Patryk Jaki: Polskie więziennictwo czeka rewolucja. SW zostanie zmodernizowana i przybędzie pracujących więźniów

W Polsce ma powstać 5-6 nowoczesnych jednostek penitencjarnych. Plany zakładają też dalsze zwiększenie liczby pracujących więźniów, dzięki wprowadzanemu programowi pn. „Praca dla więźniów”.

Polskie więziennictwo czeka rewolucja – zapowiada wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Chodzi o modernizację Służby Więziennej, budowę nowych więzień, rozszerzenie systemu dozoru elektronicznego, zwiększenie liczby pracujących więźniów, zmiany w resocjalizacji.

We wtorek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki wraz z gen. Kitlińskim przedstawili podczas konferencji w MS założenia planowanej kompleksowej reformy funkcjonowania SW i systemu resocjalizacji w Polsce. Jaki podkreślał, że po 1989 r. SW była jedyną służbą mundurową, która nie przeszła modernizacji. Dziś 30-tysięczna SW to trzecia służba mundurowa w Polsce.

System odbywania kary pozbawienia wolności w ramach dozoru elektronicznego ma być rozszerzony na osoby skazane na kary do półtora roku więzienia (obecnie – do roku więzienia); więźniów odbywających przerwę w karze oraz sprawców przestępstw mających zaburzenia seksualne, którzy po wyjściu na wolność nie zostali skierowani do ośrodka w Gostyninie. Jaki powiedział, że wkrótce odpowiedni projekt trafi do Sejmu. Według MS dozór lepiej służy resocjalizacji, a państwa nie naraża na wysokie koszty związane z pobytem skazanego w więzieniu.

Według Jakiego, w Polsce ma powstać 5-6 nowoczesnych jednostek penitencjarnych; pierwsza budowa ruszy już w tym roku. Zapowiedział też likwidację lub przekształcenie mniejszych więzień i aresztów, z których wiele powstało jeszcze wXIX wieku, a które często znajdują się w centrach miast, są nierentowne i trudne do pilnowania. Kitliński dodał, że oznacza to m.in. polepszenie warunków odbywania kar. Wskutek zmian nie zmniejszy się liczba dostępnych miejsc dla osadzonych.

Plany zakładają dalsze zwiększenie liczby pracujących więźniów, dzięki wprowadzanemu już programowi pn. „Praca dla więźniów”. W ciągu roku funkcjonowania programu zatrudnienie skazanych wzrosło z ok. 24 tys. do niemal 32 tys. W ramach programu otwarto już trzy hale produkcyjne. W tym roku do użytku zostaną oddane dwie następne; rozpoczęto budowę 12 kolejnych.

Według MS przełomem w systemie resocjalizacji więźniów jest planowana w Kaliszu budowa pierwszego w Polsce tzw. „domu przejściowego”, do którego trafiać będą więźniowie na kilka miesięcy przed końcem kary więzienia. Takie placówki, mające półotwarty charakter (osadzeni chodzą do pracy i stopniowo przyzwyczajają się do funkcjonowania na wolności) z powodzeniem działają m.in. w Norwegii – podkreśla MS. Jako najskuteczniejsze metody resocjalizacji resort rekomenduje zatrudnienie oraz nauczanie.

Ponadto m.in. ma zostać utworzona Państwowa Akademia Więziennictwa, która będzie kształcić na studiach pierwszego i drugiego stopnia przyszłą kadrę oficerską i dowódczą SW. Powołany miałby też zostać Instytut Kryminologii, który byłby instytucją badawczo-rozwojową zajmującą się problematyką resocjalizacji, kryminologii i bezpieczeństwa publicznego. Prowadziłby też projekty badawcze systemu penitencjarnego w Polsce.[related id=”13990″]

Nikt z funkcjonariuszy i pracowników cywilnych SW nie straci pracy w związku z modernizacją polskiego więziennictwa – zapewnił gen. Kitliński. Dodał, że jeszcze w maju będzie podwyżka dla funkcjonariuszy. Była ona zaplanowana w uchwalonym w 2016 r. programie modernizacji SW w latach 2017-20, który wszedł w życie 1 stycznia 2017 r. Łącznie na ten program zostanie przeznaczone 1,5 mld zł.

Reforma zakłada też podniesienie umiejętności strzeleckich i sprawności fizycznej funkcjonariuszy SW, budowę strzelnic, utworzenie zespołów strzelców wyborowych, jak również powołanie klubu sportowego SW, w którym będą funkcjonowały sekcje strzeleckie.

Podczas konferencji zapowiedziano też, że 30 czerwca br. odbędzie się uroczysta promocja oficerów SW z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy; dzień wcześniej zostanie zorganizowana międzynarodowa konferencja szefów służb penitencjarnych państw Unii Europejskiej. Kitliński dodał, że będzie też można wtedy zwiedzać dawny areszt przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, gdzie powstaje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Jaki dodał, że muzeum to powstaje przy udziale Służby Więziennej, co jest jednym z elementów przywracania jej etosu. Inne elementy przywracania etosu to nawiązywanie do tradycji SW z lat II Rzeczpospolitej, zaangażowanie funkcjonariuszy w edukację patriotyczną, uroczystości państwowe, tworzenie miejsc pamięci i oddawanie czci bohaterom.

Źródło: PAP

lk

Ministerstwo Sprawiedliwości apeluje do sędziów w imię dobra Polaków szukających 20 kwietnia sprawiedliwości w sądach

Wiceminister Łukasz Piebiak: Proszę, aby zapowiedziane na 20 kwietnia zebrania sędziów odbyły się w sposób, który nie będzie uciążliwy dla obywateli: świadków, interesantów i pracowników sądów.

„Szanuję Państwa prawo do nieskrępowanego wypowiadania się na temat dotyczący Waszych spraw. Jednak proszę, aby zapowiedziane na 20 kwietnia zebrania sędziów odbyły się w sposób, który nie będzie uciążliwy dla obywateli. W szczególności dla osób mających tego dnia wyznaczoną wokandę, świadków, interesantów sądowych czy pracowników sądów” – głosi pismo podpisane przez wiceministra i przekazane w środę 19 kwietnia br. do sądów.

Piebiak poprosił, aby „wyznaczone w większości na godz. 12 zebrania przesunąć na godzinę późniejszą, poza porę orzekania, albo np. na sobotę”.

„Proszę wziąć pod uwagę zwłaszcza interes tych, którzy dojeżdżają na sprawy sądowe z odległych miejscowości” – zaapelował. Dodał, że „taki wyjazd łączy się ze znacznymi utrudnieniami w pracy i w życiu rodzinnym”. „Nie może zabraknąć wobec tych ludzi empatii. Lekceważenie ich nie służy odbudowie autorytetu sądów i samych sędziów, na czym, jak wierzę, nam wszystkim bardzo zależy”.

Według Piebiaka, „byłoby smutnym paradoksem, gdyby zebrania sędziów zdezorganizowały pracę sądów, wpisując się w medialny obraz sędziowskiej korporacji dbającej tylko o własne interesy kosztem obywateli”. „Przeciwko takiemu wizerunkowi przecież Państwo protestujecie” – argumentował wiceminister.

„Wierzę, że łączy nas troska o sprawiedliwy wymiar sprawiedliwości, sprawne sądy, które służą wszystkim Polakom, i społeczny szacunek dla wszystkich ciężko pracujących sędziów, rzetelnie wypełniających swoje obowiązki. Dlatego ufam, że konstruktywnie podejdą Państwo do mojej prośby” – napisał Piebiak, zwracając się do sędziów.

W drugiej połowie marca przedstawiciele sędziów sądów apelacyjnych oraz sędziów z okręgów z całego kraju podczas zebrania w Warszawie debatowali o rządowych planach zmian przepisów o Krajowej Radzie Sądownictwa i Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. W przyjętej wówczas uchwale podkreślono, że projekty tych zmian „zmierzają do upolitycznienia sądów i naruszenia ich niezależności”.

[related id=”13752″ side=”left”]

W innej z podjętych wówczas uchwał zwrócono się do stowarzyszeń sędziowskich o „utworzenie forum współpracy przedstawicieli samorządu sędziowskiego”. „Zebranie zwraca się do prezesów sądów powszechnych o zwołanie zebrań sędziów tych sądów w dniu 20 kwietnia 2017 r. o godz. 12, w celu wyboru przedstawicieli do udziału w pracach forum” – głosiła uchwała.

W zeszłym tygodniu prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis” sędzia Irena Kamińska zapowiedziała, że 20 kwietnia w związku z zebraniami mogą nastąpić 40-minutowe przerwy w rozpatrywaniu spraw przez sędziów. Dlatego poprosiła obywateli o wyrozumiałość, argumentując, że chodzi o obronę ich praw do rzetelnego procesu.

„Jednak” – jak zaznaczył Piebiak – „z treści proponowanych porządków zebrań, a także zarządzeń prezesów sądów, które do mnie docierają (…) wynika, że należy się liczyć nawet z dwugodzinną przerwą w pracy”. „Rodzi to obawy zakłóceń w pracy znacznie poważniejszych niż zapowiadane przez organizatorów akcji, ze szkodą dla Polaków szukających tego dnia sprawiedliwości w sądach”.

Ponadto pismo wiceministra głosi, że „wzmacnianiu szacunku dla sędziów nie służą również podjęte przez niektórych prezesów sądów dyscyplinujące działania wobec sędziów orzekających w ich sądach”. „Żądanie od nich obowiązkowego udziału w zebraniach czy wręcz przedstawiania pisemnych usprawiedliwień w przypadku ich nieobecności to przejaw upokarzającego traktowania. I to nie przez polityków, ale przez innych sędziów sprawujących funkcje administracyjne”.

Według wiceministra, „to nie tylko stwarza wrażenie traktowania przedstawicieli trzeciej władzy jak uczniów w szkołach czy wzywanych na masówki partyjnych aktywistów w czasach PRL. To coś więcej – taki przymus zagraża konstytucyjnej zasadzie niezawisłości sędziowskiej”.

„Głos środowiska sędziowskiego nie będzie demokratyczny i reprezentatywny, jeśli udział sędziów w zebraniach zostanie wymuszony, a ustalenia będą podejmowane pod presją przełożonych. Jest to szczególnie ważne w kontekście reformy sądownictwa, która ma zapewnić sędziom rzeczywistą niezawisłość i niezależność od wszelkich wpływów, także tych pochodzących od ich administracyjnych zwierzchników” –  stwierdził Piebiak.

Rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Waldemar Żurek, powiedział PAP w środę, że pismo wiceministra jest „troszeczkę na wyrost”. „Przede wszystkim chodzi o to, aby sędziowie w sposób dobrowolny uczestniczyli w samorządności. Na pewno nie chodzi o to, aby kogokolwiek do czegokolwiek zmuszać. To jest naturalne, że sędziowie albo chcą, albo nie chcą brać udziału w działaniach organu samorządowego” – powiedział.

„Pisanie przez wiceministra o dwugodzinnych spotkaniach jest absolutnym nieporozumieniem. My mówiliśmy o pół godziny, maksymalnie 40 minutach” – dodał sędzia Żurek.

Źródło: PAP

lk