To był najwspanialszy dzień w historii polskiego motorsportu. Robert Kubica z zespołem AF Corse wygrał wyścig w Le Mans, a polski zespół Inter Europol Competition okazał się najszybszy w klasie LMP2.
W programie również podsumowanie 81. Orlen Oil Rajdu Polski z perspektywy jego uczestnika – Łukasz Byśkiniewicza oraz Grand Prix Kanady Formuły 1.
Goście programu:
Grzegorz Gac – dziennikarz i komentator tegorocznego 24h Le Mans na kanale Eurosportu,
Łukasz Byśkiniewicz – rajdowy wicemistrz Polski, uczestnik 81. ORLEN OIL Rajdu Polski,
Roksana Ćwik – dziennikarka ,,ŚwiatWyścigów.pl”.
Prowadzą Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.
Odsłuchaj całą audycję:
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godzinie 20.00
na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!
W programie „Czas na Motorsport” tryumf Roberta Kubicy w Le Mans skomentowała Roksana Ćwik, dziennikarka portalu „ŚwiatWyścigów.pl”.
Roksana Ćwik dzieli się ze słuchaczami Radia Wnet swoją reakcją na wygraną Roberta Kubicy w 24h Le Mans:
Powiem szczerze, że pierwszy raz od dłuższego czasu miałam poczucie dumy. Dumy z tego, że polski kierowca wygrywa, że wygrywa to kierowca, który przecież otarł się o śmierć – i musimy to powiedzieć głośno. Wygrywa to kierowca, który swoją walką, swoją determinacją, swoją upartością, pójściem pod wiatr i udowadnianiem wielu ludziom, że stać go na wiele, wygrał najtrudniejszy wyścig świata – mówi Roksana Ćwik.
Dziennikarka bywająca w padoku Formuły 1 zaznacza jak ważny wymiar, dużo szerszy niż czysto sportowy, ma wygrana polskiego kierowcy:
Dla mnie to mały cud pokazujący, że nieważne co się stanie w twoim życiu, nieważne jak bardzo jesteś na dnie, jak bardzo ludzie są przeciwko tobie i mówią, żebyś skończył z tymi wyścigami, że już się nie nadajesz… Ja po prostu czuję bardzo duży respekt przed nim.
To przykład dla wszystkich ludzi, którzy z czymś walczą – nieważne czy to są sporty motorowe, czy nie. Jest to człowiek, który udowodnił, że warto sięgać po marzenia, warto iść przed siebie i walczyć o to, co się chce.
Odsłuchaj cały program „Czas na Motorsport”. Rozmowa z Roksaną Ćwik stanowi jego ostatnią część:
Tegoroczna edycja 24-godzinnego wyścigu w Le Mans zakończyła się tryumfem Polaków w dwóch najszybszych klasach. Kubica i Inter Europol do historii polskiego sportu motorowego dopisali złotą kartę.
Robert Kubica w samochodzie zespołu AF Corse ukończył legendarny wyścig 24h Le Mans na pierwszej pozycji. Polak podczas zmagań w Kraju Loary za sterami Ferrari zmieniał się z kierowcą z Chin Yifeiem Ye oraz Brytyjczykiem Philem Hansonem. Ostatnia zmiana Kubicy trwała trzy i pół godziny i była zarazem ostatnią w jego zespole. Tym samym to właśnie Polak po dwudziestu czterech godzinach przeciął linię mety jako pierwszy kierowca z całej stawki. W sumie krakowianin pokonał 43 procent dystansu wyścigu.
W 2011 roku sen pierwszego Polaka startującego w Formule 1 został brutalnie przerwy przez wypadek w rajdzie Ronde di Andora. Walkę o tryumfy w wyścigach Grand Prix Kubica zamienił wówczas na walkę o zdrowie i powrót do normalnego funkcjonowania. Tę batalię Kubica wygrał. Z czasem podjął się trudu powrotu do rywalizacji w sporcie motorowym. Z sukcesami startował w rajdach. W 2019 roku dokonał niemożliwego, powracając do Formuły 1.
Robert Kubica wiezie swoich zespołowych kolegów po tryumfie w Le Mans | fot.: Eurosport
Po ostatecznym rozbracie z królową sportów motorowych Kubica obrał sobie nowe marzenie: tryumf w najważniejszym wyścigu długodystansowym – w 24h Le Mans. Przed czterema laty tryumf we Francji miał już na wyciągnięcie ręki. Wtedy, jeszcze w klasie LMP2, samochód załogi Kubicy, będąc na prowadzeniu, na ostatnim okrążeniu wyścigu doznał awarii. Kolejne dwie edycje Robert Kubica kończył na drugim miejscu. Cały czas nie startował jednak w najszybszej klasie. Do tak zwanych hipercarów awansował rok temu. W wieku 40 lat, 15 czerwca 2025 roku, Robert Kubica spełnił swoje marzenie i zwyciężył w 24-godzinnych zmaganiach w Le Mans.
Robert Kubica | fot.: Eurosport
Siedemnaście lat temu, także w czerwcu, krakowianin tryumfował w Grand Prix Kanady Formuły 1. Dzisiejsza data to dla Polaka formalny powrót na absolutny szczyt sportu motorowego. Pod wieloma względami jest to szczyt jeszcze wyższy niż ten osiągnięty w Montrealu w barwach Saubera.
Wielki sukces święci także polski zespół Inter Europol Competition. „Turbo Piekarze” okazali się najszybsi w klasie LMP2, czym powtórzyli swój wyczyn sprzed dwóch lat. W brawach samochodu nr 43 zespołu spod Warszawy rywalizowali Jakub Śmiechowski oraz Francuz Tom Dillmann i Brytyjczyk Nick Yelloly. Tryumf Inter Europolu Competition w Le Mans podczas ceremonii dekoracyjnej zwieńczył Mazurek Dąbrowskiego.
Citroën C3 Rally2 Jakuba 'Colina' Brzezińskiego i Jakuba Gerbera
Jakub 'Colin’ Brzeziński dzieli się swoimi refleksjami na temat Rajdu Sardynii WRC i zapowiada Rajd Polski, rundę mistrzostw Europy, w której pojedzie w załodze z pilotem Jakubem Gerberem.
Bartłomiej Lewandowski opowiada o pierwszych dwóch rundach sezonu FIM EWC w wykonaniu jego zespołu – Teamu LRP Poland.
W programie również podsumowanie weekendu młodych polskich kierowców: Tymka Kucharczyka, Jana Przyrowskiego, Wiktora Dobrzańskiego, Kacpra Sztuki i Macieja Gładysza.
Goście audycji:
Jakub 'Colin’ Brzeziński – rajdowy mistrz Polski, uczestnik Rajdu Polski 2025,
Bartłomiej Lewandowski – szef Teamu LRP Poland w FIM EWC.
Prowadzą Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.
Odsłuchaj całą audycję:
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godzinie 20.00
na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!
Borys Łyżeń to jeden z najzdolniejszych polskich kartingowców, który zaskakuje prędkością i dojrzałością. Należy do grona kierowców fabrycznych SODI Kart, a jego plany sięgają już singleseaterów.
W programie również podsumowanie 24-godzinnego wyścigu Le Mans, gdzie Inter Europol Competition drugi rok z rzędu stanął na podium, podczas, gdy ekipie AF Corse z Robertem Kubicą nie udało się ukończyć zmagań.
Goście programu:
Borys Łyżeń – zawodnik fabryczny SODI Kart, członek Orlen Teamu, uczestnik kartingowych mistrzostw Europy,
Tomasz Krzemiński – szef zespołu KRZ Motorsport, były kierowca Niemieckiej Formuły 3,
Paweł Surynowicz – redaktor naczelny ,,Polskiego Kartingu”.
Prowadzą Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.
Odsłuchaj całą audycję:
od lewej: Piotr Nałęcz, Tomasz Krzemiński, Borys Łyżeń, Kamil Kowalik
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 20:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!
od lewej: Piotr Nałęcz, Aleksander Jeżewski, Jakub Śmiechowski, Kamil Kowalik
Przedstawiciele Inter Europolu Competition w studiu Radia Wnet – pierwsi polscy zwycięzcy legendarnego wyścigu 24h Le Mans. W programie także o Rajdzie Chile w rozmowie z Gabrielem Borowym.
we współpracy medialnej z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl” i „Polski Karting”
Goście programu:
Gabriel Borowy – dziennikarz, dyrektor zarządzający Motowizji,
Jakub Śmiechowski– kierowca i szef zespołu Inter Europol Competition w serii WEC (klasa LMP2),
Aleksander Jeżewski – koordynator zespołu Inter Europol Competition.
Prowadzący: Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.
Odsłuchaj całą audycję:
od lewej: Piotr Nałęcz, Aleksander Jeżewski, Jakub Śmiechowski, Kamil Kowalik, 03.12.2023 r.
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!
24h Le Mans, 1923 r. | Nicolas Bachmann, CC BY-SA 4.0
Rusza 24h Le Mans! Tegoroczny wyścig w Kraju Loary jest wyjątkowy, przypada bowiem w setną rocznicę pierwszej edycji. Jednak tak naprawdę historia rywalizacji w Le Mans zaczęła się dużo wcześniej…
W świecie wyścigów samochodowych trzy rywalizacje mają szczególnie prestiżowe znaczenie. Należą do nich: wyścig Formuły 1 o Grand Prix Monako, amerykańskie Indy 500 oraz 24-godzinny wyścig w Le Mans. Na co dzień można się spierać która z tych trzech rywalizacji jest najważniejsza. Jednak w tym roku nie należy mieć wątpliwości.
Mija bowiem sto lat od pierwszego 24h Le Mans. 26 maja 1923 roku rozpoczął się pierwszy wyścig w Le Mans trwający dobę. Zwyciężył wówczas załoga francuskich kierowców André Lagache i René Léonard. Jednak historia rywalizacji w Kraju Loary sięga lat jeszcze bardziej odległych. Pierwszy wyścig w Le Mans zorganizowano w roku 1906. Dlaczego więc to teraz mówimy o stuleciu? Bowiem ta pierwsza rywalizacja, z początku XX wieku, odbywała się jeszcze na zupełnie innych zasadach.
Wyścig składał się z dwóch etapów. Rozegrano je dzień po dniu. Na każdy z etapów składało się pokonanie sześciu okrążeń. Jedno okrążenie mierzyło ponad sto kilometrów. Trasa biegła pomiędzy kilkoma miejscowościami.
Mimo że pierwszy wyścig w Le Mans był ważnym międzynarodowym wydarzeniem, to na starcie nie pojawił się ani jeden zespół brytyjski. Brytyjczycy nie wystartowali w Le Mans w obawie przed propagandowym wykorzystaniem wyników wyścigu przez Francuzów.
Gospodarzom zależało na tym, aby ich motoryzacja była uważana za niepodważalnie najlepszą. „Le Petit Parisien” przed pierwszym wyścigiem w Le Mans napisał:
Jeśli wygramy Grand Prix, damy całemu światu do zrozumienia, że francuskie samochody są najlepsze. Jeśli przegramy, stanie się to tylko przez przypadek, a nasi rywale powinni być nam wówczas wdzięczni za to, że zachowaliśmy się wystarczająco sportowo, by pozwolić im odwołać się od złej reputacji ich samochodów.
Wygrał samochód Renault, jednak co ciekawe za jego sterami siedział Ferenc Szisz – Węgier, a wówczas poddany monarchii austro-węgierskiej.
W 1923 roku odbył się pierwszy wyścig 24h Le Mans. To wtedy zaczęła się historia wyścigu, którego nazwa przetrwała po dziś dzień. Podobnie jak słynny format, w którym rywalizacja toczy się przez równo dobę. Również charakter toru z pierwszej edycji nie odbiega znacząco od dzisiejszego kształtu obiektu Circuit de la Sarthe.
Miejsce toru zostało wyznaczone na południe od Le Mans, na dostępnych terenach łowieckich. Nie było tam budynków i płaskich terenów, dzięki którym samochody byłyby widoczne z daleka (…) Nie było wtedy jeszcze kamer! – o okolicznościach z 1923 r. opowiada Fabrice Bourrigaud, dyrektor muzeum wyścigu, cytowany przez „20 Minutes Magazine”.
Mimo że oryginalna nitka została skrócona, z 17 do dzisiejszych 13,6 km, to kształt toru nie odbiega znacząco od swojej oryginalnej wersji. Kierowcy przemierzający Circuit de la Sarthe nadal pokonują słynną Prostą Mulsanne (jej nazwa pochodzi od wsi, przy której prosta kończy swój bieg). Mierzy ona, bagatela, 6 kilometrów – czyli więcej niż długość przeciętnego toru Formuły 1. W 1990 roku Prosta Mulsanne została przerwana dwiema szykanami. Wcześniej była najdłuższym prostym odcinkiem na wszystkich torach świata.
Pierwsza edycja 24h Le Mans zakończyła się już w pełni po myśli gospodarzy. Wygrał duet André Lagache i René Léonard w samochodzie produkcji rodzimego Chenard & Walcker. Od 1923 roku wyścig w Kraju Loary organizowany jest rokrocznie. Przestój miał miejsce jedynie w latach 1940-1948. Prócz drugiej wojny światowej i jej reperkusji, organizację wyścigu uniemożliwił raz strajk we francuskim sektorze motoryzacyjnym – rzecz miała miejsce w roku 1936.
24h Le Mans, 1923 r., samochody produkcji zwycięskiego Chenard et Walcker | Nicolas Bachmann, CC BY-SA 4.0
W stuletniej historii wyścigu 24h Le Mans najwięcej tryumfów święcił Tom Kristensen. W latach 1997-2013 kierowca z Dani wygrał w dziewięciu edycjach. Wśród konstruktorów w klasyfikacji wszech czasów prowadzi Porsche. Niemiecka stajnia ma na swoim koncie 19 zwycięstw.
Bardzo nieprzyjemną statystyką dla organizatorów jest ta zestawiająca zwycięskich producentów w kategorii narodowości. Samochody produkcji francuskiej wygrały 15 razy, podczas gdy brytyjskie dokonały tego 17-krotnie. W tej klasyfikacji przodują Niemcy – aż 34 tryumfy.
Ostatnie pięć edycji to zwycięstwa zespołu Toyota Gazoo Racing. W czterech z nich w składzie najlepszej załogi znajdował się były kierowca Formuły 1, Szwajcar Sébastien Buemi. Jeśli w tym roku Toyota ponownie sięgnie po zwycięstwo, to dołączy do Ferrari, któremu to niegdyś udało się wygrać sześć wyścigów z rzędu. W tym zestawieniu jeszcze lepsze jest już tylko Porsche – z siedmioma wygranymi.
Historyczna edycja 24h Le Mans startuje w sobotę o godzinie 16:00. Przed startem wyścigu zachęcamy do zapoznania się z sytuacją na polach startowych. O wynikach kwalifikacji można poczytać tutaj.
Polscy kibic będą się bacznie przyglądać rywalizacji w nieco wolniejszej klasie LMP2. W niej o zwycięstwo spróbuje powalczyć załoga ORLEN Team WRT z Robertem Kubicą w składzie. Nie można zapomnieć także o polskiej ekipie Inter Europol Competition. Obydwa zespoły są na fali – nieco ponad miesiąc temu załoga Kubicy pierwszy raz wygrała wyścig w swojej klasie w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, z kolei Inter Europol Competition zaliczył swoje pierwsze podium.
Przeciwnie do oczekiwań, to nie kierowcy Toyoty, a zespołu z Maranello wywalczyli pierwszy rząd do jutrzejszego wyścigu w Le Mans. Antonio Fuoco na pole postion, a za nim Alessandro Pier Guidi.
Tegoroczny 24-godzinny wyścig Le Mans jest pod wieloma względami wyjątkowy. Do najszybszej klasy Hypercar w sezonie 2023 dołączyło aż pięciu producentów – jedni po raz pierwszy w historii, inni zaś wracając po latach do najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych. Poza tym, ten rok jest wielkim świętem dla wszystkich kibiców, entuzjastów, a przede wszystkim gospodarzy tego wielkiego wydarzenia, jako że wyścig w Le Mans celebruje swoje setne urodziny (pierwsza edycja w roku 1923).
O kolejnym aspekcie tegorocznej wyjątkowości mogliśmy się przekonać już w czwartkowy wieczór. Dwie ekipy wyścigowe zespołu Ferrari zajęły dwa pierwsze miejsca do sobotniego wyścigu. Antonio Fuoco, mimo natrafienia na spory tłok w decydującej próbie, zdołał wykręcić czas, który dał mu pole position z przewagą 0,773 sekundy nad drugim kierowcą Ferrari – Alessandro Pier Guidi’m. Nie da się ukryć, że to osiągnięcie ma niebagatelne znaczenie dla włoskiej marki, i to z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że ostatnim razem kiedy Ferrari zdobyło pole position przy okazji wyścigu Le Mans był rok 1973 i czas okrążenia ustanowiony przez Arturo Merzario. Natomiast drugim powodem jest pokonanie w tempie zespołu Toyota Gazoo Racing, który nie dość, że nieprzerwanie wygrywa na tym torze od 2018 roku, to jeszcze prezentuje dominującą formę od początku sezonu WEC 2023.
W klasie LMP2 również pierwszy rząd zajmą kierowcy tej samej marki – IDEC Sport z numerem 48 i 28. Zaraz za nimi ustawi się samochód zespołu ORLEN Team WRT, do którego należy między innymi Robert Kubica. Louis Deletraz ponownie był kierowcą, który reprezentował w kwalifikacjach ekipę sponsorowaną przez Polski Koncern Naftowy i uzyskał trzeci czas, tracąc 0,3s do lidera klasy.
Początek setnej edycji 24 – godzinnego wyścigu Le Mans już jutro, w sobotę o godz. 16:00.
Piotr Nałęcz
Audycja realizowana we współpracy
medialnej z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!
Rozmawiamy z Piotrem Biesiekirskim o jego kontuzji kolana i pierwszym starcie w Moto2 w tym sezonie. Z pomocą Dariusza Szymczaka próbujemy odtworzyć układ sił w F1 po GP Hiszpanii.
Audycja realizowana we współpracy
medialnej z tytułami „ŚwiatWyścigów.pl”
i „Polski Karting”
W programie także zapowiedź wyścigu 24h Le Mans – będzie to edycja szczególna, bowiem rywalizacja odbędzie się w stulecie pierwszych dwudziestoczterogodzinnych zmagań w Kraju Loary. W „Czasie na Motorsport” również o sukcesie Kajetana Kajetanowicza i Tymka Kucharczyka.
Goście programu:
Piotr Biesiekirski – motocyklista, uczestnik Mistrzostw Europy Moto2 i mistrzostw Hiszpanii w klasie Superstock 1000,
Dariusz Szymczak – dziennikarz „Rally And Race” i „ŚwiatWyścigów.pl”.
Prowadzący: Piotr Nałęcz i Kamil Kowalik.
Wysłuchaj całej audycji:
Galeria:
Piotr Biesiekirski na motocyklu Moto2Piotr Biesiekirski na motocyklu Moto2
Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.
Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!