„Życia doświadczam jak chcę” czyli opowieść o Barbarze Sikorskiej – Kiedyś to było 03.02.2025 r.

fot. YT

Zniknęła ze sceny niemal tak szybko, jak się na niej pojawiła. Ale zdążyła nagrać jeden z najciekawszych popowych albumów, jakie ukazały się w Polsce w drugiej połowie lat 80.

Opowieść o jednej z najbardziej wyrazistych postaci polskiej muzyki rozrywkowej końca lat 80 – tych. Niestety zapomnianej, mino iż współpracowała z takimi twórcami jak Romuald Lipko, Agnieszka Osiecka czy Grzegorz Ciechowski. Po latach w 2022 roku wytwórnia GAD Records wydała album z dwoma płytami CD, na których zebrała nagrania artystki sprzed lat. 

Zachęcamy także do wysłuchania poprzedniej audycji!

Nikt nie był taki jak ty czyli wspomnienie Barbary Rylskiej – Kiedyś to było 13.01.2025 r.

Spotkać Bono i… rozmowa z Maciejem Chmielem, pierwszym polskim dziennikarzem, który rozmawiał z wokalistą U2.

Maciej Chmiel w latach 80. był uczestnikiem ruchu trzeciego obiegu i organizował festiwal „Róbrege”. Z poezją i literaturą mu zawsze było po drodze, bowiem pracował w redakcji pisma „Brulion”.

W 1989 r. Maciej Chmiel pojechał do Amsterdamu, by zaprosić zespół do Polski, a przy okazji przeprowadzić wywiad. Wówczas grupa U2 po wydaniu krążka „Joshua Tree” była na rockowym parnasie świata.

Maciej Chmiel jest dla mnie osobiście jednym z najważniejszych dziennikarzy muzycznych. Z wypiekami na twarzy wsłuchiwałem się w kolejne odsłony kultowej audycji w Trójce przełomu lat 80. i 90. XX wieku „Radio Clash”, której był współautorem i współprowadzącym. Dał się także poznać jako znakomity organizator i manager naszego punk – rockowego dobra narodowego – grupy Dezerter.

Tomasz Wybranowski

Tutaj do wysłuchania cała rozmowa z Maciejem Chmielem:

 

Z branżą mediów i rozrywki jest związany od ponad 35 lat. W latach 80. był uczestnikiem ruchu trzeciego obiegu i organizował festiwal „Róbrege”. Z poezją i literaturą mu zawsze było po drodze, bowiem pracował w redakcji pisma „Brulion”.

Maciej Chmiel życie dziennikarza godził z bytem producenta. Założył i zarządzał z innym tuzem polskiego dziennikarstwa Andrzejem Horubałą (a potem już sam) firmą Casablanca Studio. W latach 90. związany był m.in. z „Gazetą Wyborczą”, „Tygodnikiem Literackim” i wspomnianą radiową Trójką, a także a w latach 1994-1996 pracował w dziale rozrywki TVP1. W publicznej tv współprowadził program kulturalny „Łossskot”. W końcu został także szefem TVP2.

Zawsze podkreślam, że to człowiek renesansu i persona bardziej niż niezbędna i zasłużona polskiej scenie muzycznej. Dlaczego? Oto odpowiedź (tylko jedna z wielu): Maciej Chmiel był pomysłodawcą Fryderyków, a także wicedyrektorem festiwali w Opolu i w Sopocie.

Jego wiedza, smak i doświadczenie dały mu przepustkę by być ekspertem i jurorem wielu festiwali (m.in. Cartoon Forum we francuskiej Tuluzie czy Animateka w Lublanie).

Ile ma na koncie wyprodukowanych i poprowadzonych programów telewizyjnych, godzin spędzonych przy radiowym mikrofonie, zrealizowanych filmów dokumentalnych i teledysków, tego nie zliczy sam.

 

Obecnie jest dyrektorem państwowego Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.

Spotkać Bono i zaprosić U2 do Polski – misja AD 1989/1990

 

Moje radiowe obchody na antenie Radia Wnet 40. rocznicy albumu „War” U2 nie mogły odbyć się bez niego. To właśnie mój gość Maciej Chmiel był pierwszym dziennikarzem z Polski wracającej do rodziny wolnych narodów, któremu udało się dwukrotnie spotkać i porozmawiać z wokalistą i tekściarzem U2 – Bono.

W 1989 r. pojechał do Amsterdamu, by zaprosić zespół do Polski, a przy okazji przeprowadzić wywiad. Wówczas grupa U2 po krążkach „War”, „The Unforgetabble Fire” a zwłaszcza „Joshua Tree” była najjaśniejszym punktem na rockowym parnasie świata.

Liczyłem ja i grono wielu osób, że uda mi się zaprosić U2 na koncert. Czułem się jak wysłannik odrodzającej się Polski, niczym rzecznik ruchu „Solidarność” i uciskanego do niedawna narodu. Przecież U2 zawsze śpiewało o wolności i nadziei. – mówi Maciej Chmiel.

Trudno wyobrazić sobie Lecha Wałęsę w roli promotora rocka i koncertów halowych, ale wabikiem na Bono miał być właśnie list od ówczesnego prezydenta Rzeczpospolitej.

Zaproszenie do Polski podpisane przez Wałęsę ukryłem w kieszeni koszuli i wsiadłem do samolotu. Uprzednio od wielkiej fanki U2 z Warszawy otrzymałem bilet na koncert U2. – wspomina Maciej Chmiel. – Przez kilka godzin koczowałem w tłumie fanów przed hotelem, gdzie zatrzymał się irlandzki kwartet.

Gdy Bono wreszcie podjechał pod hotel, wyrwał się tłumu. Bono od razu zauważył naklejkę Solidarności na mojej teczce i mikrofon. Po wielu próbach i zdarzeniach wreszcie udało się przez prawie pół godziny porozmawiać z wokalistą U2.

O kulisach tej wyprawy pod niebo Niderlandów, sieci przyjaznych kontaktów i szczerych ludzi, nieszczerości managerów i oficerów prasowych gwiazd, wreszcie samym spotkaniu oko w oko z Bono opowiedział mi szczegółowo tutaj:

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątek, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Na Muzyczny Wtorek ekipa Studia 37 zaprasza zawsze we wtorki od 13:00 i od godziny 19:00.

Dr Paweł Zyzak: Lech Wałęsa prawdopodobnie był agentem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej także w latach 80

– Wałęsa prawdopodobnie pojawił się w Wolnych Związkach Zawodowych jako agent prowokator i realizował swoją rolę przez całe lata 80 – stwierdził doktor Paweł Zyzak w Poranku Wnet.

Komentarze wokół Lecha Wałęsy dr Paweł Zyzak określił jako gnębienie: – Powiedziano na jego temat już bardzo wiele. Koncentrujemy się na rzeczach z mojego punktu widzenia mniej istotnych, kiedy nieodkryte są lata 80 i jego rola – argumentował.

Historyk stwierdził, że były prezydent prawdopodobnie realizował rolę agenta w Wolnych Związkach Zawodowych: – To jest kwestia dekonspiracji podziemia w Polsce, walki z Ronaldem Reaganem, żeby znieść sankcje gospodarcze nałożone na system komunistyczny w Polsce. To jest wspieranie Jaruzelskiego niejako w dziele przygotowywania w Polsce transformacji – mówił.

Michał Karnowski podkreślił, że publicystycznie możemy się zgadzać z tą tezą, ale w archiwach nie ma dowodów na taką współpracę Lecha Wałęsy. Paweł Zyzak odparł, że właśnie o tej współpracy pisze w swojej książce.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
Posłuchaj również Poranka Wnet

 

31 stycznia 2017 roku, IPN przedstawił opinii publicznej opinię biegłych Instytutu Sehna w Krakowie dot. teczek TW „Bolek”. Wedle niej zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Lech Wałęsa. Teczki zostały znalezione w domu żony Czesława Kiszczaka.

Lech Wałęsa zaprzecza, aby współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa.

9 lutego ponad tysiąc róż przekazali Lechowi Wałęsie jego sympatycy, którzy zorganizowali tę akcję w internecie. Kwiaty ułożono we flagę polską z napisem „Róże wsparcia dla Lecha Wałęsy” w holu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, gdzie na II piętrze swoje biuro ma b. prezydent.
Przypomnijmy, że w lutym 2016 pisał na swoim mikroblogu:
„Kręcę , mataczę, kluczę .Podaję sprzeczne informację .Tak to prawda Problemem moim było i jest, że nie mogę często ujawniać dążenia ze strategicznego punktu .Zawsze miałem określoną wizję, określony cel i dążyłem do jego realizacji .Od 1970 r stałem na czele dążeń do wolności z pomysłu ZZ (…)”
WJB/PAP

Fot. Giedymin Jabłoński (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)