Litewskie ministerstwo sprawiedliwości skierowało 30 września do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze wniosek o ściganie Aleksandra Łukaszenki za zbrodnie przeciwko ludzkości. Chodzi o przymusowe deportacje Białorusinów, prześladowania ich na emigracji, a także inne działania sprzeczne z normami prawa międzynarodowego.
O skierowaniu wniosku do MTK z Krzysztofem Skowrońskim rozmawia w Poranku Radia Wnet były minister kultury w rządzie białoruskim Paweł Łatuszka.
Dane przekazane do MTK ustalił nasz zespół, a także organizacje międzynarodowe, w tym nasi partnerzy na Litwie. Zostały one potwierdzone przez rząd litewski, który zdecydował się skierować wniosek do Międzynarodowego Trybunału Karnego – mówi Łatuszka.
Opozycjonista tłumaczy, że jego zespół zaczął zbierać dane wskazujące na zbrodnie reżimu od kwietnia 2023 r.
To była ciężka praca, ale dzięki niej w MTK są dowody, które potwierdzają, że Łukaszenka dopuścił się przestępstwa deportacji Białorusinów i prześladowania ich za granicą. Jeżeli chodzi o deportację, to mówimy o co najmniej 300 tysięcy Białorusinów – mówi Łatuszka.
Polityk opisuje, że Białorusini są zmuszani do opuszczenia swojego kraju.
Większość z nich mieszka na Litwie i w Polsce. Ale nawet na terenie innych krajów władza nas prześladuje. Są zagrożenia zabójstw, prześladowanie krewnych. Zatrzymują rodziców na Białorusi, bo syn czy córka uczestniczą w wydarzeniach w Gdańsku, Warszawie czy w Krakowie – mówi.
Innym sposobem represji są zaoczne skazania i brak możliwości przedłużenia paszportów, przez co Białorusini za granicą stają się osobami bez państwowości.
Nasze ustalenia potwierdziły też takie organizacje, jak Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka i przedstawiciel Zgromadzenia Rady Europy Parlamentarnego – dodaje Łatuszka.
Informuje także, że w czwartek w MTK został już wyznaczony skład sędziowski, który rozpoczął analizowanie dokumentacji dostarczonej przez rząd litewski. Podkreśla, że liczy na wsparcie w tej sprawie rządu polskiego.
Paweł Łatuszka, który jest również Szefem Narodowego Zarządu Antykryzysowego w gabinecie Swiatłany Cichanouskiej wyraża nadzieję, że „nastanie czas, gdy Łukaszenka dostanie nakaz aresztowania”.
Byłby to mocny cios w jego ekipę. Ale nie wykluczam też, że przyjdzie czas, kiedy jego własna ekipa go aresztuje i wyda do MTK. Tak w historii już bywało. Można siedzieć, można czekać na zmiany. My wolimy walczyć – mówi gość Poranka Radia Wnet.






