Korea Północna – nieudana próba rakietowa dzień po defiladzie. Kim Dzong Un prowokuje USA, a Mike Pence leci do Seulu

Korea Północna przeprowadziła w niedzielę próbę wystrzelenia pocisku balistycznego. Test okazał się nieudany, ale i tak stanowi demonstrację przed wizytą wiceprezydenta USA w Korei Południowej

„Korea Północna próbowała dziś rano wystrzelić niezidentyfikowany pocisk balistyczny z rejonu Sinpo w prowincji Hamkjong na wschodzie kraju, ale według naszych ocen, test zakończył się fiaskiem” – tej treści informację przekazało Biuro Szefów Połączonych Sztabów sił zbrojnych Korei Południowej.

Przeprowadzenie  przez północnokoreański reżim nieudanej próby z pociskiem balistycznym potwierdził Pentagon. [related id=”12533″]Rzecznik dowództwa sił zbrojnych USA na Pacyfiku przekazał, że pocisk nieokreślonego typu eksplodował „niemal natychmiast po starcie”. Incydent jest badany  przy ścisłej współpracy z siłami zbrojnymi Korei Południowej i Japonii.

Próba została przeprowadzona następnego dnia po pokazowej defiladzie w  Pjongjangu z okazji 105 rocznicy urodzin założyciela państwa Kim Ir Sena, a jednocześnie kilka godzin przed przybyciem do Seulu wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a. Podczas parady zaprezentowano nowe rodzaje pocisków balistycznych, w tym wystrzeliwanych z okrętów podwodnych.

Prezydent Trump kilkakrotnie wyrażał ostatnio zamiar „rozwiązania problemu  Korei Północnej” i jej arsenału rakietowego. Donald Trump mówił też o swoich oczekiwaniach wobec Pekinu –  zdaniem prezydenta chiński rząd powinien pomóc Ameryce w okiełznaniu rakietowych ambicji koreańskiego dyktatora. [related id=”13191″ side=”left”]

 

USA skierowały w stronę Półwyspu Koreańskiego grupę okrętów wojennych z lotniskowcem USS „Carl Vinson”. Pjongjang już wcześniej niezwykle ostro krytykował kolejne wspólne manewry wojsk amerykańskich i południowokoreańskich, zarzucając Seulowi i Waszyngtonowi przygotowania do inwazji Północy.

Korea Północna dokonała już pierwszej próby z pociskiem balistycznym dalekiego zasięgu i przeprowadziła serię próbnych eksplozji głowic nuklearnych. Pjongjang dąży do opracowania pocisku balistycznego z głowicą nuklearną, który byłby zdolny osiągnąć terytorium kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

pap/ax

 

 

 

Wiceprezydent USA przyjechał zakopać topór wojenny z brukselskimi elitami – powiedziała dla Radia Wnet Dominika Ćosić

Europę i USA łączy wspólne dziedzictwo, te same wartości i przede wszystkim ten sam cel: by promować pokój i dobrobyt przez wolność, demokrację i rządy prawa – podkreślił wiceprezydent USA

O wizycie Mika Penca rozmawialiśmy z Dominiką Ćosić, dziennikarką i korespondentką TVP Info w Brukseli – Spotkania wiceprezydenta USA, z Tuskiem, Juncker i Mogherini , to było zakopywanie topora wojennego. Pamiętamy i pamiętają to również amerykanie, wpisy Donalda Tuska na twitterze, który przed wyborami w USA mówił o tym, że jeden Donald w światowej polityce wystarczy.

Temat traktatu handlowego TTIP nie pojawiał się w rozmowach między politykami europejskimi, a wiceprezydenta Pencem – podkreśliła Dominika Ćosić

Jak relacjonowała Dominika Ćosić w rozmowach przedstawicieli UE z wiceprezesem USA nie była żadnych innych ważnych kwestii poza bezpieczeństwem – Rozmowy zdominował temat bezpieczeństwa, bo jest on najmniej kontrowersyjny. Spotkania były krótkie bo trwały mniej niż pół godziny.

Po spotkaniu z Tuskiem Pence oznajmił, że to prezydent USA Donald Trump poprosił go, by po Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, która odbyła się w miniony weekend, przyjechał także do Brukseli, siedziby UE.

Stany Zjednoczone chcą kontynuować współpracę i partnerstwo z Unią Europejską – przekonywał w poniedziałek w Brukseli amerykański wiceprezydent Mike Pence. Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska słowa Pence’a były obiecujące na przyszłość.

 

ŁAJ/PAP