Marcin Przydacz: Jedność NATO jest utrzymana. Deeskalacja nie może nastąpić kosztem ustępstw wobec Rosji

Featured Video Play Icon

Marcin Przydacz/ Foto. MSZ/ CC BY 3.0 PL

Wiceminister spraw zagranicznych o groźbie rosyjskiego ataku na Ukrainę, stanowisku NATO, przewidywanych sankcjach oraz o blokadzie transportu kolejowego z Ukrainy do Polski.

 Marcin Przydacz komentuje negocjacje NATO-Rosja. Podkreśla, że ta ostatnia rozumie jedynie twardy język.

 Przydacz podkreśla, że istnieje realna groźba rosyjskiej inwazji na Ukrainę.



Rosja musi zrozumieć, że nie uda się podzielić świata zachodniego, którego reakcja na agresję na Ukrainę będzie bardzo mocna. Francja i Niemcy nie zgadzają się na odłączenie Rosji od systemu SWIFT.

Jakakolwiek agresja na Ukrainę spotka się z reakcją polityczną. Można zamrażać konta rosyjskim oligarchom. Wiceminister spraw zagranicznych mówi także o sytuacji militarnej Ukraińców.

Boris Johnson ocenił, że konflikt na Ukrainie będzie przypominał ten z Czeczenii. Jak wskazuje nasz gość

Dziś ta armia jest w lepszej sytuacji.

W czasie, gdy narasta napięcie wobec widma rosyjskiej inwazji Kijów blokuje tranzyt towarów przez swoje terytorium do Polski. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że jest to sytuacja absolutnie niezrozumiała. Apeluje o zniesienie absurdalnych ograniczeń.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Paweł Kowal: z Nord Stream II najostrzej walczył Trybunał Sprawiedliwości, którego pozycję podważa polski rząd

Featured Video Play Icon

Paweł Kowal / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł Koalicji Obywatelskiej o groźbie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, polityce Niemiec i Węgier wobec Rosji oraz o tym, jak powinniśmy walczyć z polityką imperialną Kremla.

W zasadzie sytuacja wojenna już jest.

Paweł Kowal zauważa, że wrzawa wokół możliwości agresji Rosji na Ukrainę sugeruje, że jej nie będzie.

Ten scenariusz wydaje się wciąż bardziej prawdopodobnym. Może się okazać, że jednak dojdzie do uderzenia lądowego.

Dodaje, że „nieszczęsna wypowiedź” Joego Bidena i sygnały płynące od niemieckich polityków. Jak wskazuje poseł KO,

Amerykanie liczą, że Rosjanie pomogą Zachodowi tej generalnej rozgrywce z Chinami, czyli Zachód liczy na to, że Rosja będzie przynajmniej neutralna a może wesprze Stany Zjednoczone w potencjalnym konflikcie.

Kowal zauważa, że Kreml pragnie odzyskać kontrolę nad obszarem postsowieckim, choć nie ma ku temu środków. Określa to mianem „manii imperialnej”.

Ta mania imperialna może być skuteczna w sytuacji, kiedy Zachód liczy na wsparcie Rosji w różnych dziedzinach.

Gość Poranka Wnet sądzi, że Polska powinna sprzeciwić się działaniom Węgier, które wspomagają Władimira Putina.

Polityka gabinetu Orbana jest głosem Rosji w Unii Europejskiej.

Stwierdza, że paradoksalne jest poparcie Budapesztu dla rosyjskiej interwencji w Kazachstanie. Wskazuje, że Fidesz doszedł do władzy w oparciu o krytykę interwencji Moskwy na Węgrzech.

Działania węgierska są sprzeczne z naszą racją stanu.

Kowal wyjaśnia czym się różni polityka Węgier i Niemiec wobec Rosji. Podkreśla, że polityka wschodnia Niemiec nie polega wyłącznie na wsparciu Rosji w niektórych projektach, ale jest wielowektorowa.

Niemcy są duże, są w stanie grać na dwa trzy fronty. Można się z nimi nie zgadzać, czasami trzeba ich ostro krytykować, np. za Nord Stream.

Berlin pod innymi względami pomaga Ukrainie. W przypadku zaś Węgier mówimy o małym kraju oddającym się Rosji.

Co Polska może zrobić, aby powstrzymać imperialne zapędy Kremla? Zdaniem naszego gościa powinna współpracować z instytucjami unijnymi takimi jak Trybunał Sprawiedliwości UE.

Z systemem i polityką gazową Rosji najostrzej walczył Trybunał Sprawiedliwości, z którym polski rząd akurat walczy o wszystko, więc i podważa jego pozycję.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

K.T./A.P.

Rosja – Europa Zachodnia. Dr Parys: nikt nie lubi rokować jak ma pistolet przystawiony do głowy

Były minister obrony narodowej w rozmowie z Łukaszem Jankowskim wypowiada się na temat napiętej sytuacji między Rosją a Ukrainą.

Jan Parys ocenia, że na Kremlu wciąż trwa analiza możliwych wariantów agresji na Ukrainę. Dodaje, że być może na Kremlu zostanie podjęta próba wykonania jakiejś operacji wojskowej.

To może być akcja zaczepna, która doprowadzić do okupacji 1-2 prowincji wschodnich.

Zdaniem byłego ministra obrony narodowej trudno ocenić faktyczny potencjał militarny Ukrainy.

Trudno ocenić do jakiego oporu są zdolni żołnierze, których posiada Ukraina. Wszystkie warianty są możliwe, trzeba mieć nadzieję, że dyplomatom uda się znaleźć rozwiązanie.

Gość „Popołudnia Wnet” dodaje, że zakres minimalnej swobody decyzyjnej Białorusi przez ostatni rok znacząco zmniejszył się.

Jeśli Rosja zechciałaby wykorzystać terytorium Białorusi, Łukaszenka nie miałby wyboru.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że w obecnej sytuacji mamy do czynienia z otwartymi groźbami ze strony rosyjskiej, co w pierwszym odruchu mogło zaskoczyć zachód – teraz jednak obrał on pozycję gotową do zdecydowanego działania.

Nikt nie lubi rokować jak ma pistolet przystawiony do głowy. (…) Europa jest już gotowa do stawienia twardego oporu.

Z frontu, który miałby odpierać potencjalny atak zdają się wyłamywać Niemcy, którzy – zdaniem dr Parysa – dały do zrozumienia, że los Ukrainy jest im obojętny.

Jedynym krajem, który łamie solidarność zachodnioeuropejską są Niemcy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Bogatko: Niemcy nie zgodzą się na eksport broni na Ukrainę. A Niemcy żyją przecież z handlu bronią

Featured Video Play Icon

Jan Bogatko

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o dążeniach Berlina do utrzymania poprawnych relacji z Moskwą mimo napięcia wokół Ukrainy.

Jan Bogatko wskazuje, że niemiecki MSZ „ma twardy orzech do zgryzienia” jeśli chodzi o stosunki Rosji z Ukrainą i Niemcami. Jak podkreśla,

Niemcom bardzo zależy na tym, aby stosunki z Kremlem były bardzo, bardzo poprawne. Wszystkie bez wyjątku partie polityczne w Niemczech są prorosyjskie i prorosyjskimi były.

Minister Annalena Baerbock nie zgadza się na eksport broni na Ukrainę. Nasz korespondent zauważa, że Niemcy nie mają problemu ze sprzedażą broni państwom „kontrowersyjnym”, takim jak Egipt. Ocenia, że kanclerz Olaf Scholz nie ma ws. polityki wobec Rosji wyrobionego zdania.

Co prawda wspomina czasem, że jeżeli Rosja nie zmieni swojego agresywnego nastawienia wobec Ukrainy, to można się zastanowić, czy wejdzie do eksploatacji nowa rura Nord Stream 2.

Albert Świdziński: najważniejsza kwestia, to kto pierwszy, USA czy Iran, wróci do wypełniania porozumienia nuklearnego

grafika ilustracyjna | fot. pixabay

Albert Świdziński o sporach amerykańsko-irańskich, sytuacji na Dalekim Wschodzie i współpracy arabsko-rosyjskiej.

W zeszłą sobotę Iran poinformował o nałożeniu sankcji na pięćdziesięciu urzędników administracji USA. Ma to związek z ich domniemanym udziałem w zorganizowaniu zamachu, w wyniku którego życie stracił generał Ghasem Solejmani i jego towarzysze. Pośród obłożonych sankcjami są miedzy innymi generał Mark Nelly oraz Robert Charles O’Brien Jr (doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Donalda Trumpa). W odpowiedzi strona amerykańska wydała oświadczenie, że jakiekolwiek sankcje nałożone na obywateli USA spotkają się z ostrą reakcją strony amerykańskiej. Jak zaznacza Albert Świdziński

Te wzajemne oskarżenia stanowią tło dla toczących się się cały czas negocjacji dotyczących przywrócenia do życia porozumienia JCPOA

Niedługo możemy być świadkami współpracy Zjednoczonych Emiratów Arabskich z Rosją na płaszczyźnie wojskowej. Arabowie sondują zakup rosyjskiego myśliwca Suchoj T-75 checkmate, którego prototyp został zeprezentowany w lipcu ubiegłego roku w Moskwie. W grudniu Rząd w Abu Zabi podjął decyzję o rezygnacji z zakupu samolotów F-35. Ma to związek z naciskami strony amerykańskiej, aby wykluczyć firmę Huawei z procesu rozbudowy sieci 5G w ZEA. Rosjanie prezentują odmienne podejście. Jak stwierdził Wiktor Kładow (szef biura współpracy międzynarodowej firmy Rostec):

Rosja nie narzuca warunków politycznych dla współpracy z innymi krajami.

Korea Północna przeprowadza kolejne próby rakietowe z udziałem pocisków balistycznych. Jedna z nich miała miejsce we wtorek 11 stycznia, a już następnego dnia Departament Skarbu USA nałożył sankcje na pięciu obywateli Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, działających na terenie Federacji Rosyjskiej i Chińskiej Republiki Ludowej, oskarżonych o zakup wyposażenia służącego rozwojowi prac nad pociskami balistycznymi i bronią nuklearną. Przedstawiciele rządu północnokoreańskiego  w odpowiedzi wydali oświadczenie, stwierdzając że:

Wystrzelenie owych pocisków jest wynikiem prawa KRLD do samoobrony, a Stany Zjednoczone są winne celowego eskalowania konfliktu

Wygasła pierwsza faza umowy handlowej pomiędzy USA a Chinami. Stronie chińskiej udało się wypełnić jedynie 60% zadeklarowanej wartości importu towarów i usług z Ameryki (miała ona wynieść około 356 mld dolarów). Wkrótce możemy spodziewać się spotkania, na którym obie strony uzgodnią nowe warunki współpracy handlowej.

KB

Bogatko: rząd Niemiec będzie sprzyjał przyjazdowi osadników licząc, że ci po dostaniu obywatelstwa będą na nich głosować

Jan Bogatko/Foto. Radio Wnet

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o ekohappeningu grupy Extinction Rebellion, sytuacji pandemicznej u naszych zachodnich sąsiadów i poparciu rządu dla imigracji.

Aktywiści grupy Extinction Rebellion zakłócili mszę świętą w katedrze w Kolonii. Demonstracja odbyła się w dniu Objawienia Pańskiego nazywanego potocznie świętem Trzech Króli.

Przed mszą w dniu święta Trzech Króli bojówka tej organizacji udała się do katolickiej katedry, aby położyć się na podłodze i rozwinąć transparent budującej mi serce lewicy całego świata hasłami.

Z głośników kobieta zaczęła mówić o degradacji środowiska i wytykać niemieckim politykom i Kościołowi brak zaangażowania. Jak zauważa Jan Bogatko publiczność zaczęła bić brawo. Przypomina, że

Przed tą katedrą zawsze miały miejsce demonstracje jak np. demonstracja zielonych, którą bardzo dobrze pamiętam, z wczesnych lat 80. na rzecz legalizacji pedofilii.

Korespondent Radia Wnet zauważa, iż wszyscy widocznie na zdjęciach z wnętrza kolońskiej katedry noszą maseczki. Koronawirus pozostaje palącym problemem w Niemczech.

Niemiecki Czerwony Krzyż podał informację o 80 430 nowych zachorowaniach w okresie dwudziestu czterech godzin.

Eksperci ostrzegają przed wariantem Omikron. Niektórzy przy tym sądzą, że ten ostatni nie jest groźniejszy od sezonowej grypy. Bogatko podejmuje także temat imigracji. W 2021 r. liczba ubiegających się o azyl w RFN wyniosła ponad 190 tys.

Obecny rząd będzie sprzyjał przyjazdowi tych osadników, ponieważ wychodzi z założenia, że osadnicy ci po uzyskaniu obywatelstwa niemieckiego […] będą głosować właśnie na tę koalicję i w związku z tym lewica nigdy w Niemczech nie straci władzy.

Mniej już się mówi o przemycie ludzi z Białorusi przez Polskę do Niemiec.

Jakub Wiech: Rosjanie chcą zrzucić z projektu Nord Stream II możliwie jak najwięcej rygorów unijnych

Jakub Wiech / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl o niemiecko-rosyjskim gazociągu: amerykańskich sankcjach, unijnej certyfikacji i postawie polityków RFN.

Jakub Wiech informuje, że w amerykańskim Kongresie ma być procedowana ustawa autorstwa Teda Cruza nakładająca sankcje na gazociąg Nord Stream II. Wyjaśnia, że postanowienia odnośnie sankcji miały znaleźć się w ustawie budżetowej. Wobec sporów w Kongresie nie zawarto ich tam jednak. Tymczasem zbliżają się wybory cząstkowe do Senatu.

Prawdopodobnie administracja Joe Bidena straci kontrolę nad Senatem.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi także o Nord Stream II, który jest w trakcie procesu certyfikacji. Rosjanie chcieliby wyłączenia ich projektu z maksymalnie wielu rygorów unijnych, na co nie chce pozwolić ani niemiecki regulator, ani Komisja Europejska. Projektu Nord Stream II broni sekretarz generalny SPD Kevin Kuehnert.

Koalicja tzw. świateł drogowych składa się m.in. z partii Zieloni, którzy są jedynym przeciwnikiem politycznym Nord Stream II na niemieckiej scenie politycznej.

Wiech zauważa, że Waszyngton ma szerszą perspektywę jeśli chodzi o Nord Stream II. Najważniejszym tematem dla USA są Chiny. Amerykanom zależy na tym, aby Rosja była wobec ich rywalizacji z Państwem Środka przynajmniej neutralni. Rozmówca Jaśminy Nowak zauważa, że

Rosjanie trochę przelicytowali jeśli chodzi o żądania wobec NATO.

Dodaje, że najbardziej na uruchomieniu Nord Stream II straci Ukraina, której status jako państwa tranzytowego jest zagrożony. Wiech mówi także o podwyżkach energii. Stwierdza, że to wina zaniedbań polskich polityków.

Podwyżki cen energii elektrycznej są efektem wielu lat zaniedbań […], wielu lat kompletnego leżenia odłogiem transformacji energetycznej w Polsce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: Moskwa nigdy nie ukrywała tego, że uważa Ukrainę za część Rosji

Featured Video Play Icon

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o komentarzach Wolfganga Friedricha Ischingera na temat rosyjskich żądań wobec NARO.

Jan Bogatko przedstawia komentarze, jakie poczynił były niemiecki dyplomata Wolfgang Friedrich Ischinger odnośnie rosyjskich gróźb wobec Ukrainy.

Wolfgang Ischinger jest byłym ambasadorem Niemiec w Stanach Zjednoczonych, który od 14 lat prowadzi, w tym roku po raz ostatni, monachijską konferencję bezpieczeństwa.

W tym miesiącu kanclerz Niemiec będzie rozmawiać z prezydentem Rosji.

Rosja nigdy nie ukrywała tego, że uważa Ukrainę za część Rosji.

Ishinger wskazuje, że trzeba rozważyć możliwości i zamiary Kremla. Te pierwsze Moskwa z pewnością. Co do zamiarów, należy założyć, że „Putin jest do wszystkiego zdolny”. Prezydent Rosji promuje narrację wedle której jego kraj jest zagrożony przez NATO. Jak komentuje nasz korespondent,

Nie przypominam sobie kiedy ostatni raz NATO napadło na jakiekolwiek inne państwo natomiast jeżeli chodzi o Rosję to wiadomo, że przynajmniej na dwa- to była Gruzja i Ukraina.

A.P.

USA-Chiny. Prof. Góralczyk: odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na nową rywalizację jest budowanie sojuszy

Featured Video Play Icon

Jakie są chińskie „dwa cele na stulecie”? Czy Pekinowi udało się wygrać z Covidem? Sinolog o ambitnych planach chińskiego kierownictwa i wojnie z USA o prymat.

Prof. Bogdan Góralczyk stwierdza, że Chińczycy z optymizmem patrzą na chiński rok tygrysa, który rozpocznie się 1 lutego. Zwraca uwagę na słowa przewodniczącego Xi, który stwierdził, że Chińczycy po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej są za zjednoczeniem.

Kiedy w 2012 r. Xi Jinping zostawał przewodniczących KPCh i ChRL mówił o chińskim śnie. Doprecyzował to hasło w 2014 r. ogłaszając dwa cele na stulecie. Chodzi o dwie setne rocznice- założenia Komunistycznej Partii Chin w 2021 r. i utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej w 2049 r. Chiny do 2021 r. miały stać się społeczeństwem umiarkowanego dobrobytu- z silną klasą średnią i bez skrajnej biedy. Ten cel został zrealizowany.

To społeczeństwo umiarkowanego dobrobytu ma być kołem napędowym nowego modelu rozwoju.

Mówi się o podwójnej cyrkulacji- silnym rynku wewnętrznym i zewnętrznym. Kolejnym celem ChRL jest osiągnięcie wspólnego dobrobytu do 2035 r., czyli likwidacja kominów dochodowych. Do 2049 r. nastąpić ma Wielki Chiński Renesans. Oznacza on m.in. zjednoczenie z Tajwanem.

Chińczycy mają już 75 proc. amerykańskiego PKB w sensie nominalnym.

W sensie siły nabywczej ChRL już od 2015 r. jest największą gospodarką świata. Politolog zauważa, że Pekin ogłosił zakończenie wojny z Covidem, co nie jest do końca prawdą. W 13-milionowym Xian wprowadzono pełny lockdown, gdyż odkryto tam przypadki koronawirusa przyniesione przez turystę z Pakistanu. Wciąż obowiązuje kwarantanna przy lataniu do Chin.

Sinolog zauważa, że rozpoczęła się brutalna wojna o prymat.

Pamiętamy wszyscy co mówił Donald Trump: America First.

Chiny zaś wedle swej politycznej tradycji są Państwem Środka, które otaczają trybutariusze i barbarzyńcy. Obecnie znów chcą stać się kwitnącą cywilizacją.

Prof. Góralczyk zauważa, że Polska nie pojawia się zbyt często w narracji chińskiej. Chiny patrzą raczej na Niemcy, a z Europy Środkowej na Węgry, które postawiły na współpracę ze Wschodem, głównie Rosją i Turcją.

Co nasz gość doradziłby chińskim decydentom?

Słuchać doradców, nie polegać tylko na jedynowładztwie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

 

Jan Bogatko: w Niemczech spada liczba zachorowań, ale nadal na wysokim poziomie utrzymuje się liczba zgonów

Pandemia, powodzie i wybory. Korespondent Radia Wnet z podsumowaniem 2021 r. w Niemczech.

Jan Bogatko podsumowuje niemiecki rok 2021. Upłynął on pod znakiem koronawirusa. Według Instytutu Roberta Kocha:

Spada liczba zachorowań ostatnio w Niemczech, ale nadal na wysokim poziomie utrzymuje się liczba zgonów.

Rozwija się Omikron. Z powodu pandemii nie będzie wielkiej imprezy sylwestrowej koło Bramy Brandenburskiej.

Dynamika szczepień w Niemczech jest bardzo wysoka także w dniu Bożego Narodzenia, bo w pierwszy dzień świąt i w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zaszczepione mnóstwo osób.

W kraju za Odrą mówi się także o powodziach. Woda wezbrała w rzekach zalewając okoliczne miasta. Wpłynęło to na przebieg wyborów.

Kandydat partii CDU pozwolił sobie podczas jakiegoś spotkania, bodajże w mieście Erfstadt, związanym z powodzią na uśmiech do kamery, co uznano za szczególnie niestosowne i prasa, która jest lewicowa w tym kraju, wykorzystała to bez skrupułów.

Po ostatnich wyborach władzę przejęła koalicja SPD i Zielonych. Ci ostatni, jak wskazuje Bogatko niezbyt popierają Nord Stream II.

Z tego może wyniknąć kolejna afera, zadrażnienia z Moskwą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.