Trzeci pożar w składzie amunicji na Ukrainie. Akt dywersji, za którym stoi Rosja, niedbalstwo czy zacieranie śladów?

Paweł Bobołowicz w korespondencji o serii pożarów w składach amunicji na Ukrainie tuż przed przekazaniem Ukraińcom broni defensywnej przez USA; także o rozmowach o misji sił pokojowych ONZ w Donbasie.

[related id=40060]Po trzech dniach milkną wreszcie wybuchy w magazynach amunicji w Kalinówce w obwodzie winnickim, a mieszkańcy okolicznych miejscowości powracają do domów. Przypomnę, że pierwsze wybuchy zaczęły się 26 września po godzinie 21. Z zagrożonej strefy ewakuowano ponad 30 tysięcy osób. W wyniku eksplozji co najmniej dwie osoby zostały ranne.

Generalna prokuratura Ukrainy informuje, że w śledztwie rozpatrywane są cztery główne wersje wyjaśniające, dlaczego doszło do tego wydarzenia, ale jednocześnie tych wersji nie ogłasza. Osoby związane z kręgami ukraińskiej władzy wskazywały, że pożar w Kalinówce miałby być aktem dywersji, do którego użyto samolotu bezzałogowego. Sugerowano, że mogłaby za tym stać Federacja Rosyjska. Wielu komentatorów nie wyklucza innych wersji wydarzenia: niedbałości czy też próby ukrycia jakiś nieprawidłowości w magazynach.

Jednocześnie zwraca się uwagę, że w tym roku to już trzeci taki pożar – 23 marca doszło do potężnego pożaru arsenałów w Bałakliji w obwodzie charkowskim, a 22 września płonął magazyn sprzętu wojskowego w pobliżu Nowojanysoli w obwodzie donieckim. Wtedy również mówiono o dywersji, wykorzystaniu samolotu bezzałogowego czy też o celowym podpaleniu.

Specjalny przedstawiciel USA do spraw Ukrainy Kurt Volker stwierdził, że sytuacja z arsenałem w Kalinówce nie wpłynie na ewentualne przekazanie przez Stany Zjednoczone „broni śmiercionośnej” dla Ukrainy. Volker zwrócił uwagę, że wiele osób mogło być zainteresowanych doprowadzeniem do eksplozji, ale nie można wykluczyć również nieszczęśliwego wypadku.

Nie ma natomiast wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za stałe ataki na wschodzie Ukrainy. W ciągu ostatniej doby 16 razy tak zwani prorosyjscy separatyści ostrzelali pozycje ukraińskie. Dwóch ukraińskich żołnierzy zostało rannych. Ukraińcy 13 razy odpowiedzieli ogniem na ataki tzw. separatystów.

Na Ukrainie, ale i na świecie już chyba nikogo nie dziwi, że kolejne zawieszenia broni nie są przestrzegane.

[related id=40051]Jednocześnie w mediach na Ukrainie pojawiła się informacja, że na początku października może dojść do spotkania przedstawiciela USA Kurta Volkera i doradcy Putina Władisława Surkowa w sprawie misji sił pokojowych ONZ w Donbasie. O wprowadzenie takiej misji wielokrotnie apelowała Ukraina, a ostatnio taki wniosek zgłosiła również Federacja Rosyjska. Jednak zadania misji sił pokojowych na Donbasie inaczej są widziane z perspektywy Kijowa, a inaczej z perspektywy Moskwy. Ukraina przede wszystkim nie chce dopuścić, by w ramach kontyngentu ONZ pojawili się rosyjscy żołnierze, i zakłada, że misja ONZ doprowadzi do odnowienia integralności terytorialnej Ukrainy. Rosja chce, żeby wojska ONZ jedynie rozdzielały walczące strony, przy czym sama nie uważa się za stronę tego konfliktu.

Paweł Bobołowicz

Posłuchaj także przedostatniej korespondencji Pawła Bobołowicza: http://wnet.fm/wp-admin/post.php?post=38255&action=edit

Traktat o zakazie broni jądrowej podpisany przez dziesiątki krajów. Bojkot USA, Wielkiej Brytanii i Francji

Dziesiątki krajów podpisały traktat zakazujący rozprzestrzeniania broni nuklearnej, zbojkotowały to m.in. USA, Wlk. Brytania i Francja. Odbywają się spotkania kuluarowe i negocjacje z Iranem.

[related id=39032]Traktat wejdzie w życie 90 dni po ratyfikowaniu go przez 50 krajów.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział, rozpoczynając procedurę podpisywania traktatu, że na świecie jest ok. 15 tys. sztuk broni nuklearnej.

„Nie możemy pozwolić, żeby ta broń zagłady zagrażała naszemu światu i przyszłości naszych dzieci” – podkreślił.

Korea Północna przeprowadziła w tym miesiącu szóstą próbę nuklearną, największą z dotychczasowych. Prezydent USA Donald Trump ostrzegł we wtorek, przemawiając na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że Stany Zjednoczone będą zmuszone “całkowicie zniszczyć Koreę Północną” jeśli kraj ten zagrozi im lub ich sojusznikom.

[related id=39366]Traktat o zakazie broni jądrowej został zaaprobowany w lipcu br. przed dwie trzecie spośród 193 państw członkowskich ONZ po miesiącach negocjacji.

Traktatu nie popiera żadne z dziewięciu państw, które posiadają broń jądrową lub co do których uważa się, że ją posiadają; są to: USA, Rosja, Wielka Brytania, Chiny, Francja, Indie, Pakistan, Korea Północna i Izrael.

[related id=39023]USA i inne potęgi jądrowe chcą zamiast tego wzmocnienia i potwierdzenia obowiązującego niemal od pół wieku Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (NPT), uważanego pod tym względem za kamień milowy.

NPT z 1968 roku zakazuje państwom nienuklearnym posiadania tego rodzaju broni, a państwa nuklearne (USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja i Chiny) nie mogą przekazywać komukolwiek bezpośrednio lub pośrednio broni jądrowej lub innych materiałów wybuchowych i muszą kontrolować ten typ broni.

PAP/MoRo

Waszczykowski: Trump na Forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ pokazał się jako przywódca wolnego świata

Amerykański prezydent w przemówieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ pokazał się kolejny raz jako przywódca wolnego świata, który dba o bezpieczeństwo, o rozwój, o suwerenność – ocenił Waszcykowski

Prezydent USA Donald Trump przedstawił we wtorek założenia swojej polityki „Ameryka przede wszystkim”, występując na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Mówił też m.in. o problemie zagrożenia ze strony Korei Płn., o Iranie i Wenezueli.

„Zawsze będę stawiał Amerykę na pierwszym miejscu, tak jak wy, przywódcy swoich państw, powinniście stawiać swoje kraje na pierwszym miejscu” – powiedział Trump. Wskazując, że to „patriotyzm poprowadził Polaków do walki o wolność”, Trump wezwał do „wielkiego ożywienia narodów, odrodzenia ich ducha, dumy i patriotyzmu”.

Prezydent USA w swoim pierwszym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ostrzegł, że „terroryzm i ekstremizm przybierają na sile i rozszerzają się na wszystkie zakątki tej planety”. Trump ostrzegł przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una, że kontynuowanie przez niego programu nuklearnego jest „samobójczą misją”. Nazywając go „Rocket Man” – od tytułu piosenki Eltona Johna – zagroził, że Stany Zjednoczone w przypadku ataku KRLD będą zmuszone „całkowicie zniszczyć” ten kraj.

O ocenę przemówienia prezydenta USA i jego słów nt. Polaków poproszono we wtorek wieczorem w TVP Info szefa polskiego MSZ.

„To było miłe zaskoczenie, prezydent Trump kilka miesięcy temu był w Warszawie, nie musiał kłaniać się Polakom, ale wyróżnił nas obok Francuzów i Brytyjczyków z Europy. To bardzo miły i ważny znak. Bardzo się cieszymy, tym bardziej, że było to bardzo ważne przemówienie prezydenta Trumpa, dotyczyło prawie całego świata” – ocenił Waszczykowski.

Według niego Trump „pokazał się kolejny raz jako przywódca wolnego świata, który dba o bezpieczeństwo, o rozwój, o suwerenność”. „Tak że było to ważne przemówienie, na pewno będzie studiowane na całym świecie” – podkreślił Waszczykowski.

Pytany o słowa Trumpa dot. migrantów; Waszczykowski zaznaczył, że także w tej kwestii przemówienie amerykańskiego prezydenta „bardzo wyróżnia się swoją treścią od wielu innych liderów europejskich i poprzednich prezydentów USA”, którzy – jak ocenił – „próbowali narzucić jednak pewien model rozwoju świata”.

„Dzisiaj prezydent Trump powiedział, że on nie chce narzucać amerykańskiej drogi życia, tylko że on chciałby, by każdy z liderów dbał o bezpieczeństwo i interesy narodowe swojego państwa” – zaznaczył szef MSZ. Jak podkreślił, „my od dwóch lat definiujemy swoje interesy i o nie zabiegamy”. „To się czasem nie podoba, bo niektórzy liderzy są owładnięci jakimiś koncepcjami ideologicznymi i nie są w stanie przyznać się otwarcie, jakie interesy, swoje narodowe, realizują” – powiedział Waszczykowski.

Pytany jak zostały przyjęte „bardzo mocne” słowa o Korei Północnej, szef MSZ powiedział, że „rozległ się szmer na sali”. „Ale chyba takie przesłanie należało przekazać, ponieważ nie możemy ulec kolejny raz szantażowi” – zaznaczył. Mówił, że „dzisiejsze kierownictwo (Korei Północnej) jest na tyle zdeterminowane, by doprowadzić świat na krawędź wojny”.

„To mocne ostrzeżenie ze strony prezydenta Trumpa może otrzeźwić te umysły w Korei Północnej” – ocenił szef polskiej dyplomacji.

Waszczykowskiego pytano też, jak Polska przygotowuje się do roli niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Szef MSZ powiedział, że prezydent Andrzej Duda i on sam „koncentrują się na spotkaniach z państwami, które są w centrum konfliktu, albo leżą w jego pobliżu”. „Chcemy jak najbardziej rozpoznać poglądy tych państw, opinie na sytuacje konfliktowe, które dzieją się na świecie” – mówił Waszczykowski.

Szef MSZ podkreślił, że bezpieczeństwo i przestrzeganie prawa międzynarodowego będzie też tematem wtorkowego przemówienia prezydenta na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Pytany, czy spodziewa się, że we wtorek dojdzie do rozmowy prezydentów Trumpa i Dudy, szef MSZ potwierdził. Zaznaczył jednocześnie, że nie spodziewa się, że to będzie długa rozmowa, bo w Nowym Jorku obecnie przebywa wielu światowych liderów. Wyraził nadzieję, że Trump „zatrzyma się dłużej przy polskim prezydencie”. „Ja oczekuję również, że prezydent Duda zostanie zaproszony do Stanów Zjednoczonych; w przyszłym roku będzie kilka okazji, by taką wizytę zorganizować. Byłoby dobrze, gdyby taka propozycja padła dzisiaj” – powiedział Waszczykowski.

Pytany o planowaną reformę ONZ, Waszczykowski powiedział, że „najkrócej mówiąc chodzi o to, by było taniej, by było mniej biurokracji, żeby proces decyzyjny zapadał szybciej i aby ta organizacja była bardziej skuteczna”. Szef MSZ podkreślił, że takie usprawnienie ONZ to trudne zadanie.

PAP/MoRo

Prezydent RP : próby wpływania z zewnątrz na politykę państw powinny być przedmiotem troski wspólnoty międzynarodowej

Próby wpływania państw trzecich na demokratyczną politykę wolnych narodów powinny stać się przedmiotem troski wspólnoty międzynarodowej – powiedział prezydent  na 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

[related id=38901]Prezydent w swoim przemówieniu odniósł się do wyboru Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa na lata 2018-2019. Jak mówił, „ten wybór to dla nas zaszczyt i zobowiązanie”.

„Dziękuję wspólnocie Narodów Zjednoczonych za udzielenie nam tak szerokiego mandatu zaufania. Nasze członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa traktujemy jako zobowiązanie do reprezentowania wszystkich państw członkowskich ONZ, bez względu na przynależność do grup regionalnych” – oświadczył Andrzej Duda.

Według prezydenta wybór ten odzwierciedla rosnące zaangażowanie Polski na rzecz zapewnienia międzynarodowego bezpieczeństwa.

Polski prezydent podkreślił przywiązanie naszego kraju do nienaruszalności prawa każdego narodu do suwerenności i wolności. „Wolność jest synonimem pokoju. Zniewolenie jest źródłem wojny” – mówił.

Zaznaczył, że współcześnie szczególnymi aspektami wolności, które w sposób bezpośredni dotykają kwestii bezpieczeństwa, są wolność słowa i wolność do samostanowienia w ramach suwerennych państw narodowych.

„Mówię o tym dlatego, że zwłaszcza w ostatnim roku w wielu państwach nasiliło się zjawisko manipulowania procesami politycznymi poprzez działania hybrydowe – propagandę lub wprost bezpośrednią ingerencję w procesy demokratyczne” – podkreślił prezydent.

[related id=38896]Wyraził przekonanie, że tego rodzaju „próby wpływania państw trzecich na demokratyczną politykę wolnych narodów powinny stać się również przedmiotem troski wspólnoty międzynarodowej”.

Dodał, że bezpieczeństwo współczesnego świata należy pojmować wielopłaszczyznowo. „Poczucie bezpieczeństwa zaburzają bowiem także zmiany w środowisku naturalnym, nierówności ekonomiczne, konflikty o zasoby naturalne czy kwestie związane z nieodpowiednią ochroną zdrowia. Uważamy, że również i te zagadnienia powinny stać się stałym tematem prac Rady Bezpieczeństwa” – mówił prezydent.

Podkreślił, że jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa Polska będzie zabiegać o to, aby wszelkie spory i konflikty rozwiązywane były zgodnie z zasadą pokojowego rozstrzygania.

„Działania prewencyjne, ukierunkowane na pierwotne źródła problemów, realizowane w miejscu ich występowania, przynoszą najlepsze, najbardziej namacalne i najszybsze rezultaty” – zaakcentował.

Jak powiedział, „takie podejście powinno dotyczyć przede wszystkim, choć nie tylko, kwestii związanych z masowymi migracjami i uchodźstwem”.

Zaznaczył, że utrzymujące się na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej walki wewnętrzne i zagrożenie atakami terrorystycznymi, jak również wyzwania przez nie kreowane, wymagają wspólnego działania całej społeczności międzynarodowej.

„Dlatego naszym obowiązkiem jest likwidacja pierwotnych przyczyn uchodźstwa i przywrócenie prawa każdego człowieka do życia w jego własnej ojczyźnie” – oświadczył.

Według prezydenta działania humanitarne i pomoc rozwojowa muszą stawiać sobie za podstawowy cel udzielenie pomocy uchodźcom w powrocie do domów, a „kluczowe w naszym przekonaniu znaczenie ma likwidacja przyczyn kryzysów humanitarnych”.

Polski prezydent zaznaczył, że Polska wspiera kraje w ich dążeniu do rozwoju gospodarczego i społecznego, m.in. poprzez realizację współpracy rozwojowej.

„Z wielkim niepokojem i troską patrzymy też na rosnącą liczbę osób dotkniętych przedłużającymi się konfliktami, w szczególności w Syrii i na Ukrainie. W poczuciu solidarności konsekwentnie zwiększamy też naszą pomoc humanitarną” – oświadczył.

[related id=38897]Dodał, że Polska przywiązuje dużą wagę do zapewnienia spójności i komplementarności pomiędzy pomocą humanitarną i rozwojową.

Podkreślił, że Polska zawsze przykładała dużą wagę do efektywności prawa międzynarodowego.

Powiedział też, że „fundamentem regulacji prawno-międzynarodowych jest zasada współpracy i wykonywania zobowiązań międzynarodowych w dobrej wierze. To ona jest gwarantem, że spory międzynarodowe będą rozwiązywane na drodze dialogu, a nie agresji i przemocy zbrojnej”. Jak zaznaczył, „w sytuacji, w której państwa stosują agresję jako instrument swojej polityki zagranicznej, Polska stanowczo apeluje do społeczności międzynarodowej o nieuznawanie stanów faktycznych powstałych w efekcie takiej polityki”.

Podkreślił, że „od blisko dziesięciu lat w Gruzji i trzeci rok na Ukrainie jesteśmy świadkami jawnego łamania fundamentalnych zasad Karty Narodów Zjednoczonych, w tym nienaruszalności granic, poszanowania suwerenności, wyrzeczenia się siły militarnej do rozstrzygania sporów”.

„W naszej ocenie, bezwzględne poszanowanie prawa międzynarodowego jest podstawą stabilnego, przewidywalnego i pokojowego ułożenia stosunków między państwami, a przez to zapewnienia zrównoważonego rozwoju” – mówił prezydent.

Podkreślił, że rażącym przykładem próby zakłócenia obowiązującego porządku światowego jest sytuacja na Półwyspie Koreańskim i rosnące ryzyko jej eskalacji.

„Rozwój programu nuklearnego i rakietowego Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, w szczególności ostatni test broni jądrowej, jest jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego i rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ” – stwierdził Andrzej Duda.

Wyraził nadzieję, że wysiłki społeczności międzynarodowej, w tym przyjęte przez Radę Bezpieczeństwa rezolucje w tej sprawie, pozwolą zakończyć spiralę napięć i doprowadzą do ustabilizowania sytuacji w regionie.

Zapewnił, że Polska jest przywiązana do idei rozbrojenia i świata bez broni nuklearnej. Jak powiedział, jedynym realnym instrumentem mogącym nas przybliżyć do tej wizji jest Układ o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej (Non-Proliferation Treaty). Przypomniał, że traktat ten co pięć lat podlega przeglądowi. Polska objęła przewodnictwo w procesie przygotowań do jego przeglądu w 2020 r. Według prezydenta stanowi to dowód naszego długoletniego zaangażowania na rzecz nieproliferacji, zakazu prób z bronią jądrową oraz pokojowego wykorzystania energii atomowej.

Prezydent zapewnił też o polskim zaangażowaniu w ochronę klimatu. Zaznaczył, że „Polska niezmiennie od lat uczestniczy w globalnych wysiłkach na rzecz ochrony środowiska oraz walki ze zmianami klimatu i wywiązuje się w tym zakresie ze swoich zobowiązań”.

„Z nadwyżką zrealizowaliśmy cel redukcyjny wyznaczony nam w Protokole z Kioto. Wraz z UE realizujemy najbardziej ambitny w skali globalnej wkład do Porozumienia Paryskiego. Będziemy kontynuować nasze działania na ścieżce niskoemisyjnego rozwoju służącego ochronie klimatu” – oświadczył. Przypomniał, że w 2018 r. Polska po raz trzeci będzie gospodarzem Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Podkreślił, że szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach będzie miał znaczenie kluczowe z uwagi na planowane przyjęcie pakietu decyzji wdrażających Porozumienie Paryskie.

„Przewodnicząc COP, Polska dołoży wszelkich starań w celu osiągnięcia zamierzonych ambitnych rezultatów szczytu. Będziemy kontynuować przywództwo negocjacji klimatycznych w duchu Porozumienia Paryskiego, zapewniając uczestnictwo wszystkich państw i transparentność rozmów. Będziemy także szanować różne uwarunkowania krajowe stron i ich wybór ścieżki redukcji emisji” – oświadczył prezydent.

PAP/MoRo

Trump w ONZ o polityce USA i sytuacji międzynarodowej. Rocekt man przywódcy: Iranu, Wenezueli i Korei Północnej

Prezydent USA przedstawił założenia polityki „Ameryka przede wszystkim”, występując na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Mówił też m.in. o problemie zagrożenia ze strony Korei Płn., Iranu i Wenezueli.

[related id=38876]“Zawsze będę stawiał Amerykę na pierwszym miejscu, tak jak wy, przywódcy swoich państw, powinniście stawiać swoje kraje na pierwszym miejscu” – powiedział Trump.

Wskazując, że to „patriotyzm poprowadził Polaków do walki o wolność”, Trump wezwał do „wielkiego ożywienia narodów, odrodzenia ich ducha, dumy i patriotyzmu”.

Prezydent w swoim pierwszym wystąpieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ostrzegł, że „terroryzm i ekstremizm przybierają na sile i rozszerzają się na wszystkie zakątki tej planety”.

[related id=39019]W wystąpieniu Trumpa pobrzmiewały echa przemówienia George’a W. Busha z 2002 roku, w którym nazwał tzw. łajdackie państwa (rogue states) – kraje wspierające terroryzm – „osią zła”. O ile w przemówieniu George’a W. Busha „osią zła” były Iran, Irak i Korea Północna, obecnie według Trumpa szczególne zagrożenie dla świata stanowią Korea Płn., Iran i Wenezuela.

Trump ostrzegł przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una, że kontynuowanie przez niego programu nuklearnego jest „samobójczą misją”. Nazywając go “Rocket Man” – od tytułu piosenki Eltona Johna – zagroził, że Stany Zjednoczone w przypadku ataku KRLD będą zmuszone “całkowicie zniszczyć” ten kraj.

Trump zarzucił Iranowi destabilizujące zachowanie. Władze Iranu nazwał morderczym reżimem. Mówił o Iranie jako o wyczerpanym ekonomicznie “łajdackim państwie” (rogue state), którego głównym artykułem eksportowym jest przemoc.

[related id=38887]Prezydent oświadczył, że porozumienie społeczności międzynarodowej z Teheranem w sprawie irańskiego programu nuklearnego było jedną z najgorszych i najbardziej jednostronnych transakcji, do jakich kiedykolwiek przystąpiły Stany Zjednoczone. Uznał to porozumienie za żenujące dla Stanów Zjednoczonych i zapowiedział, że „wkrótce o tym usłyszycie”.

Stany Zjednoczone mają czas do 15 października na stwierdzenie, czy władze w Teheranie spełniają warunki tego porozumienia.

W przededniu swojego wystąpienia w ONZ prezydent USA spotkał się z przywódcami Ameryki Łacińskiej w celu omówienia sytuacji w Wenezueli. Zdaniem Trumpa cierpienia społeczeństwa Wenezueli pod rządami Nicolasa Maduro nie są spowodowane tym, że socjalizm został źle został wprowadzony w życie, lecz tym, że socjalizm został tam zbyt wiernie wprowadzony w życie.

Wtorkowe wystąpienie Trumpa na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ po przemówieniu w Arabii Saudyjskiej w czerwcu i wystąpieniu w Warszawie w lipcu br. było trzecią ważną prezentacją zasad jego polityki zagranicznej, którą Biały Dom nazywa „pryncypialnym realizmem”.

PAP/MoRo

Prezydent Duda złoży wizytę w USA; wygłosi przemówienie na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ 

Prezydent Andrzej Duda udaje się z wizytą do USA; wygłosi m.in. przemówienie na dorocznym Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych, spotka się z prezydentem USA i wiceprezydentem Mike’em Pencem.

Podczas pobytu w ONZ prezydent spotka się ponadto m.in. z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką oraz prezydent Litwy Dalią Grybauskaite.

Pierwszego dnia wizyty, we wtorek, prezydent weźmie udział w debacie generalnej 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski poinformował w poniedziałek, że wystąpienie prezydenta, będzie dotyczyło m.in. naszego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Szczerski przypomniał, że „od nowego roku Polska staje się członkiem tego najistotniejszego dla pokoju światowego gremium decyzyjnego”. „Prezydent oczywiście podziękuje za wybór Polski do tego grona; będzie też zarysowywał najważniejsze wytyczne, wyznaczniki polskiego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, polskiej pracy w tym gremium” – mówił Szczerski.

Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych wybrało w tajnym głosowaniu Polskę na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-19. Polska była jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej, ubiegającym się o to miejsce.

Szczerski powiedział, że w przemówieniu Andrzeja Dudy, duży akcent będzie też położony na pojęcie wolności, jako drogi do pokoju. „Pan prezydent zwróci ponadto uwagę na nowy rodzaj zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego – jakim jest ingerencja państw trzecich i organizacji zewnętrznych w procesy demokratyczne w państwach suwerennych” – zaznaczył prezydencki minister.

Pytany, czy prezydent będzie mówił w tym kontekście także o Polsce, Szczerski odparł, że Andrzej Duda nie będzie wskazywał konkretnego kraju, ale będzie mówił o problemie. Szczerski zaznaczył, że w ostatnim czasie, mieliśmy kilkakrotnie do czynienia z taką ingerencją, zarówno w procesy wyborcze, jak i w procesy „decydowania demokratycznego państw suwerennych”.

„To ma związek z doświadczeniami w różnych miejscach na świecie. Mieliśmy wrażenie i to jest też poświadczone w wielu krajach, nie w Polsce, że proces wyborczy podlegał bardzo silnym, zewnętrznym ingerencjom państw trzecich. I poprzez fake news, ale także po prostu poprzez ingerencję w proces demokratyczny. I o tym prezydent będzie przede wszystkim mówił” – powiedział prezydencki minister.

Jak dodał, do tej pory kwestia bezpieczeństwa i zadania Rady Bezpieczeństwa ONZ, łączyły się z zagrożeniami czysto militarnymi. „Natomiast Rada Bezpieczeństwa powinna zająć się wielopłaszczyznowymi elementami dzisiejszego bezpieczeństwa. Od cyberbezpieczeństwa, poprzez bezpieczeństwo środowiskowe, społeczne, ekonomiczne, ale także bezpieczeństwo demokratycznej suwerenności państw” – podkreślił Szczerski.

„Osobnym elementem pobytu prezydenta w ONZ będzie dyskusja i aktywność pana prezydenta wokół kwestii klimatycznych” – zapowiedział Szczerski. Przypomniał, że w przyszłym roku w Katowicach odbędzie się konferencja klimatyczna ONZ – COP 2018.

„Prezydent odbędzie szereg rozmów z sekretarzem generalnym ONZ, ale także będzie brał udział w tzw. Dialogu Liderów z przywódcami innych państw, poświęconym kwestii zmian klimatycznych i agendy konferencji klimatycznej, która będzie miała miejsce w przyszłym roku w Polsce” – powiedział prezydencki minister.

Zaplanowano także spotkania bilateralne prezydenta Dudy. Szczerski poinformował, że na prośbę prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, prezydent Duda będzie z nią rozmawiał o konsekwencjach i przebiegu ćwiczeń wojskowych Zapad-2017. Prezydent spotka się także z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. Andrzej Duda ma się spotkać także m.in. z prezydentem Armenii i kilkoma innymi przywódcami. „Będzie także okazja do rozmowy zarówno z prezydentem USA, jak i z wiceprezydentem USA. Z prezydentem USA, podczas przyjęcia wieczornego, które wydaje prezydent amerykański, z wiceprezydentem podczas lunchu” – zaznaczył Szczerski.

Jak poinformował, prezydent Duda spotka się także z Polonią. „I to w dwóch odsłonach, jedno spotkanie w Fundacji Kościuszkowskiej z polskimi intelektualistami, polskiego pochodzenia, ze środowiskiem naukowym, badaczami, którzy są skupieni wokół Fundacji Kościuszkowskiej. I drugie, otwarte, duże spotkanie Polonii w New Jersey, w drugim dniu pobytu pana prezydenta w Stanach” – mówił Szczerski.

Prezydent Duda ma się spotkać także z dużymi funduszami inwestycyjnymi. „To będzie rzeczywiście grupa najważniejszych, amerykańskich instytucji finansowych tego typu. „To będzie pierwsze spotkanie tego typu polskiego prezydenta nie z przedsiębiorcami, nie bezpośrednio z firmami, które w Polsce już mają swoje przedsięwzięcia finansowe, ale z tymi którzy finansują, mają kapitał i którzy poszukują miejsc inwestycyjnych” – wyjaśnił Szczerski. Dodał, że prezydent będzie zachęcał te firmy do inwestowania w Polsce i w całym regionie Trójmorza.

Szczerski powiedział, że kolejnym ważnym elementem, będzie wizyta Andrzeja Dudy w West Point w związku z Rokiem Kościuszkowskim. Prezydent wygłosi wykład do kadetów amerykańskiej szkoły wojskowej; będzie to pierwszy taki wykład polskiego prezydenta w West Point. Prezydencki minister zaznaczył, że wykład będzie dotyczył „wspólnej historii polsko-amerykańskiej, opartej o biografię Kościuszki, ale także współczesnych wyzwań bezpieczeństwa międzynarodowego i konieczności utrzymania współpracy polsko-amerykańskiej w zakresie bezpieczeństwa globalnego”.

Pierwszego dnia wizyty w Stanach Zjednoczonych, we wtorek prezydent rano weźmie udział w rozpoczęciu debaty generalnej 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Następnie będzie miał spotkania bilateralne z przywódcami. Po południu Andrzej Duda będzie miał wystąpienie podczas debaty generalnej 72. sesji ZO NZ. Po wystąpieniu zaplanowano spotkanie prezydenta z mediami.

W środę prezydent spotka się z przedstawicielami świata nauki w Siedziba Fundacji Kościuszkowskiej, gdzie będzie miał wystąpienia. Po południu tego dnia Andrzej Duda spotka się z sekretarzem Generalnym ONZ Antonio Guterresem. Następnie w Wallington prezydent złoży kwiaty pod pomnikiem Kazimierza Pułaskiego. Podczas wieczornego spotkania z Polonią, prezydent odznaczy zasłużonych przedstawicieli Polonii.

Ostatniego dnia wizyty, w czwartek, prezydent odwiedzi West Point. Rano odbędzie się ceremonia uroczystego powitania prezydenta przez gen. broni Roberta L. Caslena, Rektora Akademii Wojskowej West Point. Następnie Andrzej Duda złoży wieniec pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki a później wygłosi wykład dla kadetów West Point.

PAP/MoRo

Donald Trump krytykuje Organizację Narodów Zjednoczonych za „biurokrację i złe zarządzanie”

W pierwszym wystąpieniu na forum ONZ prezydent USA wytknął organizacji, że wyniki jej działań nie są adekwatne do ich kosztów; zaapelował o reformę, dzięki której osiągnie ona „pełny potencjał”.

ONZ „nie osiągnęła pełnego potencjału przez biurokrację i złe zarządzanie” – oświadczył prezydent Trump w siedzibie ONZ w Nowym Jorku na spotkaniu ws. reformy ONZ, zorganizowanym przez USA z udziałem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa.

Od 2000 roku budżet ONZ wzrósł o 140 proc., a liczba pracowników się podwoiła, tymczasem „wyniki nie odpowiadają poniesionym nakładom” – powiedział.

Według ambasador USA przy ONZ Nikki Haley 128 ze 192 państw członkowskich podpisało przygotowaną przez Stany Zjednoczone 10-punktową deklarację polityczną wspierającą reformatorskie wysiłki Guterresa. W deklaracji mowa jest m.in. o „większej przejrzystości i odpowiedzialności za wydawane środki”. „Zmiana jest pilnie potrzebna” – podkreśliła Haley.

Szef ONZ zapewnił Trumpa o woli przeprowadzenia zmian i podziękował mu za wsparcie. Zadowalający „stosunek kosztów do wyników podczas dążenia do wspólnych wartości” to wspólny cel, a ONZ musi stać się bardziej „elastyczna, skuteczna i sprawna” – podkreślił.

Trump powiedział też, że żadne państwo członkowskie nie powinno być zmuszone do nieproporcjonalnego udziału w kosztach działania ONZ. Jak zauważa agencja DPA, USA są zdecydowanie najhojniejszym płatnikiem na rzecz zarówno 16 misji pokojowych na świecie, jak i regularnego budżetu ONZ.

Obecna doroczna 72. sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku rozpoczęła się 12 września i potrwa do 25 września.

PAP/MoRo

Obecnie Organizacja Narodów Zjednoczonych jest wydającym straszne pieniądze zbiorowiskiem różnych niepotrzebnych ludzi

Cały absurd Rady Bezpieczeństwa ONZ widać na przykładzie Anschlussu Krymu, kiedy to nie mogła ona nałożyć na Rosję sankcji i zrobiono to za pośrednictwem Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

[related id=38734]W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym Polska zadebiutuje jako jej niestały członek (czasowy, nieposiadający prawa weta). Większość spraw, które mogłyby być przez RB zrobione, jest przez kogoś wetowana, gdyż Rosja i Chiny wetują rezolucje przygotowywane przez „cywilizowany Zachód”. Kiedyś RB miała trochę większe znaczenie. Obecnie cała ONZ jest zbiorowiskiem różnych niepotrzebnych ludzi, którzy tam pracują, wydającym straszne pieniądze na różne grupy, podgrupy itp.

Charakterystyczne jest to, co się stało w ONZ po aneksji (Anschluss) Krymu przez Rosję. Rosja jest jedynym europejskim krajem, który w ciągu ostatnich 20-30 lat naruszył granice innego kraju – najpierw w Gruzji, potem na Ukrainie.

Sankcje w stosunku do Rosji nie mogły być przyjęte przez Radę Bezpieczeństwa, więc większością głosów zostały uchwalone przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Oczywiście według Rosji było to bezprawne, gdyż jej zdaniem takie rezolucje może przyjmować jedynie RB. „Widzimy tu cały absurd”.

[related id=38740]Pewne części ONZ dawno „przeszły w ręce” Rosjan. Głównie dlatego, że Zachodowi coraz mniej zależy na ONZ. Na przykład Komisja Praw Człowieka kiedyś składała się z delegatów państw, które przestrzegały praw człowieka. Od paru lat zasiadają w niej przedstawiciele krajów rządzonych przez dyktatorów królestw arabskich itp. Wczoraj wypłynęła sprawa związana z działalnością właśnie tej komisji. Powołała ona specjalnego wysłannika, który miał zbadać, jak sankcje za Anschluss Krymu podziałały na Rosję. Stworzył on raport, opisujący, jak to Rosjanie cierpią z powodu tych sankcji. Rosja od razu się na niego powołała.

Okazało się jednak, że autor tego raportu, były ambasador Algierii przy ONZ, dostał od Rosjan 50 tysięcy dolarów za napisanie tego raportu. Jest to zdarzenie bardzo charakterystyczne dla całego ONZ.

[related id=38671]

Wszyscy czekają na wystąpienie w ONZ Donalda Trumpa. W kampanii wyborczej mówił o ONZ, że jest to banda darmozjadów. Prawdopodobnie wypowie się na temat Korei Północnej, a także zapowie ograniczenie wydatków USA na działanie ONZ, gdyż jest to organizacja „zupełnie nieumiejąca niczego zrobić”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Ireną Lasotą w pierwszej części Poranka WNET; w rozmowie także o referendach niepodległościowych w Kurdystanie i w Katalonii.

JS

Turecki sąd skazał sędziego trybunału ONZ na 7,5 roku więzienia za „członkostwo w organizacji terrorystycznej”

Turecki sąd skazał na 7,5 roku więzienia sędziego Mechanizmu Narodów Zjednoczonych dla Międzynarodowych Trybunałów Karnych (MICT) Aydina Sedafa Akaya – poinformował w czwartek trybunał w Hadze.

Jak oświadczył trybunał w komunikacie, działania Turcji oznaczają „dalsze łamanie statusu sędziego Akaya”, który objęty jest immunitetem dyplomatycznym na mocy prawa międzynarodowego.

Sędzia Akay został zatrzymany w Turcji, swoim rodzinnym kraju, 21 września ub.r. w ramach czystek po nieudanym wojskowym zamachu stanu z 15 lipca, w wyniku którego zginęło 240 osób.

Z komunikatu MICT wynika, że Akay został skazany we wtorek za członkostwo w FETO, Terrorystycznej Organizacji Fethullaha Gulena, muzułmańskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Gulen od lat mieszka w USA i jest oskarżany przez Ankarę o przygotowanie lipcowego puczu.

[related id=”17608″]

MICT to ustanowiony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2010 r. trybunał, który ma za zadanie przejęcie jurysdykcji, praw, obowiązków i najważniejszych funkcji Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii po wygaśnięciu ich mandatów. Mechanizm składa się z dwóch wydziałów: do spraw Rwandy i Jugosławii. Obydwa wydziały Mechanizmu mają wspólnych 25 sędziów i jednego prezesa, którym jest Theodor Meron.

Według Merona aresztowanie Akaya, jego „przetrzymywanie i postępowanie sądowe przeciwko niemu są niezgodne z zapewnieniem mu immunitetu dyplomatycznego przez ONZ, a także z wiążącym nakazem (zwolnienia go), wydanym (przez MICT) w styczniu 2017 r.”.

Po udaremnionej próbie wojskowego zamachu stanu ze względu na podejrzenia o powiązania z ruchem Gulena w Turcji zawieszono w obowiązkach lub zwolniono ponad 100 tys. urzędników, nauczycieli, sędziów, prokuratorów. Te bezprecedensowe czystki wywołują krytykę Zachodu.

Rada Bezpieczeństwa ONZ może wywrzeć na Ankarę różnego rodzaju naciski, w tym dyplomatyczne; może też nałożyć na nią sankcje. Na razie nie wiadomo, jakie działania podejmie.

PAP/JN

Prezydent Andrzej Duda: Polska w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zamierza uważnie słuchać głosów wszystkich partnerów

Prezydent Polski, który od niedzieli przebywa z wizytą w Etiopii, we wtorek wystąpił na forum Unii Afrykańskiej w etiopskiej stolicy Addis Abebie, która jest siedzibą tej regionalnej organizacji.

Prezydent Andrzej Duda na forum Unii Afrykańskiej (UA) zapewnił , że mają oni „sojuszników i przyjaciół poza Afryką”. „Jednym z nich jest mój kraj, Rzeczpospolita Polska” – zadeklarował.

– Polska jako niestały członek RB ONZ uważnie słuchałaby głosów wszystkich partnerów – oświadczył we wtorek prezydent. Powiedział, że Polska chce inwestować w Afryce, dostrzega bowiem potencjał kontynentu afrykańskiego.

„Jesteśmy od lat obecni w wielu krajach, jak choćby w Angoli, Etiopii, Kenii, Nigerii, Republice Południowej Afryki” – przypomniał. Jak mówił, Polska rozwija swoją aktywność na kontynencie afrykańskim, czego przykładem jest m.in. ubiegłoroczne otwarcie ambasady w Senegalu.

„Obecnie odnawiamy naszą obecność dyplomatyczną w Tanzanii. Rozwijamy kontakty polityczne, czego dowodem jest nasza regularna obecność na szczytach Unii Afrykańskiej” – dodał.

„Prowadzimy współpracę gospodarczą i finansujemy projekty rozwojowe, m.in. poprzez program GoAfrica. Połowa partnerów priorytetowych naszego programu współpracy rozwojowej to państwa afrykańskie” – zaznaczył Duda.

„Jesteśmy otwarci na przyjazną i partnerską współpracę, oferując nasze bogate doświadczenie m.in. z zakresu transformacji gospodarczej. Chcemy inwestować w Afryce, a nie ją eksploatować” – oświadczył prezydent.[related id=”17091″ side=”left”]

Podkreślił, że występuje na forum UA jako prezydent kraju kandydującego na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019. „Chcę państwa zapewnić, że Polska jako członek tego organu uważnie słuchałaby głosów wszystkich partnerów wierzących – tak jak my – w fundamentalne znaczenie zasad zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych dla zachowania pokoju i bezpieczeństwa” – dodał prezydent. „Polska chce wysłuchiwać i rozumieć głosy i stanowiska państw afrykańskich, członków Unii Afrykańskiej” – zaznaczył.

Głosowanie w sprawie niestałego członkostwa Polski w RB ONZ ma się odbyć na początku czerwca. Aby zostać członkiem Rady Bezpieczeństwa, państwo musi zdobyć dwie trzecie głosów w liczącym 193 państwa Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.

Prezydent przypominał na forum UA, że Polska – jako największe państwo Europy Środkowo-Wschodniej – jest „doświadczonym narodem”, który podobnie jak Afrykanie z całego kontynentu, musiał wywalczyć swoją niepodległość. „Dlatego też z wielkim szacunkiem odnoszę się do poszukiwania i promowania własnych, afrykańskich rozwiązań afrykańskich problemów” – mówił.

„To państwo – przedstawiciele dumnych państw i narodów tego kontynentu – nie tylko możecie, ale powinniście przedstawić społeczności międzynarodowej wasze opinie na temat wszystkich wyzwań Afryki i świata oraz propozycji ich rozwiązań” – podkreślił prezydent. „Jestem przekonany, że dzięki Unii Afrykańskiej głos Afryki jest i będzie lepiej słyszany” – mówił.

Andrzej Duda zaznaczył, że bezpieczeństwo współczesnego świata należy rozumieć „w sposób złożony i wielowątkowy”. Jak mówił, bezpieczeństwo to nie tylko „wojsko i współczynnik siły militarnej”. Wskazywał także na czynniki wykraczające poza „regularne spektrum prac Rady Bezpieczeństwa”: zmiany w środowisku naturalnym, kwestię dostępu do wody pitnej, konflikty o zasoby naturalne, nierówności ekonomiczne, a także na ochronę zdrowia.

„Również i te zagadnienia powinny stać się stałym elementem agendy prac Rady Bezpieczeństwa, ponieważ dziś ważna jest zdolność społeczności międzynarodowej do zapobiegania konfliktom, a nie da się tego osiągnąć bez odpowiednio przeprowadzonego rozpoznania źródeł tych konfliktów” – oświadczył polski prezydent.

„Bezpieczeństwo jest jedno i jest ono niepodzielne” – ocenił. Powiedział też, że konsekwencjami niezapewnienia bezpieczeństwa mogą być np. wielkie migracje i uchodźstwo – „problem, który obecnie łączy Europę i Afrykę”.

Andrzej Duda podkreślił, że obowiązkiem społeczności międzynarodowej jest „likwidacja prawdziwych przyczyn uchodźstwa i przywrócenie prawa każdego człowieka do życia w jego własnej ojczyźnie”. „Konflikty bez powodów nie istnieją, a więc nie ma takich konfliktów, których nie można zakończyć” – stwierdził.

Jego zdaniem, kolejnym wspólnym obowiązkiem jest współdziałanie na rzecz trwałej eliminacji przestępczych procederów prowadzonych przez tych, którzy „w sposób nieludzki karmią się tragedią uchodźców”.

„Mam na myśli problem działalności grup pobierających haracz za transport lub przemyt uchodźców bądź prowadzących handel ludźmi, ale również zjawisko prania tak uzyskanych pieniędzy w renomowanych bankach cywilizowanego świata oraz robienie interesów gospodarczych z przestępcami i zbrodniarzami” – oświadczył. „Nie możemy przymykać oczu na krwawe pieniądze, które krążą po świecie” – dodał.

Prezydent podkreślił, że Polska widzi bezpieczeństwo przez pryzmat trzech wartości: wolności, solidarności i prymatu prawa międzynarodowego w relacjach pomiędzy państwami.

„Pierwsza z wartości to wolność – osobista, godność osoby ludzkiej i nienaruszalność jej życia, jak również wolność sumienia i wyznania. Te niezbywalne i podstawowe prawa ludzkie wymagają dziś szczególnej ochrony, bowiem wiele jest miejsc na świecie, w których opresyjny system polityczny krępuje wolność, a godność człowieka jest systematycznie naruszana” – zaznaczył.

Przypomniał także, że pokolenia Polek i Polaków ponosiły ofiary w walce o odzyskanie godności. „Do odzyskania niepodległości w 1918 roku Polska była nieobecna na mapie świata przez 123 lata, podczas których była podzielona, rozebrana pomiędzy swoich trzech ówczesnych sąsiadów. To w czasach zaborów ukuło się w Polsce przesłanie, którego permutacje słyszeć można na całym świecie: za wolność waszą i naszą” – podkreślił.

Zaznaczył, że z tego powodu Polska nigdy nie była krajem kolonizatorskim i nie posiadała terytoriów zależnych w Afryce czy w jakimkolwiek innym miejscu na świecie. „To właśnie przez tak rozumiane pojęcie wolności polska polityka zagraniczna zawsze ukierunkowana była na pomoc i popieranie tych, którzy walczą o prawo do samostanowienia, do utworzenia demokratycznych rządów i poszanowania praw człowieka” – oświadczył.

Prezydent jako drugi fundament bezpieczeństwa wymienił solidarność jako pojęcie bliskie Polakom, którzy „niesieni przez ruch społeczny o tej samej nazwie, ponad 25 lat temu dokonali pokojowej zmiany politycznej, odrzucając system oparty na kłamstwie, wyzysku i zniewoleniu”.

Andrzej Duda podkreślił, że solidarność należy rozumieć jako konieczność włączenia wszystkich obywateli w zrównoważony rozwój, by mogli w równym stopniu korzystać z możliwości, jakie daje im dzisiejszy świat.

„Z kolei w ujęciu międzynarodowym solidarność to przede wszystkim pomoc humanitarna i rozwojowa w obszarach ogarniętych kryzysami gospodarczymi, konfliktami zbrojnymi bądź katastrofami naturalnymi. Solidarność to przecież także odpowiedzialność” – oświadczył.

Za trzeci filar, a zarazem gwarant bezpieczeństwa, Andrzej Duda uznał „bezwzględny prymat prawa międzynarodowego w relacjach pomiędzy państwami”. „Chcemy przyczyniać się do współpracy na rzecz budowy porządku międzynarodowego opartego w szczególności na zasadzie suwerenności politycznej i integralności terytorialnej” – dodał. [related id=”13640″]

Przypomniał, że we wrześniu ubiegłego roku na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych także wezwał do tworzenia świata opartego na „sile prawa”, nie zaś na „prawie siły”. „Słowa te będą nam przyświecać w działaniach na forum całej ONZ, jak również Rady Bezpieczeństwa, jeśli zostaniemy do niej wybrani” – dodał.

Prezydent RP oświadczył, że nieprzypadkowo hasłem polskiej kampanii do RB ONZ są słowa: „Solidarność – Odpowiedzialność – Zaangażowanie”. „To wartości, które chcemy promować i wnieść również do prac samej Rady Bezpieczeństwa” – zapewnił. „Towarzyszy nam przeświadczenie, że tylko poprzez solidarną odpowiedzialność i harmonijną współpracę wszystkich państw będziemy w stanie zapewnić przyszłym pokoleniom zrównoważony rozwój, bezpieczeństwo i pokój” – podkreślił.

Prezydent zadeklarował, że Polska nie zapomina także „o przysługach wyświadczonych nam przez naszych afrykańskich przyjaciół z Ugandy, Kenii, dzisiejszej Tanzanii, Republiki Południowej Afryki, Zambii i Zimbabwe, którzy przyjęli na swoje ziemi tysiące moich rodaków uciekających w latach 1942-43 ze znajdującej się w epicentrum II wojny światowej Polski”.

„Przez ten czas powstały przyjaźnie, małżeństwa i dorobek bogatych doświadczeń współpracy. Pamiętając o naszych historycznych – tych odleglejszych i bliższych – przyjacielskich relacjach, chcemy jednak patrzeć w przyszłość, nadając naszej współpracy nową dynamikę. Jest to ogromny wspólny kapitał, bo głęboko wierzę w bliskie kontakty między ludźmi. To one są sensem polityki międzynarodowej” – oświadczył Andrzej Duda.

PAP/LK