Michał Bruszewski: wpływ Trumpa na Netanjahu jest mniejszy niż na Putina

Donald Trump i Benjamin Netanjahu, autor: U.S. Embassy Tel Aviv, www.flickr.com

Ekspert ds. bezpieczeństwa i Bliskiego Wschodu podkreśla, że Benjamin Netanjahu nie ma planu zakończenia wojny w Strefie Gazy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W niedzielę 10 sierpnia Benjamin Netanjahu wystąpił na konferencji prasowej, w trakcie której bronił swojej decyzji rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy i zajęcia miasta Gaza. Michał Bruszewski z Defence24 zwraca uwagę, że polityka premiera Izraela doprowadziła do śmierci około 80 tysięcy ludzi oraz katastrofy humanitarnej:

Ludzie gromadzą się na bardzo małej przestrzeni, bo ta wojna w strefie gazy miała różne fazy, ale teraz mamy fazę głodu, autentycznego głodu

Gość Radia Wnet zauważa, że wspólnota międzynarodowa ma bardzo ograniczony wpływ na obecny konflikt, a reakcje światowych liderów najczęściej są symboliczne i nie prowadzą do realnych zmian. Zwraca uwagę na strategiczne kalkulacje Netanjahu, które mogą być niekorzystne dla przyszłości Izraela.

Zobacz także:

Przedstawicielka Polskiej Akcji Humanitarnej: pomoc docierająca do Gazy jest niewystarczająca

Przegląd bliskowschodni: wizyta Benjamina Netanjahu w Waszyngtonie

Donald Trump i Benjamin Netanjahu / Fot. U.S. Embassy Tel Aviv, WIkimedia Commons (Public Domain)

Wbrew oczekiwaniom Donalda Trumpa, wizyta premiera Izraela w Białym Domu nie przyniosła przełomu w kwestii zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W poniedziałek 7 lipca do Waszyngtonu przybył premier Izraela Benjamin Netanjahu. Była to już trzecia jego wizyta w Białym Domu od zaprzysiężenia prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Głównym tematem ich rozmów była kwestia zakończenia wojny w Strefie Gazy w oparciu o propozycję zaprezentowaną kilka dni wcześniej przez Katar. Została ona wypracowana we współpracy z administracją amerykańską, którą reprezentował specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff. Zakłada ona wstrzymanie ognia na 60 dni – czas, w którym miałby zostać opracowany długoterminowy plan pokojowy. Jest to propozycja w dużej mierze oparta jest na wcześniejszym rozejmie ze styczniu bieżącego roku, które dwa miesiące później zostało zerwane przez stronę stronę izraelską.

Jeszcze przed przybyciem Benjamina Netanjahu do Waszyngtonu, Donald Trump kilkakrotnie podkreślał, że chciałby, aby do porozumienia doszło jeszcze w tym tygodniu, naciskając tym samym na premiera Izraela. Z podobnym optymizmem wyrażał się Steve Witkoff, który stwierdził, że zdołano zmniejszyć liczbę kwestii spornych z czterech do jednej. W momencie, gdy liderzy Izraela i Stanów Zjednoczonych rozmawiali w Białym Domu, w stolicy Kataru Dausze odbywały się pośrednie rozmowy między przedstawicielami rządu izraelskiego i palestyńskiego Hamasu.

Wygląda jednak na to, że osiągnięcie porozumienia będzie bardziej skomplikowane, niż wyobrażał to sobie prezydent Stanów Zjednoczonych. Wbrew oczekiwaniom niektórych, nie doszło do przełomu w sprawie pokoju w Strefie Gazy podczas wizyty. Wydaje się także, że rozmowy prowadzone w stolicy Kataru zakończyły się fiaskiem. Steve Witkoff, który miał udać się do Dauhy w pierwszej połowie tygodnia, postanowił odłożyć swoją podróż.

/mm

Zobacz także:

Przegląd bliskowschodni: antychrześcijański terror w Syrii

Michał Bruszewski: Netanyahu mocno nadużył zaufania amerykańskiego

Michał Bruszewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Publicysta i korespondent wojenny omawia spotkanie Benjamina Netanjahu z Donaldem Trumpem, które ma duże znaczenie dla polityki na Bliskim Wschodzie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Wyjątkowe znaczenie tego spotkania podkreślają wcześniejsze decyzje Netanjahu w sprawie rozejmu z Hamasem, który według Michała Bruszewskiego jest jedynie przykrywką dla dalszych działań militarnych Izraela.

Polityka Izraela wiązania się nieustannie w wojnę z Palestyńczykami, no to jest coś, czego Amerykanie nie będą chcieli – mówi gość „Poranka Wnet”. 

Michał Bruszewski wskazuje na złożoność relacji izraelsko-amerykańskich i zwraca uwagę na sprzeczność pomiędzy strategicznymi interesami USA a działaniami Netanjahu. Rozmówca Jasminy Nowak podkreśla, że większym priorytetem dla Amerykańskich jest stabilność oraz ograniczenie konfliktów w regionie. W jego ocenie, Bliski Wschód może stać się centralnym punktem amerykańskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza w kontekście rosnącej presji ze strony Iranu.

Zmiany w NATO i ich konsekwencje

Ponadto, publicysta analizuje obecny układ sił w NATO oraz roli USA w tej organizacji. Michał Bruszewski wskazuje na napięcia, które mogą wynikać z różnic w wydatkach na obronność w ramach sojuszu. Przypomina, jak Donald Trump postulował, aby państwa sojusznicze zwiększyły swoje nakłady na obronność, co w kontekście rosnących zagrożeń w Europie wydaje się kluczowe. Michał Bruszewski wskazuje, że pojawiają się pytania o przyszłość NATO, biorąc pod uwagę różne podejścia do współpracy i wydatków na obronność, a także o to, jak ta sytuacja wpłynie na politykę wschodnioeuropejską, szczególnie wobec wojny na Ukrainie.

Zachęcamy do wzięcia udziału w wydarzeniu:

Netanjahu – zbrodniarz czy mąż stanu?

Posłuchaj także:

Marek Zuber: polityka handlowa Trumpa może doprowadzić do wzrostu inflacji w USA

/kp

Dr Jakub Gajda: media irańskie mówią o sukcesie ataku rakietowego na Izrael

Iran / Fot. Pxhere.com (Public Domain)

„Iran, który liczył po zwycięstwie prezydenta Pezeszkiana na to, że będzie włączony do społeczności międzynarodowej (…), nie chciał odpowiadać na zaczepki [Izraela – przyp. red.].”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz

We wtorek 1 października wieczorem Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 180 pocisków balistycznych. Dr Jakub Gajda stwierdza, że w Iranie atak ten jest przedstawiany jako spektakularny sukces.

Jeśli chodzi o oficjalne komunikaty władz irańskich, czy też to, co przedstawiają irańskie media, to jest to oczywiście (…) wielki sukces Iranu. Wielki sukces w tym sensie, że pokazał po raz kolejny Izraelowi, że nie można w taki sposób działać.

Gość Radia Wnet jednocześnie zwraca uwagę, że Iran znalazł się w trudnej sytuacji wobec działań Izraela, a demonstracja siły była konieczna z przyczyn wizerunkowych:

Iran miał nieprzyjemną sytuację, musiał zdecydować albo atakujemy, pokazujemy, robimy kolejny pokaz siły, ale tracimy na zachodzie jeśli chodzi o nasz wizerunek po raz kolejny (…), albo milczymy i nasi sojusznicy mogą zacząć powątpiewać w nasze możliwości.

Dr Jakub Gajda zauważa, że Izrael dysponuje zdecydowaną przewagą militarną w stosunku do Iranu:

Ja myślę, że ten potencjał militarny daje pewne możliwości Iranowi, ale nie możemy tutaj technologicznie czy też militarnie porównywać możliwości Iranu i Izraela.

M.M.

Zobacz także:

Michał Bruszewski: Premier Netanjahu potwierdził to, co na jego temat powiedział Międzynarodowy Trybunał Karny

OPEC decyduje o zmniejszeniu wydobycia ropy. Rakowski: to sygnał Zatoki Perskiej w stronę USA o potrzebie negocjacji

Zdjęcia: internet: soy502.com; forbes.com.mx; vanguardia.com.mx; info7.mx; energyfuse.org; talcualdigital.com; elestimulo.com; patagonicom.com; gabinete.org.ar

Arabia Saudyjska nadal pamięta powiązania części Demokratów z Bractwem Muzułmańskim – mówi ekspert.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Pawłowski: państwa afrykańskie wyobrażają sobie Rosję jako ostoję konserwatyzmu

Haaretz: Binjamin Netanjahu zlecił zniszczenie dokumentów przed oddaniem urzędu premiera

Jak podaje izraelski dziennik „Haaretz” Binjamin Netanjahu przed opuszczeniem urzędu premiera nakazał nielegalne zniszczenie znajdujących się w jego biurze dokumentów. Rzecznik Netanjahu zaprzecza.

Wiadomość o bezprawnym unicestwieniu znajdujących się w biurze byłego premiera dokumentów jako pierwszy przekazał w czwartek „Haaretz”. Gazeta w swoim komunikacie powołała się na anonimowych urzędników. Jak zaznacza jeden z najbardziej poczytnych izraelskich dzienników, nie wiadomo, ile dokładnie materiałów zostało zniszczonych ani jaka była ich treść. Rzecznik byłego premiera zapewnia, że nic takiego się nie wydarzyło. Zdaniem „Haaretz”:

Dokumenty, przechowywane w sejfach kancelarii premiera, zostały zniszczone w niedzielę, z naruszeniem prawa, na krótko przed objęciem urzędu przez premiera Naftalego Bennetta – czytamy w dzienniku.

Zdaniem gazety zniszczone dokumenty pochodziły z tzw. „akwarium”, czyli pokoju, w którym urzędują premierzy i ich najbardziej zaufani doradcy. Sejfy zawierały m.in. terminarze ważniejszych pracowników, dokumenty związane z ich bieżącą pracą oraz inne pisma. Jednak, jak zaznacza dziennik, nie jest jasne, które dokładnie dokumenty zostały zniszczone.

Ponadto, według „Haaretz”, zgodnie z izraelskimi przepisami o służbie cywilnej wspomniane działania są nielegalne. Dotyczy to także dokumentów osobistych urzędników, m.in. ich terminarzy.

O bezprawnych czynnościach poinformowali gazetę dawni pracownicy biura szefa rządu. Co więcej, zdaniem informatorów zniszczenie materiałów zlecił sam Binjamin Netanjahu. W odpowiedzi na oskarżenie poczytnego dziennika, kancelaria premiera odpowiada, że o sprawie nie wiedziała oraz obiecuje, że medialne doniesienia zostaną wkrótce sprawdzone.

W sprawie wypowiedział się także były premier, który zaprzeczył podejrzeniom, które nazwał „całkowitym kłamstwem”.

Źródło: Haaretz

N.N.