Dzięki wyborom, katolicyzm we Francji znów staje się silny

– Katolicyzm francuski podniósł się dzięki tym wyborom i znów stał się siłą – stwierdził korespondent Radia Wnet Piotr Witt, autor najnowszej publikacji „Kroniki paryskie”.

Katolicyzm we Francji przeżywa znów rozkwit. Jak powiedział Piotr Witt, korespondent Radia Wnet, powodem zwrotu znacznej części środowiska francuskiego jest napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Ponadto Witt zauważył, że kandydat z ramienia Partii Republikańskiej jest osobą, dzięki której katolicy we Francji mogą czuć się silni: – Teraz Francuzi wobec naporu imigrantów skojarzyli katolicyzm z tożsamością narodową. François Fillon był jedynym politykiem, który odpowiedział na list episkopatu skierowany do wszystkich kandydatów. (…) Katolicyzm francuski podniósł się dzięki tym wyborom znów stał się siłą – stwierdził.

Innym powodem, dla którego francuska prawica może liczyć na zwiększające się poparcie społeczeństwa są działania poprzednich dygnitarzy: – Wszystkie ustawy sprzeciwiające się zasadom katolicyzmu wprowadzane przez Mitteranda a później przez Hollanda obrażały [wiernych kościoła katolickiego – red.] – mówił dla Radia Wnet Piotr Witt.

Najnowszą publikację korespondenta Radia Wnet z Francji – „Kroniki paryskie” – będzie można nabyć 10 grudnia 2016 r. na Jarmarku Wnet.

 

K.T.

Fillon, jako pierwszy nie wypiera się katolicyzmu

– Dziś wypada mówić o powszechnym referendum, w którym ogromna większość Francuzów opowiedziała się za wartościami konserwatywnymi – powiedział w Poranku Wnet Piotr Witt, korespondent Radia Wnet.



W ostatnich prawyborach prawicy we Francji zwyciężył François Fillon zdobywając ok. 60% głosów. W opinii Piotra Witta, korespondenta Radia Wnet z Francji, taka przewaga jest spowodowana otwartą konserwatywną retoryką kandydata.

– Fillon, były premier w rządzie Sarkoziego, jako pierwszy zerwał z samobójczą tradycją UMP niewychylania się na prawo i niewypierania się swojego katolicyzmu – stwierdził Witt. Podkreślił, że od lat Partia Republikańska (wcześniejsze UMP) prowadziła politykę ustępstw i kompromisów wobec Partii Socjalistycznej. Konsekwencją takich działań było upodobnienie się dwóch ugrupowań politycznych.

Korespondent Radia Wnet przypomniał również o zamęcie, który panuje w obozie socjalistycznym”. Przypomniał aferę wokół Françoisa Hollonda wykrytą przez francuskie media. Jak powiedział, obecny prezydent Francji miał zaakceptować błędne statystyki dotyczące bezrobocia: – Bezrobocie planowano zmniejszyć sztucznie drogą fikcyjnych staży dla bezrobotnych. W ten sposób poszukujących pracy można wykreślić ze statystyki na kilka miesięcy do czasu wyborów prezydenckich – powiedział w Poranku Wnet.

Jak stwierdził, efektem niejasnej polityki Hollande oraz Partii Republikańskiej ukierunkowanej w lewą stronę była zmiana nastrojów społecznych na konserwatywne.

 

K.T.