Blok mieszkalny w Pokrowsku, obw. Donieckim, trafiony 8 sierpnia 2023 r. 2 rosyjskimi rakietami Iskander, fot. Ihor Kłymenko, Minister Spraw Wewnętrznych Ukrainy.
Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk relacjonują kolejny rosyjski terrorystyczny atak na infrastrukturę mieszkalną i służby ratownicze.
Dmytro Antoniuk:
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, że dwie rosyjskie rakiety trafiły w bloki mieszkalne w Pokrowsku w obwodzie donieckim. Na dany moment odnotowano 67 rannych. Wśród nich jest 29 policjantów, 7 ratowników i dwoje dzieci. Zginęło 7 osób. Wśród zabitych jest zastępca szefa Głównego Zarządu Państwowego Pogotowia Ratunkowego w obwodzie donieckim.
Artur Żak prezentuje informację o synu twórcy rosyjskiej amunicji krążącej (dronów uderzeniowych) „Lancet” Aleksanderze Zacharowie, który z powodzeniem dostał staż w ONZ w Genewie. do Instytutu Narodów Zjednoczonych ds. Badań w Dziedzinie Rozbrojenia (UNIDIR). Firma produkująca lancety jest częścią koncernu Kałasznikow, który jest objęty zachodnimi sankcjami, w tym w Szwajcarii. Rodzina Zacharowa nie jest objęta sankcjami, ciesząc się życiem w pokojowych krajach rozwiniętych.
Artur Żak i Paweł Bobołowicz komentują ustalenia po spotkaniu w Arabii Saudyjskiej.
Na szczycie w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej uczestniczące państwa nie doszły do porozumienia we wszystkich punktach formuły pokojowej Wołodymyra Zełeńskiego, ale dialog w kontrowersyjnych kwestiach trwa. Wszyscy zgadzają się co do kwestii integralności terytorialnej Ukrainy. Problematyczna jest klauzula sprawiedliwości, która przewiduje ukaranie rosyjskiego kierownictwa politycznego i odszkodowanie dla Ukrainy. Konieczne jest wyjaśnienie niektórym krajom, na przykład przedstawicielom Globalnego Południa, w jaki sposób powyższy punkt będzie realizowany. Generalnie nie są temu przeciwni, ale chcą zobaczyć mechanizm. Ukraina planuje dwa „szczyty pokojowe” według „formuły Zełeńskiego”, drugi – z udziałem Rosji. W Dżuddzie nie rozmawialiśmy o żadnych warunkach ewentualnych negocjacji z Rosją. Ale pod koniec wojny konieczne będzie zaangażowanie Rosji. Ten plan jest niemożliwy bez wypełnienia klauzuli o wycofaniu przez Rosję wojsk z Ukrainy – powiedział Andrij Jermak, szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy.
Prowadzący prezentują komentarz, który w powyższym temacie, uzyskała Daria Gordijko od Ihora Semywołos dyrektora Centrum Badań Bliskowschodnich:
Nie wydarzała się żadna sensacja. Byłoby bardzo dziwne oczekiwać sensacji po tym szczycie, ponieważ przede wszystkim odbywał się on na poziomie doradców i od samego początku zakładano, że ich kluczowym zadaniem jest koordynacja stanowisk. Jeśli chodzi o mnie, głównym rezultatem była deklaracja, że pokój jest możliwy tylko przy poszanowaniu suwerenności Ukrainy i granic 1991 roku.
Paweł Bobołowicz i Artur Żak, rozmawiają z Kubą Stasiakiem, współpracownikiem Radia Wnet, który od kilkunastu miesięcy jako wolontariusz jest zaangażowany w ewakuację ludności cywilnej z terenów objętych działaniami wojennymi.
Kuba Stasiak:
Przed trzema dniami wprowadzono zapis, na mocy którego dziewięć miejscowości i wsi w różnej odległości od frontu ma być przymusowo ewakuowane. Tylko jeżeli spojrzymy na mapę, te miejsca są tak naprawdę relatywnie daleko od frontu (od 10 do 30 kilometrów). Natomiast to co istotne, to to, że spotykamy dzieci 2, 3 czy 5 kilometrów od frontu. Te miejscowości, które zostały już objęte tym dekretem dawno temu. Tak naprawdę dekret sam w sobie nie zmienia nic. Rodzice dzieci ukrywają je. Jedyną tak naprawdę dla nas metodą przymusu jest sprowadzenie tam policji. Tylko, że policja za pierwszym razem pouczy tę rodzinę. A kiedy wróci następnym razem, tych dzieci już nie będzie. Będą ukrywane przez rodziców. Mamy tutaj tak naprawdę mechanizm koła zamkniętego. Jest to bardzo ciężka sytuacja, ponieważ my możemy co najwyżej namawiać, przekonywać i utwierdzać ludzi w tym, że lepiej będzie wyjechać i że na Zachodzie spotka ich jakakolwiek alternatywa do tego, co dzieje się tutaj.
Paweł Bobołowicz prezentuje wywiad Darii Gordijko z Ołeksandrem Morozem, oficerem Gwardii Narodowej z ochotniczej brygady „Rubież”.
W wywiadzie poruszono wiele istotnych kwestii, aktualnych i tych z początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Nie mniej jednak najbardziej dobitnie wybrzmiał apel ukraińskiego oficera do swoich współobywateli.
Ołeksander Moroz:
Dlatego chciałbym podkreślić i zwrócić uwagę tych naszych obywateli płci męskiej, którzy są za granicą i czują się tam bardzo swobodnie, są pewni siebie i spokojni. Chcę się do nich zwrócić i zaprosić do nas. Jeśli jesteś mężczyzną, nie masz ograniczeń wiekowych ani zdrowotnych, nie jesteś niepełnosprawny, nie masz jakiś innych ograniczeń – wracajcie chłopaki, wracajcie! Wasza pomoc jest bardzo potrzebna, bo i tak wygramy tę wojnę. I kiedyś nadejdzie taki czas, kiedy wasze dzieci zapytają: gdzie byłeś i co robiłeś podczas tej wojny? Dlatego powtarzam raz jeszcze: ci, którzy mają możliwość powrotu, wracajcie, a całe społeczeństwo i cały świat będą wam wdzięczni.
Artur Żak i Paweł Bobołowicz rozmawiają na temat wyników spotkania w Arabii Saudyjskiej, które miało wesprzeć ukraińską „formułę pokojową” prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego.
Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk omawiają aktualności z Ukrainy ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji na froncie.
Figura Maryi i krzyż w miejscu, gdzie stał kościół w zniszczonej polskiej wsi Ostrówki | Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
Ukraińcy sobie wybrali, uznali, że UPA jest dla nich ważna. To, co dla nas powinno być ważne, to oczekiwanie potępienia tej antypolskiej akcji UPA i zbrodni popełnionych przez UPA na Polakach.
Paweł Bobołowicz, Grzegorz Motyka
Jak zrozumieć, żeby wybaczyć?
Rozmawiają Paweł Bobołowicz i profesor Grzegorz Motyka, historyk specjalizujący się m.in. w relacjach polsko-ukraińskich, członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, autor m.in. książki Od Rzezi Wołyńskiej do Akcji „Wisła”.
Dlaczego te zbrodnie na Polakach wydarzyły się akurat na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej? Jak mogło dojść do takich mordów na polskiej ludności?
Wołyń był w większości zamieszkiwany przez Ukraińców – ponad 60%, Polaków było 16%. Ukraińscy nacjonaliści spod znaku OUN i UPA wyznawali po prostu radykalny, skrajny nacjonalizm, który zakładał, że w życiu społecznym, publicznym liczy się tylko siła. Wychodzili z założenia, że kiedy rozpoczną powstanie, należy pozbyć się całkowicie ludności polskiej, że w ten sposób pozbędą się jednocześnie problemu politycznego i to pozwoli im wywalczyć przyszłe państwo ukraińskie.
Była to operacja wykalkulowania w sposób dość typowy dla różnych ruchów nacjonalistycznych w różnych częściach Europy i świata, z Bałkanami, które się nasuwają jako pierwsza analogia, na czele.
Liczba ofiar do dzisiaj w pełni nie jest znana, ale możemy mówić o pewnych szacunkach i także one mogą przerażać.
Tak, w wyniku działań UPA zginęło około 100 tysięcy Polaków na wszystkich terenach. Spośród nich około 60 tysięcy zostało zamordowanych na Wołyniu. W wyniku akcji odwetowych polskiego podziemia życie straciło kilkanaście tysięcy ukraińskich cywilów. To także są liczby bardzo wysokie, to są także tysiące ofiar. Pojawiły się niedawno badania, które mówią o 28 tysiącach.
Zwracam uwagę, że ta metodologia obejmuje ofiary ukraińskie z lat 1939–1947 i obejmuje około 5 tysięcy ofiar ukraińskich, które zginęły – zdaniem tych badaczy – z rąk polskiej policji pomocniczej. Natomiast w tych badaniach, które ja podałem, ofiary policji pomocniczej, czy to polskiej, czy ukraińskiej, nie są liczone, ponieważ była to formacja na służbie niemieckiej i rozkazy do zabijania wydawali zawsze Niemcy. (…)
Gdy rozmawiamy o zbrodni na Wołyniu, nie można zapomnieć o tym, że Polacy i Ukraińcy nie byli gospodarzami tego obszaru. Najpierw te tereny znajdowały się pod okupacją sowiecką, później, w 1943 roku, niemiecką. Jaka jest odpowiedzialność okupantów i w ogóle sytuacji II wojny światowej za to, co się wydarzyło na Wołyniu? Czy gdyby nie było II wojny światowej, gdyby nie było rozbioru Polski w 1939 roku, nie doszłoby do tych zbrodni?
Nie ulega żadnej wątpliwości, że bez kontekstu niemieckiego i sowieckiego, bez rozpoczęcia II wojny światowej, do tej zbrodni by nie doszło.
Sytuacja wyglądałaby trochę tak, jak w Irlandii Północnej, w Belfaście, to znaczy Galicja Wschodnia zwłaszcza byłaby terenem nieustannych starć różnego rodzaju między ludnością polską a ukraińską, zamachów, zapewne organizowanych przez OUN. Natomiast państwo polskie z całą pewnością było na tyle silne – widać to było nawet we wrześniu 1939 roku, kiedy OUN próbowała organizować dywersję – że na żadne większe wystąpienie by nie pozwoliło. One nie miałyby po prostu militarnie żadnych szans powodzenia. Dopiero ramy II wojny światowej otworzyły takie możliwości.
Co gorsza, masowe zbrodnie popełniane przez Sowietów i Niemców – myślę o wywózkach na Syberię z jednej strony, a z drugiej o zagładzie Żydów – pokazywały nacjonalistom, że ich światopogląd jest słuszny, a jak mówiłem, oni uważali, że trzeba dokonywać strasznych zbrodni na masową skalę i wtedy jest się wielkim, potężnym.
Oni widzieli, że Sowieci i Niemcy są potężni, bo pozbywają się ogromnych mas ludzi, których uważają za niepotrzebnych, niewygodnych, za wrogów. Jak w 1942 roku znikło z Wołynia 10% mieszkańców, bo tyle stanowili Żydzi, to w środowisku nacjonalistycznym pojawiła się pokusa: dlaczego ma nie zniknąć te 16%, de facto już jakieś 14% Polaków? I taką operację postanowili przeprowadzić.
(…) W Pana opowieści fakty liczby, kontekst historyczny, kwestie etniczne wydają się bezsporne. Na czym więc polega spór historyczny z Ukrainą? Czego Ukraińcy nie potrafią zrozumieć, gdy mówimy o zbrodni wołyńskiej?
Ja uważam, że polscy naukowcy dobrze wykonali swoją podstawową pracę i rzeczywiście stoi za nami masa przekopanych archiwów, dokumentów, zebranych świadectw. Żeby było jasne: ja sam należę do naukowców, którzy się tym zajmowali. Natomiast rzeczywiście po ukraińskiej stronie część naszych badań jest podważana i ta dyskusja – mówię o dyskusji sprzed obecnej wojny – czasami była bardzo męcząca. Jej próbki widać chociażby w wywiadach, jakie ostatnio udzielił Bohdana Hud’, a które zawierają całą masę różnego rodzaju – mówiąc dyplomatycznie – półprawd, wręcz nieprawd. No i się tak potykamy. (…)
Krzysztof Skowroński: Panie Profesorze, nazwa „Rzeź Wołyńska” jest nieprzypadkowa. Skąd się wzięło to nadzwyczajne, ekstremalne okrucieństwo Ukraińców w stosunku do Polaków? I dlaczego te zbrodnie dotyczyły też żon Polaków, które były ukraińskiego pochodzenia, dzieci z małżeństw mieszanych?
To jest pytanie, które się często pojawia w polskim dyskursie i ono ma – to warto sobie uświadomić – zwłaszcza w ukraińskich uszach, taki posmak: w PRL-u mówiło się o rzekomym ukraińskim okrucieństwie. Odpowiedź jest prosta, ale dla wielu trudna do przyjęcia: sprawcy tak to zamierzyli – ponieważ jakkolwiek byśmy na to patrzyli, sprawcy czystek o charakterze etnicznym dokonują ich w sposób okrutny. Organizują je w sposób okrutny po to, żeby ukryć zorganizowany charakter zbrodni.
Już przed wojną założono, że ta czystka zostanie dokonana prymitywnymi narzędziami, żeby stworzyć wrażenie, że chłopi sami z siebie poszli z siekierami, jak żywioł, i zabijali sąsiadów. A wiadomo, że żywiołu się nie sądzi, on jest poza dobrem i złem.
(…) Ukraińcy dzisiaj wynieśli Banderę – przepraszam, że tak trywializuję – w pewnym sensie na ołtarze. Stał się ich bohaterem narodowym, chociaż przez wiele lat wcale tak nie było. Dzisiaj chwalą UPA i UPA stała się symbolem ich walki. Wykorzystują flagę czerwono-czarną. Można powiedzieć, że ziścił się koszmar wielu Polaków, bo tego nie chcieliśmy, a tak się stało. Ale czy Pan, osoba, która doskonale zna kontekst historyczny, ale też współczesny, widzi w tym antypolskość?
W 2003 roku w Kancelarii Prezydenta odbywało się spotkanie. Ja wtedy powiedziałem, że należy się zastanowić, czy chodzi nam o potępienie UPA, do którego, moim zdaniem, nigdy nie dojdzie, czy też chodzi nam o to, żeby doszło do potępienia zbrodni wołyńskiej i zbudowania sieci cmentarzy, do ekshumacji itd., itd.
Mam wrażenie, że przez te 20 lat po stronie polskiej panuje złudzenie, że my możemy Ukraińcom narzucić bohaterów.
Szczerze mówiąc, uważam, że nie dzisiaj, nie teraz, nie w 2015 roku, kiedy uchwalono ustawę kombatancką, ale już ponad 20 lat temu ten pociąg odjechał, to znaczy – że Ukraińcy sobie wybrali, uznali, że UPA jest dla nich ważna. To, co dla nas powinno być ważne, to oczekiwanie potępienia tej antypolskiej akcji UPA i zbrodni popełnionych przez UPA na Polakach i. I często mamy do czynienia właśnie z takimi próbami prób, próbami równoważenia działań polskiego i ukraińskiego podziemia. (…)
Cała rozmowa Pawła Bobołowicza z Grzegorzem Motyką, członkiem Kolegium IPN, pt. „Jak zrozumieć, żeby wybaczyć”, znajduje się na s. 16, 17 i 24 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 110/2023.
Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Pomnik „Pamięci Mieszkańców Ostrówek i Woli Ostrowieckiej pomordowanych w sierpniu 1943 r.”, fot.: Piotra Mateusz Bobołowicz
Powiedział Gość Programu Wschodniego, Rafał Dzięciołowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
Gość Pawła Bobołowicza, prowadzącego dziś audycję z Warszawy, dodał:
Nikt nie zapomniał o ofiarach. Mówię to z absolutną odpowiedzialnością. Dotyczy to zarówno pana Prezydenta, jak i rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Jestem absolutnie przekonany, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zrobił mnóstwo działań i podjął tysiące inicjatyw zmierzających do tego, żeby doprowadzić do sytuacji, w której, i tu wypada się zgodzić z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, co jest kluczowe dla porozumienia polsko ukraińskiego, czyli ekshumacji, które zostały wreszcie uruchomione.
Wczoraj, w piątek 7 lipca odbyło się w Archikatedrze Warszawskiej, Nabożeństwo Przebaczenia i Pojednania w ramach kościelnych obchodów 80. rocznicy rzezi wołyńskiej. W nabożeństwie wzięli udział przedstawiciele Kościoła katolickiego w Polsce, Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Kościoła Rzymskokatolickiego w Ukrainie. Podczas uroczystości zostało podpisane wspólne orędzie. Kilkanaście osób przed katedrą protestowało z transparentami dotyczącymi rzezi wołyńskiej. Wśród nich był ksiądz Isakowicz-Zaleski, z którym przy samych drzwiach katedry porozmawiał Paweł Bobołowicz.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski:
Premier nie dotrzymuje od ośmiu lat postanowień, obietnic wyborczych. Również pan Andrzej Duda, bo nie chodzi o postawienie krzyża, który na drugi dzień zniknie, tylko o ekshumację i pochowanie ofiar. Rząd Polski daje wszystko Ukraińcom, co tylko chcą. Przyjął półtora miliona uchodźców. Ja jestem za tym, że przyjął, daje broń, daje pieniądze i powinien za to domagać się pochówku ofiar…
Paweł Bobołowicz prezentuję nagraną rozmowę z Panią Haliną Sulik, wdową po Anatolu Suliku, który w przeszłości, jeżdżąc rowerem po Wołyniu, katalogował polskie groby. Dziś o pamięć o Polakach z tych ziem dba jego Halina Sulik:
On pracował na Poczcie i jeździł po całej okolicy. Gdy miał 3 albo 4 godziny przerwy, po pożyczał rowerek, lub brał go ze sobą i wszędzie jeździł. Dopytywał się ludzi: czy tu mieszkali Polacy? On tym po prostu żył. Zrobił inwentaryzację 84 cmentarzy. Pracowałam z nim na sześciu dużych cmentarzach z tych 84. Na niedużych syn z nim mógł pracować, ponieważ na dużych takich jak w Brodach czy też w Równym, milicja się czepiała, bo to syn pracował, a ze mną jemu było dobrze pracować. Mierzyliśmy, czyściliśmy i remontowaliśmy te nagrobki.
Kapliczka, Wołyń lipiec 2023, fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz
Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, przedstawiła najważniejsze informacje z Białorusi, także rozmawiała z Pawłem Bobołowicze i Rafałem Dzięciołowskim, o tym, że 4 lipca białoruski sąd uznał Białoruską Redakcję Radia Wnet i portal RadioUnet.fm (Радыё Ўнет), organizację ekstremistyczną, za przynależność, do której grozi 8 lat pozbawienia wolności
Wysłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!
Rosyjski Korpus Ochotniczy po rajdzie w obw. biełgorodskim FR, fot.: kanał Telegram Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego
Powiedział na konferencji prasowej dowódca Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego o pseudonimie „White Rex”, Denys Kapustin znany równie jako Danys Nikitin.
Paweł Bobołowicz i Artur Żak rozmawiają o tym kim są i jakie mają poglądy polityczne bojownicy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego.
Dziennikarze Radia Wnet prezentują krótką konferencję prasową Korpusu po powrocie z rajdu na terenie obwodu biełgorodskiego Federacji Rosysjekiej.
Denys Kapustin vel Nikitin „White Rex”:
Dzięki Bogu, Rosyjski Korpus Ochotniczy ma tylko straty w rannych, w lekkich rannych. Jeżeli chodzi o sprzęt to mamy tylko trofea… Myślę, że każde przekroczenie granicy Federacji Rosyjskiej i pomyślny powrót można oczywiście nazwać sukcesem, ponieważ jest to terytorium wroga, jest to tymczasowo okupowane terytorium naszej ojczyzny. Dlatego każde przekroczenie granicy jest już dla nas sukcesem, bo prowadzimy tam działania sabotażowe, propagandowe i wywiadowcze. Oczywiście teraz czerpiemy korzyści, także dlatego, że jest tu tak wielu dziennikarzy z całego świata.
Paweł Bobolowicz i Dmytro Antoniuk rozmawiają na temat kolejnego nocnego ataku Federacji Rosyjskiej przy użyciu amunicji krążącej irańskiej produkcji Shahed 131 i Shaded 136.
Dmytro Antoniuk:
W nocy Rosjanie przeprowadzili zmasowane ataki dronami na Ukrainę. Władze w Kijowie poinformowały, że wróg przeprowadził atak w kilku falach z przerwami między grupami dronów. Wszystkie cele zostały zestrzelone. Atak odbywał się, gdy prowadziłem moją nocną audycję w Radiu Wnet, ale nic nie słyszałem, w mojej dzielnicy nie było wybuchów.
Artur Żak opowiedział o nocnej dronowej napaści Rosji na obwód lwowski:
Maksym Kozycki, przewodniczący Lwowskiej Obwodowej Adminstracji Wojskowej poinformował, że w nocy nad obwodem lwowskim siły obrony powietrznej zestrzeliły 10 „Shahedów”. Nie było trafień w obiekty, nie było ofiar ani rannych.
Artur Żak przedstawił skrót najważniejszych ukraińskich wydarzeń politycznych i społecznych w roku założenia Radia Wnet, czyli w 2009 roku:
Rok 2009 był rokiem stagnacji gospodarczej, bezowocnych negocjacji politycznych, skandali i niespełnionych oczekiwań obywateli wobec Ukrainy.
Antoni Opaliński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Debata publiczna w Polsce w ostatni weekend została zdominowana przez temat przeprosin za zbrodnię wołyńską w związku z wypowiedziami rzecznika MSZ Łukasza Jasiny i ambasadora Ukrainy Wasyla Zwarycza.
O debacie publicznej i rozmowach dyplomatycznych wokół pojednania w sprawie zbrodni wołyńskiej Paweł Bobołowicz rozmawia z Antonim Opalińskim, dziennikarzem Polskiego Radia 24.
Artur Żak opowiada o kolejnych atakach na Ukrainę. Kwestią sporną wciąż pozostaje Bachmut został zajęty przez Rosjan. Nie ma nadal jednoznacznej informacji.
Kyseliwka - Ukraina - 17.11 (28) | fot. Wojciech Jankowski
Rosyjskie wojsko przeprowadziło atak na Ukrainę: Kijów, Lwów, Łuck, Równe, Mikołajów, Chersoń i Krzywy Róg znalazły się pod ostrzałem. Nad Kijowem wszystkie rakiety i drony zostały zestrzelone.
Nocne ataki na ukraińskie miasta relacjonuje Artur Żak.
Samorządowemu Kongresowi Trójmorza w Lublinie towarzyszył wernisaż wystawy Inny Kharchuk. Swoje obrazy stworzyła ona w 2022 roku, wiele z nich powstawało przy świecach podczas przerw w dostawach energii elektrycznej w następstwie uszkodzeń infrastruktury spowodowanych rosyjskimi atakami na Ukrainę. O symbolice swoich dzieł artystka opowiada w rozmowie z Piotrem Mateuszem Bobołowiczem.
Wernisaż wystawy Inny Kharchuk (pierwsza od lewej) | fot. Piotr Mateusz Bobołowicz
O tym, ilu uchodźców z Ukrainy pozostało w Polsce i jaka część z nich pracuje i w jakich zawodach opowiada gość audycji Anatolij Zymnin, Rzecznik Prasowy Platformy Migracyjnej EWL.
Dziś na Ukrainie obchodzony jest Dzień Wyszywanki. Wyszywanka stała się nie tylko elementem stroju narodowego, ale elementem i formą manifestacji patriotycznej i tożsamościowej Ukraińców, chociaż chętnie noszą ją, zwłaszcza w tym dniu, także inne osoby, które manifestują swoją sympatię dla tego państwa i narodu.
18 maja to także Dzień Pamięci o Deportacji Tatarów Krymskich w 1944 roku, kiedy ok. 200 tysięcy Tatarów Krymskich na rozkaz Stalina zostało wywiezionych do Azji Centralnej. W latach 90. część z nich powróciła na Krym, skąd wielu musiało uciekać po rosyjskiej aneksji półwyspu w 2014 roku.
Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk wspominają postać św. Jana Pawła II w rocznicę jego urodzin. Święty Papież Polak był orędownikiem pojednania polsko-ukraińskiego.
Gościem Pawła Bobołowicza jest Anatolij Zymnin, Rzecznik Prasowy Platformy Migracyjnej EWL, który mówi o strukturze migracji ukraińskiej do Polski – zarówno tej sprzed rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku, jak i fali uchodźców wojennych.