Polska wygrywa z Finlandią w el. do Mistrzostw Świata. Musioł: to nowe otwarcie dla naszej reprezentacji

Jakub Kamiński w meczu z Finlandią / Fot. Cyfrasport/PZPN

Redaktor Dziennika Zachodniego podsumowuje zwycięstwo Biało-Czerwonych, którzy pokonali Finów 3:1. Podkreśla, że to był „niezwykły wieczór w Chorzowie”.

Gość audycji chwali nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Jana Urbana. Zaznacza, że były trener Górnika Zabrze to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu:

Oczywiście to dopiero pierwsze dwa mecze, musimy o tym pamiętać, natomiast pokazały, że Jan Urban potwierdził opinię, jaką wszyscy o nim mieliśmy. Ma rękę do tego, żeby budować nie tylko zespoły piłkarskie, ale też atmosferę w nich i wokół nich.

Grzegorz Milko pyta o reprezentację Finlandii. Jak oceniać naszych bezpośrednich rywali o drugie miejsce w grupie, premiowane grą w barażach o awans do Mistrzostw Świata?

Wczoraj myślę, że ta reprezentacja absolutnie zawiodła. […] Myślę, że Finowie byli absolutnie zaskoczeni tym, co ich spotkało ze strony reprezentacji Polski, która zagrała w zupełnie inny sposób.

– mówi Rafał Musioł.

Dzięki temu zwycięstwu, Polacy zajmują 2 miejsce w grupie G, utrzymując 3 punkty przewagi nad naszymi niedzielnymi rywalami. Następne mecz eliminacyjny kadra narodowa rozegra w październiku. Wtedy zmierzy się z Litwą.

/pk

Cała rozmowa dostępna poniżej.

Reprezentacja Polski remisuje z Holandią. Cenny punkt wywieziony z Rotterdamu.

Reprezentacja Polski na meczu z Chorwacją / Fot. Szymon Dąbrowski

Debiut Jana Urbana w roli selekcjonera reprezentacji Polski można uznać za udany. Biało-Czerwoni remisują z reprezentacją Holandii 1-1. Gola na wagę podziału punktów strzelił Matty Cash.

Dzięki temu Polacy zajmują 2 miejsce w grupie, które gwarantuje walkę w barażach o udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Warto jednak zauważyć, że Holendrzy, również mający 7 punktów, nie rozegrali zaległego spotkania.

Najbliższym rywalem Polaków w walce o wyjazd na mistrzostwa świata będzie Finlandia. Po nieudanym pierwszym meczu, przegranym 1-2, Polacy będą chcieli wziąć odwet. Jan Urban na pewno liczy na pierwsze zwycięstwo kadry w swojej kadencji. Mecz odbędzie się w najbliższą niedzielę, 7 września o godzinie 20:45 na Superauto.pl Stadionie Śląskim.

/pk

Daniel Kaniewski: powołania Jana Urbana uważam za bardzo dobre

Reprezentacja Polski na meczu z Chorwacją / Fot. Szymon Dąbrowski

Menedżer sportowy w rozmowie z Grzegorzem Milko komentuje powołania, które wysłał dzisiaj Jan Urban. Omawia również sytuację wokół powrotów piłkarzy takich jak Kamil Grosicki czy Paweł Wszołek.

Gość „Popołudnia Wnet” pozytywnie wypowiada się o powołaniach dla polskich reprezentantów. Pozytywnie ocenia wybory dokonane przez Jana Urbana. Nie omieszkał sklaryfikować sytuacji wokół tego, kto będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji:

Nie rozumiem wahań i zastanawiania się nad tym, kto jest jedynką. Jedynką jest Łukasz Skorupski. Nie ma dzisiaj jedynki innej. Łukasz Skorupski stanie między słupkami, jeżeli będzie zdrowy, w meczu z Holandią imeczu z Finlandią.

Grzegorz Milko dopytuje się także o Jana Ziółkowskiego i finalizację jego transferu do AS Romy. Okazuje się, że oficjalnej prezentacji zawodnika możemy spodziewać się lada moment:

Janek Ziółkowski jest już w klubie. Wylądował z samego rana na lotnisku w Rzymie. Został odebrany przez przedstawicieli AS Roma i jest teraz na badaniach. Jeżeli przejdzie wszystkie badania pozytywnie, oficjalnie dzisiaj po południu zostanie zawodnikiem AS Romy.

/pk

Więcej o powołaniach można usłyszeć poniżej.

Czytaj także:

Są powołania na jesiennie mecze reprezentacji Polski. Powrót Lewandowskiego i Grosickiego

Lechia Gdańsk górą w derbach Trójmiasta. Co czeka oba kluby w tym sezonie?

Dawid Kurminowski / fot. Mateusz Słodkowski / Trojmiasto.pl

Drużyna z Gdańska w derbach pokonała Arkę Gdynia 1:0. Jedynego gola w meczu strzelił Dawid Kurminowski. Mecz, jak i sytuację wokół Gdańszczan skomentował Maciej Słomiński.

Lechii Gdańsk po pokonaniu drużyny z Gdyni udaje się wyjść na bilans zero punktów. Dlaczego? Drużyna prowadzona przez trenera Johna Carvera została przed sezonem ukarana za nieregularności finansowe odjęciem pięciu punktów. Redaktor portalu Trójmiasto.pl wskazuje, że funkcjonowanie klubu idzie w dobrą stronę:

W kolejnym roku Lechia Gdańsk się zachowuje lepiej, ponieważ teraz nie ma żadnych zaległości wobec pracowników, wobec piłkarzy. Jest to klub na pewno o wiele lepiej prowadzony niż w poprzednim sezonie. 

Grzegorz Milko przypomina o wizycie prezydenta Karola Nawrockiego na jednym z ostatnich meczy. Znany jest ze swojego wsparcia dla „biało-zielonych”. Gość audycji zaznacza jednak, że mimo ciepłego przyjęcia głowy państwa na stadionie, polityka i sport nie powinny się mieszać:

Prezydent Nawrocki został bardzo ciepło przyjęty przez kibiców, których poglądy mieszczą się gdzieś bardziej bliżej prawej strony sceny politycznej. Wydaje mi się, jestem przekonany, że premier Tusk zostałby w zupełnie inny sposób przyjęty. Natomiast wydaje mi się, że sport nie powinien wchodzić w paradę polityce i vice versa.

Karol Nawrocki na meczu Lechii Gdańsk / fot. Robert Kwiatek

Maciej Słomiński ocenia także formę Arki Gdynia. Dziennikarz wskazuje, że beniaminek będzie skupiony w tym sezonie wokół walki o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce:

Sportowo Arka będzie walczyć o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. To na razie cel numer jeden. […] ja myślę, że, Arka Gdynia się utrzyma w Ekstraklasie, tak mówiąc zupełnie już na skróty.

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Czytaj także:

Polskie drużyny o krok od Ligi Konferencji Europy. Lech doświadcza pogromu

Polskie drużyny o krok od Ligi Konferencji Europy. Lech doświadcza pogromu

Petar Stojanović w meczu Hibernians FC- Legia Warszawa 1:2. Edynburg, 21 sierpnia 2025 r. / Fot. Mateusz Kostrzewa, legia.com

Zespoły z naszej rodzimej ligi weszły w ostatnią fazę boju o europejskie puchary. Z czterech ekip trzy wyszły zwycięsko. Tylko drużyna z Poznania doznała bolesnej porażki.

Wszystkie polskie drużyny, które grają w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, poradziły sobie ze swoimi rywalami. Legia Warszawa pokonała na wyjeździe szkocki Hibernian 2:1 i z psychiczną przewagą rozegra rewanż w Warszawie. Gole w tym meczu strzelali Jean-Pierre Nsame i Paweł Wszołek. Raków Częstochowa z małymi problemami uporał się z bułgarską Ardą 1:0. Jedyna bramka została zdobyta przez Tomasza Pieńko. Natomiast Jagiellonia z ogromną pewnością wygrała z albańskim Dinamem Tiraną i do stolicy Albanii może jechać bardzo spokojna. Gole dla „Dumy Podlasia strzelali Jesus Imaz, Afimico Pululu i Norbert Wojtuszek.

Niestety w podobnych nastrojach nie jest Lech Poznań. Mistrz Polski w IV rundzie eliminacji do Ligi Europy miał bardzo trudne zadanie. Grał z drużyną KRC Genk, która regularnie występuje w europejskich pucharach. Po optymistycznym początku do 25 minuty utrzymywał się wynik 1:1. Piętnaście minut później…mieliśmy już 1:4. Po przerwie na dodatek piłkarze „Kolejorza” strzelili sobie samobója i tablica wyników do końca spotkania wskazywała 1:5.

Za tydzień w czwartek czekają nas rewanże wszystkich czterech spotkań. Lech spróbuje dokonać niemożliwego i odrobić straty na stadionie w Genku. Raków pojedzie grać do Kyrdżali w Bułgarii, Jagiellonia pojedzie (miejmy nadzieję) dopiąć formalności w Tiranie, natomiast Legia przyjmie Szkotów na własnym stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie.

/pk

Czytaj także:

Przed polskimi klubami IV runda el. LKE i LE. Czy wszystkie 4 wejdą do fazy ligowej? Analiza Grzegorza Nicińskiego

Wisła Płock niespodziewanym liderem, afera tortowa w Rakowie. Komentarz Cezarego Olbrychta

Mecz ekstraklasy Raków Częstochowa -Jagiellonia Białystok, 10 maja 2025 r./ Fot. Jakub Ziemianin, Raków Częstochowa

Dziennikarz Canal+ naświetla obecną sytuację klubów piłkarskiej Ekstraklasy. Wśród wielu wątków rozmowy wyróżniają się sytuacje w dwóch klubach – Wiśle Płock i Rakowie Częstochowa.

Grzegorz Milko rozpoczął od drużyny z Płocka. „Nafciarze”, którzy w poprzednim sezonie awansowali do PKO BP Ekstraklasy, radzą sobie niespodziewanie dobrze. Po 5 spotkaniach, podopieczni trenera Mariusza Misiury siedzą na fotelu lidera nie zaliczając ani jednej porażki w tym sezonie. Wczoraj odnieśli zwycięstwo nad Legią Warszawa po golu Marcina Kamińskiego. Czy ta sytuacja utrzyma się przez dłuższą część sezonu?

Gdybym miał prorokować, myślę, że Wisła Płock w tej chwili wygląda na takiego solidnego ligowego gracza i spokojnie w środku tabeli pewnie się usadowi. Natomiast byłbym daleki od tego, że ta passa będzie trwała w nieskończoność i wątpię, że to będzie zespół, który rzeczywiście namiesza w naszej ligowej czołówce.

– mówi redaktor Canal+.

Cezary Olbrycht porusza temat tzw. „afery tortowej”, która w ostatnim czasie wybuchła w Rakowie Częstochowa. Jonatan Brunes, napastnik „Medalików” i co ciekawe, kuzyn Erlinga Haalanda, obchodził niedawno urodziny. Z tego tytułu postanowił poczęstować swoich klubowych kolegów tortem, który przyniósł do szatni przed jednym z treningów. Nie spodobało się to trenerowi Rakowa, Markowi Papszunowi. Skrytykował ostro zawodnika za swoje zachowanie. Norweg obecnie zgłasza brak chęci do gry, a atmosfera w szatni drużyny z Częstochowy wciąż jest napięta. Dziennikarz wskazuje, że Papszun pokazał po raz kolejny twardą rękę, którą traktuje swoich graczy:

Chciał zrobić fajny gest, a wyszło jak wyszło. Normalnie ludzie potrafią się w takim momencie dogadać, bo było to w zasadzie zwykłe nieporozumienie. Jednak przy Marku Papszunie, który jest sztywny jak drut, jeśli chodzi o zasady i taktyczne, i normy postępowania zawodnika, nie dało się tego wygładzić i tak naprawdę nie wiadomo, jak ta historia się zakończy.

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Koniec piłkarskich marzeń. Lech Poznań odpada w 3. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów

Drużyna Lecha Poznań / Fot. Profil X Lecha Poznań

Mistrz Polski kolejny raz obejdzie się smakiem grania w piłkarskiej Lidze Mistrzów. Klub z Poznania odpadł z walki o te rozgrywki przegrywając z serbską Crveną Zvezdą Belgrad w dwumeczu 2:4.

„Kolejorz” do rywalizacji z mistrzami Serbii nie podchodził jako faworyt. Ich rywal grał w ostatnich ośmiu edycjach tych prestiżowych rozgrywek, podczas gdy Lech nie zagrał w nich nigdy. Nie spełni się to i tym razem. Po pierwszym meczu „Czerwona Gwiazda” miała komfortową pozycję. Wygrała na Bułgarskiej z Lechem 3:1 i z dwubramkowym zapasem wracała do Belgradu rozegrać rewanż.

Różnica klas

Poznaniacy drugi mecz rozpoczęli z niesamowitą determinacją i intensywnością. Było to widać zarówno na boisku, jak i w statystykach. Przez cały mecz mistrz Polski częściej utrzymywał się przy piłce. Nie przełożyło się to niestety na gole. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, ponieważ w 45 minucie Mateusz Skrzypczak podciął zawodnika Crveny Zvezdy we własnym polu karnym. Francois Letexier podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił napastnik gospodarzy, Cherif Ndiaye.

Gra w „10” to za mało

Światełko w drugiej połowie zaświeciło się dla gości, gdy w 57 minucie czerwoną kartkę obejrzał zawodnik drużyny z Belgradu, Rodrigo. Nawet to jednak nie sprawiło, że „Kolejorz” zamienił przewagę na bramkę. Ba, zawodnicy Crveny od tamtego momentu częściej pojawiali się pod bramką Bartosza Mrozka. W 93 minucie Mikael Ishak zdobył bramkę na 1-1, jednak było już za późno na odrabianie strat. W ten sposób Poznaniacy żegnają się z marzeniami o grze w Lidze Mistrzów.

Walka trwa

Nie jest to jednak koniec zmagań Lecha Poznań w europejskich pucharach. Mistrz Polski spadł do 4. rundy rywalizacji o Ligę Europy. Tam niestety również nie będzie faworytem, gdyż będzie się mierzył z wyżej notowanym, belgijskim Genkiem. Jeżeli polski zespół zwycięży w tym dwumeczu, będzie mógł się cieszyć grą w Lidze Europy. W przypadku gdy jednak będzie musiał uznać wyższość Belgów, podopiecznym Nielsa Frederiksena pozostanie gra w Lidze Konferencji.

/pk

Czytaj także:

Odznaczenia dla Kuleszy i Mioduskiego, kandydatura Andrzeja Dudy do MKOL. Komentuje Michał Listkiewicz

Początek problemów. Porażki Lecha, Rakowa i Legii, minimalne zwycięstwo Jagiellonii

Raków Częstochowa- Lech Poznań, 21 kolejka PKO Ekstraklasy w sezonie 2024/2025 / Fot. Jakub Ziemianin, Raków Częstochowa

Po rewelacyjnym początku polskich klubów w tegorocznych kwalifikacjach do europejskich pucharów, w 3 rundzie zaczęły się trudności. Pojawili się trudniejsi rywale i pierwsze porażki.

Polskie kluby pierwsze dwie rundy kwalifikacji przeszły bez żadnych porażek. Legia Warszawa miała największe kłopoty. W pierwszym meczu z Banikiem Ostrawa był remis 2:2, a w stolicy w rewanżu do końca drżano o awans. Na szczęście stołeczny klub zdołał uporać się z Czechami. Komplety zwycięstw zaliczyły pozostałe kluby – Raków Częstochowa, Lech Poznań i Jagiellonia Białystok.

Ta sytuacja niestety mocno zmieniła się na przestrzeni ostatnich dni. W pierwszych meczach 3 rundy eliminacji jedynie Jagiellonia ze swojego starcia wyszła zwycięsko. „Duma Podlasia” zwyciężyła na wyjeździe z duńskim Silkeborgiem 1:0 po bramce Bernardo Vitala.

Pozostałe ekipy niestety się nie popisały. Lech Poznań przegrał u siebie z faworyzowaną Crveną Zvezdą Belgrad 1:3. Nie da się ukryć, że przed „Kolejorzem” bardzo ciężkie zadanie, by odrobić straty w Belgradzie. Więcej o tym spotkaniu można usłyszeć w rozmowie Grzegorza Milko z Ryszardem Jankowskim (tekst poniżej). Raków Częstochowa niespodziewanie uległ u siebie Maccabi Hajfa 0:1. Największy blamaż zaliczyła Legia Warszawa. „Wojskowi” przegrali z Cypryjczykami aż 1:4. Na dodatek czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Kapustka, co wyklucza go z gry w rewanżu.

Trener klubu ze stolicy, Edward Iordanescu, powiedział po blamażu następujące słowa:

Czasami nie możesz wygrać, ale nie możesz również stracić tylu goli. Przepraszam wszystkich, zwłaszcza kibiców, którzy przyjechali za nami. Musimy pokazać charakter.

Niels Frederiksen, trener Lecha, zauważył, że jego drużyna grał z lepszym zespołem i jest miejsce na poprawę gry:

Nie powiedziałbym, że zagraliśmy złego meczu. Zagraliśmy po prostu z lepszą drużyną. Żeby rywalizować na tym poziomie, musimy podtrzymać poziom gry z 1. połowy przez cały mecz.

Polskie zespoły czekają teraz mecze rewanżowe. Lech Poznań 12.08 we wtorek zagra w Belgradzie. Dwa dni później Legia rozegra swój mecz w Warszawie, Jagiellonia w Białymstoku, a Raków pojedzie do Debreczyna.

/pk

Czytaj także:

Lech Poznań uległ Crvenej Zvezdzie Belgrad w 1. meczu III rundy LM. Ryszard Jankowski: zabrakło dobrej gry w obronie

Ciężka przeprawa w Ekstraklasie dla klubów grających w europejskich pucharach. Komentuje Marek Chojnacki

Mistrzowska feta Lecha Poznań, 25 maja 2025 r. / Fot. PZPN

Były obrońca i trener ŁKS komentuje poczynania ŁKS-u w lidze, a także zwraca uwagę na trudności, z jakimi mogą mierzyć się w lidze drużyny grające w europejskich pucharach.

Grzegorz Milko pyta o obecną formę ŁKS-u w rozgrywkach Betclic 1 Ligi. Łódzka drużyna gra mocno w kratkę, przegrywając z Wisłą Kraków 0-5, a ostatnio wygrywając z Polonią Bytom 5-0. Były zawodnik wskazuje, że piłkarze nie prezentują najwyższej formy mimo ostatniego zwycięstwa:

Będę surowy, jeżeli chodzi o ocenę, bo wynik był zdecydowanie lepszy niż gra. […] Polonia była zdecydowanie lepszym zespołem jeżeli chodzi o organizowanie gry, brakowało tylko goli.

Redaktor Radia Wnet wspomina o przewrotności tabeli zaplecza ekdtraklasy, w której prowadzą nowe zespoły – Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Wieczysta Kraków. Marek Chojnacki ma swoich faworytów w tych rozgrywkach:

W mojej ocenie, po tych 3 kolejkach, najlepiej prezentuje się Wisła Kraków. Rzeczywiście zaskakują beniaminkowie, nie tylko w 1 Lidze, ale również w Ekstraklasie.

Były szkoleniowiec łodzian, pytany o Lecha, Raków, Jagiellonię i Legię wskazuje,  że zespoły grające w europejskich pucharach to drużyny, które są zmuszone do większych roszad w składzie. Może to skutkować słabszymi wynikami w Ekstraklasie:

W przypadku gry w europejskich pucharach zawodnicy różnie dochodzą do siebie po takich meczach. Do tego częste roszady w składzie skutkują takimi występami jak w ostatniej kolejce. Drużyny, które dobrze zaprezentowały się w rozgrywkach europejskich, czyli Raków i Legia, nie dały rady w swoich meczach ligowych.

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Czytaj także:

Polacy wygrywają turniej finałowy Ligi Narodów! Reprezentacja Włoch bez szans w meczu o złoto

 

Porozmawiajmy o Sporcie: Polskie siatkarki z brązem w Lidze Narodów, piłkarska Ekstraklasa nabiera tempa

Polskie siatkarki z brązowym medalem Ligi Narodów 2025 / Fot. Polska Siatkówka, X

W audycji m.in. sukces polskich siatkarek, omówienie wyników piłkarskiej Ekstraklasy i Betclic 1 Ligi oraz dyskusja o selekcjonerze reprezentacji, Janie Urbanie.

Goście programu:

Zbigniew Mroziński – dziennikarz tygodnika „Piłka Nożna”

Andrzej Karaś – dziennikarz Radia Wnet

Ponadto przypomnienie z legendarnym polskim  zapaśnikiem Andrzejem Supronem

Prowadzi: Grzegorz Milko

Odsłuchaj całą audycję:

Czytaj także:

Polskie kluby z potencjałem, Jan Urban i ultimatum dla Usyka – Edward Durda w rozmowie z Grzegorzem Milko