Dariusz Piontkowski, Marek Budzisz, Maria Libura, Wojciech Konończuk – Popołudnie WNET – 20.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Dariusz Piontkowski – minister edukacji narodowej;

Marek Budzisz – ekspert ds. Europy Wschodniej, think tank Strategy & Future;

Maria Libura – ekspert Klubu Jagiellońskiego ds. zdrowia;

Wojciech Konończuk – zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Jan Gromnicki


Minister edukacji narodowej, Dariusz Piontkowski wskazuje, że trudno byłoby kierować i sprawnie zarządząć super-ministerstwem złożonym z resortów edukacji, kultury i szkolnictwa wyższego, ale decyzje ostatecznie podejmie kierownictwo partii PiS. Na dzień dzisiejszy, minister Piontkowski po konsultacjach z Głównym Inspektorem Sanitarnym ocenia, że dzieci będą mogły podjąć naukę w trybie stacjonarnym od 1 września. W przypadku trudnej sytuacji epidemiologicznej, możliwe będzie także przejście na tryb mieszany, bądź całkowicie zdalny w skrajnych przypadkach. Gość Popołudnie Wnet zwraca uwagę, że dzieci rzadziej chorują na COVID-19 i zbytnio nie przenoszą wirusa na osoby dorosłe, a obowiązek szkolny nie zostanie wstrzymany z powodu wirusa. Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że tegoroczna niska zdawalność matur nie była spowodowana zdalnym trybem nauczania, a brakiem przygotowania ze strony części uczniów, którzy nie potrafili zmotywować się do nauki. Dodaje, że tryb zdalny nauczania został wprowadzony dopiero pod koniec marca: „Przypomnę, że jeszcze w poprzednim roku był kilkutygodniowy strajk, kiedy uczniowie żadnych zajęć nie mieli, także zajęć zdalnych i to też mogło mieć wpływ na ostateczny wynik ośmioklasistów czy maturzystów w tym roku”.


Ekspert ds. Europy Wschodniej z think tanku Strategy & Future, Marek Budzisz uważa, że Polska powinna wspierać opozycję demokratyczną na Białorusi, ale równocześnie pozostawić sobie inne możliwości oddziaływania i rozbudowywać kanały wpływu. Rząd nie powinien ograniczać się tylko do dialogu z opozycją, ale także podjąć rozmowy z białoruskimi elitami władzy. Dodaje, że w stanowisku wyrażonym przez Unię Europejską nie ma mowy o uznaniu kandydatki opozycji Swiatłany Cichanouskiej jako legalnego prezydenta Białorusi, a jedynie stwierdzenie o nieuznawaniu wyniku wyborów i wezwanie do ich powtórzenia. Zdaniem Marka Budzisza powinna wzmocnić obecność dyplomatyczną na Białorusi, aby mieć lepszy ogląd sytuacji i wyszukać możliwe pola współpracy z Mińskiem, jak na przykład dywersyfikacja dostaw energii.


Ekspert Klubu Jagiellońskiego ds. zdrowia, Maria Libura podkreśla, że prof. Szumowski został powołany na stanowisko ministra w trudnym momencie, gdy doszło do konfliktu ze środowiskiem lekarzy rezydentów, a jego rolą było załagodzenie tego sporu, co z powodzeniem uczynił. Na jego kadencje przypadło także bezprecedensowe wydarzenie, jakim jest pandemia koronawirusa, dlatego też należy wziąć pod uwagę te trudne wyzwania, przed jakimi stanął minister Szumowski, zanim dokonamy jego oceny. Maria Libura wskazuje, że zasługą prof. Szumowskiego, było przeprowadzenie cyfryzacji służby zdrowia, co było trudnym zadaniem, które spotkało się z dużym oporem wielu grup ludzi. Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego uważa, że pandemia COVID-19 nie pozwala natomiast obiektywnie ocenić, jak będzie funkcjonować Krajowa Sieć Onkologiczna, gdyż wiele rzeczy musiało zostać zatrzymanych i zamrożonych ze względu na pandemię.


Zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, Wojciech Konończuk mówi, że próba otrucia lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego była zamierzonym działaniem, którego źródłem mogła być podana mu na lotnisku herbata. Dodaje, że Rosjanie wielokrotnie posuwali się do stosowania trucizn w celu wyeliminowania niewygodnych dysydentów i przypomina przypadki Aleksandra Litwinienki oraz Wiktora Juszczenki. Odnosząc się do sytuacji na Białorusi, gość Popołudnia Wnet uważa, że jeśli Aleksander Łukaszenka utrzyma się u władzy, to może dojść do zamrożenia stosunków na linii Mińsk-Bruksela, co będzie na rękę Moskwie, która zwiększy swoją kontrolę nad Białorusią. W przypadku zmiany władzy w tym państwie, Kreml posiada znacznie lepszą pozycję startową, niżeli Zachód i może wykorzystać swoje wpływy, by podmienić Łukaszenkę. Wojciech Konończuk zwraca uwagę, że w ostatnim czasie prezydent Białorusi stara się wykreować sztuczny podział społeczny na prozachodnią, antyrosyjską opozycję i „zdrowe prorosyjskie prezydenckie siły”. Powodzenie politycznej zmiany zależeć będzie od tego, na ile starczy sił demonstrującym Białorusinom.

Budzisz: Łukaszenka twierdzi, że obecność międzynarodowych obserwatorów to wywieranie presji na wyborców

Czy Rosja nadal chce „połknąć Białoruś”? Jaka będzie pozycja Łukaszenki po wyborach prezydenckich? Marek Budzisz o wyborach na Białorusi i negocjacjach ws. rosyjskich instalacji wojskowych.

Marek Budzisz mówi o niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi. Od wtorku można głosować przedterminowo. Władze informują o wyjątkowo wysokiej frekwencji. Jak mówi ekspert, jest ona rezultatem dorzucania kart wyborczych do urn przez komisje.

Należy to rozumieć jako determinację władzy, by przeprowadzić swój scenariusz, którym jest sfałszowanie wyborów.

Prezydent Alaksandr Łukaszenka twierdzi, że obecność międzynarodowych obserwatorów to wywieranie presji na wyborców. Dlatego obserwatorzy zostali aresztowani. Ekspert ds. wschodnich przytacza sondaż z białoruskiej telewizji publicznej, w którym głowa państwa miała 70 proc. poparcia.

Łukaszenka  stwierdził ostatnio, że ktoś „podrzucił” mu koronawirusa. Wskazał on, że Wagnerowców do jego kraju wysłali ludzie na poziomie wiceministra:

Dobrym relacjom między Białorusią a Rosją szkodzi nie Putin a urzędnicy.

Gość „Poranka WNET” ocenia, że w interesie Moskwy jest pozostawienie Łukaszenki w roli przywódcy białoruskiego, przy jednoczesnym osłabianiu jego pozycji. Odpowiada na pytanie, czy Rosja nadal chce „połknąć Białoruś”.

Bezpośrednie przyłączenie Białorusi do Rosji jest jej niepotrzebne, gdyż wiązałoby się z ogromnymi kosztami utrzymania nierentownej gospodarki białoruskiej.

Przewiduje, że Łukaszenka po sfałszowanych wyborach będzie słabszy niż był jeszcze pół roku temu. Przypomina, że zbliżają się negocjacje ws. rosyjskich instalacji wojskowych na Białorusi. Podpisana na 25 lat umowa dzierżawy kończy się w czerwcu przyszłego roku. Kreml będzie zabiegać o stworzenie swojej bazy lotniczej w okolicach Bobrujska.

To będzie sprawdzian, na ile narracja Łukaszenki, że jest gwarantem niezależności od Rosji, jest wiarygodna.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się również do wczorajszego zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Za dalece niewłaściwe uważa zachowanie części parlamentarzystów opozycji podczas uroczystości.

Nie przystoją w parlamencie takie zachowania […] To jest po prostu wstyd. Ludzie wstydzą się za swoich parlamentarzystów, którzy nie przyszli lub przyszli, aby się wygłupiać.

Sądzi, że orędzie prezydenta nie powinno być okazją do takich demonstracji, jakie miały miejsce ze strony polityków opozycji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Budzisz: Łukaszenka wybrał kierunek, który jest w Rosji odbierany jako antyrosyjski. Kreml nie będzie go popierał

Marek Budzisz o tym, czemu Rosji nie opłaca się opowiadać po którejś ze stron na Białorusi oraz o rekordowej frekwencji na spotkaniach wyborczych opozycyjnych kandydatów.

Marek Budzisz mówi o coraz liczniejszych wiecach zwolenników opozycyjnych kandydatów na prezydenta Białorusi. Ekspert mówi o „wzbierającej fali” przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. W zeszłym tygodniu oscylowały one na poziomie 3% mieszkańców danej miejscowości. W niedzielę w Brześciu i w Berezie zgromadziły one jeszcze większy odsetek ludzi. W 20- tysięcznej Berezie wiec zgromadził 4 tysięcy osób.

Ekspert omawia sprawę aresztowania Rosjan z tzw. grupy Wagnera. Nie wiadomo, co członkowskie rosyjskiej formacji paramilitarnej robili na Białorusi. Ich aresztowanie nasz gość ocenia jako prowokację władz, które straszą społeczeństwo rosyjską interwencją. Tymczasem w internecie pojawiły się

filmy kolumn pancernych białoruskiej armii przemieszczających się w stronę granicy rosyjskiej.

Służy to uwiarygodnieniu narracji, że krajowi grozi rosyjska interwencja. W opinii Marka Budzisza przyjazne relacje Aleksandra Łukaszenki z Kremlem już nigdy nie wrócą do poziomu, jaki miały jeszcze w zeszłym roku, przed rozmowami nt. integracji.

Łukaszenka wybrał kierunek, który jest w Rosji odbierany jako antyrosyjski.

Zauważa, że Kreml nie będzie ryzykował wspierania reżimu, który jest niepopularny. Obawia się bowiem powtórzenia scenariusza ukraińskiego. Rosji więc obecnie nie opłaca się opowiadać po żadnej ze stron, gdyż

Można więcej przegrać niż wygrać.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Budzisz: Na Białorusi już się przyzwyczaja społeczeństwo do kolejnych rządów Łukaszenki. Widać zdenerwowanie władzy

Marek Budzisz ocenia doniesienia o złym stanie zdrowia prezydenta Białorusi, komentuje protesty opozycji w tym kraju i wymienia 4 czynniki, które ograniczają polityczne pole manewru Łukaszenki.


Marek Budzisz, ekspert ds. polityki wschodniej z think-tanku „Strategy and Future”, komentuje doniesienia medialne o rzekomym ciężkim stanie zdrowia prezydenta Białorusi-Aleksandra Łukaszenki i podkreśla, że:

Mamy do czynienia z próbą osłabienia Łukaszenki, ale osłabienia nie za pośrednictwem kryterium ulicznego, ale poprzez przemówienie bezpośrednio do elity władzy na Białorusi. To jest pewne novum.

Gość Łukasza Jankowskiego uważa, że opozycyjne protesty trwające na Białorusi to autentyczny ruch społeczny, który pokazuje, że Białorusini mają już dosyć obecnej władzy. Dodaje także, że „rośnie zdenerwowanie obozu władzy”, co potwierdza postawa prezydenta Łukaszenki, który rozmawiał z żołnierzami i przekonywał ich, że zagrożona jest suwerenność państwa. Natomiast Szef Rady Bezpieczeństwa Białorusi podkreślał, że „wojny rozpoczynają się od wywołania niepokojów wewnętrznych”.

Ekspert „Strategy and Future” przywołuje sondaż wyborczy opublikowany na Białorusi, który stanowi pewien wyłom w tamtejszej polityce, ponieważ sondaże w tym kraju są zakazane:

W świetle tego badania opinii publicznej, Łukaszenko ma 65% poparcia. Pojawiły się głosy, że w gruncie rzeczy chodzi o odpowiednio wczesne przyzwyczajenie ludzi do tego, jaki będzie wynik wyborów.

Zdaniem Marka Budzisza, władze Białorusi są skazane na porozumienie z Moskwą, która może zażądać jego odejścia. Wynika to z ograniczonego politycznego pola manewru Łukaszenki, który związany jest przez cztery czynniki: pogarszającą się sytuacją gospodarczą, ożywienie nastrojów opozycyjnych społeczeństwa, zagrożenie ze strony kontr kandydatów wywodzących się z obozu władzy i twardej polityki Rosji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

 

Budzisz: Jeżeli  Łukaszenka będzie na łasce Moskwy, to prędzej czy później zostanie zastąpiony przez innego gracza

Do czego może prowadzić eskalacja napięcia na Białorusi? Jakich prezentów nie będzie robić Rosja? Marek Budzisz o protestach na Białorusi i reakcji władz na nie oraz o artykule Władimira Putina?


Marek Budzisz zauważa, że na Białorusi aresztowano kilkunastu dziennikarzy, którzy relacjonowali trwające w tym kraju protesty. Zdaniem ekspertów skala mobilizacji społecznej sprawia, że ludzie nie poddają się zastraszeniu. Może to prowadzić do eskalacji konfliktu, której efektem będzie „krew na ulicach”.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że Wiktar Babaryka ogłosił z aresztu zbieranie podpisów pod referendum na rzecz przywrócenia konstytucyjnego ograniczenia kadencji prezydenta.

W Polsce obalaliśmy komunistyczną dyktaturę od 1981 r. i to trwało parę lat.

Zauważa, że podobnie kilka lat może zając zmiana systemu u naszego wschodniego sąsiada. Budzisz dodaje, że

Jeżeli  Łukaszenka będzie na łasce Moskwy, to prędzej czy później zostanie zastąpiony przez innego gracza.

Zaznacza, iż nie ma żadnych przesłanek sugerujących by Łukaszenka był zainteresowany modernizacją swojego kraju.  Analityk spraw zagranicznych odnosi się do artykułu Władimira Putina, w którym zaznaczył on, że Rosja nie będzie robić żadnych prezentów byłym republikom sowieckim z rosyjskich terytoriów. W czasach ZSRR bowiem dochodziło do takich przekazań, czego przykładem jest przekazany Ukraińskiej SRR przez Nikitę Chruszczowa Krym. Zdaniem rosyjskiego prezydenta pakt Ribbentrop-Mołotow miał zapewnić Związkowi Radzieckiemu łatwiejszą do obrony granicę zachodnią na wypadek agresji niemieckiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Apel, Witold Waszczykowski, Sławomir Wróbel, Piotr Mazurek – Popołudnie WNET – 23.06.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Piotr Apel – Koalicja Polska;

Witold Waszczykowski – poseł do PE, PiS;

Sławomir Wróbel – działacz polonijny,  prezes stowarzyszenia „Great Poland”;

Marek Budzisz – analityk spraw zagranicznych, Strategy and Future;

Piotr Mazurek – radny m.st. Warszawa;


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Marcin Głos


Piotr Apel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Piotr Apel mówi, że „jeżeli będziemy trwać w tym chorym podziale dwóch obozów to nasza siła będzie coraz mniejsza” . Podział Polski służy tylko jej przeciwnikom. Wyjaśnia postawę swojego ugrupowania względem rządzących. Zauważa, że jeśli rząd robi coś niewłaściwego to należy się temu sprzeciwiać. Nie oznacza to jednak poparcia dla mowy nienawiści.

Polityk Koalicji Polskiej opisuje kampanię Władysława Kosiniak-Kamysza. Spotkania lidera ludowców cieszą się, jak mówi, dużą popularnością. Podkreśla, że przestrzegają zasad związanych z bezpieczeństwem, dlatego nie ściskają tłumów na niewielkiej powierzchni. Gość „Popołudnia WNET” odnosi się również do kwestii przekazania poparcia przez kandydata Koalicji Polskiej. Informuje, że na piątek planowana jest niespodzianka.


Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Witold Waszczykowski zauważa, że wciąż jesteśmy w trakcie wychodzenia z pandemii. „Relacje polsko-amerykańskie są i jeszcze długo będą oparte o tematykę bezpieczeństwa” -zaznacza. Mogą jednak paść deklaracje polityczne odnośnie kwestii energetyki, w tym jądrowej. Przypomina, że Polska w przeciwieństwie do Stanów, nie ma ustroju prezydenckiego, więc odpowiednią umowę podpisywać będzie rząd. Odnośnie technologii jądrowej stwierdza, że poza tą amerykańską mamy też do wyboru np. francuską. Sądzi przy tym, że separowanie Stanów Zjednoczonych od Europy szkodzi tej ostatniej, czego przykładem jest wojna w Jugosławii i obecnie na Ukrainie.

Europoseł zauważa, że po zmniejszeniu kontyngentu amerykańskiego w Niemczech z 35 do 25 tys. żołnierzy będzie to wciąż największy kontyngent US Army w Europie. W RFN pozostają także cała wojskowa administracja i bazy wojskowe, takie jak Ramstein i w Stuttgarcie. Waszczykowski sądzi, że „Putin wszędzie tam, gdzie będzie mógł nam zaszkodzić, będzie próbował to zrobić”. Przypomina słowa prezydenta Rosji o rozpadzie Związku Radzieckiego jako największej tragedii XX wieku. „Czytajmy Aleksandra Dugina” zachęca nasz gość wskazując, że słowa rosyjskiego myśliciela odzwierciedla polityka Kremla. Sądzi, że naiwne jest przekonanie o możliwości reformy Rosji w duchu europejskim, gdyż jest to „osobna cywilizacja”. Podkreśla, że Rosja „była i jest agresywna”. Zaakceptuje ona Polskę jedynie jako państwo podległe, dlatego nie możemy jej ugłaskać przez ustępstwa.


Sławomir Wróbel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Sławomir Wróbel zauważa, że suche komunikaty MSZ nie są łatwe do odczytania dla Polaków za granicą, którzy mają problemy z głosowaniem. W Zjednoczonym Królestwie wybory mogą się odbywać jedynie korespondencyjnie, co jest znaczącym przedsięwzięciem przy 132 tys. zarejestrowanych wyborców. Zauważa, że służby dyplomatyczne to sektor służby publicznej, który najmniej uległ zmianie w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje na związki pracowników dyplomatycznych ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej.


Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Marek Budzisz zauważa, że na Białorusi aresztowano kilkunastu dziennikarzy, którzy relacjonowali trwające w tym kraju protesty. Zdaniem ekspertów skala mobilizacji społecznej sprawia, że ludzie nie poddają się zastraszeniu. Może to prowadzić do eskalacji konfliktu, której efektem będzie „krew na ulicach”.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że Wiktar Babaryka ogłosił z aresztu zbieranie podpisów pod referendum na rzecz przywrócenia konstytucyjnego ograniczenia kadencji prezydenta. „W Polsce obalaliśmy komunistyczną dyktaturę od 1981 r. i to trwało parę lat”- stwierdza, zauważając, że podobnie kilka lat może zając zmiana systemu u naszego wschodniego sąsiada.

Budzisz dodaje, że„ jeśli  Łukaszenka będzie na łasce Moskwy, to zostanie zastąpiony przez innego gracza”. Zaznacza, iż nie ma żadnych przesłanek sugerujących by Łukaszenka był zainteresowany modernizacją swojego kraju.  Analityk spraw zagranicznych odnosi się do artykułu Władimira Putina, w którym zaznaczył on, że Rosja nie będzie robić żadnych prezentów byłym republikom sowieckim z rosyjskich terytoriów. W czasach ZSRR bowiem dochodziło do takich przekazań, czego przykładem jest przekazany Ukraińskiej SRR przez Nikitę Chruszczowa Krym. Zdaniem rosyjskiego prezydenta pakt Ribbentrop-Mołotow miał zapewnić ZSRR łatwiejszą do obrony granicę zachodnią na wypadek agresji niemieckiej.


Piotr Mazurek

Piotr Mazurek odnosi się do kwestii warszawskiego stadionu Skry, który chce przejąć od miasta rząd. Przypomina o niezrealizowanych obietnicach prezydenta Warszawy, sądząc, że tak samo byłoby z obecnymi obietnicami Rafała Trzaskowskiego, gdyby został on prezydentem Polski. Warszawski radny z ramienia PiS uważa, że stolica Polski jest źle zarządzana. Zwraca uwagę na cięcia na kulturze, których ofiarą padła Fundacja Jana Pawła II. Nie brakuje za to pieniędzy dla organizacji LGBT. Mazurek zauważa, że warszawskie żłobki wbrew obietnicom gospodarza miasta nie są darmowe dla wszystkich. Uważa, że środowisko Trzaskowskiego interesuje ideologia, a nie realne problemy ludzi.


Jerzy Bielewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jerzy Bielewicz informuje, że nie doszło do porozumienia między Unią Europejską a Chinami. W rozmowach w tej sprawie brali udział m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel i Przewodniczący ChRL Xi Jinping. Zauważa, że mówi się o nowej umowie handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chińską Republiką Ludową. Jeśli porozumienie obu krajów zostanie sfinalizowane to stworzy to bipolarny obraz świata. Ekonomista sądzi, że będzie to pozytywne dla nas, gdyż rozwiązanie takie odsuwa na bok Rosję. Odnosi się także do kwestii pandemii i prawdopodobnej jej drugiej fali na jesieni. Okazuje się bowiem, że wirus „nie boi się lata”.

Budzisz: Rosyjskie władze przygotowują się na większą liczbę zachorowań. Do maja może być to nawet 7 milionów

Marek Budzisz o zmianie narracji Władimira Putina ws. koronawirusa, środkach podjętych wobec epidemii przez rosyjskie władze, skuteczności rosyjskich testów, ogniskach Covid-19 w FR i o gospodarce.


Marek Budzisz komentuje całkowita blokadę Moskwy decyzją jej mera, Siergieja Sobianina. Jest to próba ratowania sytuacji, gdyż miasto to jest epicentrum epidemii u naszego północnego sąsiada. Na 1522 potwierdzonych rosyjskich przypadków SARS-Cov-2, 1014 przypada na stolicę. Ekspert ds. rosyjskich zwraca uwagę na zmianę postawy władz rosyjskich:

Jeszcze tydzień wcześniej narracja głosiła, że Rosja raczej jest bezpieczna.

Prezydent Rosji zarządził niepracujący tydzień. Jest za to krytykowany, ponieważ reakcja jest spóźniona. Ponadto Budzisz zauważa, że rosyjskie testy na koronawirusa są stukrotnie słabsze niż te w Polsce i Europie Zachodniej. Jednocześnie liczba osób, które cierpią na zapalenie płuc, jest dwukrotnie większa niż w ubiegłym roku. Rozprzestrzenianie się wirusa jest więc w Rosji bardzo szybkie. Pozytywne przewidywania zakładają, że w kwietniu będzie 200 tys. chorych na Covid-19. Według negatywnych scenariuszy do maja będzie siedem mln chorych. Odseparowanie stolicy nie rozwiąże tu problemu, gdyż na rosyjskim Dalekim Wschodzie od Sachalinu przez Władywostok po Krasnojarsk rozrzucone są przypadki zachorowań na koronawirusa, co oznacza, że jest wiele ośrodków epidemii.

Pierwszy przypadek odnotowany na południowym Uralu miał miejsce 30 stycznia.

Analityk Strategy&Future zwraca uwagę, że w Rosji wirus powił się tego samego dnia co w Hiszpanii i dzień później niż we Włoszech. Tymczasem aż do niedawna niewiele było słychać o rozwoju epidemii. Przypuszcza, że rozwijała się ona przez cały ten czas. Dodaje, iż wprowadzone obecnie ograniczenia mają charakter wybiórczy.

W Jekaterynburgu urządzany jest polowy szpital na 3000 chorych. Wojsko buduje kilkanaście wojskowych klinik, na swoje chyba potrzeby. Władze przygotowują się na większą liczbę zachorowań.

Scenariusz blokad miast, o czym donoszą rosyjskie media, ćwiczy rosyjska Gwardia Narodowa. Nasz gość zwraca uwagę na gospodarcze skutki takiego stanu rzeczy. Zarządzony przez Władimira Putina wolny tydzień będzie kosztował rosyjską gospodarkę utratę 0,8% PKB. Jeśli przedłuży się on o kolejne dwa tygodnie, będzie oznaczało to utratę 3,2% PKB i recesję, która sięgnąć może nawet 7%. Wcześniej minister finansów Federacji Rosyjskiej twierdził, że ma ona poduszkę finansową, która starczy jej na od 6 do 10 lat. Potem mówiono o 2-3 latach, a obecnie pojawiają się głosy, że oszczędności mogą się wyczerpać już na jesieni tego roku. Nie znane są bowiem koszty trwającej epidemii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Budzisz: Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część [VIDEO]

Kim naprawdę jest nowy premier Rosji? Czemu upadł rząd Miedwiediewa? Czy Putin chce stworzyć „nowe ZSRR”? Odpowiada Marek Budzisz.

Marek Budzisz tłumaczy, kim jest nowy premier Rosji Michaił Miszustin. Jest to „przedstawiciel liberalnego skrzydła służb specjalnych”. W latach 90. współtworzył on „międzynarodowy klub komputerowy, zbudowany po to żeby przełamywać embargo wprowadzone w czasach Reagana na eksport technologii do Rosji”. Po tym jak w 2010 r. stanął na czele Federalnej Służby Podatkowej, „zreformował służby skarbowe, wprowadził kataster gruntowy”. Za jego zarządu nastąpił „imponujący wzrost ściągalności podatków”.

Ekspert ds. rosyjskich mówi też dlaczego rząd Dmitrija Miedwiediewa podał się do dymisji. Jednym z powodów może być rozczarowanie Putina tym rządem, ze względu na to, że nie udało mu się poprawić wyników gospodarczych Rosji. Wzrost gospodarczy Rosji jest bowiem niski, a poziom realnych dochodów Rosjan spada. Tymczasem prezydent Rosji zaproponował zmiany w Konstytucji zakładające „nowe ciało konstytucyjne, czyli Radę Państwa przypomina podobną instytucję za czasów ZSRR”.

Mówi się, że ze stanowiska prezydenta Putin może tylko awansować […] Musi powstać twór w pewnym sensie przypominający ZSRR.

Nasz gość mówi, iż jednym ze scenariuszy, który wyjaśniałby niedawne ruchy Władimira Putina, świadczą o chęci zbudowania przez prezydenta Rosji nowego ZSRR. Poza Federacją Rosyjską należałyby do niego utworzone przez nią separatystyczne republiki: Abchazja, Osetia Płd. i donbaskie republiki ludowe.

Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część.

Rosyjski politolog Sołowjew twierdzi, że Putin może już w lutym rozpocząć wojnę z Białorusią, którą wygrałby do kwietnia. Budzisz sądzi, iż to zbyt daleko wysunięta teza. Zauważa przy tym, że w powołanej do zmian w konstytucji Rosji komisji są też przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i białoruskiej. Oznaczać to może, że Kreml nie wyklucza możliwości połączenie Rosji i jej „bliskiej zagranicy” w jeden twór państwowy.

Do połowy kwietnia mają być zatwierdzone zmiany w konstytucji. Rosja w dwa miesiące zmieni dość zasadniczo swój system sprawowania władzy.

Nasz gość mówi także o staraniach Putina na rzecz zniesienia europejskich sankcji na Rosję i izolacji międzynarodowej naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy  już teraz!

K.T./A.P.

 

W Paryżu Rosja i Ukraina nie ugięły się w zasadniczych sprawach. Kara WADA dla Rosji jest surowa, gdyż to recydywa

Ile lat obecnym tempie zajmie wycofanie się wojsk z linii frontu na wsch. Ukrainy? Co postanowiono na spotkaniu w Paryżu? Jak surowo i czemu Rosja została ukarana za doping? Odpowiada Marek Budzisz.

W zasadniczych sprawach Rosja się nie ugięła. Ukraina też się nie ugięła.

Marek Budzisz o konsekwencjach poniedziałkowego szczytu w formacie normandzkim w Paryżu na temat uregulowania konfliktu w Donbasie. Powstał dokument, który składa się z trzech części: „Natychmiastowe środki w celu ustabilizowania sytuacji w strefie konfliktu”; „Środki w celu wdrożenia politycznych postanowień porozumień mińskich” i „Kontynuacja”. Ustalono, że do końca roku mają nastąpić: wymiana jeńców i pełne zawieszenie broni. Budzisz podkreśla, że ten szczyt nie gwarantuje pokoju na wschodzie Ukrainy. Tylko z trzech nowych punktów na linii fontu mają być wycofane obustronnie wojska. Jak przyznał prezydent Zełenski, w takim tempie „na całej linii frontu wojsko wycofa się za 6-7 lat”. Nasz gość zauważa, że Rosjanie naciskają, żeby wybory samorządowe w separatystycznych republikach ludowych odbyły się wcześniej niż w reszcie kraju. Jak komentuje:

Intencja Rosjan jest oczywista. Chodzi o podkreślenie specjalnego statusu Donbasu, żeby nie traktować tych terytoriów jako części Ukrainy, ale jako coś innego.

Następnie Budzisz podejmuje temat wykluczenia rosyjskich sportowców na cztery lata przez Światową Agencję Antydopingową. Kara jest wysoka, ale słuszna, ponieważ Rosja była już wcześniej karana za doping.

W przypadku Rosji jest to recydywa. Chodzi o zorganizowany przez państwo rosyjskie proceder fałszowania testów antydopingowych.

Podkreśla, iż „Rosja dostała swoją szansę poprawienia swoich procedur”, a zamiast tego nie chciała wydać swojej bazy z próbkami sportowców.  Jak mówi, „następowały tam ingerencje, podmienianie prób, stąd tak ostra decyzja światowych władz”. Zaznacza, że kara wymierzona Rosji jest ostrzejsza niż się niektórym wydaje.

Nie chodzi tylko o zakaz występowania pod flagą, ale o zniesienie presumpcji niewinności, tzn. […] sportowcy rosyjscy najpierw będą musieli udowodnić, że nie są na dopingu, a potem będą mogli uczestniczyć i to pod neutralną flagą. Po drugie to jest czteroletni zakaz ubiegania się o organizację imprez międzynarodowych.

Ten ostatni zakaz oznacza, że przez dodatkowe cztery lata (czyli łącznie osiem lat) Rosja nie będzie organizować międzynarodowych imprez sportowych. Jak podsumowuje ekspert ds. polityki rosyjskiej:

Tak się traktuje na świecie recydywistów, którzy nie chcą się poprawić.

Budzisz mówi także o działalności rosyjskich organizacji pozyskujących środki z zagranicy w postaci m.in. grantów, do których należy Stowarzyszenie Memoriał. Zgodnie z prawem rosyjskim muszą one ujawniać fakt, swego zagranicznego finansowania „ i są określane mianem zagranicznych agentów”. Obecnie pojawiają się „propozycje by także indywidualni ludzie byli taką etykietą opatrywani”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sporną kwestią między Białorusią a Rosją są pieniądze. Mińsk broni swej niezależności w sojuszu wojskowym [VIDEO]

Marek Budzisz o kwestiach spornych w integracji Białorusi i Rosji, tym co obejmie, a czego nie, próbach gospodarczego otwarcia się Białorusi na Europę i wystąpieniu wicepremiera tego kraju w Wilnie.

Marek Budzisz mówi na temat możliwej ściślejszej integracji Białorusi i Rosji w niedalekiej przyszłości:

Nie ma co tu mówić o układzie sił, ponieważ Białoruś jest nieporównywalnie słabsza od Rosji. […] Newralgiczne obszary sprowadzają się do pieniędzy.

Dodaje, iż cena rosyjskiego gazu nie jest dla Białorusi satysfakcjonująca. Chciałaby obniżenia jej do poziomu takiego po jakiej kupuje je obwód smoleński. Domaga się także rekompensaty za  zmianę sposobu opodatkowania węglowodoru w Rosji, na której zdaniem Mińska Białoruś traci 1,5 mld dolarów rocznie.

Zdaniem naszego gościa Białoruś pragnie być niezależna i po porozumieniach ze swoim sąsiadem nie zostanie inkorporowana. Zauważa, że w dyskutowanych 31 punktach porozumienia nie ma mowy o zacieśnianiu więzi politycznych.

Takich kroków, w których Białoruś podkreśla dość ostentacyjnie swoją niezależność w sojuszu wojskowym jest dość dużo.

Łukaszenka podkreśla też, kiedy może podmiotowość swojego kraju w ramach sojuszu wojskowego z Rosją. Nie zgodził się on w 2015 na lokalizację na Białorusi bazy rosyjskiego lotnictwa wojskowego i w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że Białoruś nie rozpatruje możliwości rewizji tej decyzji. Rząd białoruski przestrzega też konwencji wiedeńskiej nt. manewrów wojskowych i nie zgodził się na zwiększenie kontyngentu rosyjskiego w czasie manewrów Zapad 2017.

Jeżeli polityką Zachodu będzie polityka izolowania Białorusi, to tamtejsze elity będą przez Rosję dociskane do ściany.

Budzisz mówi o gestach wykonywanych przez Białoruś w stronę Zachodu. Stwierdza, że mówi się nawet o zmianie rządu, na czele którego miałby stanąć obecny ambasador tego kraju w Chinach „uważany za liberała, zwolennika gospodarki rynkowej i otwarcia kraju na Europę”. Stwierdza, że potrzebny jest Białorusi odzew ze strony polskiej i litewskiej. Mówi, że najlepsze dla wyjaśnienia kwestii spornych między krajami byłoby porozumienia trójstronne między Białorusią, Litwą i Polską.

Historyk mówi też o pochówku powstańców styczniowych w Wilnie. Dla Białorusinów największe znaczenie miała tutaj postać Konstantego Kalinowskiego, założyciela pierwszej gazety w języku białoruskim. W tym też języku przemawiał wicepremier Białorusi Ihar Pietryszenka. Jest to o tyle ważna, że normalnie białoruskie władze nie przywiązują zbytniej wagi do promocji języka białoruskiego. Wicepremier powiedział, że:

Każdy kraj ma swój obraz Kalinowskiego, ale nie powinien on stać się postacią historyczną, która będzie wykorzystywana w celach politycznych. Na odwrót – to jest ta karta naszej wspólnej przeszłości, którą powinniśmy szanować, która nas jednoczy teraz i w przyszłości.

Na uroczystościach wileńskich z Białorusinów obecni byli głównie zwolennicy opozycji wobec prezydenta Łukaszanki. Wybuczeli oni wicepremiera swego kraju na początku jego przemówienia, ale po tym jak skończył mówić, można było słyszeć brawa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.