Franciszek wydał dekret ograniczający obowiązywalność tajemnicy papieskiej ws. nadużyć seksualnych kleru

Nadużycia wobec nieletnich, przemoc na tle seksualnym i pornografia dziecięca – w tych sprawach nie będzie już obowiązywała tajemnica papieska.

Popatrzmy na przykład na trudności, jakie były do tej pory: ofiara nie miała możliwości poznać sentencji wyroku, która następowała po tym, jak zgłosiła sprawę, gdyż obowiązywała tajemnica papieska. Także inne wiadomości były ograniczane, gdyż tajemnica papieska jest tajemnicą o najwyższym poziomie w systemie poufności Prawa Kanonicznego.

Tak dotychczasową sytuację opisywał abp Charles Scicluna, zajmujący się w ramach Kongregacji Nauki Wiary wspomnianymi problemami. Obecnie jak informuje „Gość Niedzielny”, przechowywane w archiwach dykasterii watykańskich i archiwach diecezji materiały dotyczące postępowań w sprawach przypadków wykorzystywania seksualnego nie podlegają już tajemnicy papieskiej, ale będą mogły być przekazane urzędnikom śledczym poszczególnych krajów, które o to proszą. Dyrektor programowy dykasterii ds. Komunikacji, Andrea Tornielli stwierdził, że to znak otwartości, dostępności, przejrzystości, współpracy z władzami cywilnymi”. Jak dodawał abp Scicluna:

Nie oznacza to jednak, że informacje te będą ogólnie dostępne, ale, na przykład, będzie ułatwiona możliwość ściślejszej współpracy z państwem, czyli diecezja, która posiada daną dokumentację nie jest już zobowiązana do zachowania tajemnicy papieskiej i może zadecydować, jeżeli będzie taka potrzeba, o współpracy, przekazując jej kopię także władzom cywilnym.

Papieski dokument „mówi także o obowiązku ochrony prywatności osoby, dobrego imienia zainteresowanych osób, jak również ich godności osobistej”.

A.P.

Rząd w Berlinie wydalił pracowników rosyjskiej ambasady. W tle zabójstwo gruzińskiego obywatela walczącego w Czeczeni

-Krok ten jako taki uważany jest za dość wyjątkowy w stosunkach Rosyjsko-niemieckich, szczególnie jeśli chodzi o Panią Merkel – zauważa Jan Bogatko.


Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech mówi o strzelaninie w Berlińskim parku

40 lat liczył obywatel gruziński narodowości czeczeńskiej, który jechał na rowerze […] w dzielnicy Berlina Moabit, kiedy został zatrzelony jednym strzałem z tyłu. Policja szybko zidentyfikowała i aresztowała sprawcę, który do tej pory milczy. Ofiara strzelca walczyła po stronie muzułmańskich Czeczenów w Czeczenii i przyjechała do Niemiec w 2014 roku. […] Już w 2015 roku w Tibilisi był na tego człowieka pierwszy zamach.

Rząd w Berlinie postanowił w trybie natychmiastowym wydalić dwóch pracowników rosyjskiej ambasady z Niemiec:

Krok ten jako taki uważany jest za dość wyjątkowy w stosunkach rosyjsko-niemieckich, szczególnie jeśli chodzi o Panią Merkel, która darzy rosję tak jak jej partia CDU sympatią.

Niemcy prosili stronę rosyjską o pomoc w wyjaśnieniu sprawy zabójstwa obywatela Gruzji, jednak pomimo wielu prób, takiej pomocy nie otrzymali:

Rosja absolutnie odrzuca wszelkiero rodzaju insynuacje, jakoby ona miała być zamieszana w mord na tym człowieku. Jest to niemożliwe, absolutnie bezpodstawne i całkowicie nieprzyjazne – powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie grożąc odwetem za te decyzje.

Kanclerz Merkel stwierdziła, że powodem wydalenia pracowników rosyjskiej ambasady był fakt, iż nie odczuła ona najmniejszej woli wyjaśniania tego zabójstwa przez stronę rosyjską:

Na razie Berlin nie wystąpił do państw Unii Europejskiej, z prośbą o przyłączenie się do decyzji Berlina, aby inne państwa powydalały określonych dyplomatów. Wiadomo, że w każdej ambasadzie, zwłaszcza rosyjskiej, znajdują się pracownicy pewnego resortu, którzy dbają o to, aby obywatele tego państwa nie działali na rzecz szkody wielkiej Rosji.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!

A.M.K.