Elektrownia wiatrowa w Niemczech, fot. commons.wikimedia.org/Dirk Ingo Franke
Emerytowany wykładowca Politechniki Wrocławskiej w rozmowie z Wojciechem Jankowskim odnosi się do potrzeby debaty publicznej dotyczącej energii i użyteczności rozwiązań energooszczędnych.
Nauczyciel akademicki wypowiada się o zamieszaniu wokół ustawy wiatrakowej. Wzywa polityków do otwartej debaty, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony sceny politycznej:
Potrzebna jest publiczna debata polityków, którzy mają na tyle odwagi, czy ze strony rządzącej, jak również ze strony opozycyjnej. Nie na zasadzie nie, bo nie, tylko po prostu trzeba zaprosić specjalistów najwyższej klasy, a mamy takich specjalistów i niech pokażą, na czym polega zagrożenie, na czym polega niebezpieczeństwo tych właśnie odnawialnych źródeł energii.
Wojciech Jankowski pyta o koniunkturalizm w dzisiejszej polityce. Przedstawiciel „Solidarności” uznaje, że może to bardziej oznaczać obawę o ośmieszenie:
Czy wszyscy są koniunkturalistami? Nie. Ja myślę, że tutaj istnieje obawa o śmieszność. Nie znają się na fizyce. Boją się, że jeżeli coś powiedzą nie tak, to ich wyśmieją. Przecież nie muszą się od razu wypowiadać. Mogą zorganizować sparing publiczny. Konferencję publiczną nadawaną przez telewizję, gdzie przedstawiciele jednej i drugiej strony ich przedstawiają argumenty.
Marek Sawicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Marek Sawicki komentuje aktualny stan rozliczeń Krajowego Planu Odbudowy. Jak twierdzi, pieniądze nie zostały zmarnowane, choć wiele zakupów wymaga kontroli.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Prezydencka ustawa rolna
Jednak najpierw, były minister rolnictwa odnosi się do prezydenckiego projektu ustawy rolnej, który zakłada przedłużenie zakazu wyprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom do roku 2036 oraz zmianę w preambule ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, co ma w konsekwencji ochronić Polskę przed efektami umowy UE Mercosur. Jak mówi, jest to:
Bardzo dobra kontynuacja tego, co zaczęliśmy jeszcze w roku 2013-2014, kiedy wprowadziliśmy ustawę o zakazie sprzedaży ziemi rolniczej cudzoziemcom.
I kontynuuje:
Mercosur był negocjowany 20 lat, ale za mojego ministra rolnictwa nie było w tym zakresie postępów. Później Komisja Europejska ustąpiła przemysłowi Ameryki Południowej, podpisując umowy. Teraz rząd blokuje Mercosur, zwłaszcza w kwestii zakupu ziemi przez cudzoziemców. W 2015 roku sprzedano im około 400 ha, a w 2022 już ponad 5,5 tysiąca — więc deklaracje pana Nawrockiego mijają się z rzeczywistością.
Prowadząca Poranka Wnet zauważa, że Anna Gembicka z Prawa i Sprawiedliwości we wpisie na portalu X zaprzeczyła tym doniesieniom, mówiąc że w latach 2022 za zezwoleniem MSWiA sprzedano cudzoziemcom, jedynie niecałe 30 hektarów gruntów. Poseł PSL zarzuca Pani Gembickiej kłamstwo:
Pani Gembicka mówi tylko o ziemi rolniczej, a nie o całej polskiej ziemi, choć zna różnicę z raportu MSWiA. Sama najpierw odrolniała ziemię, a potem sprzedawała ją cudzoziemcom. W 2022 roku sprzedano im prawie 5,5 tysiąca hektarów, więc manipuluje danymi — zamiast tego powinna była zapobiec odrolnieniu i sprzedaży cudzoziemcom.
Magdalena Uchaniuk odnosi się też do zawartego w prezydenckiej inicjatywie ustawodawczej przedłużenia zakazu wyprzedaży polskiej ziemi do 1936 roku i pyta, czy PSL poprze ten postulat. Marek Sawicki odpowiada:
Oczywiście, że poprzemy, ale powiem uczciwie: to są duperele. Nośne hasła, którymi zasłania się problemy współczesne, bo one nie mają większego znaczenia.
Na pytanie, dlaczego zakaz miałby trwać tylko 10 lat, Sawicki odpowiada:
Możemy i na 100 lat Pani Redaktor. (…) To jest taki prawny kruczek, który pozwala z jednej strony udawać nam politykom, że sprawę żeśmy załatwili i blokowanie jest, ale wprowadzają memorandum.
PIT 0%
Magdalena Uchaniuk porusza też kwestię prezydenckiego projektu PIT 0% dla rodzin z dwójką dzieci. Marek Sawicki przedstawia alternatywę dla inicjatywy Karola Nawrockiego:
Pracuję nad kompleksowym dokumentem dotyczącym podatku PIT w szerokim zakresie, który wprowadzi trzyletni okres dochodzenia do kwoty wolnej od podatku 60 tys. zł
– wyjaśnia. Proponowany przez PSL PIT rodzinny ma opierać się na mnożeniu kwoty wolnej przez liczbę członków rodziny, co dla pięcioosobowej rodziny oznacza zerowy podatek do 300 tys. zł.
Spór o związki partnerskie
W kwestii związków partnerskich Marek Sawicki podkreśla, że jest to temat nieuregulowany statutowo przez PSL:
Kosiniak-Kamysz mówi o statusie osoby bliskiej, nie o związkach partnerskich
– zaznacza, wyjaśniając, że światopoglądowe kwestie są poza zakresem partii.
Na pytanie o Szymona Hołownię odpowiada zdystansowanie:
To jego osobisty problem, czy chce być w rządzie czy nie. Mnie to kompletnie nie interesuje.
CPK — zbyt ambitny projekt?
Odnosząc się do prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej o CPK mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego mówi:
>Znam dokonania na tym gruncie PiSu i tak naprawdę poza wydaniem dużych pieniędzy i nadzorowaniem pustych łąk nic się nie zadziało.
Marek Sawicki dodaje, że populacja Polski maleje:
Za 20 lat CPK będzie głównie służył Europejczykom, a nie Polakom.
Kończy wypowiedź, stwierdzając:
Warto inwestycje mierzyć w stosunku do potrzeb, bo przewymiarowane nigdy nie zwracają swoich kosztów
Podkreśla też, że projekt jest ważny, ale nie może opierać się na „gigantomańskich” założeniach.
KPO źródłem spokoju?
Odnośnie oskarżeń o nadużycia przy realizacji Krajowego Planu Odbudowy, Marek Sawicki mówi, że odczuwa spokój:
110 mln zł wydano z 268 mld zł i główne projekty jeszcze nie zostały sfinansowane
– mówi. Podkreśla także, że minister funduszy powinna stracić stanowisko za niedostateczne wsparcie dla odnawialnych źródeł energii. Magdalena Uchaniuk zauważa, że 110 milionów to wciąż duża kwota, o którą trudno być spokojnym. W odpowiedzi, Marek Sawicki mówi tak:
One nie zostały zmalwersowane, nie zostały przepalone tak jak 3,5 miliarda w Ostrołęce. One jeszcze nie są rozliczone.
Zapytany o stanowisko posłanki KO Katarzyny Królak, która na antenie Polsat News powiedziała, że połowa jej zanjomych i rodziny dostała dofinansowanie z KPO, były minister rolnictwa mówi tak:
Ona to prostowała, mówiąc że swojej rodziny tam nie znalazła. Ja powiem tak: przestańmy się ścigać na to, który rząd i których polityków rodziny nakradły więcej.
Studio 37 Dublin i najświeższe wieci ze Szmaragdowej Wyspy. Komentują Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc. Na fotografii dubliński Most Jamesa Joyce'a. Fot. Tomasz Szustek / Studio 37.
Piątkowy poranek w sieci Radia Wnet należy do Studia Dublin, w którym informacje, przegląd wydarzeń tygodnia i rozmowy. Nie brak dobrej muzyki i ciekawostek z Irlandii. Zaprasza Tomasz Wybranowski.
Gość „Studia Dublin”:
Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski
Bogdan Feręc krytykuje działania irlandzkiego rządu na rzecz przestawienia krajowej energetyki na produkcję słoneczną. Zauważa, że:
Mogłoby się to sprawdzić tylko na małą skalę. Powinniśmy raczej iść w stronę wykorzystywania wiatru, którego mamy tutaj aż w nadmiarze.
Niedawno obchodzona była 25 rocznica referendum ws. porozumień wielkopiątkowych. Silnym echem na Szmaragdowej Wyspie odbiło się przemówienie wieloletniego wysoko postawionego działacza IRA oraz przywódcy Sinn Fein ( 1983-2018 ) Gerry’ego Adamsa.
Wśród wielu Irlandczyków wciąż trwa marzenie o wielkiej Irlandii. Nie wiadomo jednak, czy połączenie byłoby korzystne dla obecnej Republiki.
Gerry Adams / Fot. Sinn Fein, Flickr
W finale komentarz do wizyty przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Rusłana Stefanczuka w polskim Sejmie oraz kwestii godnego upamiętniania zbrodni wołyńskiej.
Czekamy na słowa przeprosin od Ukraińców, ale uważam, że powinniśmy nieco wyciszyć emocje. Został poczyniony dobry pierwszy krok, by rozmawiać na ten temat.
Fragment muralu upamiętniającego ludobójstwo na Wołyniu /Warszawa ul Młynarska/ autor: Mikołaj Ostaszewski
Relacje związkowców z rządem, potrzeba balansu między konwencjonalnymi a odnawialnymi źródłami energii. Mówi szef górniczej „Solidarności”.
Bogusław Hutek mówi o sytuacji polskiego sektora węglowego. Wyraża nadzieję, że władza dotrzyma warunków umowy społecznej. Jak wskazuje, energetyka oparta na OZE i atomie potrzebuje źródeł konwencjonalnych jako stabilizatora. Przy swoim sceptycyzmie co do źródeł odnawialny, szef górniczej „Solidarność” odżegnuje się od zamiarów ich zwalczania.
Nie chcemy walczyć ani z OZE, ani z atomem. Chcemy tylko zachować wynegocjowane miejsce dla węgla.
Jak wskazuje rozmówca Łukasza Jankowskiego, z Zachodu zaczynają dochodzić pewne sygnały, że energia ze źródeł odnawialnych również jest droga.
W Niemczech są wysokie rachunki za energię z wiatru.
Bogusław Liberadzki / Fot. Adrian Grycuk, Wikipedia
Europoseł Lewicy o znaczeniu Krajowego Planu Odbudowy, konieczności przestrzegania reguł praworządności UE oraz o unijnej polityce klimatycznej i potrzebie inwestowania w odnawialne źródła energii.
Prof. Bogusław Liberadzki komentuje zawirowania wokół Krajowego Planu Odbudowy:
Jeżeli rząd uzna, że KPO nie jest potrzebny, opozycja nie może wiele zrobić.
Jak wskazuje eurodeputowany, bez środków unijnych Polsce może być ciężko poradzić sobie z coraz trudniejszą sytuacją ekonomiczną.
Przy realizacji potrzebnych Polsce inwestycji dobrze by było sięgnąć po budżet zewnętrzny.
Gość „Popołudnia Wnet” podkreśla, że wypłata środków z KPO nie jest zależna od tego, kto w Polsce rządzi, a od realizacji „kamieni milowych”. Jak przypomina, Lewica, w przeciwieństwie do Koalicji Obywatelskiej, przyczyniła się do ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy.
Lewica wspierała i będzie wspierać zasady wzmacniające Unię Europejską. Reguły praworządności UE zostały zaakceptowane przez polski rząd; jeżeli coś wynegocjowaliśmy to trzeba tego dotrzymać.
Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego polski rząd zarówno za kadencji PO-PSL jak i przez ostatnie 7 lat zaniedbał inwestycje na rzecz rozwoju alternatywnych źródeł energii, na które mógł przeznaczyć środki z handlu emisjami CO2. Eurodeputowany tłumaczy konieczność przebudowy systemu energetycznego:
Chcemy jak najmniej korzystać z rosyjskich zasobów surowcowych.
Ekspert do spraw energetyki wypunktowuje zacofanie polskiego systemu energetycznego. Wyjaśnia dlaczego realizacja wymagań KPO może być dla naszego szansą na rozwój.
Jakub Wiech zaznacza, że opór polskiego społeczeństwa wobec wymagań unijnych dotyczących neutralności klimatycznej to wynik zacofania naszego kraju. Opóźnieni jesteśmy nie tylko na gruncie stricte energetycznym, ale także np. termomodernizacji budynków.
Z wymienionych wyżej powodów wymagania zawarte w Krajowym Planie Odbudowy jawią się nam jako wysokie. 70% procent polskiego miksu energetycznego to źródła węglowe. W tym momencie zaczynamy dynamiczną transformację energetyczną.
Jej koszt będzie duży. Nie będziemy musieli polegać jednak jedynie na własnych środkach. Polska otrzyma w ramach KPO 35 mld euro. Kolejne 20 mld zarobiliśmy w zeszłym roku na handlu limitami emisyjnymi. Jakub Wiech nie ma wątpliwości, że transformacja krajowej energetyki jest koniecznością.
Unia Europejska wyznacza w tym momencie proklimatyczny trend. Jeżeli nie dostosujemy się do niego ucierpi nasza gospodarka. Staniemy się mniej konkurencyjni i zostaniemy w tyle nie tylko za krajami Europy Zachodniej, ale też za Słowacją i Czechami.
Jak w naszym kraju rozwija się czysta energia? Czy można osiągnąć neutralność klimatyczną bez inwestycji w atom? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o głównych tematach szczytu klimatycznego w Glasgow oraz wyzwaniach związanych z ochroną środowiska.
Jakub Wiech relacjonuje konferencję klimatyczną w Glasgow. Informuje, że nastroje są mieszane, obok krajów Europy Zachodniej odważnie zapowiadających dynamiczne dążenia do neutralności klimatycznej słychać bardzo zachowawcze deklaracje przedstawicieli Chin i Indii.
Naczelnym celem konferencji jest ustalenie mechanizmu handlu prawami do emisji CO2.
Ekspert wypowiada się na temat kryzysu energetycznego. Przewiduje, że uda się go szybko opanować. Jakub Wiech podkreśla, że w Glasgow toczą się intensywne negocjacje na temat utworzenia funduszu mającego rekompensować koszty polityki ochrony klimatu.
Państwa bogatsze mogłyby brać na siebie większe obciążenia z tego tytułu, dzięki temu państwa biedniejsze miałyby do dyspozycji lżejszą ścieżkę.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Chiny, których gospodarka jest silnie oparta na węglu, są jednocześnie jednym ze światowych liderów jeżeli chodzi o korzystanie z odnawialnych źródeł energii.
Państwo Środka to kraj wielu paradoksów.
Ekspert podsumowuje, że w najbliższych latach świat czeka wypracowanie nowego, mniej obciążającego dla środowiska stylu życia.
Nie ma prawa fizyki, mówiącego że wysoki poziom życia wiąże się z wysoką emisją C02.
Paweł Bobołowicz o najnowszych wydarzeniach na Ukrainie. Nasi sąsiedzi żyją obecnie kolejną falą koronawirusa oraz kryzysem energetycznym. Ceny gazu na Ukrainie również zostały podniesione.
Drugim gościem porannej audycji jest korespondent Radia WNET na Ukrainie, Paweł Bobołowicz. Dziennikarz stwierdza, że najważniejszym tematem u naszego wschodniego sąsiada jest teraz pandemia. W środę 20 października na Ukrainie zarejestrowano rekordową liczbę zakażeń i zgonów z powodu Covid-19: ponad 22 tys. i 546. Jak podaje portal NV.ua. w ciągu ostatnich dni wzrostowi uległy także: liczba pozytywnych wyników testów PCR, odsetek pozytywnych wyników testów, liczba hospitalizacji, zapełnienie dziecięcych szpitali oraz obciążenie laboratoriów.
Ukraińcy żyją przede wszystkim sprawami covida. (…) Ukraina znalazła się na trzecim miejscu pod względem liczby przypadków śmiertelnych covida – podkreśla prowadzący „Programu Wschodniego”.
Co więcej, jak dodaje redaktor trudności związane z silącą się pandemią nie są jedynymi problemami, które trapią dziś Ukraińców. Jak zaznacza Paweł Bobołowicz, kraj zmaga się z początkami kryzysu energetycznego, którego źródłem są m.in. zbyt małe zapasy węgla. Z drugiej strony, jak podaje redaktor, Ukraina ma z czego być dumna. Chodzi o zieloną energię, a przede wszystkim wodór:
Według optymistycznego scenariusza do 2024 r. Ukraina może rozpocząć eksport wodoru produkowanego z odnawialnych źródeł energii na rynek Unii Europejskiej – dodaje Paweł Bobołowicz.
Według źródeł naszego korespondenta Unia Europejska uznaje Ukrainę za priorytetowego partnera w dostawach wodoru do europejskiego konsumenta. Ponadto, jak twierdzi Paweł Bobołowicz Ukraina zapowiedziała utworzenie korytarza wodorowego. Gość porannej audycji odnosi się także do dynamicznie rozwijającego się rynku energii odnawialnej na Ukrainie:
Zielona energia stanowi ponad 13 procent siły energetycznej na Ukrainie – mówi korespondent.