Lisicki: Będziemy mieli w 2019 roku jeszcze brutalniejszy język debaty publicznej [VIDEO]

Paweł Lisicki nie ma złudzeń, że morderstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza cokolwiek zmieni w polskiej debacie publicznej, a jeśli już to na gorsze.


Paweł Lisicki wspomina zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza. Redaktor naczelny „Do Rzeczy” nie ma złudzeń, że cokolwiek zmieni się w debacie publicznej po śmierci Adamowicza, a jeśli już, to na gorsze. Krytykuje liberalno-lewicową stronę, która wspiera się rzekomą „mową nienawiści” partii konserwatywnych w kontekście zbrodni na prezydencie Gdańska w politycznej walce. Twierdzi, że wyjątkowo obrzydliwe jest interpretowanie tego wydarzenia jako mord polityczny.

Redaktor naczelny mówi także o swym wywiadzie rzece z kard. Gerhardem Müllerem, byłym prefektem Kongregacji Nauki i Wiary. Dziennikarz opowiada kim jest jego rozmówca, komentuje też obecny stan kościoła.

Więcej w Poranku WNET

mf

Paweł Lisicki: Głównym celem ustawy 447 jest Polska. Musimy zacząć grać w polityce, jak Orban, na wielu fortepianach

Zdaniem redaktora naczelnego tygodnika DoRzeczy, jeśli dojdzie do realizacji roszczeń środowisk żydowskich wobec Polski, to skutki dla budżetu państwa będą horrendalne.


W Poranku Wnet redaktor Paweł Lisicki podkreślał wagę uchwalonej przez amerykański kongres ustawy JUST: Wygląda na to, że głównym celem ustawy 447 jest Polska. Sumy podawane przez środowiska żydowskie, czyli 340 mld dolarów, są z naszego punktu widzenia horrendalne. Jeśli dojdzie do realizacji założeń ułożeń ustawy 447, to konsekwencje będą dla Polski tragiczne. A główne media pomijają ten temat i wiedza społeczeństwa o tej ustawie jest niewielka.

Przez lata prawica podkreślała, że tylko bliskie relacje z USA są gwarancją naszego bezpieczeństwa. Teraz się okazało, że nasz sojusznik potraktował nas, delikatnie mówiąc, po macoszemu. Dlatego media prawicowe niechętnie piszą o ustawie 447 – podkreślił gość Poranka Wnet.

Zdaniem Pawła Lisickiego, w obecnej sytuacji zbyt mocne związanie się ze Stanami Zjednoczonymi jest politycznym błędem: Państwo, które chce być suwerenne, musi grać na wielu fortepianach, do nikogo nie przywiązując się na stałe. Nikogo nie można traktować jako jednoznaczne zło. Dla mnie przykładem prowadzenia mądrej polityki zagranicznej są Węgry Wiktora Orbana.

Zdaniem redaktora naczelnego tygodnika DoRzeczy, jeśli Polska chce się przed czymś bronić, to musi sama siebie szanować. Jeżeli będziemy cały czas mówić, że jedynym gwarantem bezpieczeństwa Polski są stany zjednoczone, sami obniżamy swoją pozycję negocjacyjną.

Tematem rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Paweł Lisickim była również sytuacja na Bliskim Wschodzie i konflikt izraelsko-palestyński: To, co się dzieje w Strefie Gazy oraz to, co wydarzyło się między USA a Iranem, to już miało wyraźny wpływ na nasze życie, chociażby kiedy jedziemy na stację benzynową. Dopływ taniej irańskiej ropy znikną oraz obawa przed konfliktem zbrojnym bezpośrednio odbił się na cenach paliwa w Polsce.

ŁAJ

Paweł Lisicki o raporcie Freedom House: odwróciłbym znane hasło reklamowe – jest to typowy raport dla idiotów

Kiedy poprzedni rząd prenumerował rządową prasę, było cacy, gdy robi to obecny, jest „be”. Gdy pieniądze za reklamy płynęły do ówczesnej prasy prorządowej, było to demokratyczne; teraz – autorytarne.

Paweł Lisicki

[D]owodem na ograniczenie wolności w Polsce ma być wypowiedzenie przez urzędy prenumeraty prasy sprzyjającej opozycji, przeniesienie budżetów reklamowych przez spółki Skarbu Państwa do mediów prorządowych oraz „ograniczenia wolności wypowiedzi na temat polskiej historii oraz tożsamości”. Doprawdy, kiedy czytałem ten raport, przypomniało mi się hasło reklamowe dużej sieci supermarketowej, tylko że tym razem bym je odwrócił: jest to typowy raport dla idiotów.

Ciekawe, że jego autorzy nie zastanowili się nad prostą rzeczą: jeśli prawdą jest twierdzenie, że obecnie urzędy nie prenumerują opozycyjnej prasy, to znaczy, że wcześniej ją prenumerowały. Pomijam już pytanie: Czy tak się rzeczy mają? Skupiam się na logice autorów raportu: ich zdaniem, kiedy rządziła obecna opozycja i prenumerowała obecnie opozycyjną wobec rządu prasę, wtedy był to przejaw wolności. Kiedy poprzedni rząd prenumerował poprzednią rządową prasę, było cacy, ale gdy teraz obecny rząd robi to samo, jest to „be”. Podobnie z budżetami reklamowymi: gdy płynęły do ówczesnej prasy prorządowej, było to demokratyczne; gdy teraz zmieniły kierunek, jest to autorytarne.

Jeszcze większym absurdem jest twierdzenie, że w Polsce ogranicza się wypowiedzi na temat historii. Raport: „Rząd PiS starał się osłabiać głosy przeciwstawiające się preferowanej narracji historycznej, która w dużym stopniu pomija udział Polaków w zbrodniach okresu II wojny światowej”. A, to was boli – pomyślałem sobie.

Wreszcie od pewnego czasu w mediach publicznych – i chwała im za to! – skończyło się ujadanie na polską historię, wreszcie propagandyści, którzy chcą z Polaków zrobić współsprawców zbrodni, muszą sobie szukać miejsca na prywatnych portalach i w prywatnych mediach i to jest… ograniczenie wolności!

Prostowanie bzdur, polemika z kłamstwami, odrzucenie fałszów, których stałym dostarczycielem jest choćby Jan Tomasz Gross, mają być znakiem cenzury. Niedługo okaże się, że zaprzeczanie „polskim zbrodniom podczas II wojny światowej” będzie tożsame z „kłamstwem oświęcimskim”.

Dla tych ludzi wolnością jest powtarzanie przygotowanych z góry, poprawnościowych sloganów. Być wolnym to płynąć w głównym nurcie. Doprawdy, współcześni liberałowie w pełni przejęli orwellowską nowomowę, w której stare słowa zmieniają całkowicie znaczenie i używane są nie do opisu świata, ale kreacji własnej utopii.

Dlatego nie przeszkadza mi spadek Polski w ich rankingu. Niech spadnie jeszcze dalej – to tylko dowód uprzedzeń i ślepoty autorów. A wolność nigdy nie miała się lepiej.

Źródło: www.dorzeczy.pl

Felieton Pawła Lisickiego pt. „Raport dla idiotów” znajduje się na s. 4 sierpniowego „Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Pawła Lisickiego pt. „Raport dla idiotów” na s. 4 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Skowroński, Gociek, Janowski, czyli urodzinowy Jarmark Wnet. Dzisiaj obchodzimy ósme urodziny Radia Wnet

Paweł Lisicki, Piotr Gociek, Witold Gadowski i Krzysztof Skowroński razem ze spółdzielcami, słuchaczami i czytelnikami świętują ósme urodziny Radia. Poznajemy jego historię i opinie o nim słuchaczy.

Dzisiaj z Jarmarku Wnet przy ulicy Emilii Plater 31 nadajemy wyjątkową, urodzinową audycję od godziny 11. Wcześniej, od godziny 10 można było wysłuchać Programu Wschodniego Antoniego Opalińskiego oraz rozmów z zaproszonymi gośćmi i osobami odwiedzającymi urodzinowy Jarmark Wnet.

Krzysztof Skowroński na urodzinowym Jarmarku Wnet: Radio Wnet kończy osiem lat, czas na dalsze wyzwania

– Nasze Radio przez osiem lat swojego istnienia samo się uczyło. Dla nas to jest, jak zakończenie podstawówki, teraz trzeba będzie pójść do liceum, a potem na studia – powiedział na Jarmarku Wnet Krzysztof Skowroński. – Uczyłem się, jak robić radio, właśnie w Radiu Wnet. Razem uczyliśmy się Polski. Przed nami wielki tour po Polsce, liczę na to, że uda nam się zrobić 53 Poranki z Polski. Mam nadzieję, że dzięki tym porankom poznamy, co się wydarzyło pod rządami „Dobrej Zmiany”.

– Zaczniemy rozmawiać o Polsce i o konstytucji, bo wydaje mi się, że to jest moment, w którym albo wyzwolimy jeszcze raz energie do naprawy albo pogrążymy się w apatii. Najczęściej powtarzanym podczas naszej pierwszej wyprawy słowem było „niesamowite”, a jej głównym doświadczeniem – zaobserwowanie upadku polskiego przemysłu spożywczego.

Piotr Gociek: Obecna konstytucja to komunistyczno-liberalny potworek.

– Obecna Konstytucja jest przedziwnym potworkiem, stanowiącym połączenie konstytucji komunistycznej i jakichś dziwnych, często niejasnych zapisów, przeforsowanych przez lewicowo-liberalną większość w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. To na pewno nie jest nowa konstytucja dla nowego kraju.

– Po upadku komunizmu nie dostaliśmy nowej konstytucji na miarę nowych czasów. Ta uchwalona 1997 roku jest pokraczna i niejasna. Można powiedzieć, że w Polsce nieustannie od 1989 roku trwa moment konstytucyjny.

 

Gabriel Janowski: Żywność przemysłowa jest coraz gorszej jakości, musimy budować sieć kontaktów między rolnikami a konsumentami w miastach.

– Jarmark Wnet to jest bardzo dobra inicjatywa Krzysztofa Skowrońskiego i powinna być jeszcze bardziej rozpowszechniona, ponieważ ludzie w miastach oczekują, że będą mogli kupić wyższej jakości produkty żywnościowe wprost od rolnika – powiedział na urodzinowym Jarmarku Wnet Gabriel Janowski, były minister rolnictwa. Mówił też o niebezpieczeństwie zalewu rynku przez niskiej jakości produkty żywnościowe.

– Na naszych oczach dramatycznie obniża się jakość żywności. To wynika z kilku przyczyn, ale szczególnie z przemysłowego wytwarzania żywności, poczynając od uprawy w polu, poprzez przetwarzanie, aż do dystrybucji. To wszystko powoduje, że kiedy żywność już trafia na stoły, ma, mówiąc delikatnie, nie najwyższą jakość. Musimy temu przeciwdziałać.

Całe szczęście zmienia się nastawienie konsumentów, którzy – jak powiedział Gabriel Janowski – coraz większą uwagę zwracają na jakość żywności, czytają etykiety, starają się dowiedzieć, jaki jest skład i patrzą, jakie substancje są zawarte w żywności.

Paweł Lisicki: Należy słychać Radia Wnet, ponieważ można tam spotkać gości, których nie można usłyszeć w innych miejscach.

Bardzo lubię bardzo niekonwencjonalny sposób prowadzenia audycji, który wprowadził Krzysztof Skowroński. Nie do końca wiem, czy znajduję się w studiu formalnym, czy to jest jakaś pogawędka, i właśnie ten element pogawędki to jest najpiękniejsza rzecz z mojego punktu widzenia – powiedział w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki.

Rektor naczelny „Do Rzeczy” zdradził również, nad jaką książką pracuje aktualnie. W tej chwili pisze książkę, zawierającą krótką historię rewolucji protestanckiej, w formie eseju o Lutrze. Będzie chciał pokazać, że fakt tak mocnego zaangażowania Kościoła katolickiego w obchody tej rocznicy jest co najmniej dziwaczny.

 

 

 

Paweł Lisicki: jeżeli Kościół przyjmuje współodpowiedzialność za Holokaust, to jego funkcja nauczycielska traci sens

„Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem” – to nowo wydany zbiór felietonów Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika „DoRzeczy”.

O różnych obliczach poprawności politycznej, uwikłaniu współczesnego Kościoła w religię holokaustu, kłamstwach w mediach i polityce w Poranku WNET z Pawłem Lisickim rozmawiał Krzysztof Skowroński.

– Z bardzo mieszanymi uczuciami przyjąłem entuzjazm, z jakim prezydent Andrzej Duda powitał otwarcie w Polsce biura Komitetu Żydów Amerykańskich. Jest to typowa organizacja uprawiająca tak zwaną ideologię holokaustiańską i zajmująca się szukaniem chrześcijańskich korzeni zagłady Żydów.

W rozmowie z Peterem Seewaldem Benedykt XVI mówi, że tradycyjna nauka Kościoła była współodpowiedzialna za holokaust. To oznacza wzięcie na siebie współwiny za tę zbrodnię w sposób całkowicie nieuprawniony.  Takie podejście prowadzi do końca roli Kościoła jako nauczyciela.

Jako przykład nieprawdy funkcjonującej w życiu publicznym publicysta wskazał  opinie o zamiarach wyprowadzenia Polski z UE przez obecny rząd. Nie ma żadnych podstaw do formułowania takiego poglądu. Natomiast sama dyskusja o Unii jest jak najbardziej wskazana.

– Bez względu na ocenę poszczególnych posunięć, sama bardziej asertywna postawa w sprawach polityki europejskiej zasługuje na uznanie – uważa Paweł Lisicki. – Próba definicji polskiego interesu jest czymś całkowicie normalnym.

Kraje południa Europy nie były przygotowane na wejście do strefy euro. Na wspólnej walucie zyskują przede wszystkim Niemcy. Pomysł, żeby Polska w tej chwili weszła do strefy euro, jest absurdalny, on służyłby tylko silniejszym od nas gospodarkom.

W rozmowie poruszono też zagadnienie tzw. repolonizacji mediów.

– Jestem zwolennikiem dekoncentracji mediów, natomiast obawiam się nacjonalizacji. Pełna niezależność wymaga wielu różnych prywatnych podmiotów. Ustawa jest potrzebna pod warunkiem, że nie zamieni prywatnych właścicieli na spółki skarbu państwa. 

[related id=”1773″]

 

Poranek 30 marca 2017 – Paweł Lisicki – redaktor naczelny „Do Rzeczy”. Jan Piekło – ambasador Polski na Ukrainie

Paweł Lisicki – dziennikarz, publicysta, eseista; Jan Piekło – Ambasador RP na Ukrainie; Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – Fundacja CitizenGo; Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet w Niemczech; Paweł Bobołowicz – korespondent Radia Wnet na Ukrainie; Agnieszka Kołodziejska i Norbert Nogaj – przedstawiciele środowiska frankowiczów. Anna Katana – korespondencja z Wiednia; Sławomir Wróbel – korespondencja z Londynu; Prowadzący: Krzysztof Skowroński  Wydawca: Antoni Opaliński  […]

Paweł Lisicki – dziennikarz, publicysta, eseista;

Jan Piekło – Ambasador RP na Ukrainie;

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk – Fundacja CitizenGo;

Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet w Niemczech;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Agnieszka Kołodziejska i Norbert Nogaj – przedstawiciele środowiska frankowiczów.

Anna Katana – korespondencja z Wiednia;

Sławomir Wróbel – korespondencja z Londynu;


Prowadzący: Krzysztof Skowroński 
Wydawca: Antoni Opaliński 
Realizator: Konrad Abramowicz 
Wydawca techniczny: Andrzej Abgarowicz


Część pierwsza: 

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk o sesji ONZ poświęconej prawom kobiet, w której wzięła udział, jako obserwator społeczny, a także o dewastacji w Nowym Jorku autobusu promującego konserwatywne wartości.

Część druga:  

Paweł Bobołowicz o ataku na polski konsulat w Łucku, na Ukrainie.

Część trzecia:  

Agnieszka Kołodziejska i Norbert Nogaj o wciąż nierozwiązanym problemie osób, które wzięły kredyty we frankach szwajcarskich.

Część czwarta:  

Jan Bogatko o wyborach lokalnych w kraju związkowym Saary w zachodnich Niemczech.

Część piąta:  

Paweł Lisicki o otwarciu w Warszawie biura Komitetu Żydów Amerykańskich, a także o wariantach polskiej i katolickiej postawy wobec żydów. Nasz gość mówił także o bezpodstawnie przypisywanej Jarosławowi Kaczyńskiemu chęci opuszczenia Unii Europejskiej, a także o korzyściach i stratach wynikających z obecności w tej wspólnocie.


Część szósta:  

Jan Piekło o ataku na konsulat w Łucku, a także ogólnie o relacjach polsko-ukraińskich.


Część siódma:  

Anna Katana o spotkaniu poświęconemu wolności mediów z udziałem Adama Michnika, które miało miejsce 29 marca w Wiedniu.

Część ósma:
Sławomir Wróbel o spotkaniu Jarosław Kaczyńskiego z brytyjską premier Theresą May, przewidywanym przebiegu Brexitu i jego wpływie na życie dużej Polonii na Wyspach.

 

Posłuchaj całego Poranka Wnet

Lisicki: Ilość kapitału, który trzeba zainwestować, żeby dane medium miało jakieś znaczenie ogranicza wolny rynek mediów

– Grupa ideologów lewicowych rozumiejąc to, próbowała przejąć właśnie te podmioty, które tę świadomość kształtują: gazety, telewizje, stacje radiowe – w Poranku Wnet mówił Paweł Lisicki.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim redaktor naczelny tygodnika Do Rzeczy mówił o degradacji zawodu dziennikarza. Obaj stwierdzili, że media często nie spełniają swojej funkcji relacjonowania wydarzeń. Zamiast to narzucają sposób patrzenia na świat.

– Przechył mediów w stronę lewicowo-liberalną wynika z różnych przyczyn. Pewna grupa ideologów lewicowych już w latach 50, 60, zrozumiała, że prawdziwa władza nie jest tylko władzą polityczną, ale również władzą nad świadomością – mówił Paweł Lisicki, tłumacząc postępowanie gazet, telewizji i stacji radiowych.

– Całkiem niedawno czytałem takie badanie, że spośród czterystu mediów relacjonujących kampanię Clinton-Trump, 95 proc. zdecydowanie wspierało panią Clinton – mówił gość Poranka Wnet.

Redaktor stwierdził również, że problemem demokratycznych krajów nie jest to, czy wolno się wypowiadać, tylko czy dany pogląd dotrze do innych ludzi: – Tym, co ogranicza wolny rynek mediów, jest ilość kapitału, który trzeba zainwestować, żeby w ogóle dane medium miało jakieś znaczenie – wyjaśniał.

Jednak sytuacja obecnie jest lepsza niż nawet kilkanaście lat temu. Istnienie portali społecznościowych jest konkurencją dla klasycznych mediów, dającą łatwą możliwość sprawdzenia autentyczności informacji. Zarazem zwycięstwo PiS-u czy Donalda Trumpa, pokazuje, że mimo wszystko ludzie odrzucają propagandę i postępują zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy