Centrum Opatrzności Bożej ws. patronatu Rafała Trzaskowskiego

Lech i Wojciech Szymborscy (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)

Współpraca z Miastem Warszawa w ramach organizacji Święta Dziękczynienia układa się bardzo dobrze – pisze Centrum Opatrzności Bożej w odpowiedzi na nasze pytanie o patronat Rafała Trzaskowskiego.

2 czerwca w Wilanowie w Parafii Opatrzności Bożej celebrowano ustanowioną przez Episkopat Polski ogólnopolską uroczystość Święta Dziękczynienia i wprowadzenie do Świątyni Opatrzności Bożej relikwii św. Jadwigi Królowej.

Zwróciliśmy uwagę, że patronem honorowym obchodów święta kościelnego był Prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski. Uznaliśmy tę okoliczność za zaskakującą i rodzącą pytania, w kontekście stanowiska ratusza wobec miejsca symboli religijnych w miejscach publicznych.

Zaskakujący patronat kościelnych uroczystości Dnia Dziękczynienia w Warszawie

Ratusz nie chce krzyży w urzędzie

Zarządzany przez polityka Koalicji Obywatelskiej stołeczny ratusz zdecydował o zakazie eksponowania krzyży w urzędzie. O sprawie pisała 16 maja „Gazeta Wyborcza”. Do sprawy odniósł się sam Rafał Trzaskowski, który w mediach społecznościowych napisał:

Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu. Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję – stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka.

Zapytaliśmy o patronat prezydenta stolicy zarówno ratusz, jak i Centrum Opatrzności Bożej.

17 lat tradycji patronatu

W otrzymanej w środę odpowiedzi Centrum Opatrzności Bożej czytamy, że „honorowy patronat Prezydenta m.st. Warszawy towarzyszy organizacji Święta Dziękczynienia od samego początku, czyli od 17 lat. Jest to niezależne od tego, kto sprawuje funkcję Prezydenta miasta. Wynika to z faktu, że Święto Dziękczynienia jest obchodzone w Warszawie i dla warszawiaków”.

Miasto Warszawa, w ramach relacji Państwo – Kościół, aktywnie uczestniczy w organizacji Święta Dziękczynienia. Zapewnia m.in. zabezpieczenie trasy pielgrzymki, oflagowanie, przygotowanie zmiany organizacji ruchu, a także bezpieczeństwo uczestników, w tym rodzin biorących udział w programie Miasteczka dla Dzieci. Bez tego zaangażowania, przeprowadzenie tak rozbudowanych uroczystości, nie byłaby możliwa. Szczegółowy zakres zaangażowania urzędu Miasta w organizację Święta Dziękczynienia pozostaje niezmienny od lat – zapewnia COB.

Centrum podkreśliło, że „współpraca z Miastem Warszawa w ramach organizacji Święta Dziękczynienia układa się bardzo dobrze. Honorowy patronat Prezydenta miasta jest wyrazem wsparcia dla tej ważnej inicjatywy, która przez 17 lat wpisała się w kalendarz ważnych inicjatyw religijnych podejmowanych na terenie Warszawy”.

Ufamy, że honorowy patronat Prezydenta m.st. Warszawy nad Świętem Dziękczynienia, niezależnie od tego, kto będzie sprawował ten urząd, będzie kontynuowany w kolejnych latach – podsumowało COB.
Stanowisko ratusza

Wcześniej do naszych pytań odniósł się warszawski ratusz.

Nie ma żadnej sprzeczności między obejmowaniem patronatem wartościowych wydarzeń, które odbywają się a terenie Warszawy, niezależnie od ich charakteru, a wydanym przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego zarządzeniem w sprawie „Standardów równego traktowana”, w którym mowa m.in. o neutralności religijnej na terenie urzędu i tylko w miejscach,  w których obsługiwani są interesanci, którzy przychodzą do nas w celu załatwienia swoich spraw – odpowiedziała nam rzeczniczka prasowa warszawskiego ratusza Monika Beuth.

Jak dodała, „nie można mieszać kwestii neutralności przestrzeni administracyjnej w urzędzie i rozmaitych wydarzeń na terenie miasta, organizowanych przez różnorodne społeczności”.

Obejmujemy patronatem, czy udzielamy dotacji zarówno na wydarzenia organizowane przez np. przez Caritas, jak i przez organizacje wspierające środowiska LGBT. To dowodzi, że jesteśmy otwarci i prawdziwi – podkreśliła Monika Beuth.

Zaskakujący patronat kościelnych uroczystości Dnia Dziękczynienia w Warszawie

Lech i Wojciech Szymborscy (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)

Prezydent Rafał Trzaskowski objął patronatem honorowym warszawskie obchody ustanowionej przez Episkopat Polski uroczystości Dnia Dziękczynienia.

2 czerwca w Wilanowie rodziny i pielgrzymi z całej Polski uczestniczyć będą w radosnym celebrowaniu ustanowionej przez Episkopat Polski ogólnopolskiej uroczystości i wprowadzeniu do Świątyni Opatrzności Bożej relikwii św. Jadwigi Królowej – zachęca do udziału w uroczystościach XVII Święta Dziękczynienia Parafia Opatrzności Bożej w Warszawie Wilanowie.

Radio Wnet zwróciło uwagę, że na materiałach reklamowych uroczystości jako patron honorowy został wskazany Prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski.

Ratusz nie chce krzyży w urzędzie

Zarządzany przez polityka Koalicji Obywatelskiej stołeczny ratusz zdecydował o zakazie eksponowania krzyży w urzędzie. O sprawie pisała 16 maja „Gazeta Wyborcza”. Do sprawy odniósł się sam Rafał Trzaskowski, który w mediach społecznościowych napisał:

Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu. Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję – stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka.

Reakcja Kościoła

Na decyzję ratusza zareagowało Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski, przypominając w mediach społecznościowych słowa Jana Pawła II wygłoszone 6 czerwca 1997 r. w Zakopanem:

Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości.

Również kard. Kazimierz Nycz odniósł się do dyskusji o obecności krzyża w przestrzeni publicznej, mówiąc:

Jesteśmy przekonani, że nie przekreślają tej świeckości państwa ani znaki religijne, ani krzyże. Nie chcemy powrotu do złej przeszłości, tym bardziej że dziś nikomu w naszym podzielonym społeczeństwie nie potrzeba nowych wojenek i podziałów. Są o wiele poważniejsze problemy i ważniejsze sprawy.

Polska Agencja Prasowa zamieściła na swoim portalu sondaż firmy Research Partner, z którego wynika, że 45 proc. respondentów ocenia decyzję Rafała Trzaskowskiego negatywnie, 39 proc. pozytywnie, zaś 17 proc. nie ma zdania na ten temat [wartości podane przez PAP sumujące się w 101 proc., zapewne zaokrąglone – WNET].

Naturalne pytanie

Uznaliśmy, że w świetle reakcji przedstawicieli Kościoła na decyzję Rafała Trzaskowskiego o zakazie krzyży w urzędzie, honorowy patronat ratusza nad Dniem Dziękczynienia w stolicy jest zaskakujący. Zapytaliśmy o to zarówno włodarza miasta, jak i Centrum Opatrzności Bożej, które organizuje uroczystości.

Nie ma żadnej sprzeczności między obejmowaniem patronatem wartościowych wydarzeń, które odbywają się a terenie Warszawy, niezależnie od ich charakteru, a wydanym przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego zarządzeniem w sprawie „Standardów równego traktowana”, w którym mowa m.in. o neutralności religijnej na terenie urzędu i tylko w miejscach,  w których obsługiwani są interesanci, którzy przychodzą do nas w celu załatwienia swoich spraw – odpowiedziała nam rzeczniczka prasowa warszawskiego ratusza Monika Beuth.

Jak dodała, „nie można mieszać kwestii neutralności przestrzeni administracyjnej w urzędzie i rozmaitych wydarzeń na terenie miasta, organizowanych przez różnorodne społeczności”.

Obejmujemy patronatem, czy udzielamy dotacji zarówno na wydarzenia organizowane przez np. przez Caritas, jak i przez organizacje wspierające środowiska LGBT. To dowodzi, że jesteśmy otwarci i prawdziwi – podkreśliła Monika Beuth.

Czekamy na odpowiedź

Do Centrum Opatrzności Bożej wysłaliśmy maila, którego poparliśmy telefonem do działu prasowego. Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy urząd, który podjął kroki wobec symboli religijnych, budzące tak duże kontrowersje społeczne, powinien obejmować patronat honorowy nad katolicką uroczystością.

Filip Flisowski: należy sobie zadać pytanie czy jako katolicy zadbaliśmy, aby krzyż był symbolem pojednania i pokoju

Krzyż/Źródło: sspiehs3 / Pixabay

„Jako społeczeństwo potrzebujemy jedności – takie akty nie budują jedności” – mówi red. Filip Flisowski, magazyn Kontakt, członek Kongresu Katoliczek i Katolików.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Maciej Gdula: w perspektywie długofalowej decyzja Trzaskowskiego to dobry kierunek

Maciej Gdula: w perspektywie długofalowej decyzja Trzaskowskiego to dobry kierunek

Prof. Maciej Gdula / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Mam poczucie, że świeckość jest poszerzająca i pozwala zobaczyć religię w większych niuansach.” – mówi Maciej Gdula, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Ks. prof. Mirosław Sitarz: zarządzenie ws. usunięcia symboli religijnych w Warszawie jest niezgodne z Konstytucją

Ks. prof. Mirosław Sitarz: zarządzenie ws. usunięcia symboli religijnych w Warszawie jest niezgodne z Konstytucją

krzyz-karszyn

„Krzyż jest nie tylko oznaczeniem państwowym, krzyż znajduje się na flagach wielu państw europejskich.” – mówi ks. prof. Mirosław Sitarz, prorektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Grzegorz Franki: ustawa ustanawiająca mowę śląską jako język regionalny pozwoli zachować kulturę śląską

Paweł Lisicki: Kościół katolicki choruje na dostosowywanie się do świata, wkroczył do niego genderyzm i klimatyzm

Featured Video Play Icon

Paweł Lisicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Redaktor naczelny tygodnika DoRzeczy między innymi o ostatnim ruchu prezydenta Warszawy o zdjęciu krzyży ze ścian urzędów

Spotkanie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z ambasadorem USA Markiem Brzezińskim na Campusie Polska, było pewnego rodzaju namaszczeniem, Brzeziński wskazał wówczas na Trzaskowskiego, jako na nadzieję liberalnej lewicy. Prezydent Warszawy przenosi z Zachodu na polski grunt dechrystianizację oraz radykalne wspieranie środowisk LGBT. Krzyż przestaje być częścią dziedzictwa narodowego, a staje się wyłącznie symbolem „jednego z wyzwań”.

 

Dr Tomasz Herbich o usuwaniu krzyży z warszawskiego ratusza: To dyskryminacja pod pozorem walki z dyskryminacją

Tomasz Herbich / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Usuwanie krzyży z ratusza, nawet z biurek urzędników, to forma dyskryminacji. Jako radni będziemy domagać się wyjaśnień od prezydenta Trzaskowskiego w tej sprawie – mówi dr Tomasz Herbich, radny PiS.

O sprawie poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Jak można przyczytać na portalu, „Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach”. Sprawiło to rozporządzenie podpisane przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego.

Działanie to gość Radia Wnet dr Tomasz Herbich, radny Prawa i Sprawiedliwości ocenił jako „sytuację kuriozalną, w której pod pozorem dyskryminacji prowadzi się właśnie do dyskryminacji”.

To utopijna idea tworzenia przestrzeni bez religii. A przecież w ratuszu mamy z pewnością wyznawców różnych religii, a także ateistów. I to te osoby powinny podejmować indywidualne decyzje, co chcą trzymać na własnych biurkach – podkreśla dr Herbich.

Radny zwraca uwagę, że w Polsce krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, ale również stanowi element tradycji.

Mamy do czynienia z procesem inżynierii wymierzonej w tę tradycję. Rafał Trzaskowski bardzo mocno skręca w lewo, znacznie mocniej, niż wcześniej – stwierdza.

Zapowiada, że radni Prawa i Sprawiedliwości będą się domagali wyjaśnień od prezydenta Rafała Trzaskowskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Rafał Trzaskowski usuwa krzyże z miejskich urzędów. Skowroński: KO znowu odwraca uwagę od bieżących tematów

Paweł Lisicki: łamanie prawa stało się podstawowym atrybutem rządzących

Paweł Lisicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Nadchodzące Święta Wielkanocne przypominają nam, byśmy zachowali naszą tradycję dla następnych pokoleń. Nie dopuśćmy do tego, by Polska została oddzielona od chrześcijaństwa”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Ks. Waldemar Cisło: wiara w zmartwychwstanie powinna wybudować nasz dystans do tego, co dzieje się w świecie

 

O. Cebula: Człowiek będący przez całą wojnę przeciw nazistom został skazany w Czechosłowacji za współpracę z nazistami

Zbrodniarz wojenny i kolaborant, czy męczennik i obrońca prześladowanych? O. Paweł Cebula o kontrowersjach wokół postaci Jánosa Esterházy’ego i jego procesie beatyfikacyjnym.

O. Paweł Cebula wyjaśnia czemu został postulatem w procesie beatyfikacyjnym Jánosa Esterházy’ego, który ratował Żydów na Węgrzech podczas drugiej wojny światowej. Duchownemu rola taka została przydzielona przez abp Marka Jędraszewskiego. [Informując o procesie beatyfikacyjnym karmelici bosy zwracają uwagę na związek Sługi Bożego z Polską przez jego matkę Elżbietę, córkę Stanisława hr. Tarnowskiego- przyp. red.] Nasz gość mówi, iż bohatera należy zrehabilitować, ponieważ wiele środowisk dziś nazywa go paradoksalnie nazistą lub faszystą:

Człowiek, który przez całą wojnę był przeciw nazistom, faszystom i bolszewikom, jak przyszli bolszewicy został skazany w Czechosłowacji  za współpracę z nazistami i faszystami.

János Esterházy był, działaczem mniejszości węgierskiej najpierw w Czechosłowacji, a później w kolaboracyjnej I Republice Słowackiej. W faszystowskim państwie marionetkowym ks. Tiso, podkreślał on, że „naszym znakiem jest krzyż, a nie swastyka”. [Jako jedyny ze słowackich parlamentarzystów głosował przeciwko wydaleniu Żydów do Rzeszy- przyp. red.] Na Słowacji przewodniczący Zjednoczonej Partii Węgierskiej oceniany jest przez pryzmat swojej działalności politycznej. Jednak, jak zauważa o. Cebula:

János jest kandydatem na ołtarze nie jako polityk, ale jako męczennik.

Esterházy po wkroczeniu Armii Czerwonej do Słowacji  wstawił się za słowackimi Węgrami. Został wydany NKWD i przewieziony na Łubiankę. W 1949 r. dokonano jego ekstradycji do Czechosłowacji, gdzie wcześniej skazano go zaocznie na karę śmierci. Tą ostatnią zamieniono w mu na karę dożywocia. Rozmówca Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej podkreśla, że Węgier przebaczył swoim oprawcom, a nawet ofiarował swoje cierpienia w ich intencji. W gułagu nabawił się gruźlicy. Zmarł 8 marca 1957 r. w szpitalu więziennym.

Kapłan posługujący na Węgrzech informuje, że po upadku komunizmu

Prezydent Havel próbował doprowadzić do uchwalenia osobnej ustawy, która rehabilitowałaby go.

Obecnie Esterházy nadal jest uznawany na Słowacji i w Czechach za zbrodniarza wojennego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

W okresie zaborów Rosjanie walczyli nawet z przydrożnymi katolickimi krzyżami. Walka o krzyż trwa po dziś dzień

Odwiedzam groby na miejscowym cmentarzu. Myślę o tych, co polegli, umarli w wierze i o tych, o których Chrystus mówi, że są „jak groby pobielane” (Łk 11,44). Co znaczy krzyż dla jednych i dla drugich?

Katarzyna Purska USJK

Kilka lat temu w liceum, w którym pracowałam, młodzież zwróciła się do mnie z prośbą, abym dała im poświęcony krzyż, gdyż chcieliby go zawiesić na ścianie w swojej sali lekcyjnej. Ucieszyła mnie niezmiernie ich prośba, bo sama nie mogłam tego zainicjować. Dlaczego? Krzyże do szkolnych klas zakupiła niegdyś parafia, ale po wakacjach zniknęły i nikt nie potrafił mi powiedzieć, co się z nimi stało. Podczas spotkania katechetów z ks. proboszczem poruszyłam ten temat jako pilnie wymagający wyjaśnienia. Niestety ks. proboszcz nie zgodził się na podjęcie dalszych działań w tej sprawie, aby – jak uzasadnił – nie zadrażniać niełatwych stosunków ze szkołą… Podporządkowałam się tej decyzji, ale gdy uczniowie sami zwrócili się do mnie, z radością dałam im poświęcony krzyż, który przybili na ścianie klasy. Następnego dnia został zdjęty. Wysłałam ich z tym do dyrekcji. Otrzymali przyzwolenie pod warunkiem, że wszyscy koledzy w klasie zgodzą się na to, aby w pomieszczeniu wisiał krzyż. Zgodzili się wszyscy z wyjątkiem jednego i jednej nauczycielki, która miała lekcje w tej sali.

Młodzież przez szereg miesięcy codziennie podejmowała modlitwę w intencji, aby krzyż mógł zostać w ich klasie powieszony. Na koniec udało się. Niestety, nie na długo. Nieznani sprawcy wyrwali krzyż, zostawiając w ścianie głęboką dziurę. „Nie będziemy przecież, siostro, prowadzić wojny krzyżowej” – orzekła pani dyrektor.

„Walka z Krzyżem, jego symboliką i wymową jest tak dawna, jak samo chrześcijaństwo” – napisał ks. kard. prof. Stanisław Nagy („Wpis” nr 9, 24.09 –22.10.2019, s. 25–31) i przypomniał z najnowszej historii polskie batalie o krzyż. Wspomniał m.in. o wydarzeniach w Nowej Hucie.

W zamyśle władz komunistycznych Nowa Huta miała być miastem robotniczym, bez kościołów i krzyży. Toteż gdy 27.04.1960 r. w miejscu, gdzie miała być wzniesiona świątynia, na placu budowy postawiono krzyż, władze komunistyczne chciały go usunąć. W jego obronie stanęły najpierw mieszkające obok nowohuckie kobiety, a potem i mężczyźni. Wobec tysięcy manifestujących milicja użyła broni palnej, polała się krew.

W tym roku mija 40 lat od I pielgrzymki papieża Jana Pawła II do ojczyzny. Na pl. Zwycięstwa w Warszawie stanął wówczas ogromny krzyż, a obok niego on – polski Papież. Zaczęło się od Mszy św. sprawowanej pod krzyżem i modlitewnego wołania papieża na zakończenie homilii: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!”. A potem cała pielgrzymka przerodziła się w wielką manifestacją Krzyża i Kościoła. „A potem był 13.05.1981 r. JP II padł od kuli zamachowca. Czyje to były kule?” – pytał kardynał („Wpis”, nr 9, 24.09 –22.10.2019, s. 25 –31). Czymże były te słowa i ten krzyż? Działalnością polityczną, instrumentalnym wykorzystaniem krzyża przez jego obrońców?

Kiedy doszło do katastrofy smoleńskiej w 2010 r., mieszkałam niedaleko Pałacu Prezydenckiego. Pamiętam nieprzebrane, coraz liczniejsze tłumy żałobników gromadzące się pod Pałacem Prezydenckim. Panowała niesamowita, przygnębiająca cisza. Wróciłam tam raz jeszcze wieczorem, gdy było już całkiem ciemno. Ludzi wcale nie ubywało. Jedni odchodzili, lecz przychodzili następni. Teraz jednak nie gromadzili się tak licznie przed pałacem, lecz – na placu Piłsudskiego (dawnym placu Zwycięstwa) – tam, gdzie kiedyś stał krzyż, pod którym Jan Paweł II celebrował pamiętną Mszę św. Dziś w tym miejscu stoi krzyż z betonu – pomnik pamiętnych wydarzeń z 1979 r. Właśnie wokół tego krzyża zebrali się ludzie. Dookoła stawiali płonące znicze – tak, że cały krzyż był jakby w ogniu – i odmawiali różaniec. Wzruszające, niezapomniane dla mnie przeżycie. Te płonące światełka i ten krzyż przypomniały mi jeszcze inny – układany z kwiatów na placu przy kościele św. Anny.

Ten „zakazany krzyż”, który opiewał Jan Pietrzak w swej pieśni z czasów stanu wojennego, był co chwila niszczony przez milicję i ZOMO, ale zaraz potem przybywali kolejni ludzie i tworzyli nowy… Dlaczego właśnie krzyż? Czy to była tylko manifestacja polityczna, czy coś więcej?

(…) Walka o krzyż trwa po dziś dzień. Szczególnie dramatycznie rozgrywała się w szkołach. Co jakiś czas wyrzucano go z klas, by znowu go przywrócić. Na fali solidarnościowych przemian uczniowie w Miętnem pod Garwolinem zawiesili krzyże we wszystkich pracowniach. W stanie wojennym władze zaczęły je usuwać. Na przełomie 1983 i 1984 roku uczniowie odważyli się wystosować w tej sprawie petycję do władz oraz podjęli liczne akcje protestacyjne. Poparli ich nauczyciele, rodzice, garwolińscy księża. Zastraszani, osaczani przez milicję, pozbawieni praw uczniowskich, niektórzy relegowani ze szkoły, nie poddali się i dalej walczyli o krzyż w Miętnem, a potem we Włoszczowej. Represje za obronę krzyży spotkały ich nauczycieli, a także bp Mariana Jaworskiego. Zagrożeni utratą pracy i środków utrzymania, niezłomni, związani z Solidarnością nauczyciele tworzyli tajne komisje, przed którymi wyrzuceni ze szkoły maturzyści mogli zdać maturę. Potem ci młodzi ludzie zostawali studentami Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie (znam taki przypadek z autopsji). Za kierowanie strajkiem zostali skazani dwaj księża katecheci – Andrzej Wilczyński i Marek Labuda. Dopiero w 1990 r. Sąd Najwyższy ich uniewinnił.

Przypomniałam sobie te fakty, gdy obejrzałam w internecie wideoklip, na którym młodzież zebrana w klasie, pod wodzą solisty śpiewała „Song o krzyżu”: „Nie chcemy krzyża, ten totem nam ubliża”. Na koniec podniesiony przez kolegów solista zdejmuje ze ściany drewniany krucyfiks.

Sprawdziłam. Autorem tego teledysku jest kabareciarz amator Maciej Kaczka vel Maciej Zimowski. „Przypadkiem” jest to klasa krakowskiego gimnazjum im. ks. kard. Karola Wojtyły. Salę klasową wynajął – jak twierdził – od dyrektora szkoły w zamian za zestaw książek do biblioteki. Podobno teledysk został nagrany w grudniu 2009 r. Pretekstem do tego miał być incydent, jaki miał miejsce w 2009 r. we Wrocławiu. Trójka licealistów z Zespołu Szkół nr 14 w specjalnym liście zwróciła się do dyrektora szkoły, aby usunął z niej symbole religijne. Być może ów teledysk zostałby zapomniany, gdyby nie sprawa krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego. „Brońcie krzyża!” – wołał papież do zgromadzonych pod Giewontem. Czym był ten krzyż dla ludzi, którzy byli przed nami? (…)

Odwiedzam groby na miejscowym cmentarzu. Na każdym wieńce, kwiaty i mnóstwo zniczy. Szczególnie dużo ich na grobach powstańców styczniowych i żołnierzy poległych za ojczyznę podczas kampanii wrześniowej w 1939 r. Myślę o tych, co polegli, umarli w wierze i o tych, o których Chrystus mówi, że są „jak groby pobielane” (Łk 11,44). Co znaczy krzyż dla jednych i dla drugich?

Artykuł s. Katarzyny Purskiej USJK pt. „Polskie krzyże” znajduje się na s. 7 i 8 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!

Artykuł s. Katarzyny Purskiej USJK pt. „Polskie krzyże” na s. 7 i 8 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego