Wiceminister finansów: Nie zamierzamy wprowadzać żadnych nowych danin ani podatków. Opłata cukrowa nie jest podatkiem

Jak długo będziemy się zmagać ze skutkami koronakryzysu? Piotr Patkowski o stanie polskich finansów publicznych: deficycie, długu publicznym i pomocy dla przedsiębiorców.

Niektórzy specjaliści mówią, że skutki gospodarcze- światowe i krajowe mogą być odczuwalne przez 10 lat. My w Polsce na szczęście tak mocnego scenariusza nie przywidujemy i mieć nie będziemy.

Piotr Patkowski wskazuje, że najbliższe lata będą poświęcone ratowaniu przedsiębiorców i konsolidacji finansów. Tą ostatnią rząd chce rozpocząć od przyszłego roku.

Bez koronawirusa chcieliśmy mieć zrównoważony budżet. Osiągnęliśmy go przez uszczelnianie systemu podatkowego i naturalny wzrost dochodów z podatków związany ze wzrostem PKB.

Odnosząc się do wprowadzenia  tzw. podatku cukrowego i opłaty od „małpek” podkreśla, że PiS nie chce ani nakładać nowych podatków, ani podwyższać obecne daniny.

Nie zamierzamy wprowadzać żadnych nowych danin, ani podatków, gdyż opłata cukrowa nie jest podatkiem, tylko opłatą. Ona nie będzie wpływała do budżetu państwa, tylko do budżetu NFZ.

wiceminister finansów odnosi się do kwestii zaliczenia tarczy PFR do długu publicznego przez Unię Europejską. W sprawie tej zastanawiała się Komisja Europejska, która ostatecznie postanowiła go wliczyć, co oznacza, że liczony metodą unijną dług publiczny wynosi 12%, a nie 8,4%, jak to było wcześniej zakładane. Dodaje, że w kolejnych latach deficyt będzie spadał. Obecny deficyt jest „wyjątkowo jednoroczny”.

Zaznacza, że większość państw jest w podobnej sytuacji fiskalnej. Wiceminister finansów odnosi się do możliwości utrzymania tarczy PFR. Stwierdza, że najważniejsze jest, by pomoc była szybka i sprawna, zaś to, czy będzie ona finansowania z budżetu państwa, czy Polskiego Funduszu Rozwoju jest kwestią drugorzędną. Mówi o tworzeniu poduszki finansowej na przyszły rok, wskazując, że to praktyka stosowane w wielu krajach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

64 tyś. Polaków z upomnieniem w sprawie niepłacenia abonamentu

W pierwszym kwartale 2019 roku Poczta Polska wysłała 64 166 upomnień w sprawie niepłacenia abonamentu.

W 2018 roku liczba zwolnionych z płacenia abonamentu wzrosła do 3, 69 mln osób. Automatycznie wzrósł ubytek wpływów abonamentowych, który wyniósł 983,2 mln zł i był większy o 26,6 mln zł w stosunku do poprzedniego roku. Z danych KRRiT wynika, że zaległości w opłacaniu abonamentu uregulowało 18 383 osób, co w konsekwencji dało kwotę ok. 10 mln zł.

Pobieraniem opłat w związku z obowiązkiem płacenia abonamentu zajmuje się Poczta Polska. Otrzymuje za to umowne wynagrodzenie w wysokości 6 proc. od zainkasowanych opłat i odsetek za zwłokę oraz połowę wpływów z kar za używanie niezarejestrowanych odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji skwitowała, że systematyczny wzrost liczby osób zwolnionych z wnoszenia opłat abonamentowych ma wpływ na stan niedofinansowania publicznej radiofonii i telewizji.

M.N.