Arkadiusz Mularczyk: Tusk dostaje od Niemców koraliki za rezygnację z suwerennej polityki

Arkadiusz Mularczyk | fot.: Radio Wnet

„Donald Tusk realizuje wobec Niemiec politykę peryferyjną, kraju, który jest podporządkowany interesom Berlina.” – mówi Arkadiusz Mularczyk, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, Arkadiusz Mularczyk, europoseł PiS, komentuje przyznanie premierowi Donaldowi Tuskowi nagrody M100 Media Award przez niemiecką organizację M100 Sanssouci Colloquium:

Niemcy odwdzięczają się Tuskowi za jego politykę z ostatnich dziewięciu miesięcy.

Pytany o ostatnie wypowiedzi polskiego premiera o demokracji walczącej, gość Poranka Wnet stwierdza, że w istocie zapowiadają one demontaż państwa prawa:

Myślę, że bardzo wielu prawników zastanawia się, w jakim kierunku to wszystko płynie. (…) Prowadzi to do demontażu państwa polskiego, do ubezwłasnowolnienia państwa polskiego.

Arkadiusz Mularczyk zwraca jednocześnie uwagę, że Donald Tusk nie musi obawiać się konsekwencji swoich działań na poziomie europejskim:

Te największe formacje [w Parlamencie Europejskim – przyp. red.], które pomagały Tuskowi wrócić do władzy w Polsce, one nie chcą o tym rozmawiać w Parlamencie Europejskim.

Odnosząc się do spekulacji w sprawie kandydata swojego ugrupowania na fotel prezydencki, europoseł PiS uważa, że powinna to być osoba nieobciążona elektoratem negatywnym:

To musi być osoba, która wejdzie do drugiej tury i w drugiej turze będzie miała jak najmniejszy elektorat negatywny.

Zobacz także:

Ryszard Czarnecki: Nie przyznaję się do winy, moja żona również

 

 

 

 

Bogdan Rzońca: Czeka nas dryfująca Komisja Europejska, bez pokrycia w finansach

Featured Video Play Icon

Bogdan Rzońca/ fot. arch pryw. Bogdana Rzońcy

Unia Europejska pod rządzami ekipy lewicowo-liberalnej topnieje w oczach gospodarczo. Ursula von der Leyen wygrała, żeby było tak, jak było – ocenia Bogdan Rzońca, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

W czwartek Ursula von der Leyen została wybrana na kolejną kadencję szefowej Komisji Europejskiej. Zdaniem europosła Prawa i Sprawiedliwości Bogdana Rzońcy jest to wybór, żeby „było tak, jak było”.

Mają się czego wstydzić. Unia Europejska pod rządami Ursuli von der Leyen i ekipy lewicowo-liberalnej topnieje gospodarczo w oczach. Jeszcze w 2002 r. udział UE w światowym PKB wynosił 18 proc., a teraz, pod koniec rządów von der Leyen 13 proc. Natomiast udział Chin wzrósł z 13 do 18 proc. – mówi polityk PiS.

Zdaniem Rzońcy Unia Europejska „traci grunt gospodarczy, traci rezon moralny. Wszystkie te ideologiczne zapędy, różnego rodzaju ideologie, bankrutują”.

Von der Leyen była potrzebna, by ukryć te wszystkie niedostatki i wytworzyć nowe idee. Wczoraj na przykład łaskawie objawiła, że będzie dwóch nowych komisarzy: do spraw śródziemnomorskich i mieszkalnictwa. Można przypuszczać, że w związku z tym skoro dziś jest 32 tysiące urzędników Komisji Europejskiej, to wkrótce będzie ich 35 tys. – twierdzi Bogdan Rzońca.

Pytany o to, jak może wyglądać Europa za pięć lat, europoseł PiS odpowiada: „obudzimy się w Europie mało konkurencyjnej, zideologizowanej, nienaturalnej, w Unii Europejskiej, która będzie obciążona kolejnymi długami”.

Będzie to Unia bardzo niebezpieczna. Wczoraj akcenty w wypowiedzi von der Leyen były przesunięte z Zielonego Ładu na gospodarkę i obronność. Tylko ja się pytam, skąd na to pieniądze? Gdzie te pieniądze są, jeśli szef niemieckiej firmy zbrojeniowej mówi, że cała Unia Europejska przez najbliższe 10 lat będzie uzależniona od Stanów Zjednoczonych? – krytykuje polityk.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy na Spotify lub YouTube!

Ryszard Czarnecki: PiS zostaje w EKR. Wychodzenie z tak dużej frakcji byłoby głupotą

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Jestem przekonany, że w tej kadencji PE nie będzie kordonu sanitarnego wokół Prawa i Sprawiedliwości”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Krzysztof Rak: po zakończeniu polsko-niemieckich konsultacji mamy więcej pytań niż odpowiedzi

Piotr Müller: Naszym głównym konkurentem jest PO, nie Konfederacja

Featured Video Play Icon

Piotr Müller/fot. WNET

Moją obawą jest sposób, w jaki Konfederacja porusza sie po prawej flance. Widza w nas głównego rywala. A naszym głównym rywalem jeat PO, nie Konfederacja – mówi poseł PiS do PE Piotr Müller.

W Poranku Radia Wnet Łukasz Jankowski pytał posła do PE Piotr Müllera o słowa byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który sugerował możliwość wejścia PiS w koalicję z Konfederacją.

Chciał pokazać, że są możłiwości dyskutowania w przyszłości o innym wariancie politycznym, niż ten, co jest w tej chwili – ocenił wypowiedź byłego premiera poseł.

Müller podkreślił jednak, że jego obawą jest „sposób, w jaki Konfederacja porusza się po prawej flance”.

W wygodny sposób powtarzają często slogany typu „PiS PO jedno zło” – dodał.

Łukasz Jankowski przypomniał, że goszcząca w środę w Poranku Radia Wnet posłanka Konfederacji do PE Anna Bryłka nazwała Mateusza Morawieckiego „ojcem sukcesu” jej ugrupowania, wskazując na politykę europejską, którą prowadził Morawiecki jako szef rządu.

Morawiecki nie podpisywał Zielonego Ładu, były dyrektywy i rozporządzenia, przeciwko którym głosowaliśmy, już 100 razy to powtarzaliśmy. Natomiast Konfederacja na tego typu sformułowaniach będzie się tuczyć – zaoponował Piotr Müller.

Zdaniem polityka PiS istotne jest to, co Konfederacja będzie realnie robić w Parlamencie Europejskim. Jak uważa poseł, „polityka europejska jest dużo bardziej skomplikowana, niz to się wydaje”.

Piotr Müller zaprzeczył, jakoby Konfederacja była głównym rywalem Prawa i Sprawiedliwości.

Nie, naszym głównym rywalem jest Platforma Obywatelska. To jest zasadniczy problem w podejściu Konfederacji. Oni uważają nas za swojego głównego konkurenta, chcą się nami żywić, a my uważamy, że naszym głównym rywalem jest PO – podkreślił polityk.

Anna Bryłka: Morawiecki jest ojcem sukcesu Konfederacji

Featured Video Play Icon

Anna Bryłka/fot. WNET

Anna Bryłka (Konfederacja), którą poparło ponad 111 tys. Polaków, nie wyklucza, że jej partia przystąpi w PE do frakcji EKR. Krytykuje politykę europejską b. premiera Mateusza Morawieckiego.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim posłanka Konfederacji, która uzyskała imponujący wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego mówi, że jej sukces to wynik „ciężkiej i wieloletniej pracy”.

Zbudowaliśmy zaufanie wobec wyborców i wyborcy nam zaufali. Przeprowadziliśmy bardzo dobrą kampanię i nasza konsekwencja w prezentowaniu poglądów po prostu została doceniona przez mieszkańców Wielkopolski – tłumaczy Anna Bryłka.

Pod prąd mainstreamowi UE

Polityk wskazuje, że jej partia w kampanii wyborczej koncentrowała się na „sprawie polityk unijnych, które są obecnie realizowane na poziomie również Parlamentu Europejskiego, Czyli polityki klimatycznej, paktu migracyjnego, przekazywania nowych kompetencji z Warszawy do Brukseli”.

Anna Bryłka, która sama wywodzi się z rodziny rolniczej z Wielkopolski, zdecydowanie akcentuje swoja zainteresowanie sytuacją polskich rolników w Unii Europejskiej.

Otrzymałam duże poparcie od rolników w Wielkopolsce. Rolnicy informowali mnie, że oddawali na mnie głosy, nie tylko z Wielkopolski, bo również spoza Wielkopolski były grupy, które przyjeżdżały zagłosować właśnie na mnie, w Wielkopolsce. Także za te wszystkie głosy bardzo, bardzo serdecznie dziękuję – mówi.

Wybór frakcji PE

Polityk stwierdza, że „dla każdego logicznym jest, że najbliżej Konfederacji jest, jeśli chodzi o poglądy, do dwóch frakcji, czyli do frakcji EKR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) i do frakcji ID (Tożsamość i Demokracja). Jest też pomysł powstania też jeszcze innej frakcji, natomiast, prawdę powiedziawszy, trochę pokrzyżowały te wszystkie plany wybory we Francji, zapowiedziane w niedzielę. Francuzi teraz są po prostu skoncentrowani na swojej wewnętrznej polityce”.

Na uwagę Krzysztofa Skowrońskiego, że wejście do EKR oznaczałoby zbliżenie z Prawem i Sprawiedliwością, które jest członkiem tej grupy w PE, Anna Bryłka odpowiada, że „wszystko się teraz kształtuje” i wspomina też o kwestii pozostania w EKR partii Georgii Meloni.

Koalicja z PiS

Bryłka odnosi się również do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego, który sugerował możliwość koalicji PiS z jej ugrupowaniem.

Ubolewam nad tym, że pan premier Morawiecki nie słuchał nas przez ostatnie 4-5 lat, kiedy był premierem Polski, kiedy apelowaliśmy, żeby nie zgadzać się na różne bardzo niekorzystne polityki unijne, żeby nie zgadzać się na Europejski Zielony Ład, żeby nie zgadzać się na pakiet Fit for 55, żeby nie zgadzać się na wspólny unijny dług, żeby nie zgadzać się na wspólne unijne podatki – krytykuje Morawieckiego Bryłka.

Polityk Konfederacji stwierdza, że Mateusz Morawiecki „wtedy nas nie słuchał i dzisiaj, no niestety, czas nam przyznał rację, jeśli chodzi o krytykowanie polityki klimatycznej”.

Pan premier Morawiecki na Radach Europejskich zachowywał się bardzo politycznie i szedł z głównym nurtem polityki unijnej. Zgodził się przecież na mechanizm pieniądza za praworządność i poniekąd jest troszeczkę ojcem naszego sukcesu, bo gdyby prowadził bardziej asertywną politykę na Radzie Europejskiej, to być może dzisiaj PiS nie zaliczałby takiego spadku – podkeśla Anna Bryłka.

Rafał Woś: może się okazać, że zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej będzie pyrrusowe i osłabi układ rządowy

Wiec Donalda Tuska w Warszawie / Fot. Jakub Węgrzyn

Najważniejszym rezultatem wyborów do PE jest umocnienie partii o nastawieniu buntowniczo-reformistycznym – mówi zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Michał Karnowski: Gdyby to dzisiaj odbyły się wybory parlamentarne, prawica by rządziła

PKW: Kolejna konferencja o godz. 10; możliwe wcześniejsze ogłoszenie wyników

Featured Video Play Icon

Podczas konferencji prasowej o godz. 22 PKW poinformowała, że wg danych policji do godz. 18 wybory przebiegały spokojnie. Możliwe jest wcześniejsze ogłoszenie wyników wyborów.

Szef PKW, sędzia Sylwester Marciniak poinformował, że cisza wyborcza nie została przedłużona i można było podać wyniki sondażowe. Równocześnie wyjaśnił, że nawet gdyby PKW już podczas konferencji znała ostateczne wyniki wyborów, ich ogłoszenie nie byłoby możliwe przed godz. 23 z uwagi na regulacje europejskie.

Zaapelował do członków komisji wyborczych i funkcjonariuszy policji o „dalszy wysiłek i zaangażowanie” w zapewnienie sprawnego przeprowadzenia wyborów.

Spokojny przebieg głosowania

Zastępca szefa PKW sędzia Wojciech Sych na podstawie danych policji do godz. 18 ocenił przebieg wyborów jako spokojny.

Od czasu ostatniej konferencji nie odnotowano żadnego przestępstwa, a jedynie 14 wykroczeń. Łącznie odnotowano 45 przestępstw i wykroczeń – poinformowała sędzia.

Liczenie głosów

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak wyjaśniła, że „wszystkie protokoły obwodowe Komisji Wyborczej począwszy od godziny 23.00, które spłyną, będą zamieszczane na naszej stronie”.

Następnie, kiedy z danego rejonu wszystkie obwodowe Komisje Wyborcze przekażą swoje protokoły, zostanie sporządzony protokół przez rejonowe komisje wyborcze i to również zostanie zamieszczone. Później z rejonowych komisji wyborczych protokoły trafią do okręgowych komisji wyborczych, których mamy 13 i te 13 protokołów zostanie zamieszczonych – tłumaczyła.

Magdalena Pietrzak wyjaśniła, że później „Państwowa Komisja Wyborcza zgodnie z ordynacją wyborczą, z tak naprawdę dwiema, które obowiązują w przypadku tych wyborów, ustali najpierw, które komitety będą uczestniczyły w podziale mandatów, potem ustali ile mandatów będzie przypadało poszczególnym komitetom”.

A na końcu ustali, które mandaty którym kandydatom zostały przyznane. I wtedy, kiedy sporządzi protokół, to ten protokół zostanie zamieszczony na naszej stronie. Czyli otrzymacie Państwo informację o tym, kto już ostatecznie został posłem do Parlamentu Europejskiego po przygotowaniu i podpisaniu protokołu przez Państwową Komisję Wyborczą – mówiła.

Szefowa KBW zapowiedziała kolejną konferencję prasową na godz. 10, jednak poinformowała dziennikarzy, że sala będzie otwarta od godz. 7 i zasugerowała możliwość wcześniejszego ogłoszenia wyników.

Na konferencji nie podano nowych danych dotyczących frekwencji wyborczej, jednak dotychczasowe informacje sugerują, że frenkwencja ta będzie znacząco niższa, niż w miało to miejsce w wyborach z 2019 r. do PE.

 

Andrzej Halicki: Powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Na pewno powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę, polską rzeczywistość, i z jego doświadczeniem my też zmieniamy nasze miejsce na mapie Europy – komentuje wynik eurowyborów Andrzej Halicki (KO).

Wg sondażu exit poll firmy Ipsos Koalicja Obywatelska zajęła pierwsze miejsce w wyborach do Parlamentu Europejskiego z wynikiem 38,2 proc.

Chciałem podziękować wszystkim tym, z którymi rozmawiałem na Mazowszu, strażakom, ludziom w bardzo małych miejscowościach, na bazarach, sklepach, w parkach. Muszę powiedzieć, że większość z nich pewnie kiedyś głosowała na PiS, a te rozmowy były bardzo dobre, bardzo budujące i takie bardzo otwarte, więc myślę, że coś się zmienia – mówi polityk Koalicji Obywatelskiej.

Halicki ocenia, że „powrót Donalda Tuska zmienił polską politykę, polską rzeczywistość i z jego doświadczeniem też my zmieniamy nasze miejsce na mapie Europy”. Stawia się na kontrze, do „marginesu, kontestowania wszystkiego, co europejskie” i mówi, że z członkowstwa w UE „jednak powinniśmy wyciągnąć maksimum korzyści”.

To nie są tylko środki, które zaczęły napływać, ale to jest przede wszystkim ten parasol bezpieczeństwa w wielu dziedzinach, bo to po pierwsze czasy bardzo niestabilne, mamy wojnę, więc to fizyczne bezpieczeństwo też, ale przypominam, pandemia, energia, gospodarka, to są też elementy budowania bezpieczeństwa dla naszych obywateli, dla Polaków, dla samorządowców, dla społeczności lokalnych i trzeba tą pozycję wzmocnić i my idziemy po to, żeby ją wzmocnić – zapewnił.

Odnosząc się do rozczarowujących wyników koalicjantów KO Halicki stwierdził, że „powinni z tego wyciągnąć wnioski”.

To jest jednak starcie tych dwóch głównych nurtów – ocenił polityk.

Donald Tusk: Jesteśmy światłem nadziei dla Europy

Podczas wieczoru wyborczego szef zwycięskiej – wg sondażu Ipsos – KO podziękował swoim wyborcom. Ocenił, że Polska jest dziś liderem UE, a KO nie zatrzyma się „w marszu dobrych spraw”.

Dzisiaj w tym momencie mam poczucie wielkiej i osobistej i naszej wspólnej satysfakcji, że nie zmarnowaliśmy tych trudnych lat i tych pięknych miesięcy po 15 października. Ale tak naprawdę jestem, no brakuje mi słów wdzięczności dla tych wszystkich, którzy poszli dzisiaj do wyborów. Jak wiecie, to nie są wybory, które przeciągają największą publiczność ani w Polsce, ani w Europie, a nasi wyborcy zmobilizowali się, poszli, to przecież oni wygrali. Oni wygrali – powiedział Donald Tusk na wieczorze wyborczym Koalicji Obywatelskiej.

Premier zapytał swoich wyborców, czy zdają sobie sprawę, że „my dzisiaj prawdopodobnie w Polsce osiągnęliśmy jako europejska, demokratyczna partia, najlepszy wynik ze wszystkich takich partii w Europie”.

My dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy światłem nadziei dla Europy – ocenił Tusk.

Zapewnił, że jego ugrupowanie będzie umiało „walczyć o interesy Polski w Europie jak nikt”.

Mamy wykwalifikowanych, kompetentnych, uczciwych eurodeputowanych. Europa zobaczy, że Polska ma twarz naszych kandydatów. Kandydatów Polski uczciwej, przyzwoitej, demokratycznej. A nie tych, którzy chcieli uciec od wymiaru sprawiedliwości i szukać tam schronienia. To jest bardzo ważne – podkreślił premier.

Według Tuska z „wielkich, ambitnych państw, z liderów Unii Europejskiej, Polska pokazała, że tu triumfuje demokracja, tu triumfuje uczciwość, tu triumfuje Europa”.

Polska – i to już nie jest slogan, to już nie jest tak, wiecie, dla pocieszenia zranionych polskich dusz – tylko to jest dzisiaj oczywistość dla całej Europy: jesteśmy liderem Unii Europejskiej – mówi lider KO.

Tusk zapewnił również, że „w tym marszu dla dobrych spraw” nie zamierza się zatrzymać.

I obiecuję to wam, całej Polsce, wszystkim Polkom i Polakom, my się w tym nie zatrzymamy. My będziemy szli do przodu z tymi sztandarami i biało-czerwonymi, i europejskimi, ale przede wszystkim z tym przekonaniem w sercach i w umysłach, że warto dobrą, przyzwoitą, ambitną Polskę walczyć każdego dnia, każdego miesiąca. Dziś, jutro, za rok, za dwa lata, za pięć lat. Jeszcze raz dziękuję – zakończył.