Wanda Chotomska twórczyni polskiej bajki – Kiedyś to było 23.07.2024 r.
Twórczyni polskiej bajki, autorka pierwszej Dobranocki „Jacka i Agatki” i Dama „Orderu Uśmiechu”. Zapraszamy do wysłuchania audycji o Wandzie Chotomskiej
Twórczyni polskiej bajki, autorka pierwszej Dobranocki „Jacka i Agatki” i Dama „Orderu Uśmiechu”. Zapraszamy do wysłuchania audycji o Wandzie Chotomskiej
W poniedziałek prezydent Warszawy wydał decyzję o rozpoczęciu prac nad trzecią linią metra. Pierwszy etap prac ma kosztować 41 mln zł i obejmie budowę sześciu nowych stacji na warszawskiej Pradze.
15 marca warszawski ratusz poinformował o decyzji Rafała Trzaskowskiego, która zezwala na rozpoczęcie budowy trzeciej linii metra. Teraz rada miasta musi zadecydować skąd przesunąć fundusze, potrzebne do rozpoczęcia prac.
Początkowy etap budowy ma kosztować 41 mln zł i w jego ramach powstanie sześć nowych stacji na warszawskiej Pradze: Dworzec Wschodni, Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka – Jeziorańskiego oraz Gocław.
Nowe stacje M3 mają stanowić odgałęzienie od istniejącej już stacji Stadion Narodowy. Docelowo trzecia linia metra ma połączyć Pragę-Południe z centrum miasta, a dalszej perspektywie także z Ochotą i Mokotowem. Pierwsza część budowy ma zostać ukończona w 2028 r. Jak komentuje warszawski Ratusz:
Stacja Stadion Narodowy stanie się kluczowym węzłem komunikacyjnym prawobrzeżnej Warszawy, umożliwiający przesiadkę do pociągów na dworcu PKP, linii autobusowych i tramwajów.
To moment, na który warszawianki i warszawiacy czekali. Na dobre rozpoczynamy kolejną wielką inwestycję w stolicy – budowę III linii metra! Dzięki temu już za kilka lat dogodnie połączy ona Pragę-Południe z centrum, a docelowo stworzy 2 nowe połączenia obu brzegów @warszawa. pic.twitter.com/GY4NJagSfO
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) March 15, 2021
Zgodnie z komunikatem Ratusza decyzja o rozpoczęciu budowy nad M3 nie należała do oczywistych ze względu na trudną sytuację finansową stołecznego miasta. Według Rafała Trzaskowskiego:
To nie była łatwa decyzja, bo sytuacja finansowa miasta jest naprawdę trudna. Warszawa musi jednak stać się nie tylko idealnym miejscem do pracy, ale także wymarzonym miejscem do życia. Budowa trzeciej linii metra ma tu kluczowe znaczenie, bo komunikacja jest jedną z najważniejszych usług jakie świadczymy naszym mieszkańcom.
N.N.
Źródło: Twitter, UM Warszawa
Jan Śpiewak o swoim skazaniu za zniesławienie, tym co zamierz zrobić w tej sprawie, o tym jak Polacy nie uczą się na błędach i przed kim odpowiedzialne powinny być sądy.
Jan Śpiewak o wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, wedle którego jest winny zniesławienia Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej (córka byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego). Według wyroku zobowiązany jest do zapłacenia grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych i nawiązki w wysokości 10 tysięcy. Jan Śpiewak mówił, że Górniowska-Ćwiąkalska będąc kuratorem 118-latka w procesie reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Joteyki 13 (warszawska Ochota), brała udział w aferze reprywatyzacyjnej. Podczas tego procesu przejęła we władanie pół wspomnianej kamienicy. Sąd uznał to za zniesławienie. Nasz gość mówi, że:
Wyrok jest jak splunięcie w twarz poszkodowanym w aferze reprywatyzacyjnej.
Stwierdza, że stawia go on „na równi z Markiem M., który jest znanym kryminalistą”, jednym z nielicznych skazanych w związku z aferą reprywatyzacyjną. Podkreśla, że zapadły wyrok, którego uzasadnienie zostało utajnione, jakieś elementarne poczucie sprawiedliwości”. Zaznacza, iż odebraniu mu przez sąd prawa do krytyki jest czymś bardzo niebezpiecznym.
Zamierzam wykorzystać każdą legalną drogę jaka mi przysługuje.
Nasz gość nie zamierza wykonywać wyroku. Podkreśla, że będzie prosił Prezydenta RP o ułaskawienie, pisał do RPO, a w razie potrzeby odwoła się do TSUE. Zauważa, że jego wyrok zapadł w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i w środku sporu o sądy. Stwierdza, że choć kiedyś protestował w obronie sądów, teraz by już tego nie zrobił. Wie już bowiem, jak mówi, że nie ma powrotu do status quo. Jednocześnie zmiany, które wprowadza PiS w obrębie wymiaru sprawiedliwości uważa za niedobre. Albowiem reforma nie jest zmianą systemową:
Nie sądzę, że poprawią sytuację zwykłego Polaka w sądach. Trzeba sprawić, aby sędziowie czuli odpowiedzialność i widzieli szerszy kontekst społeczny danej sprawy […] Głównym problemem jest stan feudalny tej grupy społecznej.
Zdaniem Śpiewaka, reforma PiS-u skupia się na wymianie personalnej, nie zmianie systemowej. Podkreśla, że sędziowie powinni być odpowiedzialni przez obywatelami, nie przed politykami. Komentuje także artykuł Wojciecha Czuchnowskiego, jaki ukazał się w „Gazecie Wyborczej”. Stwierdza, że to „pierwszy tak widowiskowy paszkwil” na jego temat. Opiera się on na trzech ujawnionych stronach wielostronicowego, utajnionego przez sąd materiału procesowego. Działacz społeczny podkreśla, że ujawnienie takich materiałów to przestępstwo i dodaje, że cały wielki tekst w „GW” powstał bez nawet jednego spytania się go o zdanie.
Jest potężne lobby arystokratyczno-prawnicze. […] Polska na żadnym błędzie się nie uczy.
Choć na reprywatyzacji pobudowały się ogromne fortuny, a do nadużyć dochodziło także w Komisji majątkowej dla Kościoła katolickiego, to wciąż nie doczekaliśmy się ustawy reprywatyzacyjnej. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej nawiązuje do fraszki Kochanowskiego, który pisał, że „Polak przed szkodą i po szkodzie głupi”.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.