Dr Jan Parys o głosowaniu ws. wyborów korespondencyjnych, postawie opozycji i Senatu, sprzecznych interesach Polski i innych krajów oraz o tym, jak mogłyby się odbyć wybory prezydenckie.
Partie opozycyjne nie potrafią po drugich przegranych wyborach zachowywać się jak opozycja.
Jan Parys mówi, iż brak porozumienia w związku z sejmowym środowym głosowaniem nad wyborami korespondencyjnymi może sparaliżować państwo. Zwraca uwagę, że polityka polskiego rządu nie podoba się części innych państw. Z niektórymi dzieli nas różnica interesów, czego przykładem jest Nord Stream II.
Nawet z Niemcami mamy czasem sprzeczne interesy. […] Wiemy, że można wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do podważania decyzji polskiego rządu, polskich sądów.
Dr Parys stwierdza odnosząc się do głosowania sejmowego na temat wyborów prezydenckich, że „trzeba za wszelką cenę do głosowania doprowadzić”, a wybory przesunąć na 23 maja. Zdaniem naszego gościa głosowanie można byłoby przeprowadzić tradycyjnie.
Senat niepotrzebnie zwlekał 30 dni, mógł ją podjąć w ciągu 10.
Krytykuje postępowanie Senatu, podkreślając, iż „potrzebne są nadzwyczajne, szybkie decyzje”. Postawę opozycji porównuje do tej Władysława Sicińskiego [uważanego, nie do końca słusznie, za pierwszego, który skorzystał z liberum veto -przyp. red.] czy Jana Suchorzewskiego [przeciwnika Konstytucji 3 Maja- przyp. red.] Podkreśla, że nie wolno mylić bycia w opozycji wobec rządu z byciem w opozycji wobec Polski:
Nikt kto jest Polakiem nie może być w opozycji do własnego kraju.
Jakub Wiech o skutecznych i nieskutecznych sankcjach, prorosyjskości niemieckich polityków, niskich cenach ropy i tym, co może je zmienić.
Jakub Wiech odnosi się do słów Klausa Ernsta, deputowanego do Bundestagu i współprzewodniczącego Die Linke. Niemiecki polityk twierdził w swym wystąpieniu, że”współpraca z Rosją jest dobra i konieczna i lukratywna dla Niemców”. Potępił on amerykańskie sankcje na firmy pracujące przy Nord Stream II i wezwał do europejskich sankcji na Amerykę polegających na embargo na amerykański gaz. Uderzałoby to mocno w Polskę, dla której ten ostatni jest podstawą dywersyfikacji źródeł energii.
Niemiecki minister gospodarki podpisał w ubiegłym roku bardzo dużą umowę, której jak wprost mówiono celem jest ratowanie niemieckiej rosyjskiej gospodarki i pomoc w pomoc rosyjskim spółkom.
Jednocześnie Niemcy coraz głośniej przyznają, że nałożone przez UE na Rosję sankcje są w istocie fantomowe i dlatego można by je zdjąć. Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl zwraca uwagę na sprzedaż Rosjanom turbin gazowych, które trafiły na Krym. Komentuje także sytuację na rynku ropy, która wciąż pozostaje rekordowo tania:
W tym momencie nawet pomimo porozumienia w ramach OPEC Plus […], gdzie kraje zrzeszone w kartelu zgodziły się obniżyć produkcję o 10 mln baryłek dziennie, ceny ropy nie skoczyły w sposób przewidywany.
W niektórych regionach świata można się spodziewać ujemnych cen ropy, tzn., że jej producenci będą dopłacać za jej pobieranie. Tym, co może im pomóc jest ponowne rozpędzenie chińskiej gospodarki.
Myślę, że tutaj kluczowym aktorem są Chiny, największy rynek ropy na świecie.
Jak wybito zęby unijnej dyrektywie gazowej? Co zrobi Komisja wobec ustawy zmian w polskim sądownictwie? Jak Niemcy przygotowują się do swojej prezydencji w UE? Odpowiada prof. Zdzisław Krasnodębski.
Prof. Zdzisław Krasnodębski opowiada o działaniach podejmowanych przez Komisję Europejską wobec Polski w związku ze zmianami w sądownictwie. Będzie ona dążyć do zawieszenia obowiązywania nowej ustawy dot. sędziów. Zauważa, że „niewiele się mówi o mechanizmie sprawdzania praworządności”,jaki zapowiadała Ursula von der Leyen. Zauważa, że „ze strony Komisji nie podjęto tego”, gdyż byłoby to „bardzo niewygodne dla wielu państw, w których to, co nam się zarzuca jest od wielu lat częścią systemu prawnego”.
Rozpoczęła się ostra walka jak będą te wieloletnie programy finansowe wyglądać.
Europoseł zauważa, że obecny projekt programu zakłada bardzo „wyśrubowane cele”. Odnosi się do powiązania funduszy unijnych z praworządnością. Kraje członkowskie są podzielone w tej sprawie. Zaznacza, że przyjmowanie tych ram finansowych odbywa się jednogłośnie, więc jeśli będą one niekorzystne dla Polski, to strona polska skorzysta z prawa weta. Europoseł opowiada o niemieckich przygotowaniach do prezydencji w Unii Europejskiej, która zacznie się za pół roku. Obecnie trwa prezydencja chorwacka.
Półtora roku temu zaczęto przyjmować do pracy Niemców z najlepszych zagranicznych uczelni, by stworzyć sztab ludzi, którzy pomogą to prezydencję realizować.
Nasz gość stwierdza, iż jedną z rzeczy, którą RFN będzie chciał realizować w czasie swej prezydencji będzie szczyt UE-Chiny. Odnosi się do krytyki wobec Nord Stream II w Niemczech. Zwraca uwagę, że przeciwko gazociągowi występują Zieloni.
Do mediów krytycznych wobec Nord Stream II należy Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Prof. Krasnodębski opowiada o tym, jak „wybito zęby dyrektywie [gazowej], którą parlament dosyć ostro sformułował”. Uchwalone wcześniej poprawki europarlamentu „poddawałyby gazociąg reżimowi prawa europejskiego”. Ostatecznie ograniczono regulacje do ostatniego odcinka gazociągu. Stało się tak dzięki dogadaniu się Francji i Niemiec. W wyniku osłabienia jej zapisów europosłowie PiS-u wstrzymali się od głosu w głosowaniu nad nią. Jak dodaje: „chwała Bogu, że mamy Amerykanów”, ciesząc się z amerykańskich sankcji wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu.
Jan Bogatko o niemieckim przekonaniu o wyjątkowości Holocaustu i różnicach w perspektywie polskiej i niemieckiej, jeśli chodzi o II wś. i współpracę z Rosją.
Jan Bogatko przedstawia nowości z niemieckiej prasy. Sąsiedni publicyści poruszają temat okupacji niemieckiej Polski w czasie drugiej wojny światowej. W „Suddeutsche Zeitung” możemy przeczytać artykuł o tym, że Niemcy muszą się przeciwstawić narracji rosyjskiej i podkreślać, że Polska padła ofiarą inwazji niemieckiej i sowieckiej. Autor artykułu podkreśla, że naziści dokonali w Polsce wielu zbrodni zabijając miliony obywateli Polskich. Jak komentuje Bogatko:
W niemieckich mediach często pisze się o obywatelach, żeby dać do zrozumienia, że nie chodzi tutaj o Polaków, a Polacy stanowili wśród nich znikomą mniejszość.
Komentowane są uroczystości rocznicowe wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Niemiecki dziennikarz wytknął premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że w jednym zdaniu wymienił Holocaust i sowiecki gułag. W ten sposób podważył on wyjątkowość tego pierwszego. Jak zauważa korespondent, ta zbrodnia ludobójstwa „dla Niemców była wyjątkowa, dla Polaków nie”, gdyż ci ostatni byli otoczeni przez zbrodniarzy. Dodaje, że:
Niemcy nie wiedzą, że „polski Holocaust” polegał na niszczeniu elit tego państwa przez obu sąsiadów.
Ponadto Jan Bogatko mówi o różnorodnych interesach Polski i Niemiec, które widać na przykładzie Nord Stream II. Niemieckie media przyznają, że „z perspektywy Polski jest to oburzające”, iż Niemcy i Rosjanie w ten sposób ze sobą współpracują, ale stwierdzają, że z perspektywy zachodniej jest to bardzo potrzebny projekt. Nasz korespondent zwraca uwagę na zaliczanie w Niemczech Polski do Europy Wschodniej:
Nagle zacząłem czytać, że Polska jest krajem wschodnioeuropejskim.
Stwierdza, że równie dobrze Niemcy mogliby by po prostu pisać „Ostblock“ (blok wschodni), bo to mają tak naprawdę na myśli. Nie podoba mu się także mówienie o Polsce jako o kraju środkowoeuropejskim, gdyż:
Określenie kraj środkowoeuropejski Niemcy wymyślili w czasie I wś.: „Mitteleuropa“ dla określenia, że jest ich teren osiedlenia. Teraz Polacy przejmują je jak wiele rzeczy z zagranicy.
Dr Piotr Naimski o rosyjskim rewizjonizmie historycznym i reakcji nań innych państw, motywacjach Putina, uniezależnianiu się energetycznym Polski oraz o technologii 5G i ryzyku z nią związanym.
Stosuje metody sprzed pół wieku. To ten sam Putin, który stwierdził, że największą klęską Rosji to upadek ZSRR.
Dr Piotr Naimski o polityce historycznej Władimira Putina. Polacy, zdaniem naszego gościa, muszą cały czas przedstawiać prawdziwą historię, aby kraje Zachodu nie uległy rosyjskiej propagandzie, jak miało to już miejsce w XX wieku. Po II wś. Stalin chciał przekonać Anglosasów, że „Polacy to kolaboranci i faszyści, których nie warto wspierać”. Dr Naimski sądzi, że Putin ze swą ostatnią fałszywą narracją przesadził, przez co Zachód nie uwierzył w jego bezecne słowa. Komentuje „hucpiarską imprezę” rosyjskiego oligarchy Wiaczesława Kantora w Jad Waszem, stwierdzając, że:
To jest smutne, że pamięć o tragedii Holocaustu jest zinstrumentalizowana w taki właśnie sposób.
Podkreśla, że decyzja prezydenta Polski o niewzcięciu udziału w uroczystościach „została dobrze odebrana w samym Izraelu” . Wiele wskazuje, że ostrą politykę wobec Polski prezydent Rosji realizują w związku z energetycznymi projektami Prawa i Sprawiedliwości:
Wszelkie działania suwerenne Polski są wbrew interesom Rosji.
Polska po dekadach funkcjonowania pod dominacją Rosji w XX, a wcześniej w czasach Królestwa Kongresowego wychodzi na niezależność energetyczną dzięki, jak mówi dr Naimski, projektom realizowanym przez rząd. Jednym z tych projektów jest Baltic Pipe. Został podpisany już kontrakt na zakup i położenie rur. Gaz-System zawarł 9 stycznia b.r. umowę na dostawę ponad 23 tys. rur. Dostarczy je niemiecka firma Europipe GmbH. Innym natomiast projektem jest rozbudowa terminali LNG w Świnoujściu. Dr Naimski podkreśla, że budowa idzie w dobrym kierunku. W „Poranku WNET” podejmuje temat energii atomowej na terenie Polski. Informuje, że pierwszy reaktor powinien zdatny do użytku w 2033 r.
Nie chcę żeby chińscy komuniści pukali do naszych domów.
Ponadto omawia kwestie związane z siecią 5G. Zauważa, że technologia ta wiąże się zarówno z nowymi możliwościami, jaki i z nowymi zagrożeniami. Podkreśla, że Chińczycy obecnie dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii „realizują marzenie bolszewików sprzed stu lat” jakim była totalna kontrola nad człowiekiem.
Grzegorz Kuczyński i Tomasz Deptuch o irańskim odwecie wobec zamachu na gen. Sulejmaniego i zasadności jego zabicia oraz o związkach Iranu i Rosji, jak i Moskwy z Tel-Awiwem.
Grzegorz Kuczyński nie sądzi, że po śmierci gen. Sulejmaniego miał nastąpić konflikt pomiędzy Iranem a USA. Islamska Republika zapewne odpowie atakiem przeprowadzonym rękami Hezbollahu lub innej organizacji czy grupy będącej pod jej wpływami. Zwraca uwagę, że rezolucja irackiego parlamentu nakazująca opuszczenie obcym wojskom ich kraju nie dotyczy wojsk wsparcia, do jakich zalizają sie polskie sily zbrojne w Iraku.
Tomasz Deptuch mówi, że w wypadku zabójstw irańskiego wysokiego dowódcy nie należy brać pod uwagę moralności, a samo zabójstwo związane było zapewne z impeachmentem Donalda Trumpa. Prezydent USA bowiem chce skierować uwagę na sprawy zagraniczne. Przedstawia także interesy Chin na Bliskim Wschodzie. Nie są one gotowe by przejąć rolę USA w regionie. Stwierdza, że „Rosja rytualnie się oburzyła”.
Sulejmani był głównym architektem zaangażowania Rosji na Bliskim Wschodzie.
Mówi o współpracy i rywalizacji irańsko-rosyjskiej. Następnie obydwaj odnoszą się do kwestii obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w kontekście kontrowersyjnych wypowiedzi Władimira Putina na temat genezy drugiej wojny światowej. Jak mówi Deptuch:
To łabędzi śpiew rosyjskiej polityki pamięci. Wszyscy się od tego odcięli.
Izraelskie uroczystości nie są państwowe, lecz organizuje je rosyjski oligarchę Wiaczesław Mosze Kantor. Grzegorz Kuczyński zauważa, że postsowieccy Żydzi, tacy jak Awigdor Lieberman, są dobrymi łącznikami między Rosją a Izraelem. Grupa tzw. rosyjskich Żydów łączy bowiem lojalność wobec Izraela z sympatiami wobec Rosji i Władymira Putina. Z tym ostatnim szczególne stosunki łączą Binjamina Netanjahu.
Zastępca redaktora naczelnego magazynu „Układ Sił” dziwi się, że prezydent Francji został zaproszony do Jerozolimy na te obchody. Kuczyński zaś mniema, że Emmanuel Macron pojawi się na wydarzeniu, ponieważ widzi w tym swój prywatny interes. Jak mówi :
Macron staje na rzęsach, żeby pokazać, że jest politykiem resetu wobec Rosji w Europie.
Niemniej obydwaj są zgodni z tym, że francuski prezydent nie powinien pojawić się na tę rocznicę. Nasi goście komentują także sprawę Nord Stream II. Deptuch zwraca uwagę, że brakuje statków do dokończenia projektu. Jednak jest sądzi ekspert ds. rosyjskich, Rosja nie wycofa się z niego, gdyż jest już za bardzo zaawansowany.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.
Goście Popołudnia WNET:
Piotr Andrzejewski – wiceprezes Trybunału Stanu;
Zbigniew Stefanik – korespondent Radia WNET we Francji;
Tomasz Rzymkowski – poseł PiS;
Jakub Wiech – zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl;
Kacper Kozłowski – ekspert Instytutu Sobieskiego
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Jan Olendzki
Realizator: Piotr Szydłowski, Jan Dudziński
Część pierwsza:
Łukasz Jankowski zaprasza wszystkich słuchaczy na Świąteczny Jarmark WNET w praskim Koneserze w dniach 21-22 grudnia.
Piotr Andrzejewski komentuje głosowanie nad ustawą dyscyplinującą sędziów, które będzie miało dzisiaj miejsce. „To jest histeryczne wprowadzanie chaosu i dyskryminacja polskiego państwa i prawa” – podkreśla. W RFN bowiem za to, co robią polscy sędziowie mogliby oni dostać pięć lat więzienia. Proponowana ustawa jest zaś łagodniejsza. Dodaje, że niezbędne dyscyplinowanie tych, którzy system demokratyczny niszczą. „Państwo to my”- tak zdaniem sędziego myślą niektórzy z jego kolegów po fachu. Mówi na czym polega model francuski na którym wzoruje się ustawa polska. O co chodzi sędziom? Jak mówi nasz gość, „O obalenie demokratycznych władz Polski, żeby było tak jak było”. Podkreśla „zdegustowanie i dyskomfort społeczny” jakie u Polaków wywołują działania sędziów. Z tego powodu potrzeba sięgnąć po przewidziane Konstytucją RP sankcje jak złożenie z urzędu czy kary finansowe.
Wiceprezes Trybunału Stanu odnosi się do krytyki ustawy, której zarzuca się, że doprowadzi do „Polexitu”. Stwierdza, iż instytucje unijne z powodów politycznych wykorzystuję przeciw Polsce zapisy Karty Praw Podstawowych, której Polska nawet nie podpisała. Zaznacza, że Polska nie ulegnie mentalności postkolonialnej: „Nie jesteśmy krajem do skolonizowania. To my mamy zmieniać Unię Europejską, która jest chora”.
Część druga:
Słuchamy obrad Sejmu na których odbywa się głosowanie za ustawą dyscyplinującą sędziów. 80 poprawek do ustawy zostało odrzuconych, a 22 przyjęte.
Tomasz Rzymkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Tomasz Rzymkowski komentuje przebieg posiedzenia. Stwierdza, że propozycje opozycji są „niedotknięte merytoryką”. Odnoszą się one do preambuły i poszczególnych punktów. Mówi, iż mniejszość sejmowa „robi sobie jaja” z obywateli. Dodaje, że część sankcji zostało złagodzonych. Poseł odnosi się do aktywności zagranicy w sprawie projektu ustawy. Oczekuje od innych państw nieingerowania w polskie ustawy. Potrzebę zmian prawnych wywołał „problem sędziów niechcących się podporządkować Konstytucji”. Poza tym chodzi o to, jak mówi nasz gość, żeby stworzyć instrumenty, żeby stworzyć mechanizmy oczyszczania środowiska sędziowskiego z czarnych owiec. Mówi o zmianach dotyczących obsady stanowiska pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Część trzecia:
Jakub Wiech o amerykańskich sankcjach na firmy budujące Nord Stream II. Zauważa, że w amerykańskim senacie sankcje zostały przegłosowane przeważającą liczbą głosów. Poparli je parlamentarzyści obu partii. Opóźnienie w pracach nad Nord Stream II może zdaniem Bilda wynieść 5 lat, w co dziennikarz powątpiewa. Jest to jednak kolejne opóźnienie niemiecko-rosyjskiego projektu, który jeszcze przed sankcjami był opóźniony przez zwlekanie Danii z decyzją. Projekt jest jednak za bardzo zaawansowany, żeby Rosja go porzuciła. Nasz gość komentuje sytuację energetyczną naszego płd-wsch sąsiada: „Każdy miesiąc opóźnienia Nord Streamu to kupowanie czasu dla Ukrainy”. Zauważa, iż projekt „gazociąg jest obarczony potężnym ładunkiem politycznym” , a RFN „będzie centralnym HAB-em rosyjskiego gazu w Europie”.
Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl mówi o odzyskiwaniu przez Polskę kontrolę nad jej gazem. O uniezależnieniu się od rosyjskiego gazu mówi, że jest to możliwe jeśli zrealizowane zostaną kluczowe dla tej sprawy projekty: rozbudowa Baltic Pipe i terminalu w Świnoujściu i zapowiedziana budowa II terminalu.
Odnosi się także do wzrostu cen energii. Chodzi o wzrost o 10 % na rachunków. Zaznacza, że w ostatnim czasie ceny prądu w Polsce były zatrzymywane przez ustawę. Dodaje, że„płacimy cenę za brak transformacji energetycznej przez ostatnie 30 lat”. Wskazuje, że w Polsce 80% energii elektrycznej jest produkowane z węgla.
Część czwarta:
Łukasz Jankowski podaje wyniki sejmowego głosowania.
Artstyczna wizja satelity Skynet 5/ Foto. United States Navy/własność publiczna
Kacper Kozłowski mówi o partnerstwie publiczno-prywatnym. Jest one zawsze inicjowane przez stronę publiczną. Współpraca ta jest potrzebna, gdyż dzięki niej możemy, jak mówi, budować nasze bezpieczeństwo ekonomiczne. Przytacza przykład łódzkiego tramwaju, które będąc jeszcze pod zaborem rosyjskim doczekało się finansowanego przez prywatnych przedsiębiorców pociągu. Partnerstwo to „Inżynieria finansowa, która odciąża wydatki publiczne”. Strona publiczna zaczyna płacić za inwestycję już po jej realizacji. Ostatnia nowelizacja ustawy uprościła procedury partnerstwa. Mówi o dążeniach rządu do wymuszenia poszukiwania efektywności inwestycji wzorem państw zachodnich. Mówi o dialogu technicznym między stroną publiczną a prywatną. Ta ostatnia ocenia „czy warto to robić i na jakich warunkach”. ekspert Instytutu Sobieskiego przypomina, że Skynet najpierw był rządowy, a potem publiczno-prywatny.
Zbigniew Stefanik mówi o protestach we Francji. Édouard Philippe spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych w Kancelarii Premiera. Na 9 stycznia związkowcy zapowiadają protesty, a główne związki, poza jednym, także strajki związków w czasie świąt.
Korespondent omawia też aferę finansową związaną z Laurentem Pietraszewskim, który zastąpił na stanowisku Mediatora Republiki Francuskiej, Jean-Paulowi Delevoye. Ten ostatni,odszedł z powodu nieprawidłowości związanych z jego oświadczeniem majątkowym. jak informuje korespondent, ” nie wytłumaczył się z kwoty jaką miał pozyskać od grupy Auchan”. Chodzi o 100 tys. euro, które swemu byłemu pracownikowi miała przekazać firma, już po tym jak został on parlamentarzystą. Stefanik powtarza, iż Francuzi są nie tylko przeciwko reformie emerytalnej, co przeciw rządowi, któremu nie ufają. Temu ostatniemu nie pomogą dwie afery finansowe w ciągu kilku dni.
Stefanik mówi także o sytuacji w Algierii, gdzie prawdziwą władzę sprawuje nie „demokratycznie” wybrany prezydent, tylko wojsko. Choć władze stosują represje wobec protestujących przeciw nim obywateli, to państwa zachodnie milczą na ten temat. Algieria jest bowiem ich sojusznikiem w walce z dżihadystami. Na dodatek istnieje obawa, że wsparcie sił opozycyjnych wobec wojska doprowadziłoby do konfliktu wewnętrznego i pogrążenia się tego kraju w chaosie.
Trzy lata- tyle czasu, jak podaje Bild, mają kupić Europie na energetyczną transformację amerykańskie sankcje przeciwko firmom pracującym przy Nord Stream II.
O tym, że sankcje przeciwko Nord Stream II zostaną wpisane ustawy o amerykańskim budżecie wojskowym na nadchodzący rok (National Defense Authorization Act) poinformował senator Jim Risch już 23 listopada, na konferencji w Halifax. Jak stwierdził, cytowany przez DefenceNews:
Powód do presji jest taki, że to okno się zamyka. Wiele z Nord Streamu jest już zrobione.
Dodał, że wierzy, iż sankcje przekonają zaangażowane firmy budowlane do wycofania się z projektu. Jak zauważa Bild, nie chodzi tylko o firmy, która jak szwajcarska „Allseas“ zajmuje się montażem rur i kabli głębinowych, lecz także o firmy, które jak niemiecki Uniper, są zaangażowane w projekt finansowo. Amerykański senator zapowiedział, że:
Będzie ich to dużo kosztować. Myślę, że jeśli te sankcje przejdą […] Rosjanie będą musieli rozglądać się za inną drogą żeby to zrobić, jeśli są w stanie to zrobić.
Jak zauważa niemiecka gazeta, projekt firmowany przez byłego kanclerza RFN, a obecnie bliskiego współpracownika Putina Gerharda Schroedera, jest postrzegana jako broń wymierzona w Europę Wschodnią z Ukrainą na czele. Pozwoliłaby ona bowiem na ominięcie Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich w transporcie gazu. Sankcje, jak stwierdza niemiecka gazeta miałyby dać Europie trzy lata na wypracowanie mechanizmu obronnego przeciwko energetycznej presji ze strony Rosji.
Bild ocenia, że Austria i Niemcy są w tej chwili ostatnimi, „samotnymi” obrońcami Nord Stream 2 w Europie. Jak dodaje, z opozycją przeciwko projektowi można spotkać się w samych Niemczech. SPD skrytykowała projekt jako sprzeczny z prawem unijnym. Kancelaria Niemiec i Ministerstwo Gospodarki Niemiec podkreślają przy tym, że Nord Stream II jest konieczne dla niemieckiego bezpieczeństwa energetycznego.
Krzysztof Bosak o stosunku PiS do Konfederacji, wyborach prezydenckich i organizowanych przez Konfederację prawyborach, a także o Nord Stream II, żydowskim zarządzie powierniczym i ustawie 447.
Krzysztof Bosak mówi o stosunkach pomiędzy Konfederacją Wolność i Niepodległość a Prawem i Sprawiedliwością. Zwraca uwagę na niedawną wypowiedź Adama Lipińskiego, który Adam Lipiński „ujawnił, że Prawo i Sprawiedliwość przez lata starało się blokować w Polsce powstanie narodowej prawicy”. Pokazuje to, że PiS i Konfederacja są „jednak po przeciwnych stronach barykady”.
Nasz gość mówi także o wyborach prezydenckich w 2020 r. Przyznaje, że Andrzej Duda „jest murowanym pretendentem do walki w II turze”. Nie sądzi jednak, aby Duda wygrał w pierwszej turze. Nie wyklucza, że do drugiej tury w takiej sytuacji może przejść kandydat Konfederacji.
Konfederacja po to robi swoje prawybory, żeby wyłonić najlepszego kandydata, żeby on wszedł do drugiej tury. Zakładam, że Donald Tusk nie zdecyduje się kandydować. Platforma wystawi słabego kandydata, który nie będzie w stanie zaszkodzić Schetynie. Lewica wystawi kandydata, który jeszcze dodatkowo odciągnie kandydatowi Platformy głosów, lub więcej niż jednego kandydata.
Bosak zauważa, że „wszyscy publicyści zakładali, że Konfederacja nie wejdzie do Sejmu”, więc także teraz mogą się oni mylić, zakładając, iż kandydatowi Konfederacji nie uda się dostać do II tury. Opowiada o prawyborach, jakie wśród swoich członków i sympatyków zamierza przeprowadzić Konfederacja, by wyłonić w nich najlepszego kandydata ideowej prawicy na Prezydenta RP.
W Konfederacji mamy trzech byłych kandydatów na prezydenta: Janusza Korwin-Mikkego, Grzegorza Brauna oraz Jacka Wilka i kolejnych tyle kandydatów, którzy mają ukończone 35 lat.
Między grudniem 2019 a styczniem 2020 r. odbyć się ma 16 zjazdów wojewódzkich, na których ludzie, po uprzedniej rejestracji i opłacie 30 zł będą mogli wybrać swoich elektorów, którzy następnie wybiorą kandydata na prezydenta. Każde województwo i jeden okręg polonijny będzie mieć własnych elektorów, w liczbie odpowiadającej ilości głosujących na Konfederację w danym okręgu w ostatnich wyborach. Łącznie będzie ich 250.
Poseł elekt Konfederacji mówi także w „Poranku WNET” na temat polityki energetycznej Danii, która zgodziła się na budowę Nord Stream II. Zwraca uwagę, że Dania zgodziła się też na Baltic Pipe łączący ją z Norwegią i jak słyszał, wyrasta na partnera energetycznego Polski.
Polityka Danii jest taką, jaką Ruch Narodowy postuluje w przypadku Polski, czyli wielowektorowa. Tak się gra na arenie międzynarodowej.
Podkreśla, że główne batalie Polski o Nord Stream odbywają się na poziomie Unii Europejskiej „żeby poprzez odpowiednie wykładnie prawa unijnego o solidarności energetycznej” albo zablokować ten projekt lub przynajmniej przełamać tutaj monopol rosyjsko-niemieckiego konsorcjum. Zwraca uwagę, że takie staranie z reguły ciągną się latami, sugerując inne możliwe działania:
Jeżeli prawdą jest, że ten cały projekt jest deficytowy i powstał wyłącznie z powodów politycznych, to my powinniśmy po prostu przedstawić tańszą ofertę tranzytu gazu przez nasze terytorium, czego wiele lat temu nie zrobiliśmy, z powodów politycznych, kupić popcorn i przyglądać się jak Niemcy i Rosjanie tracą swoje pieniądze.
Polityk Ruchu Narodowego odnosi się także do słów Alexandra Bena Zvi, ambasadora Izraela w Polsce, który krytykował prawicową formację za antysemityzm. Bosak podkreśla, że żydowski polityk powinien prędzej zająć się swoją ambasadą, która jest zamykana.
Pan ambasador jest tutaj reprezentantem Państwa Izrael i chyba nie został tu przysłany jako przedstawiciel żydowskiego zarządu powierniczego, jak to mówi pan Grzegorz Braun, żeby nam scenę polityczną układał.
Stwierdza, że słowa ambasadora mogą tylko podbić popularność Konfederacji, która wcześniej nie bała się występować przeciwko amerykańskiej ustawie 447. Podkreśla, że sprawa roszczeń żydowskich wcale nie jest zamknięta, a jedynie wyciszona, co przyznawać mają sami działacze zajmujący się tzw. restytucją mienia.
Izraelczycy i kręgi żydowskie w Ameryce doskonale wiedzą, że Polsce jest demokracja i władza zmienia się co kilka lat i wywieranie presji zawsze prędzej czy później przynosi skutek, mają to przetestowane w wielu krajach europejskich. Wszyscy poza Polską ulegli.
Bosak wierzy, że Polsce uda się zablokować roszczenia „dzięki naciskom opinii publicznej, naciskom polityków narodowych, nastawionych na obronę interesu narodowego”.
Paweł Bobołowicz o działach prezydenta Zełenskiego na rzecz zakończenia wojny w Donbasie, krytyce jego działań i negocjacjach Ukrainy z Gazpromem.
Paweł Bobołowicz o działaniach Wołodomyra Zełenskiego wobec protestu weteranów. Prezydent Ukrainy pojechał do miejscowości Zołote w obwodzie ługańskim. Spotkał się tam z protestującymi weteranami wojny w Donbasie. Zażądał, aby opuścili miejsce protestu i wykonali ustalenia o rozgraniczeniu stron trwającego konfliktu na Wschodzie Ukrainy. W mediach głośno od słów Zełenskiego. Albowiem głowa państwa do jednego z weteranów — który uczestniczący w akcji „Nie dla kapitulacji” — powiedziała, iż ten woli dyskutować o protestach zamiast o uregulowaniu sytuacji w Donbasie. A następnie powiedział do żołnierza:
Posłuchaj, jestem prezydentem tego kraju. Mam 42 lata. Nie jestem jakimś frajerem. Przyszedłem i powiedziałem ci, żebyście zabrali broń. A opowiadasz mi o akcjach. Chciałem zobaczyć w twoich oczach zrozumienie. A zobaczyłem faceta, który zdecydował, że ma przed sobą naiwniaka i zmienia temat rozmowy.
W mediach społecznościowych Ukraińcy zarzucają prezydentowi brak szacunku wobec swojego rozmówcy. Tłumaczone na polski jako „frajer” słowa łoch (лох) pochodzi z rosyjskiego żargonu i jest używane w języku więziennym, a jego użycie uczyniło ukraińskiego prezydenta bohaterem licznych memów w ukraińskim internecie.
Zełenski po spędzonych dwóch dobach w Zołotych, kolejny raz zapewnił, że jest gotowy do porozumienia z uczestnikami protestów oraz powtórzył, że Ukraina się podczas wojny w Donbasie nie podda. Wizytę Zełenskiego skrytykował Andrij Biłecki, przywódca Korpusu Narodowego:
Po co nagrał film „O krok od pokoju”? Rosja nagrała już 50 takich filmów, mógł pokazać jakiś rosyjski.
Zgodnie z porozumieniem mińskim wojska ukraińskie powinny się wycofać w ciągu 30 dni od przerwania wymiany ognia z siłami separatystów. Ta jednak nie następuje.
Nasz korespondent mówi również o ukraińskiej polityce energetycznej. Rozmowy Ukrainy z Gazpromem ws. tranzytu rosyjskiego gazu skończyły się fiaskiem. Na razie „córka-spółka Gazpromu została aresztowana” za niewłaściwe praktyki. Ukraina w ramach rewersu kupuje gaz od Słowacji, a także rozważa „możliwość kupowania gazu amerykańskiego” za pośrednictwem Polski. Bobołowicz zauważa, że Ukraina ze względu na znajdujące się tu zbiorniki z gazem, jest kluczowa dla przesyłu rosyjskiego gazu do Europy, przynajmniej dopóki nie powstanie Nord Stream II.