Budzik: Strzelanina na Festiwalu Czosnku w USA – trzech zabitych i dwunastu rannych

W momencie, w którym uroczystość chyliła się już ku końcowi, 30-letni mężczyzna otworzył ogień do uczestników. Trwają poszukiwania sprawcy.

 


Wczoraj w małej miejscowości Gilroy w Kalifornii, podczas Festiwalu Czosnku, będącego coroczną tradycją mieszkańców, doszło do strzelaniny:

Jak wynika z doniesień policyjnych, 3 osoby zginęły, a 12 jest rannych.

Podczas niedzielnego festiwalu, który zbliżał się ku końcowi, mężczyzna w wieku ok. 30 lat zaczął strzelać przed siebie. Nieznane są motywy jego działania. Jak dodaje Sławomir Budzik, tego rodzaju strzelaniny wywołują ogromny strach w mieszkańcach ameryki:

Wiąże się to choćby z wydarzeniami, do których doszło w 2017 roku, kiedy na masowej imprezie w Las Vegas z okien hotelu padały strzały w kierunku bawiących się ludzi.

Dopiero za ok. 9 godzin będą pierwsze dokładniejsze doniesienia o tym, co się stało. Jednak jak wiemy, mężczyzna, który oddał strzały na Festiwalu czosnku, jest poszukiwany. Tyle udało się ustalić amerykańskim mediom od lokalnej policji.

Sławomir Budzik odniósł się również do ostatnich słów prezydenta Donalda Trumpa odnośnie masowych deportacji:

W całym kraju aresztowano jedynie 35 osób, które  dodatkowo mają kryminalną przeszłość. oprócz medialnej burzy, fakty są takie, że prezydent Trump deportuje najmniej osób z ostatnich prezydentów. Inaczej było w czasach prezydentury Baracka Obamy, który pomimo braku zapowiedzi, deportował największą liczbę imigrantów.

Jak dodaje rozmówca „Poranka WNET”, media cały czas straszą przed deportacjami i podgrzewają lęk imigrantów. Ludzie omijają duże imprezy ze względu na strach przed wyłapywaniem oraz deportacją.

A.M.K.

Bogatko: Porażkę kandydatury Timmermansa media niemieckie traktują jako przejaw słabości Angeli Merkel [VIDEO]

O zaskoczeniu niemieckich mediów, nowej kandydatce na przewodniczącą KE i ideowych korzeniach Fransa Timmermansa mówi Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech.


Jan Bogatko komentuje zaskoczenie mediów niemieckich odnośnie do kandydatury Ursuli von der Leyen do objęcia szefostwa Komisji Europejskiej. Panowało w nich przekonanie, że skoro ustalono, że zostanie nim Frans Timmermans, to tak się stanie. Porażka kandydatury Timmermansa została odebrana jako osobista porażka kanclerz Angeli Merkel.

Frans Timmermans jest socjalistą. Pochodzi z partii bardzo ciekawej zresztą, która w latach 20., a konkretnie w czasie bitwy warszawskiej 1920 r. […] była oczywiście po stronie Stalina i zwycięskiego marszu demokracji na Europę i w zasadzie ten marsz o demokrację europejską, kontynuował przecież Timmermans.

Jak podkreśla, von der Leyen jest kandydatką, ale jeszcze nie przewodniczącą. Socjaliści mogą bowiem chcieć zablokować jej kandydaturę. O przewodniczącej KE in spe Bogatko mówi, że jest córką byłego premiera Dolnej Saksonii Ernsta Albrechta I żoną Heika von der Leyena z rodziny producentów jedwabiu, która w XVIII w. została uszlachcona. Nie jest to jednak arystokracja, jak mówi się czasem w mediach. Korespondent  mediów WNET zauważa, że minister obrony Niemiec nie krytykował zbytnio poczynań polskiego rządu, choć w jednym programów stwierdziła, że w Polsce jest „demokratycznych ruch oporu” przeciwko rządowi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Kaczyński: Opozycja ma jedną politykę, którą kontynuuje od początku – kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać

Jarosław Kaczyński wspomina pierwsze powojenne wolne wybory, przytacza historie powstania Porozumienia Centrum, odnosi się do ostatniej wypowiedzi D. Tuska oraz komentuje aktualną sytuację Polski.

Krzysztof Skowroński rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim o jego wspomnieniach związanymi z pierwszymi w powojennyej historii Polski kontraktowymi, półwolnymi wyborami, które odbyły się 4 czerwca 1989 roku:

To wspomnienie bardzo miłe, z napięciem czekałem na wyniki wyborów. Przychodziły informacje z Warszawy, że w przypadku senatu może być druga tura, na szczęście wygraliśmy w pierwszej turze, jeśli chodzi o senat. Gdy dowiedziałem się, że wygrał mój śp. brat, to czułem wielką radość i nadchodzącą zmianę.

Prezes Jarosław Kaczyński opowiadał także o swojej nadziei , która wówczas graniczyła z pewnością, że wybory zakończą się pomyślnie dla Solidarności:

Jeszcze na pół roku przed wyborami założyłem się o butelkę wódki, że za pół roku będziemy mieli rząd. Od razu dostaliśmy zlecenie skonstruowania rządu od Lecha Wałęsy.

Jak tworzyło się Porozumienia Centrum?

Gość Poranka WNET streścił przebieg rozmów koalicyjnych i przytoczył listę wielu pojawiających się komplikacji i zawirowań towarzyszących tym rozmowom:

Środowiska, które do dzisiaj symbolizuje Gazeta Wyborcza, stawiały na Bronisława Geremka jako premiera rządu. Wałęsa już długo przedtem, chyba jeszcze na jesieni 1988 roku poinformował  mojego brata o tym, że raczej stawia na Tadeusza Mazowieckiego, chociaż miał wahania, bo mówił też o Bronisławie Geremku.

W dalszej części wywiadu Krzysztofa Skowrońskiego, prezes Prawa i Sprawiedliwości opowiadał, jak powstało Porozumienie Centrum. Jarosław Kaczyński mówił także o tym, jaki wówczas był jego i Lecha Kaczyńskiego, stosunek do Lecha Wałęsy:

Mój brat był zdecydowanym przeciwnikiem tego, żeby Lech Wałęsa został prezydentem. Nie wziął w tym udziału, nie był w komitecie Wałęsy. Dzięki Lechowi Kaczyńskiemu mogło powstać porozumienie Centrum, bo to była ta siła przyciągająca. […] Ja też byłem w kierownictwie Solidarności, ale nie byłem osobą aż tak przyciągającą do siebie ludzi jak mój brat, chociaż również tworzyłem pewne środowisko. Dzięki temu już dość łatwo można było zorganizować grupę, która później zmieniła się w partię polityczną. […] Poparłem Lecha Wałęsę w wyborach prezydenckich bo nie widziałem na tematen moment innego rozwiązania dla naszej partii […] Mam nadzieję że Bog na sądzie ostatecznym mi to wybaczy.

Prezes Kaczyński stanowczo zdementował informację, która pojawia się w wielu opracowaniach,  że podczas wyborów w 1991 roku w ramach Obywatelskiego Porozumienia Centrum startowało także ugrupowanie KLD (Kongres Liberalno – Demokratyczny), w którym pojawił się Donald Tusk:

To zupełne nieporozumienie. KLD miało własny komitet wyborczy. Opowieść o tym, że KLD i Porozumienie Centrum startowały razem, jest opowieścią zupełnie nieprawdziwą. Były pewne relacje pomiędzy nami. Wielu ludzi się znało, tak jak mój śp. brat z Donaldem Tuskiem, ale to dzisiaj nie ma znaczenia. Później Tusk mówił, że mój brat pił z Kiszczakiem, co jest wierutnym kłamstwem. Donald Tusk ma obyczaj kłamać i kłamie w każdej sprawie. Oczywiście on w Magdalence nie był, gdyż był wtedy człowiekiem niespecjalnie ważnym.

Tusk porównuje aktualną opozycję do Solidarności

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego nawiązał także do ostatniej wypowiedzi Donalda Tuska, który 4 czerwca w Gdańsku, stwierdził, że „to jego środowisko reprezentuje wolność, natomiast partia rządząca władzę autorytarną”.

Donald Tusk powiedział także, że „dzisiejsza opozycja jest jak niegdyś Solidarność, która musiała walczyć z siłą rządowej telewizji przy pomocy podziemnych drukarni”:

To jest zabieg tak skrajnie prymitywny, że nie sądzę, żeby ktokolwiek się na to nabrał. Każdy ma w domu telewizor i wiele innych programów, zupełnie innych niż telewizja publiczna. Wiele z nich nas mocno atakuje, z TVN-em na czele. Nie wspomnę już o wielu prywatnych radiach. To jest coś, co może przemówić tylko do ludzi, którym brakuje elementarnej wiedzy, bądź mają skrajnie złą wolę.

Prezes Kaczyński odniósł się także do swojego wystąpienie wygłoszonego podczas wieczoru wyborczego na temat zbliżającej się kampanii parlamentarnej, która „może być bardziej brutalna niż dotychczas”:

To jest kwestia znajomości naszych przeciwników, a także bardzo konkretnej wiedzy, którą nie będę się teraz dzielił, odnośnie do przygotowań opozycji w różnych wymiarach.

Prezes PiS acharakteryzował i ocenił strategię opozycji wykorzystaną w kampanii do Europarlamentu oraz działania bardziej niż negatywnie nastawionych zdecydowanej grupy mediów, z Gazetą Wyborczą na czele:

Okazało się, że jestem najbardziej dorobionym politykiem, właściwie miliarderem. Powiedzieć można wszystko. Można powiedzieć, co bardzo chętnie bym przyjął, że jestem wysokim, młodym, pięknym, blondynem, chociaż tego akurat nami przeciwnicy nie powiedzą. Kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać — to jest polityka, którą oni kontynuują od początku. Cała ta opowieść o dyktaturze w Polsce, o naszej przewadze medialnej, to jest komiczne, bo jeszcze do niedawna mówiono, że telewizji publicznej nikt nie ogląda, a teraz opozycja twierdzi, że te wybory wygrało TVP i Jacek Kurski.

Polska nie będzie płacić za niemieckie zbronie

Jarosław Kaczyński w kwestii amerykańskiej ustawy JUST 447 stwierdził, że Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy jest partią prorosyjską, stosującą narrację szkodzącą Polsce. Jedynym zaś, jak stwierdził gwarantem przeciwko roszczeniom żydowskim jest Prawo i Sprawiedliwość:

Polska nie będzie płaciła [żadnych pieniędzy – red.] za niemieckie zbrodnie w czasie drugiej wojny światowej. Jeśli żydzi mają jakieś roszczenia, to niech zgłaszają się do Niemiec.

Kształt Europarlametu i stosunki polsko-rosyjskie

Rozmówca Poranka WNET snuł refleksje o przyszłości Unii Europejskiej i pozycji Grupy Wyszehradzkiej, która, jego zdaniem, powinna mieć taką pozycję, jak choćby Francja czy Niemcy. Prezes J. Kaczyński podsumował także możliwość stworzenia wspólnego bloku razem z Matteo Salvinim:

Mamy taki problem, że Pan Salvini chce założyć nową grupę razem z takimi formacjami, których w  żadnym razie nie jesteśmy w stanie zaakceptować. To jest zgromadzenie narodowe Pani Le Pen, czy potencjalnie Alternatywa dla Niemiec. Nie możemy tego zaakceptować. […] Salvini dąży do stworzenia bardzo dużej grupy. Propozycje zjednoczenia padały, ale z formacją która jest wyraźnie proposyjska, a źródła są dla nas nie do zaakceptowania. Szczególnie w kontekście ojca Pani Le Pen, który wcześniej przewodniczył jej formacji.

Prezes Kaczyński wypowiedział się także na temat napiętych stosunków polsko-rosyjskich oraz roli polskich prokuratorów, którzy badają w Smoleńsku wrak prezydenckiego Tupolewa:

Co do polepszenia się stosunków Polsko-Rosyjskich, to musi być decyzja Rosji. O tym, że zmienia stosunek do Polski. Obawiam się, że może być z tym poważny kłopot. Bardzo chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że druga strona nie przyzwyczaiła się jeszcze do tego, że tutaj istnieje państwo podmiotowe, które może odgrywać rolę w europie środkowej i które jest konkurencyjne wobec Rosji. Musimy umieć wywalczyć tę podmiotowość, ponieważ jeśli ktoś nie walczy o swoje interesy, to pod każdym względem na tym straszliwie traci.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim prezes PiS powiedział, iż nie wie, czy w Polsce powstanie Fort Trump. Jarosłąw Kaczyński zapewnił jednak, że kontyngent amerykański nadal będzie stacjonował w Polsce i będzie się stale powiększał.

 

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

Studio 37 Dublin. Brazylijskie media kreują prezydenta Jaira Bolsonaro na faszystę, rasistę i homofoba.

Frederico Pawłowski, od lat mieszkający w Brazylii opowiada o trudnej sytuacji prezydenta, który jest atakowany z każdej strony. Opisuje również krytyczną sytuację w Wenezueli i migracje jej ludności.

Gościem Tomasza Wybranowskiego w Studio Dublin był Frederico Pawłowski — filozof i tłumacz mieszkający w Brazylii. Opowiedział on o otwarciu prezydentury Jaira Bolsonaro, który przez media kreowany jest na faszystę, rasistę i homofoba:

„Nie wiem, kto wymyślił to, że ten premier jest faszystą. Nie widziałem jeszcze faszysty, który na pierwszą wizytę przyjmowałby premira Izraela. Jak faszysta, czy nawet nazista, bo tak też określają go media, mógłby przyjaźnić się z żydami? Z kolei jak może być rasistą, skoro jego najbliższy przyjaciel jest murzynem. Media nazywają go też homofobem, chociaż w swoim najbliższym środowisku ma osoby o orientacji homoseksualnej.”

Frederico Pawlowski kontynuując wątek prezydenta Jaira Bolsonaro, przybliża słuchaczom jego drogę do prezydentury:

Był posłem niższego szczebla, nie był decydentem. To były oficer w randze kapitana, który w 1991 roku zostawił służbę kandydując do brazylijskiego parlamentu. Od tamtej pory momentu jest posłem.

Jak wspomina Pawlowski, prezydent Bolsonaro wypowiedział się kiedyś w mediach, wspominając czasy, gdy Brazylią rządziła dyktatura wojskowa:

Nie tęskni [Jair Bolsonaro] oczywiście do tortur, które w tamtych czasach były na porządku dziennym, ale do ładu, który wtedy panował. Jednym z największych problemów dzisiejszej Brazylii jest skala przestępstw, których liczba doszła do punktu krytycznego. Podczas dyktatury przestępstwa były sprawą marginalną. Niektórzy mylą porządek społeczny z faszyzmem.

Gość Studia Dublin nie widzi większych podobieństw pomiędzy prezydentami J. Bolsonaro a D. Trumpem, oprócz jednej ważnej dominanty. Frederico Pawlowski podkreśla, że obaj politycy dbają o dobro swoich krajów. Jak twierdzi „media tylko czekają na jakąś wpadkę prezydenta Brazylii”:

W drugiej części rozmowy poruszony został temat sytuacji w Wenezueli, która jest w przededniu wojny domowej:

Dla nas Brazylijczyków obraz Wenezueli jest tragiczny i bardziej niż dramatyczny. Do Brazylii trafiają setki tysięcy Wenezuelczyków, którzy uciekają ze swojego kraju, gdyż tam nie ma warunków do życia. Brakuje żywności, lekarstw, nic nie funkcjonuje prawidłowo, kraj jest całkowicie sparaliżowany, a ludzie żyją w nędzy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

A.M.K.

Przeczytaj więcej na temat urodzinowego Jarmarku WNET -> www.facebook.com/events/2400756686622325

Jacek Karnowski: Rynek medialny maskuje drastyczny spadek oglądalności telewizji [VIDEO]

Jacek Karnowski opowiedział o odbywającym się obecnie XXVIII Forum Ekonomicznym w Krynicy, oraz o coraz mniejszej liczbie telewidzów w Polsce.


Jacek Karnowski opowiadał o sposobach badania sektora medialnego w Polsce. Dziennikarz przybliżył wczorajszy panel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na Forum Gospodarczy w Krynicy, na którym przedstawiono projekt „Telemetria Polska”. Chodzi w nim o sposób nowego pomiaru tele i audiometrycznego rynku mediów. Zdaniem dziennikarza to bardzo ciekawa idea, która ma szansę na realizację w niedalekiej przyszłości.

– Rynek medialny jest wart miliardy. Trzeba go uporządkować. My często słyszymy, że oglądalność spada, wczoraj czytałem informacje, że udział faktów TVN spadł o 23%. Jak widać, nawet te stacje, które mają poczucie relatywnego panowania na rynku, również bardzo dużo tracą. Gdyby stacje telewizyjne liczyły swoje statystyki tak jak prasa, czyli podawały: mamy tyle i tyle widzów, to te spadki wyglądałyby dramatycznie. Telewizja stosuje pewne sztuczki: podają swój procent udziału w rynku, który maleje w mniejszym stopniu, niż liczba widzów, co nieco maskuje ten obraz – podkreśla dziennikarz.

Jacek Karnowski skomentował również popularność prezydenta Słupska Roberta Biedronia, który jego zdaniem skupia się w dużej mierze na „efekciarskich” ruchach politycznych, zapomina przy tym o prawdziwych wyzwaniach i problemach stojących przed Słupskiem. Takie działanie doprowadza miasto do ruiny gospodarczej.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

 

JN

Studio Dublin – 6 lipca 2018 – Start o 10:00. W gronie gości dr Jolanta Hajdasz i Bogdan Feręc, portal Polska-Ie.com

Jak zwykle w piątek, tuż po Poranku WNET, wieści ze Szmaragdowej Wyspy, w programie Tomasza Wybranowskiego „Studio Dublin”.

W piątkowym programie informacyjno – muzycznym, nadawanym ze stolicy Irlandii, przegląd najważniejszych wydarzeń z Irlandii:

  • strajk pilotów linii lotniczej Ryanair
  • susza na Wyspie i alert dla czternastu hrabstw
  • wzrost liczby bezdomnych w Dublinie i kryzys w branży mieszkaniowej
  • przygotowania do wizyty papieża Franciszka i … kolejnego referendum, tym razem dotyczącego roli kobiet.

W przeglądzie prasy omówienie tekstów z tygodnika „Nasz Głos” i magazynu „MiR”.

Pojawią się także goście. Z dr Jolantą Hajdasz, z Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, rozmawiałem o zakończonej konferencji „Media, jako służba publiczna”.

 

Dr Jolanta Hajdasz, gość Studia Dublin. Foto. Archiwum Radia WNET.

 

Bogdan Feręc, portal Polska – IE, medialny partner Radia WNET.

Bogdan Feręc, dziennikarz i właściciel najpoczytniejszego portalu informacyjnego dla Polonii w Irlandii – Polska – IE, podsumuje najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia. Jednym z tematów będzie susza w Irlandii.

We wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządu w sprawie wysokich temperatur i suszy, jaka panuje w całym kraju, a na naradzie obecni byli przedstawiciele wszystkich hrabstw i powiatów.

Do tego grona dołączyło także szefostwo Straży Pożarnej, Obrony Cywilnej i Irish Water, którzy przedstawili raporty o stanie ich działań w warunkach kryzysowych.

Na  naradzie obecny był również minister budownictwa Eoghan Murphy, który powiedział, że sytuacja z niedoborem wody, zapewne ulegnie pogorszeniu i jednocześnie ostrzegł, że część kraju może do września borykać się z ograniczeniami w używaniu wody.

 

 

Do wysłuchania programu, tuż po zakończeniu wyjazdowego Poranka WNET, który prowadził Antoni Opaliński, zaprasza Tomasz Wybranowski. 

Czy kłopot z nadmiarem reklam w telewizji da się postawić z głowy na nogi? Smog medialny wciska się wszystkimi szparami

Cała zbiorowość solidarnie ponosi emocjonalne koszty medialnego „naporu reklamowego” i traci czas na osamotnioną walkę za pomocą pilota o spokój, by nie dopuścić do naruszania miru domowego.

Ryszard Okoń

Niejasne zapisy ustawy o radiofonii i telewizji stwarzają nadawcom programów okazję do zwiększania zysku z eksploatacji audytorium poprzez nadawanie handlowego namawiania dłużej niż 12 minut w godzinie – a tyle maksymalnie było onegdaj dopuszczalną praktyką. Co zrobić z dzisiejszymi dłuższymi, bo nawet 16-minutowymi przerwami w godzinie zegarowej, przeznaczanymi na kupieckie przechwałki?

Z jednej strony cała zbiorowość solidarnie ponosi emocjonalne koszty medialnego „naporu reklamowego” i traci czas na osamotnioną walkę za pomocą pilota o spokój, by nie dopuścić do naruszania miru domowego. Z drugiej strony rządzi w Polsce mentalność, że jak coś należy do wszystkich, to jest traktowane jak niczyje. Wspólna strata też jest niczyja, więc nie ma komu upomnieć się o jej kompensowanie. Od lat nic nie daje się zrobić z kulawymi przepisami ustawy o radiofonii i telewizji. (…)

Przy niskiej zdolności obrony interesów wspólnych przepisy regulacyjne niedostosowane do rzeczywistości są szczególnie nieskuteczne, za co w przypadku reklam płacą wszyscy użytkownicy mediów. To są też skutki panowania kultury wojennej, stosowania siłowych rozwiązań wspieranych wynikami sondaży oraz braku poszanowania odmiennych, intelektualnie i etycznie uzasadnionych racji, które tym sposobem są wypierane z przestrzeni publicznej przez pozbawioną rozumowych cech tzw. opinię mas. (…)

Ilość reklamy w mediach elektronicznych nie może wywoływać u widzów reklamowego kaca, bo z punktu widzenia jakości życia każdego telewidza, czyli prawie NAS WSZYSTKICH, jest to po prostu niepożądane, a wielu widzów na stałe odstręcza od korzystania z telewizji.

(…) Dobra reklama informuje, skuteczna reklama ma uwieść widza, łudzić, efektywnie zwodzić, jak choćby w sprawie nieustających zachęt do udziału w skompromitowanej moralnie formie budowania kapitalizmu, tj. do aktywnego wspierania przez odbiorców reklam koncentracji kapitału z wykorzystaniem lichwy, do brania pożyczek z 300% rocznymi odsetkami. Kto by tam słuchał, że już teraz 80% majątku posiada tylko 1% ludzi, co zaprzecza matematycznie udowodnionej, naturalnej proporcji podziału korzyści wg Reguły Pareto: 80% do 20%, co i tak jest ideowo o kilometry odległe od miło brzmiącej teorii posiadania takich samych brzuchów. (…)

Obecność reklam w mediach jest przez odbiorców odczuwana jako zaczepka. Po dłuższym trwaniu ekspozycji – jako przymus, jeszcze później jako opresja, a na koniec 16-minutowego bloku przekazów handlowych – jak tortura. Powtórzmy, że proceder ten obejmuje praktycznie WSZYSTKICH LUDZI najbliższej nam wspólnoty.

Cały artykuł Ryszarda Okonia pt. „Tortury reklamowe” znajduje się na s. 4 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Ryszarda Okonia pt. „Tortury reklamowe” na s. 4 lutowego „Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl

Piotr Duda nie odpuści wolnych niedziel / Przegląd Prasy Łukasza Jankowskiego w Radiu WNET 7.11.2017 r.

„Nasz Dziennik” o wolnych niedzielach i gazie łupkowym, „Rzeczpospolita” o deficycie węgla, którego podobno nie ma, a „Wyborcza” o … senatorze PiS, który kłóci się z żoną – zapraszamy!

Godzina 8:00

 

Godzina 9:00