Kaja Godek o ofensywie ruchów LGBT, profanacji symboli religijnych i linczu na księdzu Tadeuszu Łebkowskim

Kaja Godek mówi o sprawie profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej. Wymienia także z nazwiska osoby odpowiedzialne za nagonkę na księdza Tadeusza Łebkowskiego. To lokalni działacze LGBT.

W nocy z 26 na 27 kwietnia. Na ścianach kościoła parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Płocku pojawiły się kopie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, na których zamiast złotej aureoli Maryi pojawiła się tęczowa. Godek mówi o niekonsekwencji ruchów LGBT, które domagają się coraz większej atencji społeczeństwa:

Ruchy LGBT mówiły swojego czasu, abyśmy my chrześcijanie, konserwatyści mówili, co tylko chcemy, ale aby ograniczało się to do murów kościoła. Teraz zrobili kolejny krok w tej ofensywie, bo zaczynają wchodzić do kościołów i dyktować, jakie ma być nauczanie kościoła w sprawie homoseksualizmu, a jakie nie może być.

Godek przypomina także, od jakiego wydarzenia zaczęła się owa ofensywa:

Zaczęło się od Grobu Pańskiego w Płocku […] Tam ksiądz Tadeusz Łebkowski […] ustawił grób pański, na którym umieścił krzyż wyłaniający się jako zwycięstwo spośród napisów, które określały różne grzechy, takie jak pycha chciwość pogarda i LGBT i gender. Okazało się, że tak nie można, bo to nie podoba się lewicowym aktywistom.

Jak wspomina Gość Poranka WNET, w odpowiedzi na działanie księdza, do kościoła wtargnęło dwóch aktywistów, którzy zachowywali się nieodpowiednio, próbowali wtykać flagi LGBT w Grób Pański, robiąc przy tym awanturę. Po tym wydarzeniu ksiądz zaczął być atakowany w mediach i otrzymywać śmiertelne groźby na telefon. Jak zaznacza Godek to były bardzo konkretne groźby, w których mówiono, że „ksiądz zostanie zabity siekierą”.:

To jest lincz na starszym człowieku (ksiądz ma ponad 70 lat — przyp. red.) […] Tam odbywa się lewacka hucpa, ostatnio doszło do sprofanowania najświętszych dla Polaków wizerunków Matki Boskiej Częstochowskiej z Dzieciątkiem. […] te wizerunki trafiły na ToiToie, śmietniki, były naklejane w różne miejsca w promieniu 50 metrów od kościoła.

Polityk Konfederacji opowiada, że służby szukają osób, które dokonały profanacji. Natomiast wiadomo kto zaingurował całą akcję:

To jest niejaki Pan Mateusz Goździkowski, który jest działaczem Wiosny Roberta Biedronia i Pani Monika Niedźwiedzka, bardzo ciekawa postać. Lokalna Płocka aktywistka LGBT […] to jest chyba najbardziej przerażające w całej tej historii, to jest osoba ucząca języka Polskiego w Płockim Ekonomiku.

W Poranku WNET atakuje także rząd Prawa i Sprawiedliwości za politykę gospodarczą Prawa i Sprawiedliwości.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!

 

Co się dzieje z tysiącletnim dziedzictwem Chrztu Polski i nawoływaniem św. Jana Pawła II do wierności chrześcijaństwu?

Czy już naprawdę nic się nie liczy, tylko własny interes? Żadne zasady: ani wiara w Boga przekazywana przez wieki kolejnym pokoleniom, Dekalog, ani nawet poczucie piękna, honoru czy zwykłego wstydu?

Alina Czerniakowska

Gdy patrzę na publiczne zachowania coraz większej grupy ludzi w XXI wieku, nasuwa się podstawowe pytanie – jak im nie wstyd, czy zupełnie zatracili poczucie i świadomość, że robią źle, że to jest często odrażające, niegodne człowieka, który przecież jest stworzony na podobieństwo Boga? Z niesmakiem i zażenowaniem patrzy się na twarze starszych kobiet i mężczyzn trzymających nad głowami kolorowe tabliczki z napisem LGBT (lesbian, gay, bisexual, transgender) na ulicach Warszawy czy ostatnio na posiedzeniu Rady Miasta, jakby nie rozumieli, co mają tam wypisane, że jest to – krótko mówiąc – deprawacja dzieci i młodzieży. Wystawiają swoje twarze na widok publiczny, opowiadając się po stronie, która budzi sprzeciw i odrazę u ludzi wychowujących swoje dzieci w normalnych rodzinach, opartych na miłości do Boga i Ojczyzny. A przecież taka była Polska od wieków. „Światłości młodych polskich sumień, przyjdź! Przyjdź i umocnij w nich tę miłość, z której się kiedyś poczęła pierwsza polska pieśń Bogurodzica; orędzie wiary i godności człowieka na naszej ziemi! Polskiej, słowiańskiej ziemi!

Pozostańcie wierni temu dziedzictwu! Uczyńcie je podstawą swojego wychowania! Uczyńcie je przedmiotem szlachetnej dumy! Przechowajcie to dziedzictwo! Pomnóżcie to dziedzictwo! Przekażcie je następnym pokoleniom!” (Jan Paweł II, Gniezno 1979). (…)

Gdy dzisiaj oglądamy w mediach wystąpienia przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, agitującego nauczycieli do strajku, manipulującego uczniami, grożącego zerwaniem wszelkich egzaminów, nawet maturalnych, widać wyraźnie, że wypełnia zlecone zadanie, wrogie Polsce, przeciw obecnemu prawicowemu rządowi. Tego nie potrafi ukryć jego twarz przed kamerami telewizyjnymi. Czego uczą nauczyciele dzieci i młodzież w ten sposób? Pokazują jedno: że liczy się tylko pieniądz, własny interes, a wszystkie ideały, powołanie, służba, wielka, prawdziwa wiedza, patriotyzm (bo takie cechy od stuleci wiążą się z zawodem nauczyciela) nie mają żadnego znaczenia.

Cały artykuł Aliny Czerniakowskiej pt. „Pozostańcie wierni temu dziedzictwu!” znajduje się na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 58/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Aliny Czerniakowskiej pt. „Pozostańcie wierni temu dziedzictwu!” na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET”, nr 58/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Abp Hoser: Deklaracja LGBT prowadzi do degradacji człowieka. Chrześcijanie powinni wrócić do nauki Jana Pawła II

Abp Henryk Hoser, biskup senior diecezji warszawsko-praskiej wspomina papieża Jana Pawła II i w kontekście jego nauczania komentuje rozpad wartości chrześcijańskich w wielu krajach z całego świata.

Abp Henryk Hoser wspomina 2 kwietnia 2005 r. Wieczorem duchowny stał na placu przed bazyliką św. Piotra na Watykanie i modlił się za Jana Pawła II tak samo, jak tysiące innych wiernych. Po godzinie 21:37, kiedy Ojciec Święty odszedł do Boga, poczuł się osamotniony, jakby stracił ojca:

„Tego wieczoru widziałem grupy ludzi, którzy cały czas się modlili, pamiętam, że panowała atmosfera ogromnego skupienia i oczekiwania. Kiedy dowiedziałem się, że Ojciec Święty odszedł, przeżywałem ze wszystkimi innymi uczucie ogromnego osierocenia (…) Dominujące poczucie, że straciliśmy Ojca. Jak dodaje duchowny, fenomen Jana Pawła II był ogromny, zyskał on bowiem popularność i miłość ludzi ze wszystkich zakątków świata.

Abp Hoser mówi, że większość chrześcijan jeszcze nie zrozumiała i nie wypełniła nauczania Jana Pawła II: „Wszystko jeszcze jest do zrobienia, ale czas działa na naszą niekorzyść” – mówi, podkreślając przy tym, iż część mediów przyczynia się do nauki postaw, które są odmienne od tych propagowanych przez papieża-Polaka. W kontekście przedstawionych w Poranku WNET podstaw antropologii Jana Pawła II odnosi się następnie do Deklaracji LGBT+, która została przyjęta przez warszawską Radę Miasta. Biskup senior stwierdza, że ideologia, którą kierują się włodarze miasta stołecznego, degraduje ciało i psychikę człowieka:

„To ruchy niszczycielskie, ideologiczne i bardzo groźne w szczególności dla młodzieży, która nie ma jeszcze określonych poglądów dotyczących sensu życia małżeńskiego oraz rodzinnego. Kościół rzeczywiście stracił lata pontyfikatu Jana Pawła II i we wszystkich krajach świata duszpasterstwo nie zrealizowało jego nauczania”.

Ponadto duchowny podkreśla, że karta LGBT to promocja homoseksualizmu jako normy, a należy wprost powiedzieć, że nie jest to droga zgodna z naturą.

„Jest to postawa, która w końcu prowadzi do degradacji człowieka. Nawet zdrowy rozsądek podpowiada, że ideologia homoseksualna nie jest dobrą drogą.”

Ponadto gość Poranka Wnet ustosunkowuje się do palenia książek i różnych figurek przez gdańskich duchownych. Przypominamy, że księża z fundacji SMS do Nieba
poprzez ten czyn chcieli pokazać swój stosunek do dzieł niezgodnych z nauką Kościoła katolickiego. Abp Hoser mówi wprost, że było to z ich strony nieroztropne:

” W wymiarze społecznym takie działania są źle odbierane, ponieważ przypomina czasy reżimów, które paliły księgi niezgodne z ich ideologią, bywało, że niszczone były bardzo wartościowe księgi. Dziś to również jest tak odbierane. W tym pomyśle pojawił się brak roztropności”.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN/KT

JURKIEWICZ: Włodarze Warszawy chcą odebrać rodzicom prawa do wychowania swoich dzieci [VIDEO]

– Wczorajsza sesja rady Warszawy pokazała, że hasło „Warszawa dla wszystkich” to pusty slogan. Nie możemy reprezentować tych, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość – mówił Cezery Jurkiewicz


Gościem Krzysztofa Skowrońskiego był przewodniczący klubu PiS w Radzie Warszawy, Cezary Jurkiewicz a tematem dyskusja wokół LGTB i czwartkowa, burzliwa sesja Rady Miasta.

– Wczorajsza sesja była bardzo burzliwa i emocjonalna (…) Koalicja Obywatelska zaprosiła osoby, których aktywność obserwowaliśmy co najmniej od marca 2016 na Krakowskim Przedmieściu ta aktywność sprawiała, że ta przestrzeń miasta nie była dla wszystkich, blokowały m.in. przejście rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej w marszu z Katedry św. Jana pod Pałac Prezydencki. To pokazało, że hasło „Warszawa dla wszystkich” to tylko pusty slogan, Kiedy to powiedziałem usłyszałem od tych osób słowa, które nie powinny zabrzmieć nigdy na żadnej sali. Kulminacyjnym momentem tego posiedzenie była wypowiedz radnego Pana Marka Szolca z Nowoczesnej …- relacjonował Jurkiewicz.

-Sprawa nie skończy się tylko komisją etyki, do której już skierowaliśmy wniosek, zastanawiamy się jakie dalsze kroki będziemy podejmować – podkreślił.

Radny stwierdził, że cała sprawa karty LGTB może być elementem „walki o przetrwanie” PO.

-Platforma używa do walki zorganizowanych grup protestujących a także słów radnych Nowoczesnej. To jest walka o przetrwanie tej formacji-mówił Jurkiewicz.

-Straszenie nas, że będziemy stosowali mowę nienawiści a w odpowiedzi na to używanie mowy nienawiści wobec nas jest hipokryzją do granic możliwości. Chodzi o to, żeby odwrócić narracje mamy do czynienia z taką dyktaturą w Warszawie, że stolica jest dla wszystkich poza Prawem i Sprawiedliwością. My nie mamy prawa się wypowiadać. Nie możemy reprezentować tych, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość-podkreślił.

Zapytany o realne zagrożenia, jakie wpisane są w kartę LGBT radny odpowiedział: – Założenia, które są wymienione jako te, którymi będzie się wspierał prezydent Trzaskowski są zagrożeniem. To rodzicom odbiera się pewne prawa (…) miasto chce wyręczać rodziców i edukować dzieci według założeń WHO, które są bardzo grożne- ostrzega Jurkiewicz. – Temat karty nie stawał na żadnej komisji, nie było konsultacji społecznych. LGTB + miało dotyczyć 200 tyś, mieszkańców Warszawy-dodał.

M.P.

Warszawscy biskupi krytycznie i z niepokojem o LGBT+: Rodzice mają pierwszoplanową rolę w wychowaniu seksualnym dzieci

Niepokojem napawa fakt, że zapisy znajdujące się w innych częściach “Deklaracji” zmierzają do zinstytucjonalizowania postaw LGBT – napisali w oświadczeniu kard. Kazimierz Nycz i bp Romuald Kamiński.

 

We wspólnym oświadczeniu arcybiskup warszawski i biskup diecezji warszawsko-praskiej odnieśli się do kontrowersyjnej deklaracji „Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+”, którą podpisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Biskupi ordynariusze podkreślili rolę rodziców w wychowaniu seksualnym dzieci oraz przypomnieli stanowisko Kościoła Katolickiego.

Należy dołożyć wszelkich starań, aby każdy uczeń i uczennica byli otoczeni szczególną opieką ze strony dyrekcji, pedagogów, nauczycieli, zwłaszcza gdy są zagrożone jakąkolwiek formą przemocy czy dyskryminacji. Należy zadbać o mądre wychowanie seksualne, które powinno mieć swój początek w rodzinie i być kontynuowane w szkole. Nie może stać ono w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez rodziców, którzy chcą je przekazać swoim dzieciom. Dziękujemy rodzicom i wszystkim wiernym za podjęte działania w celu obrony wartości chrześcijańskich.

 

Pełna treść oświadczenia:

 

Kard. Kazimierz Nycz, arcybiskup metropolita warszawski
Bp Romuald Kamiński, biskup warszawsko-praski

Stanowisko biskupów warszawskich w sprawie tzw. „Deklaracji LGBT+”

Publikacja deklaracji „Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+”  wzbudziła emocje i uzasadnione zaniepokojenie wiernych, którzy w różnorodnej formie coraz liczniej zwracają się do biskupów warszawskich z prośbą o wsparcie. Również pasterze archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej krytycznie i z niepokojem odnoszą się do treści zaprezentowanego dokumentu, szczególnie w części dotyczącej edukacji seksualnej w szkołach.

 

Chrześcijańska antropologia a LGBT

W oficjalnych dokumentach Kościół katolicki nie podejmował kwestii „LGBT+”, ale wielokrotnie wypowiadał się na temat homoseksualizmu i osób homoseksualnych. Często przypomina o szacunku, jakim powinno się obdarzać osoby homoseksualne. „Bóg kocha każdego człowieka – powtórzyli biskupi zebrani na ostatnim Synodzie o młodzieży – i podobnie czyni Kościół, ponawiając swoje zaangażowanie w zwalczanie wszelkiej dyskryminacji i przemocy na podstawie płciowości”.

Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina naukę opartą na Piśmie Świętym, że „akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane”, a osoby homoseksualne wezwane są do życia w czystości [1].

Chrześcijańska antropologia nie może zaakceptować wielu obecnych w ideologii LGBT aspektów, działań i postulatów, w tym związanych z promocją zawartej tam wizji ludzkiej płciowości, rodziny i jej roli w społeczeństwie, małżeństwa oraz tzw. „praw reprodukcyjnych”.

 

Kościół o edukacji seksualnej

Temat edukacji seksualnej podjął papież Franciszek w adhortacji „Amoris laetitia” (punkty 280-286) i jest to jak dotąd najobszerniejsze stanowisko Kościoła w tej sprawie. Franciszek wyraził swoją pozytywną opinię, aby edukacja seksualna była prowadzona w szkołach [2], podkreślił jednak przy tym pierwszoplanową rolę rodziców. To oni są pierwszymi wychowawcami odpowiedzialnymi za wychowanie swoich dzieci.

W chrześcijańskiej wizji „pozytywne i mądre wychowanie seksualne” powinno być obiektywne, wolne od jakiejkolwiek ideologii, a jednocześnie osadzone w kontekście „wychowania do miłości, do wzajemnego daru z siebie” [3]. Edukacja seksualna musi też być dostosowana do wieku dzieci i młodzieży.

Celem edukacji seksualnej jest ochrona dzieci i młodzieży przed różnorodnymi destrukcyjnymi zjawiskami. Franciszek w “Amoris laetitia” pisze: „Młodzi ludzie powinni mieć możliwość uświadomienia sobie, że są bombardowani przesłaniami, które nie dążą do ich dobra oraz ich dojrzałości” [4]. „Nieodpowiedzialna jest wszelka zachęta kierowana do nastolatków, by bawić się swoim ciałem i swoimi pragnieniami, jak gdyby osiągnęli już dojrzałość, wartości, wzajemne zaangażowanie i cele właściwe małżeństwu. W ten sposób beztrosko zachęca się ich do używania innej osoby jako przedmiotu eksperymentów” [5].

 

Kontrowersje wynikające z lektury “Deklarcji LGBT+”

Biskupi warszawscy w pełni solidaryzują się i wspierają rodziców zaniepokojonych zapisami „Deklaracji LGBT+”. Duży niepokój wzbudzają standardy i wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które, jak wynika z zapisu w “Deklaracji”, stoją u podstaw zaprezentowanej tam „edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole” [6]. Brak jakiejkolwiek wzmianki w omawianym dokumencie na temat roli rodziców – wobec których szkoła wraz ze wszystkimi obecnymi w niej elementami edukacji ma charakter służebny – może oznaczać, że “Deklaracja” jest sprzeczna z konstytucyjnym prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz z obowiązującym prawem oświatowym.

Autorzy przyznają, że konsultowali jej treść w dialogu ze społecznością LGBT+, a więc pominęli pozostałą część społeczeństwa Warszawy. Niepokojem napawa fakt, że zapisy znajdujące się w innych częściach “Deklaracji” zmierzają do zinstytucjonalizowania postaw LGBT.

Popieramy działania zmierzające ku temu, aby to rodzice mieli decydujący wpływ na kształtowanie swoich dzieci. Należy dołożyć wszelkich starań, aby każdy uczeń i uczennica byli otoczeni szczególną opieką ze strony dyrekcji, pedagogów, nauczycieli, zwłaszcza gdy są zagrożone jakąkolwiek formą przemocy czy dyskryminacji. Należy zadbać o mądre wychowanie seksualne, które powinno mieć swój początek w rodzinie i być kontynuowane w szkole. Nie może stać ono w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez rodziców, którzy chcą je przekazać swoim dzieciom. Dziękujemy rodzicom i wszystkim wiernym za podjęte działania w celu obrony wartości chrześcijańskich.

 

Przypisy

[1] Katechizm Kościoła Katolickiego, paragraf 2358, 2359

[2] Konferencja w samolocie w drodze z Panamy, http://w2.vatican.va/content/francesco/it/speeches/2019/january/documents/papa-francesco_20190127_panama-volo-ritorno.html [dostęp 2.03.2019]

[3]  Franciszek, Adhortacja „Amoris Laetitia”, punkt 280

[4] Tamże, punkt 281

[5] Tamże, punkt 283

[6] WHO, „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”, s. 40-44

 

 

 

WJB, źródło: BP KEP

Bogatko: W Środę Popielcową niemieccy politycy mówią ludzkim głosem. Część z nich wyśmiewa osoby LGBT+

– W ten jeden dzień w roku politpoprawność nie obowiązuje niemieckich polityków. Jednak szefowa CDU musiała się w czwartek tłumaczyć z żartu o toaletach dla płci „owej” – mówi Jan Bogatko.

Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech, opowiada o dowcipach, na które pozwolili sobie w Środę Popielcową niemieccy politycy. W ten jeden dzień w roku bowiem „mówią oni ludzkim głosem”, ignorując poprawność polityczną.

Żartem, który odbił się najszerszym echem, była wypowiedź szefowej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer, która podczas dorocznego spotkania partii na niemieckim Pomorzu pozwoliła sobie na kąśliwą uwagę pod adresem osób LGBTQ+. Nawiązując do rozróżnianych przez krajowe prawo trzech płci – kobiety, mężczyzny i nieokreślonej niemiecka polityk, nazywana również AKK, powiedziała, że w trakcie trwania wydarzenia będzie problem z toaletami dla ostatniej z wymienionych płci. Stwierdziła przy tym, że służą one jedynie mężczyznom, którzy nie mają pewności, czy w związku ze swoją samoidentyfikacją powinni przy oddawaniu moczu stać czy siedzieć. Słowa te spotkały się z negatywnym odbiorem pewnych grup, w związku z którym następnego dnia szefowa CDU musiała się z nich tłumaczyć.

W Środę Popielcową na szczerość zdobyli się także dwaj politycy AfD kandydujący do Parlamentu Europejskiego. Jeden z nich zauważył, że co prawda na ulicach nie widać płci nieokreślonej, jednak po przyjeździe do Berlina i wkroczeniu do Bundestagu spotyka ją na każdym kroku. Drugi natomiast opowiedział niewybredny żart o kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

„ – Czym różni się Angela Merkel od Martina Schulza?

– Kanclerz Merkel jest lepiej ogolona.”

Gość Poranka mówi również o kampanii na prezydenta Zgorzelca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Andrzej Kempa: Mieszkańcy Wiednia buntują się wobec działań ruchu LGBT. Nie wpisuje się on w koloryt stolicy Austrii

– Podobnie jak w Polsce, austriacka opozycja pomimo swojej agresywności, jest słaba. Jej działalność ogranicza się głównie do protestów i wywoływania skandali w mediach – mówi Andrzej Kempa.

Andrzej Kempa, dziennikarz polonijny z Austrii, omawia w Poranku bieżącą sytuację polityczną tego kraju. Stwierdza, że 2018 r. był dla Austrii bardzo gorący – była ona świadkiem ponad 80 protestów. 32 z nich przypadały na soboty, co miało swoje przełożenie na handel. Manifestacje organizują głównie środowiska lewicowe, przeciwne obecnemu rządowi i jego polityce. Ostatnia antyrządowa demonstracja miała miejsce 15 grudnia, a odpowiedzialny był za nią związek „Gorąca Jesień” – ruch związany ze środowiskiem LGBT. W czasie jej trwania swoją obecność mocno zaznaczyła Kurdyjska Partia Pracy, która od 1 marca 2019 r. zostanie zdelegalizowana.

Gość Poranka wymienia również najważniejsze dla Austriaków tematy mijającego roku. Są nimi: emigracja i związana z nią integracja, tegoroczne mistrzostwa świata w piłce nożnej, zmiany klimatyczne oraz Brexit.

Dziennikarz wskazuje, że pomimo protestów popularność austriackiego rządu rośnie – kanclerz Sebastian Kurz cieszy się poparciem rzędu 42-45%. Aktualnie nie ma on godnego przeciwnika – jego kandydaci są popierani jedynie przez 20-22% społeczeństwa. Nie bez znaczenia dla dobrej oceny ekipy rządzącej jest działalność środowisk opozycyjnych, które pomimo swojej agresywności pozostają słabe i rozbite. Kempa porównuje austriacką opozycję do jej polskiego odpowiednika także pod względem strategii ograniczania się głównie do protestów i wywoływania skandali medialnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Chata wuja Biedronia, czyli o rzekomej dyskryminacji, cz. 2 / Herbert Kopiec, „Śląski Kurier WNET” nr 50/2018

Z Krzyśkiem są już 14 lat i wciąż marzą o ślubie. Rzadko się kłócą. Dla kontrastu Biedroń mówi: Pamiętam, jak moi rodzice się kłócili: były wrzaski, trzaskania drzwiami. U nas to nie do pomyślenia.

Herbert Kopiec

Tytuł felietonu jest nieco mylący. Może bowiem sugerować, że Robert Biedroń, naczelny gej Rzeczpospolitej (sam nie lubi tego określenia), pierwszy w historii Polski wyautowany homoseksualista, działacz LGBT, ekspert unijny w sprawach antydyskryminacyjnych, ma się w Polsce nie najlepiej. Nic bardziej błędnego. Gej – celebryta wybrany (z Ruchu Palikota) do parlamentu, prezydent Słupska – jest człowiekiem, jak sam to wyznaje, spełnionym, choć niepozbawionym coraz ambitniejszych aspiracji. Jeśli wierzyć w to, co mówi – mierzy wysoko. Bardzo wysoko. Raczej marzą mu się (choć niekiedy zaprzecza) wytworne salony, żyrandole, nie wykluczając Belwederu i Zamku Królewskiego, podczas gdy ja ględzę o jakiejś wujowskiej chacie. (…)

Jako człowiek sukcesu i w gruncie rzeczy spełniony, tak oto mówi o sobie: Jestem chłopakiem z Krosna, któremu, często idąc pod prąd, udaje się spełniać swoje marzenia. Liderem, który umie prowadzić dialog i pociągać za sobą ludzi. Synem, bratem, kolegą i w końcu też partnerem Krzyśka. Z Krzyśkiem są już 14 lat i wciąż marzą o ślubie. Rzadko się kłócą. Dla kontrastu Biedroń mówi: Pamiętam, jak moi rodzice się kłócili: były wrzaski, trzaskania drzwiami. U nas to nie do pomyślenia.

Biedroń ma się za polityka, który kocha Polskę (…), uczciwe państwo dające równe szanse każdemu (…). Ale przede wszystkim – zapewnia – jestem i zawsze będę sobą, Robertem Biedroniem. Zapewne niejeden mąż stąpający po tej ziemi chciałby móc tak o sobie mówić, ale los zazwyczaj nie jest aż tak łaskaw dla przeciętnego zjadacza chleba. Czy pozostaje mu tylko zazdrościć Biedroniowi udanego życia?

Jest jednak w tej autoprezentacji i pojmowaniu szczęścia i polityki fundamentalny mankament. Mam na myśli kwestię szeroko pojmowanej społecznej odpowiedzialności. Tej perspektywy u Biedronia raczej nie znajdziemy. Tymczasem za świat człowieka, za jego przyszłość, odpowiedzialny jest tylko człowiek, nie wyłączając nawet takiego szczęściarza jak R. Biedroń. Człowiek nie ma bowiem wolności wyrzeczenia się odpowiedzialności (tak jak ojciec nie może wyrzec się swojej za dziecko). Przy czym odpowiedzialność jest podstawą, na której może się pojawić wolność. Wolności nie należy mylić z samowolą. Uleganie zachceniu nie jest wolnością. (…)

Tymczasem wygląda na to, że na fali miłosnego uniesienia, deklarujący swoje osobiste/indywidualne wniebowzięcie Robert Biedroń jakby nie zauważył braku relacji z przyszłością.

Cywilizacja małżeństw typu 2+0 czy nawet 2+1, nie mówiąc już o cywilizacji gejów i lesbijek, skazana jest na wymarcie. To tylko sprawa czasu, zwłaszcza że Arab płodzi kilkoro albo i więcej dzieci. Zaś odurzony konsumpcją, coraz bardziej oddalający się od Boga Europejczyk – jedno.

A Pan, Panie Robercie, ze swoim umiłowanym partnerem Krzysiem? Nie macie Panowie (przykro mi o tym przypominać) żadnych szans, choćbyście byli na maksa szczęśliwi, w konfrontacji ze swymi rówieśnikami z cywilizacji biologicznie żywotniejszych. Zasadnie da się więc powiedzieć, że homoseksualizm to nie jest święto życia. Jest ideologią schyłkową. Nie nawiązuje bowiem istotnej relacji z przyszłością. Brakuje w nim odpowiedzialności za świat, w którym mają żyć następne pokolenia. (…)

Jego zdaniem większość Polaków jest za związkami partnerskimi, a 94% młodych uważa, że państwo nie powinno być blisko związane z Kościołem. W Słupsku to zrobiłem. Nikt wcześniej w polityce nie miał na to odwagi. Kiedy otwierałem największą inwestycję w Polsce, czyli obwodnicę w Słupsku, nie było żadnego kropienia kropidłem ani przecinania wstęgi przez biskupa. Był bieg na pięć kilometrów i ten, kto dobiegł pierwszy, miał prawo przeciąć wstęgę. Biegli politycy, ja też, mógł biec również ksiądz, wszyscy mieli szanse. Wygrał zwykły mieszkaniec Słupska i to on przeciął wstęgę. To oczywiście symbol. Ale ważny („Wprost”, Czas na nowe pokolenie polityków, lipiec 2018).

Zdaniem Biedronia, w tym symbolicznym zwycięstwie (i honorach z nim związanych) zwykłego mieszkańca Słupska odnajdujemy postępowego, niezbędnego Polsce i Polakom ducha zmiany społecznej. Trzeba iść kompletnie inną drogą. Owa zmiana – zapewnia Biedroń – będzie miała ten walor, że wszyscy będą mieli szanse. Dobre sobie! Już widzę, jak sobie radzi na pięciokilometrowej trasie wysportowany zwykły mieszkaniec Słupska z przeciętnym, zwykłym księdzem proboszczem. Chociaż strona kościelna też mogłaby wystawić jakiegoś księdza-sportowca. I wówczas co? Ano wychodzi jakby na to, że wedle pomysłu Biedronia, sprawiedliwe reguły/zasady budowy raju na ziemi (w tym dobór ludzi, wyłanianie elit itp.) najlepiej ustalać w biegu na 5 kilometrów? (…)

Dziś to polityczna poprawność decyduje o tym – pisze amerykański konserwatysta – że współczesne społeczeństwo trawi obawa przed użyciem niewłaściwego słowa (…), ludzie po raz pierwszy obawiają się swoich własnych słów (…). Jeśli dzisiaj powiesz „coś złego”, natychmiast masz problemy z prawem (…), możesz nawet stracić pracę albo zostać wydalonym z uczelni. Pewne tematy są zakazane. W wielu przypadkach nie wolno dochodzić prawdy. Jeśli to uczynisz, zostaniesz natychmiast zakwalifikowany jako rasista, seksista, homofob (D. Rohnka, Fatalna fikcja, 2001).

U nas w Polsce nie jest jeszcze – powie niejeden rodak – aż tak fatalnie. Oto Jasna Góra obroniła się jeszcze (8 lipca 2018) przed Marszem Równości, zwanym też Paradą Miłości. „Nacjonalistyczna”/homofobiczna młodzież skutecznie zagrodziła drogę kochającym inaczej do duchowej stolicy Polski.

Słowem: może przecież być gorzej. I rzeczywiście – może. Dobrą ilustracją mogą być świeżutkie kłopoty znanej włoskiej pisarki i lekarki, która zdecydowała się przerwać milczenie środowiska lekarskiego na temat homoseksualizmu. Stwierdziła, że jest on odwracalny, a także, że pożycie takich osób wiąże się z poważnym zagrożeniem dla ich zdrowia. Swoim stanowiskiem rozwścieczyła środowiska LGBT, które domagają się jej ukarania. Proces De Mari rozpoczął się w środę 18 lipca br. w Turynie.

Prokurator wnioskował, aby umorzyć sprawę, ale sędzia się na to nie zgodziła. Silvana De Mari to lekarz trzech specjalizacji, w tym psychoterapeutycznej. Jak zaznaczył obrońca pisarki, prof. Mauro Ronco, ta sprawa jest przełomowa w całej historii włoskiego sądownictwa, ponieważ De Mari oparła się na badaniach naukowych. Chodzi tu zatem o kwestię wolności słowa (wPolityce.pl, 17 lipca 2018).

Cały artykuł Herberta Kopca pt. „Chata wuja Biedronia, czyli o rzekomej dyskryminacji (cz. II)” znajduje się na s. 5 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 50/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Herberta Kopca pt. „Chata wuja Biedronia, czyli o rzekomej dyskryminacji (cz. II)” na s. 10 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 50/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego