Jarosław Gowin o „ciemnych chmurach zbierających się nad Polską”, swoim sprzeciwie wobec Polskiego Ładu, głosowaniu nad odwołaniem Elżbiety Witek oraz o swej ocenie Tuska i Morawieckiego.
Jarosław Gowin komentuje słowa ostrzegające przed „ciemnymi chmurami zbierającymi się nad Polską”, które zawarł w liście do członków Porozumienia. Zaznacza, że nie miał na myśli kryzysu wywołanego przejęciem władzy w Afganistanie przez talibów ani napływu migrantów na granicę polsko-białoruską. Były wicepremier wskazuje, że Polska powinna przyjąć część uciekających z kraju Afgańczyków.
Bezwzględnie należy ściągnąć do Polski tych, którzy współpracowali z polskimi wojskami.
Jest to kwestia tak moralności, jak i wiarygodności. Gowin sądzi, że jeśli chodzi o koczujących przy granicy z Polską, to należy wpuścić kobiety i dzieci. Zaznacza, że nie można pozwolić na niekontrolowany napływ do Polski ludności z krajów islamskich ani ugiąć się pod szantażem Aleksandra Łukaszenki.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego deklaruje zarazem, że Porozumienie nie będzie „totalną opozycją”. Były wicepremier ocenia, że został zdymisjonowany za wierność idei Zjednoczonej Prawicy. Podkreśla, że w programie tym
Nie było polityki, która prowadzi do kompletnej izolacji Polski na arenie międzynarodowej, a do tego prowadzi lex TVN.
Polityk mówi o budowaniu przez Porozumienie obozu centrowego. Odnosi się do współpracy z Władysławem Kosiniak-Kamyszem.
Nie jest żadną tajemnicą, że znamy i przyjaźnimy się od lat. […] PSL tworzy dziś nurt opozycji wolnorynkowej.
Zauważa, że podejście wolnorynkowe podziela także Konfederacja. Jednocześnie, jak dodaje,
Dzieli nas od Konfederacji wiele rzeczy, takich jak stosunek do szczepionek.
Poruszony zostaje również temat przyszłości marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jarosław Gowin zapewnia, że poparłby wniosek o jej odwołanie. Jarosław Gowin przyznaje, że w ciągu kadencji stracił sporo z posłów, z którymi zaczynał.
Jak mówi były wiceszef rządu, Polski Ład łamie obietnicę niepodnoszenia podatków przez rząd. Zauważa, że Prawo i Sprawiedliwość w sprawach gospodarczych gwałtownie skręciło w lewo. Podkreśla, że tylko jedno środowisko popiera Polski Ład- partia Razem.
Byłem gotów do kompromisu w sprawach podatkowych.
Polityk przypomina, że w sprawie ustawy medialnej proponował rozszerzenie grona krajów, które mogłyby posiadać na własność media w Polsce na wszystkich członków OECD.
Gość Poranka Wnet zauważa, że rozliczający się ryczałtem będą płacić de facto więcej niż dotąd. Jarosław Gowin ma nadzieję, że PiS będzie w przyszłości ewaluował w stronę umiarkowanej prawicy. Odpowiada na pytanie, którego premiera ocenia lepiej- Donalda Tuska, czy Mateusza Morawieckiego
Politykę Donalda Tuska oceniałem źle. Nie podobał mi się skręt w lewo. Równie daleko mi do Mateusza Morawieckiego, jak do Donalda Tuska.
Prezes Porozumienia wskazuje, że Polska jest podzielona obecnie na dwa zwalczające się plemiona. Deklaruje:
Chciałbym przyłożyć rękę do tego, aby rozpocząć w przyszłości zasypywanie podziałów.
Poseł Konfederacji o kryzysie migracyjnym, głosowaniu nad odwołaniem Elżbiety Witek, przedterminowych wyborach i antypisizmie Donalda Tuska.
Zupełnie różna jest imigracja zarobkowa, którą sami Polacy uprawiają na wielką skalę, a co innego sytuacja, którą mamy teraz.
Jak zaznacza Artur Dziambor, nie wiemy kim są ludzie, którzy przybywają na białorusko-polską granicę. Podkreśla, że musimy wiedzieć kto do nas przyjeżdża.
My nie wiemy kogo tam mamy wpuścić.
Polityk wskazuje, że w związku z upadkiem dotychczasowego rządu w Afganistanie będziemy mieli w Europie kryzys migracyjny podobny do tego w 2015 r. Wspomina, że rząd Zjednoczonej Prawicy postąpił wtedy właściwie. Zdaniem parlamentarzysty w Polsce brakuje rąk do pracy. Nie zgadza się z twierdzeniem, że nasi wschodni sąsiedzi odbierają nam pracę.
Gość „Poranka WNET” krytykuje ponadto działania marszałek Sejmu Elżbiety Wite. Wskazuje, że powinna ona podać się do dymisji. Wyraża pogląd, że głosowanie nad jej odwołaniem powinno się odbyć dopiero po zebraniu większości dla takiego wniosku.
Pani Elżbieta Witek powinna sama odejść i zostać okrytą infamią za to, co zrobiła.
Podkreśla, że marszałek Sejmu okłamała posłów. Powiedziała bowiem, że zasięgnęła opinii ekspertów ws. reasumpcji głosowania. Gość Poranka Wnet odnosi się do perspektywy przedterminowych wyborów.
My jesteśmy chętni i gotowi na takie wybory.
Nie sądzi, aby PiS zaryzykował wybory na wiosnę. Byłoby to bowiem ryzykowane. Gość Poranka Wnet odnosi się do możliwości współpracy z Porozumieniem.
Ja z Jarosławem Gowinem mam wiele wspólnych poglądów.
Zauważa, że będąc w Zjednoczonej Prawicy wicepremier był „wolnościowcem bezobjawowym”. Poseł Konfederacji cieszy się, że Jarosław Gowin”wrócił na właściwą stronę”. Negatywnie ocenia narrację byłego premiera.
Donald Tusk cały czas opiera się na antypisizmie.
Dziambor przeciwstawia takiej postawie merytoryczną opozycję, którą ma być jego formacja. Wskazuje na program Konfederacji „Polska na nowo”. Podkreśla, że
Większość w Sejmie bez Gowina i koniec fikcji. Rzecznik Solidarnej Polski o wyjściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy i reasumpcji wczorajszego głosowania.
Jan Kanthak stwierdza, że uchwalenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji jest dowodem na to, że większość parlamentarna jest stabilna pomimo wyjścia Porozumienia Jarosława Gowina ze Zjednoczonej Prawicy. Zdaniem posła klubu PiS reasumpcja głosowania ws. wniosku o przerwę w obradach była całkowicie uzasadniona. Podkreśla, że
Widzieliśmy, że posłowie Pawła Kukiza pomylili się i mówią oni o tym wprost. To ich wniosek spowodował, że Pani Marszałek poddała to pod głosowanie.
Przypomina, że kiedyś marszałkowi Markowi Kuchcińskiemu opozycja zarzucała, iż nie przeprowadził reasumpcji głosowania. Oceniono, że marszałek Sejmu nie może samodzielnie odrzucić prawidłowo złożonego wniosku o reasumpcję głosowania.
Odnosząc się do dymisji wicepremiera Gowina i odejścia Porozumienia z koalicji, parlamentarzysta wskazuje, że decyzje Porozumienia „wkładały kij w szprychy” Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje, że najpierw Jarosław Gowin podpisał się pod Polskim Ładem.
W ostatnich dwóch miesiącach Jarosław Gowin próbował praktycznie z każdym aspekcie próbował pokazywać, że jest opozycją, a nie koalicją.
Nie było sensu utrzymywać fikcji.
Przypomina rozmowy Jarosława Gowina z politykami opozycji. Jak dodaje, rok temu opozycja wprost przyznawała, że jest scenariusz na stole z Jarosławem Gowinem jako premierem rządu technicznego.
Można powiedzieć, że Jarosław Gowin wrócił do swoich.
Używając analogii piłkarskich rzecznik Solidarnej Polski ocenia, że lider Porozumienia „w ostatnich miesiącach zaczął kiwać się sam ze sobą”.
Teraz sytuacja jest bardzo klarowna.
Zauważa, że licząc razem z trzema posłami Kukiza i dwoma posłami niezależnymi, którzy głosują tak jak PiS, Zjednoczona Prawica ma większość 232 posłów.
Jesteśmy koalicjantami tak samo jak byliśmy. Solidarna Polska ma 19 posłów. Niezależnie, czy Jarosław Gowin jest, czy nie w koalicji nasz głos ma ogromne znaczenie.
Kanthak zastanawia, czemu posłowie, którzy chcieliby każdą ustawę konsultować z krajem, który może być zainteresowany, w ogóle są w polskim Sejmie.
Rzecznik PiS o dymisji wiceminister rozwoju Anny Korneckiej, bezalternatywności Zjednoczonej Prawicy i transformacji energetycznej.
Radosław Fogiel mówi, że dymisja wiceminister rozwoju Anny Korneckiej wynika z jej brakiem akceptacji Polskiego Ładu. Rzecznik PiS podkreśla, że debata w partii jest możliwa, ale w sztandarowych pomysłach partii rządzącej należy się zgadzać z większością i realizować program.
My chcemy by ta współpraca trwała, żeby w tej formule dało się pracować do wyborów 2023 r.
Rzecznik PiS wskazuje, że nie chodzi tylko o to, żeby w koalicji trwać, ale żeby w niej pracować. Na wspólne działanie umawiali się zawiązując koalicję.
Musimy zachowywać się jak drużyna.
Stwierdza, że jeśli ktoś chce Polskę zmieniać, to musi liczyć się z tym jak wygląda rzeczywistość. Zaznacza, że nie ma alternatywnej większości wobec Zjednoczonej Prawicy, która realizowałaby interesy Polaków. Stwierdza, że
Poważna partia polityczna zawsze musi być gotowa na wybory.
Fogiel komentuje także wdrażany w życie unijny program Fit for 55. Zaznacza, że
Transformacja energetyczna jest koniecznością.
Przypomina, że rząd walczył o Fundusz Spójności, który jest ważny dla naszego kraju.
Radna PiS o sytuacji w szczecińskiej stoczni Wulkan, perspektywach na rozwój, skutkach decyzji Unii Europejskiej i niechętnym nastawieniu samorządowców PO.
Stocznia szczecińska Wulkan buduje dok dla EMSR Gryfia za 130 mln. Jest to ogromny zastrzyk finansowy dla naszych stoczni.
Małgorzata Jacyna-Witt o tym, czym się zajmuje obecnie stocznia szczecińska. Podkreśla, że stocznia może budować statki.
Tak dobrego klimatu dla stoczni jak teraz nie było chyba nigdy. Mamy wielką szansę na to, aby stocznia remontowa w Szczecinie działała jak trzeba.
Przewodnicząca Rady Nadzorczej Stoczni Szczecińskiej Wulkan stwierdza, że największym problemem jest brak ludzi do pracy. Po zamknięciu stoczni szczecińskiej przez Unię Europejską za rządów Donalda Tuska, pracownicy stoczni rozproszyli się po innych ośrodkach.
Jak mówi radna sejmiku wojewódzkiego z ramienia PiS, mamy do czynienia z niechęcią współpracy władz samorządowych ze Stocznią Szczecińską. Przypomina, że miasto i województwo zarządzane są przez Platformę Obywatelską. Stwierdza, że przewodniczący PO w regionie nie chce tworzyć przychylnego klimatu dla stoczni.
Studio Włóczykij zakłada kolejną tymczasową bazę. Tym razem w Budapeszcie. Poznajcie Gabrysię, Kubę, Gosię i Lana.
Od czasu piątkowej audycji Janek Olendzki przedostał się ostatnie 200 km ze stacji benzynowej, na której nadawał, do Budapesztu. Pomógł mu w tym pewien biznesmen, gnając 250 km/h, bo jak stwierdził- nie lubi tracić czasu na autostradzie. Kolejny kierowca- Miki, z którym Janek dojechał już na przedmieścia węgierskiej stolicy, opowiadał o działaniach węgierskiego rządu i mediów publicznych. Wygląda na to, że poczynania polskiego obozu władzy nie różnią się zbytnio od tych realizowanych przez partię Fidesz. Również media stają się coraz bardziej podzielone i nieobiektywne, przyklaskując bezrefleksyjnie kolejnym rozwiązaniom Viktora Orbana.
Dyskusja ta toczyła się częściowo na autostradzie, częściowo na małych węgierskich drogach wiejskich, bowiem Miki musiał odwiedzić klientów swojej firmy ubezpieczeniowej.
Janek opuszcza nader rozgadanego Mikiego i z budapesztańskiej suburbii rusza podmiejskim pociągiem do centrum miasta, by spotkać Gabrysię Urbańską-Legutko. Przyjaciółka z dawnych lat zaprasza Studio Włóczykij do zagrzania miejsca w studenckim mieszkaniu w VIII dzielnicy Budapesztu- Józsefváros.
Po weekendowym zgłębianiu miasta i jego uciech, Janek Olendzki zaprasza na audycję, w której poznacie to magiczne miejsce i jego mieszkańców. W tej nietypowej podróży Gabrysia, Gosia, Kuba i Lan stają się swoistą rodziną dla naszego włóczykija, pokazując mu miasto i darząc nadzwyczajną empatią i życzliwością.
Link do profilu Instagram Janka, na którym możecie śledzić jego podróż: https://bit.ly/3eFOA1r
Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” o błędnych założeniach Polskiego Ładu, wzroście poziomu życia oraz o przeciwstawieniu się Polski polityce unijnej.
Paweł Lisicki komentuje słowa wiceministra finansów Piotra Patkowskiego dotyczące zarobków klasy średniej. Według członka rządu Polak zarabiający 4000 zł brutto stanowi już tę klasę. Bogaczami byliby zaś ludzie z zarobkami od 10 tys. brutto w górę. Lisicki punktuje Patkowskiego. Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” przypomina, że za rządów Zjednoczonej Prawicy rozszerzono 500+ na pierwsze dziecko i cofnięto podwyższenie wieku emerytalnego. Wskazuje, że
Ogólny poziom życia w czasie rządów PiS-u się podniósł.
Obecna narracja o odbieraniu bogatym i dawaniu biednym nie ma więc sensu. Dziennikarz dodaje, że ludzie wydają więcej niż według statystyk powinni zarabiać. Stwierdza, że te 10 proc. społeczeństwa jest bardziej zdeterminowana do obrony tego, co ma niż reszta społeczeństwa do odebrania im tego. Lisicki deklaruje, że jest sceptyczny wobec wszelkich projektów społecznych opartych na redystrybucji dóbr. Dodaje, że według badań CBOS tylko 23 proc. Polaków uważa, że może zyskać na Polskim Ładzie. Przypomina przyjmowanie przez państwa europejskie imigrantów.
Na tym miał polegać europejski nowy ład.
Prawo i Sprawiedliwość przeciwstawiło się w 2015 r. przymusowej relokacji imigrantów. Później same elity unijne zrezygnowały z forsowania tego pomysłu. Nie jest więc tak, że zawsze musimy podążać za wskazaniami Brukseli. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się także do nowych przepisów na Węgrzech.
Węgry przyjęły bardzo rozsądną ustawę chroniącą dzieci przed propagandą homoseksualną.
Zauważa, że polscy nieletni nie są chronieni przed złym wpływami ze strony „edukatorów”.
Gościem „Popołudnia WNET” był poseł Kukiz ’15, dr Jarosław Sachajko, który opowiedział o współpracy między swoim ugrupowaniem a Prawem i Sprawiedliwością.
W „Popołudniu WNET” poseł Kukiz ’15 opowiedział o przygotowywanym na bieżąco przez swoje ugrupowanie – wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością – projekcie ustawy antykorupcyjnej oraz o obawach z nim związanych. Na chwilę obecną proces legislacyjny jest na etapie badania przez Komisję Nadzwyczajną. Dr Sachajko zwrócił uwagę na brak zaangażowania ze strony polityków innych partii.
Niestety politycy Konfederacji, którzy krytykowali tę ustawę, że ona jest za słaba, że niewiele zmieni, nie przyszli na podkomisję żeby procedować. Nie pojawił się również PSL, czyli Koalicja Polska. Lewica przyszła z poprawkami, które wypaczają tę ustawę, czyniąc ją bezzębną.
Polityk opowiedział również nieco o samej treści dokumentu, przedstawiając jedne z najbardziej istotnych dla niego założeń w świetle krytyki ze strony Lewicy.
Jednym z rozwiązań jest to, aby osoba która powtórnie została przyłapana na korupcji do końca życia nie mogła pracować w administracji publicznej oraz spółkach skarbu państwa. A Lewica uważa, że można korumpować, możemy tych ludzi łapać a oni dalej będą robić swoje.
Na pytanie o potencjalną niekonstytucyjność przepisu o możliwości dożywotniego zakazu pracy w administracji publicznej dr Sachajko odpowiada, że nie jest to przecież całkowite zamknięcie drogi zawodowej dla takiej osoby.
Administracja publiczna to tylko jedno z miejsc, w których można pracować. Pracy w Polsce naprawdę jest bardzo dużo. Ludzie mogą pracować, tylko poza administracją publiczną.
Poseł wspomina również o kolejnym z zarzutów Lewicy dotyczącym zapisu o koniecznej transparentności źródeł finansowania partii.
Dawniej Rosja miała budżet na korumpowanie polskich urzędników, co ostatecznie doprowadziło do rozbiorów. Transparentność jest bardzo ważna, a właściwie to Lewicy nie podobają się żadne rozwiązania przeciwdziałające korupcji. Najlepiej jest tak jak jest teraz – 30 000 zgłoszeń, 2000 osób ukaranych. Ta statystyka nie zmienia się od lat i świadczy nieubłagalnie o obecności korupcji w Polsce.
W rozmowie z red. Łukaszem Jankowskim prof. Przemysław Czarnek analizuje wyniki tegorocznych matur, a także zmiany administracyjne wprowadzone na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości.
W najnowszym „Poranku WNET” minister edukacji i nauki, prof. Przemysław Czarnek, mówi tegorocznych maturach, których wyniki poznamy już w poniedziałek o 8.30 rano. Szef resortu edukacji informuje, iż rezultaty tegorocznych matur są nieco lepsze aniżeli w roku ubiegłym. To dobra wiadomość zważywszy na to, że – jak zaznacza rozmówca Łukasza Jankowskiego – ostatni rok szkolny musiał być wykonany zdalnie z powodu pandemii koronawirusa:
Wydaje się, że nie jest gorzej niż w zeszłym roku i latach ubiegłych. (…) To tylko pokazuje, że ten ruch, który wykonaliśmy 16 grudnia 2020 r. po kilkutygodniowej pracy ekspertów – nieco ograniczając materiał na maturę z uwagi na pandemię i naukę zdalną – był właściwy, zasadny i przyniósł rezultaty pozytywne – komentuje prof. Przemysław Czarnek.
Ponadto, szef MEiN odnosi się do tegorocznego maturalnego sukcesu województwa podlaskiego. Zdaniem ministra, nie ma on związku z wyciekiem danych z arkuszy egzaminacyjnych:
Mamy nowego lidera. Województwo Podlaskie nigdy nie było gdzieś w końcówce, tylko zawsze było w czołówce – a w tym roku jest na przedzie (…) Będziemy rzeczywiście prowadzić szeroką analizę na temat tego, w jaki sposób województwo podlaskie osiągnęło taki sukces. – mówi gość porannej audycji.
Minister komentuje również zerwanie rozmów dotyczących reformy szkolnictwa przez największe związki zawodowe nauczycieli. Stwierdza, że każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie. Zmiany w edukacji natomiast, zdaniem prof. Przemysława Czarnka, zostaną niebawem wdrożone:
Mamy pełną świadomość tego, że musimy podnieść atrakcyjność zawodu nauczyciela i pokazaliśmy kierunki rozmów. (…) Tak czy inaczej, trzeba będzie dojść do jakiejś decyzji, która spowoduje po pierwsze zdebiurokratyzowanie pracy nauczyciela (…). Po drugie – więcej nauczyciela przy uczniu – stwierdza minister.
Prof. Czarnek mówi także o sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości. Ocenia pozytywnie zmiany administracyjne w partii. Podobnie myśli o chęci oczyszczenia spółek Skarbu Państwa z członków rodzin posłów i senatorów partii rządzącej:
Jest ważna zmiana strukturalna polegająca na tym, że Sekretarz Generalny PiS będzie miał swoich pełnomocników w każdym województwie. Pełnomocników, którzy nie będą posłami ani nie będą startować w wyborach. Będą po prostu tymi, którzy będą od strony administracyjnej zarządzać partią w poszczególnych okręgach. – podkreśla szef MEiN.