Piotr Schab: Nie będzie żadnych „spowiedzi”, „czynnych żalów”. Sędziowie nie wypowiedzą służby narodowi

Sędzia Piotr Schab/ fot. Wnet

Legalny prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab przeprowadza krytyczną analizę wizji wymiaru sprawiedliwości, które w debacie publicznej coraz częściej nazywa się „bodnaryzmem”.

Piotr Schab to prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie, któremu minister sprawiedliwości Adama Bodnar uniemożliwił wykonywanie obowiązków, wadliwie go odwołując na podstawie przepisów, których działanie zostało zamrożone orzeczeniem zabezpieczającym Trybunału Konstytucyjnego.

W oparach absurdu

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim sędzia nazywa najnowsze pomysły władzy na rozwiązanie rzekomego problemu tzw. neosędziów „absurdem”. Chodzi tu m.in. o koncepcję uderzenia się części młodych sędziów w pierś za uczestnictwo w procedurze powołania z udziałem zreformowanej w 2017 r. Krajowej Rady Sądownictwa.

Nikt, niezależnie od daty powołania na urząd sędziego, kto poważnie postrzega respektowanie konstytucji i ustawodawstwa, kto szanuje swoją służbę i służy społeczeństwu, nie będzie uciekał się do czynnego żalu. To przekreślenie wprost fundamentów niezawisłości sędziowskiej – mówi Piotr Schab.

Pytany o częściowe wycofywanie się ministerstwa z propozycji „czynnego żalu” sędzia zwraca uwagę, że jest on „chwiejną propozycją jurydyczną”.

Pan minister, jego zastępcy i inni „działacze”, których pośród sędziów niestety nie brakuje, mówią nie tyle o czynnym żalu, ile o spowiedzi. I właśnie z tego określania pan Bodnar, jak sądzę, się wycofał – wskazuje prezes SA w Warszawie.

Sędzia ocenia, że „nikt, niezależnie od poglądów społecznych, a także politycznych – bo sędziowie je mają, od daty powołania tego nie uczyni”.

W innym wypadku osoba taka musi zdawać sobie sprawę, że wypowie tym samym swoją służbę narodowi – mówi Piotr Schab.

Sędziowie niczym „zaplute karły reakcji”

Prezes SA przypomina, że elementem planu rządu wobec tzw. nowych sędziów jest podzielenie ich na trzy grupy:

Tych, którzy zostaną uprawnieni do skutecznego złożenia owego czynnego żalu, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. Tych, którzy zostaną w ogóle pominięci w tego rodzaju działaniach oraz tych, którzy nie dostaną szansy ucałowania władzy wykonawczej w rękę, w pierścień i żadnego czynnego żalu składać nie będą. Oni po prostu zostaną wyrzuceni z zawodu. Moja skromna osoba oczywiście zalicza się tej ostatniej grupy – twierdzi prawnik.

Casus sędziego Nawackiego

W rozmowie Piotr Schab odniósł się również do przypadku sędziego SR w Olsztynie Macieja Nawackiego, któremu nielegalny prezes tego sądu Krzysztof Krygielski z pominięciem przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych obniżył o połowę wynagrodzenie. W tle jest spór o status Krajowej Rady Sądownictwa, którą sędzia Krygielski kwestionuje, a której sędzia Nawacki jest członkiem.

O sprawie tej sędzia Maciej Nawacki mówił dla Radia Wnet:

Według Piotra Schaba przypadek ten jest precedensowy, gdy „chodzi o jaskrawo bezprawną ingerencję w wynagrodzenia sędziego”.

jbp/

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z sędzią Piotrem Schabem, legalnym prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie!

Sędzia Piotr Schab dla Radia Wnet o wniosku o uchylenie jego immunitetu

Sędzia Piotr Schab

Jestem spokojny o rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy wniosku o uchylenie mojego immunitetu. Argumenty prawne są po mojej stronie – mówi Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab.

Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek o skierowaniu do Sądu Najwyższego wniosków o uchylenie immunitetów sędziom Piotrowi Schabowi, Michałowi Lasocie, Przemysławowi Radzikowi i Jakubowi Iwańcowi.

Decyzja ta zapadła w sprawie, w której prokurator Piotr Myszkowiec z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zdecydował się wydać polecenie policji na siłowe wkroczenie do biur zastępców rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych.

Pisaliśmy o niej na portalu wnet.fm. Z naszych ustaleń wynika, że śledztwo prokuratury prowadzone jest w sprawie czynów zabronionych, których rzecznicy dyscyplinarni nigdy nie popełnili. Nie wydali oni bowiem akt dyscyplinarnych nowym rzecznikom dyscyplinarnym Adama Bodnara, bo ten powołał ich podpisem elektronicznym. A taki podpis, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nie działa w procedurze karnej. Sędziowie nie tylko nie popełnili więc przestępstwa, ale wręcz stali na straży prawa. Mimo to prokuratura uznała, że sędziowie nielegalnie przetrzymywali dokumenty. Po szczegóły odsyłamy do poniższego tekstu.

Ciężkie terminy przed prokuratorem Piotrem Myszkowcem

W rozmowie z Radiem Wnet Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab ocenia wnioski prokuratury o uchylenie immunitetów jemu i innym sędziom jako „absurdalne”

Są one dyktowane względami politycznymi i polityczną rachubą. Chodzi o „przykrycie” paru kwestii, które w ostatnim czasie objawiły się jako, jak sądzę, stawiające władzę w radykalnie złym świetle. Przede wszystkim chodzi tutaj o przestępczą akcję w Krajowej Radzie Sądownictwa z dnia 3 lipca – mówi sędzia Schab.

Podkreśla, że „prokuratura łomem, wiertarką i młotkiem rozstrzygnęła kwestię, która jest uregulowana ściśle w przepisach prawa”. Sędzia zwrócił uwagę, że jego działanie nie może być uznane za „odmowę wydania akt”:

To nieprawda. Zwróciliśmy jedynie uwagę resortowi na jaskrawą wadliwość dekretów ministerialnych o wstąpieniu do spraw ministerialnych rzeczników dyscyplinarnych ad hoc.

Schab podkreśla, że tylko prawidłowo wystawione dekrety mogły stanowić podstawę do udostępnienia prowadzonych przez nich spraw dyscyplinarnych nowym rzecznikom dyscyplinarnym.

Jednak uznano, że narzędzia, którymi zniszczono szafy w biurze Rzecznika Dyscyplinarnego, stanowiącym część Krajowej Rady Sądownictwa, zastępują kwestie uregulowane ściśle w ustawo Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Jeżeli nie zgadzano się z naszym postępowaniem, należało skorzystać z przepisów ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych – mówi sędzia Schab.

Chodzi tu o art. 41b §3a, zgodnie z którym:

Organem właściwym do rozpatrzenia skargi dotyczącej działalności zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sądu apelacyjnego lub zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sądu okręgowego jest Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych, a skargi dotyczącej działalności Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych – Krajowa Rada Sądownictwa.

Sędzia mówi, że „nie wniesiono takiej skargi, natomiast policjanci w liczbie kilkudziesięciu wraz z prokuratorami wnieśli do KRS łomy młotki i wiertarki, zastraszając ludzi”.

Sforsowano przeszkody uniemożliwiające osobom postronnym dostęp do akt, bo akta były zabezpieczone zgodnie z przepisami prawa. Wyniesiono je i teraz, zważywszy na to, że ta akcja odbiła się dość szerokim echem społecznym, myślę, że jej odbiór był dość kategorycznie negatywny, przysłania się te konsekwencje absurdalnym wnioskiem o uchylenie immunitetu – ocenia prawnik.

Piotr Schab jest spokojny o rozstrzygniecie wniosków przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.

Argumentacja prawna przemawia za naszymi racjami – dodaje.

Sędzia zapowiada, że nielegalne działanie funkcjonariuszy publicznych w tej sprawie spotka się z odpowiedzią prawną.

Piotr Schab: W siedzibie Krajowej Radzie Sądownictwa miał miejsce akt przestępczy

Featured Video Play Icon

Sędzia Piotr Schab/ fot. WNET

W środę w siedzibie KRS doszło do popełnienia szeregu przestępstw. Dokonał ich prokurator i niestety również policja – mówi rzecznik dyscyplinarny sędzia Piotr Schab.

W środę na polecenie prokuratora Piotra Myszkowca do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa wkroczyła policja, która włamała się do szaf pancernych zastępców rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty i Przemysława Radzika. Celem działania prokuratury było zabezpieczenia akt dyscyplinarnych, które wg śledczych były przetrzymywane nielegalnie.

Nie sposób tego oceniać inaczej, niż jako akty przestępcze. Po prostu włamano się do naszych pomieszczeń, pod pozorem zajęcia dokumentów dla potrzeb postępowania przygotowawczego. Chcę powiedzieć, że tu nie chodzi o postępowanie przygotowawcze, tylko o działanie tzw. specrzeczników ustanawianych – nie powiem ustanowionych skutecznie – przez ministra sprawiedliwości po to, aby umarzać sukcesywnie postępowania dyscyplinarne prowadzone przeciw sędziom, którzy mienią się być obrońcami praworządności – ocenił działania organów ścigania Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab, który równocześnie jest Prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Sędzia tłumaczy, że w przekonaniu jego i jego zastępców w toku czynności w budynku KRS „doszło do popełnienia szeregu przestępstw”.

Uczynił to zarówno prokurator kierujący akcją, jak i niestety funkcjonariusze policji. Nie wszystko, podkreślam nie wszystko, można w polskim systemie prawnym wytłumaczyć realizacją poleceń służbowych – zaznacza Piotr Schab.

Kwestia podpisów elektrocznicznych

Sędzia tłumaczy, że cała sprawa miała swoją genezę w wadliwym, według niego, powołaniu przez ministra Adama Bodnara rzeczników dyscyplinarnych ad hoc. Czynności prokuratury i policji miały bowiem miejsce w ramach śledztwa wszczętego z zawiadomienia rzeczników ad hoc, którym sędzia Piotr Schab i jego zastępcy nie wydali akt dyscyplinarnych. Do wydania akt nie doszło, bo rzecznicy ad hoc zostali powołani dekretami podpisanymi elektronicznie, co nie jest dopuszczalne w polskiej procedurze karnej, o czym pisaliśmy na portalu Radia Wnet.

Ciężkie terminy przed prokuratorem Piotrem Myszkowcem

Mamy obowiązek precyzyjnie weryfikować poprawność przedstawionej nam dokumentacji zwłaszcza, że ma ona stanowić podstawę prawną działania rzeczników ustanowionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości w sytuacji, w której chodzi o bardzo ważkie postępowania dotyczące losów sędziowskich – mówi sędzia.

Jak zaznacza,” treść zarzutów dyscyplinarnych wobec tych sędziów nie ma żadnego związku z ich aktywnością publiczną, w każdym razie z taką aktywnością, z jakiej ich znamy. I są to ewidentne w naszym przekonaniu delikty dyscyplinarne, o ile tylko dyscyplinarne”.

Uderzono w KRS

Odnosząc się do wątpliwości wokół kwestii, czy czynności prokuratora dotyczyły Krajowej Rady Sądownictwa, Piotr Schab podkreśla, że „zgodnie z ustawą obsługę urzędu rzecznika dyscyplinarnego świadczy Krajowa Rada Sądownictwa”.

KRS zarządza obiektem, a my jako rzecznicy, podlegamy kierownictwu Krajowej Rady Sądownictwa, która jest dysponentem obiektu. Wobec powyższego wtargnięcie do obiektu będącego w zarządzie Krajowej Rady Sądownictwa jest ugodzeniem w jej prestiż i status prawny – ocenia Piotr Schab.

Będzie zawiadomienie o przestępstwie

Sędzia zapowiada złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez prokuratora Piotra Myszkowca i funkcjonariuszy policji.

W skuteczność wystąpień do prokuratury kierowanej przez pana Adama Bodnara nie wierzę, ale to jest mój prawny obowiązek. Jako funkcjonariusz publiczny powziąłem wiedzę o przestępstwie ściganym z urzędu i muszę złożyć stosowne zawiadomienie – podkreśl Schab.

Zapowiada również powiadomienie o sprawie Prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Jestem prezydenckim rzecznikiem dyscyplinarnym. Wtargnięto do biura, w którym znajduje się dokumentacja spraw prowadzonych przeze mnie. Nie wyobrażam sobie, aby o powyższym nie poinformować kancelarii prezydenta – zapewnia sędzia.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji na naszym kanale Spotify lub YouTube!

Piotr Schab: Adam Bodnar naruszył art. 231 kodeksu karnego, działając w sprawie prezesów Sądu Okręgowego w Warszawie

Featured Video Play Icon

Piotr Schab/fot. WNET

Sędzia Piotr Schab wyraża wątpliwość, czy Adam Bodnar postąpi zgodnie z prawem i przywróci prezesów SO w Warszawie. Działania ministra ocenia jako przekroczenie uprawnień.

We wtorek na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości pojawił się komunikat o wszczęciu procedury odwołania ze stanowisk Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanny Przanowskiej-Tomaszek i wiceprezesów tego sądu Patrycji Czyżewskiej, Małgorzaty Kanigowskiej-Wajs, Radosława Lenarczyka, Agnieszki Sidor-Leszczyńskiej i Marcina Rowickiego. Wszyscy sędziowie zostali zawieszeni, przy czym bieg zawieszenia rozpoczynał się w środę.

Adam Bodnar wystąpił z wnioskiem do kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie o wyrażenie opinii w sprawie odwołania z pełnionych funkcji sędziów. Zgodnie z przepisami, jeżeli kolegium wyda negatywną opinię, minister winien odstąpić od zamiaru odwołania sędziów z funkcji.

Bodnar przekroczył uprawnienia

Jak dowiedziało się Radio Wnet, taka opinia została wydana przez kolegium jeszcze we wtorek. O komentarz do tej sprawy Jaśmina Nowak poprosiła gościa Poranka Radia Wnet, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba.

Według Piotra Schaba Adam Bodnar w ogóle nie powinien wszczynać tej procedury, ponieważ w obiegu prawnym funkcjonuje postanowienie zabezpieczające  Trybunału Konstytucyjnego z kwietnia br., zawieszajace stosowanie przepisów regulujących procesurę wszczętą przez ministra.

Zatem samo zastosowanie tych przepisów było działaniem bezprawnym – mówi Piotr Schab.

Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie wątpi, czy minister postąpi zgodnie z prawem i przywróci prezesów warszawskiego sądu okręgowego.

Wykazał w szeregu swoich postąpień, że tak samo, jak nie liczy się ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, nie liczy się również z literalnym stosowaniem prawa ustroju sądów powszechnych – wskazuje sędzia.

Wypowiadając się zarówno jako karnista, ale też obywatele, ocenia, że „dochodzi tutaj ewidentnie do przekroczenia uprawnień w płaszczyźnie artykułu 231 kodeksu karnego”.

Takie są fakty – podkreśla Piotr Schab.

Polityczne zarzuty wobec prezesów SO

Zarzuty Adama Bodnara podnoszone przeciwko kierownictwu Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Schab uważa za „całkowicie polityczne”.

Sąd Okręgowy w Warszawie pod obecnym kierownictwem utrzymał linię wzrostu, gdy chodzi o poziom pracy. Utrzymał kadry, utrzymał dyscyplinę i funkcjonował dobrze na tyle, na ile może funkcjonować tak olbrzymi sąd – ocenia sędzia.

Atak na TK

Wracając do sprawy stosunku władzy do sądu konstytucyjnego, Piotr Schab stwierdza, że „próba wulgarnego deprecjonowania Trybunału Konstytucyjnego poprzez obrażanie pani prezes TK, obrażania sędziów, roli tej instytucji jest przeciwskuteczna”.

Państwo polskie, ktokolwiek by nim nie rządził, jednak musi liczyć się z Trybunałem Konstytucyjnym, który dysponuje instrumentarium odnoszącym się wprost do możliwości realnego sprawowania władzy – pokreśla Piotr Schab.

Marsz przez instytucje

Pytano o generalną ocenę sytuacji w polskim wymiarze sprawiedliwości Piotr Schab deklaruje, że „chodzi tutaj o neomarksistowski marsz przez instytucje”.

Na drodze tej rewolucji stoi państwo polskie i jego instytucje. Stąd też mamy sukcesywne rujnowanie Trybunału Konstytucyjnego. Mamy godzenie w osobę pani I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, która z pełną szlachetnością i odwagą pełni swoją funkcję. Mamy do czynienia z sukcesywnym rugowaniem, przy użyciu metod całkowicie bezprawnych, prokuratorów Prokuratury Krajowej, łącznie z Prokuratorem Krajowym, kierownictwa poszczególnych sądów apelacyjnych, okręgowych, a także rejonowych – tłumaczy sędzia.

Zdaniem Piotra Schaba „obserwujemy instytucjonalny przewrót, osią którego jest bezprawie”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie na naszym kanale YouTube lub Spotify!

Piotr Schab: Dożyliśmy czasów anarchii; wymiar sprawiedliwości de facto nie funkcjonuje

Featured Video Play Icon

fot. X

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim prezes SA w Warszawie Piotr Schab mówi o bezprawnym pozbawieniu go pełnienia funkcji. Prokuraturę Krajową ocenia, jako instytucję, której „dziś nie ma”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Obecnie na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego w Warszawie, jako prezes tej instytucji wskazana jest sędzia Dorota Markiewicz. Prezes tego sądu sędzia Piotr Schab stwierdza w Poranku Wnet, że sytuacja ta jest niezgodna z prawem.

Pozbawiono mnie możliwości wykonywania funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie bezprawnie, wbrew zabezpieczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który jednoznacznie orzekł, że to ja jestem prezesem sądu – mówi prawnik.

Tłumaczy, że w sporze o prezesurę, której jedną z odsłon jest fizyczne zajmowanie gabinetu prezesa sąd, zdecydował się stosować wyłącznie argumentu prawne, by nie dopuścić do gorszących sytuacji. „Mój gabinet otworzył ślusarz” – podkreśla, opisując okoliczności rozpoczęcia „prezesury” sędzi Markiewicz.

Ostrzega, że sędzia Markiewicz, jako rzekomy prezes SA w Warszawie przyjmuje przyrzeczenia od notariuszy czy komorników. Wskazuje, że w przyszłości może to prowadzić np. do kwestionowania aktów notarialnych, w spornych sprawach obywateli.

Pani sędzia jest uzurpatorem łamiącym prawo, w tym prawo karne. Na ile ona „urzęduje”, pozostawiam jej sumieniu. W przyszłości zostanie to zweryfikowane prawnokarnie – ocenia sędzia.

Pytany o lekceważy stosunek polityków koalicji do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że to nie do klasy politycznej należy rozstrzyganie, kto jest sędzią TK, a kto nie.

Mamy zdemolowane państwo prawa. Trybunał Konstytucyjny jest urzędem stojącym na straży konstytucji. Jeżeli obalimy Trybunał Konstytucyjny, konstytucja nie będzie funkcjonować – mówi Piotr Schab.

Sędzia przytacza art. 190 ust. 1 ustawy zasadniczej, zgodnie, z którym wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i powszechnie obowiązujące.

Sytuacja w prokuraturze

Odnosi się też do sytuacji w Prokuraturze Krajowej, w której Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar odsunął od sprawowania funkcji Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, stwierdzając, że nie powrócił on skutecznie ze stanu spoczynku. W tej sprawie Trybunał Konstytucyjny również wydał zabezpieczenia, które zostały przez ministra arbitralnie uznane za bezskuteczne.

Dziś nie mamy Prokuratury Krajowej. Legalnemu Prokuratorowi Krajowemu odebrano instrumenty pracy – krytykuje sędzia.

Odnosząc się do nagłośnionego w prasie odmawiania zgód na kontrolę operacyjną, z powodu udziału w tej procedurze prokuratora, który uzyskał swoją funkcję niewłaściwie, jako pokłosie nielegalnego odsunięcia prokuratora Dariusza Barskiego, sędzia Schab stwierdza, że takie orzeczenia są słuszne.

Jak przyznaje, sam również wydaje analogiczne orzeczenia w przypadku wniosków o stosowanie tymczasowego aresztowania. Podnosi, że nie może być tak, że w procedurze o pozbawieniu obywatela wolności brać będzie udział osoba nieuprawniona.

Pytany o ryzyko związane z wyjściem podejrzanego na wolność, wskazuje, że przepisy umożliwiają sędziemu pozostawienie podejrzanego w areszcie decyzją sędziego i danie prokuraturze czasu na skorygowanie błędów formalnych.

Padają procesy w sądach okręgowych, sądach apelacyjnych, a nawet w Sądzie Najwyższym. Wymiar sprawiedliwości de facto nie funkcjonuje. Dożyliśmy czasów anarchii – ocenia sędzia Schab.

Kwestia KRS

Nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa w jej pierwotnym kształcie ocenia, jako naruszającą art. 60 Konstytucji RP, bo „godzi ona w równy dostęp obywateli do służby publicznej”. Chodzi tu o ewentualne odebrania prawa do kandydowania do KRS sędziom, którzy zostali powołani po 2018 r.

Protestuje przeciwko dzieleniu sędziów na lepszych i gorszych.

Polacy idąc do sądu mają prawo ufać swojemu państwu – podkreśla, wskazując na ryzyko podważenia tego zaufania wśród obywateli.

Mamy do czynienia z samonapędzającym się mechanizmem, w którym osoby, które weszły na pewną ścieżkę, nie mogą się z niej wycofać. To zła droga, prowadzą do ruiny – mówi Piotr Schab.

Przywrócenie praworządności to wg rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego kluczowy cel, z uwagi na interes narodu i państwa polskiego.

Wspieraj Autora na Patronite

Posłuchaj także:

Rafał Trzaskowski usuwa krzyże z miejskich urzędów. Skowroński: KO znowu odwraca uwagę od bieżących tematów