Polska książka o Leonie XIV dotarła aż na Korsykę. Trafiła tam w ręce kardynała Bustillo. Korespondencja specjalna

Kardynał Bustillo bardzo się ucieszył, że książka przyjechała do niego z Polski. Od razu – jak to zwykle bywa – skojarzył Polskę z Janem Pawłem II, a Kraków – z Papieżem Polakiem.

Polska książka o Leonie XIV zrobiła wrażenie na kard. Bustillo, który w rozmowie z Radiem Wnet opowiedział o konklawe, nowym papieżu i tym, jak Kościół łączy różnorodność z jednością.

Nieczęsto autor książki ma okazję wręczyć swój tom kardynałowi – i to gdzie: na Korsyce! A jeszcze rzadziej dzieje się to w scenerii tak symbolicznej, jak wnętrza i okolice katedry w Lucciana. A jednak –Leon XIV. Biografia ilustrowana” (wyd. Biały Kruk) dotarła właśnie tam, gdzie Morze Tyrreńskie spotyka się z cyprysami i kamiennymi kościołami wyspy.

Kardynał François Bustillo to biskup Ajaccio na Korsyce, od 2023 roku kardynał mianowany przez papieża Franciszka. Pochodzi z Hiszpanii, jest franciszkaninem konwentualnym, znanym z otwartości duszpasterskiej i wyczulenia na problemy ubogich. Od lat działa we Francji, gdzie zyskał opinię człowieka dialogu żyjącego blisko ludzi, potrafiącego łączyć franciszkańską prostotę z nowoczesnym myśleniem o misji Kościoła.

Biskup Ajaccio przyjął książkę z serdecznością i szczerym zdziwieniem.

„Ale jak to, tak szybko powstała?” – dopytywał. Kard. François Bustillo nie zna polskiego, jednak wertując strony, zwrócił uwagę na wielkość tomu, jakość jego wydania i zamieszczonych w nim ilustracji. – „To wygląda bardzo profesjonalnie” – mówił, pokazując, jak bardzo możemy być dumni z rzeczy powstających w Polsce.

Przy okazji nie mogłem nie zapytać kardynała o samo konklawe i wybór Leona XIV. Odpowiedział z prostotą i przejęciem: wybór był szybki, bo – jak to ujął – zadziałał Duch Święty. Nie chodziło o taktyczne układanki, ale o wzajemne zaufanie i otwartość na Jego działanie.

Kardynał Bustillo opisał nowego Ojca Świętego jako człowieka „łagodnego i zdecydowanego”, nośnika dobra dla Kościoła i całego świata. – „To coś wspaniałego, mieć nowego papieża, który wniesie do Kościoła świeżość i nowość” – podkreślał z wyraźnym entuzjazmem.

Jaki to będzie pontyfikat? Kardynał z Korsyki przewiduje pewną kontynuację kursu Franciszka – zwłaszcza co do wrażliwości na ubogich – ale też odejście od prostego kopiowania, bo to przecież inny człowiek. „Leon XIV ma własne doświadczenia: wyniesione z USA, z Peru i z Rzymu – i to właśnie one ukształtowały jego unikalne spojrzenie i pomysły, które wniesie do Kościoła”.

Zapytany o sam moment konklawe, kard. François Bustillo zamyślił się na chwilę. Wspomniał niesamowitą atmosferę kaplicy Sykstyńskiej, podkreślając, że to nie tylko miejsce głosowania, ale też skarb dziedzictwa artystycznego i duchowego Kościoła.

„Ogromne wrażenie wywołuje tam – mówił – patrzeć na freski Michała Anioła i czuć ciężar historii, a jednocześnie widzieć wśród głosujących kardynałów ludzi z Nowej Zelandii, Australii, Afryki, Azji… To ogromne wrażenie zobaczyć na własne oczy powszechność Kościoła, tę jedność w różnorodności, a także dostrzec, jak bardzo – mimo różnic – potrafiliśmy porozumieć się w sprawach najważniejszych”.

Ta właśnie uniwersalność, katolickość Kościoła – stanowiła motyw przewodni wielu moich rozmów w Rzymie i jeden z tematów, które starałem się pokazać w mojej książce. „Leon XIV. Biografia ilustrowana” to przecież nie tylko opowieść o pierwszych tygodniach pontyfikatu czy szczegółowy życiorys papieża Prevosta, ale także próba uchwycenia obrazu Kościoła, który naprawdę jest powszechny – i przez to żywy.

Na koniec – kard. Bustillo bardzo się ucieszył, że książka przyjechała do niego z Polski. Od razu – jak to zwykle bywa – skojarzył Polskę z Janem Pawłem II, a Kraków – z Papieżem Polakiem. To było dla mnie miłe potwierdzenie, że dobre skojarzenia wciąż działają.

Nie chcę robić z tego przesadnej sensacji, ale powiem szczerze: taka książka jest ewenementem nie tylko na polskim rynku. Na świecie rzadko ukazuje się tak obszerna i bogato ilustrowana biografia papieża niemal natychmiast po jego wyborze. Jeśli udało się ją zawieźć aż na Korsykę i zainteresować nią tamtejszego kardynała – to znaczy, że było warto.

Adam Sosnowski

 

Biograf papieża Leona XIV: Leon XIV nie będzie kontynuował drogi synodalnej Franciszka – mówi dr Adam Sosnowski

Dr Adam Sosnowski przekonuje w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim z Radia Wnet, że choć Leon XIV podąży drogą synodalną, nie będzie kopią Franciszka.

Dr Adam Sosnowski to autor, tłumacz i redaktor od lat związany z tematyką watykańską i Kościołem katolickim. Autor pierwszej w Polsce i najobszerniejszej na świecie biografii papieża Leona XIV, którą przygotował na podstawie ponad stu rozmów, niepublikowanych wcześniej dokumentów i wielotygodniowych badań w Rzymie. Jego relacje z conclave pojawiały się na antenie Radia Wnet i Radia DEON Chicago. Oto krótka rozmowa o najnowszych decyzjach papieża Leona XIV

7 lipca Watykan opublikował kolejne wytyczne dotyczące tzw. procesu synodalnego, w tej sprawie wypowiedziała się także s. Nathalie Becquart, podsekretarz Synodu Biskupów, podkreślając, że „droga synodalna będzie kontynuowana”. Czy to oznacza cios w katolików tradycyjnych?

Adam Sosnowski, autor biografii Leona XIV pt. „Leon XIV. Biografia ilustrowana” (wyd. Biały Kruk): Nie sądzę. Kontynuacja procesu synodalnego, jak to nazwała Stolica Apostolska, jest hasłem, które można wypełnić wieloraką treścią i nie wiemy, w jakim kierunku będzie chciał pójść papież Leon XIV. Samo hasło synodalności wielu kojarzy się źle, bo za czasów pontyfikatu papieża Franciszka stało się pewnym pojęciem-wytrychem, pod płaszczykiem, którego próbowano – nieraz także wbrew Franciszkowi – wprowadzić progresywną agendę.

Do tego Leon XIV nie dopuści. Nowy papież jest człowiekiem bardzo wyważonym i systematycznym, wyraża się z dużą precyzją. Nie spodziewam się, aby w trakcie tego pontyfikatu również dochodziło do takich dwuznaczności jak podczas poprzedniego pontyfikatu.

To znaczy?

Sam synod nie jest niczym złym, ani też niczym niezwykłym w historii Kościoła. To po prostu spotkania biskupów, księży czy też nawet świeckich, zwoływane, żeby wspólnie ustalić ważne sprawy wiary lub duszpasterstwa – od lokalnych synodów diecezjalnych po wielkie sobory powszechne, jak Sobór Nicejski czy Watykański II. Już w Dziejach Apostolskich mamy opisany pierwszy „synod”, czyli sobór jerozolimski, kiedy Apostołowie i liderzy pierwszego Kościoła dyskutowali, czy nawróceni poganie muszą zachować wierność prawom żydowskim. To pokazuje, że rozmowa, dialog i dyskusja w Kościele są rzeczą nie tylko normalną, ale pożądaną. I taka praktyka z pewnością jest też zgodna z charakterem Leona XIV, który lubi poznać punkt widzenia innych, zanim sam podejmie decyzje. Zbierając materiał do jego biografii, którą napisałem już po jego wyborze, jeden z amerykańskich biskupów powiedział mi, że na ostatnich spotkaniach synodalnych w Rzymie siedział przy okrągłym stole pewnej grupy roboczej z kard. Robertem Prevostem. Z wszystkich siedzących przy stole jako kardynał był najwyższy rangą, ale nie odzywał się prawie wcale, tylko słuchał innych. Leon po prostu taki ma charakter, więc zupełnie mnie nie dziwi, że pod tym kątem kontynuuje tzw. drogę synodalną.

Ale sugeruje Pan, że jest jeszcze inna perspektywa na ten proces?

Tak, bo za Franciszka można było odnieść wrażenie, że droga synodalna oznacza odejście od centralnej władzy papieskiej w stronę autonomicznych decyzji poszczególnych episkopatów lokalnych. Można dyskutować o tym, czy taki rzeczywiście był zamysł papieża Franciszka, ale z pewnością taką interpretację wybierały środowiska skupione, chociażby wokół biskupów niemieckich. Z punktu widzenia katolickiego oczywiście nie może być na to zgody. Chrystus ustanowił Kościół, pierwszego papieża Piotra i na tym prymacie opiera się cała sukcesja apostolska aż do Leona XIV.

Silna władza papieża ma decydujące uzasadnienie ewangeliczne, a ponadto jest punktem odniesienia dla wiernych na całym świecie i to już na przestrzeni dwóch tysięcy lat.

 

To tak naprawdę, jakie stanowisko zajmuje Leon XIV w tej kwestii?

Pamiętajmy o tym, że ten pontyfikat trwa dopiero dwa miesiące, a Kościół działa powoli, choć skutecznie. Większość decyzji personalnych czy instytucjonalnych pierwszych 62 dni Leona XIV są wynikiem długotrwałych procesów wewnątrz kurialnych zapoczątkowanych jeszcze za Franciszka. Niemniej Leon XIV dał nam już jasne sygnały nadziei, że będzie dążył do konsolidacji i wzmocnienia centralnej władzy papieskiej. W homiliach zwracał uwagę na fakt, że wiele należy wymagać od biskupów, ale najwięcej od biskupa Rzymu – papieża – bo to on jest Wikariuszem Chrystusa i podejmuje ostateczne decyzje w imieniu Kościoła. Notabene, sam ten tytuł – Wikariusz Chrystusa – został przez Leona XIV przywrócony, bo Franciszek go de facto usunął. A przywrócenie tego tytułu też wiele mówi.

29 czerwca papież Leon osobiście nałożył paliusze nowym arcybiskupom metropolitom, co wcześniej zostało zarzucone przez Franciszka. Leon wrócił do tego zwyczaju, aby pokazać, że centrum Kościoła jest w Rzymie, a nie w lokalnych episkopatach. A dzisiaj papież wysłał list napisany po łacinie do kard. Burke’a, dziękując mu za szczerą posługę wobec Kościoła. Dodajmy, że. Kard Burke został przez papieża Franciszka zupełnie zmarginalizowany, bo uchodził za symbol Kościoła tradycyjnego i konserwatywnego. Te gesty Leona XIV są ważne i wskazują dobry kierunek.

Czy jego biografia przed 8 maja 2025 r. pozwala nam wysnuć jakieś wnioski?

To bardzo zasadne pytanie. O. Robert Prevost rozprawę doktorską pisał o roli przeora w strukturach zakonu augustiańskiego. Inaczej mówiąc: od najmłodszych lat zastanawiał się nad tym, co oznacza bycie liderem w Kościele. Najpierw zajmował się tym w teorii, ale szybko również w praktyce, krok po kroku zajmując coraz to bardziej odpowiedzialne stanowiska. Od prowincjała augustianów po generała, ordynariusza diecezji w Peru, aż do prefekta dykasterii i wreszcie papieża. Wygląda to tak, jakby Opatrzność przygotowywała go do roli Następcy św. Piotra. Dotarłem do niepublikowanych wcześniej przemówień o. Roberta Prevosta z ostatnich 25 lat – m.in. z Peru, Włoch czy licznych podróż, które odbywał jako generał augustianów – i opublikowałem je w mojej biografii Leona XIV; one bowiem doskonale ilustrują poglądy papieża na wiele ważnych spraw Kościoła, w tym na rolę papieża i drogi synodalnej. Leon jest w tych poglądach konsekwentnym uczniem św. Augustyna. Wymiar wspólnotowy jest dla niego bardzo ważny, ale nade wszystkim stoi ewangeliczna jasność przekazu i nauka Chrystusa w centrum całego Kościoła. Dlatego uważam, że Leon XIV będzie kontynuował drogę synodalną, ale nie będzie to droga synodalna Franciszka, lecz droga Leona XIV, a więc bardziej ortodoksyjna i oparta na społecznej nauce Kościoła.

Adam Sosnowski, ks. Janusz Królikowski: „Leon XIV. Biografia ilustrowana”, wyd. Biały Kruk, 416 stron, format 165 x 235 mm. Więcej na https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/leon-xiv-biografia-ilustrowana

Leon XIV — papież między tradycją a współczesnością. Rozmowa z księdzem profesorem Januszem Królikowskim

Książka ukazuje człowieka stojącego dziś na czele Kościoła, a także szerszy, historyczny i duchowy kontekst jego pontyfikatu. Profesor podkreśla, że skupiał się na szerokim tle papieskich poprzedników – od wielkich Leonów po tych mniejszego ducha i mądrości zasiadających na Piotrowym tronie – pokazując różnorodność i bogactwo ich wkładu. Tomasz Wybranowski

Ks. prof. Janusz Królikowski to wybitny teolog, filozof i publicysta, który łączy naukową erudycję z intelektualną odwagą. Związany z Instytutem Tomizmu, skupia się na filozofii św. Tomasza z Akwinu.

W jednym z wydań “Polskiej Tygodniówki Muzycznej” na antenie Radia Wnet zanurzyliśmy się w głęboką, duchową rozmowę z księdzem profesorem Januszem Królikowskim – teologiem, który nie boi się stawiać trudnych pytań i analizować współczesne wyzwania Kościoła.

Tematem przewodnim była biografia ilustrowana papieża Leona XIV, wydana przez wydawnictwo Biały Kruk. To opowieść nie tylko o człowieku na tronie Piotrowym, ale o złożonej relacji Kościoła z emocjami, rozumem i dzisiejszym światem. A moim gościem był ksiądz profesor Janusz Królikowski. 

Biogram księdza profesora Janusza Królikowskiego

Ks. profesor Janusz Królikowski to wybitny teolog, filozof i publicysta, który łączy naukową erudycję z intelektualną odwagą. Związany z Instytutem Tomizmu, skupia się na filozofii św. Tomasza z Akwinu oraz na wyzwaniach, przed jakimi stoi dzisiejszy Kościół i społeczeństwo. Jego komentarze można znaleźć m.in. w „Niedzieli”, „Naszym Dzienniku” i wydawnictwie Biały Kruk. Profesor nie ukrywa krytyki wobec powierzchownego podejścia do dialogu i ekumenizmu bez solidnej podstawy teologicznej. Wskazuje, że rozum w dzisiejszych czasach jest często uśpiony albo zastępowany manipulacją emocjami.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z księdzem profesorem Januszem Królikowskim:

Rozum uśpiony, emocje w centrum – kryzys współczesnej kultury

Rozmowę rozpoczęliśmy od refleksji nad światem, w którym emocje coraz częściej przesłaniają rozum. Profesor trafnie zauważa, że w epoce przebodźcowania i ideologicznych nacisków racjonalność bywa ignorowana. Przywołał słowa personalisty Emanuela Mayera, który przewidział, że po totalitaryzmie ideologicznym nadejdzie „totalitaryzm emocji”.

Dziś kampanie wyborcze i medialne manipulacje opierają się na pobudzaniu emocji, co zagraża racjonalnemu dialogowi i prawdzie. W tym kontekście św. Tomasz z Akwinu jawi się jako wzór rozumu i mądrości, który powinien prowadzić nas ku źródłom wiary i prawdy.

Święty Tomasz z Akwinu – przewodnik w świecie zamętu

Św. Tomasz z Akwinu to dla mnie i mojego pokolenia duchowy drogowskaz. Ksiądz profesor Janusz Królikowski (na fotografii poniżej) przypomina, że dzieło Akwiniaty „Summa Theologiae” jest jasnym i przystępnym dziełem, adresowanym również do początkujących.

Św. Tomasz uczy, że Bóg nie jest przeciwieństwem rozumu, ale jego źródłem i celem. Rozum to narzędzie prowadzące do prawdy, a uczucia i pasje to nie tylko chwilowe emocje, lecz głębokie tendencje wewnętrzne, które wymagają kierownictwa rozumu i łaski. Ksiądz profesor zachęca, by mimo współczesnych trudności sięgać do nauk tego średniowiecznego mistrza i czerpać z nich siłę do rozumnego życia duchowego i intelektualnego.

Leon XIV” — biografia ilustrowana jako duchowa i historyczna opowieść

Podczas rozmowy omawialiśmy też najnowszą biografię ilustrowaną papieża Leona XIV autorstwa księdza profesora Janusza Królikowskiego i Adama Sosnowskiego. Moja recenzja jest jednoznaczna! To nie jest sucha, szybka biografia pełna faktów, lecz starannie przemyślana i dziennikarsko oraz redaktorsko dopracowana opowieść.

Książka ukazuje człowieka stojącego dziś na czele Kościoła, a także szerszy, historyczny i duchowy kontekst jego pontyfikatu. Profesor podkreśla, że skupiał się na szerokim tle papieskich poprzedników – od wielkich Leonów po tych mniejszego ducha i mądrości zasiadających na Piotrowym tronie – pokazując różnorodność i bogactwo ich wkładu.

Między wrażliwością a kapitulacją – wyzwania Kościoła XXI wieku

Na zakończenie rozmowy poruszyłem pytania, które mnie jako czytelnika i słuchacza nurtują: gdzie przebiega granica między wrażliwością a kapitulacją wobec współczesnego świata?

Czy Kościół ubogi znaczy Kościół bez treści? Ksiądz profesor Janusz Królikowski przypomniał, że wybór imienia Leon przez nowego papieża to deklaracja programowa – odwołanie do historii, mądrości i ciągłości Kościoła.

To wezwanie do stawienia czoła wyzwaniom współczesności, bez rezygnacji z fundamentów wiary i rozumu. To balans między duchową głębią a koniecznością obecności w świecie, który często ceni powierzchowność i emocje bardziej niż mądrość i prawdę.

Papież Leon XIV – duchowy przewodnik naszych czasów

Leon XIV, nowoczesny i głęboko osadzony w tradycji, to symbol ciągłości i aktualności Kościoła katolickiego w XXI wieku. Jego pontyfikat to czas, gdy tradycyjne wartości spotykają wyzwania współczesności. Ksiądz profesor Janusz Królikowski podkreśla:

My musimy widzieć, że jesteśmy stale aktualni i mamy odpowiedzi na zmieniające się epoki, tylko odpowiednio je rozłożyć, akcenty dostosować i sformułować, by być zawsze nowocześni.”

Ten pontyfikat pokazuje, że Kościół nie stoi w miejscu – nie boi się dialogu z czasem, a jednocześnie zachowuje swoje korzenie sięgające świętych Augustyna i Tomasza.

Głębokie odkrycia i inspiracje przy tworzeniu biografii

Praca nad biografią Leona XIV to nie tylko zadanie historyczne, ale i duchowa podróż dla autora, księdza profesora Janusza Królikowskiego. Jak sam mówi:

Na nowo odkryłem papieża Leona XIII i wiele inspirujących elementów jego pontyfikatu, które dziś można odczytać jako uniwersalne przesłanie.”

W trakcie pisania ujawnił się szerszy kontekst – nie tylko jako postać historyczna, ale jako przewodnik otwierający okna Ewangelii na dzisiejszy świat. Profesor zwraca też uwagę na problem fragmentaryczności współczesnego czytania:

Dzisiaj zadowalamy się fragmentami, myśląc, że to całość, a to jest grzech ciężki naszych czasów.”

To przypomnienie, że by naprawdę zrozumieć Leona XIV i jego przesłanie, trzeba patrzeć na całość – jego życie, nauczanie i kontekst.

Słowa wdzięczności i uznania dla współautora

Nie sposób nie docenić pasji, zaangażowania i pracy współautora – Adama Sosnowskiego. Bez jego skrupulatnych relacji z konklawe, głębokiej wiedzy dziennikarskiej i duchowego wnikania w temat, ta książka nie miałaby takiego ducha i życia. Adamie, Twoja praca i serce włożone w powstanie tej biografii są nieocenione i zasługują na najwyższe uznanie.

Z takim przewodnikiem jak ksiądz profesor Janusz Królikowski oraz dzięki lekturze Leon XIV. Biografia ilustrowana możemy spojrzeć na Kościół i jego liderów z większym zrozumieniem, dostrzegając zarówno ich ludzkie słabości, jak i duchowe powołanie. To inspirująca książka dla wszystkich, którzy szukają głębi i autentyczności w czasach szybkich i często powierzchownych przekazów.

Tomasz Wybranowski