Arak: Nasz stan gospodarki wygląda, jak Europa Zachodnia w stanie wojny z lat 40. XX wieku

Piotr Arak o recesji, upadku handlu zagranicznego, potrzebie zachowania płynności, bezrobociu w USA i sytuacji w Szwecji i na Białorusi.


Piotr Arak ocenia stan polskiej gospodarki na zły. Podkreśla, że w tym roku Polska będzie przeżywać recesję. Polski Instytut Ekonomiczny zakłada, że spadki będą większe aniżeli przewiduje to Ministerstwo Finansów.

Powrót będzie trwał przeszło półtora roku.

Najczarniejszy scenariusz według Araka zakłada, że handel zagraniczny nie będzie powracał. Zauważa, że spadło także zużycie prądu. We Włoszech i Hiszpanii zużywa się 15-20% mniej prądu.

Nasz stan gospodarki wygląda, jak Europa Zachodnia w stanie wojny z lat 40. XX wieku.

Ekonomista przewiduje, iż ludzie nie będą powracali do dawnego życia ekonomicznego ze względu na strach przed nowymi falami epidemii. Wobec tego rząd wkłada pieniądze w gospodarkę w celu zachowania płynności. Ponadto tłumaczy, dlaczego w Stanach Zjednoczonych obserwujemy tak wielki przyrost bezrobocia.

W Ameryce bardzo szybko dokonuje się zwolnienia.

Pracowników można w dość prosty sposób zwolnić, a w niektórych stanach zasiłek bezrobotnych wynosi 2/3 przeciętnego wynagrodzenia. Jest to inne rozwiązanie niż polskie postojowe, w którym dofinansowuje się miejsca pracy.

Teraz wiemy, że ten rok jest fatalny dla wszystkich.

Nasz gość zauważa, że „w Szwecji 90% konsumentów nie poszło do kin i restauracji”, choć tam nie są one zamknięte odgórną decyzją rządu. Również Białorusini przestają chodzić do niektórych miejsc, bo się boją.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Koniec darmowych bankomatów? Usługi związane z transportem, liczeniem i sortowaniem gotówki ovatowane

Ministerstwo Finansów opierając się na wyroku TSUE wydało interpretację, na mocy której zbieranie i rozwożenie gotówki zostało obciążone 23 proc. VAT-em. Czy banki przerzucą nowy podatek na klientów?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrokiem z października 2019 r. stwierdził, że usługi związane z transportem, liczeniem i sortowaniem gotówki , nie różnią się od transportowania i sortowania np. ubrań i w związku z tym powinny być objęte taką samą 23% stawką VAT. Do wyroku tego odwołało się Ministerstwo Finansów w swej interpretacji ogólnej z 2 stycznia.

W reakcji na nowy podatek firmy przerzucają go już na swoich klientów doliczając VAT do rachunku. Problem mają jednak banki. Standardem jest bowiem darmowa wypłata z bankomatu, którego jest się klientem, podobnie jak wypłata gotówki w oddziale banków. Zmiana tego stanu rzeczy spotykała by się ze zrozumiałą niechęcią klientów. Jak powiedział Pulsowi Biznesu anonimowy pracownik jednego z banków:

Na razie wszyscy patrzą, co zrobią inni. Rynek jest konkurencyjny i nikt nie chce wyrwać się przed szereg z opłatą za obsługę kasową. Choć wiele wskazuje na to, że wkrótce za deponowanie pieniędzy i wypłatę gotówki trzeba będzie zapłacić.

A.P.

Oszczędności w ZUSie. Przerzucają się na Linuxa

„ZUS […] zdecydował się na rozwój systemów informatycznych w oparciu o stabilne, wydajne i bezpieczne rozwiązania open source, dające znaczące korzyści biznesowe” – wiceprezes zarządu Linux Polska.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odchodzi od używanego w większości polskich instytucji publicznych systemu Windows na rzecz Linuxa. Chodzi o oprogramowanie otwarto-źródłowe w postaci popularnej dystrybucji Red Hat. Wiadomość o tym podał w swym komunikacie Linux Polska. Jak komentował Grzegorz Sułkowski, wiceprezes zarządu Linux Polska:

Cieszymy się, że ZUS wybrał naszą ofertę […]. Połączenie otwartych rozwiązań do wirtualizacji i zarządzania w jedną zintegrowaną platformę ułatwi dostarczanie wydajnych i stabilnych usług, dzięki czemu ZUS będzie mógł skoncentrować się na zwiększaniu jakości usług dla swoich klientów.

Linux przypomina, że z jego usług skorzystały wcześniej takie polskie instytucje publiczne jak: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Narodowy Fundusz Zdrowia, Centralny Ośrodek Informatyki, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego,  czy Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Poza tym skorzystały z nich także Ministerstwa: Sprawiedliwości, Finansów, Edukacji, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Rozwoju i Cyfryzacji.

A.P.

Ponad bilion złotych długu publicznego

Aż 1 bln 1 mld 181 mln zł wyniósł państwowy dług publiczny na koniec III kwartału br. Oznacza to wzrost o 0,3 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału i wzrost o 1,7 proc. więcej wobec końca 2018

Ministerstwo Finansów w swym komunikacie podało, że w ciągu III kwartału 2019 r. zadłużenie sektora finansów publicznych po konsolidacji,  wzrosło o 2 mld 961,5 mln zł w stosunku do poprzedniego. Było ono także większe o 16 mld 867,6 mln zł wobec końca 2018 r.

Jak podaje MF zmiana Państwowego Długo Publicznego (PDP) w III kwartale 2019 r. wynikała z kilku czynników: wzrostu zadłużenia podsektora rządowego o 2 mld 340,0 mln zł (+0,3 proc.), w tym zadłużenia skarbu państwa po konsolidacji o 2 mld 243,7 mln zł (więcej o 0,2 proc.), wzrostu zadłużenia podsektora samorządowego o 624,8 mln zł (w górę o 0,8 proc.), w tym jednostek samorządu terytorialnego i ich związków o 431,3 mln zł (skok o 0,6 proc.), oraz spadku zadłużenia podsektora ubezpieczeń społecznych o 3,3 mln zł (spadek o 5,4 proc.).

Przed konsolidacją zadłużenie sektora finansów publicznych w III kwartale wyniosło  1 bln 064 mld 297 mln zł. Dawało to wzrost o 4 mld 181 mln zł w III kwartale 2019 r., a o 26 mld 274,3 mln zł – skok o 2,5 proc. – w porównaniu z końcem 2018 r.

Wzrost zadłużenia samorządów w III kwartale 2019 r., poza zmianami w PDP, wpłynęły przede wszystkim wzrosty: zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego (KFD) o 573,1 mln zł i  długu przedsiębiorstw zaliczonych do sektora instytucji rządowych oraz samorządowych o 531,5 mln zł; a także spadek zadłużenia wynikający z wyceny transakcji CIRS w rezultacie zmian kursów walut obcych o 357,6 mln zł.

A.P.

Ministerstwo Finansów chce zmniejszyć ilość „gotówki” w obiegu

Resort Tadeusza Kościńskiego pracuje nad przepisami zmniejszającymi próg obrotu bezgotówkowego.

Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt ustawy obniżającej próg obrotu bezgotówkowego z 15 do 8 tys. zł. Celem obniżenia limitu ma być m.in. uszczelnienie podatkowe i intensyfikacja walki z szarą strefą (wydatki opłacone gotówką powyżej 15 tys. zł nie mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów, co ma chronić przed fikcyjnymi fakturami na duże kwoty). Skutkiem tej zmiany ma być również obniżenie kosztów generowanych przez „gotówkę” ( produkcja i zabezpieczenie banknotów oraz spadek wartości pieniądza), które obecnie sięgają 20 mld zł.

Dyskusja na temat obniżenia progu obrotu bezgotówkowego ma charakter ogólnoeuropejski, a dynamika zmian jest tak duża, że nawet w stosunkowo nowych oficjalnych opracowaniach limity obowiązujące w poszczególnych państwach są już nieaktualne.

A.W.K

Dr Sadowski: Okazuje się, że duże sieci nie wykazują dochodu, czyli nie płacą podatku

Dr Andrzej Sadowski zastanawia się nad tym czy potrzebny jest nowy podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Ekonomista krytykuje rząd Dobrej Zmiany za brak rozwiązań odnośnie podatku CIT.

 

 

Jestem zaskoczony, bo brakiem zmiany systemu podatkowego jest odpowiedź na nieumiejętność zmiany tego systemu, aby rząd za funkcjonowanie dużych międzynarodowych korporacji, które zajmują się w Polsce handlem, otrzymał zauważalne pieniądze – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Konstrukcja podatku CIT polega na tym, że jest to podatek dobrowolny dla dużych międzynarodowych korporacji. Sprawa podatku jest do załatwienia jedynie przy braku sprzeciwu Komisji Europejskiej, na którą powołuje się rząd.

Jak dodaje: Kiedy spojrzymy na statystyki Ministerstwa Finansów to w pozycji wpłaconego podatku, większość sieci międzynarodowych w Polsce, wykazuje 0 złotych, tak, jakby były organizacjami charytatywnymi. 

Czy to, co partie oferują nam przed wyborami, jest do końca pełne – pyta. Zaznacza, że trzeba pamiętać, że każda firma w Polsce jest tak naprawdę agentem transferowym.

Podatek, który oferujemy to podatek, który rząd stosuje w niektórych gałęziach w Polsce. Podatek przychodowy, który byłby podatkiem w miejsce CIT-u, gdzie CIT jest podatkiem dochodowym i jak się okazuje, te duże sieci nie wykazują dochodu, czyli nie mają podatku. Mają one idące w miliardy przychody w Polsce, z których 1 proc. podatku dawałoby więcej niż wcześniej wspomniany podatek CIT – podkreśla dr Andrzej Sadowski.

M.N.

Florek: Najwyższy czas, abyśmy postawili na rozwój polskich firm, które będą mieć większą wartość dla polskiego budżetu

Ryszard Florek, właściciel firmy Fakro mówi o rozwoju gospodarki, a także o sytuacji polskich firm na rynku globalnym.

 

 

 

Trudno jednoznacznie powiedzieć czy polska gospodarka włączyła 5 bieg. Oczywiście wynagrodzenia rosną, firmy się rozwijają, ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, aby było wszystko, tak jakby tego chcieli wszyscy obywatele – mówi właściciel firmy Fakro.

Dzisiaj w dużym stopniu naszą gospodarkę rozwijają zagraniczni inwestorzy, ale jest to pewna pułapka średniego rozwoju. „Najwyższy czas, żebyśmy postawili większy na rozwój polskich firm, które są w stanie dostarczyć dużo więcej wartości do polskiego budżetu” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Polskim firmom trzeba dać większe możliwości rozwoju, gdyż dzisiaj o rozwój gospodarczy zabiega Jadwiga Emilewicz, minister Kwieciński, natomiast inne ministerstwa takie jak Ministerstwo Finansów czy Ministerstwo Środowiska nie przejmują się gospodarką, wręcz przeciwnie sabotują pewne działania, które robi Ministerstwo Rozwoju. Jak dodaje Florek: Wydaje mi się, że gdyby wszystkie grupy społeczne oraz ministerstwa zaczęły pracować w tym kierunku to na pewno rozwój byłby jeszcze szybszy. 

W dużym stopniu rozwój polskich firm zależy od przedsiębiorcy, ale dziś muszą one konkurować na rynku globalnym ze swoimi zachodnimi konkurentami, których kapitał jest kilkaset razy większy. Dla polskich przedsiębiorców potrzebne jest dobre otoczenie prawne, wsparcie państwa i obywateli. Jak twierdzi Ryszard Florek: Rząd Mateusza Morawieckiego kładzie duży nacisk na polską gospodarkę, jednak kroki stawiane są w wolnym tempie. Dobra zmiana nie trafiła jeszcze wszędzie.

M.N.

Nowy minister finansów Marian Banaś: Polska dzięki walce z szarą strefą ma wysoki wzrost gospodarczy, większy niż Niemcy

W jaki sposób Zjednoczona Prawica zamierza walczyć z oszustami i ułatwiać życie uczciwym ludziom? Odpowiada w swym pierwszym wywiadzie po objęciu ministerstwa, nowy minister finansów Marian Banaś.

Marian Banaś mówi o skutecznej walce rządów Prawa i Sprawiedliwości z luką VAT, którą posługiwała się przez lata szara strefa. Nowy minister finansów mówi, iż walka z luką będzie kontynuowana, przez co gospodarka powinna nadal się dynamicznie rozwijać.

Była to reforma, jedna z największych, Prawa i Sprawiedliwości, która połączyła trzy niezależne od siebie służby: służbę celną, służbę skarbową i kontrolę skarbową.

W zwalczaniu patologii systemu finansowego pomogło stworzenie krajowej administracji skarbowej, której pierwszym szefem był od 1 marca 2017 r. Marian Banaś. Kierowanie nią, jak mówi, przygotowało go do pełnienia obecnej funkcji. Minister Finansów podkreśla, że w ciągu zaledwie roku działania nowej instytucji ogromna luka w podatku VAT, która pod koniec rządów PO-PSL wynosiła 24,5%, została zmniejszona do 14, a obecnie wynosi 12%. Gość „Poranka WNET” odpiera zarzuty krajowych dziennikarzy, że w pewnych sferach życia gospodarczego cały czas można zauważyć znamiona patologii. Podkreśla, że luka vatowska to problem całej Unii Europejskiej, gdzie wynosi średnio 15% i dodaje, że „żadne państwo na świecie nie było w stanie w tak krótkim czasie tak zmniejszyć skalę tego zjawiska”.

Jak stwierdza nasz rozmówca, dzięki walce z patologiami finansowymi Polska cieszy się wzrostem gospodarczym. Polska w zeszłym roku odnotowała 5,1% wzrostu w stosunku do PKB, w obecnym 4, a w przyszłym przewiduje się 3,7%. Dla porównania Niemcy w tym roku mają wzrost 2,4%, w następnym roku prognozy dają im 2%.

Jak mówi minister, zasadą polityki rządu jest ścigać oszustów i ułatwiać działalność uczciwym przedsiębiorcom.

Właściwie z każdego urzędy skarbowego będziemy mogli załatwić swoje sprawy dotyczące spraw podatkowych.

W tym ostatnim celu przeprowadzane są takie usprawnienia jak „połączenie deklaracji i JPK w jeden dokument”. Dużym ułatwieniem dla wszystkich podatników będzie wprowadzenie scentralizowanej bazy danych dla wszystkich urzędów podatkowych w ramach planu Poltax +. Dzięki niej będzie można załatwić swoje sprawy z urzędem, niezależnie od tego, gdzie w Polsce ma się zarejestrowaną działalność gospodarczą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

OSTATNIE 6 DNI ZBIÓRKI NA NOWE STUDIO WNET

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Rekordowe wyniki budżetowe za 2018 roku. Deficyt wyniósł 10,4 mld zł. i był niższy od deficyt z 2017 roku o 26 mld zł.

Ministerstwo Finansów podało szacunkowe wykonanie budżetu za ub. rok. Dochody były wyższe o 8,5 zł mld niż w 2017 r. Wydatki zrealizowano w 98,3 proc założonego planu, co przełożyło się na 390 mld zł.

– Wstępne dane wskazują, że w 2018 r. zredukowaliśmy deficyt budżetu państwa do 10,4 mld zł, tj. 25,1 proc. wartości planowanej w ustawie budżetowej. To najniższy deficyt budżetowy od 1998 r., o 14,9 mld zł niższy niż w roku ubiegłym. Wynik ten jest efektem przestrzegania dyscypliny budżetowej, dobrej koniunktury gospodarczej i korzystnej sytuacji na rynku pracy, zarówno pod względem wzrostu zatrudnienia jak i płac, która pozytywnie wpłynęła na dochody budżetu państwa – mówi minister finansów prof. Teresa Czerwińska.

Szczególnie dobrze wyglądają dochody budżetu, gdzie udało się zebrać więcej środków niż planowano w ustawie budżetowej zarówno w podatkach pośrednich jak VAT oraz w podatkach dochodowych od osób fizycznych oraz od osób prawnych. Dochody ogólne były o około 25 mld zł wyższe od założonych przez rząd w ustawie budżetowej.

– Dochody podatkowe w 2018 r. wyniosły 349,9 mld zł i były wyższe o 18,2 mld zł w stosunku do kwoty zapisanej w ustawie budżetowej na 2018 r. Główną przyczyną były wyższe wpływy z podatku VAT, które w 2018 r. są szacowane na 174,9 mld zł, tj. o 18,1 mld zł więcej w stosunku do roku ubiegłego i o ponad 8,9 mld zł więcej w stosunku do kwoty zapisanej w ustawie budżetowej na 2018 r. – podkreśla minister finansów prof. Teresa Czerwińska. – Wzrost dochodów podatkowych budżetu państwa jest, obok dobrej sytuacji makroekonomicznej, również wynikiem wprowadzenia szeregu działań uszczelniających system podatkowy i wdrażania nowych rozwiązań w zakresie analizy danych. Działania te dotyczyły głównie obszaru podatku VAT, gdzie w znaczny sposób ograniczono straty budżetu państwa z tytułu oszustw oraz unikania opodatkowania. Widoczne są również efekty w zakresie uszczelniania, ograniczenia agresywnej optymalizacji podatkowej i wzrostu compliance w obszarze podatku CIT.

Rządowi nie udało się w pełni zrealizować zaplanowanych wydatków. Na spadek wydatków wpłynęło niższe koszty obsługi zadłużenia. W ramach finansowania deficytu rząd wyemitował o ponad połowę mniej obligacji, niż to było założone w ustawie budżetowej.

Minister Czerwińska wskazał również na przyczyny wzrostu dochodów podatkowych. – Stymulowanie wzrostu gospodarczego przy konsolidacji fiskalnej pozwoli na stworzenie pewnej przestrzeni dla wyzwań, które pojawią się w długim i średnim horyzoncie czasowym, takich jak: tendencje demograficzne związane ze starzeniem się społeczeństwa, spowolnienie gospodarcze czy ryzyka w otoczeniu zewnętrznym. Krok po kroku – mówi.

Budżet państwa notuje 6,5 mld złotych nadwyżki po październiku. To najwięcej w historii budżetów III RP

Opublikowane przez ministerstwo finansów dane pokazują, że dynamicznie rosną wpływy z podatków dochodowych PIT i CIT. Podatek VAT rośnie znacznie wolniej niż w roku ubiegłym.

Według danych MF dochody udało się zrealizować dochody na poziomie 309,4 mld zł co stanowi 87,0 % wykonania zapisanego w ustawie budżetowej. Wydatki wyniosły 302,9 mld zł, czyli 76,3 % ogółu wydatków zaplanowanych przez rząd na cały rok. Nadwyżka wyniosła 6,5 mld zł. W poprzednim 2017 roku za okres styczeń-październik zanotowano nominalną nadwyżkę w wykonaniu budżetu na poziomie ponad 2,5 mld zł, a w cały roku z zaplanowanych ponad 59 mld zł deficytu, zrealizowano  25.3 mld.

 

Skala nadwyżki budżetowej podanej oficjalnie przez ministerstwo finansów nie jest zaskoczeniem ponieważ już kilkanaście dni temu informowała o niej minister Czerwińska. Październik przyniósł poprawę sytuacji budżetu, ponieważ po wrześniu nadwyżka w budżecie wynosiła 3,2 mld zł.

 

Wzrost dochodów w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego odnotowano w ramach niżej wymienionych podatków:

 

– dochody z podatku VAT były wyższe o 5,4 proc. rdr (tj. ok. 7,3 mld zł),

– dochody z podatku akcyzowego i podatku od gier były wyższe o 5,2 proc. rdr (tj. ok. 3,0 mld zł),

– dochody z podatku PIT były wyższe o 13,7 proc. rdr (tj. ok. 5,8 mld zł),

– dochody z podatku CIT były wyższe o 16,5 proc. rdr (tj. ok. 4,1 mld zł),

– dochody z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych były wyższe o 3,7 proc. rdr.