Sali Berisha oskarża: Soros zniszczył w Albanii demokratyczne standardy. To człowiek niebezpieczny dla całego świata

Soros to lewicowy ekstremista, który korumpuje polityków i wspiera byłych komunistów. Jego pieniądze zamieniły Albanię w kraj rządzony przez gangi – twierdzi były prezydent i premier Albanii.

Krzysztof Skowroński

Uważam, że Soros skorumpował więcej polityków na całym świecie niż jakikolwiek inny miliarder. W związku z tym stanowi on realne zagrożenie dla demokracji. Korumpowanie polityków to nie jest sposób na pomoc demokracji. (…)

Jego wszystkie polityczne inwestycje dotyczą byłych komunistów – zarówno tutaj, jak i w Stanach Zjednoczonych i w każdym innym miejscu. Robił wszystko, aby ich wspierać, aby dominowali nad społeczeństwem obywatelskim. Wielokrotnie interweniował w instytucjach międzynarodowych na ich rzecz. (…)

On w znacznym stopniu zniszczył w Albanii standardy demokratyczne, przez wspieranie rządu, który – według międzynarodowych mediów – zamienił kraj w Kolumbię Europy; przez promowanie premiera, który jest osobiście związany z największymi albańskimi gangami. Soros promował tego człowieka wszędzie, gdzie to możliwe.

Czy pan sobie wyobraża, że ten opłacany przez Sorosa premier Albanii występował w amerykańskich mediach takich jak CNN, aby wygłaszać najbardziej szalone oświadczenia przeciw Donaldowi Trumpowi? Specjalnie w tym celu poleciał do USA.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Salim Berishą, byłym premierem i prezydentem Albanii, można przeczytać na s. 1. majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Salim Berishą na s. 1 majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

 

Celem jest to, żeby to własna armia, własny wysiłek narodu były gwarantem jego bezpieczeństwa i całości Rzeczypospolitej

Bezpieczeństwo Polski, zmiany w polskim wojsku, ustalenia podkomisji smoleńskiej, dymisja jej przewodniczącego – to niektóre z tematów wywiadu ministra Antoniego Macierewicza dla „Kuriera Wnet”.

Krzysztof Skowroński

(…) Z jakiego środowiska nie spodziewał się Pan oporu, a on nastąpił? Czy coś Pana zaskoczyło, czy ktoś usiłuje powstrzymać ministra Macierewicza w jego koncepcji dotyczącej obrony Polski?

Ogólnie rzecz biorąc, nic mnie specjalnie nie zaskoczyło, a generalnego ataku spodziewałem się nawet wcześniej, zaraz po zakończeniu szczytu NATO.

A czy czuje Pan poparcie ze strony wojska, czy też w samym wojsku napotyka Pan na opór?

W wojsku spotkałem się z bardzo dobrym przyjęciem, z nadzieją i chęcią współdziałania. Począwszy od pierwszej decyzji, która przywróciła możliwość pełnienia służby przez najbardziej doświadczone zespoły szeregowych. Do tej pory obowiązywała zasada, że szeregowi nie mogą służyć dłużej niż dwanaście lat, bo inaczej nabywaliby uprawnienia emerytalne. Wyrzucano ich z wojska właśnie w tym momencie, kiedy z jednej strony, dzięki doświadczeniu, byli najbardziej przydatni, a z drugiej – mieli już koło trzydziestu pięciu lat, a w tym wieku rozpoczynanie kariery poza wojskiem było już dość utrudnione. Tak więc było to nieroztropne w wymiarze wojskowym i socjalnym.

A zatem, począwszy od tej zmiany, poprzez zdjęcie limitów awansowych, realizację zakupów modernizacyjnych po raz pierwszy od lat w pełnym wymiarze finansowym, po powołanie wojsk obrony terytorialnej – żadna z tych spraw w samym wojsku nigdy nie była kwestionowana. Kwestionowali je ludzie, którzy z wojska odeszli zwykle po długoletniej karierze w Ludowym Wojsku Polskim, i oczywiście kwestionowała je propaganda ludzi związanych z WSI i PO.

Na przykład jest takie środowisko, które uważa, że główne siły polskie powinny być skupione w okolicach Odry i bronić przede wszystkim tamtych terenów.

Z jakich powodów, nawet nie chcę spekulować, cała Polska na wschód od Wisły ma być wystawiona na atak rosyjski, a bronić mamy głównie przedpola Berlina? Była więc kwestionowana sprawa przeniesienia części sił pancernych na wschód od Wisły, podobnie kwestionowano powołanie wojsk obrony terytorialnej, co uzasadniono argumentem, że to może się nie podobać politycznie Federacji Rosyjskiej. Mamy dokładne rozeznanie tych środowisk, ich związków, a nawet działań poszczególnych osób. (…)

(…) Ludzie zadają sobie pytanie, dlaczego doktor Berczyński musiał odejść?

Pan doktor Berczyński, jak wiadomo, złożył dymisję, zakończył pewien etap działań. Po wyjeździe do USA na wakacje napisał do mnie, że dymisję z funkcji przewodniczącego składa ze względów osobistych. Musi pozostać dłużej w Stanach Zjednoczonych i choć pozostaje nadal członkiem komisji, nie może kontynuować funkcji przewodniczącego, czyli pełnić funkcji administracyjnych, które wymagają przebywania stale w Polsce.

Jego funkcje przejął dr. Nowaczyk. Dla mnie pełne wyjaśnienie tragedii smoleńskiej jest jednym z niesłychanie ważnych zadań i ważnych wyzwań, i wpisuje się w całą problematykę bezpieczeństwa Polski.

To jest obowiązek państwa, obowiązek każdego polskiego obywatela, na pewno armii. Pan doktor Berczyński jako przewodniczący przez ubiegły rok, osiągnął znaczny sukces. To wie każdy, kto miał możliwość zapoznać się z tym dorobkiem, z tymi dziesiątkami badań, analiz, eksperymentów podjętych i przeprowadzonych skutecznie pod kierownictwem pana doktora Berczyńskiego. Te badania pokazały, że nie tylko nawigatorzy na miejscu, w Smoleńsku, są odpowiedzialni za fałszywe naprowadzanie polskiego statku powietrznego i wprowadzanie w błąd; ktoś przecież tym kierował.

Odpowiedzialność generała Benediktowa, który w Centrum Logika w Moskwie kierował tymi działaniami, musi być wzięta pod uwagę. Naprowadzanie bowiem zaczęło się nie w momencie wejścia na ścieżkę schodzenia, ale wcześniej, co dotychczas nie było w ogóle brane pod uwagę. Inaczej naprowadzano Iła-76 i Jaka 40, a zupełnie inaczej, właśnie według fałszywych parametrów i złych komend, naprowadzono polski samolot z Prezydentem na pokładzie. A wszystko to działo się w odstępie kilkunastu minut. Nie ma więc wątpliwości – warunki były porównywalne. Wszystko było podobne, tylko stosunek do Tu-154 i jego pasażerów był inny.

I to jest pierwszy, olbrzymi sukces pana doktora Berczyńskiego i całego zespołu, całej komisji. Drugi to oczywiście badania zrealizowane w Wojskowej Akademii Technicznej, udowadniające bezdyskusyjnie, że samolot, który traci sześć metrów skrzydła – liczącego dziewiętnaście metrów – nie może na skutek tego odwrócić się do góry nogami, bo siły aerodynamiczne nie są do tego wystarczające. To zostało zbadane w tunelu aerodynamicznym, te badania zostały opublikowane, stoją za nimi naukowcy o ogólnopolskiej renomie.

W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono z kolei badania, z jaką siłą musiały lecieć drzwi wyrwane z samolotu, jeżeli wbiły się na blisko półtora metra w ziemię. Została porównana siła i prędkość wymagane do tego, żeby one się wbiły w ziemię, do prędkości spadającego samolotu. Okazało się – a to są dane znowu bezdyskusyjne, bo zbadane przez najlepszy w tej dziedzinie instytut naukowy w Stanach Zjednoczonych – że prędkość drzwi była dziesięciokrotnie większa niż samolotu. Skądś ta dziesięciokrotnie większa prędkość musiała się wziąć!

Chcę też przywołać gigantyczną pracę komisji polegającą na odtworzeniu całego samolotu z puzzli zdjęć jego rozbitych fragmentów. To, co nigdy nie zostało zrobione fizycznie, zostało zrobione w oparciu o zdjęcia i pokazane na filmie jako rekonstrukcja, pozwalająca stwierdzić, gdzie są największe ubytki, gdzie mogła ewentualnie nastąpić eksplozja.

No i wreszcie same badania dotyczące eksplozji – wiele prób poligonowych, które wskazują, że jeżeli w ogóle do tego mogło dojść, to mieliśmy do czynienia z ładunkiem termobarycznym. To wszystko jest dorobek realizowany pod patronatem doktora Berczyńskiego. On ma prawo do chwili odpoczynku na rozwiązanie spraw osobistych. (…)

Cały tekst wywiadu Krzysztofa Skowrońskiego z ministrem Antonim Macierewiczem, pt. „To my mamy być gwarantami własnego bezpieczeństwa” można przeczytać na ss. 1, 4 i 5 majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z ministrem Antonim Macierewiczem na ss. 1, 4 i 5 majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

W 1917 r. masoneria w Rzymie maszerowała pod hasłem, że diabeł obejmie rządy w Watykanie, a papież będzie jego sługą

Objawienia fatimskie miały miejsce w czasie pierwszej wojny światowej. Dziś nawet papież mówi o trzeciej. Ta wojna jest punktowa, hybrydowa i informacyjna. Nasz świat zsuwa się w kierunku chaosu.

Krzysztof Skowroński

13 października 1884 roku papież Leon XIII w swojej prywatnej kaplicy miał wizję dialogu szatana z Chrystusem. W tej rozmowie szatan oznajmił, że potrzeba mu stu lat, by zniszczyć Kościół Chrystusa. Pod wpływem tej wizji papież ułożył egzorcyzm – modlitwę do św. Michała Archanioła i nakazał odmawiać ją po każdej mszy świętej.

5 maja 1917 roku papież Benedykt XV listem pasterskim ogłosił nowennę do Matki Bożej w intencji pokoju na świecie. 9 dnia nowenny, 13 maja 1917 roku, Łucja, Hiacynta i Franciszek paśli owce i odmawiali różaniec. Nagle nadciągnęły ciemne chmury i dźwięki towarzyszące burzy. Dzieci zaczęły zapędzać owce do domu. Chciały się schronić.

Kiedy były w połowie drogi, zobaczyły błyskawice i ujrzały na dębie Białą Panią. Biała Pani powiedziała: – Nie bójcie się, nic złego wam nie zrobię. Łucja zapytała: – Skąd Pani jest? Odpowiedź brzmiała: – Jestem z nieba. Łucja kontynuowała rozmowę: – Czego Pani ode mnie chce? – Chcę, byście przychodzili tu przez sześć kolejnych miesięcy.

Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z Białą Panią, Hiacynta widziała i słyszała, Franciszek widział, ale nie słyszał. Objawień było sześć, zakończonych 13 października cudem słońca. To zjawisko obserwowało już kilkadziesiąt tysięcy osób. 13 lipca dzieciom zostały wyjawione trzy Tajemnice. Dziś najwięcej emocji budzi Tajemnica trzecia.

W przesłaniach fatimskich Matka Boża potwierdziła naukę Kościoła o Niebie, Czyśćcu i Piekle oraz powiedziała, co należy czynić, aby zbawić duszę. Modlitwa, pokuta, ofiarowanie i wynagradzanie za grzechy to są środki zapewniające nam miejsce w Niebie.

17 października święty Maksymilian Kolbe podpisał statut Milicji Niepokalanej. Zrobił to po tym, jak był świadkiem marszu masonerii w Rzymie. Na jednym z niesionych transparentów widniał napis, że diabeł obejmie rządy w Watykanie, a papież będzie jego sługą.

W setną rocznicę objawień Papież Franciszek kanonizuje Hiacyntę i Franciszka.

Objawienia fatimskie miały miejsce w czasie pierwszej wojny światowej. Dziś nawet papież mówi o trzeciej. Ta wojna jest inna. Punktowa, hybrydowa i informacyjna. Czujemy, jak nasz świat zsuwa się w kierunku nieokreślonego chaosu.

Widzimy, że Europa, opanowana przez alternatywny do chrześcijańskiego zestaw wartości, nieudolnie usiłuje domknąć system, w którym króluje poprawność polityczna oparta na sile drukowanego przez EBC pieniądza. Może by się to i udało faraońskiej kaście posiadaczy, wspieranej przez armie urzędników, gdyby nie proces islamizacji Europy Zachodniej.

Wielokulturowość i świat, w którym nie ma ani prawdy, ani wspólnego systemu wartości, powstały w kontrze do chrześcijaństwa. Kościoły w Europie opustoszały, ale powstały i wypełniły się meczety. Na tym tle Polska jest bastionem, w którym udało nam się przechować skarby przeszłości.

Warto o tym pamiętać szczególnie w deszczowe, pochmurne i zimne dni. A takie były w kwietniu. To powodowało nadmierny wzrost pesymizmu, który ciągle nam podpowiada myśli podważające bezsporny fakt, że życie jest piękne!

Artykuł wstępny redaktora naczelnego „Kuriera Wnet”, Krzysztofa Skowrońskiego, znajduje się na s. 1. majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny redaktora naczelnego „Kuriera Wnet”, Krzysztofa Skowrońskiego, na s. 1. majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

Wojciech Cejrowski 26 kwietnia 2017: Le Pen popieram na 60 procent, Macron zaś śmierdzi na 100 procent

Tutaj można posłuchać całej godzinnej rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Wojciechem Cejrowskim, która odbywa się każdej środy w Radio Wnet!

 

Wojciech Cejrowski tym razem mówił m.in. na temat doktryny obrony narodowej Polski, napięć dyplomatycznych pomiędzy USA a Koreą Północną, a także ocenił kandydatów na prezydenta Francji.

Godzinna rozmowa Radia Wnet z Wojciechem Cejrowskim odbywa się w każdą środę o godzinie 15:00.

Cejrowski: W wyborach prezydenckich we Francji zagłosowałbym na Marine Le Pen, bo chce przepędzić z kraju islamistów

Wojciech Cejrowski stwierdził w Radiu Wnet, że Marine Le Pen jest najlepszym kandydatem na prezydenta Francji. Powód: sprzeciw liderki Frontu Narodowego wobec koegzystencji Francuzów z muzułmanami.

Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego zaniechanie polityki integracyjnej pomiędzy rdzennymi Europejczykami a muzułmańskimi imigrantami jest kluczowym problemem państw Europy Zachodniej. Z tego względu w najbliższych wyborach prezydenckich we Francji, które odbędą się w niedzielę 23 kwietnia, rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zagłosowałby na liderkę Frontu Narodowego – Marine Le Pen.

Z całego zestawu kandydatów zagłosowałbym na Marine Le Pen. Trzeba przede wszystkim przepędzić islamistów z Francji. Całą resztą problemów zajmiemy się później. To jedyny kandydat, który proponuje cokolwiek w tym kierunku, bo ich trzeba wysiedlić. Koegzystencja z nimi nie wyszła – powiedział pisarz i podróżnik.

[related id=”13759″]

Jak powiedział Cejrowski: niemożliwe jest osiągnięcie dobrych relacji pomiędzy przybyszami z Bliskiego Wschodu i Afryki z autochtonami europejskimi. Dlatego też koncepcja polityki integracyjnej z muzułmanami „musi upaść, aby powstało coś nowego”.

Ponadto zaopiniował wyniki sondaży, które nie przedstawiają optymistycznych prognoz dla Marine Le Pen: – We Francji może się zdarzyć coś podobnego do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, gdzie [w większości sondaży – red.] wygrywała Hillary Clinton.

K.T.

 

Wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego będą ukazywać się w najbliższych dniach na WNET.FM. Tymczasem możesz posłuchać komentarzy pisarza na YouTube Radia Wnet!

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz: Kościół na Białorusi żyje i wzrasta, chociaż zmaga się z kryzysem rodziny

Na Białorusi nie ma tylu wiernych, co w Polsce, wciąż brakuje kapłanów i świątyń, ale religijność i obrzędy pozostają takie same, jak w Polsce. Głównym problemem Kościoła jest kryzys rodziny.

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski, mówił o świętach wielkanocnych na Białorusi. Hierarcha rozmawiał z Krzysztofem Skowrońskim o właściwościach religijności i problemach katolików w kraju naszych wschodnich sąsiadów. Wskazał na zagadnienia związane z niedostateczną ilością świątyń i brakiem kapłanów.

Arcybiskup scharakteryzował też kwestię wolności religijnej na Białorusi – podstawowym problemem jest sprawa zezwoleń na pobyt dla duchownych pochodzących z innych krajów, bez których – mimo wzrastającej liczby miejscowych księży – Kościół nie byłby w podołać swoim zadaniom. Krzysztof Skowroński pytał metropolitę o wpływ polityki na sprawy Kościoła, a także o pochodzące z dawnej Rzeczypospolitej cechy religijności katolickiej na Białorusi.

Arcybiskup Kondrusiewicz mówił również o swojej formacji kapłańskiej, m.in. o nauce w seminarium w czasach sowieckich. Zwrócił też uwagę, że najważniejszym problemem jest kryzys rodziny, między innymi fala rozwodów. Wyzwaniem dla Kościoła jest także zanik przekazu religijnego w rodzinach.

ax

 

 

 

 

Ewangelia i sprawiedliwość – jezuici szukają równowagi. Podziały w zakonie dotyczą wzajemnych relacji Kościoła i świata

Jezuici szukają swojej tożsamości – mówi o. Dariusz Kowalczyk. Wykładowca Gregorianum komentuje przygotowania do świąt Wielkiej Nocy w Rzymie – mieście jednocześnie zsekularyzowanym i pełnym wiary.

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego w dzisiejszym Poranku Wnet był o. prof. Dariusz Kowalczyk, przebywający w Rzymie. Ojciec opowiadał o atmosferze, jak panuje podczas Triduum Paschalnego w papieskim mieście.

– Święta Wielkanocne w Rzymie są obchodzone podobnie jak w innych krajach. Nie czuć tu takiej atmosfery, jaką pamiętam z dawnych lat z mojego miasta rodzinnego w Polsce. To jest takie miasto już troszeczkę zsekularyzowane. Jest wielu turystów, którzy niekoniecznie są zainteresowani Triduum Paschalnym, ale są też miejsca i parafie tętniące życiem oraz wierni, którzy wchodzą całym sercem w tę wielką tajemnicę chrześcijaństwa, w pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa –  powiedział kapłan.

Redaktor przy okazji pytał też o obecną kondycję Zakonu Jezuitów. Gość Poranka w odpowiedzi zwrócił uwagę na pluralizm poglądów panujący wśród braci.

– Ocena Jezuitów jest złożona i zależy którego jezuitę spytać. Jezuici są bardzo różni, rzeczywiści reprezentujemy bardzo różne poglądy na wiele spraw. To, co jest u nas szczególnie pluralistyczne, to jak rozumiemy relację Kościół – świat, świat – Kościół. Od lat szukamy równowagi między przepowiadaniem ewangelii a głoszeniem sprawiedliwości. Mam wrażenie, że w pewnych środowiskach kościelnych, również w moim zakonie, tu i ówdzie nastąpił podział, jeśli chodzi o retorykę, która idzie w stronę działalności społecznej i która ryzykuje tym, że trochę zapomina o wierze, o przepowiadaniu Jezusa Chrystusa. Mam nadzieję, że nie będziemy ześlizgiwać się dalej w tym kierunku. Ale to jest moja opinia, niekoniecznie podzielana przez innych jezuitów.

Najważniejsze w życiu kapłana jest to, żeby czuć bliskość Jezusa Chrystusa bez względu na okoliczności czy stan duchowy i psychiczny.

I że wszystko ma sens, bo Chrystus jest, Chrystus powołuje i chce mnie kapłanem i posyła mnie mimo grzechów.

Ksiądz Kowalczyk nawiązał do jednego z wielkoczwartkowych listów Jana Pawła II, w którym papież przywołuje Wieczernik jako miejsce, gdzie kapłani mają swoje korzenie i dokąd powinni się nawracać.

 

George Soros to człowiek groźny dla światowej demokracji – oskarża były prezydent Albanii, Sali Berisha

Albania to dziś protektorat George’a Sorosa. Pieniądze miliardera zniszczyły demokrację w tym kraju i zamieniły ją w Kolumbię Europy. Soros jest człowiekiem skrajnej lewicy, groźnym dla demokracji.

George Soros – miliarder , filantrop, uważający się za ucznia Karla Poppera promotor demokracji i „społeczeństwa otwartego” , donator światowej polityki, osobisty wróg prezydenta Trumpa i premiera Orbana. Ostatnio z troską pochylał się także nad stanem polskiej demokracji. 

Sali Berisha, były prezydent i premier Albanii, mówi o złowrogim i niszczącym wpływie miliardera na stan demokracji w tym doświadczonym przez komunizm kraju. Opinia albańskiego polityka została zarejestrowana przez Krzysztofa Skowrońskiego podczas organizowanej przez grupę EKR konferencji europejskiej prawicy w Tiranie.

[related id=”11904″ left side]

Z politycznego punktu widzenia Albania wygląda jak protektorat Sorosa. Obecny premier [Edi Rama, z Socjalistycznej Partii Albanii] to człowiek, w którego Soros zainwestował najwięcej spośród polityków w krajach postkomunistycznych, a jego otoczenie wywodzi się w całości z Fundacji Sorosa. Wspierane przez Sorosa społeczeństwo obywatelskie jest tak naprawdę narzędziem partii socjalistycznej.

Soros to miliarder, który skorumpował więcej polityków na świecie niż jakikolwiek inny miliarder – z tego względu stanowi on realne zagrożenie dla demokracji.  Zawsze robił wszystko, żeby wspierać byłych komunistów. Soros sprawia wrażenie, że wspiera społeczeństwo obywatelskie, chociaż naprawdę pracuje dla społeczeństwa autokratycznego. Zniszczył demokratyczne standardy w Albanii przez wspieranie rządu, który zmienił kraj w Kolumbię Europy. Teraz wspiera człowieka, który jako premier jest osobiście związany z najważniejszymi gangami przestępczymi w Albanii. I ten premier występował w s mediach, specjalnie tam poleciał, żeby wygłaszać opinie przeciw Donaldowi Trumpowi.

Przedstawiciele wszystkich krajów postkomunistycznych powinni pytać Amerykanów, zarówno z partii republikańskiej, jak i demokratycznej, o działalność Sorosa.

Nie wierzę, żeby George Soros był naprawdę zwolennikiem społeczeństwa otwartego. On należy do skrajnej lewicy i dla niej pracuje.

Całość rozmowy ukaże się w Kurierze WNET.

ax

 

 

Donald Tusk jest odpowiedzialny za złamanie prawa – powiedziała Małgorzata Wassermann w Programie 24 Minuty

Polska ekipa prokuratorów w Moskwie była nieliczna, nieprzygotowana i bezradna. Od pierwszego momentu nie było żadnej współpracy, o której bezczelnie i kłamliwie zapewniał Donald Tusk.

Gościem specjalnego wydania programu 24 Minuty z Krzysztofem Skowrońskim w TVP Info była mecenas Małgorzata Wassermann. Córka Zbigniewa Wassermanna mówiła m.in. o pierwszych dniach śledztwa smoleńskiego i o odpowiedzialności prawnej za nieprawidłowości i zaniedbania ze strony organów państwa polskiego.

– Sama byłabym w stanie wydobyć od Rosjan więcej niż polscy prokuratorzy, który byli w Rosji po katastrofie. Widziałam chaos, zmęczenie, braki kadrowe i nieprzygotowanie. Było kilku Polaków na kilkuset Rosjan. Wszyscy Polacy, łącznie z premier Kopacz, starali się być bardzo mili wobec Rosjan. W ten sposób niczego nie dało się załatwić. Zaczęłam rozmawiać bardziej ostrym tonem, a czasem nieco niegrzecznym. To powodowało, że Rosjanie się cofali.

– Lasek nie zbadał ani miejsca zdarzenia, ani przedmiotów z miejsca zdarzenia. Na czym więc oparł swój raport? Jego raport to przepisanie raportu MAK. To jest kwestia tych wszystkich, którzy ten raport podpisali i akceptowali. Także Donalda Tuska. Oni byli świadomi, że łamią prawo.

Cała rozmowa na stronach TVP Info

Europejscy konserwatyści spotkali się w postkomunistycznej Tiranie. Korespondencja Krzysztofa Skowrońskiego z Albanii

W stolicy Albanii politycy partii prawicowych obradowali nad stworzeniem globalnej struktury konserwatystów, którzy będą walczyć o powrót do tradycyjnych wartości. Konferencję zorganizował sojusz EKR

 

W Programie Wschodnim Radia WNET Krzysztof Skowroński relacjonował spotkanie partii konserwatywnych zorganizowane przez grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w stolicy Albanii, Tiranie. W konferencji uczestniczyli także politycy z Polski, m.in. Ryszard Legutko i Piotr Naimski.

Współczesna Albania jest krajem postkomunistycznym rządzonym – zdaniem tutejszych konserwatystów – przez struktury kryminalne zaangażowane w międzynarodowy handel narkotykami.  W górach poza miastami rządzą grupy zbrojne poza kontrolą państwa (…)  W Tiranie widać mieszanie się kultur. Są pozostałości komunizmu, jest islam – chociaż nie ten najbardziej groźny. 

Informacje o konferencji na stronach EKR.

Profesor Ryszard Legutko przemawia na konferencji europejskich konserwatystów w Tiranie/ foto: Krzysztof Skowroński/Radio WNET