Dr Kardaś: Moskwa chce zmusić Zachód do negocjacji w różnych sprawach. Świetnie odnajduje się w sytuacjach kryzysowych

Ekspert ds. rosyjskich Ośrodka Studiów Wschodnich m.in. o ograniczeniu dostaw gazu przez Białoruś do Polski oraz wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2 w Niemczech.

Dr Szymon Kardaś komentuje doniesienia o ograniczeniu dostaw ropy do Polski przez Białoruś. Zaleca ostrożność przy wiązaniu tego faktu z kryzysem na wschodniej granicy Polski. Warszawa została  poinformowana o nagłej konserwacji ropociągu.

Tu chodzi o ropę rosyjską. Decyzję o wstrzymaniu dostaw musiałaby podjąć Moskwa. Nie sądzę, by chciała zagrać tą kartą, ponieważ bardzo negatywnie wpłynęłoby to na jej wpływy budżetowe.

Infrastruktura gazowa na terytorium Białorusi jest całkowicie własnością Federacji Rosyjskiej.

Ekspert odnosi się ponadto do kwestii wstrzymania certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 przez regulatora niemieckiego. Przypomina, że ten sam urząd nie zgodził się na wyłączenie inwestycji spod rygorów unijnej dyrektywy gazowej.

Oczywiście jest połączenie między wojną hybrydową przeciwko Polsce a trudnościami na europejskim rynku gazu. Moskwa próbuje zmuszać Zachód do negocjacji w różnych sprawach. Najlepiej odnajduje się w sytuacji permanentnego kryzysu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bogatko: Merkel może pozwolić sobie na więcej, bo wie, że nie stanie do nowych wyborów

Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet w Niemczech, który komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe, w tym telefon Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszenki.


Jan Bogatko komentuje bieżące wydarzenia międzynarodowe. Podkreśla, że interpretacje trwającego kryzysu migracyjnego są bardzo zróżnicowane.

Dla niektórych ten kryzys to hidżra.

Jednym z najbardziej zaskakujących wydarzeń ostatnich dni jest telefon kanclerz Angeli Merkel do Aleksandra Łukaszanki. Opinia publiczna oceniła ten ruch jednoznacznie negatywnie. Korespondent Radia Wnet zaznacza, że Merkel może pozwalać sobie na nieco więcej z uwagi na dobiegającą końca, ostatnią kadencję.

Sam fakt podjęcia próby dialogu przez przywódcę kluczowego państwa zachodniego jest swego rodzaju wyróżnieniem.

Łukaszenka został tutaj wyróżniony przez Angelę Merkel.

Gość „Poranka Wnet” udziela również informacji jak wygląda sytuacja na granicy niemiecko-polskiej, której przekroczenie jest celem większości migrantów próbujących forsować wschodnią granicę Rzeczpospolitej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Prof. Waldemar Gontarski: TSUE mówi, że sędziowie mają być apolityczni. Polscy sędziowie tacy nie są

Jak wzmocnić niezależność sędziowską? Prawnik o przedstawionych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę założeń reformy wymiaru sprawiedliwości.


Prof. Waldemar Gontarski przedstawia założenia reformy sądownictwa zaproponowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Zakłada ona, że każdy sędzia będzie powoływany tylko raz i będzie miał status sędziego sądu powszechnego. Według naszego gościa reforma wzmocni niezawisłość sędziego. Obecnie bowiem przy awansie z sędziego rejonowego na okręgowego, z okręgowego na apelacyjnego, z apelacyjnego na sędziego Sądu Najwyższego jest się uzależnionym od otoczenia sędziowskiego.

Prof. Gontarski stwierdza, że opozycja nie jest w stanie zdobyć władzy, a jednocześnie nie chce pozwolić rządowi rządzić. Ocenia to jako anarchizację.

Zaznacza, że ustrój sądów poza ogólnymi ramami zakreślonymi w Konstytucji RP jest domeną ustawodawcy. Konstytucja zaś nie mówi, że sędziów mają wybierać sami sędziowie.

Nasz gość mówi także o kryzysie na wschodniej granicy. Wskazuje, że imigranci w ogóle nie są zainteresowani pobytem w Polsce. Gdyby się dostali do Niemiec, to bylibyśmy zobowiązani do przyjęcia ich z powrotem. Imigranci nie zadeklarowali pobytu w Polsce. Gdyby Niemcy zadeklarowaliby przyjęcie imigrantów, to można by otworzyć korytarze humanitarne do naszych zachodnich sąsiadów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Krzyżanowski: Afganistan jest niewyczerpalnym źródłem migrantów. W praktyce nie będzie możliwości ich odesłania

Ekspert Warsaw Institute o groźbie katastrofy humanitarnej w Afganistanie, ucieczce Afgańczyków do sąsiednich państw i możliwości wykorzystania tego, przez Łukaszenkę.

Marcin Krzyżanowski zwraca uwagę na problem jakim byłoby wykorzystanie przez Alaksandra Łukaszenkę przybyszy z Afganistanu. Wskazuje, że Afgańczycy uchodzą do sąsiednich państw, mimo że granice z Pakistanem i z Iranem zostały już zamknięte

Afganistan jest w praktyce niewyczerpalnym źródłem potencjalnych uchodźców, potencjalnych migrantów, których sytuacja będzie o tyle bardziej skomplikowana w kontekście kryzysu na naszej granicy, że w praktyce nie będzie możliwości ich odesłania.

Krzyżanowski zauważa, że w przypadku Iraku mamy do czynienia z legalnym, uznawanym międzynarodowo rządów, inaczej niż w przypadku Afganistanu, gdzie talibowie nie kontrolują w pełni terytorium państwa.

Gość Kuriera w samo południe zaznacza, że największym problemem w Afganistanie jest trwający kryzys ekonomiczny, który trwał jeszcze przed wybuchem epidemii i zwycięstwem talibów. Tymczasem nadchodzi zima. Może się to skończyć katastrofą humanitarną.

Ekspert Warsaw Institute potwierdza, że Łukaszenka może paść ofiarą własnych gróźb. Sytuacja po białoruskiej stronie granicy może się wyrwać spod kontroli. Sądzi, że białoruski dyktator chce uzyskać albo fundusze albo złagodzenie sankcji. Może też chodzić o chęć odegrania się.

Wystarczy, że kilkadziesiąt kilkaset osób przedostanie się przez naszą granicę i już najprawdopodobniej  z Niemiec […] da znać swoim znajomym, że udało się- to już niszczy całą naszą narrację.

Krzyżanowski mówi także o akcji zachęcania imigrantów, aby nie korzystali z białoruskiej oferty. Zauważa, że jest ciężko dotrzeć do wszystkich z przekazem, a tym bardziej ich przekonać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Maria Giedz: według danych rządu Regionu Kurdystanu 37 tys. obywateli irackich udało się na Białoruś

Ekspert ds. kurdyjskich o tym, kim są przybysze z Bliskiego Wschodu ściąganiu pod polską granicę przez Łukaszenkę.

Dr Maria Giedz mówi, że spośród przybyszy z Bliskiego Wschodu pod polską granicą koczują głównie ludzie z północnej Syrii lub z Iraku. Rząd irackiego Kurdystanu informuje, że 37 tys. obywateli irackich udało się na Białoruś. Zamknięte zostały białoruskie placówki dyplomatyczne na terenie całego Iraku, a zwłaszcza na terytorium irackiego Kurdystanu.

Był ogromny nacisk tych instytucji białoruskich typu ambasady i konsulaty […] na biura turystyczne, żeby zapraszały na Białoruś, bo można w ogóle bez niczego dostać wizę białoruską.

Dr Giedz wskazuje, iż większość Kurdów zgłaszających się do polskich lekarzy, to Kurdowie syryjscy. Wyjaśnia, że na Białoruś nie wybierają się ludzie z miast.

To są ludzie, którzy mieszkają na wsi, są nie do informowani.

Wśród nich jest spora grupa jezydów, która, jak wyjaśnia, jest dość zamkniętą społecznością. Rodzice jezydzcy niechętnie posyłają swoje dzieci do szkół.

Wiedza na temat, gdzie leży Białoruś i jak daleko jest z Białorusi do granicy niemieckiej- właściwie nic nie ma, bo przecież Białoruś graniczy z Niemcami.  Że gdzieś jest jakaś Polska? A co to jest Polska?

Podobną ignorancją wykazują się Kurdowie syryjscy. W ich kraju wciąż toczy się wojna. Militarnie obecna w regionie zamieszkanym przez Kurdów jest Turcja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Andrzej Potocki: Rosja nie po raz pierwszy tworzy kryzys humanitarny. Ludzie widzą głupotę i fałszywą nutę opozycji

Stanowisko Komitetu Helsińskiego, rosyjska wojna informacyjna, fałszywy humanitaryzm i rosnące poparcie dla rządu. Publicysta tygodnika „Sieci” o kryzysie na granicy z Białorusią.

Andrzej Potocki odnosi się do krytycznego stanowiska Komitetu Helsińskiego wobec działań polskiego rządu w związku kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. Wyraża pogląd, że nie należy do tego stanowiska przywiązywać nadmiernej wagi. Potocki zauważa, że Kreml korzysta z ataków hybrydowych, gdyż dają one podwójne korzyści.

W dzisiejszych czasach Rosjanie nigdy nie atakują wprost.

Atak hybrydowy jednocześnie destabilizuje cel ataku i tworzy narrację zaciemniającą sytuację. Nasz gość przypomina, że w Gruzji wykorzystana została mniejszość osetyjska, a na Ukrainie były tzw. zielone ludziki. Dodaje, iż tym razem

Rosja wykorzystuje po raz pierwszy kryzys humanitarny.

Kreml korzysta z podziału na rządową i opozycyjną bańkę informacyjną, które opisują całkiem odmiennie sytuację na granicy z Białorusi. Prowadzi on wojnę informacyjną.

to jest celem tej wojny właśnie stworzenie tej kłótni pomiędzy dwoma ośrodkami za fałszowanie de facto narracji przeniesienie tego na poziom europejski

Kanclerz Angela Merkel jest przeciwko budowie muru na granicy Unii Europejskiej, podczas gdy premier graniczącej z Polską Saksonii uważa, że Unia powinna sfinansować ten mur.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” postawa polskiej opozycji w obliczu agresji Łukaszenki powinna być bezwzględnie tępiona, nie wykluczając drogi sądowej. Stwierdza, że politycy opozycji wpisują się w opowieść rosyjsko-białoruską. Udają, że kierują się dobrą wolą, a chcą się dorwać do władzy.

Ludzie widzą głupotę opozycji i fałszywą nutę pseudohumanitarną.

Potocki ocenia, że rząd sondażowo zyskuje na trwającym konflikcie z Rosją. Wskazuje na eskalację prowokacji ze strony białoruskiej. Publicysta tygodnika „Sieci” stwierdza, że trzeba by wyłapać tych, którzy z bronią przekraczają polską granicę, aby pokazać ich prowokacje.

Mur na pewno związałby ręce białoruskiej stronie.

Jak zapewnia Andrzej Potocki, budowa muru stanowi poważną szansę na zażegnanie kryzysu. Zauważa, że według niemieckich statystyk ponad 2000 osób przenika nielegalnie do RFN. Wyjaśnia, że z półotwartych obozów na Litwie imigranci uciekają przez Polskę do Niemiec.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K./A.P.

Jan Bogatko: Do Niemiec przyjeżdżają tłumy. Niemiecka straż graniczna odmówiła już wjazdu na lotniskach tysiącom osób

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o komentarzach niemieckiej prasy wobec kryzysu na granicy Unii Europejskiej z Białorusią oraz o imigrantach w Niemczech.

Jan Bogatko wskazuje, że komentatorzy pragną, aby unijna granicy była szczelna. Stwierdza, że Niemcy mają dość problemów z migrantami, którzy przybyli do nich w 2015 r. Większość przybyszy z Południa nie pracuje, oddając się popełnianiu przestępstw.

Nasz korespondent mówi, że kwitnie turystyka przemytnicza, której szefem jest Alaksandr Łukaszenka. Do Mińska codziennie sprowadzanych jest tysiąc osób.

Bogatko wskazuje na skargi zagranicznych dziennikarzy skarżących się, że nie są dopuszczani do strefy przygranicznej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wiech: państwa bogate będą mogły zaliczać na swoje konto redukcję emisji w innym miejscu na świecie przez inwestycje

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl o konferencji klimatycznej w Glasgow, systemie handlu redukcjami emisji, chińskich inwestycjach w zieloną energię i o niemieckiej transformacji energetycznej.


Jakub Wiech wyjaśnia, że obecnie przywódcy państw opuszczają już konferencję w Glasgow. Szczegóły mają ustalić ich podwładni.

Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl mówi, że rozwiązaniem problemu krajów Południa z transformacją energetycznego jest system uwzględniający inwestycje w innych państwach jako część krajowego obniżania redukcji. Niemcy, Polacy będą mogli inwestować w rozwój energetyki np. w Senegalu i zapisywać te redukcje na swoje konto. Francja już nie ma za bardzo czego redukować. Podobnie Słowacja, które za dwa lata będzie mieć bezemisyjną energetykę.

Wiech zauważa, iż ChRL rozwija własny system handlu emisjami. Jak dodaje, Chiny są liderem w inwestowaniu w OZE. Wskazuje na budowę farm wiatrowych na Pustyni Gobi. Chodzi o sto gigawatów, czyli dwukrotnie więcej niż ma w całym swym systemie energetycznym Polska.

Podkreśla, że z 65 do 55 proc. zmniejszył się udział węgla w miksie energetycznym Państwa Środka. Co więcej, Pekin promuje swoje elektrownie jądrowe. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego krytykuje naszych zachodnich sąsiadów za fetyszyzowanie jednej technologii w transformacji energetycznej.

Niemcy próbują dojść do neutralności klimatycznej tylko przez OZE, odrzucając energię nuklearną.

Zauważa, że Unia Europejska przestawiła akcenty w odniesieniu do m.in. energetyki jądrowej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Jarosław Sachajko: W PE słyszeliśmy niemerytoryczne ataki na Polskę. Nikt się nie odniósł do przemówienia premiera

Poseł Kukiz ’15 o atakach unijnych polityków na Polskę, stagnacji w Unii Europejskiej i możliwości podmiany polskiego rządu.

Dr Jarosław Sachajko komentuje wtorkową debatę w Parlamencie Europejskim. Stwierdza, że wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego było merytoryczne i bardzo dobrze przygotowane.

 Szef rządu wyjaśnił, czego dotyczy wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Podkreślił, że Polska nie wymawia traktatów, a jedynie nie zgadza się z ich nadinterpretacją.  Dr Sachajko stwierdza, że pocieszeniem dla niego były głosy europarlamentarzystów popierających stanowisko Warszawy.

Z kolei ze strony innych deputowanych PE, w tym tych wybranych z Polski

Słyszeliśmy niemerytoryczne ataki na Polskę. Nikt się merytorycznie nie odniósł do przemówienia.

Sądzi, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo skorzysta na swojej postawie wobec Brukseli. To bowiem ostatni moment żeby działać.

Mamy do czynienia ze wzrostem cen energii związanym z chęcią Rosji uruchomienia Nord Stream II. Tymczasem w Brukseli nie mówi się o realnych problemach tylko o ideologii. Polityk obawia się, że obecne działania polityków unijnych to wstęp do podmiany rządu, tak jak to zrobiono we Włoszech.

Był krzyk o jakiejś mitycznej praworządności, podważany był nasz Trybunał Konstytucyjny.

Zauważa, że jesteśmy dużo bardziej zaradnym i pracowitym narodem niż Włosi. Wskazuje na podwójne standardy:

My nie możemy dbać o puszczę, a Niemcy mogli wyciąć las pierwotny, żeby dostać się do węgla kamiennego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jastrzębowski: Unia Europejska cywilizacyjnie pchnęła nas do przodu, ale to nie znaczy, że mamy wyrzec się suwerenności

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Sławomir Jastrzębowski – dziennikarz Salon24, który podsumowuje niedawną debatę w Europarlamencie oraz ocenia bieżącą sytuację Polski na arenie międzynarodowej.

Sławomir Jastrzębowski jest zaniepokojony przebiegiem wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim – intencje i argumenty Rzeczpospolitej nie zostały odczytane poprawnie.

Ludzie mówili różnymi językami, ponadto nie zrozumieli, co premier Morawiecki powiedział.

Gość „Popołudnia Wnet” uważa, że aktualna polityka Unii wskazuje na postępujące dążenia do unifikacji i stworzenia superpaństwa.

Gra w Unii Europejskiej idzie o to, aby zbudować superpaństwo.

Udziela również komentarza na temat relacji gospodarczych z Niemcami – Polska jako rynek zbytu traktowana jest coraz gorzej.

Niemcy sprzedają nam wyroby gorszej jakości.

W bieżącej sytuacji to właśnie Niemcy są państwem, którego znaczenie i ambicje rosną najbardziej.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” członkostwo w Unii Europejskiej pozwoliło Rzeczpospolitej wejść na wyższy etap rozwoju, jednakże na tym etapie stawka jest wysoka i Polska nie powinna zgadzać się na kolejne ustępstwa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.