Koniec fazy grupowej MŚ siatkarzy – Polska pierwsza w grupie B. „Najlepszy był Tomasz Fornal” – Maciej Mikurda z Manili

Zwycięski mecz fazy grupowej mistrzostw świata Polska-Holandia (3:1, 17.09.2025 r.) / Fot. Polski Związek Piłki Siatkowej

Podopieczni Nikoli Grbicia przypieczętowali udany występ w fazie grupowej zwycięstwem z Holandią 3:1. Wcześniej pokonali Rumunię i Katar ( 2 razy po 3:0).

Na dzień 17 września wiadome są 4 pary 1/8 finału siatkarskiego mundialu.

Polska – Kanada
Turcja – Holandia

USA – Słowenia
Bułgaria – Portugalia

Porozmawiajmy o Sporcie: Zmarzlik znowu mistrzem świata, ruszył mundial siatkarzy, sukcesy polskich bokserek

Katarzyna Ździebło wicemistrzynią świata w chodzie na 35 km

Fot.: anncapictures z Pixabay

Polka zdobyła drugi srebrny medal na zawodach w amerykańskim Eugene, poprawiając rekord naszego kraju o 9,5 minuty.

Piątkowa rywalizacja okazała się sukcesem dla tych samych zawodniczek co chód na mniejszym dystansie, 20 km. Złoto zdobyła Kimberly Garcia Leon, brąz zaś Shijie Qieyang.

Krążek Katarzyny Zdziebło jest już czwartym w dorobku reprezentacji Polski na mistrzostwach w Eugene.

Andrzej Karaś

MŚ 2022 – złoto Pawła Fajdka, Wojciech Nowicki ze srebrem! Polski młot króluje w Eugene

Dwie godziny po ogłoszeniu turnieju mieliśmy już komplet zespołów – Artur Kaźmierczak o Mistrzostwach Świata w Dublinie

Właściciel Young Talent Football Academy Dublin mówi o zbliżających się Mini Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej.

Artur Kaźmierczak mówi o Mini Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej, które 18 września wystartują w Dublinie. Weźmie w nich udział 26 zespołów z różnych krajów (niestety nie pojawi się żadna drużyna z Polski, zagrają jedynie zespoły polonijne). W mistrzostwach będą rywalizować dzieci z w przedziale wiekowym 9 – 11 lat.

Pojawią się liczni goście z Polski. Udało się nam zaprosić Marcina Kikuta, będzie też Bartosz Ślusarski. Możliwe, że pojawią się też Bartosz Bosacki i Grzegorz Gabor Jędrzejewski.

K.B.

Kolejna porażka na Wembley: co wiemy o kadrze Sousy?

Polacy przegrali w wyjazdowym meczu z Anglią 1:2. Czy mamy powody do optymizmu po pierwszej kolejce meczów eliminacyjnych?

Biało-czerwoni przystąpili do rywalizacji z Wyspiarzami bez Mateusza Klicha, ale głównym osłabieniem była absencja Roberta Lewandowskiego, którego, według przewidywań, czeka około miesiąc przerwy od grania w piłkę. Mecze z Andorą i Węgrami nie dawały zbyt wielkich nadziei przed starciem z mistrzami świata z roku 1966.

Paulo Sousa poczynił pewne zmiany w składzie na starcie z najlepszym rywalem w naszej grupie eliminacyjnej. Przede wszystkim trójkę obrońców tworzyli klasyczni stoperzy: Glik, Bednarek i Helik. Implikowało to lekką zmianę ustawienia – żaden z nich nie mógł w fazie defensywnej obsadzić boku obrony, przez co graliśmy piątką w obronie (wahadłowi cofali się niżej i stawali się bocznymi obrońcami). Bereszyński, który w poprzednich spotkaniach występował jako półprawy stoper, tym razem grał wyżej, na wahadle. Po lewej stronie zaś biegał Rybus.

W środku do Grzegorza Krychowiaka dołączył Jakub Moder, a przed nimi, na „dziesiątce”, hasał Piotr Zieliński. W ataku niespodziewanie zagrał Kamil Świderski. Wydaje się, że wywalczył ten występ aktywną grą z Andorą, nie bez znaczenia była też z pewnością słabsza dyspozycja Arkadiusza Milika. Drugim napastnikiem był Krzysztof Piątek.

Pierwsza połowa w wykonaniu Polaków była dramatycznie słaba. Nasza drużyna zupełnie nie radziła sobie z wyprowadzeniem piłki, nie miała pomysłu na budowanie ataków. Bliźniaczo przypominało to naszą niemoc w meczu z Węgrami. Osamotnieni Piątek i Świderski nie byli w stanie przetrzymać dłużej piłki, Zieliński był bezproduktywny i notował niepotrzebne straty (jedna z nich zresztą skończyła się podyktowaniem rzutu karnego dla przeciwników). Wahadłowi nie istnieli w ataku. Jedynym plusem był Grzegorz Krychowiak, który walczył w środku pola i próbował choć przez chwilę przetrzymać piłkę.

Nie można czynić zarzutu reprezentacji, że grała defensywnie, gdyż była na to skazana w starciu z Lwami Albionu. Jednak taktyka obrana przez portugalskiego trenera wymaga dużej mobilności po odbiorze piłki. W kilku sytuacjach, po odzyskaniu piłki na wysokości naszego pola karnego, nasi pomocnicy bądź stoperzy mieli problem z wypatrzeniem wolnego zawodnika. Niezbędne w takich sytuacjach jest szybkie rozlokowanie wahadłowych na całej przestreni boiska, rozciągnięcie gry w celu szybkiego przesunięcia gry do przodu. Za dobry przykład może to posłużyć gra Interu pod wodzą Antonio Conte – mediolańczykom również zdarza się grać bardzo nisko. Jednakże grają bardzo wąsko w obronie, przez co przeciwnikom trudno jest znaleźć lukę do zagrania piłki. Z kolei po przejęciu piłki, Hakimi i Perisić (wahadłowi) na pełnej szybkości biegną przy bocznych liniach boiska, czym dają możliwość dogrania piłki do nich i przykuwają uwagę bocznych obrońców, którzy są zmuszeni do powrotu. Ale właśnie ten element zupełnie w grze Polski nie funkcjonował.

Anglicy objęli prowadzenie w 19 minucie, po karnym wykorzystanym przez Harrego Kane’a. Było to efektem nierozsądnego faulu, popełnionego przez Michała Helika na Sterlingu. Obrońca Barnsley zachował się naiwnie, gdyż skrzydłowy Manchesteru City tylko czekał na jego wślizg.

Tu można dopatrzyć się chyba jedynego pozytywu w pierwszej połowie – Anglicy przeważali, byli drużyną lepszą, ale nie stwarzali sobie zbyt wielu sytuacji. Prócz karnego jedyną klarowną ich sytuacją była kolejna akcja Sterlinga, gdy ten wbiegł z piłką w pole karne z lewej strony. Miał dużo miejsca i powinien szybciej finalizować akcję strzałem, zwlekał jednak, chcąc zapewne jeszcze dogrywać piłkę do lepiej ustawionego partnera. Warto jeszcze przypomneać mocny strzał Kane’a wybroniony kapitalnie przez Szczęsnego i niecelną główkę Fodena.

W drugiej połowie nasi reprezentanci zaprezentowali się znacznie lepiej. W ich grze było bardzo dużo determinacji i zaangażowania. Widzieliśmy zawodników grających agresywnymi wślizgami, często na granicy faulu, jakby chcących wynagrodzić kibicom niemrawą pierwszą część meczu. Nareszcie pojawiły się podania z obrony, między formacjami, do napastników czy Piotra Zielińskiego. Pomocnik Napoli grał też zupełnie inaczej, znacznie dynamicznej w dryblingu, brał na siebie ciężar gry. Uaktywnił się Jakub Moder, Krzysztof Piątek dobrze grał tyłem do bramki.

Polsce udało się strzelić bramkę po około piętnastu minutach, spowodowaną wielkim błędem Johna Stonesa. Wydawało się, że Anglik wyczerpał już w poprzednim sezonie limit błędów, lecz przytomny pressing Modera spowodował jego kolejną pomyłkę. Piłka trafiła do Milika, ten od razu odegrał do Modera, a zawodnik Brighton podprowadził piłkę i huknął tak, że Pope mógł tylko rozpaczliwie machnąć ręką. Mieliśmy remis.

Po bramce gra stała się wyrównana. Oczywiście, to Anglicy głównie posiadali piłkę, lecz nie pomagało im to w tworzeniu groźnych sytuacji. Poza chimerycznym strzałem Fodena nie zagrozili specjalnie bramce Szczęsnego. Z naszej strony również nie następowały huraganowe ataki – była główka Milika i niedokładne przyjęcie Grosickiego w polu karnym. Niedużo, ale patrząc na pierwszą połowę, niebo a ziemia.

Idylla trwała do 84 minuty, kiedy to Harry Maguire strzelił gola po rzucie rożnym. Szkoda, z pewnością przy lepszym kryciu dało się tego uniknąć. Żadna z drużyn po bramce już nie stworzyła istotnego zagrożenia.

Dobrą zmianę dał znów Kamil Jóźwiak, choć notował też dużo strat i wdał się w kilka bezsensownych dryblingów. Cieszy konkret w postaci asysty Milika, może da mu to pozytywny bodziec do gry w kadrze. Zawiedli Helik i Świderski, ale czy można ich winić, że wyszły ich niedostatki przy Kanie i Sterlingu?

Cały czas zastanawiamy się, jak oceniać Paulo Sousę. Wyniki póki co ma średnie, styl, szczególnie na początku spotkań, przyprawiał kibiców o ból głowy. Wydaje się , ze zawodnicy cały czas nie rozumieją trenera, potrzebują czasu, aby zaadoptować się do złożonej taktyki.

Z drugiej strony – widzieliśmy fragmenty ciekawej gry biało-czerwonych, szczególnie przeciw Anglii (biorąc poprawkę na brak Lewandowskiego). Jest to pewna zmiana w porównaniu z kadencją Jerzego Brzęczka. Wtedy, mimo całkiem niezłych wyników punktowych, mecze z dobrymi przeciwnikami kończyły się deklasacją.

Sousa ma przed sobą dwa miesiące pracy w gabinecie. Na początku czerwca, zaczynamy przygotowania do Euro towarzyskimi meczami z Rosją i Islandią. Czasu jest mało, wydaje się, że niestety zbyt mało. Teraz już nie powinno się eksperymentować, tylko ćwiczyć schematy. Całą naszą nadzieję pozostaje nam zatem złożyć na ręce Portugalczyka.

 

Autor tekstu: Krzysztof Gromnicki

Bogdan Feręc, Jakub Grabiasz – Studio Dublin – 8 listopada 2019 r.

W piątkowym Studiu Dublin tradycyjnie wieści z Irlandii i Wielkiej Brytanii.

Prowadzenie: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol


Bogdan Feręc, portal Polska-IE – Radio WNET Irlandia.

Bogdan Feręc mówi o kryzysie mieszkaniowym w Irlandii. Stwierdza, że minister budownictwa tego kraju powinien podać się do dymisji. Gość „Studia Dublin” przedstawia swoją receptę na rozwiązanie problemu bezdomności na Zielonej Wyspie; uważa, że rząd powinien wdrożyć program budowy bloków mieszkalnych. Bogdan Feręc mówi też o zaskakująco dobrej sytuacji  ekonomicznej Irlandii. Zwraca uwagę, że perspektywa brexitu stała się bardzo poważnym bodźcem rozwojowym dla irlandzkiej gospodarki. Poruszony został również temat zwiększających się trudności irlandzkiego systemu wypłacania emerytur. Bogdan Feręc przewiduje, że w Irlandii może niedługo wystąpić konieczność podniesienia wieku emerytalnego.

 

Kuba Grabiasz – Sport Studio Dublin. Fot. arch. Studio 37.

Jakub Grabiasz podsumowuje nieudany występ reprezentacji Irlandii na mistrzostwach w świata w rugby. Mówi że ten turniej to dla drużyny z Zielonej Wyspy  „wielki wstyd”.  Sportowy ekspert Radia WNET wspomina o zmianie trenera reprezentacji Irlandii. Nowym szkoleniowcem zostanie Anglii Andy Farrell. Grabiasz nie spodziewa się wiele po nowym trenerze, mówi o nim: „jego nazwisko jest większe niż umiejętności”.

W drugiej części rozmowy Jakub Grabiasz mówi o wywalczeniu przez irlandzkie hokeistki na trawie awansu na igrzyska olimpijskie w Tokio. Irlandia pokonała po bardzo emocjonującej serii rzutów karnych Kanadę.

Krótko poruszony został temat gry reprezentacji Irlandii w piłce nożnej. Mimo, że irlandzcy piłkarze prowadzą w swojej grupie eliminacyjnej do mistrzostw Europy, to obecna forma drużyny narodowej każe wątpić w awans Irlandczyków.

Na koniec, Jakub Grabiasz opowiada o znakomitej irlandzkiej bokserce, Katie Taylor.

 

Janusz Szewczak, Piotr Kowalczuk, Kazimierz Smoliński, Jakub Maciejewski – Popołudnie WNET – 06.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Janusz Szewczak – poseł PiS;

Piotr Kowalczuk – dziennikarz „Do Rzeczy”;

Jakub Augustyn Maciejewski – dziennikarz Tygodnika Sieci;

Kazimierz Smoliński – wiceprzewodniczący komisji ds. VAT


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Piotr Szydłowski


Część pierwsza: 

Łukasz Jankowski opowiada o wygranej polskich koszykarzy w Mistrzostwach Świata. Polska reprezentacja po dramatycznym spotkaniu wygrała z Rosją 79:74. Polacy awansowali do drugiej fazy Mistrzostw Świata z kompletem trzech zwycięstw w grupie A – nad Wenezuelą, Chinami i Wybrzeżem Kości Słoniowej.

Łukasz Jankowski mówi również o nowym programie zaprezentowanym przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Postulaty to m.in równe prawa, związki partnerskie, równe wynagrodzenia, in vitro, oraz darmowy internet do 24 roku życia.

Janusz Szewczak, poseł PiS podsumowuje konwencję Platformy Obywatelskiej.

„Dziwię się, że nie padła propozycja działki na księżycu dla każdego Polaka, tudzież najnowszego modelu sportowego dla aktywnych emerytów” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Janusz Szewczak: Jest to taki kabaret, że człowieka przy zdrowych zmysłach już to nie drażni. Platforma Obywatelska mogłaby postawić na swoim czele niemowę. Partia Grzegorza Schetyny nadal traktuje Polaków jako ludzi, którzy nie potrafią wyciągać wniosków. 

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi również o sytuacji finansowej w Polsce twierdząc, że mamy wiele garbów do spłacenia po po poprzednich ekipach.

Piotr Kowalczuk mówi o upadku rządu Mattea Salviniego. Na początku sierpnia rozpadała się rządząca Włochami od 2018 roku koalicja antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio i prawicowej Ligi Matteo Salviniego. W rządzie często dochodziło do sporów pomiędzy liderami i zarazem wicepremierami. Koalicja została ostatecznie zerwana przez lidera prawicowej Ligi  Mattea Salviniego, który próbował wymusić lepsza pozycję swojej partii w koalicji lub wcześniejsze wybory. Plan Salviniego zawiódł, jego partia straciła władzę, a Ruchowi 5 Gwiazd udało się po kilku dniach trudnych rozmów porozumieć z Partią Demokratyczną. „Mamy teraz najbardziej lewicowy w historii Italii” – mówi Piotr Kowalczuk.


Część druga: 

Jakub Augustyn Maciejewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jakub Augustyn Maciejewski opowiada o filmie „Polityka” Patryka Vegi. Film nie ma fabuły. Pojawia się pytanie czy Vega zrobił to specjalnie czy ktoś mu kazał. Opowieść podzielona jest na pięć części. Pierwsza z nich poświęcona jest Beacie Szydło, która przedstawiona została w sposób pozytywny. Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” film nie warty jest obejrzenia, jest długi, nieśmieszny i żenujący. Najbardziej wyczekiwana premiera roku rozczarowuje. Zarówno jeśli chodzi o warsztat i artystyczne walory, jak i o jej polityczny potencjał.

Rozmówca opowiada również o konwencji programowej Platformy Obywatelskiej, którą porównuje do filmu „Polityka” Patryka Vegi. Jak mówi gość „Popołudnia WNET”: Program Schetyny jest pogłosem PiS-u, nikt nie myśli, aby zaproponować coś nowego, a zawsze oryginał jest lepszy od jego kopii. 

Kazimierz Smoliński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Kazimierz Smoliński opowiada opowiada o oficjalnym raporcie komisji śledczej ds. VAT. Za przyjęciem raportu zagłosowało sześciu jej członków. Trzech było przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Posłowie opozycji zgłosili zdanie odrębne.

Jak mówi gość „Popołudnia WNET” – „Raport składa się z kilku części: opisania podstaw prawnych, stan faktyczny oraz dwa rodzaje wniosków, zawierające potwierdzenie działań i rekomendacje dla Sejmu”.

Kazimierz Smoliński mówi również o konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości, podczas której szef ugrupowania Jarosław Kaczyński ma zaprezentować nowe propozycje programowe, odbędzie się ona w sobotę 7 września w Lublinie.