciu tysięcy tych, którzy hodują bydło mięsne.

Wspomina, że do Prawa i Sprawiedliwości wstąpił głównie dla Lecha Kaczyńskiego. Podkreśla, że nie wbrew uspokajającym zapewnieniom o odszkodowaniach dla rolników

Nie można rolnikom dać odszkodowań z kolejnych lat zaniechania produkcji bydła mięsnego.

Rekompensaty mogą być co najwyżej jednorazowe. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, jakie spustoszenie polityczne dokonała piątka Kaczyńskiego na wsi. Wskazywał na to Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Rozmów nad tą ustawą praktycznie nie było.

Polityk wskazuje, że było zastraszanie posłów PiS, nie dyskusja nad projektem. Minister rolnictwa rozmawiał o tym z premierem. Mateusz Morawiecki pragnął poprawić piątkę na rzecz naszego rozmówcy. Przyłożył on rękę do skreślenia z ustawy zakazu uboju rytualnego drobiu i nowych uprawnień dla fundacji zajmujących się zwierzętami. O premierze Ardanowski mówi:

Wydawało mi się, że tę stronę gospodarczą lepiej rozumie niż prezes Kaczyński, ale to wola szefa partii jest decydująca i nieliczni nie tylko są w stanie zachować swoje zdanie i swoją opinię.

Gość Poranka Wnet odnosi się do krytyki hodowców. Stwierdza, że uczciwych ludzi obraża się, tak jakby byli jakąś mafią. Przedsiębiorcom należy się odszkodowanie za zamknięcie ich działalności gospodarczej. Przekonywał o tym, premiera wskazując mu, iż wobec konieczności zapłaty ogromnych odszkodowań należy zrezygnować z likwidowania branż rolnictwa.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi, że w polityce zawsze zbierało się haki. Krytykuje postawę Krzysztofa Jurgiela, który oczernia go i atakuje, sugerując, że się wystraszył, bo coś na niego mają.

To jest podłe chociaż niestety w polityce zawsze tak bywało. Ja jedynie myślałem, że moja partia, którą współtworzyłem i z którą jestem prawie dwadzieścia lat, Prawo i Sprawiedliwość od takich działań jest wolna.

Ma nadzieję, że ma do czynienia z „głupotą pojedynczych osób”, a nie polityka kierownictwa. Potępia przedstawianie chłopów jako roszczeniowej grupy. Podkreśla, że

Na wsi zachodzi rewolucja godności. Ludzie czują się dumni ze swoich ojców i dziadków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Chwedoruk: PiS-owi grozi trwała utrata części elektoratu. Widać mobilizację najmłodszej generacji wyborców

Prof. Rafał Chwedoruk o kryzysie poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w związku z pandemią oraz falami protestów, elektoracie tej partii, mobilizacji wyborców, rozdrobnieniu opozycji i nowych partiach

Kłopoty są w polityce pernamentne, nawet częstsze niż sukcesy.

Prof. Rafał Chwedoruk wskazuje, że kryzysu w czasie poprzedniej kadencji były krótkotrwałe i głównie wizerunkowe. Obecnie zaś Zjednoczonej Prawicy grozi stała utrata części wyborców. Na dodatek wewnątrz koalicji, a nawet samego Prawa i Sprawiedliwości ujawnił się konflikt.

Politolog wyjaśnia, że elektorat PiS-u składał się dotąd z dwóch grup: przekonanych wyborców konserwatywnych i popierających doraźnie tę partię wyborców mniej zainteresowanych polityką. Ta ostatnia grupa może w obliczu problemów uciec w absencję wyborczą.

Udało się Prawu i Sprawiedliwości przez ostatnie kilkanaście lat coś, co w 2007 i 2011 r. przyczyniało się do porażek wyborczych tej partii, mianowicie zapobieżenie mobilizowaniu najmłodszej generacji wyborców.

Wśród młodych PiS-owi udało się wywalczyć własną grupę wyborców. Obecnie jednak w kontekście sporu o aborcję taka mobilizacja się unaoczniła. Pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, iż najbliższe w kalendarzu wyborczym będą wybory samorządowe.

Wybory samorządowe z reguły weryfikują nowe ugrupowania polityczne, które nie zdążyły się zakorzenić lokalnie.

Zauważa, że dla PiS-u im bardziej będzie rozdrobniona opozycja, tym lepiej. Zastanawia się, czy gdyby nie Szymon Hołownia, to czy w sondażach PiS nie przestał być liderem. Trudno sobie jednak wyobrazić zjednoczenia opozycji pod egidą Donalda Tuska. Wokół tego polityka PiS-owi będzie łatwo skupić krytykę.

Sprawowania władzy Zjednoczonej Prawicy nie będzie ułatwiać zmiana w Waszyngtonie, gdzie prezydentem zostanie, jak wszystko wskazuje, Demokrata.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Bosak: Nikt w Polsce niestety nie rozpatruje na poważnie możliwości odzyskania niepodległości, tak jak Brytyjczycy

Poseł Konfederacji o budżecie unijnym, nastrojach w UE, tym, na co rząd już w lipcu się zgodził oraz o eurosceptycyzmie Konfederacji, stosunku do aborcji i o potrzebie publikacji wyroku TK.

Krzysztof Bosak krytykuje rząd za to, że przystał na lipcowe porozumienie ws. budżetu unijnego. Była w nim bowiem, jak mówi, zawarta zasada powiązania funduszy unijnych z praworządnością. Przez to obecna oficjalna linia rządu, który deklaruje chęć powrotu do porozumienia lipcowego, jest podważana przez zagranicę. Twierdzi się, że polski rząd protestuje przeciw czemuś, na co już się zgodził. Poseł Konfederacji odnosi się do twierdzeń Jacka Saryusz-Wolskiego, który twierdzi, że polski rząd został oszukany:

Ja nie do końca widzę podstawy w faktach co do tego oszustwa, chyba że były zawarte jakieś ustne ustalenie za kulisami o tym że zostaną przyjęte pisemne stworzenie mechanizmu praworządności a ten mechanizm zostanie uchwalony w jakiejś takiej wersji nazwijmy to czerwonymi zębami.

Ocenia, że Unii Europejskiej od czasu kryzysu migracyjnego jest taki nastrój, by Polskę i Węgry złamać za ich ówczesną rolę. Można było przewidzieć, że takie ustne porozumienie, jeśli faktycznie je zawarto, zostanie przez Niemcy zerwane.

My się z polityką europejską PiS-u nie zgadzamy w zasadzie od momentu powstania PiS-u. Mówię to w imieniu swojego środowiska narodowego, ale także kolegów ze środowiska konserwatywno liberalnego.

Były polityk LPR przypomina jak działał przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej, a później działał międzynarodowo przeciwko przyjęciu Konstytucji dla Europy. Narodowcy byli przeciwni ratyfikacji traktatu lizbońskiego.

Rok temu alarmowaliśmy, że premier Mateusz Morawiecki nie popiera wprowadzenie nowych ogólna europejskich podatków. To oczywisty element federalizacji Unii Europejskiej.

Bosak zaznacza, że jesli Polska jest w Unii Europejskiej to powinna czerpać pełne korzyści z tego, bez dodatkowych warunków, nieujętych w traktatach. Wskazuje, iż w UE „to, czego nie ma w traktatach albo reinterpretuje, albo to dopisuje”. Ponadto polityk Ruchu Narodowego mówi, że powinniśmy rozpatrywać polexit. Program RN z 2019 r. zaznacza, że rząd powinien utrzymywać w administracji ludzi zdolnych do negocjacji z Unią Europejską na wypadek wyjścia naszego kraju z Unii.

Czy Konfederacja jest za wyjściem naszego kraju z Unii Europejskiej? Zarówno Ruch Narodowy, jak i KORWiN opowiadały się za tym, jednak w Polsce jest wciąż za mało eurosceptyków, by samymi ich głosami dostać się do parlamentu. Z tego powodu obecnie, jak mówi:

Chcemy reprezentować zarówno tych twardych eurosceptyków, którzy chcieliby, żeby Unii Europejskiej najlepiej nie było, albo żeby Unia Europejska wyszła z Polski, jak również chcemy reprezentować tych wyborców, których możemy nazwać eurokrytycznymi, czyli którzy akceptują pogodzenie z Faktem, lub nawet zadowolenie z faktu przynależności Polski do Unii Europejskiej, ale którym nie podoba się, jak rozpycha się ona w Polsce.

Dodatkowo rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje debatę dotyczącą zaostrzenie prawa aborcyjnego. Podkreśla, że każde ludzkie życie zasługuje na ochronę. Wskazuje, że koszty polityczne wyroku Trybunału Konstytucyjnego już zostały przez prawicę, tak rządzących, jak i Konfederację, poniesione. Niepublikowanie wyroku TK w tym momencie niczemu więc nie służy, a tylko potwierdza zarzuty o braku praworządności.

Mamy artykuł Onetu o tym, że podobno politycy naciskają na Trybunał Konstytucyjny, żeby rozwodnili w pisemnym uzasadnieniu ten wyrok, który zawarli. Przecież to pokazuje jak to, że Trybunał Konstytucyjny jest jakimś ciałem marionetkowym, a rząd nie traktuje go poważnie.

Projekt prezydenta uznaje za absurdalny, gdyż kopiuje on błędy dotychczasowej ustawy. Przyznaje, że politycy Konfederacji są niestety w tej sprawie podzieleni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Emocje polityczne zmieniają się z opóźnieniem. Ok. 80 proc. wyborców Konfederacji popierało kontynuowanie manifestacji

Prezes Klubu Jagiellońskiego o spadkach poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w związku z koronawirusem i ostatnią falą protestów, umacnianiu się tendencji lewicowych i doświadczeniu pokoleniowym.

Na pewno widzimy  bardzo mocne załamanie poparcia dla czołowych polityków liderów obozu rządzącego, widzimy załamanie sondaży.

Piotr Trudnowski  mówi, iż nie znając kontekstu można by sądzić, że mamy do czynienia z powtórzeniem się kryzysu drugiej kadencji, którą wcześniej przeżyła Platforma Obywatelska. Mamy jednak bezprecedensową w III RP sytuację epidemiczną. Z niej w dużej mierze  wynika zmiana nastrojów wśród obywateli wynika. Prezes Klubu Jagiellońskiego nie sądzi, aby poprawa tej sytuacji wpłynęła na zmianę nastrojów społecznych. Wskazuje, że

Te emocje polityczne zmieniają się z opóźnieniem w odniesieniu do emocji ogólnospołecznych.

Oznacza to, iż obecne załamanie nastrojów dopiero zobaczymy w sondażach politycznych. Wydarzenia potrzebują tygodni, a nawet miesięcy, by znaleźć polityczne ujście. Bardzo mało prawopodobne wydaje się, że po drugiej fali koronawirusa wrócimy do życia jak przed pandemią.

To by naprawdę wymagało  realizowania najbardziej optymistycznych scenariuszy szczepień i założenia, że te scenariusze szczepionkowe nie wywołają jeszcze jakiegoś innego rodzaju kontrowersji, frustracji, sporów społecznych.

Nasz gość odnosi się do kwestii protestów Strajku Kobiet. Czy będzie ono wydarzeniem formacyjnym dla młodego pokolenia? Odpowiada, że będą one istotne podczas najbliższych wyborów w 2023 r. Zauważa, iż demonstranci są podzielenie politycznie. Zaskoczeniem było dla niego odkrycie, że

Ok. 80 proc. wyborców Konfederacji popierało kontynuowanie tych manifestacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Prezes Klubu Jagiellońskiego zauważa, że połowa głosujących na Krzysztofa Bosaka to osoby poniżej 30. Kwestie pokoleniowe i niechęć do rządu okazały się silniejsze od podziałów światopoglądowych.

Mamy do czynienia ze wzrostem poglądów lewicowych.

Można się spodziewać, że tendencja wzrostu poglądów lewicowych w społeczeństwie zostanie z nami na dłużej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Marek Suski: Nie wpłynął jak na razie wniosek Lecha Kołakowskiego o odejściu z klubu. Nie ma rozmów z posłami Kukiz’15

Marek Suski o przyszłości tzw. piątki dla zwierząt, odejściu Lecha Kołakowskiego z klubu PiS, możliwości dołączenia do koalicji rządzącej posłów Kukiz’15 i o Strajku Kobiet.

Poprawki Senatu, zamiast poprawić projekt, go popsuły

Marek Suski stwierdza, że trudno ocenić, jaki jest bilans polityczny piątki Kaczyńskiego. Co innego stało się istotne. Ocenia, że ostatni kryzys klub nie tylko się nie rozpadł, ale jest jeszcze silniejszy niż wcześniej. Jak blisko było do utraty przez klub większości? Niezbyt, to były marzenia opozycji – mówi poseł. Odnosi się do deklaracji swego kolegi z ław poselskich, Lecha Kołakowskiego. Stwierdza, iż jak na razie nie wypłynął wniosek jego odejścia z klubu.

Czy jest szansa na poszerzenie klubu? Marek Suski stwierdza, że na razie nie ma takich deklaracji. Zauważa, iż posłowie Kukiz’15 nie zgadzają się z polityką poddaństwa wobec Brukseli, którą prowadzą ludowcy. Nie trwają natomiast rozmowy w sprawie ich przejścia do klubu PiS.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że w zeszłej kadencji mieliśmy do czynienia z próbą „obalenia władzy ulicą i zagranicą”. Także w tej kadencji widzimy tę taktykę opozycji, a do tego dochodzi pandemia koronawirusa. Stwierdza, że opozycja wszystko neguje, co większość rządząca zaproponuje. Dodaje, że niezależne od rządu problemy ekonomiczne powodują spadek poparcia. Poseł PiS zwraca uwagę na „dość chamskie sposoby protestowania” Strajku Kobiet. W demonstracjach można dostrzec udział elementów bojówek.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Klub PiS bez Lecha Kołakowskiego. Polityk będzie posłem niezrzeszonym

Po odejściu Lecha Kołakowskiego klub PiS będzie miał 234 posłów. Polityk deklarował, że jego odejście z klubu wiąże się tzw. piątką dla zwierząt.

Będę posłem niezrzeszonym, będę pracował dla mieszkańców Polski, regionu, chcę pomagać ludziom płacącym podatki tak, aby czuli się w Polsce znacząco lepiej niż obecnie.

Taką deklarację złożył cytowany przez Polsat News poseł Lech Kołakowski. Poinformował dziennikarzy, iż przekazał do gabinetu marszałek Sejmu odpowiednie pismo, według którego „z dniem 24 listopada 2020 roku zostaje posłem niezrzeszonym Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej”. Na pytanie o motywy swojej decyzji stwierdził, że wiąże się to z „piątką dla zwierząt” i kolejnymi zapowiadanymi projektami, jakie mają być składane w tej sprawie.

Zapowiedź odejścia z klubu PiS i stworzenia własnego koła poselskiego Kołakowski złożył już w zeszły wtorek. Tego samego dnia władze klubu cofnęły zawieszenie w prawach 13 z 15 posłów. W środę decyzję tą rozciągnięto na Lecha Kołakowskiego i Krzysztofa Ardanowskiego.

A.P.

Marek Jakubiak: Wpływy niemieckie w Polsce są gigantyczne i mają realny wpływ na naszą politykę wewnętrzną

Marek Jakubiak o Polkach, celach Strajku Kobiet i malkontenctwie opozycji oraz o buncie Jana Krzysztofa Ardanowskiego, podziale w Konfederacji i konieczności podniesienia kwestii reparacji wojennych.

U nas w Polsce kobiety są zdecydowanie lepiej traktowane niż wszędzie na świecie.

Marek Jakubiak zauważa, że według badań Polki są najaktywniejsze w Europie i mają najwięcej sukcesów. Ocenia, że Strajk Kobiet ma cele polityczne tak jak wcześniej KOD. Odnosi się do informacji o pozostaniu w PiS Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Sądzi, że to dobra wiadomość.

Bunt Ardanowskiego nie wynikał z tego, że nie lubił Kaczyńskiego, tylko z tego, że nikt się ministra rolnictwa nie pytał przy przeprowadzeniu reformy w rolnictwie.

Polityk krytycznie spogląda na Strajk Kobiet i zwraca uwagę, że jest to kolejna organizacja antyrządowa, która pragnie na protestach zarobić. Przedsiębiorca krytykuje również partie opozycyjne za ich malkontenctwo i inercję.

Populizm polityczny nigdzie ich nie zaprowadzi. To martwi, bo PiS potrzebuje silnej opozycji.

Podkreśla, że obecnie mamy bardzo trudne czasy, w których premier „po 20 godzin pracuje”. Mówi także o Konfederacji:

Co chcieli to mają. Chcieli być w Sejmie i to był ich główny element.

Przypomina tzw. piątkę Mentzena, która temu właśnie, jak mówi, miała służyć. Zauważa, że obecnie Konfederacja stoi przed ryzykiem podziału wewnętrznego:

To jest ogień i woda- ja zawsze tak mówiłem. Po wejściu do Sejmu powinno być koło wolnościowców i koło narodowców.

Sojusz wyszedł na dobre Ruchowi Narodowemu, który ma tylu samo posłów co partia KORWiN, choć ten pierwszy popiera 1 proc. wyborców, a tą ostatnią 5 proc. Marek Jakubiak dziwi się, że mamy dzisiaj w naszym kraju piątą kolumnę:

Wpływy niemieckie w Polsce są gigantyczne i mają realny wpływ na naszą politykę wewnętrzną.

Deklaruje, że „trzeba Niemcy zaatakować reparacjami” i skierować tę sprawę do TSUE. Dodaje, iż Niemcy nie oddali 180 ton skradzionego nam złota i 2000 zrabowanych dzieł sztuki.

Mają zwrócić nam prawie dwa biliony euro.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.