RFN chce odejść od węgla do 2038 r. i otwiera nową elektrownię węglową. Rybińska: Kto otwiera bloki węglowe na 18 lat?

Aleksandra Rybińska o wojnie domowej w Libii i o tym czemu Rosja naciskała na zawieszenie broni oraz o niemieckim odchodzeniu od węgla, ekologach przykutych do drzew lasu Hambach i Grecie Thunberg.

Aleksandra Rybińska o sytuacji w Libii. W Berlinie negocjowano zawieszenie broni między walczącymi stronami: oficjalnym rządem w Trypolisie a siłami gen. Chalify Haftara. Na jego ostatniego nacisk by zgodził się na zawieszenie broni wywierała Rosja, z której pochodzą najemnicy wspierający libijskiego wojskowego. Moskwie bowiem, jak zauważa, dziennikarka nie zależy na zwycięstwie generała, gdyż wtedy ten mógłby się od niej uniezależnić. Lepsza z perspektywy Kremla jest więc obecna sytuacja. Rybińska podkreśla, że w Libii podobnie jak w Syrii krzyżują się interesy wielu graczy polityki międzynarodowej. Turcja wspiera rząd w Trypolisie, z którym podpisała umowę na wydobycie libijskich złóż gazu. Libijskimi surowcami interesują się także Włoch i Francja, a Niemców ten kraj zajmuje jako element szlaku migracyjnego do Europy. Nieobecni zaś są Amerykanie. Dziennikarka mówi także o odchodzeniu Niemiec od węgla, które zgodnie z zawartym porozumieniem ma nastąpić do 2038 r.

Rząd federalny porozumiał się z krajami związkowymi w których wydobywa się węgiel, takimi jak: Nadrenia-Północna Westfalia, Saksonia, Saksonia-Anhalt […] które wydobywają głównie węgiel brunatny.

Do tej daty zamknięte mają być niemieckie elektrownie węglowe. Oznacza to, że nowo otwarta elektrownia węgla kamiennego Datteln IV funkcjonować będzie, zgodnie z ustaleniami, jedynie 18 lat. Odejście od węgla jest dobrą wiadomością dla ekologów broniących lasu Hambach z którego zostały, jak mówi rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego, tylko dwa lub trzy kilometry. Zlikwidowana zostanie bowiem kopalnia odkrywkowa dla której wycięto większość liczącego tysiące lat lasu. Zaprzestanie wycinki nie oznacza jednak, że ekologowie zejdą z drzew do których się przykuli. Jest to bowiem, jak stwierdza Rybińska, ich praca. Dziennikarka tygodnika „Sieci” mówi też o przyjeździe kontrowersyjnej 16-letniej aktywistki Grety Thunberg do Polski.

Okazało się niedawna, że jej konto w mediach społecznościowych prowadzi jej ojciec, pracownik ONZ-u zresztą. Ona w zasadzie wszystko, co mówi czyta z kartki. Ktoś próbował przeprowadzić z nią wywiad bez kartki i nie potrafiła powiedzieć pół zdania.

Nastolatka pojawiła się w Kleszczowie, by nagrać film o zakładzie w Bełchatowie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ambasador Iranu w Polsce: Armia USA przeprowadziła akcję terrorystyczną na gen. Sulejmanim. Muszą się wycofać z regionu

„Generał był bohaterem narodowym walki z ISIS i terroryzmem w ogóle”. Tak na środowej konferencji mówił ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi.

Przedstawiciel Islamskiej Republiki podkreślał, że Stany Zjednoczone próbują oczernić wizerunek gen. Kasema Sulejmaniego. Tymczasem, jak stwierdził:

Była to osoba która poprzez swoje działania walki z ISIS uratowała życie wieku ludzi na całym świecie. Uwolniła ludzi z zagrożenia ze strony ISIS. Co by było gdyby ISIS nadal działało? Jak wyglądałby nasz region?

Stwierdził, że to Donald Trump zlecając morderstwo generała dokonał aktu terroru, dodając, że USA przyczyniły się do wzmożenia napięć na bliskim wschodzie i nie są zainteresowane pokojem.

Oni mienia się być kłamliwie przywódcami koalicji zwalczającej terroryzm. To oni sami przeprowadzili zbrodnicza akcje terrorystyczną i to  na terenie państwa trzeciego. Ta akcja była pogwałceniem prawa międzynarodowego i deklaracji założycielskiej ONZ.

Podkreśla, że „Iran nie ma z nikim żadnych problemów, z nikim nie mamy konfliktu” i nie chce wojować z żadnym krajem. Apeluje, aby państwa trzecie nie stawały po stronie Stanów Zjednoczonych i ich „spraw wyborczych”. Zaznaczał, że:

Jesteśmy na własnym terytorium i we własnym regionie. To USA przybywa z innego regionu, po to by dążyć do własnych korzyści i wywołuje wojnę.

Masud Kermanszahi zauważył, że Polskę i Iran łączą od wieków przyjazne stosunki:

Nie muszę wspominać o wieloletniej przyjaźni  z Polską. Polska od 500 lat jest naszym przyjacielem.

M.U.G./A.P.

Szef irańskiego MSZ bez wizy. Zarif nie będzie mógł wziąć udziału w czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ

Stany Zjednoczone nie wydadzą wizy Mohammadowi Dżawadowi Zarifowi, ministrowi spraw zagranicznych Iranu- informują amerykańskie media. W ten sposób nie będzie on mógł uczestniczy oenzetowskim szczycie

O wizę irański dyplomata wystąpił kilka tygodni temu, jeszcze przed ostatnim pogorszeniem stosunków obu krajów. Jak podaje Foreign Policy, w poniedziałek sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych António Guterres otrzymał telefon od jednego z członków administracji prezydenta Donalda Trumpa z informacją, że Stany Zjednoczone nie wydadzą wizy Mohammedowi Zarifowi.  Portal przypomina, że już we wrześniu 2019 r. rząd USA groził możliwością niewydania wiz dla irańskiego prezydenta Hassana Rouhaniego i szefa MSZ Iranu Zarifa.  Amerykański sekretarz stanu oskarżył wówczas Iran o atak na saudyjskie instalacje naftowe, stwierdzając, że:

Akcje podjęte przez irański reżim naruszyły Kartę NZ.

Ostatecznie wizy zostały jednak wydane wobec wątpliwości prawników ONZ, co do prawa Stanów do takiej decyzji. Zgodnie bowiem z umową z 1947 r. Waszyngton jest co do zasady zobowiązany do zapewnienia dyplomatom obcych państw dostępu do budynków ONZ. Obecnie to ambasador Iranu przy ONZ oskarża Stany o naruszenie zasad organizacji, której siedziba znajduje się w ich kraju. Majid Takht-Ravanchi, cytowany przez Reuters, określił zamach na gen. Sulejmaniego jako:

Oczywisty przykład państwowego terroryzmu i, jako akt przestępczy, stanowi rażące naruszenie podstawowych zasad prawa międzynarodowego, w tym, w szczególności … Karty Narodów Zjednoczonych.

Foreign Policy przypomina, że w przeszłości Stany Zjednoczone uniemożliwiły zagranicznym dyplomatom udział w posiedzeniu ONZ. W 1988 r. prezydent Reagan odmówił wizy Jasirowi Arafatowi, stwierdzając, że stanowiloby to zagrożenie dla bezpieczeństwa amerykańskich obywateli. Wówczas Zgromadzenie Generalne przeniosło się do Genewy, by wysłuchać przemówienia przywódcy Organizacji Wyzwolenia Palestyny.

A.P.

Dr Nowak: Poziomy emisji pól elektromagnetycznych opierają się na prymitywnych badaniach na manekinach

Jak pole elektromagnetyczne wpływa na zdrowie człowieka? Czy istnieją badania ostatecznie potwierdzające bezpieczeństwo korzystania z nowoczesnych technologii komunikacyjnych?


Dr Jacek Nowak przedstawia swoje zdanie na temat technologii 5G oraz w jaki sposób będzie ona wykorzystywana w niedalekiej przyszłości:

Każde urządzenie, wręcz części ubrania będą miały nadajniki i odbiorniki mikrofal. […] Istnieje 25 tysięcy publikacji na temat zagrożeń zdrowia i środowiska.

Dalej, wymieniając zagrożenia związane z przenikaniem mikrofal przez ludzkie ciało wymienia zwiększenie częstotliwości występowania nowotworów, uszkodzenia systemu neurologicznego, układu rozrodczego, problemy z płodnością, pamięcią, snem i wieloma innymi:

Na stronie 5gspaceappeal.org można przeczytać więcej, w tym publikacje i apel naukowców publikujących w recenzowanych międzynarodowych czasopismach naukowych. […] Ponad 250 z nich z 43 krajów od 2015 roku podpisało apel do władz ONZ i Światowej Organizacji Zdrowia o zwiększenie badań nad wpływem pól elektromagnetycznych emitowanych przez urządzenia komunikacji bezprzewodowej.

Jak zaznacza gość „Poranka WNET”, aktualne zalecenia krajów zachodnich odnośnie pól elektromagnetycznych w większości pochodzą z badań rekomendowanych przez Międzynarodowy komitet do ochrony przed niejonizującymi polami elektromagnetycznymi:

To były badania bardzo prymitywne dotyczące kukły, manekina, imitującego dorosłego człowieka i trwające tylko 6 minut, czyli krótkotrwałe. […] W tym roku pierwszą część badań opublikował rząd USA na szczurach i myszach […] w czterostopniowej skali oceny stopnia pewności wyników, jednoznacznie wyszedł im rak serca u samców szczurów.

Badanie wykazało również wysokie prawdopodobieństwo raka mózgu i ślinianek. Co istotne, było ono przeprowadzane przy użyciu technologii 3G. W tym roku prowadzone są kolejne badania dotyczące stosowania technologii 5G. Dr Jacek Nowak powołuje się również na wyniki analizy, która porównywała jaki procent badań finansowanych przez przemysł nie wykazuje szkodliwości ich produktów oraz jak wygląda to w przypadku niezależnie finansowanych badań:

Około 67 procent badań finansowanych przez przemysł telekomunikacyjny wykazuje nieszkodliwość. Nawiasem mówiąc, jedne z pierwszych badań w USA wykazały szkodliwość, żeby było ciekawiej. Przez to kierownik badań miał duże problemy. Z kolei 67% badań niezależnych wykazuje szkodliwość promieniowania z urządzeń bezprzewodowej komunikacji.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zaznacza, iż rząd polski przy wprowadzaniu nowych rozwiązań technologicznych powinien przede wszystkim spełnić warunek dbania o zdrowie i dobro obywateli. Przypomina przy tym, że nawet sama Światowa Organizacja Zdrowia zaklasyfikowała sztuczne promieniowanie wytwarzane przez urządzenia elektromagnetyczne jako czynnik możliwie kancerogenny dla ludzi:

Poprzedni minister środowiska, Pan Henryk Kowalczyk napisał przed wprowadzeniem […] megaustawy telekomunikacyjnej […] że nie należy w żadnym wypadku podwyższać dotychczasowych poziomów pól elektromagnetycznych ze względu na ochronę zdrowia ludności. Dziś już nie jest ministrem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.

Lisicki: Mamy do czynienia z zachwianiem rozumienia tego „czym jest człowiek” w kulturze Zachodu [VIDEO]

Paweł Lisicki o ideologii nowej lewicy, tym jak przejęła język debaty publicznej na Zachodzie, bierności i ustępstwach wobec niej prawicy, „flircie PiS-u z Lewicą” oraz o kryzysie w Kościele.


Paweł Lisicki o wyborze Magdaleny Biejat (Lewica Razem) na przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.  Nie widzi strategicznego sensu tego posunięcia w tym wypadku przez Prawo i Sprawiedliwość. Być może powodem „flirtu PiS z Lewicą” jest chęć jeszcze większego osłabienia Koalicji Obywatelskiej. Inną możliwością może być szukanie wsparcia Lewicy dla zniesienia 30-krotności limitu ZUS, którego nie poprze Porozumienie Jarosława Gowina. Umocnienia lewicowego ugrupowania to jednak wysoka cena za wszelkie doraźne korzyści. Jak twierdzi Lisicki, głównym trzonem opozycji zamiast rozparcelowanej i chaotycznej KO będzie Lewica, która jest wspierana przez zachodnie ośrodki, a jej ideologia jest daleka od myśli konserwatywnej.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” podejmuje następnie temat szczytu ONZ w Nairobi, w którym próbowano uznać aborcję za prawo człowieka, co ostatecznie odniosło fiasko. Zauważa, że debata się radykalizuje.

Jak możemy przyznać człowiekowi prawo do zabicia drugiego człowieka?

Zauważa, że pierwszym krajem, który zalegalizował aborcję, był Związek Sowiecki [ściśle rzecz biorąc  bolszewicka Rosja w 1920 r., ZSRS powstał w 1922 r.-przyp. red.]. Inne państwa europejskie przepisy dopuszczające aborcje zaczęły wprowadzać w latach 60. i 70. przy względnie biernej postawie ówczesnej prawicy. Dodaje, iż kultura hedonizmu obecnie podbija kraje zachodnie:

To prawo do unikania konsekwencji własnych działań. I prawo do przyjemności świadomych dorosłych nad prawem do życia nieświadomych a autentycznych dzieci. Do tego się to sprowadza. Cala reszta to kamuflaż i zasłona dymna.

Lisicki tłumaczy przy tym, skąd grupa osób chcących chronić życie nienarodzonych dzieci jest tak w społeczeństwie nikłe. Stwierdza, że siły zachowawcze kluczyły i ustępowały, kiedy wprowadzane były postępowe zmiany. Doszedł do tego „bardzo poważny kryzys jedynej instytucji mogącej się przeciwstawić tym zmianom”, czyli Kościoła. W rezultacie władzę nad dyskursem publicznym przejęli zwolennicy rewolucji obyczajowej, którzy mogą sprowadzać na poziomie semantycznym człowieka do „zbioru tkanek”, a jego morderstwo do „zabiegu medycznego”. Jest to, jak mówi, „kanibalizm w białych rękawiczkach”.

W związku z chęcią uznania aborcji za prawo człowieka nasz gość podejmuje temat Planned Parenthood, amerykańskiej sieci klinik aborcyjnych, która została ukazana w filmie „Nieplanowane”. Przywołuje bulwersujący proceder, który ujawniono już kilka lat temu, a mianowicie handel pochodzącymi z aborcji ludzkimi organami, w którym uczestniczyli pracownicy PP.

Dziennikarz także opisuje antyludzkie ideologie. Jedną z nich jest przekonanie, iż ludzi jest za dużo na świecie. Inną jest antynatalizm. A jeszcze inną jest pragnienie pozbycia się człowieka z Ziemi, ponieważ niejako stanowi infekcję tudzież bakterię i skaża raj, jakim jest świat.

Mamy do czynienia z zachwianiem rozumienia tego „czym jest człowiek” w kulturze Zachodu. Jaka jest różnica jakościowa między nim a innymi gatunkami.

Lisicki stwierdza, że „ochrona klimatu w rozsądnych miarach jest czymś, co trzeba wspierać”. Czym innym jednak jest sianie paniki i wywieranie nacisków na polityków na podstawie „rzeczy nieistniejących”, jak robi część ludzi z tytułami naukowymi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Ambasador Palestyny: To Netanjahu rozpoczął ostrzał. Izrael rozwiązuje swoje problemy wewnętrzne kosztem Palestyńczyków

Mahmoud Khalifa o ostatniej wymianie ognia między Izraelem a Strefą Gazy i tym, na kim spoczywa odpowiedzialność za nią, szansach i starach Palestyńczyków o pokój i jak Polska mogłaby w tym pomóc.

Mahmoud Khalifa o ostatniej wymianie ognia rakietowego między Izraelem a Strefą Gazy. Winą za nią obciąża Binjamina Netanjahu. Twierdzi, że izraelski premier chce kosztem cierpienia Palestyńczyków rozwiązać problem wewnętrzny Izraela, jakim jest trudność wyłonienia koalicji rządowej. Ambasador Palestyny w Polsce powołuje się na izrelski dziennik Haaretz, który opublikował karykaturę Netanjahu strzelającego  w Strefę Gazy rakietami z napisami „koalicja rządowa”. Obecnie trwa zawieszenie broni.

Informacje na temat tego, że Izrael przeprowadzał akcję przeciwko przywódcy ugrupowania terrorystycznego, określa jako „absolutnie nieprawdziwe”. Podkreśla, że Izrael „zabił mężczyznę z żoną i dzieckiem”. Na pytanie, kogo reprezentuje organizacja Islamski Dżihad, stwierdza, że to „partia palestyńska”, która „walczy o wolność Palestyny i spokój w regionie”, dodając, iż „za obecną sytuację ponosi w całości odpowiedzialność obecny rząd Izraela”.

Rakiety strzelane ze Strefy Gazy to fajerwerki w porównaniu do tych strzelanych z Izraela do cywilów w Strefie Gazy.

Ambasador przywołuje podawane także przez Haaretz statystyki, z których wynika, że 400 rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy w stronę Izraela skutkowało 46 poszkodowanymi „z powodu strachu”. Tymczasem efektem izraelskiego ostrzału jest 34 zabitych i około setka rannych. Nie zgadza się z sugestią, że to kwestia dobrej ochrony antyrakietowej Izraela.

Gdyby były realizowane wszystkie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, to byśmy od dawna w spokojnym terytorium żyli.

Khalifa podkreśla, że porozumienie dwustronne między Izraelem a Palestyną zostało zawarte już w 2000 r. Niemniej jednak Izrael nie realizuje jego punktów od kiedy do władzy doszedł Ariel Szaron, a po nim obecny premier.

Na pytanie o to, kto jest przyjacielem Palestyny, dyplomata odpowiada, że „Unia Europejska jest bliska i stronie izraelskiej i palestyńskiej”. Dodaje, iż nie chce dzielić krajów na przyjaciół Izraela i przyjaciół Palestyny, ale przyjacielem Palestyny będzie państwo, które pomoże w zawarciu pokoju. Ambasador podkreśla, że także nasz kraj jako aktualny członek Rady Bezpieczeństwa  i Rady Praw Człowieka ONZ może się przyczynić do pokoju w regionie.

Ponadto opowiada o życiu w Strefie Gazy. Mówi, że w związku z pracami prowadzonymi przez Izraelczyków morze zbliża się coraz bliżej do źródła wody pitnej Strefy Gazy. Przez to dochodzi do skażeń wody pitnej wodą morską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Macierewicz: Wiele wskazuje, że struktura pierestrojki i Okrągłego Stołu służyła budowie neosocjalistycznego systemu

Antoni Macierewicz o post- i neokomunizmie, fundamentalnych wartościach konstytucyjnych, reformie sądów, Stanisławie Piotrowiczu i zapowiadanym raporcie komisji ds. katastrofy smoleńskiej.

Pan Marks i pan Engels byli ludźmi w tym sensie uczciwymi, że nie ukrywali do czego dążą.

Antoni Macierewicz mówi o neomarksizmie we współczesnym świecie. Ta ideologia objawia się między innymi w próbie uznania aborcji za prawo człowieka na szczycie ONZ w Nairobi. Dąży ona do osiągnięcia celów zapisanych w „Manifeście Komunistycznym” innymi środkami.

Wiele wskazuje na to, że cała struktura pierestrojki i Okrągłego Stołu to realizacja w zamiarach budowy neosocjalistycznego systemu, w którym brutalna przemoc została zastąpiona innymi narzędziami, ale z celami dotyczącymi kształtu społeczeństwo takimi samymi.

Przejawami tego są z jednej strony ruchy promujące LGBT, gender i neomarksizm, a z drugiej uwłaszczenie się aparatu komunistycznego. Dawny działacz opozycji antykomunistycznej przywołuje stwierdzenie z lat 90. według którego, „w Polsce klasą średnią jest dawny aparat komunistyczny i służby bezpieczeństwa”. Jednak „narody się obudziły”- wielu Amerykanów, Brytyjczyków, Francuzów, Niemców i Węgrów jest świadomych stojących przed nimi problemów.

Ponadto Macierewicz porusza temat wartości, które zawarte są w polskiej konstytucji. Są to „wartości bardzo brutalnie atakowane przez postkomunistów” takie jak „niepodległość zawarta w art. 8, ochrona rodziny, szacunek dla życia ludzkiego od poczęcia aż do śmieci”. Dodaje, że „za słabo je bronimy” nie pamiętając, iż „konstytucja zawiera te normy”.

Następnie nasz gość mówi o problemie o spuściźnie postkomunistycznej w tkance medialno-politycznej. Jest to kwestia, która korzeniami sięga jeszcze lat 40.

Ta sprawa nie jest jeszcze zakończona, wszystko przed nami […] Czasami to wręcz problem pokoleniowy, trudny do rozwikłania. Będziemy się z nim borykali bardzo długo.

Stwierdza, że część rzeczy została już w tej sprawie zrobiona w poprzedniej kadencji i obecnie trzeba kontynuować dotychczasową politykę. Z kolei odnośnie reformy wymiaru sprawiedliwości mówi, iż przebudowa trzeciego filaru władzy będzie kontynuowana. Podkreśla przy tym, że Prawo i Sprawiedliwość po czterech latach ma więcej doświadczenia w materii tej reformy. Macierewicz odnosi się do kandydatury Stanisława Piotrowicza na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdza, że jego przeszłość „to pewne obciążenie”, jednak:

pan poseł Piotrowicz pokazał w czasie swojej działalności po 1989 r., że zrozumiał, w jakiej sytuacji się znajduje, jakie błędy popełnił i jakie działania powinien podejmować w niepodległej Rzeczypospolitej, by praworządność została przywrócona.

Polityk PiS podkreśla, że w Piotrowicz wykazał się odwagą, działając na rzecz reformy sądów mimo krytyki wobec niego wysuwanej, dodając, iż „taka odwaga jest nam potrzebna”.

Marszałek senior Sejmu  następnie dotyka zagadnienia zdjęć wraku prezydenckiego samolotu Tu-154 opublikowanych przez tygodnik „Sieci”. Stwierdza, że „niektóre są ważnym materiałem dowodowym, niektóre nie zostały właściwie sfilmowane”. Winą za to obarcza Rosjan, którzy wykonywali te zdjęcia. Wyraża nadzieję, że raport komisji ds. katastrofy smoleńskiej ukaże się przed kwietniem 2020 r.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zamiast rozwiązywania konfliktów promocja aborcji Czarnecki: Priorytety ONZ stoją na głowie

Ryszard Czarnecki o inicjatywie ONZ uznającej aborcję za prawo człowieka, alternatywnym szczycie i sytuacji demograficznej w Afryce.

Ryszard Czarnecki opowiada o szczycie ONZ w Nairobi, w którym obecnie uczestniczy. Podczas międzynarodowego szczytu ONZ w Nairobi dojdzie do próby uznania aborcji za prawo człowieka i narzucenia państwom przymusowej edukacji seksualnej w formie niekonwencjonalnej. Jak mówi europoseł:

Świadczy to o tym, że priorytety stają na głowie

Dodaje, że ONZ nie jest w stanie rozwiązać wielu konfliktów na świecie, więc skupia się na takich rzeczach jak aborcja w Afryce. Europoseł zauważa, że „wiele krajów afrykańskich mających problem z przeludnieniem”. Kenia zaś w której stolicy obraduje ONZ, zmaga się z wirusem HIV, który ma jeden z siedmiu milionów mieszkańców tego kraju.

Tymczasem jak mówi Czarnecki poza oficjalnym, miał miejsce także alternatywny szczyt, gdzie przedstawiciele rządów Polski, USA, Brazylii i Węgier wystąpili, mówiąc o tym, że można prowadzić pronatalistyczną, opartą o wartości rodzinne etc.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Stany zaczęły proces wycofywania się z porozumienia klimatycznego, a Chiny rozmawiają o zwiększeniu swych zobowiązań

USA jako pierwsze z sygnatariuszy paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 r. wycofują się z jego postanowień. Jest to spełnienie zapowiedzi, jakie od dawna składał prezydent Donald Trump.

O przesłaniu przez Stany noty do ONZ w tej sprawie poinformował sekretarz stanu Mike Pompeo. W oświadczeniu szef amerykańskiej dyplomacji nazywał układ z Paryża „niesprawiedliwym ekonomicznym brzemieniem” dla amerykańskiej gospodarki. We wpisie na Twitterze napisał, że Stany Zjednoczone są „dumne z pozycji światowego lidera” w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych, rozwoju gospodarki i zapewnianiu energii dla obywateli. Jak dodawał:

Nasz model jest realistyczny i pragmatyczny.

Złożone przez Stany Zjednoczone dokumenty rozpoczynają roczny proces wychodzenia z porozumienia, który zakończy się dzień po wyborach prezydenckich w USA w listopadzie 2020 r. Jest to realizacja powtarzanych od dawna zapowiedzi Trumpa, który już w czerwcu mówił, że

[USA] całkowicie wstrzymują wprowadzanie w życie postanowień niewiążącego porozumienia paryskiego oraz drakońskich finansowych i gospodarczych obciążeń, jakie umowa ta nakłada na nasz kraj.

Porozumienie Paryskie, jak przypomina tvn.24, to globalna umowa z 12 grudnia 2015 roku, wynegocjowana podczas szczytu klimatycznego ONZ w Paryżu. Akt wskazuje działania mające służyć zatrzymaniu globalnego ocieplenia na poziomie „dużo poniżej 2°C”. Dotyczy okresu po 2020 roku. Opowiedziało się za nim 195 państw. Stany Zjednoczone są pierwszym krajem, który zapowiedział wycofanie się z umowy, ale 10 innych krajów jej nie ratyfikowało, w tym Turcja, Iran i Irak.

Amerykanie są drugim po Chinach największym emitentem CO2 na świecie. Te ostatnie ogłosiły razem z Francją na szczycie G20, że będą dążyć do „zaktualizowania” swojego wkładu w przeciwdziałanie zmianom klimatu w stosunku do obecnych, aby odzwierciedlić „ich najwyższe możliwe ambicje”. Ekologia jak mówił na antenie Radia WNET Zbigniew Stefaniuk, jest jednym z istotnych tematów wizyty prezydenta Francji, Emmanuela Macrona w Chinach. Macron w wystąpieniu Szanghaju, cytowany przez bizensalert.pl, powiedział:

Jeśli chcemy zachować zgodność z porozumieniem paryskim, będziemy musieli zwiększyć nasze zobowiązania do ograniczenia emisji i potwierdzić nowe zobowiązania na lata 2030 i 2050. Współpraca między Chinami a Unią Europejską w tym zakresie jest decydująca. W przyszłym roku musimy wspólnie podjąć się tego zadania.

Chiny dążą do osiągnięcia maksymalnego poziomu emisji do „około 2030 roku” i zwiększenia udziału źródeł niskoemisyjnych w miksie energetycznym do 20 procent do końca następnej dekady, z 15 procent w 2020 roku.

A.P.

 

Przybyszewski: Jeśli rząd syryjski odzyskałby pełną kontrolę nad syryjskimi złożami ropy, stałby się bardziej niezależny

Łukasz Przybyszewski o tym, co się dzieje w Syrii, co wiemy, a czego nie oraz jaką rolą w konflikcie odgrywają obecnie Stany Zjednoczone i co ma to wspólnego z Iranem i Izraelem.

Łukasz Przybyszewski mówi o sprzecznych przekazach na temat konfliktu w Syrii. Twierdzi, że informacje żadnej ze stron nie są wiarygodne.

Nie ma żadnych podstaw, żeby wierzyć którejkolwiek ze stron.

Zauważa, że przy granicy mogą mieć miejsca przymusowe wysiedlenia ludności, ale nie mamy żadnego potwierdzenia tego. Nasz gość tłumaczy zawiłości polityki amerykańskiej w regionie. Wskazuje, że wycofanie pozostałych wojsk USA z Syrii byłoby w interesie Iranu. Amerykanie obecnie pilnują kontroli nad złożami ropy naftowej, znajdującymi się na terenach Rożawy. Jeśli syryjskiemu rządowi udałoby się odzyskać pełną kontrolę nad tymi zasobami, „to stałby się bardziej niezależny od Iranu”. Przeciwko Iranowi, a w interesie Izraela są ataki na miejsca, gdzie przebywają siły irańskie w Syrii. Nie wiadomo jednak czy stoją za nimi Stany Zjednoczone.

Analityk Azji Zachodniej odnosi się do propozycji stworzenia w Syrii  międzynarodowych stref bezpieczeństwa, stwierdzając, że są to pomysły naiwne i raczej niemożliwe do realizacji. Mówi, że „strefa bezpieczeństwa jest tworzona tylko turecko-rosyjska”, dodając, że w sprawie stref międzynarodowych „NATO też jest tutaj podzielone”. Państwa Paktu nie wyślą tam swoich wojsk bez zgody ONZ, a tam Rosja może postawić veto.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

An.K./A.P.