777 Asan – podróż przez świat jogi według Karoliny Jaworskiej

Joga, CC0

W rozmowie z Konradem Mędrzeckim joginka, nauczycielka i współautorka albumu „777 Asan” opowiada o tym, jak rozpoczęła się jej przygoda z jogą oraz wyjaśnia, jak powstawała jej najnowsza publikacja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Rozmowa rozpoczyna się od krótkiego wyjaśnienia pojęć. Jak mówi gość audycji Cała naprzód, samo słowo „joga” jest wieloznaczne – pod tym pojęciem kryje się m.in. zbiór etycznych i moralnych zasad mających za zadanie wyciszenie umysłu.

Wśród tych technik mamy również asany, czyli pozycje jogi. To jest zazwyczaj ten element, nas w tym momencie najbardziej przyciąga do jogi. Te ćwiczenia mają bardzo terapeutyczny wpływ na nasze zdrowie, na nasz kręgosłup, na nasze samopoczucie.

– mówi Karolina Jaworska. Dodaje, że jej przygoda z jogą również zaczęła się od zainteresowaniem aspektem fizycznym:

To ten element bardzo przyjemnego ruchu, który daje mnóstwo przestrzeni w ciele, uczy świadomości ciała i powoduje, że człowiek po prostu bardzo dobrze się czuje po treningu.

Opowiada, że z czasem ta praktyka stała się dla niej drogą życiową, prowadząc do nauczania, otwarcia studia jogi, a po pandemii – przeniesienia działalności do internetu. Pomysł na album dojrzewał wiele lat:

Kiedy zaczęłam szkolić nauczycieli, poczułam, że brakuje takiej encyklopedii – ściągawki z asanami.

Pierwotnie planowano około stu pozycji, później 300, a ostatecznie – po ponad dwóch latach pracy – zdecydowano się na liczbę 777, łącząc szczęśliwe skojarzenia z estetyką. Album obejmuje zarówno klasyczne pozycje, jak i liczne modyfikacje, przydatne dla osób o różnych możliwościach:

Chcieliśmy znaleźć optimum między tym, co współczesny człowiek jest w stanie wypracować w swoim ciele, a tym, co może mu się realnie przydać.

Karolina Jaworska podkreśla, że w książce zastosowano system oznaczeń poziomu trudności (od jednej do czterech gwiazdek) oraz „jogowych pierwiastków” – piktogramów pokazujących, które partie ciała są w danej pozycji rozciągane lub wzmacniane. Dzięki temu czytelnik może bezpiecznie dobierać ćwiczenia i planować progresję nawet bez nauczyciela, choć obecność instruktora pozostaje cenna.
Album można kupić wyłącznie na stronie jogahome.pl, a z twórcami można ćwiczyć poprzez ich kanał YouTube, gdzie dostępnych jest blisko tysiąc praktyk na różnym poziomie zaawansowania. Z kodem WNET10 obowiązuje 10% zniżki oraz darmowa wysyłka do końca października.

/ab

Czytaj także:

Uśmiech kluczem do radości i szczęścia. Karin Lesiak w audycji Radio Aktywni.

„Polski etos romantyczny” – nowy sposób myślenia o romantyźmie

Na rynku wydawniczym ukazała się nowa książka poruszająca polski romantyzm. Hanna Tracz rozmawiała o niej z prof. Lidią Banowską.

Inspiracją do napisania książki była konferencja pt. „Polski etos obywatelski. Romantyzmu i jego dziedzictwo.” Jak mówi współautorka, jest to tom pokonferencyjny, czyli zapis tej właśnie części naukowej. Wydanie ma pokazać, że na szeroko komentowaną epokę literacką, jaką jest romantyzm, można przedstawić z innej strony:

Taką ideą, która nam przyświecała, było to, żeby pokazać wartość polskiego romantyzmu, jego znaczenie dla narodu, walki, odzyskanie państwowości, ale też ugruntowanie dumy z polskiej tradycji niepodległościowej.

– tłumaczy współautorka pozycji literackiej.

Książka tłumaczy wizję Polaków, którzy w trakcie epoki nie mieli własnego państwa. Przyświecała im natomiast I Rzeczpospolita, której czuli się spadkobiercami. Pokazuje perspektywę twórców tego czasu, ich obraz niewoli i przemyślenia dotyczące przyszłości. Patrzy na romantyzm jako na czas myślenia o Polsce, która uległa wówczas zaborom.

Współautorka książki zachęca do sięgnięcia po tę pozycję jako sposób refleksji o dzisiejszych czasach. Wskazuje także na sprzeciwienie się utartemu przekonaniu, jakoby romantyzm „nie był trzeźwy”:

 Jesteśmy przekonani, że może to być taką inspiracją do podjęcia prób zrozumienia współczesności sytuacji polskiej wspólnoty narodowej dzisiaj, a także perspektyw jej rozwoju. Możemy spojrzeć na tamten czas, na tamtych ludzi, jako na ludzi, którzy potrafili się w skrajnie trudnych warunkach zorganizować. Chcemy też pokazać pewną krytykę myślenia o tym, że romantyzm nie był trzeźwy. Oni byli w tym wszystkim trzeźwi.

Zachęcamy do zapoznania się z lekturą.

/pk

Odsłuchaj całą rozmowę już teraz!

Czytaj także:

Nowa książka Piotra Kościńskiego. O czym jest „Świat Zagubiony”?

 

 

Nowa książka Piotra Kościńskiego. O czym jest „Świat Zagubiony”?

Okładka książki Piotra Kościńskiego "Świat Zagubiony"

Dziennikarz, historyk i działacz w rozmowie z Wojciechem Jankowskim przedstawia nową powieść, która wyszła spod jego ręki.

Jak sam autor opisuje, książka zabiera nas w polityczną fikcję. W przedstawionym świecie, opanowanym przez kapitalizm, grupa komunistów postanawia uciec statkiem kosmicznym, zabierając ze sobą 10 tysięcy osób. Znalazło się miejsce również dla małej Polski Ludowej i to właśnie dwaj Polacy są jej głównymi bohaterami.

W rozmowie zwrócono  uwagę na aluzje, które nie są obce osobom pamiętającym czasu PRL-u. Wykładowca zwraca uwagę na sytuację w opisywanym statku kosmicznym, gdzie sytuacja może być jeszcze gorsza:

Ja pamiętam doskonale, że w czasie PRL-u ciągle były braki, np. papieru toaletowego. Bardzo wiele rzeczy było reglamentowanych, praktycznie niedostępnych. Na takim statku kosmicznym może być jeszcze gorzej. […] Tam jest taka gospodarka nieustannego niedoboru.

Piotr Kościński komentuje ruch na stronie swojej książki na Facebooku. Mówi, że nie brakuje osób, które chwalą sobie okres przed 1989 roku:

Moja strona na Facebooku przyciąga różnych ludzi. […] Pojawiają się na niej dziwni ludzie, komentujący, że ten PRL przecież był świetny. Nie wiem, nie pamiętają sklepów? Może pamięć mają krótką, może to trolle.

Książkę dziennikarza można przeczytać na stronie naffy.io po wpisaniu frazy „Świat Zagubiony”.

/pk

Odsłuchaj audycję już teraz!

Czytaj także:

Co wyróżnia Muzeum Fabryki Norblina? Odpowiada dyrektor Artur Setniewski

Studio Lwów 14.02.24„Wspomnienia wojenne” Karoliny Lanckorońskiej ukazały się po ukraińsku

dr Natalia Tkaczyk

Niedawno ukazało się ukraińskie tłumaczenie „Wspomnień wojennych” Karoliny Lanckorońskiej. Gościem Studia Lwów była tłumaczka tej książki, dr Natalia Tkaczyk.

Karolina Lanckoronska była świadkiem na procesie Hansa Krügera po II wojnie świtowej. Oprawca wyznał w czasie przesłuchania, że brał udział w zbrodni. Uważał, że Karolina Lanckorońska niebawem zakończy życie w niewoli:

Kruger był pewny, że ona nie żyje i  powiedział sędziemu, że nie miał nic wspólnego z  morderstwem profesorów lwowskich. Dodał, że gdyby żyła hrabina Karolina Lanskorońska, ona udowodniłaby, ona wiedziała, że Krüger nie brał udziału w tej zbrodni.
W tym momencie otworzyły się drzwi, weszła Karolina, no i można sobie wyobrazić po prostu przerażenie, które było na twarzy Kr
ügera, który faktycznie zobaczył kogoś, kogo on uważał za już dawno nieżyjącego – powiedziała dr Natalia Tkaczyk.

Na Zachodzie „Wspomnień wojennych” nie chciano drukować:

I od razu po tym spisaniu Karolina Lanckorońska wysłała kilka egzemplarzy do różnych wydawnictw.
Dostała odpowiedź z części z nich, że niestety te wspomnienia nie mogą być nadrukowane, ponieważ książka jest zbyt antyniemiecka. Od części wydawnictw dostała odpowiedź, że książka nie może być wydrukowana, ponieważ jest w dużej mierze zbyt antyrosyjska. Dlatego Karolina Lanskorońska zamknęła tą sprawę na ileś lat i ta książka zobaczyła świat w 2000 roku, 2 lata przed śmiercią Karoliny Lanckorońskiej. 

Nasz gość przetłumaczył również książki Tadeusza Olszańskiego o Stanisławowie. Natalia Tkaczyk jest również poetką, której wiersze były opublikowane w tomie „Wojna 2022” wydanego nakładem „Nowej Polszczy”. Obecnie pracuje nad kolejnymi tłumaczeniami i artykułami.

Rozmawiał Wojciech Metody Jankowski


Wspieraj Autora na Patronite


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Redaktor Wydawnictwa Arkady Tadeusz Deptuła czyli Sztuka jest magią – 12.06.2023 r.

Gościem Joanny Rawik w audycji Sztuka jest magią 12. czerwca był Redaktor wydawnictwa Arkady Tadeusz Deptuła. Rozmowa dotyczyła jubileuszu wydawnictwa oraz Festiwalu Książki w Opolu.

Gościem Joanny Rawik w audycji Sztuka jest magią 12. czerwca był Redaktor wydawnictwa Arkady Tadeusz Deptuła. Rozmowa dotyczyła jubileuszu wydawnictwa oraz Festiwalu Książki w Opolu. Poruszony został też temat roli książki klasycznej w kulturze.

Magdalena Marciniak (Fabryka Słów): Sztuczna inteligencja nie jest zagrożeniem dla pisarzy. Bazuje na tym, co stworzono

Słuchanie audiobooków to nie lenistwo. Nie każdy ma czas, by usiąść z książką – mówi menedżerka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

,,Zacząłem od mapy i dopasowałem do niej opowieść”. Jak Tolkien stworzył świat Śródziemia?

Lisicki: Przez funkcjonowanie dwóch papieży zostaje osłabiony autorytet Kościoła i Rzymu. Film „Dwóch papieży” to szmira

Książka „Z głębi naszych serc” rozbudza dyskusje na temat zasadności celibatu w Kościele Katolickim, przez niektórych jest ona ruchem wyprzedzającym najbliższe działania papieża Franciszka.


Paweł Lisicki, publicysta, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, mówi o kontrowersjach związanych z niedawno wydaną książką „Z głębi naszych serc” napisaną przez Benedykta XVI i kardynała Robert Saraha:

Cała książka dotyczy tego czym jest kapłaństwo, a w szczególnym wypadku i to właśnie budzi dyskusję – czym jest celibat. Obaj autorzy, a właściwie Benedykt XVI bardzo mocno podkreśla, że celibat nie jest tylko pewnego rodzaju historycznym przypadkowym zjawiskiem, czymś co pojawiło się w kościele późno, w średniowieczu i jest pewnym zwyczajem, tylko że jego zdaniem należy do samej ontologicznej struktury kapłaństwa.

Streszczając myśl Benedykta XVI, gość „Poranka WNET” stwierdza, iż nie można sobie wyobrazić, że ksiądz, kapłan, nie był jednocześnie mężczyzną żyjącym w celibacie:

Wielka awantura dotyczy tezy, która jest odczytywana jako pewnego rodzaju ruch uprzedzający w stosunku do adhortacji, która papież Franciszek w najbliższych tygodniach, która to adhortacja ma być poświęcona podsumowaniu wniosków wypływających z Synodu Amazońskiego.

Synod Amazoński odbył się na przełomie października i listopada 2019 roku i został na nim przegłosowany większością 2/3 głosów bardzo istotny postulat:

Żeby w Amazonii dopuścić do święceń tzw. Viri probati, czyli doświadczonych mężczyzn […] krótko mówiąc, aby w tym aspekcie znieść celibat, bo do tego to się w tym momencie sprowadza.

Książka „Z głębi naszych serc” ma o tyle duże znaczenie, iż jednym ze współautorów jest kardynał Robert Sarah, który jest prefektem kongregacji Kultu Bożego:

Bardzo ważna kongregacja Rzymska. Jest człowiekiem odpowiedzialnym za wszystkie rzeczy dotyczące obrzędów, liturgii, sprawowania mszy.

Przechodząc do tematu filmu „Dwóch papieży”, Paweł Lisicki precedensową sytuację, w której mamy de facto dwóch papieży, która nigdy nie występowała w tradycji katolickiej:

Benedykt XVI ustępując, po pierwsze zachował tytuł jego świętobliwość, po drugie najpierw określał siebie „papież emeryt” […] w książce „Z głębi naszych serc” miał funkcjonować po prostu jako papież. Po trzecie występuje w białej szacie, charakterystycznej dla papieża. […] Ta historia sprawia, że w ogólnym rezultacie zostaje osłabiony autorytet Kościoła i w ogóle autorytet Rzymu.

Sam film „Dwóch papieży” określany jest przez gościa „poranka WNET” mianem szmiry, którego nie można brać poważnie, gdyż nie pokazuje on praktycznie żadnych faktów.

A.M.K.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Zakulisowe działanie osób to złamanie wszystkich zasad, które obowiązują w cywilizowanym świecie

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski wypowiada się na temat wycofania książki Piotra Zychowicza z konkursu na Polską Książkę Historyczną Roku. Określa tę decyzję mianem „skandalicznej”.

 

 

Wycofanie książki przede wszystkim jest bardzo smutną sprawą, bo sam pomysł konkursu książki roku jest bardzo ważny, zwłaszcza że wielu ludzi coraz bardziej interesuje się historią. Świetnie, że obok głosowania fachowców i profesorów było także głosowanie internetowe. Jednak sposób, w jaki utrącono tę książkę jest skandaliczny – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje: Jury, które zakwalifikowało te książki, nie wydawało oceny pokazującej, czy jest ona dobra, czy zła, ale że jest ciekawa i warta głosowania. To właśnie profesorowie i internauci mieli zadecydować, która z tych książek zostanie wybrana.

W trakcie wyniku zakulisowych działań osób, które nie są pracownikami naukowymi, książkę utrącono. To złamanie wszystkich zasad, które obowiązują w cywilizowanym świecie. „Jestem krytyczny co do tej książki, natomiast nie zmienia to faktu, że to właśnie internauci mieli także szanse wyboru jej wyboru” – podkreśla rozmówca.

Nie można mówić „Wołyń zdradzony”, dlatego że to nie była zdrada podjęta świadomie, tylko była to głupota i brak wyobraźni ówczesnych władz Armii Krajowej. Mamy tu do czynienia z błędami, zaniedbaniami, natomiast nie ze zdradą. Z wieloma fragmentami tej książki zgadzam się w zupełności. Twierdzę, że gdyby AK inaczej podeszłaby do tej sprawy i potrafiła przeciwdziałać, to pewna część ludności zostałaby uratowana z ludobójstwa – zaznacza ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Mówienie, że książka jest antypolska, jest fałszywe. Dziwie się osobie, która wypowiadała takie słowa, bo moim zdaniem jest to zamykanie drogi do dyskusji – mówi. Podkreślając pewien krytycyzm wobec autora, solidaryzuje się z nim wobec nagonki części publicystów. Ks. Isakowicz-Zaleski odnosi się również do aktualnego stanu stosunków polsko-ukraińskich. „Dobre imię narodu polskiego powinno być troską wszystkich”– wskazuje. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest w rozpadzie”– ocenia duchowny.

M.N.

Krzysztof Kamil Baczyński, biorąc ślub podczas wojny, powiedział matce, że musi bardzo szybko przeżyć swoje życie

Autorka książki o miłości w czasie Powstania Warszawskiego przybliża czytelnikom historie miłosne bohaterów, z których niektóre były szczęśliwe, inne zaś zakończyły się w sposób tragiczny.

Okładka Książki „Miłość ’44”

Agnieszka Cubała, autorka Miłość ’44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłości, mówi na temat swojej niedawno wydanej książki. Porusza w niej tematykę Powstania Warszawskiego nie tylko z perspektywy polityki, walki, dramatu i cierpienia, ale także:

„Z perspektywy zwykłego człowieka, który ma również uczucia i takim najpiękniejszym uczuciem, którym możemy się dzielić z innymi, jest właśnie miłość. Powiem szczerze, że ta miłość w Powstaniu Warszawskim była niesamowicie ważna.”

Miłość ’44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłości, autorka porusza temat silnych uczuć i miłości, która rodziła się w ciężkich warunkach, przepełnionych walką i troską o swoje życie. Skupia się na decyzjach bohaterów, którzy wiedzieli, że każdy dzień może być ich ostatnim, przez co żyli szybko i intensywnie. Agnieszka Cubała przybliża historie konkretnych osób, takich jak, chociażby Kamil Baczyński:

Jeden z bohaterów mojej książki Krzysztof Kamil Baczyński, tłumacząc swojej mamie motywy szybkiego ślubu, który wziął, powiedział, że on musi bardzo szybko przeżyć swoje życie. Rzeczywiście widzimy taką sytuację u bardzo wielu bohaterów. Na przykład drugi poeta, Tadeusz Gajcy, również w związku z tym, że nosił w sobie takie poczucie śmierci, uważał, że musi żyć bardzo szybko i bardzo intensywnie. Podobnie było generalnie z miłością.

Jak dodaje, szczególnie spodobały jej się słowa jednej z bohaterek książki, która powiedziała, że „w powstaniu trzeba było kochać bardzo szybko, nie tracąc pięknych chwil”.  Ta historia skończyła się akurat szczęśliwie, jednak nie każdy mógł liczyć na takie zakończenie. Autorka opisała w swojej książce również historie, które kończyły się tragicznie, kiedy jeden, bądź oboje z kochanków tracą życie:

Każda z tych historii jest oparta na faktach i pokazuje prawdziwą historię ludzką. Czasami mamy happy end, a czasami, niestety, tego happy endu nie ma.

Szymanik: Jeżeli czytelnictwo będzie spadało to skutki społeczne będą olbrzymie

Bogdan Szymanik założyciel i dyrektor wydawnictwa Bosz opowiada o historii jego powstania.

 

 

W 1989 roku, kiedy Polska była wolna, OKP miało kłopoty z dystrybucją prasy tygodnilka „Solidarność” Gazety Wyborczej, postanowiłem założyć więc firmę, kupić kiosk i zacząć dystrybucję prasy – opowiada gość „Poranka WNET”.

Początki wydawnictwa Bosz sięgają 1994 roku. Jego są Barbara Kaniewska-Szymanik i Bogdan Szymanik. Historia wydawnictwa zaczęła się od albumów. Pierwszym był „Album Bieszczady”, wydany ze względu na potrzeby społeczeństwa. Pierwszy album drukowany był poza Polską w Słowenii.

Dorobek wydawnictwa BOSZ to ponad 670 tytułów w łącznym nakładzie przekraczającym dwa miliony dwieście tysięcy egzemplarzy. Od początku albumy BOSZ-a są książkami powstającymi w większości jako własne opracowania. Wiele pomysłów rodzi się właśnie w wydawnictwie, a następnie są one realizowane przy współpracy najwybitniejszych artystów i fachowców.

Jak dodaje Bogdan Szymanik, w prasie jest bardzo dużo problemów, zaczynając od niskiego czytelnictwa, upadku księgarni do wojny rabatowej, która powoduje nieustanny wzrost cen książek.

Jest bezpośredni związek między czytelnictwem a innowacyjnością. Jeżeli czytelnictwo będzie spadało to skutki społeczne będą olbrzymie – podkreśla rozmówca.

 

M.N.